Przedmeczowa analiza FC Basel – Lech

analizaJutro o 19:00 Lecha Poznań czeka bój w Lidze Europy z FC Basel. Starzy znajomi z lata są obecnie w bardzo dobrej formie co nie znaczy, że Wielkopolanie są bez szans.


Pierwszy raz od rewanżu z FC Basel ekipa Kolejorza nie będzie faworytem. Teraz Lech Poznań tylko może a nie musi jak to było w poprzednich spotkaniach. Trenerzy Mistrza Polski świetnie znają Mistrza Szwajcarii i mimo ostatnich złych wyników można spodziewać się w czwartek ciekawych zawodów.

Mocne strony FC Basel

FC Basel od początku tego sezonu imponuje świetną formą. W 17 meczach zanotowało bilans 14-2-1 przegrywając ostatnio z Young Boys na wyjeździe 3:4 oraz 2-krotnie remisując z Maccabi Tel-Awiw 2:2 i 1:1 po 3 celnych strzałach Izraelczyków, którzy na wielkim farcie wyeliminowali Mistrza Szwajcarii w fazie Play-Off Champions League. FC Basel tym się nie zraziło, przewodzi w grupie I Ligi Europy i w swojej lidze, a jutro będzie zdecydowanym faworytem do kolejnego zwycięstwa. Gracze Ursa Fischera w ofensywie są nie do zatrzymania. W każdym z 17 spotkań w tym sezonie strzelili co najmniej 1 bramkę. Ostatnio żadnego problemu dla FC Basel nie stanowi zdobycie w 1 meczu 3 goli. Najmocniejszą stroną Mistrza Szwajcarii jest środek pola z Matiasem Delgado, który przeciwko Lechowi prawdopodobnie nie zagra, ale szansę występu może otrzymać rewelacyjny w tym sezonie Birkir Bjarnason, który dał się Lechowi mocno we znaki latem. Luz jaki ma rywal w ofensywie robi wrażenie. FC Basel mimo wyniku 0:1 z Fiorentiną potrafiło wygrać 2:1 i to na wyjeździe. Piłkarze FC Basel przewyższają zawodników Lecha umiejętnościami i pewnością siebie w ofensywie co jest najmocniejszą stroną rywala.


Słabe strony FC Basel

FC Basel ma w tym momencie spore problemy z obroną. Kontuzjowani są lewi defensorzy, a zatem Adama Traore i Behrang Safari. Lukę po nich łata ostatnio prawonożny Michael Lang, który spisuje się średnio. Mimo ostatnich świetnych wyników FC Basel strzelenie tej drużynie gola nie stanowi większego problemu. Szwajcarzy ostatni raz zagrali na 0 z tyłu w połowie sierpnia i to z IV-ligowcem w pucharze. Od tamtej pory regularnie w każdym kolejnym spotkaniu tracą średnio 1 bramkę na mecz. Defensywa FC Basel nie jest mocną stroną przeciwnika o czym Lech przekonał się w letnim dwumeczu. Gdyby Kolejorz był bardziej skuteczny u siebie zdobyłby więcej niż 1 gola i przede wszystkim strzeliłby coś na wyjeździe. Poznaniacy mogą czuć niedosyt zwłaszcza po meczu w Bazylei, gdzie byli lepsi i jedynie czego im wtedy zabrakło to skuteczności. Być może trener FC Basel ułatwi w czwartek zadanie Kolejorzowi i wystawi doświadczonego, ale także wolnego i przeciętnego w tej chwili stopera Waltera Samuela. Argentyński weteran zawalił przez brak szybkości gola w Tel-Awiwie co miało bolesne skutki dla Szwajcarów. Jeśli Samuel zagra w czwartek Lech musi to wykorzystać.

Jak może zagrać FC Basel?

FC Basel zna Lecha, wie na co go stać, ale z pewnością wie również o formie Kolejorza i przede wszystkim o jego miejscu w tabeli Ekstraklasy. To może rozprężyć pewnych siebie Szwajcarów, którzy być może nie wystąpią nawet w optymalnym składzie. Pewność siebie może zgubić FC Basel, które regularnie strzela wszystkim gole bez większego wysiłku. Nie spodziewamy się, by gospodarze forsowali jutro tempo, walczyli jak lwy, gryźli trawę i robili wszystko, żeby wbić poznaniakom jak najwięcej bramek. Przewidujemy raczej spokojną, aczkolwiek wyrachowaną grę Mistrza Szwajcarii tak jak 5 sierpnia. Wtedy FC Basel zagrało z wielkim spokojem. Nie zasługiwało na zwycięstwo, ale i tak wygrało po główce w 92. minucie Birkira Bjarnasona. Jutro Szwajcarzy będą z pewnością chcieli kontrolować mecz identycznie jak ten 5 sierpnia.


Jak powinien zagrać Lech?

Trener Maciej Skorży już po dwumeczu z FC Basel był ostro cięty na rywala. Mówił wtedy o wysokiej stawce, która nie pozwoliła jego drużynie rozwinąć skrzydeł. Teraz stawka jest inna, a presja mimo wszystko dużo mniejsza. Lech nie ma nic do stracenia, natomiast wiele do zyskania, dlatego na pewno nie będzie z wyżej notowanym rywalem bronił się jak w Poznaniu Górnik, Podbeskidzie czy Korona tylko ruszy na Mistrza Szwajcarii, aby strzelić bramkę co nie udało się mimo paru dobrych akcji 5 sierpnia. Spodziewamy się w czwartek ofensywnego Kolejorza grającego swoją piłkę, który nie będzie patrzył na klasę rywala i bał się go. Bardzo ciekawi nas to jak FC Basel zareaguje na ofensywnie grającego piłką Lecha, który wynikami w Ekstraklasie nie imponuje, ale w czwartek czeka go wreszcie mecz z ofensywnie grającym przeciwnikiem a nie z zespołem broniącym się w 11 na swojej połowie.

Nasz typ

Liga Europy to rozgrywki pełne niespodzianek. Dlaczego więc Lech Poznań nie miałby sprawić małej niespodzianki i chociaż zremisować? FC Basel na pewno ciut zlekceważy Lecha i być może nie wystawi nawet najlepszych piłkarzy. Poznaniacy znają świetnie rywala, wiedzą, że da się go ukłuć i nie mają jutro nic do stracenia. Lech nie ma czego bronić, musi atakować, bo tylko to pozwoli mu na jakąś zdobycz w Bazylei. Na Kolejorzu nie ciąży żadna presja na wynik i nie ma nic co mogłoby paraliżować piłkarzy przed tym spotkaniem. Jeśli się uda Mistrzom Polski chociaż zremisować – świetnie. Jeżeli nie – trudno. Przewidujemy, że w czwartek obie drużyny strzelą gola.




Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com



10 komentarzy

  1. bolec pisze:

    Burić-Cessey, Kadar, Kamiński, Dauglas-Pawłowski, Trałka, Jevtić, Linetty, Kownacki-Robak.

  2. fazi pisze:

    czyli slaba forma to wina rywali bo bronia sie w 11 ha ha ha

  3. JRZ pisze:

    Jak powinien zagrać Lech? tak jak gra większość zespołów przeciwko niemu czyli murarka i kontry. Skoro atakiem pozycyjnym nie idzie to trzeba próbować inaczej. Moj skład Buric- Cessay, Arajuuri, Kadar, Douglas- Tetteh, Gajos- Pawłowski, Jevtic, Lovrencics (Formella)- Robak no chyba ze odpuszczamy LE to w sumie wszystko jedno kto wyjdzie.

  4. woo pisze:

    Jak myślicie, zagramy w optymalnym na dzień dzisiejszy ustawieniu, czy znowu będzie oszczędzanie kluczowych zawodników na ligę?
    Mimo zażenowania całą obecną sytuacją jutro chciałbym zobaczyć Lecha walczącego o zwycięstwo najsilniejszym składem.

  5. slavus pisze:

    w tym roku pomijając ogólnie słabszą formę i kontuzje, brakuje nam przede wszystkim farta, który w dużym stopniu zadecydował o mistrzostwie w zeszłym sezonie. Jeżeli fart powróci, to możemy nawet wejść do czołowej ósemki, jeżeli jednak będziemy ciągle trafiać na mecz życia bramkarza i trafiać w obrońców stojących na linii, to w pełni realny jest spadek. To samo dotyczy LE i meczu z Basel. Jeżeli zagramy jak z Górnikiem, ale będziemy mieli pecha, możemy dostać wynik jak Zagrzeb z Bayernem, ale jeżeli zagramy jak z Górnikiem i szczęście będzie nam sprzyjać, możemy zrobić sensację na miarę wczorajszego zwycięstwa Bate

  6. adam pisze:

    Zwycięstwo BATE wcale nie jest sensacją.

  7. JRZ pisze:

    Nie skąd zespól który w eliminacjach najpierw męczył się z Videotonem potem po zaciętych meczach wygrał z Partizanem a w I kolejce LM uległ wysoko Leverkusen wygrywa z wicemistrzem Włoch i czołową drużyną Serie A ale co tam to nie jest wcale sensacja.

  8. arek pisze:

    No coz, Bate pomogl niestety Szczesny. W normalnej dyspozycji 2 z 3 bramek by nie wpuscil.

  9. pyra fan kks z breslau pisze:

    na szczescie mam druga zmiane pa

  10. Kosi pisze:

    Pyra fan kks z breslau – komentarz tygodnia