Iść za ciosem

Po wysokim zwycięstwie 3:0 piłkarze Lecha Poznań są o krok od powrotu do Europy po 5 latach przerwy. Kolejorz zrobił w czwartek wystarczająco dużo, żeby wrócić tam, gdzie jego miejsce.



Mistrz Polski ostatnio nie błyszczał, jednak przerwał złą passę w najlepszym możliwym momencie. W Ekstraklasie idzie jeszcze odrobić wszystkie wpadki, ale w Europie są tylko dwa mecze, które decydują o dalszej grze lub odpadnięciu. Lechici zwyciężyli wczoraj przekonująco pokazując się z dużo lepszej strony niż w ostatnio. Poznaniacy grali szybciej, składniej, popełniali mniej błędów, byli skuteczniejsi i bardziej zdeterminowali. Dzięki temu już po pierwszym spotkaniu są niemal pewni awansu do fazy grupowej Ligi Europy na którą wszyscy czekają już 5 lat. – „3:0 z Mistrzem Węgier to budujący wynik. Chcemy na tej wygranej zbudować fajną atmosferę.” – zaznaczył zadowolony z rezultatu Maciej Skorża.

Po spraniu Videotonu Fehervar ekipie Kolejorza nie pozostaje nic innego jak pójść za ciosem i już w niedzielę pokonać u siebie lidera tabeli, Piasta Gliwice, który od lat zbiera na Bułgarskiej baty. Trener „niebiesko-białych” nie ukrywa, że niedzielny pojedynek jest dla niego i jego drużyny absolutnym priorytetem. – „Odkładamy rewanż z Videotonem i mamy teraz 2 dni, by przygotować się do Piasta. Nie możemy być tak nisko w tabeli i tracić tyle punktów. Mecz z Piastem jest tak samo ważny jak awans do grupy, dlatego w niedzielę wystawię najlepszy skład.” – oznajmił 43-letni szkoleniowiec Mistrza Polski.

Niestety nie wiadomo na razie, kto w pojutrze znajdzie się w kadrze meczowej. Lech Poznań na pewno nie zagra w takim samym składzie jak wczoraj, gdyż Dariusz Dudka po przedłużeniu kary przez Komisję Ligi za czerwoną kartkę w meczu z Koroną Kielce wciąż musi pauzować. Pojutrze na pewno nie wystąpią również Dawid Kownacki, Darko Jevtić i Marcin Robak, który nabawił się wczoraj podobnego urazu co dwaj pierwsi piłkarze. – „Po piątkowym treningu regeneracyjnym okaże się, kto zagra. Oprócz ciężkiej kontuzji Marcina Robaka jest kilka innych, drobniejszych urazów po tym meczu. Na razie nie wiadomo w jakim składzie wyjdziemy w niedzielę.” – odparł trener.

Piast Gliwice to jeden z łatwiejszych dla Lecha Poznań rywali na Bułgarskiej, ale tylko statystycznie. Tym razem zespół z Górnego Śląska z pewnością będzie dużo lepszy niż w poprzednich meczach. Gracze Radoslava Latala są obecnie w gazie, prowadzą w Ekstraklasie i na dodatek mają w swoich szeregach skutecznego Martina Nespora, który zdobył już 4 bramki. Kolejorz musi jednak patrzeć na siebie, koniecznie zdobyć 3 punkty i wreszcie wrócić na właściwe tory także na krajowym podwórku. Mimo wszystko Maciej Skorża wie co czeka jego piłkarzy w niedzielę. – „Trzeba docenić klasę Piasta. Skoro potrafili wygrać z Legią znaczy, że są dobrzy i znajdują się w dobrej formie. W niedzielę na pewno nie będzie łatwo.” – przyznał na koniec trener Lecha Poznań, którego interesuje pojutrze tylko pełna pula.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




28 komentarzy

  1. JR (od 1991) pisze:

    kluczem jest to, że po zdobyciu MP i po SP nagle zwątpili w swoje umiejętności. Po ograniu Video chyba coś pękło i widać więcej wiary. Ale teraz trzeba na nowo zbudować automatyzm i odnaleźć pomysł na grę. Trzeba się zastanowić co zrobić ze świętymi krowami, które swoją grą paraliżują poczynania zespołu. Mam na myśli Gergo i Pawłowskiego, trzeci hamulcowy – Kadar znalazł swoje miejsce: na ławce!

  2. ArekCesar pisze:

    Nie zgodzę się co do Gergo, ale Pawłowski to 100% poparcia.

  3. MP pisze:

    To wkońcu kto strzelił 2 bramke?

  4. remote pisze:

    piłka odbita od słupka leciała w pole, jednak odbiła się od pleców bramkarza i wpadła – ewidentny samobój.

  5. bydgoszczanin pisze:

    Jeszcze pawlosia będziecie całować po stopach jak w grupie mistrzowskiej z każdym meczem wygląda coraz lepiej i śmieszą mnie opinie na jakiego temat na każdym portalu był najlepiej oceniony po buricu i Karolu także naprawdę albo nie chcecie w zespole ludzi którzy na metrze potrafią zgubić rywala albo chcecie konia który tylko biegać umie jak Kucharczyk z tęczowej szmaty

  6. fox pisze:

    Głupoty piszecie na temat Pawłowskiego.Może nie wszystko mu wychodzi,ale to on napędza grę Lecha.Bramka Trałki to niby z czyjego podania?Podobnie Grego wczoraj nie wszystko mu wychodziło ale szarpał za trzech.

  7. Soku pisze:

    Napędza? Chyba na wstecznym. Bez jaj. Jeśli miałbym wymienić sabotażystów gry zespołowej w Lechu, Szymon otwierałby niestety listę.

    Gergo to zupełnie inny typ zawodnika. Lubi zagrać z klepy. Cenię za to gamonia. 🙂

    No i moim zdaniem Kucharczyk jest niedoceniany. Ja tam akurat lubię taki typ piłkarza: walczak całym sercem.

  8. fox pisze:

    Soku każdy patrzy po swojemu.Ty masz na temat Pawłowskiego takie zdanie ja mam inne.Oczywiście zdarzają mu się zagrania bez głowy al któreś wyjdzie i tak jak wczoraj padła brama po strzale Trały.

  9. bolec pisze:

    Wobec kontuzji Robala, już powinien na Bułgarską jechać nowy napadzior.

  10. Mali87 pisze:

    Owszem Szymek ma dużo strat, ale potrafi z przodu zrobić różnicę.

  11. arek pisze:

    Pawlowski robi roznice. Niby jezdziec bez glowy ale potrafi szarpnac jak kiedys Zaur, ktory tez idealny nie byl.

  12. tomek27 pisze:

    Zgadza się , w dodtaku Szymek wczoraj dwa razy ,probujac dryblingu stracil pilke ,z czego były dwie groźne kontry , przy jednej gdyby ich napadzior lepiej przyjal pilke wyszedł by sam na sam majac obronce daleko za sobą , to było chyba przy 0-0

  13. slavo1 pisze:

    Jeśli Pawłowski zauważy, że nie liczy się JEGO bramka ale bramka LECHA (drużyny) to będzie z niego większy pożytek. Oprócz dwóch strat o których napisał @tomek27, były dwie akcje z których strzelał na bramkę, gdy EWIDENTNIE na lepszej pozycji był (zdaje się) Thomalla. Wtedy zdecydowanie inaczej byśmy oceniali i Thomallę i Pawłowskiego.

  14. Szczun pisze:

    Najwięcej pożytku z Szymka jest wtedy gdy często podnosi głowę i podaje. Wczoraj mógł zaliczyć przynajmniej 1 doskonałą asystę. On jednak za często próbuje sam kończyć i to jest jego wada.

  15. Soku pisze:

    @fox,
    Racja. Mi Pawłowski po prostu się nigdy nie podobał, uważam że dobrze zagrał kilka meczów pod koniec sezonu i tyle. A we wcześniejszych meczach grał po prostu na kredyt. Trzy czwarte ligi zna już jego firmowy drybling i mało kto się nabiera na zejście do środka i strzał (na ogół w trybuny lub świeczka zresztą). Na jego pozycji widziałbym zawodnika, który jest świadomy, od czego jest *pomocnik*. Każdy trener ma oczywiście swoich faworytów, tylko szkoda oczy przez to czasem bolą.

  16. RobertLech!!! pisze:

    Nie wiem jak można napisać, że Szymek jest słaby lub nadaję się na ławkę, to on robi popłoch w drużynie rywali i to on bierze na siebie często dwóch rywali dzięki czemu robi miejsce koledze z drużyny, oczywiście ma swoje mankamenty( straty piłki czy też nie dogra do kolegi lepiej ustawionego w polu karnym) no ale ludzie dlatego gra w ekstra a nie w bundes.

  17. bydgoszczanin pisze:

    @roberlech zgadzam sie w 100% smiesza mnie wielcy znawcy co do syzmka :D:D:D:D tlyko ciekawe czemu kazdy komentatorsportowy i redaktor sportowy tak dobrze go oceniaja hehe no i tak dobrze go ocenia MS ale tu na anszym forum jest tylku znawcow i trenerow ze az strach ehhe

  18. JR (od 1991) pisze:

    Popłoch to nie jest kategoria wymierna w tej dyscyplinie sportu. Ale dobrze, tego typu funkcję spełniał Sadajew, z tym, że on na siłę nie kończył akcji tylko podawał. Pawłowski przeważnie traci i popłochu nie robi. Asysta w meczu z Video go ratuje, ale nikt mi nie powie, że coś jest z nawet groźnego lobika ala Pawłowski w sytuacji gdy bramkarz doskonale wie jak ta akcja się skończy i łapie piłkę bez wysiłku. Mecz z Video zamazuje prawdziwy stan ekipy Kolejorza, prezenty jakie robiliśmy Baselowi w pierwszym meczu, dziś dostaliśmy od Węgrów. Są mecze, w których jest 1-2 klarowne szanse i gdy taki Pan Piłkarz niefrasobliwie to partaczy to przegrywa się takie zawody.

  19. art pisze:

    Pawłowski ma mnóstwo strat ale to wynika z tego, że gra blisko pola karnego przeciwnika gdzie jest największe zagęszczenie zawodników, którzy dążą do przerwania akcji. Straty są denerwujące ale nie ma w Lechu drugiego zawodnika (z wyjątkiem Jevtica), który na małej powierzchni w gąszczu potrafi piłkę opanować i kiwnąć. Dobry zespół /prowadzący atak pozycyjny/musi mieć takich zawodników a jak ich nie ma przestaje być kreatywny. Natomiast niezrozumiałe są dla mnie fatalne strzały za pola karnego – przecież w Zagłębiu niejedną taką bramkę strzelił (m. in. Lechowi), był głównym wykonawcą rzutów wolnych. Czyżby po przyjściu do Lech przestał trenować strzały a trenerom na tym nie zależy. Każdy pomocnik powinien ostro trenować ten element gry

  20. slavo1 pisze:

    @bydgoszczanin – każdy z nas ma takie same prawa w ocenianiu piłkarzy. To, że „każdy komentatorsportowy i redaktor sportowy” tak pisze to wcale nie znaczy że ma rację. To rozumiem, że Żewłakow i Kowalczyk tez mają zawsze rację?

    Nie dziwi Cię, że większość tutaj z komentujących ma inne zdanie co do Pawłowskiego niż Ty?. Też wolałbym się mylić i zobaczyć Go grającego dla drużyny a nie dla siebie.

  21. bydgoszczanin pisze:

    Owszem każdy traci piłkę Ale widzę że co nie którzy tu chcą na boku biegajacego depaya z MU to gratuluję jak nie chcecie pawloskuego niech biega po boku kownas i darek formella to są idealni zawodnicy z mega statystykami na skrzydle Ale już nie długo będziecie Szymka całować po nogach

  22. slavo1 pisze:

    Pomiędzy „chcemy depaya”, „całować po nogach” i „nie chcę Pawłowskiego” jest cały środek. Myślę, że nie tylko ja pamiętam Szymka grającego dla drużyny. To jest mój punkt odniesienia. Po prostu stać go na więcej, co już nie raz pokazał. I tyle.

  23. marcys pisze:

    Jak Pawłowski ma dzień to robi różnice .Na tą chwile nie mam zmiennika .W Lech brakuje napastnika takiego jak Teo czy Sadajew .Thomalla jest za delikatny musi mieć czystą pozycje aby zdobyć gola .Sam trener mówi w każdy wywiadzie ,że drużyna nie jest równa i tylko kilku zawodników gra a reszta albo kontuzja albo brak formy.

  24. Soku pisze:

    @bydgoszczanin,
    Co Ty masz chłopie z tym całowaniem i nogami? Fetyszysta czy jak? 🙂

  25. bydgoszczanin pisze:

    Jakbyś zauważył to głównie w piłkę nożną gra się nogami :):) no gra dla drużyny jego asysty mówią wszystko taki kownas czy formella zmiennicy niestety nie mają ani jednej. Niestety mamy brak brakuje nam 1 skrzydłowego i napastnika dlatego wierzę że ktoś do nas jeszcze dołączy, ale najbardziej bym się cieszył z wiadomosci o przedluzonych kontraktach z barrym, hama , szymkiem, kamykiem i karolem

  26. Soku pisze:

    No nie, jeszcze otwór gębowy – żeby bramkarz mógł zaryczeć „moja!”. W niektórych przypadkach jeszcze przydają się łokcie. 😉

    Kownacki sobie przecież za dużo nie pograł ostatnio, poza tym to młodziak jeszcze i cała kariera przed nim. Odnośnie Kamyka i Karola się z Tobą za to jak najbardziej zgadzam, jeden jest filarem naszej obrony (robi błędy, ale moim zdaniem i postępy) a bez drugiego trudno sobie wyobrazić środek pomocy. Ja bym jednak dorzucił jeszcze konkretnego golkipera, bo Jasmin nie jest zły, ale niestety kontuzjogenny.

  27. bydgoszczanin pisze:

    Golkiper jak najbardziej tylko najpierw Gostek out Kotorowski do trenowania młodzieży, może wreszcie Jasiu eksploduje powołanie do repetytoria Bośni powinno dac mu kopa, choć bramkarz który nie raz nie dwa wyciagnalby nam potrzebny

  28. Glos pisze:

    Lewatywa: a Ty skad sie urwales? Po co ten sklad „Czerwonych diablow”?