Na chłodno: Chłodno nie jest i nie będzie

Wiosną 2016 ruszyliśmy na KKSLECH.com z nowym stałym cyklem, który na zawsze będzie już towarzyszył tej witrynie. W materiałach pod tytułem „Na chłodno” przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników i indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu.

Z oficjalnych meczów Lecha Poznań nie zdajemy pełnych relacji tylko przeprowadzamy raporty, dlatego artykuły z cyklu „Na chłodno” to w pewnym sensie dopełnienie materiałów meczowych. Chłodne oceny spotkań Kolejorza, gry lechitów czy okołomeczowe ciekawostki i nasze przemyślenia na poszczególne sprawy. O tym wszystkim przeczytacie kilkadziesiąt godzin po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu (głównie pod względem transferów), oceniamy działania zarządu lub ich brak i ogólnie bacznie spoglądamy na sytuację wokół klubu.

Mija kolejny dzień, a wku*wienie wzrasta. Jeśli ktoś myśli sobie, że o tak przechodzimy obok tego co się dzieje i już zapomnieliśmy, bo prawie minął poniedziałek to się myli. Okres ochronny już dawno się zakończył, a kredyt zaufania wyczerpał. Drażni na początek polityka informacja. Nie klubu, ponieważ on musi działać oficjalnie tylko reszty. Właściwie gdyby nie nasze informacje ze środy to ludzie nie wiedzieliby, co się dzieje, co klub zamierza i co dalej. To wszystko jest nieźle rozbite. Popatrzcie na medialne przekazy. Wszyscy włożyli głowę w piasek, nikt nic nie pisze i nikogo nie krytykuje. Boją się czy jak?! Kiedyś fajnie i zdecydowanie zdanie wyrażał Głos Wlkp., ale od pewnego czasu przestał. Właściwie prócz Józefa Djaczenki i jego witryny nikt obok KKSLECH.com nie ma własnego zdania. Kompletnie. Dno. Nikogo chyba losy klubu nie obchodzą. A potem jest obraza, kiedy kibice piszą w komentarzach o pieniądzach i opłacaniu.

To mocno irytuje nas/Was, że nikt już prawie nie reaguje, nie naciska, nie wyraża poglądów. Po co istnieje część mediów i stron www? Żeby na akredytacji catering wyjadać i program meczu dostać za darmo?! (dotyczy to przede wszystkim stron sportowych, choć nie wszystkich!). Czy tak ciężko jest dodać coś od siebie, poruszyć pewne sprawy, napisać parę zdań? Razem przecież jedziemy na tym samym wózku chcąc chyba silnego Lecha, nie? W dodatku, jak od wczoraj piszecie tutaj w komentarzach, na forum zwanym oficjalnym jest ponoć cenzura tematów sportowych. Niewiele w sumie to akurat kogoś obchodzi, lecz skoro tak piszecie może coś w tym jest.

Przy okazji wierzyć się nie chce, że są jeszcze osoby, które bronią Jana Urbana twierdząc jakoby był to dobry trener i to wszystko nie jest jego winą. Liczby, bilans, 19-7-15 gole: 45:43, wyniszczona drużyna sportowo, mentalnie, indywidualnie, taktycznie i fizycznie mówią na szczęście co innego. Jego oficjalne wyrzucenie stąd po tylu zmarnowanych miesiącach będzie jednym z najprzyjemniejszych dni w słabym 2016 roku. Oby tylko zabrał ze sobą cały sztab szkoleniowy wraz z hiszpańskimi wirtuozami futbolu oraz Mirkiem Kmieciem.

Wynik jutrzejszego meczu z Podbeskidziem jest dla Jana Urbana nieistotny. Co innego dla nas, dla klubu i samych piłkarzy. Oni walczą o swoją przyszłość, o jeszcze jakiś kredyt zaufania. W końcu Puchar Polski to najkrótsza droga do zdobycia ważnego trofeum i przede wszystkim do awansu do europejskich pucharów. Jutro trzeba po prostu przejść dalej unikając kompromitacji. Sami piłkarze już bez pomocy Jana Urbana, bez myśli o tym, że ten człowiek jeszcze stoi przy ławce muszą wygrać. Nie będzie zwycięstwa? Ok. Kolejną hańbę przeżyjemy, a co dalej? Napiszemy dopiero po meczu. Na razie czekamy po prostu na mecz. Nikt go nie transmituje, a to już pokazuje, jak nisko upadł Lech. Ostatni raz transmisji z oficjalnego meczu Lecha nie było chyba w 2009 roku, gdy graliśmy z Fredrikstad. Może to i dobrze, że nikt nie pokazuje tego na żywo. Po co w sumie oglądać kolejną hańbę lub słaby, wygrany mecz za kadencji przegranego szkoleniowca? Nic w sumie się nie stanie jeśli tego nie obejrzycie/nie obejrzymy. Z wtorkowej potyczki zrobimy małą mini-relację. Przy jej realizacji pomoże nam miejscowy korespondent. Materiału „Oko na grę”, pomeczowych ocen czy analizy jednak nie będzie.

Liczymy po cichu, że z końcem spotkania, krótko po nim lub zaraz z samego rana klub wyda już w końcu oficjalny komunikat na temat zakończenia współpracy z Janem Urbanem (żeby tak się stało zarząd musi mieć dogadanego następcę). Nie ma na co liczyć, że wciąż jeszcze aktualny szkoleniowiec nawet po awansie do 1/8 PP poda się do dymisji. Sam nie zrezygnuje, bo wtedy nie dostałby z klubu ani grosza. Jeśli zostałby zwolniony wtedy Lech musiałby do końca czerwca przyszłego roku płacić mu pensję. Nie przejmujcie się tym. Klub będzie miał na utrzymaniu tylko jednego trenera. Jak poinformował w środę Karol Klimczak – „Lech płacił Maciejowi Skorży do pewnego momentu, ale już nie płaci”. Napisaliśmy o tym w tekście, gdzie ukazały się odpowiedzi zarządu na Wasze pytania. A swoją drogą dziwią trochę stęki osób (np. zibi, woo, KotorFan, roby), które same nie wysłały żadnego pytania, a doczepiają się do pytań innych użytkowników. Trzeba było samemu o nich pomyśleć i je tutaj wysłać. Mieliście na to chyba z 4 tygodnie.

Lecha Poznań czeka teraz ciężki, bardzo gorący tydzień. Przejście Podbeskidzia pożaru nie ugasi. Co jedynie sprawi, że ogień dalej nie rozprzestrzeni się. Zarząd przeżywa teraz trudne, odpowiedzialne dni. Trzeba znaleźć trenera, który nie tylko zażegna natychmiastowo kryzys, ale także wprowadzi Lecha na szybszy tor. Szybciej musi jechać cały zespół, który musi być tworzony przez piłkarzy robiących postępy indywidualne. Tak jak dwa lata temu – nowy szkoleniowiec prędko musi trafić do głów piłkarzy. Najlepiej już 12 sierpnia w meczu z Cracovią. Musi to być człowiek o przeciwnym charakterze do Jana Urbana, który wstrząśnie piłkarzami, zarazi ich profesjonalizmem, wolą walki, doda im charakteru, wiary w siebie i pewności. Oby tylko władze przesłuchując kandydatów nie były aż tak uparte dając chociaż każdemu trenerowi wyrazić swoje zdanie i przesłuchać go do końca.

Cyklu „Manana Urbana” przed Podbeskidziem nie będzie (ile można pisać to samo?). Prawdopodobnie opublikujemy ostatni odcinek po Podbeskidziu. Póki co klub działa w pełni konspiracyjnie i oficjalnie. Do dziennikarzy poszło info o czwartkowej konferencji prasowej z Urbanem przed Cracovią. Wysłanie tej informacji przez klub nie oznacza, że Urban faktycznie na nią dotrze. Być może władzom do tego czasu uda się już kogoś zaklepać, a wtedy na konfę przyjdzie ktoś inny. W ogóle śmieszy późna reakcja części mediów ogólnokrajowych na to jakoby Urban został już zwolniony a następcą był Latal. Od paru dni gada się o tym w Lechu i pisze. Niektórzy zachowują się jednak jakby byli ograniczeni albo pracowali wolniej. W dodatku przyjście Latala jest możliwe, ale już nie pewne. O tym trzeba pamiętać (użytkownicy, którzy wklejają to w komentarzach nie czytając tego o czym piszemy od paru dni także). Trzeba również pamiętać o jeszcze 33. kolejkach do końca. Nie można mówić głośno, że sezon jest już przegrany. Nie jest. Trzeba po prostu błyskawicznie działać i przejść też Podbeskidzie. Jeżeli nie uda się wyeliminować bielszczan… wrócimy do tematu „co dalej z tym sezonem?” w środę.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <