Ostatnie mecze Lecha z Legią. Przypominamy pojedynki przy Bułgarskiej od 2002 roku

lechlegiaPojutrze Lech Poznań zagra na Bułgarskiej z Legią. Piątkowy wieczór wykorzystujemy więc do przypomnienia ostatnich meczów Kolejorza z warszawianami w stolicy Wielkopolski.


W obszernym materiale przypomnimy kibicom w krótki sposób wszystkie mecze Lecha z Legią na Bułgarskiej od ostatniego powrotu Kolejorza do Ekstraklasy. Są to wszystkie spotkania od jesieni 2002 roku aż do jesieni 2013 roku.

Po powrocie do Ekstraklasy zespołowi Kolejorza nie szło zbyt dobrze i lechici przed bojem z Legią znajdowali się w strefie spadkowej z zaledwie 9 punktami. Z kolei warszawiacy liderowali wówczas w lidze i nie mieli na swoim koncie żadnej porażki. Poznaniacy mocno spięli się na „Wojskowych” chcąc zakończyć ich serię. Po pierwszej wyrównanej połowie z małą ilością sytuacji w drugiej odsłonie wcale nie było lepiej i nie było widać, kto jest w czołówce, a kto na dole tabeli. Mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem.

12. kolejka Ekstraklasy 2002/2003 – niedziela, 3.11.2002, godz. 17:30
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:0
Żółte kartki: Madej, Jacek, Goliński, Remień – Surma
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 22000
Lech: Tyrajski – Kryger, Bosacki, Wójcik (90.Drajer) – Madej, Jacek, Piskuła (83.Przysiuda), Goliński (70.Czereszewski), Remień – Reiss, Ślusarski.
Legia: Stanev – Szala, Zieliński, Dudek, Gusnić (89.Jarzębowski) – Surma (73.Magiera), Majewski, Vuković, Kiełbowicz (63.Wróblewski) – Kucharski, Svitlica.

W drugim meczu z Legią na Bułgarskiej po powrocie do Ekstraklasy lechici znajdowali się w podobnej sytuacji co przed poprzednim starciem z warszawiakami w Poznaniu. Kolejorz znajdował się w drugiej połowie tabeli, a Legia w czołówce. W pierwszej odsłonie lechici atakowali śmiało, ale pod bramką brakowało im szczęścia. Dopiero w drugiej połowie Legia pokazała się z lepszej strony i po ładnej akcji w 54. minucie wyszła na prowadzenie, którego już nie oddała do końca zawodów. Tamten mecz przyciągnął na stadion tłumy, ale Lechowi nie udało się choćby zremisować. Podczas tej konfrontacji została ukazana m.in. duża sektorówka na sektorach 1-6 nad którą zostały odpalone race.

17. kolejka Ekstraklasy 2003/2004 – sobota, 3.04.2004
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: 54.Włodarczyk
Żółte kartki: Scherfchen, Świerczewski, Kaczorowski – Surma, Magiera
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 28000
Lech: Piątek – Kryger, Bosacki, Mowlik, Lasocki – Madej (65.Grzelak), Scherfchen (65.Zakrzewski), Goliński, Świerczewski, Kaczorowski – Reiss.
Legia: Boruc – Choto, Zieliński, Jóźwiak – Sokołowski II, Surma, Jarzębowski, Vuković (90.Magiera), Sokołowski I – Włodarczyk, Saganowski (89.Garcia).

Minął trochę ponad miesiąc od meczu z Legią w lidze, a Kolejorz był w znacznie lepszej formie. Awansował do finału PP, gdzie w dwumeczu rywalizował właśnie z „Wojskowymi”. Pierwsze spotkanie odbyło się w Poznaniu, a Lech od początku postanowił zaatakować. Poznaniacy w pierwszej połowie mieli wyraźną przewagę, którą potwierdzili dwoma golami. W drugiej odsłonie sytuacji było mniej, choć nadarzyły się okazje na trzecią bramkę. Ostatecznie Kolejorz wygrał z Legią 2:0 i na rewanż do Warszawy jechał z dobrą zaliczką. Tam Wielkopolanie co prawda przegrali 0:1, jednak Puchar Polski trafił w ręce Lecha Poznań. Więcej o tym dwumeczu pisaliśmy już kiedyś na KKSLECH.com. Cały materiał -> tutaj.

Finał PP 2003/2004 (pierwszy mecz) – wtorek, 18.05.2004, godz. 19:30
Lech Poznań – Legia Warszawa 2:0 (2:0)
Bramki: 17 i 35.Reiss
Żółte kartki: Bosacki, Świerczewski – Sokołowski II
Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów)
Widzów: 26500
Lech: Piątek – Kaczorowski (84.Kryger), Bosacki, Wójcik, Lasocki – Madej, Scherfchen, Świerczewski, Goliński (90.Mowlik) – Reiss, Zakrzewski (76.Piskuła).
Legia: Boruc – Choto, Zieliński, Jóźwiak – Sokołowski II, Magiera (39.Jarzębowski), Surma (79.Szala), Vuković, Sokołowski I (46.Wróblewski) – Włodarczyk, Saganowski.

Jesienią 2004 roku zespół Lecha przeżywał duży kryzys, ale na mecz z Legią wszyscy znów się zmobilizowali. To spotkanie odbyło się o nietypowej godzinie i na dodatek w porze obiadowej. To oraz słaba forma Kolejorza sprawiła, że tamten bój obejrzało tylko 17 tysięcy widzów. Legioniści jako pierwsi wyszli na prowadzenie, lecz jeszcze przed przerwą lechici doprowadzili do wyrównania po bombie z rzutu wolnego.

8. kolejka Ekstraklasy 2004/2005 – niedziela, 03.10.2004, godz. 13:00
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:1 (1:1)
Bramki: 31.Goliński – 9.Saganowski
Żółte kartki: Dudek, Surma, Karwan
Czerwona kartka: 81 min. – Dudek (za drugą żółtą)
Sędzia: Tomasz Pacuda (Częstochowa)
Widzów: 17000
Lech: Piątek – Kaczorowski (76.Topolski), Mowlik, Wójcik, Telichowski – Gajtkowski (46.Zakrzewski), Majewski, Wojtala, Goliński, Sasin (80.Nawrocik) – Reiss.
Legia: Boruc – Szala, Jóźwiak, Poledica – Karwan (56.Sokołowski), Surma, Dudek, Smoliński (54.Kowalski), Kiełbowicz – Włodarczyk, Saganowski (86.Magiera).

Finaliści poprzedniej edycji PP tym razem spotkali się już w ćwierćfinale. Trener poznaniaków, Czesław Michniewicz zaskoczył wówczas ofensywnym ustawieniem zespołu i desygnowaniem do ataku Marcina Wachowicza. Był to dobry manewr, bo „Wachu” stwarzał wówczas niezłe zagrożenie. Oba zespoły wypracowały sobie po kilka okazji, ale goli przy Bułgarskiej nie było. W rewanżu do 90 minuty w Warszawie mieliśmy remis 1:1, który do półfinału premiował Kolejorza. Niestety w doliczonym czasie gry do własnej bramki trafił Mariusz Mowlik.

1/4 Pucharu Polski 2004/2005 (pierwszy mecz) – wtorek, 10.05.2005, godz. 20:45
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:0
Żółta kartka: Scherfchen
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 20000
Lech: Piątek – Jakubowski, Mowlik, Wójcik, Lasocki – Zakrzewski (73.Nawrocik), Scherfchen, Świerczewski, Topolski (70.Gajtkowski) – Reiss, Wachowicz (63.Sasin).
Legia: Boruc – Sokołowski II, Szala, Choto, Kiełbowicz – Karwan (39.Smoliński), Djoković, Magiera, Vuković, Kaczorowski – Saganowski (79.Zjawiński).

Przed tym meczem Lech wyprzedzał Legię o punkt, ale mimo wszystko trudno było wskazać faworyta. W deszczowy piątek stadion wypełnił się jednak po brzegi, lecz coś dziać zaczęło się dopiero po przerwie. Kolejorz po szybkiej akcji Davida Topolskiego lewą stroną wyszedł na prowadzenie w 48. minucie gry za sprawą wślizgu Tomasza Iwana. Później miał wiele innych okazji do zdobycia gola, jednak ich nie wykorzystał, więc wygrał tylko 1:0. Podczas tamtego meczu nie zabrakło oczywiście pirotechniki ze strony fanów Lecha. Z kolei legioniści w II połowie rzucali petardami w swojego trenera, Dariusza Wdowczyka.

9. kolejka Ekstraklasy 2005/2006 – piątek, 30.09.2005
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: 48.Iwan
Żółte kartki: Anderson, Scherfchen, Telichowski, Iwan, Gajtkowski – Szala, Surma, Vuković
Czerwona kartka: 51 min. – Burkhardt
Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin)
Widzów: 26000
Lech: Kotorowski – Sasin, Anderson, Wójcik, Telichowski – Zakrzewski (77.Nawrocik), Scherfchen, Iwan, Topolski (72.Samba Ba) – Gajtkowski (90.Mowlik), Reiss.
Legia: Fabiański – Sokołowski, Szala, Rosłoń, Poledica (45.Smoliński) – Szałachowski (70.Klatt), Surma, Burkhardt, Kiełbowicz – Chmiest (55.Vuković), Włodarczyk.

To spotkanie wielu kibiców pamięta do dziś za sprawą niesamowitych opraw, które przypominaliśmy dziś rano. Kolejorz rządził wtedy i na trybunach i na boisku, gdzie po bliźniaczych strzałach Marcina Zająca prowadził do przerwy 2:0. W drugiej odsłonie wcale nie było gorzej, zatem poznaniacy w ciepłą i słoneczną majową sobotę pokonali „Wojskowych” 3:1. Ostatecznie Lech na koniec rozgrywek był szósty, a Legia trzecia.

28. kolejka Ekstraklasy 2006/2007 – sobota, 19.05.2006
Lech Poznań – Legia Warszawa 3:1 (2:0)
Bramki: 11 i 39.Zając 72.Zakrzewski – 59.Włodarczyk
Żółte kartki: Kikut, Zakrzewski – Edson
Sędzia: Jarosław Żyro (Bydgoszcz)
Widzów: 26000
Lech: Kotorowski – Kikut, Drzymont, Tanevski (61.Injać), Wilk – Zając, Bosacki, Murawski, Quinteros (67.Pitry), Zakrzewski (83.Scherfchen) – Reiss.
Legia: Fabiański – Bronowicki, Szala (73.Dick), Choto, Edson (87.Smoliński) – Radović, Surma, Vuković (78.Roger), Korzym – Włodarczyk, Grzelak.


Jesienią sześć lat temu sytuacja była podobna do tej, którą mamy teraz. Legia była wówczas pierwsza, a Lech czwarty. Mecz stał na słabym poziomie, ale o wyniku zdecydowała jedna akcja w 73. minucie gry. Wówczas sprytem w polu karnym popisał się Hernan Rengifo i Lech wygrał to spotkanie 1:0 pozbawiając wówczas Legię pozycji lidera, którą zajęła Wisła.

10. kolejka Ekstraklasa 2007/2008 – sobota, 6.10.2007
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: 73.Rengifo
Żółte kartki: Dolha – Rzeźniczak, Astiz, Roger, Vuković
Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin)
Widzów: 29000
Lech: Dolha – Kikut, Kucharski, Tanevski, Djurdjević – Zając, Murawski, Quinteros, Wilk (72.Henriquez) – Reiss (78.Injać), Rengifo (90.Pitry).
Legia: Mucha – Rzeźniczak, Szala, Astiz, Wawrzyniak – Radović (63.Grosicki), Vuković (83.Burkhardt), Roger, Giza, Kiełbowicz – Chinyama (69.Grzelak).

Tuż przed tym spotkaniem poznaniacy po morderczej dogrywce wyeliminowali Austrię Wiedeń, zatem w boju z Legią lechici mieli za zadanie po prostu zaprezentować się tak, aby nie przegrać. Nikt w starciu z Austrią nie wymagał cudów od poznaniaków i zaskoczenia nie było. Kolejorz mimo dużego zmęczenia zremisował, choć gdyby był w lepszej dyspozycji fizycznej śmiało mógłby łatwo ograć Legię, bowiem ta była wtedy po prostu mierna.

8. kolejka Ekstraklasy 2008/2009 – niedziela, 5.10.2008
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:0
Żółte kartki: Wilk, Rengifo – Szala, Astiz, Radović, Giza, Roger
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 24000
Lech: Kotorowski – Wojtkowiak, Tanevski, Arboleda, Djurdjević – Peszko, Murawski, Stilić (54.Injać), Wilk (90.Reiss) – Lewandowski, Rengifo.
Legia: Mucha – Szala, Astiz, Choto, Wawrzyniak – Radović, Borysiuk (68.Giza), Iwański, Roger, Edson (21.Rybus) – Chinyama (85.Grzelak).

Wiosną 2010 roku Lech walczył o tytuł, a Legia była wtedy bardzo słaba i nie awansowała nawet do pucharów. Do Poznania przyjechała z nowym trenerem i po to, by nie przegrać. Kolejorz cisnął w tym meczu niemiłosiernie, ale nic mu nie sprzyjało. Siejewicz nie podyktował wtedy m.in. rzutu karnego po faulu na Lewandowskim za co zresztą przeprosił. Na szczęście arbiter z Białegostoku nie wypaczył wówczas wyniku, bo Lech po golu Stilicia w 76. minucie wygrał 1:0. W rzeczywistości triumf Kolejorza powinien być jednak znacznie wyższy.

23. kolejka Ekstraklasy 2009/2010 – sobota, 3.04.2010
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: 76.Stilić
Żółte kartki: Bosacki, Peszko – Kumbev, Jarzębowski, Borysiuk, Radović, Grzelak
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 13500
Lech: Burić – Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk – Peszko, Injać, Bandrowski, Stilić (90.Mikołajczak), Krivets (90.Możdżeń) – Lewandowski.
Legia: Mucha – Rzeźniczak, Astiz, Kumbev, Kiełbowicz – Szałachowski, Jarzębowski (80.Mięciel), Borysiuk (89.Giza), Iwański, Rybus (46.Radović) – Grzelak.

16 kwietnia 2011 roku miało miejsce ostatnie zwycięstwo Lecha nad Legią przed własną publicznością. Wtedy oba zespoły radziły sobie w lidze słabo i na mistrzostwo nie miały szans. Dla obu drużyn był więc to mecz na przełamanie, a legioniści byli wówczas bardzo zdeterminowani i mieli więcej klarowniejszych sytuacji do zdobycia gola. W ostatnich minutach po zamieszaniu w polu karnym do siatki legionistów trafił jednak Artjoms Rudnevs i cała Wielkopolska mogła świętować. To spotkanie na długo zapadnie zresztą w pamięci kibiców, bowiem obie grupy przedstawiły wówczas ciekawe oprawy.

22. kolejka Ekstraklasy 2010/2011 – sobota, 16.04.2011, godz. 15:45
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: 83.Rudnevs
Żółte kartki: Kotorowski – Astiz, Vrdoljak, Borysiuk
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 36240
Lech: Kotorowski – Wojtkowiak (76.Injać), Bosacki, Arboleda, Henriquez – Mikołajczak (53.Rudnevs), Murawski, Djurdjević, Krivets, Wilk – Ślusarski (67.Kiełb).
Legia: Skaba – Rzeźniczak, Choto, Astiz, Wawrzyniak – Kucharczyk (76.Rybus), Vrdoljak, Borysiuk, Radović (83.Cabral), Manu – Chinyama (76.Hubnik).

Ten mecz był dla Kolejorza niezwykle specyficzny i tylko cud sprawił, że Lech go nie wygrał. Im było bliżej końcowego gwizdka tym poznaniacy napierali coraz mocniej. Statystyki mówią zresztą wszystko podobnie jak skrót załączony poniżej:

Strzały: 15 – 5
Strzały celne: 6 – 0
Strzały niecelne: 9 – 5
Posiadanie piłki: 65% – 35%

Jesienią dwa lata temu bramkarz stołecznych, Dusan Kuciak rozegrał jedno z najlepszych spotkań w barwach Legii zatrzymując wówczas Kolejorza. Lech stracił wtedy dwa punkty, ale i tak był to jeden z lepszych meczów poznaniaków pod wodzą Jose Bakero.

12. kolejka Ekstraklasy 2011/2012 – niedziela, 30.10.2011, godz. 17:00
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:0
Żółte kartki: Wojtkowiak – Rybus, Radović
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 33125
Lech: Burić – Wojtkowiak (83.Bruma), Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez – Stilić, Murawski, Djurdjević (71.Wilk), Krivets, Tonev (63.Możdżeń) – Rudnevs.
Legia: Kuciak – Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak – Radović, Borysiuk, Vrdoljak, Gol (65.Żyro), Rybus (73.Kucharczyk) – Ljuboja (84.Wolski).

Zeszłoroczny mecz podobnie jak ten dwa lata temu prowadził bardzo pechowy sędzia dla Kolejorza, Hubert Siejewicz. Lech popełnił wówczas olbrzymi błąd rzucając się na przeciwnika, który nastawił się na kontry. Legia do 32 minuty miała trzy celne strzały po których strzeliła trzy gole. Lech wtedy grał, atakował, a Legia zdobywała bramki. Tragiczną skutecznością imponował rok temu Bartosz Ślusarski, który bez trudu powinien zdobyć hat-tricka i to już w pierwszej połowie, ale świetne okazje marnował na potęgę. Frontalny atak poznaniaków od pierwszej minuty nie opłacił się i po zabójczych kontrach gości szybko było po zawodach. „Niebiesko-biali” muszą w niedzielę zagrać inaczej niż rok temu, czyli bardziej spokojnie.

12. kolejka Ekstraklasy 2012/2013 – niedziela, 18.11.2012, godz. 14:30
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:3 (0:3)
Bramki: 74.Ślusarski – 10.Kosecki 14.Wawrzyniak 32.Radović
Żółte kartki: Wołąkiewicz, Trałka, Linetty – Rzeźniczak, Łukasik
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 40632
Lech: Burić – Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński (74.Możdżeń), Henriquez – Lovrencsics (46.Tonev), Trałka (62.Djurdjević), Murawski, Linetty, Ubiparip – Ślusarski.
Legia: Kuciak – Rzeźniczak, Jędrzejczyk, Żewłakow, Wawrzyniak – Kosecki (65.Kucharczyk), Gol (90.Łukasik), Furman, Radović, Żyro (80.Salinas) – Ljuboja.

Ostatni mecz Lecha z Legią na Bułgarskiej nie dostarczył kibicom Kolejorza zbyt wiele radości, choć było to ciekawe spotkanie. W pierwszej połowie Kolejorz całkowicie zdominował gości mając pełną kontrolę na boisku. Nie zdobył jednak gola i zaraz na początku drugiej części przegrywał po stałym fragmencie. Na szczęście poznaniacy równie szybko wyrównali, ale potem nie grali już tak dobrze jak w pierwszej odsłonie. Częściej do głosu dochodzili legioniści, jednak nikt nie zadał decydującego ciosu. Obie drużyny oddając w tamtym meczu po 15 strzałów ostatecznie podzieliły się punktami.

13. kolejka Ekstraklasy 2013/2014 – niedziela, 27.10.2013, godz. 18:00
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:1 (0:0)
Bramki: 49. Lovrencsics – 47.Jodłowiec
Żółte kartki: Trałka, Ceesay – Rzeźniczak, Vrdoljak, Wawrzyniak
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 38458 (2040 kibiców Legii)
Lech: Gostomski – Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Douglas – Trałka (88.Injać), Murawski – Lovrencsics (88.Ślusarski), Hamalainen, Pawłowski (74.Linetty) – Teodorczyk.
Legia: Skaba – Broź (28.Bereszyński), Rzeźniczak, Dossa Junior, Brzyski – Ojamaa (86.Kucharczyk), Vrdoljak, Jodłowiec, Furman, Kosecki (79.Wawrzyniak) – Dvalishvili.

Źródło: inf. własna
Autor: Marcin Hamasiak
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


15 komentarzy

  1. Paweł pisze:

    Prawdobodobny scenariusz na najbliższy mecz to :Wygramy, będzie remis albo Legia wygra.Jak Wygramy to pwenie skromnie ,pewnie wysoko albo za nisko lub też fuksem.Jak bedzie remis to albo będzie sprawiedliwy albo ze wskazaniem na kogoś ( większym czy mniejszym).A jak Przegramy to skromnie, wysoko lub nieszczęśliwie.No jeszcze może być mecz przerwany z powodu awantur i wtedy będzie walkower dla kogoś,lub mecz przerwany z powodu innych okoliczności, ewntualnie mecz może być odwołany z różnych przyczyn.

  2. do Paweł pisze:

    Najlepsza analiza w historii 🙂

  3. Paweł pisze:

    czekam na angaż jako „analizator” w stacjach C+ (najlepiej w programie L+extra ,siedząc koło S.Stępniewskiegio i K.Węgrzyna) Lub Cafe F. Siedząc koło Kowalczyka i Kołtonia.

  4. Paweł Miszcz pisze:

    Zapomniałeś zanalizować kto sieknie kastę

  5. Paweł pisze:

    Łapię się na tym że to podgrzewanie atmosfery meczu z Legią sprawia że nie wiem co ważniejsze ,wygrana z nią ? czy ważniejszy np.tytuł MP? Bo wygląda na to że wygrać z Legią to hit sezonu a potem wpie…l od łęcznych ,grudziądzów , zabrzów ,bełchatowów i innych.Że o pucharach nie wspomnę.Jakie będzie miało znaczenie Nasza niedzielna wygrana jak w po 37 kolejce będzimy za nimi?

  6. Paweł pisze:

    Paweł Miszcz tutaj wykorzystam pomoc J.Gmocha

  7. undertheskin pisze:

    @Paweł
    Nic dodać, nic ująć 😀

  8. RobertLech!!! pisze:

    Paweł i wiesz wszystko:D

  9. dawid_s pisze:

    nawet dietetyk przeszedł z Lecha do Legii: : igol.pl/ekstraklasa/dietetyk-legii-deser-dla-legionistow-dopiero-po-sezonie/ btw Berg jest niezły wariat jeśli chodzi o odzywianie.

  10. babol pisze:

    Moim zdaniem wygrana z Legią zawsze była ważna dla kibiców, a już niekoniecznie dla samego klubu. Nie liczyła się zawsze pozycja obu klubów oraz cele. Możemy i skończyć ligę za nimi, ale najważniejsze to wygrać w Poznaniu.

  11. Miki pisze:

    Jako kibic tęczowych (a jak) wolałbym dwa razy przegrać z Lechem i zdobyć mistrzostwo.

  12. Czytelnik pisze:

    Z tą oprawą to raczej bym nic na waszym miejscu nie pisał i w ogóle jej nie przypominał , bo jej rozkminienie przez wschodnią swołocz i przystąpienie do niej z własnym przekazem , chluby ultrasom nie przynosi.

  13. El Companero pisze:

    dobrze ze tego cwaniaczka Siejewicza już nie ma, bo on większość meczów z tęczowymi nam prowadził na prośbe gości… W sumie wyniki ostatnich meczów przeciętne. Mało bramek strzelamy u siebie. Na wyjazdach zbyt wiele tracimy. Ostatni dobry wynik 3-0 u nas to chyba jakies 15 lat temu. Czas zacząć wygrywać z tęczowymi pewnie i wysoko.

  14. Tęczowy pisze:

    Ale tu tęczowo.

  15. Pawel pisze:

    @czytelnik, myślę że ktoś już puścił parę nt.oprawy