Pieniądze mogą już być, ale punkty jeszcze nie
Pojutrze Lech Poznań rozpocznie swoją rywalizację w grupie I Ligi Europy. Jesienią Mistrz Polski będzie walczył o polepszenie swojego współczynnika oraz o pieniądze, które bardzo przydadzą się klubowi.
W trwającym pucharowym sezonie 2015/2016 władze Mistrza Polski zarobiły już prawie 3 mln euro. Za grę w eliminacjach do Ligi Mistrzów klub dostanie 400 tys. euro, a za awans do Ligi Europy 2,4 mln euro. Teraz każde zwycięstwo w fazie grupowej jest warte 360 tys. euro, a remis 120 tys. euro. Do tego oczywiście dojdą wpływy ze sprzedaży biletów (tu akurat Lech niewiele zarobi), a także z dnia meczowego i sprzedaży praw do transmisji.
W czwartek stawką meczu Lecha Poznań z Belenenses Lizbona będą więc nie tylko 3 punkty, ale przede wszystkim 360 tys. euro, które zarząd będzie mógł w przyszłości spożytkować na rozwój klubu. Niestety ewentualne zwycięstwo czy remis w czwartek nie da Kolejorzowi dodatkowych punktów do współczynnika. W trwającym sezonie poznaniacy zdobyli już 2.7500 punktów co jest najlepszym wynikiem od sezonu 2010/2011.
Pucharowy współczynnik Kolejorza na przyszłe rozgrywki 2015/2016 w których nie będziemy już mieli zdobyczy z sezonu 2010/2011 to na ten moment 9.150. Ten współczynnik na styku dałby „niebiesko-białym” rozstawienie w II rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów oraz III fazie eliminacyjnej Ligi Europy. W fazie grupowej UEFA za zwycięstwo daje 2.000 punktów, a za osiągnięcie remisu 1.000. Niestety pierwsza wygrana w grupie lub 2 pierwsze remisy nie są punktowane.
Tym samym Lech Poznań w razie pokonania w czwartek Portugalczyków dostanie tylko pieniądze, a o zwiększenie współczynnika będzie musiał walczyć w kolejnych meczach. Oczywiście Mistrzom Polski skapnie się w czwartek cząstka z krajowego współczynnika, jednak nasz klubowy współczynnik drgnie niewiele. Ewentualny triumf w czwartek ustawi Lecha Poznań w doskonałej sytuacji przed kolejnym spotkaniami i to także pod względem zdobywania kolejnych punktów do klubowego współczynnika.
Intro Ligi Europy 2015/2016:
Line-up Ligi Europy + hymn:
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Proponuję skupić wszystkie siły na utrzymaniu się w Ekstraklasie, jeśli sprawy będą miały się tak jak dotychczas, szybko wywalczymy awans do 1 ligi.
No ale nie zdobywając pkt w czwartek,także następne zwycięstwo nie da nam pkt do współczynnika,wiec w czwartek trzeba wygrać,o to się akurat nie martwię.Bo na puchary się zepną…
co to w ogóle za głupi przepis że 2 pkt trzeba z jakiegoś powodu odrabiać i dopiero później punktować dodatkowo, nie rozumiem czy my komuś te punkty zabraliśmy czy UEFA nam je dała ?? poza tym stawianie na zwycięstwo w grupie europejskich rozgrywek w sytuacji totalnego dna w lidze jest nie na miejscu chociaż też uważam że szykuje się zwycięstwo, moim zdaniem ratowanie współczynnika jest ważniejsze od ligi bo za rok w ogóle się do nich nie zakwalifikujemy przez ligę a będą obecne przez 5 lat więc za rok będzie można z nich skorzystać zostaje ewentualnie Puchar Polski.
*nie za rok tylko oczywiście za dwa bo skoro mamy się do nich nie zakwalifikować to będzie to nie możliwe
Proponuję całkowicie skupić się na Lidze Europy bo jej zdobycie da klubowi za rok Ligę Mistrzów (vide Sevilla). W lidze można grać juniorami, ewentualnie dobrać Kotora na bramkę i ewentualnie nowych piłkarzy, żeby spokojnie mogli się ogrywać w myśl sztandarową działu skautingu że przez 3 lata nie robimy nikomu presji.
pieniądze to rutki do swojej kieszeni wezmą a nie na rozwój klubu jak już coś
@kibicinowroclaw
w czasie przerwy na reprę w Felietonie Kibica w dwóch częściach: „Coś dla tych co lubią cyferki” zamieszczone na forum 31.08.2015, 11:31 i 4.09.2015, 15:00 szczegółowo opisałam jak się liczy ranking, podałam też przykłady. Jak coś jeszcze nie jasne – zapytaj :-)) postaram się wytłumaczyć…
a tak odnośne intro osobiście uważam, że Intro UEFA Europa League 2014-2015 bardziej mi się podobało i nie chodzi o to, że finał był w Warszawie – po prostu było ładniejsze :-))
@aliz dzięki za informację i pomoc, sięgnę po Twoją lekturę 😉
Lech się podniesie, ale będzie trudno o miejsce gwarantujące grę w pucharach. Pozostaje szansa poprzez PP. Jednak z tym również może być ciężko. W czwartek popatrzmy jak się kopacze spinają by pokazać się w Europie.
W obecnej sytuacji ligowej , puchary stają się ciężarem , a powinny być świętem.
A tak realnie oceniając, to nie ma podstaw innych niż kibicowskie serce na jakiekolwiek zwycięstwo w Lidze Europy.
A ile zarobi klub na spadku z ligi i grze w pierwszej lidze w przyszlym sezonie.Ile to milionow euro? Podobno dawaja tez punkty do rankingu uefa. Czy Mistrz Polski za spadek z ligi ma zagwarantowany start w lidze mistrzow bez kwalifikacj?
Pilkarze moze sie zepna ale kto ma te bramki strzelac. Trzeba liczyc na to, ze moze Arajuri cos glowka wepchnie.
Pieniądze przydadzą się – na kary, które Klub musi płacić…
Nareszcie jakieś wpływy z gry w Europie po poprzedniku Skorży. Manko z poprzednich edycji do dziś odbija się czkawką.
do kibol z IV – To popij wodą
JRNY-Ty od kilku tygodni piszesz to samo pod każdym tematem jaki zapoda redakcja.Dziwię się,że jeszcze nikt z kibolskiej braci nie zwrócił na to uwagi.Nosz kurwa człowieku ile można pisać o tym,że LE jest Lechowi zbędna i trzeba ją olać skupiając się na lidze.Byłeś nawet na tyle niemiły,że zapytałeś parę dni temu ilu jeszcze DEBILI cieszy się,że gramy w LE.Nazywasz mnie debilem?Ja uważam,że po to gra się w lidze cały sezon by po nim wystąpić w pucharach. Taki jest sens tej zabawy zwanej futbolem.W pucharach piłkarze mierzą się z silnymi rywalami,zdobywają umiejętności i doświadczenie,promują siebie i klub,przynoszą mu zyski,dają radość kibicom i możliwość obejrzenia znacznie lepszego produktu niż nasza liga.Po jaką więc cholerę nawołujesz do zapierdalania w lidze skoro puchary Cię nie interesują,a są konsekwencją tego zapierdalania.Ponadto najwyższy czas aby nasz Kolejorz dołączył do grona normalnych klubów,które godzą grę w pucharach z ligą.Sytuacja gdzie albo wzorcowo gra się padakę w lidze albo w pucharach jest paranoją,z którą raz na zawsze trzeba skończyć.Proszę Cię więc drogi kolego abyś tak uporczywie nie narzucał wszystkim swoich poglądów w opisanym temacie i zaczął pisać coś ciekawego.Ja i zapewne wielu innych chętnie Cię poczytamy gdy zmienisz płytę 🙂