Statystycznie niemożliwe

lm5Środowa porażka Lecha Poznań z FC Basel aż 1:3 praktycznie zakończyła szanse Kolejorza na awans do elitarnej Ligi Mistrzów. Wiele wskazuje na brak Mistrza Polski w tych elitarnych rozgrywkach 19 rok z rzędu.


6-krotny Mistrz Szwajcarii z rzędu, uczestnik 1/8 ostatniej edycji Ligi Mistrzów, a także 1/4 i 1/2 Ligi Europy w jeszcze poprzednich sezonach okazał się za silny dla poznaniaków. Lech trafił w losowaniu najgorzej jak mógł i choć do 65. minuty walczył jak równy z równym, to po czerwonej kartce stracił łatwo dwa gole i realne szanse na awans. Kolejorz chcąc awansować dalej musi liczyć na cud. Na papierze jest on jednak niemożliwy.

Lech Poznań do dalszej gry o Ligę Mistrzów potrzebuje wyjazdowej wygranej 3:0, 4:0, 4:1 lub 3:1 i szczęścia w rzutach karnych. Tymczasem FC Basel ostatni raz naprawdę wysoko przegrało u siebie w europejskich pucharach w 2008 roku. Wówczas Mistrz Szwajcarii poległ w Bazylei aż 0:5 w starciu z wielką FC Barceloną. Od tamtej pory „Rot-Blau” potrafili ograć na własnym boisku m.in. Bayern Monachium, Zenit Sankt Petersburg, Dnipro Dniepropietrowsk, Liverpool czy zlać Valencię aż 3:0.

Kolejorz natomiast po raz ostatni naprawdę wysoko zwyciężył na arenie międzynarodowej w 2009 roku, gdy rozgromił w Norwegii tamtejszy Fredrikstad aż 6:1. Od tamtej pory lechici poza Polską grali przeważnie słabo. Dopiero w Sarajevie przełamali passę trzech wyjazdowych porażek z rzędu i to bez zdobytej bramki. Statystycznie Mistrz Polski nie ma więc żadnych szans na sukces, w środę przegrał u siebie w pucharach pierwszy raz od sierpnia 2010 roku i na dodatek najwyżej na Bułgarskiej od 2006 roku (1:3 z FC Tiraspol w Pucharze Intertoto).

Przed rewanżem z FC Basel praktycznie jedyną nadzieją Kolejorza na cud jest wynik ostatniego finału Pucharu Szwajcarii w którym 7 czerwca FC Basel przegrało przed własną publicznością z FC Sion aż 0:3. Mimo wszystko zamiast liczyć na cud Wielkopolanie powinni pomału myśleć o Lidze Europy. Sporo na jej temat napisaliśmy już wczoraj, ale po czwartkowych pierwszych meczach III rundy kwalifikacyjnej sytuacja Kolejorza jeszcze bardziej poprawiła się.

U siebie aż 0:4 z Vojvodiną Nowy Sad przegrała Sampdoria Genua. Tym samym nierozstawieni Serbowie niemal na pewno wyeliminują rozstawionych Włochów i klub z Nowego Sadu będzie potencjalnym rywalem Mistrza Polski. Wysoki triumf Vojvodiny oznacza również automatyczne wskoczenie do klubów rozstawionych angielskiego West Hamu oczywiście jeśli zespołowi z Londynu uda się wcześniej wyeliminować Astrę Giurgiu.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




49 komentarzy

  1. slesh pisze:

    Teraz to nawet ze statystykami przegrywamy 🙁

  2. F@n pisze:

    Strzelamy bramkę w pierwszych 10 minutach i potem trzeba strzelić tylko dwie. Trzeba zagrać ofensywnie, bo 4:2 też daje awans. AS Trencin jednej bramki zabrakło ze Steaua Bukareszt to my z Basel też możemy.

  3. kksiak pisze:

    tej f@n wylacz fife ja rozumiem wiara to podstawa ale na Boga..

  4. tomek27 pisze:

    Fan
    Sam sobie przeczysz, strzelimy bramke w pierwszych 10min i potem 2 , bo 4-2 daje awans , jak tak będziemy strzelac ,to mamy 3 bramki ,wiec jak 4-2 ? 🙂 „As Trencin zabrakło jednej bramki …to my tez możemy … „co nam po tym ,jak nam zabraknie jednej bramki?

  5. tomek27 pisze:

    Fan
    Z tym ” TYLKO dwie bramki ” tez pojechales 🙂
    Poza tym w pucharach nikt nigdy nie odrobil na wyjeździe wyniku 0-2 ,ciakawe jak to się ma do 1-3 , pewnie liczba rozniez kreci się kolo zera…

  6. Adrian pisze:

    Trochę wiary, może akurat będzie 4-2 dla nas 🙂 Poza tym jeżeli zakwalifikujemy sie do grupy LE to nie będę żałował szansy na grupę LM, bo na LE prawzdopodobnie odbudujemy ranking na kolejne 5 lat, a w lidze mistrzow to jakikolwiek remis byłby wyczynem 🙂

  7. Adrian pisze:

    Poza tym polskie kluby (Lech
    I Legia) mają w tym roku stosunkowo silne kadrowo zespoły i sądzę, że przy odrobinie szczęścia my lub Legia dojdziemy do 1/4 LE

  8. JR (od 1991) pisze:

    ależ oczywiście, że trzeba walczyć, mało tego nawet jak nam strzelą gola pierwsi trzeba zrobić wszystko, żeby im nastrzelać tyle ile się da! Nie mamy nic do stracenia, a wynik dajmy na to 2:2 to źle nie wygląda. Zatem do boju tak jakby to był pierwszy mecz z Bazylami!

  9. tomek27 pisze:

    Jr
    Tak jak mówisz, jedziemy tak powalczymy ,pokazemy się z dobrej strony ,żeby wstydu nei było i czekamy na losowanie LE.
    Adrian
    Poczekaj niech chociaż awansujemy do LE , bo na razie ,to przed nami i 7egia jeszcze 4 runda elLE ,a ty już o meczach w marcu 2016 gadasz 🙂 . Tam już ogorkow nie ma ,wylosujesz Rapid,Krasnodar czy Partizan lub nawet taka Astane i szanse masz 50/50

  10. Adrian pisze:

    I przestańcie antykibicować Legii w pucharach, w lidze rozumiem tą rywalizacje, ale w europejskich pucharach ich sukcesy są w pewnym stopniu sukcesem naszym i całej polskiej piłki, bo po pierwsze zdobywamy punkty i może kiedyś 2 polskie drużyny będą mogły zagrac w LM, a pozatym Legia punktując w LE sprawia, że nasza Liga jest postrzegana na równi z ligą czeską, austriacką czy cypryjską, a nie jak dawniej na poziomie Litwy, Białorusi czy Mołdawii nie obrażając wielkiego Sheriffa Tiraspol 😀

  11. LechLondon pisze:

    Bardzo jestem zawiedziony postawa mentalna KksLech.com – skreslanie szans itd. Nie trzeba cudu lecz odrobiny szczescia, ktorego zabraklo w 1-szym meczu. NSNP. Z tego co widzialem to tak samo jak oni nas ograli (przy pomocy sedziow i kilku prostych bledow w obronie),tak my rowniez mozemy ich ograc. Nie widzialem w tym meczu roznicy klas ktora by to wykluczala. Poprawic skutecznosc i obrone i do boju Kolejorz

  12. Gadzuki pisze:

    Jeszcze zobaczycie ten obroniony karny buric będzie miał decydujące znaczenie w dwu meczu wspomnicie moje słowa 🙂

  13. maro pisze:

    3-0 też da awans

  14. tomasz1973 pisze:

    Tak jak pisze –maro– 3-0 też daje awans, nie wiem, czemu redakcja, nie uwzględnia tego wyniku.
    Ale bez przesady, wiara dobra rzecz, ale my jedyne co możemy to dobrze pożegnać się z LM poprzez jakiś fajny wynik, ale o awansie możemy zapomnieć, mówmy o rzeczach realnych.
    Aha i mam nadzieję, że w meczu z Krakowem do Kamińskiego będzie jako stoper dołożony Wilusz, bo w Bezylei grając z Kadarem i Keba możemy mieć wielkie problemy, a nie dobry wynik.

  15. Kibic46 pisze:

    jeśli Lech strzeli 2 bramki na wyjeździe ,a chyba jest to możliwe to awans jest blisko .Wygraćprzynajmniej 3-1 i doprowadzicdo dogrywki lub wygrac 4;2 jak z Austria Wiedeń 🙂

  16. tomek27 pisze:

    Jest napisane nizej , w kontekście meczu z Sion ,o wyniku 3-0

  17. inny nick pisze:

    prędzej Kukesi pokona tęczowych 3-0 w rewanzu niż my Basel na wyjezdzie 🙂

  18. slavo1 pisze:

    Na szczęście statystyka to nie rzeczywistość 🙂 O statystce mówimy post factum.

    Zgadam się z @LechLondon – i z oceną i z możliwościami. Cały czas pisano, że Lech jest mentalnie słaby a tu co? – gorzej. To MY kibice nie mamy wiary w sukces naszej drużyny?

  19. ScoobyCMG pisze:

    Nic nie jest przesądzone. Wystarczy, że jakiś kmiot z Basel rzuci kamieniem i uszkodzi któregoś z naszych 🙂
    A co, nie można? 🙂

  20. Marcel pisze:

    Rzućmy sami 🙂 i mamy awans!

  21. dwd pisze:

    Zawsze tak jest, że po przegranym meczu nikt nawet nie chce myśleć o rewanżu i robić sobie nadziei. Następnie przychodzi dzień rewanżu/kolejnego meczu i wiara w zwycięstwo zawsze wraca niezależnie od beznadziejności sytuacji. Pewnie wielu z was po środowym meczu wmawiało sobie, że nie obejrzy rewanżu bo po co, ale zobaczycie, odpalicie TV i serce zabije wam mocniej, będziecie sobie tworzyć w swojej wyobraźni kosmiczne scenariusze jak to Formella strzela 3 bramki w kolejno 80,83 i 88 minucie. Nie mamy nic do stracenia, wyobraźcie sobie co się stanie jeśli Lech strzeli pierwszą bramkę, wtedy druga powróci nas do gry o awans. Wydaje się to mało realne, ale zobaczycie, jeśli Basel nie zagra jakiegoś super meczu a Lech się zepnie, może byc ciekawie, bo każde ewentualne emocje jeszcze w kontekście awansu będą dla nas bonusem. Chociazby dla tych emocji nie warto się poddawać. Osobiście liczę na to, że Lech zagra bez presji w przeciwieństwie do pierwszego meczu gdzie była ogromna pompa i ciśnienie na każdą akcję, podanie w wykonaniu Lecha. Ważne będzie nie przegrać tego meczu w kontekście ew. IV rundy el. LE, żeby podbudować morale. Każdy z nas chyba już ochłonął porażkę, więc może być tylko lepiej

  22. Anonim pisze:

    @Adrian – powiedz to kibolowi z IV@:)

  23. tomek27 pisze:

    dvd
    Ale wlasnie o to chodzi ,ze nic wielkiego się nie stanie jak Lech strzeli nawet ta pierwsza bramke . Basel jest na tyle doświadczone ,ze będą grali swoje ,a i tak będę mieli 2 bramki zapasu .ci niby miało by się stać jakby Lech strzelil bramke nawet w 1min ?

  24. tomek27 pisze:

    @…Co miało by się stać…

  25. TT pisze:

    Powiedzmy sobie szczerze, że Basel był zbyt trudny. Nie ma co rozpaczać i trzeba robić swoje, limit pecha w losowaniach już wyczerpaliśmy dlatego spokojnie awansować do LE i tam się ogrywać. Mam nadzieję, że ceny biletów będą 45- 65 zł w grupie LE i wtedy pełny stadion co mecz. P.S. Basel sprzedało dziś gracza za 10 – 12 mln Euro, a w meczu z nami nawet nie był brany pod uwagę.
    To pokazuje, że trafiliśmy na najgorszego rywala i nie można mieć pretensji do zawodników. Próbowali walczyć więc szanujmy ich i kibicujmy by awansowali do LE. Pieniądze również nie małe, więc jest o co grać. Jeśli Lech i Legia awansują i pokażą się z dobrej strony to uratujemy nasz bilans punktowy na przyszły sezon. Tego sobie i im życzę. Poza tym z tak wąską kadrą Legia musi odczuć w końcu zmęczenie, na pewno trafią się kontuzje dlatego ich awans jest nam pod każdym względem na rękę.

  26. dziki pisze:

    jaki cud??? jakie szczęście ludzie czyście oślepli???? Z takim podejściem mentalnym i z tak nakreśloną taktyką w meczu uwaga u siebie to nigdy nie miało szans powodzenia….dobrze że połowie drużyny pampersy nie popękały….a co dopiero będzie na wyjeździe….mecz z Basel (to nie Barca, ani Real, ani nawet Bayern), został przegrany przed meczem….przy określaniu taktyki na to spotkanie i podczas motywowania zawodników….co z tego, że połowa z tej drużyny to nie poziom nawet średnio europejski (Kadar, Kamiński, Kędziora, Trałka, Formella,Thomall)…ale ta druga lepsza połówka (Douglas, Linka, Pawłowski, Hama, Jasiek), przy odpowiednim nastawieniu, ustawieniu i motywacji pociągnęłaby resztę……Głupi przykład, gwarantuję, że gdyby drużyna Smudy w przeszłości wychodziła na mecz z takim nastawieniem jak obecne gwiazdy…nie było by takich meczy jak te z Grashoppers, Austrią, Juve, Bragą, City itd. ….tamta drużyna nie bała się nikogo..wychodziła i była krew…była jazda…a tu teraz…..przestraszone dzieciaki ustawione na 40 metrze od własnej bramki nastawione na kontrę (grając u siebie), ale „przesuwają” na prawdę genialnie:):):):)

  27. Jack pisze:

    https://vimeo.com/134885054 takie spalone gwizda się Lechowi .Sędzia super ustawiony 4 zawodników Basel przed Formelą ale spalony jest.Karny był ale ta czerwień to za duża kara.

  28. Judi pisze:

    Pojechać do Bazyeli, pokazać wole walki i wrócic a reszte co sie będzie działo zostawmy Bogu

  29. Cubasa pisze:

    Chłopaku obejrzyj ten mecz jeszcze raz na spokojnie bo widzę, że się za mocno nakręciłeś. Może wówczas przestaniesz opowiadać bajki o motywowaniu i złej taktyce.

    Jak grasz z dużo lepszym zespołem to czekasz na kontry – takowe były zabrało skuteczności.
    Do momentu czerwonej kartki wszystko w naszym zespole działało perfekcyjnie. Basel z gry nie zagroziło ani razu, my mieliśmy okazje.
    Najlepszy gracz Basel niejaki Embolo czy jak mu tam nie ugrał nawet sztycha.
    Czerwona kartka skończyła mecz. Rywal to wykorzystał.

    Ja rozumiem, że wg Ciebie kiedy się cofasz i czekasz na kontry to znaczy, że jest się przestraszonym dzieciakiem?
    Nieważne, że rywal jest dużo lepszy? Grasz u siebie i masz napierdalać tak ?!! To szacunek za ocenę sytuacji 🙂

    Cały czas mnie zadziwiają ci którzy mówią, że Basel to nie jest jakaś mega drużyna.
    Tylko, że oni rok temu rywalizowali z Realem i Liverpoolem wychodząc z grupy a nas pizgali studenci.

    Myślenie kibica jest urocze. Własna drużyna to zawsze kozaki!!
    Real, Barca? Dalej! Rozjebiemy ich! 😉
    Basel? A co to w ogóle jest?? Wychodzą z grup LM? A chuj tam! Dochodzą wysoko w LE? Jebać to! NA NICH!!!!!!!!!!!!!!

    Drogi kibicu staraj się oceniać realne szanse swojego zespołu i kiedy daje z siebie wszystko potraf to docenić.
    Wyjdzie Ci to naprawdę na zdrowie.

  30. wagon pisze:

    @Jack
    jeszcze większy skandal po strzale Pawłowskiego,

  31. tomek27 pisze:

    Cubasa
    Pelna zgoda , może poza tym ,ze Basel nie stworzylo zadnej akcji grając 11/11 ,bo jednak mieli 1 setke + cala akcja z karnym tez działa się grając 11/11, no i bramka , z rogu ,ale jednak

  32. Cubasa pisze:

    Akcja z karnym, łącze to jako początek nieszczęścia – karny+czerwo.
    Gol z rogu oczywiste, dlatego napisałem, że z gry nic nie mieli, bo ze stałych fragmentów to strzelić nam może nawet Olimpia i Termalica. Jesteśmy w tym elemencie tragiczni.
    Setka Basel przy 11 na 11? Przyznaje, że nie kojarzę. Wierzę na słowo.

  33. dziki pisze:

    no faktycznie do stanu 1:1 wszystko chodziło elegancko…..w ogóle zagraliśmy idealnie…kur…tylko skąd ten wynik??? wszystko przez tą kartkę…:):) a w środku pola rządził i dzielił Trałka, a świstak siedzi i zawija….obejrzyj sobie jeszcze raz ten mecz….zobacz ile do momentu gry w 11 na 11 zebraliśmy tzw. „drugich piłek” – wiesz w ogóle co to jest???….spójrz procentowo ile czasu na własnej połowie spędzali nasi pomocnicy (ci ofensywni oczywiście)……i skończcie podniecać się tą sytuacją z 15 min. gdzie imitacja napastnika wali z 5 metrów obok bramki….(to takie polskie)…..mecz został przegrany w sferze mentalnej…..nikt nie kwestionuje że piłkarsko Basel jest lepsze od Lecha bo jest, co nie zmienia faktu, że żaden to europejski tuz…ot średniak z wyskokami…..jak najbardziej do ogrania…

  34. tomek27 pisze:

    Od razu po setce Thomalli , gość z Basel zamykał z prawej strony bramki Burica , przeszło minimalnie obok słupka. No napisałem ,ze bramka z rogu ,ale jednak ,wiem ze pisales o stalych fragmentach. Generalnie zgodze się ,ze byli dobrze ustawieni na boisku i dobrze mentalnie, jednak wyzszosc Basel było widać praktycznie caly mecz. A po czerwonej , skończyli ,jak przystalo na tak doswiadczona druzyne , rywalizacje w dwumeczu

  35. tomek27 pisze:

    dziki
    No to jak mieli wyjść wg ciebie ? Rzucic się na nich ? Może był taki plan żeby ok 70 min sprobowac wyżej zaatakować ,ale 10/11 ,to by była glupota ,podobnie jak granie wysoko od początku .

  36. Cubasa pisze:

    @dziki

    Rozumiem, że dla Ciebie czerwo nie miało znaczenia? Skoro tak kpisz z tego faktu.
    To jeszcze raz łopatologicznie:
    – tak do stanu 1:1 było ok
    – tak wszystko JAK NA NASZE MOŻLIWOŚCI chodziło elegancko
    – wynik stąd, że po czerwonej wszystko się rozleciało
    Daruj teksty o tym czym są drugi piłki bo nie będę wchodził w gimnazjalne polemiki kto co wie o piłce.
    Broniliśmy się całą drużyną na własnej połowie. To jasne. Tylko tak mogliśmy coś ugrać. Dla mnie to też jasne.
    Basel fakt europejski średniak.
    Lech to zatem kto? lokalny maluszek? Na to wychodzi.

    Basel sprzedaje gościa za 12mln euro.
    My za tyle puściliśmy Lewego, Rudnevsa i Toneva i pewnie jeszcze zostało 😉 Tak tak to nasze transfery którymi szczycimy się od lat i będziemy to pewnie robić kolejne 10 lat 😉

  37. Cubasa pisze:

    Pan @dziki powiada o Basel „co nie zmienia faktu, że żaden to europejski tuz…ot średniak z wyskokami…..jak najbardziej do ogrania…”
    sezon 2014/2015 – 1/8 LM
    sezon 2013/2014 – faza grupowa LM/spadek do LE i 1/4
    sezon 2012/2013 – 1/2 LE
    sezon 2011/2012 – 1/8 LM
    sezon 2010/2011 – faza grupowa LM/spadek do LE i 1/16

    Muszę przyznać, że wyskoki im się zdarzały 😉 A teraz może Ty wypisz nasze OSIĄGNIĘCIA w Europie w tym czasie? 🙂

    Masz rację jesteśmy frajerami i się ich przestraszyliśmy ;)Powinniśmy ich rozjebać z 3:0 u siebie 🙂 Lech przecież od 5 lat pokazuje w pucharach, że nikt im niegroźny 😉

    Wiesz dlaczego mamy Thomalle, jak to nazywasz imitację napastnika? Bo jesteśmy polską drużyną Lechem Poznań i to właśnie napastnik na miarę naszych możliwości, realiów i czego tam sobie jeszcze chcesz dodać.

  38. lesny. pisze:

    Kibice patrzą na mecz swojej drużyny przez różowe okulary , ale należy ocenić rzeczywistość taką jaka jest.
    1.Karny i czerwona w sytuacji faulu na polu karnym i setki drużyny atakującej wynika z przepisów gry w piłkę nożną i wszelkie gadania ,że nie powinno być czerwonej świadczą i nieznajomości przepisów. Jeżeli tego przepisu by nie było to OBOWIĄZKIEM obrony był by faul na zawodniku wychodzącym na czystą pozycję w polu karnym, bo żółta i karny to ZAWSZE mniej niż gol.
    2.Pisanie że mecz był wyrównany do faulu i czerwonej to typowe popierdółki.Bez faulu islandzki apacz pewnie strzeliłby gola i było by pisanie ,że mecz był wyrównany do straty 2 bramki.Często o wyniku meczu przesądza 1 sytuacja.
    3.Szanse na awans są iluzoryczne i pojawia się problem : odpuścić rewanż i skoncentrować się na następnych , czy też próbować powalczyć. Nie wiem co lepsze.

  39. ArekCesar pisze:

    Na trybunach powalczymy i damy czadu, by wesprzeć chłopaków. Niech na boisku też powalczą chociaż o wygraną. Na awans nie liczę, ale wiara umiera ostatnia.

  40. Siódmy majster pisze:

    Przeczytałem setki Waszych świetnych postów i nie ma już czego dodać od siebie.Rozumiem i tych co piszą,że w rewanżu nie ma szans i tych,którzy twierdzą,że awansujemy.Realia wskazują aby wyzbyć się zbędnej naiwności i nie wierzyć w bajki bo bajki są dla dzieci.Ale przecież trzymamy się zasady NSNP.Tak czy nie?TRZYMAMY!Vojvodina mająca skład tańszy niż my objechała Sampdorię z paką za 94 bańki Euro.I to na wyjezdzie. I to 4-0!Dla takiego dnia chciało się żyć tym kibolom.K…a,może nam też się trafi?Tego Wam i sobie życzę

  41. stowoda pisze:

    do @ „Sidmy majster” – za takie posty tylko bić brawo. Dopóki się nie PRZEGRA Z KRETESEM zawsze można WYGRAĆ!

  42. Bolek pisze:

    Panowie-forumowicze, więcej wiary! „Statystycznie” to i Powstanie Wielkopolskie było nie do wygrania – i teraz byśmy byli w czarnej dupie!! A dzięki waleczności jesteśmy w Polsce!! Więcej wiary, nie takie rzeczy z Poznaniem się działy (nie mówiąc o piłce)

  43. F@n pisze:

    @tomek27, napisałem, że wystarczą dwie bramki, ale może być także 4:2 i awans też będzie, bo w artykule napisane jest 4:1 i 4:0…

  44. F@n pisze:

    Tego braku wiary na prawdę nie rozumiem. Strzelamy bramkę na początku i wystarczą tylko dwie bramki! Tyle akcji co mieliśmy w Poznaniu równie dobrze można mieć w Bazylei. Nagle gol na 2:0 i Szwajcarzy mają wtedy pełne pory. Trzeba iść na całość, na wymianę ciosów, a może się nagle nam fartnie, Burić obroni setkę, kontra i gol dla nas. Nawet jak stracimy jednego gola to trzeba iść do przodu. Nawet i dwa gole, to dalej jest szansa. Vojvodina z Sampdorią potrafiła 4:0 wygrać, Sion z Basel 3:0, Trencin z Bukaresztem 3:2 na wyjeździe, a byli bliscy strzelenia na 4:2 i mieliby awans. TO JEST PIŁKA NOZNA, WSZYSTKO JEST MOŻLIWE, TYLKO TRZEBA GRAĆ, WALCZYĆ, ZAPIERDALAĆ i WIERZYĆ!

  45. gogo pisze:

    Oby w LE dopisało szczęście i żebyśmy nie trafili na jakiś Krasnodar czy Goetteborg, ale i tak lepsze te drużyny niż Basel. A miał ktoś wrażenie, że piłkarze Basel byli lepsi fizycznie? Ja byłem na stadionie i wydawało mi się, że nasi się od nich odbijali. W taki sposób się ustawia drużynę na Lecha, daje dryblasów żeby grali pressingiem i twardo podobnie gra Pogoń tylko oni są oczywiście dużo słabsi technicznie niż Basel.

  46. Mary pisze:

    Nie ma rzeczy niemożliwych… Realizm zastawmy sobie na po meczu.
    Lech ma wygrać, a naszym obowiązkiem jest w niego wierzyć i tyle.

  47. stachu pisze:

    Myślę, że wszystko zostało już tu napisane. Każdy ma prawo przedstawić swoją opinię o meczu. Moje zdanie jest takie; Basel była o klasę lepsza. Jak jesteś „na papierze” (i w tym przypadku w rzeczywistości) słabszy, to masz dwa wyjścia, które możesz stosować naprzemian w różnych częściach meczu. Pierwsze – cofnąć się i liczyć na kontrę, co próbowaliśmy robić. Ale wtedy nie możesz ci wpaść babol „zniczego”, przepraszam z rożnego. No i nasze kontry muszą być groźne i nie możemy tracić piłki po 3 podaniach. A to niestety miało miejsce; kilka dobrze zapowiadających się kontrataków zostało zjebane przez niedokładne 2gie, trzecie podanie. A jak nie wyjdzie z kontrą, to trzeba utrzymać piłkę na połowie przeciwnika (Zaur wróć).Od czasu do czasu trzeba też „depnąć” z pressingiem na ich połowie. Piszę, że od czasu do czasu, bo oczywiście najlepiej jest to robić cały mecz od 20 m przeciwnika. Tylko na to trzeba mieć siły i wpojoną mentalność zwycięzców, pewność siebie, wiarę we własne umiejętności, itd. Po ostatnich kilku pucharowych latach możemy mieć tylko siły. Od kilku lat piszemy, że zespół nie ma jaj, bo nie ma walczaków. Czy po tym okienku transferowym coś się zmieniło? Dutka, Tetteh – ława, Robak, Thomala po 45 minut, no niespecjalnie poprawiliśmy kadrę pod względem mentalnym. Oczywiście czerwona kartka ustawiła mecz, ale grając z lepszym zespołem, trzeba było się cofnąć i próbować dowieść 1:1. Tylko przy takich kolejnych babolach obrony na 1:2 i 1:3 i tak by coś wpadło. Reasumując: Basel była o klasę lepsza (technicznie, taktycznie, na każdej pozycji lepszy zawodnik, itd), ale można było, przy odrobinie szczęścia, wyciągnąć lepszy wynik. Tylko bramki tracimy jak frajerzy, noż kuźwa obrońca zawodowy nie może nie trafić głową w piłkę, która leci 40m. Rewanż? Wyjść i zapierdalać

  48. Hipi pisze:

    Tak się zastanawiam czyje to jest forum. Czytam co chwilę, że już odpadliśmy, że nie mamy szans. Szansy to praktycznie nie ma w lotto, a większość grała, lub gra. I czasem ktoś trafia. Chuj ze statystyką i szansami, w dupie mam wartość Bazylei, ich pieniądze i transfery. Jestem kibolem Kolejorza i nikt nie będzie mi mówił w co mam wierzyć i czy ta wiara ma sens. Uważacie, że odpadliśmy, to zróbcie sobie wolną środę, bo po co oglądać przegranych. Ja mecz obejrzę do końca z nadzieją.

  49. seniorka pisze:

    @Hipi – brawo! Jestem tego samego zdania.