Stabilizacja z tyłu

Zimą jednym z głównych priorytetów dla sztabu szkoleniowego było poprawienie defensywnej gry Lecha Poznań, która jesienią przez głupie błędy straciła zdecydowanie za dużo goli i cennych punktów.


Przed rundą wiosenną trenerzy chcieli ustabilizować tylną formację przede wszystkim stawiając na tych samych obrońców. Głównie za sprawą braku kontuzji ta sztuka udała się szkoleniowcom, którzy regularnie korzystają z usług dwójki stoperów Paulus Arajuuri – Marcin Kamiński. Ta para gra ze sobą nieprzerywanie od 16. kolejki. W tym czasie Lech stracił 6 goli w tym 3 w jednym meczu. Było to właśnie w 16 serii spotkań w której na dodatek poznaniacy przegrali i to głównie przez dwa indywidualne błędy Marcina Kamińskiego.

Od tamtej pory „Kamyk” nie popełnił już kosztownych błędów w defensywie tak samo jak Paulus Arajuuri, który jest w tej chwili liderem obrony Kolejorza. Początek wiosny pokazuje, że decyzja o wspólnej grze Arajuuriego z Kamińskim była prawidłowa. – „Na początku nie było łatwo, ale teraz nasza współpraca wygląda dobrze. – ocenił „Kamień”. – „Póki co jesteśmy zgrani i dlatego wygląda to dobrze. Czasem rozumiemy się bez słów. Fajnie, że parę meczów z rzędu potrafimy grać w tym samym zestawieniu.” – cieszy się lewonożny zawodnik.

Reprezentant Finlandii przynajmniej na razie wydaje się być pewniakiem do gry w każdym meczu, jednak zarówno on jak i Marcin Kamiński muszą mocno pracować, by nie stracić miejsca w składzie. W odwodzie Maciej Skorża ma przecież Tamasa Kadara, a poza tym Jana Bednarka oraz Antonijsa Cernomordijsa. W dodatku do formy po urazie barku wraca również Maciej Wilusz, który także nie zadowoli się siedzeniem na ławce rezerwowych i oglądaniem meczów Lecha Poznań z ławki rezerwowych.

27-letni fiński stoper nie ukrywa, że jest zadowolony z występów u boku Marcina Kamińskiego, ale też wie o możliwej zmianie partnera na stoperze w przyszłości. – „Współpraca z Kamykiem jest dobra i łatwa. Dobrze się rozumiemy, ale wiadomo, że skład jest szeroki, dlatego jest spora rywalizacja. To na pewno ma spory i dobry wpływ na drużynę.” – powiedział na koniec Paulus Arajuuri, który od początku rundy wiosennej jest pewnym punktem „niebiesko-białych”.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


3 komentarze

  1. GROSZKINS pisze:

    Rzeczywiście ta para stoperów puki co ,spisuje się dobrze.Kamyk nie jest już tak,w dziecinny sposób przepychany.A Paulus to teraz stoper przez duże S.

  2. angelo pisze:

    Stabilizacja z tyłu z jednoczesną destabilizacją przodu , czym tu się chwalić .

  3. JureK pisze:

    No i bramkarz. To podstawowe ogniwo defensywy. Dla mnie Gostomski to bardzo średni rezerwowy. Buric, zbyt często kontuzjowany. Czas znaleźć solidnego bramkarza!!!!