Zatrzeć ostatniego pecha

lechfcbasel2Jutro po niecałych 2 miesiącach poznański Lech ponownie zawita do Bazylei, by w czwartek zmierzyć się na St. Jakob-Park z FC Basel. Kolejorz ma się za co rewanżować.


Pod koniec lipca na Bułgarskiej w pierwszym meczu III rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów lechici toczyli wyrównany bój z FC Basel. Już na początku setkę zmarnował Denis Thomalla, a potem po prostym błędzie przy stałym fragmencie gry na prowadzenie wyszli goście. Na szczęście poznaniacy wyrównali i długo grali jak równy z równym. Niestety w drugiej połowie za czerwoną kartkę wyleciał Tomasz Kędziora. FC Basel co prawda zmarnowało karnego, ale potem łatwo wykorzystało dwa błędy obrony. Szwajcarzy zwyciężyli więc przy Bułgarskiej 3:1 i grając rewanż u siebie nie musieli już martwić się o awans.

Mimo bardzo złego wyniku w pierwszym spotkaniu trener Maciej Skorża wystawił możliwie najmocniejszy skład na rewanż. Kolejorz potrzebował cudu, żeby awansować, jednak Lech nie poddał się. Od początku spotkania atakował, ale dobre okazje zmarnowali Szymon Pawłowski i Darko Jevtić. Rywale po raz pierwszy zagrozili poznaniakom dopiero w 21. minucie po rzucie rożnym. Po pierwszej połowie w Bazylei w której Kolejorz miał lekką przewagę było 0:0. W drugiej odsłonie nic się nie zmieniło. Nadal większą ochotę do gry wykazywał nasz zespół, który w 59. minucie po ładnym dośrodkowaniu Barrego Douglasa, wybiciu piłki i mocnej bombie Darko Jevticia powinien wyjść na prowadzenie. Niestety piłka po potężnym strzale Szwajcara zatrzymała się na głowie obrońcy, a nie w siatce.


W 69 i 70. minucie kolejne dobre okazje zmarnowali odpowiednio Kasper Hamalainen i Szymon Pawłowski. W 79. minucie ładnie urwał się Gergo Lovrencsics, lecz jego sprytny strzał cudem obronił Tomas Vaclik. Kiedy wydawało się, że rewanż zakończy się bezbramkowym remisem, który byłby jak najbardziej ze wskazaniem na Lecha gola strzeliło FC Basel. Davide Calla miękko dośrodkował futbolówkę w pole karne, a wbiegający z lewej strony Birkir Bjarnason uderzając ją głową po długim rogu nie dał żadnych szans Jasminowi Buriciowi. Lech Poznań po pierwszym spotkaniu mógł czuć spory niedosyt, ale po rewanżu jeszcze większy.

Kolejorz zasługiwał w Bazylei na gola i po przyzwoitej grze na pewno nie zasługiwał na zejście z boiska przegranym. „Niebiesko-biali” 5 sierpnia udowodnili jednak, że potrafią grać ofensywnie z takim rywalem jak FC Basel i jak najbardziej stać ich na zdobycie bramki na St. Jakob-Park. Pojutrze o 19:00 Mistrzowie Polski będą mieli doskonałą okazję do rewanżu na Mistrzach Szwajcarii. Wiele wskazuje na to, że skład Lecha Poznań w czwartek będzie zupełnie inny niż niecałe dwa miesiące temu, kiedy Kolejorz identycznie jak teraz także miał problemy ze skutecznością.


Statystyki meczu FC Basel – Lech 1:0

Bramki: 1 – 0
Strzały: 7 – 9
Strzały celne: 2 – 1
Strzały niecelne: 5 – 8
Faule: 15 – 10
Żółte kartki: 3 – 3
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 3 – 3
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 4 – 2
Posiadanie piłki: 46% – 54%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

III runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów 2015/2016 (rewanż) – 05.08.2015, godz. 20:15
FC Basel – KKS Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramki: 90+2.Bjarnason
Żółte kartki: Suchy, Lang, Calla – Linetty, Kamiński, Douglas
Sędzia: Ruddy Buquet (Francja)
Widzów: 18196
FC Basel: Vaclik – Lang, Hoegh, Suchy, Safari (89.Traore) – Elneny, Kuzmanović – Calla, Delgado (77.Zuffi), Bjarnason – Janko (70.Embolo).
Rezerwowi: Vailati, Traore, Degen, Akanji, Gashi, Zuffi, Embolo.
KKS Lech: Burić – Ceesay, Dudka, Kamiński, Douglas – Trałka, Linetty – Formella (68.Lovrencsics), Jevtić (74.Thomalla), Pawłowski – Hamalainen (84.Robak).
Rezerwowi: Gostomski, Wilusz, Kadar, Tetteh, Lovrencsics, Robak, Thomalla.
Kapitanowie: Delgado – Trałka
Trenerzy: Urs Fischer – Maciej Skorża
Pogoda: +26°C, bezchmurnie

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




11 komentarzy

  1. Glos pisze:

    W calym tym tekscie, opisujacym nasza wspaniala gre w tym rewanzowym meczu brakuje jednej informacji: wtedy pilkarze FC Basel nie byli jeszcze w rytmie sezonu, u nich sezon wlasnie sie zaczal. Jasli ktos liczy na powtorke tego co bylo 5.08 to przezyje niezle rozczarowanie.

  2. optymista pisze:

    3-0 w tyl

  3. niebieski77 pisze:

    A ja mimo wszystko liczę na korzystny wynik:)

  4. Blocx pisze:

    No ja nie wiem czy można to nazwać pechem, Basel jest poprostu lepszą drużyną.

  5. slavo1 pisze:

    Myślę, że będzie pewne 2:0 dla Basel. Po co sie maja przemęczać? Ale ponieważ ja NIGDY nie trafiłem wyniku, wiec po cichu (bardzo cichu…) liczę na niespodziankę.

  6. slavo1 pisze:

    nie dokończyłem, : czyli na remis.

  7. arek pisze:

    Mecz w Poznaniu byl do wygrania pod warunkiem, ze bylby napastnik, a rewanz byl wyrownany i znowu nie mial kto strzelic w bramke bo sytuacje byly. Rutki sciagajac jakies wynalazki i szczedzac na sprawdzonego, klasowego napastnika utopily kilka mln euro.

  8. KKs7 pisze:

    Nasz ostatni dwumecz mógł wyglądać na pecha, ale to nie pech, jesteśmy klasę niżej,

  9. JRNY pisze:

    Ten mecz trzeba zlac cieplym moczem. Najsilniejszy sklad zostawic w domu na bardzo wazny mecz ligowy w niedziele. W tych nieszczesnych pucharach powiny grac tylko rezerwy. Moze wtedy jakos sie utrzymamy.

  10. KKs7 pisze:

    @JRNY wymień „najsilniejszy” skład!!!, Jóźwiaka na ligę niech zostawi, a nie z Basel

  11. RobertLech!!! pisze:

    I tak to własnie jest gdy spisują cię na straty, wszystko jest w łeb to można zaskoczyć, stawiam na remis.