Na chłodno: Kolejny spokojny tydzień

historiaWiosną 2016 ruszyliśmy na KKSLECH.com z nowym stałym cyklem, który na zawsze będzie już towarzyszył tej witrynie. W materiałach pod tytułem „Na chłodno” przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników i indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu.


Z oficjalnych meczów Lecha Poznań nie zdajemy pełnych relacji tylko przeprowadzamy raporty, dlatego artykuły z cyklu „Na chłodno” to w pewnym sensie dopełnienie materiałów meczowych. Chłodne oceny spotkań Kolejorza, gry lechitów czy okołomeczowe ciekawostki i nasze przemyślenia na poszczególne sprawy. O tym wszystkim przeczytacie kilkadziesiąt godzin po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu (głównie pod względem transferów), oceniamy działania zarządu lub ich brak i ogólnie bacznie spoglądamy na sytuację wokół klubu.

Tydzień temu pisaliśmy o spokojnym tygodniu przed meczem z Pogonią i oczekiwaniem na niego z większą ciekawością niż na wiele innych, poprzednich spotkań. Teraz po starciu z „Portowcami” można z jeszcze większą ochotą czekać na konfrontację z Lechią. Ochoty oczywiście narobił mecz niedzielny. Trudno trochę zrozumieć wszystkich narzekaczy czy malkontentów. Wygrywamy ligowy mecz po kadrze po raz pierwszy od prawie 3 lat, przerywamy wiele innych złych pass o których już nieraz pisaliśmy, ogrywamy od zawsze niewygodną Pogoń, która akurat w niedzielę znów się spięła i rozegrała bardzo dobre spotkanie, nie gramy dwoma defensywnymi pomocnikami, gramy inaczej, szybciej, ciekawiej, a znów było trochę narzekań. Przecież wiadomo, że od razu nie wszystko będzie funkcjonować. Trener Bjelica mówił, że po kadrze nie miał praktycznie czasu na jakieś treningi taktyczne z tym zespołem, a obrona zagrała słabo. To jest oczywiste. Bardzo cieszy szybka reakcja Chorwata, który już po niedzielnym spotkaniu mówił o mankamentach i o tym, co mu się nie podobało. To bardzo cieszy, bo pokazuje twarde stąpanie po ziemi przez Bjelicę. Były rzeczy dobre, ale były też złe i trener na gorący był tego świadomy. Wszyscy wiedzą o niedzielnych mankamentach. Lech będzie oczywiście nad tym pracował. Dziś odbędzie jeden trening, w środę dwa, a do niedzieli łącznie sześć.

Naprawdę zanim cały czas się dołować warto było znaleźć plusy i nie trzeba było robić tego na siłę. Oprócz wspominanej wcześniej zmiany jakości gry na co wpływ miało z pewnością posadzenie na ławkę Łukasza Trałki paru zawodników złapało nową jakość. Właściwie w postawie każdego piłkarza szło dostrzec większą ambicję, wolę walki czy determinację. Spory skok jakościowy zanotowali przede wszystkim Maciej Gajos, Darko Jevtić i Marcin Robak. Fajnie, że jednak ten napastnik jeszcze umie strzelać. Nie oznacza to rozwiązania kłopotu z napastnikami. Bjelica twierdzi nawet, że nie ma takiego problemu. W tej kwestii można by oczywiście polemizować. Nie wiadomo właściwie przez ile czasu Robak utrzyma taką dyspozycję i do kiedy będzie zdrowy. Na ławce jest tylko Dawid Kownacki, a to zdecydowanie za mało. Cały czas można więc drżeć, co z tym napastnikiem w Lechu i tak będzie zapewne do końca rundy.

Po niedzielnym meczu spora fala krytyki spadła na Tamasa Kadara. Węgier oczywiście ponosi największą winę za utratę gola, ponieważ w ogóle nie wrócił pod bramkę i nie upilnował Łukasza Zwolińskiego, który mu po prostu zwiał. Kadar spowodował też rzut karny. To nie był jego dzień i jego mecz, lecz jest nadzieja na jego szybki powrót na właściwy tor. Tamas Kadar chciałby stąd jak najszybciej odejść i to już zimą skoro nie udało się teraz latem. Takimi występami jak w niedzielę uwagi skautów na swoją osobę nie zwróci. Oferty po takich meczach jak z Pogonią nie przyjdą, Tamas Kadar na pewno o tym wie i już z Lechią powinien zagrać znacznie lepiej. Spotkanie z Lechią w Gdańsku wyrasta zresztą na prawdziwy hit. Z jednej strony silny wicelider, który na pewno powalczy w tym sezonie o najwyższe cele i z którym możemy się spotkać 2 maja na Narodowym, a z drugiej strony Lech, który pomału chyba się odradza. Nenad Bjelica oczywiście będzie chciał za wszelką cenę wygrać. Patrząc jednak na tabelę najlepiej będzie tam po prostu nie przegrać.

Lech i Lechia zagrają bez swoich podstawowych, wykartkowych obrońców. Obie drużyny w tej chwili stawiają na atak, wszyscy pamiętamy przebieg ostatnich spotkań Kolejorza w Gdańsku, dlatego mecz z silną w tej chwili Lechią zapowiada się tak interesująco. Trzeba również pamiętać o tym, co wydarzy się krótko po niedzieli. Lech będzie musiał pokonać całą Polskę, żeby po 18 września dotrzeć do Chorzowa, gdzie zagra już 21 września. O awansie do 1/4 finału PP decyduje tylko jedno spotkanie. Ruch będzie miał 2 dni więcej na przygotowania, gra u siebie, zatem należy spodziewać się niezwykle trudnej konfrontacji. Będzie to prawdziwy sprawdzian sportowy, taktyczny i mentalny dla całego zespołu oraz Nenada Bjelicy. Wtedy słowa i zdania w stylu „zawsze gramy o zwycięstwo” trzeba będzie przełożyć na czyny. Droga na Narodowy, a także do odzyskania Pucharu Polski po 8 latach na papierze nie jest zbyt trudna, więc takiej szansy nie można zmarnować. Ruchem zajmiemy się oczywiście w swoim czasie. Póki co ze spokojem, z wielką ciekawością i nadzieją można czekać na bój z Lechią. Każdy ma pewnie swoje oczekiwania co do tej potyczki. My chcemy zobaczyć przynajmniej tak samo nastawionego i grającego w ofensywie Lecha co w minioną niedzielę.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



28 komentarzy

  1. Lucas z powiatu gostyńskiego pisze:

    Teraz taki sprawdzian bedzie w Gdansku

  2. Marecki60 pisze:

    Poprzeczka w Gdańsku będzie zdecydowanie wyższa. Musimy zdecydowanie lepiej zagrać w obronie.

  3. Bolek pisze:

    Najbliższe trzy spotkania będą mega ważne. Ruch musimy po prostu przejść a w lidze 4 punkty biorę w ciemno.

  4. arek z Debca pisze:

    Wciaz jest rozgoryczenie wsrod duzej czesci kibicow, ze Rutki nie wzmocnily zespolu po sprzedazy Karola. A wiec nie ma sie co dziwic, ze ludzie marudza nawet po takim meczu. Lech wygral ten mecz ambicja ale jakosciowo widac, ze to jest zespol na srodek tabeli. Gdyby nie ta ambicja to Pogon by co najmniej jeden punkt wywiozla. Ja bardzo ciesze sie z wygranej ale obawiam sie, ze sama ambicja nie wystarczy bo potrzebny jest tez kunszt, a takze nie mozna liczyc na to, ze w kazdym meczu beda jezdzic na dupach.

    • Glos pisze:

      Arek: swiete slowa. Tez trudno mi nagle zapomniec o tym ze nie kupiono nikogo za Karola i nie przyszedl zaden napastnik. Wzmocnienie kadry to podniesienie jej poziomu przez konkurencje. Niedzielny mecz, przy odrobinie mniejszym szczesciu, moglismy zremisowac badz nawet przegrac. Nie mielismy zadnej kontroli nad przebiegiem meczu i nad sledziami. Z pochwalami to ja zaczekam. Zobaczymy jakie beda nasze nastroje po meczu z hanysami?

    • sebra pisze:

      @arek z Debca – nie da się ukryć, że jakościowo ten zespół trzeba wzmocnić, ale moim zdaniem jeśli mamy coś znaczyć nie tylko w lidze polskiej to dobrze byłoby to robić z głową. Przykłady takich zawodników jak Bednarek, Jóźwiak czy Gumny pokazują, że akademia jest w stanie dostarczyć zawodników, którzy spokojnie są w stanie spełniać rolę rezerwowych, a jeśli dostaną szansę i ją wykorzystają być pierwszoplanowymi postaciami w zespole, więc zarząd na wniosek trenera powinien zimą dokupić zawodników do pierwszego składu czyli lepszych od tych, których obecnie posiadamy. Według mnie lepsze są 2 transfery, które wzmocnią pierwszą jedenastkę niż 4-5 uzupełnień, które niby podniosą rywalizację w drużynie, a tak naprawdę nie przynoszą żadnej korzyści. Rewolucji nie było i pewnie już nie będzie, ale wymiana najsłabszych ogniw, które dużo zarabiają, a nic nie wnoszą do drużyny jest po prostu niezbędna i mam nadzieję, że trener Bjelica myśli podobnie.

    • zibi pisze:

      Właśnie o tym cały czas piszę.

  5. MichalRdm pisze:

    Mam nadzieje ze Lech pociągnie jakąś życiową passe i troche tych nowych ,,dziwnych,, nicków zniknie z tej strony bo nie da sie czytać komentarzy ani śmietnika. Jest więcej optymizmu to i artykuły lepiej i chętniej sie czyta 🙂

  6. robson pisze:

    Myślę, że Robak jeśli tylko będzie zdrowy, to powinien te kilkanaście bramek w tym sezonie strzelić. Grunt żeby dostawał podania, bo instynkt snajpera wciąż ma. Nie zmienia to oczywiście faktu, że trzeba się rozglądać za bardziej przyszłościowym napastnikiem.

  7. seniorka pisze:

    O napastników nie drżę, bo skoro Bjelica twierdzi
    (a przecież mu ufamy), że nie ma z nimi problemu, to znaczy, że nie ma. Mamy ich 3. Robak zaczął strzelać, Dawid jest w odwodzie, a i Billie niedługo wróci. Nie oznacza to, że nie należy rozglądać się za
    nowym napastnikiem, bo Robakowi kończy się kontrakt w czerwcu i zapewne następnego z nim już nie podpiszą.

    Kadarowi nie wyszedł mecz z Pogonią, ale to jest ambitny gość (a przynajmniej na takiego wygląda) i na pewno, dla swojego dobra, będzie się starał grać jak najlepiej.

  8. Goluś pisze:

    Fajnie że lansujecie optymizm, jednak dobrze by był on opierany na jakiś solidnych podstawach, a więcej tu postawy życzeniowej.
    Np. owe mityczne rozbicie pary defensywnych dla mnie niewiele zmieniło, a Gajos (Majewski?) nieiwiele wnieśli zarówno w defensywie jak i ofensywie. SZCZERZE? Trałka był bardziej widoczny, co potwierdził swoim wejściem.
    Problem raczej w tym, że za mało defensywni udzieelają się w ataku, podczas gdy jeden z nich powinien stale wspierać ofensywę, i czasem… zdobywać wreszcie bramki.
    Nadal tez mam wrażenie, że te wszystkie „gwiazdy” ze środka pola, a i Pawłowski, jakoś się nie „kleją” i w jakimkolwiek zestawieniu, nie stanowią ani zagrożenia, ani żadnej siły.
    Powiem też, że nie zauważyłem jakoś, zwł. w 2giej połowie, jakiegoś szczególnego zaangażowania i walki, tak więc wynik mógł być równie dobrze odwrotny.
    Niemniej, coś się ruszyło i to cieszy… byle tylko Lechia nie zagrała tak jak ostatnio, bo może być źle. Na szczęście w tej lidze, pełnej dziwnych niespodzianek, równie dobrze może wygrać Lech… a Lechia zagrać beznadziejnie.

    • kri pisze:

      Gajos był jednym z najlepszych,harował jak wół przez 93 min,a Ty chyba inny mecz oglądałeś

    • Anonim pisze:

      Goluś, dobry komentarz.

    • slavo1 pisze:

      @Goluś – według mnie odwrotne : Gajos był jednym z najlepszych na boisku w naszym składzie. A Trałka poza bieganiem (nieudolnym) do przodu nic nie pokazał. Został wstawiony jako pomoc dla Aziza i … źlw odegrał swoja rolę… Gajos biegał i za Majewskiego (obok Pawłowskiego najsłabszy w niedzielę) i obok Aziza. To jest JEGO miejsce : taka ósemka podwieszona pod dziesiątkę, łatająca dziury. Takim kimś był Karol ale na razie Gajosowi trochę brakuje do Linettego (choć możliwości ma ogromne – wystarczy zobaczyć jak grał w Jagiellonii) : średnio widoczny ale niesamowicie potrzebny. Gwiazdy w środku to na wyrost – Pawłowski potrafi grać – tylko pewnie został przez tydzień zajechany – więc czekam na Jóźwiaka. Tzw. „Szymkowi” przyda się konkurencja, oj przyda. Jestem optymistą na przyszłość.

  9. J5 pisze:

    Lechia ma zazwyczaj jedną połowę lepszą, a jedną gorszą. Przy tak grającym Kolejorzu jest szansa na zwycięstwo a nie tylko na remis. Trener Bielice na pewno do niedzieli odpowiednio przemebluje i zmotywuje obronę aby grała uważniej. A poza tym Lechią ostatnio „leżała” Kolejorzowi. Wierzę w wygraną

  10. leftt pisze:

    Ewentualne odzyskanie PP nastąpi po 8 latach, poza tym się zgadzam.

  11. RobertLech!!! pisze:

    Samo podejście Bjelicy do treningów, meczów i wypowiedzi na konferencjach jak najbardziej na plus. Natomiast, czeka go dużo pracy i potrzebne są wzmocnienia. Co do meczu z Lechią, może być różnie – choć w ostatnich 7 meczach, sześciokrotnie wygrywaliśmy i raz zremisowaliśmy, to teraz będzie najcięższy mecz w ostatnich latach z tym przeciwnikiem. Lechia ma dużą siłę w ofensywie i Nowak miał czas aby to wszystko poukładać, natomiast Bjelica dopiero startuje a nasz skład jest jednym z najsłabszych w ostatnich latach. Ten mecz może zakończy się każdym wynikiem i żaden mnie nie zdziwi – no chyba, że nasza łatwa wygrana. Z Ruchem natomiast musimy wygrać, nawet jeśli ma być to po dogrywce czy karnych, PP musi być nasz.

  12. Al pisze:

    Konstruktywna krytyka też jest potrzebna . Niewykorzystane sytuacje Portowców dały nam zwycięstwo . Tak mało brakowało a nastroje byłyby odmienne i zarazem oceny piłkarzy i całego meczu byłyby inne .

  13. KotorFan pisze:

    To czepianie się Kadara jest straszne. Jestem pewny, że teraz wszyscy bacznie przyglądają się jego grze tylko dlatego, że chciał odejść.

    PS Kędziora zagrał gorzej. Nie dość, że w defensywie dawał się jechać, to jeszcze do przodu niewiele wnosi.

  14. mr_unknown pisze:

    To, że Bjelica mówi, że nie ma problemu z napastnikiem to niekoniecznie oznacza, że tak myśli. Mam nadzieję, że dostrzega tutaj braki, tylko po prostu mądrze staje po stronie zawodników, bo narzekaniem nic by nie zmienił, a tylko obniżył ich pewność siebie. Ktoś napisał wcześniej, że mamy zespół na środek tabeli, co jest oczywistą bzdurą. Mamy drużynę na podium, kadrowo Legia jest teoretycznie lepsza, Lechia porównywalna, a Zagłębie i Cracovia niedużo ale słabsze. Tutaj jest rola do odegrania dla trenera, który może dołożyć coś ekstra, w przeciwieństwie do takiego Hasiego, który potrafi tylko zawalić.

  15. Siódmy majster pisze:

    Mecz z Ruchem po wojażu przez całą Polskę,na jego stadionie i po dłuższym odpoczynku chorzowian wydaje się trudniejszy niż z Lechią.Tym bardziej więc mecz w PP jest dla Lecha ważniejszy niż ten ligowy i choćby skały srały hanysów trzeba wyeliminować bo zdobycie PP jest obowiązkiem.Nie ma już Legii więc ten puchar musi być nasz.Powiem więcej-należy go traktować na zasadzie,że już go mamy i nie możemy go tylko nikomu oddać.Z mojego punktu widzenia jest tak ,że wybaczę graczom każdą padakę z betonami jeśli przejdą dalej w PP.Nie zmienia to oczywiście faktu,że oczekuję walki i dobrego wyniku w obu spotkaniach.W innym miejscu napisano „POWRÓT MOCY”.Świetny cytat,żywcem wyjęty z „Gwiezdnych wojen”, na których się wychowałem.Niech więc Luke,Leia i Han Solo prowadzą Kolejorza drogą zwycięstw,a ryk Chewbaccy będzie postrachem naszych rywali.Oby mądrość i dzielność mistrza Yody też z nami była, który by pewnie rzekł-dobre wyniki w meczach tych widzę ;))))

  16. Sternbek pisze:

    Czytam wszystkie komentarze I w sumie trudno zauwazyc malkomentow po ostatnim meczu. Jedynie co to niektorzy probuja ostudzic co niektorych gorace glowy. Sam trener mowil co mu sie nie podobalo a w gruncie rzeczy raczej nie wyglada na malkomenta. Glowa do gory, nawet jak beda potkniecia mysle ze idziemy w dobrym kierunku

  17. kuba56 pisze:

    Kadar nadal uważa, ze robi łaskę grając w Lechu.

  18. Pawelinho pisze:

    Jestem ciekaw tego jak Bjelica przygotuje Kolejorza pod mecz z Lechią Gdańsk bez Bednarka, którego brak jest sporym osłabieniem Lecha.

    • Jam pisze:

      Nie przesadzaj, każdy z naszych obrońców to tykająca bomba. Zdarzą im się jeszcze zarówno doskonałe spotkania jak i wielbłądy.

  19. BartiLech pisze:

    Już nie mogę się doczekać spotkania z Lechią

  20. Alcatraz pisze:

    W obronie jest sporo do poprawy. Grając na dwóch defensywnych , nasi boczni mają asekurację. Przy ustawieniu z jednym Tettehem , trzeba grać mądrzej na bokach, odpowiedzialnie , bez niepotrzebnego ryzyka. Nie na raz jak robi to Kędzioa. Wydaje mi się ,że zagramy inaczej w Gdańsku, i że znów będzie to skuteczny futbol.