Teraz znów Bazylea

lechfcbasel2Po wygranej w Kielcach nad Koroną, piłkarze Lecha Poznań otrzymali od sztabu szkoleniowego wolną niedzielę. Kolejorz wróci do zajęć w poniedziałek i też wtedy rozpocznie przygotowania do czwartkowej konfrontacji w Lidze Europy z FC Basel na Bułgarskiej.


FC Basel aktualnie lideruje w lidze szwajcarskiej i bez względu na wynik dzisiejszej wyjazdowej potyczki z FC Thun (początek o godzinie 16:00) przezimuje na fotelu lidera do wiosny. Mistrz Szwajcarii jest także pewny awansu do 1/16 Ligi Europy z 1. miejsca w grupie I, a w perspektywie oprócz spotkania z Kolejorzem w czwartek, 10 grudnia, o godzinie 21:05 ma jeszcze mecz z FC Sion w przyszłą niedzielę na wyjeździe w 1/4 Pucharu Szwajcarii, który bez wątpienia będzie priorytetem dla podopiecznych Ursa Fischera.

Najbliższy rywal w tej chwili zmaga się ze sporymi problemami kadrowymi o których jeszcze napiszemy. W drużynie FC Basel panuje mały szpital w defensywie, a Marek Suchy i Marc Janko nie będą mogli wystąpić z powodu kartek. Sytuacja w jakiej obecnej znajdują się Szwajcarzy sprzyja do tego, aby Lech Poznań wygrał z graczami Fishera nawet w sytuacji w której ma małe szanse na awans. – „Nawet wygrywając z Belenenses remis FC Basel z Fiorentiną jest najgorszym wynikiem jaki mógł być. Na pewno nie odpuścimy spotkania z FC Basel. Jesteśmy wkurzeni, bo przegraliśmy 3 razy i nie chcemy przegrać po raz 4.” – powiedział Urban, którego zespół musiałby w czwartek zwyciężyć i liczyć na wygraną Belenenses we Florencji, żeby wyjść z grupy.


Tej jesieni Mistrz Polski już 3 razy grał z FC Basel za każdym przegrywając odpowiednio 1:3, 0:1 (stracony gol w 90. minucie) i 0:2. W żadnym z tych spotkań Lech nie był gorszy od Szwajcarów, ale nie miał szczęścia, a na dodatek w aż 2 pojedynkach poznaniacy byli karani czerwonymi kartkami. Najbardziej szkoda 1 potyczki z FC Basel na Bułgarskiej w której Mistrz Polski zmarnował kilka dobrych akcji, a do momentu czerwieni dla Tomasza Kędziory grał naprawdę nieźle. – „Trzeba zrobić wszystko, aby FC Basel nas nie pokonało. Do zdobycia są pieniądze, są punkty do rankingu i przyjdą kibice, którzy będą nas wspierać. Zrobimy wszystko, aby wygrać bez względu na to, kto zagra.” – zapowiedział trener Wielkopolan.

Lech Poznań obecnie doskonale radzi sobie w Ekstraklasie i nie ma co ukrywać, że celem Kolejorza już nie jest górna ósemka po jesieni tylko jak najwyższe miejsce w Ekstraklasie na koniec 2015 roku oraz jak najmniejsza strata do podium. Kolejorz zrobi wszystko, żeby wygrać także 6 i 7 mecz z rzędu, a ten z Zagłębiem Lubin odbędzie się raptem 3 dni po potyczce z FC Basel. Tym samym „niebiesko-biali” w Lidze Europy znów mogą zagrać w nieco eksperymentalnym składzie, by najlepsi zawodnicy byli w 100 procentach gotowi na „Miedziowych”. – „Doświadczenie jest niezwykle ważne, a takie mecze z FC Basel nie zdarzają się często. Takie spotkania są niezwykle istotne i dają każdemu młodemu zawodnikowi mnóstwo doświadczenia.” – zaznaczył Urban, który za kilka dni może desygnować od początku m.in. Dariusza Formellę, Karola Linettego, Dawida Kownackiego czy Tomasza Kędziorę.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




12 komentarzy

  1. kks kolo pisze:

    Jest ogromna szansa aby wygrać
    Lecz szanse na awans są zerowe

  2. BartiLech pisze:

    Gdybyśmy wygrali z Belenseses wtedy praktycznie pewny awans z grupy
    Niesamowicie szkoda, ale trzeba grać o zwycięstwo, może Belenseses trafi jakąś przypadkowa bramkę i wygra z Fiorentiną

  3. Siódmy majster pisze:

    Desygnowanie Formelli to ma być jakiś straszak na Basel? Tak mi to zabrzmiało.Wystawiamy możliwie silny skład więc gra Dareczek.Wg mnie ten chłopaczek może Szwajcarów jedynie rozśmieszyć swą grą więc może jest tajną bronią na ten mecz.Tak na poważnie to trzeba ten mecz wygrać.Nawet gdy nie będzie cudu we Florencji to: 1.dla kiboli 2.dla rankingu 3.dla kasy 4.dlatego,że przegraliśmy już 3 razy z tą przeciętną drużyną, a ile można. 5.Lech ma grać o zwycięstwo zawsze i z każdym

  4. RobertLech!!! pisze:

    Czas najwyższy z nimi wygrać, i przy okazji polepszyć nasz współczynnik – w awans już chyba nikt nie wierzy.

  5. ArekCesar pisze:

    Ja wierzę. Może będzie tak jak kiedyś w przypadku Wisły, która awansowała po wygranej Odense z Fulham.
    Poza tym niech wygrają też dla siebie i swoich bliskich, o nas nie wspominając.

  6. kks kolo pisze:

    A tak szczerze to wolałbym dwie wygrane w lidze nawet kosztem ligi Europy uefa zamykala stadion otwierała przekazywała pieniądze na brudasow ze wschodu generalnie żenujące jasełka w ich wykonaniu nie było klimatu z sezonu gdzie lech O grywał salzburg i city

  7. aaafyrtel pisze:

    mam takie same odczucia jak kks kolo…żeby było śmieszniej i tragiczniej zarazem to ciało nazywające siebie nigdy więcej uważało za własciwe donosić na mój kraj…

  8. PWR pisze:

    W piłce wszystko jest możliwe, uważam, że Belenenses jest w stanie wygrać we Florencji, a Lech z Bazyleą, tym bardziej, że oni mają mały szpital i pewny awans z grupy, a my chcemy im udowodnić, że nie jesteśmy gorsi i zrewanżować się im za 3 porażki.

  9. KotorFan pisze:

    @ArekCesar

    Odense wtedy chyba zremisowało z Fulham i gol dający Wiśle awans padł w doliczonym czasie gry.

  10. KotorFan pisze:

    Ja wierzę w awans. Uważam, że jeśli Belenenses się zepnie, to ma szanse pokonać rezerwy Fiorentiny.

  11. 1909 pisze:

    do końca trzeba walczyć. Błaszczykowski I spółka mają u siebie bilans 0-0-2. dlaczego wiec nagle mają wysoko wygrać? a dla Lecha ten 4 mecz z Bazylea to taki mecz przede wszystkim o honor. Poza tym Lech bylby lepszy od tęczowych w tej edycji LE co byloby 5 zwyciestwem nad nimi. Wiec warto walczyc.

  12. seniorka pisze:

    Jestem za tym żeby Urban od początku wystawił młodych. Kiedy, jak nie teraz. Doświadczenie, które nabędą zaowocuje w przyszłości.
    Liczę, że trener da im tę szansę.
    Mam dobre przeczucia. Bazel jest do ogrania tylko nasi muszą wyjść pewni siebie na boisko, bez bojaźni. Mam nadzieję, że Urban odpowiednio ich zmotywuje i uwierzą, że Basel nie taki straszny.