Na dwie grupy i na poważnie

PPO 17:45 Lech Poznań postara się postawić kropkę nad i przez pokonanie po raz drugi w 1/4 PP pruszkowskiego Znicza i pewnie awansować do półfinału, gdzie czeka już na niego inny II-ligowy zespół, Błękitni Stargard Szczeciński.


Dwa tygodnie temu pod Warszawą lechici odnieśli swoje najwyższe zwycięstwo w 1/4 PP pokonując Znicz Pruszków 5:1 i to głównie rezerwowymi zawodnikami. Teraz poznaniacy ponownie zmiennikami, rekonwalescentami i młodzieżą postarają się pobić wynik 4:1, który zaliczyli przed własną publicznością w ćwierćfinale pucharu krajowego 11 lat temu. Bez względu na rezultat dzisiejszego starcia Kolejorz i tak awansuje dalej, bowiem porażka 0:5 jest niemożliwa zwłaszcza, że przeciwnik z II-ligi również może nie wystawić najsilniejszego składu. Znicz Pruszków swoje w Pucharze Polski już zrobił, odniósł historyczny sukces będący zapewne nie do powtórzenia przez lata i teraz może skupić się na walce o awans do I-ligi, który jest bez wątpienia celem podopiecznych Dariusza Banasika.

Mimo więc luźno zapowiadającego się dzisiejszego rewanżu Lech Poznań nie zamierza grać na pół gwizdka i czekać już w 1. minucie aż sędzia zakończy to spotkanie. – „Nie będzie żadnego odpuszczania. Każdy, kto zagra w tym meczu będzie miał szanse pokazania się. Wtedy być może któryś z tych zawodników zagra przeciwko Legii. Nie ma więc mowy o żadnym odpuszczaniu.” – zapowiedział asystent pierwszego trenera Kolejorza. – „Każdy z zawodników, który jest u nas w kadrze jest potrzebny. Każdy, kto ma ważny kontrakt musi zdawać sobie sprawę, że jest tutaj w pracy. Wierzymy, że każdy zawodnik będzie utrzymywał dobrą formę sportową.” – dodał Dariusz Żuraw wierzący w rezerwowych, rekonwalescentów i młodzież.

Po 17:45 w zespole Lecha Poznań nie wystąpią Kasper Hamalainen, Zaur Sadaev, Szymon Pawłowski i Paulus Arajuuri. Wszyscy z nich leczą bardzo drobne mikrourazy, by najpóźniej jutro być do dyspozycji Macieja Skorży na pełnych obrotach. Nie zagra też przeziębiony Maciej Gostomski, przebywający na zgrupowaniu reprezentacji Antonijs Cernomordijs, pauzujący za kartki Łukasz Trałka, kontuzjowany Darko Jevtić oraz Niklas Zulciak, który nie będzie mógł wystąpić ze względu na zasady Pucharu Polski. Szansę pokazania się dostaną więc tacy gracze jak m.in. Kebba Ceesay, Maciej Wilusz, Dariusz Formella, Muhamed Keita, a nawet David Holman oraz Krystian Sanocki, który co prawda nie trenuje na co dzień z pierwszym zespołem, ale szkoleniowcy ponownie zamierzają mu się bliżej przyjrzeć.

W rewanżu ze Zniczem Pruszków świetną szansę na rehabilitację za ostatnie dwie żółte karki i wylot z boiska będzie miał również Belg, Arnaud Djoum, który prawdopodobnie zagra od pierwszej minuty. – „Arnaud Djoum meczu z Zawiszą na pewno do udanych nie zaliczy. Liczymy na tego zawodnika podobnie jak na innych piłkarzy.” – zapowiedział Dariusz Żuraw, który wraz z resztą sztabu szkoleniowego postanowił podzielić w środę zespół na dwie grupy. Na grupę piłkarzy przewidzianych do występu przeciwko Zniczowi Pruszków i grupę, która ma wybiec od początku przeciwko warszawskiej Legii. – „Mecze pucharowe są po to, aby je rozgrywać i wygrywać. Do meczu z Legią na pewno będziemy optymalnie przygotowani.” – odparł na koniec asystent Macieja Skorży, który na dziś przewidział normalne zajęcia dla podstawowych zawodników szykowanych na niedzielny szlagier.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


7 komentarzy

  1. Rybka pisze:

    Nawet jeśli zagramy naszym drugim składem to wypada tylko zadać pytanie jak wysoko wygramy ?

    Co do meczu z Legią to myślę że przy 43 tys . kibiców , nawet takiemu Hamalainenowi czy Pawłowskiemu doda to porządnego kopa i mimo iż do tej pory nie błyszczeli to w tym meczu poprowadzą Lecha do zwycięstwa.. Bardzo na to liczę . Mam nadzieję że piłkarze nas nie zawiodą , nie chce później tu czytać wypocin „kibiców” kurewki…

  2. MaPA pisze:

    W przeciągu paru dni gramy mecze z kandydatami do gry w I lidze.Z Zawiszą sobie nie poradziliśmy a jak będzie ze Zniczem przekonamy się wieczorem.Nie sądzę abyśmy dwumecz przegrali ale zawsze jest jakieś ale.Ci kibice którzy już nas widzą na Narodowym niech trochę sfolgują.Cieszmy się wynikami obecnymi a nie wirtualnymi.Cracovia po pierwszym meczu odgrażała się zdobyciem 3 bramek u siebie a jak było to widać.Widać większe było obycie na klepiskach II-ligowca niż Cracovii na ryżowisku.

  3. aqq pisze:

    rok temu tv pokazująca mecz Lech-legia mikrofony miała w …sektorze legii !Czy klub LECH POZNAŃ ma wpływ na taki niby duperel, ale jakże istotny w odbiorze atmosfery Bułgarskiej ???

  4. angelo pisze:

    aqq pamiętam to , tylko Legia zawsze musi się dowartościować a że są na mafijnym piedestale tak więc wszyscy grają jak mafia im zagra , a kto do niej należy sam się domyśl , Ob L eśny to tylko pionek tej skorumpowanej machiny , może kiedyś wyjdzie to na jaw ale na razie to oni rozdają karty nie tylko z mikrofonami , kiedyś ktoś coś powie za dużo i jak je..nie to nawet ukryci sponsorzy nie poradzą .

  5. aqq pisze:

    mieli też napis „JESTEŚMY WASZĄ STOLICĄ” – a gdyby vis a vis była JESTEŚCIE NASZYM STOLCEM 😉

  6. Pawelinho pisze:

    Rewanżowy mecz ze Zniczem trzeba po prostu wygrać i tyle by w niedziele zagrać i wygrać z tym tęczowym pomiotem.

  7. zbych_z pisze:

    najbardziej strach tego że Kaper będzie gotów do gry na „pełnych obrotach” – jakoś nie pamiętam kiedy z Legią zagrał dobry mecz – a uwzględniając ostatnio jego wybitną formę to chyba najlepiej jakby uraz przynajmniej do przyszłego poniedziałku miał