W pucharach efektywność a nie efektowność

ligaeuropyW poniedziałek Lech Poznań pozna swojego pierwszego rywala w europejskich pucharach 2015/2016, a w połowie lipca rozpocznie swój 24 sezon na arenie międzynarodowej.


Lech Poznań w eliminacjach Ligi Mistrzów będzie sprawował tę samą rolę co rok temu Stjarnan Gardabaer w Lidze Europy. Kolejorz nie będzie rozstawiony ani w III ani w IV rundzie eliminacyjnej Champions League, dlatego po przejściu II fazy kwalifikacyjnej awans do kolejnych etapów będzie już wielkim sukcesem. Głównym celem Kolejorza na sezon 2015/2016 jest nie tyle co dostanie się do Ligi Mistrzów a powrót po 5 latach przerwy do Ligi Europy. W 3 poprzednich latach Wielkopolanie odpadali w III rundzie eliminacyjnej LE, jednak w tym roku przechodząc II fazę kwalifikacyjną LM będą mieli zapewniony udział w ostatniej rundzie eliminacyjnej Ligi Europy w której na dodatek będą rozstawieni.

Oczywiście Lech Poznań grając w III rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów nie będzie kalkulował tylko powalczy o wyeliminowanie teoretycznie lepszego rywala. Maribor, BATE Borysów, Ludogorets Razgrad, a nawet Celtic Glasgow to kluby jak najbardziej w zasięgu Kolejorza tylko, by któregoś z tych zespołów wyeliminować trzeba wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Im dalej w eliminacje do Champions League tym mecze Kolejorza w europejskich pucharach będą się cieszyły coraz to większym zainteresowaniem kibiców. Być może sierpniowe pojedynki na Inea Stadionie decydujące o wszystkim obejrzy z trybun komplet ponad 40 tysięcy widzów albo chociaż sporo ponad 30 tysięcy kibiców, którzy swoim dopingiem na pewno zrobiliby wszystko, aby pomóc Mistrzom Polski.


Trener Maciej Skorża nie ukrywa, że chciałby widzieć ofensywnego Lecha Poznań w europejskich pucharach, aczkolwiek czasem dobro drużyny może doprowadzić do zmiany taktyki. – „Bardzo bym chciał, abyśmy w pucharach porwali stadion. Kiedy mecz jest emocjonujący to atmosfera na Bułgarskiej jest niepowtarzalna. To niesie piłkarzy, ale my musimy realnie oceniać sytuację.” – podkreślił 43-letni szkoleniowiec „niebiesko-białych”. – „Otwarta gra z lepszą drużyną od nas może się źle skończyć. Nasz styl będzie zależał od przeciwnika.” – dodał opiekun Mistrza Polski, którego ekipa m.in. przeciwko Dinamo Zagrzeb, FC Basel czy Red Bull Salzburg zagra zupełnie inaczej niż zwykle w T-Mobile Ekstraklasie.

W dwumeczach jak zawsze będą liczyły się najmniejsze detale. 3 lata z rzędu Kolejorz w pierwszym meczu wyjazdowym w III rundzie kwal. LE nie strzelił gola i za każdym razem odpadał. Styl Lecha Poznań za Macieja Skorży jest jednak nieco inny niż za kadencji Mariusza Rumaka. Przede wszystkim lechici większą uwagę poświęcają obronie, by nie stracić gola, gdyż z przodu mają wystarczający potencjał, żeby zawsze ukłuć rywala. Wkrótce na arenie międzynarodowej poznaniacy mają grać podobnie. Będą przyczajeni, mocno skoncentrowani w defensywie, aby później zadać swojemu przeciwnikowi cios po którym już się może nie pozbierać. – „To czy uda nam się coś osiągnąć w Europie będzie zależało od naszej gry defensywnej. Grając w pucharach trzeba zmieniać taktykę. W pucharach nie liczy się piękna gra tylko awans do kolejnych etapów.” – przypomniał Skorża mający już plan na eliminacje Ligi Mistrzów.

>> Przeczytaj więcej w dziale Liga Mistrzów 2015/2016 (informacje, ciekawostki, terminarze)

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




16 komentarzy

  1. zagaj pisze:

    najlepiej efektywność i efektowność 🙂

  2. Kibol pisze:

    Zobaczymy jak to będzie, wszyscy już są stęsknieni za starymi dobrymi czasami w Europie.
    Ta drużyna jest głodna i przy dobrym trenerze jakim jest Skorża, wierzę że nie ośmieszy się w Europie.

  3. 1909 pisze:

    dwumecz z Dnipro (1-0; 0-0) był tego najlepszym przykładem. tylko, że od 2010 Dnipro wyjechało na autostrade a Lech jeździł z Bakero i Rumakiem po drogach wojewódzkich i powiatowych

  4. JR (od 1991) pisze:

    jakiś mędrek na „koszernej” pod blogiem napisał, że występ w pucharach jest tylko dodatkiem i że Zarząd wie co robi nastawiając się na transfery za pół darmo. Jakiś klakier brygady RR. Prawda jest taka, że puchary to prawdziwy sprawdzian i walka „na śmierć i życie”. W nich się wykuwa przyszłość Klubu!

  5. tomek27 pisze:

    Mysle,ze Dinamo Zagrzeb az takei zle nie będzie , patrząc na ich ostatnie 2 lata w Europie szalu nie ma , w elLM odpadli 2 lata z rzedu ( Austria i Aalborg ) , w LE tez dwa razy z rzedu nie wyszli z grupy , zdobywając odpowiednio 1 i 8pkt . Gorzej będzie z np. Ludogortsem ,którzy maja za sobą 2 swietne lata w Europie , w zeszłym roku wyeliminowali Steue , a grupie pokonali Basel i zremisowali Liverpoolem, 2 lata temu mieli bilans w grupie LE bilans 5-1-0 ,a później w 1/16 pokonali Lazio

  6. 1 pisze:

    Nie pozostało nam nic innego niż liczyć na kunszt trenera. Na zarząd raczej nie ma co liczyć, oby chociaż Linettego nie sprzedali i ściągnęli ostatecznie Zaura (choć tutaj przyznaję, że nie wszystko w ich rękach. Obaj Ci zawodnicy stanowią o sile naszej defensywy więc na LM / LE nie może ich zabraknąć.

  7. tomasz1973 pisze:

    Nareszcie trener, który wie co to są puchary i co jest w nich ważne!
    Marzy mi się LM, ale patrząc realnie dobrze będzie jak zakwalifikujemy się do LE, ale przed meczem w żadnym wypadku nie wolno tak myśleć, jak ja teraz piszę.
    LE będzie pewna, gdy pokonamy dwóch rywali w eli.do LM, a żeby osiągnąć IV rundę elim, skąd nawet po przegranym dwumeczu z automatu trafia się do grupy LE, to w III należy wyjść, grając z obojętnie kim, na zasadzie takiej, że walczymy o awans do LM i tylko o LM, nie mając z tyłu głowy żadnych innych ewentualności, tylko takie myślenie doprowadzi nas do celu.
    Każda faza, którą przejdziemy daje coraz więcej pkt i coraz więcej pieniędzy, o prestiżu nawet nie wspomnę.Wyobrażacie sobie ten bul dupy w Warszawie, gdyby Lechowi udało się dostać do grupy LM?????

  8. JR (od 1991) pisze:

    właśnie, trzeba przestać kalkulować i machać łapkami, bo nie wyszło. Zawaliłeś bramkę, zapier… do przodu, żeby jak najszybciej strzelić ją dla Kolejorza!

  9. kibol z IV pisze:

    @tomasz1973- Suma wszystkich błędów poprzednika spoczywa teraz na barkach Skorży.Mam nadzieje iż jego wiedza i fachowość będzie odskocznią od tego marazmu który musieliśmy znosić.
    Powolne ale systematyczne podnoszenie kunsztu tej drużyny już jest. Teraz odnośnie LM przydałoby się jeszcze ciut szczęścia. Własnie teraz w obliczu gry w Europie doskonale widać jak rozłożony został ten zespół i jakie straty przyniosła oszczędność zarządu przy zatrudnieniu Rumaka.

  10. gruh pisze:

    @kibol z IV – Nie myślę, że to była oszczędność. Mam wrażenie, że oni liczyli, że młody, dobrze rokujący wówczas trener, który pracuje w strukturach Lecha od 10 lat i czuje jego klimat da po prostu impuls do zmiany po trenero bakero który nam zniszczył do końca zespół który zaczął się już trochę rozkładać za Zieliny. No i przeliczyli się.

  11. Giacore pisze:

    Awansować do grupy a tam już można popuścić trochę wodze fantazji i zagrać trochę ładniej dla oka. Chociaż liczę, że będziemy łączyć jedno z drugim.

  12. mz pisze:

    @gruh masz pewnie rację. Jednak to, że to był tani wariant, na pewno miało wtedy nie małe znaczenie dla zarządu.

  13. kibol z IV pisze:

    @gruh – Wiesz co było wówczas pechem Lecha ?. To że zakończyliśmy rozgrywki na miejscu gwarantującym grę w Europie. Uwielbienie było tak wielkei że nawet zorganizowali fetę. Resztę dokończyła krasmówcza wizja Rumak i naiwność zarządu. Ten trener miał być tymczasowym strażakiem , a jego tanie utrzymanie potęgowała wizja jeszcze większych zysków.Ten trener nie miał prawa trenować Lecha tak długo.Straty które spowodowało zakwalifikowanie się do pucharów w tamtym sezonie odbijają się Lechowi do teraz. Jakie to straty nie musze chyba nikomu wyjaśniać.
    Wszystko musimy zaczynać od nowa ale nareszcie mamy trenera. Kogoś kogo bardzo mocno brakowało w tym klubie od bardzo dawna.

  14. Woj pisze:

    Najważniejsze to przebrnąć II rundę eliminacji LM. Ona bowiem otwiera drogę do faz grupowych pucharów. Nie obchodzi mnie jak – czy po golu w 98 minucie strzelonym ze spalonego, czy po karnych jak w 2010 roku. Wiadomo, że forma w połowie lipca nie będzie idealna, że teoretycznie słabsi będą chcieli sprawić niespodziankę. Ten awans trzeba jednak wygryźć. A co będzie potem? A potem to wszystko możliwe, bo raz na 10 lat to i Basel da się pokonać w dwumeczu. Myślę, że gra na 120% umiejętności, jakiś strzał życia i fura szczęścia powinny wystarczyć by awansować do LM…

  15. Pawelinho pisze:

    Najważniejsze są wyniki i gra w kolejnej rundzie. Po prostu ostatnich blamażach Lecha w e.LE teraz w e. LM liczy się przede wszystkim jest to, aby awansować co najmniej do IV rundy bo wtedy można zagrać w fazie grupowej LE, ale tak naprawdę faza grupowa LM powinna być cel nadrzędnym dla Kolejorza.

  16. RobertLech!!! pisze:

    Liczy się tylko faza grupowa LE, a po drodze to jak wygramy to mniejsza z tym.