Wszystkie siły na Puchar
Już tylko 3 dni dzielą Lecha Poznań od najważniejszego meczu w tym sezonie. 2 maja około godziny 18:00 będzie już jasne, czy Kolejorz zagra latem w Lidze Europy czy nie i będzie mógł w pełni poświęcić się kadrowej rewolucji.
Wczoraj lechici powalczyli o zwycięstwo z Lechią w pierwszym składzie, które dałoby im jeszcze szanse na awans do pucharów poprzez ligę. Mimo dobrej gry i wielu sytuacji nie udało się wygrać przez co poznaniakom został już tylko Puchar Polski. W 9 finale Kolejorz po raz 6 zagra z Legią. 2 razy wygrał i 3 razy przegrał w tym 2 z rzędu. Lechici polegli też w 2 wiosennych meczach, zatem przysłowiowe do 3 razy sztuka świetnie pasuje przed zbliżającym się finałem. Kolejorzowi nie pozostało nic innego jak wyjść, gryźć trawę przez pełne 90 minut, dać z siebie dosłownie wszystko i zdobyć to trofeum.
W tym sezonie Lech Poznań po raz 1 w historii awansował do finału 2 rok z rzędu. Znów 2 maja powalczy na Stadionie Narodowym z warszawianami próbując się zrewanżować za zeszłoroczną porażkę 1:2 mimo prowadzenia 1:0 i wielu sytuacji, których Kolejorz wtedy nie wykorzystał. – „Myślę już tylko o Legii, o finale, bo chcemy się jak najlepiej zaprezentować. To wielka zasługa, że zagramy w tym finale, który odbywa się tylko raz w roku. Musimy zagrać tak, by wygrać.” – powiedział Jan Urban, który myśli już w jaki sposób zaskoczyć „Wojskowych”.
Trener „niebiesko-białych” ma doświadczenie w zdobywaniu Pucharu. Co prawda w latach 80-tych jako piłkarz Górnika Zabrze przegrał w finale, jednak w 2008 i 2013 roku sięgnął po krajowy puchar jako szkoleniowiec warszawskiej Legii. 2 maja na Stadionie Narodowym celem ustępujących Mistrzów Polski będzie zwycięstwo w obojętnie jakim stylu. W 2011 roku w Bydgoszczy lechici mieli świetną szansę, by zakończyć emocje w pierwszej połowie golem na 2:0, ale tego nie zrobili. Rok temu było podobnie. Poznaniacy grali dobrze, prowadzili 1:0, jednak nie umieli zakończyć zabawy bramką na 2:0 czy choćby trafieniem na 2:1 przed przerwą.
2 maja taktyka Lecha Poznań ma być więc przede wszystkim efektywna, a nie efektowna. W finale liczy się po prostu wygrana po 90 minutach, dogrywce lub po rzutach karnych. W razie triumfu i odzyskania Pucharu Polski na który cały klub czeka już 7 lat o stylu nikt nie będzie pamiętał. – „Finały są po to, żeby je wygrywać i to obojętnie w jaki sposób. Nie ważne jak, ale ważne, by wygrać. Gdy przegra się po ładnym meczu nikt nie będzie zadowolony.” – zaznaczył 53-letni opiekun Wielkopolan, Jan Urban, który w poniedziałek ma wszystkim wiele do udowodnienia.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Pozostaje tylko wierzyć, że trafimy na słabszy dzień rywala i jakimś cudem wygramy. Faworytem nie jesteśmy ale już nie takie rzeczy w piłce się zdarzały.
Obawiam się, że Legia celowo odpuściła sobie Zagłębie, żeby zdobyć PP a w lidze i tak pojadą Piasta…
legia wyszła na zagłebie trzecim garniturem oszczedzają sie na PP
Celowo zeby ja Piast doscignal w niedziele. Swietnie pomyslane
dzik notecki – Celowo zeby ja Piast doscignal w niedziele. Swietnie pomyslane
jak Piast dogomi to w następnym meczu mają komplet na trybunach
Muszą grać zespołowo oraz wg. zasady jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Dotyczy to przede wszystkim skrzydłowych, którzy za rzadko wspomagają obrońców. Ponadto bez nonszalancji (skupienie i uwaga przez cały mecz i walka do końca). Tak grającego Lecha nikt nie będzie krytykował (niezależnie od wyniku, ale zwycięstwo da nam kopa)
Nicolić i prawieZlatan to trzeci garnitur ?, bez przesady, oni są słabi jak ktoś im się postawi a że Lech ostatnio nie umie to inna sprawa
Jak Piast choć zremisuje z Pogonią zaczną się nerwy w obozie legii i najważniejszy dla nich będzie mecz z Piastem
Nie wiem co to za dziwne teorie, ale Legia grała najmocniejszym składem z Zagłębiem…
Jak Lech wyjdzie w poniższym składzie, to po prostu musi to spotkanie wygrać:
Buric – Kadar, Kamiński, Arajuuri, Kędziora – Tetteh, Trałka – Pawłowski, Linetty, Lovrencsics – Nielsen
Lovrencsics – Nielsen są słabsi od Jóźwiaka i Kownackiego. Centry tego pierwszego są bite na oślep, a ten drugi przy dośrodkowaniach zamiast wyprzedzać obrońce jest schowany za nim.
kibol@: nie wrzucaj Billego go jednego worka z Gergo! To, że przegrał pojedynek główkowy z Maloczą bodajże to o niczym nie świadczy.
Legia zagrała najlepszym składem z Zagłębiem.
Pazdan kontuzja, Rzeźniczak lekki uraz, Jodłowiec kartki.
Reszta grała.
Dostali przed finałem obuchem w ryj i dobrze. Niech jeszcze w niedziele Piast wygra i będą mieli tyle samo punktów. W Warszawie tuż przed finałem zrobi się cieplutko.
Jak ktoś z legi nie będzie w 100% zdrowy to na Lecha w poniedziałek nie wyjdzie, Łysy Rusek nie będzie ryzykował bo wiadomo Trałka, Tetteh, Karol, Paulus, Kadar, Billi grają twardo, Pazdan już się o ty przekonał, szkoda będzie kolejnych przed meczem z Piastem
mi się wydaje, że zległa ma parcie na podwójną koronę i musi wygrać finał. Są przekonani, że dadzą radę zarówno w lidze, jak i w PP. Zresztą w meczu z Zagłębiem widać było zmęczenie takiego Nikolicia. Lewczuk dał się ograć jak dziecko Piątkowi. A Tosik koleś z Polonii Warszawa, czyli zdaniem wsioków z Ł3 podludź walną im bramę! Toż to szok. Trzeba zagrać na maksa, naprawdę O ŻYCIE i nie oglądać się na nic. Przed meczem obowiązkowo pranie musku Arajuuremu!
*walnął
Fajne hasło tylko że siły brak Lech jest kompletnie nieprzygotowany do sezonu i Pucharu nie będzie.
http://www.lechpoznan.pl/news/final,pp,,informacje,dla,zmotoryzowanych,kibicow#.VyMl7rCiSmA
Gdzie rozkład jazdy !!! Pociągów !
Obawiam się, że obecni piłkarze sa wypaleni grą w LEchu. Więc chca dograc na minimum wysiłku i minimum ryzyka o kontuzje, do końca sezonu i zwiać do innego klubu. trener, chyba tez juz ma dość Lecha. Zresztą kibice też maja juz dośc trenera Jana. Zostanie sam zarząd. I wtedy dopiero pogoni kota wszystkim klubom w Ekstraklasie…….
Zagrać tak taktycznie aby to Lech odniósł zwycięstwo i zdobył Puchar Polski.
te baty od Zagłebia przydarzyły sie w najgorszym momencie dla Lecha bo drugiego tak słabego meczu z rzędu mogą nie zagrać
Nie doceniasz Zagłębia. „…przydarzyły się”? Legła zaniemogła? Na tyle ją stać więc zległa, uległa i w końcu -poległa.
Dobrze byłoby utrzeć zadarte nochale legii i zdobyć Puchar. W Europie z takim zarządem nic nie zwojujemy, ale trofeum w gablocie chociaż trochę poprawiłoby nastroje i ocenę tego sezonu. Bez względu na to jaki będzie wynik panu Urbanowi należy podziękować po sezonie. Zrobił to, co miał zrobić i nic więcej w Lechu nie dokona, bo nie ma u niego zaangażowania, ani serca dla Kolejorza. Mecz z Zagłębiem i kilka meczów wcześniejszych pokazało, że legia w starciu z drużyną grającą mądrze i nie przejmującą się opiniami prolegijnych żałosnych „ekspertów” jest bezradna. Byłoby pięknie, gdyby mistrzostwo też im uciekło, obawiam się jednak że sędziowie zrobią co trzeba w meczu z Piastem, żeby tytuł dostał się tym równie przeciętnym jak cała liga kopaczom ze „stolycy”.
Nie wierzę w to co chodzi mi po głowie. Pierwszy raz wiem, że wygrana z „babcią klozetową” ( bez obrazy dla Pań i Panów wykonujących tę potrzebną profesję) nie będzie dla Kolejorza niczym pozytywnym, oprócz dodatkowego pucharu w gablocie i chwilowej wielkiej radości Kiboli. Zarządzik i właściciel wykorzystają takie zdarzenie do powiedzenia „wszystko ok, potrzebne tylko drobne korekty i będzie wspaniale”. Już to słyszę.
Czy sa w stanie wygrac ten mecz? Watpie. Pilkarsko nie sa gorsi ale mentalnie sa kompletnie rozbici. Do tego doprowadzila trenerka kumpla, ktory tylko glaska, broni ale nie jest wodzem, nie ma charyzmy i nie potrafi ustawic zespolu taktycznie.
Ileż to już razy tak liczyliśmy i się przeliczyliśmy.Lepiej dmuchać na zimne i być dobrej myśli , tym bardziej że w ostatnich meczach Lech swoją grą nie dawał powodów do optymizmu. Całym sercem jestem z Kolejorzem i za zwycięstwem w PP , chociaż i tak będę się upierał przy swoim , że z taką grą w tym sezonie Lechowi puchary się nie należą.
Zorać trawę jak nornice-puknąć ległe ladacznice!!!PUUUUUUUCHAR JEST NAAAAAAAAAAASZ!!!