Przejść do historii jeszcze raz

Pojutrze 9 kwietnia Lech Poznań zmierzy się w rewanżowym spotkaniu 1/2 finału piłkarskiego Pucharu Polski z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Przez nieodpowiedzialność drużyny w zeszłym tygodniu czeka nas i zawodników jeden z ważniejszych meczów od wielu, wielu miesięcy. Tak samo ważny jak ten ze Stjarnanem Gardaber na Bułgarskiej.


Kolejorz nie jest specjalistą od odrabiania strat o czym pisaliśmy w święta. Do tej pory w europejskich pucharach odrobił zły wynik z pierwszego wyjazdowego spotkania tylko w 1999 roku z Metalurgsem Lipawa i z 2014 z Kalju Nomme. Z kolei w krajowym pucharze po porażce na wyjeździe w 1988 roku z Górnikiem Wałbrzych 1:2 u siebie Lech Poznań wygrał 3:0 i awansował do finału w którym po karnych ograł warszawską Legię.

Teraz „niebiesko-biali” potrzebują do awansu wyniku co najmniej 2:0, który nie jest jednak zbyt pewny, zatem lechici w razie ewentualnego prowadzenia takim rezultatem muszą dążyć do zdobycia trzeciej i czwartej bramki. W Czwartek, 9 kwietnia poznaniacy albo się skompromitują i przejdą tym samym do niechlubnej historii albo awansują do finału i również przejdą do historii, choć do tej pozytywnej potrafiąc odrobić stratę z pierwszego meczu.

Kolejorz jak dotąd nigdy w historii nie wygrał 9 kwietnia wyżej niż 2:0. Do tej pory Lech rywalizował tego dnia 10 razy w tym 7 w Ekstraklasie i po 1 razie w II-lidze, III-lidze oraz w A-klasie. Przegrał 2-krotnie, choć na wyjeździe 0:1. Poznaniacy tylko 1 raz odnieśli zwycięstwo, które premiowałaby ich w najbliższy czwartek do finału Pucharu Polski.

Pięć lat temu 9 kwietnia dzień przed katastrofą pod Smoleńskiem „niebiesko-biali” zmierzający po Mistrzostwo Polski pokonali na Bułgarskiej gdyńską Arkę 2:0. Ten mecz odbył się parę dni po Wielkanocy i po wygranej nad Legią Warszawa w Poznaniu 1:0. Gole w starciu z „Arkowcami” w 2010 roku zdobyli Semir Stilić i Grzegorz Wojtkowiak.

Czwartek, 9 kwietnia bez wątpienia będzie jednym z ważniejszych dni w ponad 93-letniej historii Kolejorza. Do poprawienia jest wiele liczb, a poza tym do pobicia kilka rekordów. Smaczku tej konfrontacji dodaje również osoba Pawła Gila, który poprowadzi rewanż. Sędzia z Lublina nieraz krzywdził Lecha Poznań, choć głównie na wyjazdach. U siebie Wielkopolanie jakoś dawali sobie radę, a ostatni mecz wygrali nawet 4:0.

Mecze Lecha Poznań 9 kwietnia:

1933, Lech Poznań – HCP Poznań 2:2
1961, Lech Poznań – ŁKS Łódź 1:0
1967, Warta Poznań – Lech Poznań 0:0
1972, Hutnik Kraków – Lech Poznań 1:0
1988, Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:0
1994, Lech Poznań – Ruch Chorzów 1:1
1997, Lech Poznań – Sokół Tychy 1:0
2003, Wisła Płock – Lech Poznań 0:0
2005, Amika Wronki – Lech Poznań 1:0
2010, Lech Poznań – Arka Gdynia 2:0

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


4 komentarze

  1. AK pisze:

    W razie jakiejś tragedii w przypadku nieawansowania do finału PP już wiadomo kto będzie winny hehe

  2. jaro pisze:

    ten mec musimy wygrac!!!\Pamietam jak Lech pierwszy raz zdobyl PP po zwyciestwie z Pogonia 1_0 po bramce Okonskiego.Mialem niecale 15 lat.Mam nadzieje,wierze ,ze znowu tak bedzie!Pozdrawiam wszystkich kiboli Lecha,jaro ten co go zawsze kocha!!!od lat 70-tych!!!jak tylko zaczal rozumiec!!!

  3. MaPA pisze:

    W tym roku mija 31 lat od zdobycia przez Lecha MP i PP.Czas na dublet bo jak nie teraz to kiedy!?.

  4. Klos pisze:

    Niby miała być mała frekwencja a dzisiaj byłem doładować kartę kibica to poszczególne sektory na czwórce były już zajęte tym bardziej że gość mówił że kocioł jest otwarty, zapowiada się ciekawie więc Pendolino do boju szkoda że jest całkowity brak napadu o to jest zmartwienie.