Historia: Cud w Międzychodzie przebił Błażejewko

lechZarówno starsi jak i młodsi kibice Lecha Poznań z pewnością słyszeli o Błażejewku i o cudzie, który wydarzył się w tej miejscowości w latach 70-tych. Cud w Błażejewku to ważne wydarzenie w blisko 95-letniej historii naszego klubu, który przebił inny cud. Być może za jakiś czas zostanie on bardziej doceniony.


Cud w Błażejewku w końcówce lat 70-tych autorstwa Jerzego Kopy polegał najpierw na uratowaniu Lecha Poznań przed spadkiem, a potem na doprowadzeniu go do europejskich pucharów. Z kolei cud w Międzychodzie, który rozpoczął piękny czas dla Kolejorza miał miejsce w sezonie 2014/2015. Wtedy Maciej Skorża tak jak przed laty Jerzy Kopa – musiał z kompletnie rozbitej drużyny sklecić prawdziwy zespół. Dał radę, bo w kilka miesięcy po hańbiącej kompromitacji ze Stjarnanem Gardabaer dało się osiągnąć coś historycznego. Czym różniło się Błażejewko od Międzychodu i dlaczego ten drugi cud był mimo wszystko lepszy? Więcej o tym w 54 odcinku cyklu „Historia” poniżej.

Po awansie Lecha do Ekstraklasy w 1972 roku poznaniacy w kolejnych latach byli ligowym średniakiem. Lech zajmował przede wszystkim miejsca w drugiej połowie tabeli, ale prawdziwy kryzys nastąpił dopiero w sezonie 1976/1977. Kolejorz prowadzony wtedy przez Mieczysława Chudziaka i Edmunda Białasa w 8. kolejkach zdobył zaledwie dwa punkty i legitymował się bilansem 0-2-6, gole: 5:18. Na dodatek „niebiesko-biali” wysoko przegrali z Wisłą Kraków i Ruchem Chorzów po 1:4 oraz zebrali baty od Stali Mielec 1:5. Tym samym wiadomo było, że w Lechu Poznań potrzebne są zmiany, zatem ówczesne władze postanowiły zwolnić trenerski duet mianując na pierwszego szkoleniowca drużyny Jerzego Kopę, który został wyciągnięty przez klub z Szombierek Bytom. Kopa objął Lecha Poznań dnia 1 października 1976 roku. Jego początki w stolicy Wielkopolski nie były zbyt dobre. Kolejorz przegrał kolejne trzy spotkania z rzędu i dopiero w piątym meczu pod wodzą Jerzego Kopy rozgromił ROW Rybnik 4:0, by w ostatniej kolejce jesieni takim samym wynikiem pokonać na stadionie Warty zabrzańskiego Górnika.

W rundzie wiosennej wszyscy kibice „niebiesko-białej” ekipy liczyli na poprawę gry i wyników Lecha, choć szczerze mówiąc mało kto wierzył w nagłą metamorfozę poznaniaków. Lechici ciułali jednak punkty u siebie, ale za to na wyjazdach najczęściej przegrywali. Ponadto w starciu z podobnie notowaną Odrą Opole gracze Kopy dostali aż siedem goli w plecy co zresztą pokazało, w jakim miejscu znajdowała się wtedy wielkopolska drużyna. W końcu przyszedł maj 1977 roku, a Jerzy Kopa wciąż wierzył, że da się utrzymać Lecha w Ekstraklasie. W 26 serii spotkań „niebiesko-biali” grając już na Dębcu roztrzaskali Pogoń Szczecin 5:0, lecz trzy dni później ulegli w Warszawie tamtejszej Legii 0:2, zatem wszystko wróciło do normy. Na domiar złego terminarz Lecha Poznań do końca sezonu 1976/1977 nie był zbyt łaskawy, bo w trzech ostatnich kolejkach Kolejorz miał zmierzyć się z dwoma innymi klubami broniącymi się przed spadkiem oraz z liderem tabeli. Pierwszy z trzech pojedynków „o wszystko” udał się lechitom, bowiem ci pokonali także walczący o ligowy byt GKS Tychy 3:1. Wygrana nad śląskim zespołem wciąż dawała jednak poznaniakom niewiele i potrzebne były kolejne dwa triumfy. Niestety w 29. kolejce Kolejorz miał zmierzyć się na wyjeździe, zaś w ostatniej serii spotkań zagrać u siebie z ówczesnym liderem, Śląskiem Wrocław. Przez to utrzymanie Lecha było mało realne, ale Jerzy Kopa postawił na jak najlepsze psychiczne przygotowanie piłkarzy.

Młody wówczas szkoleniowiec zabrał cały zespół do leżącej kilkanaście kilometrów od Poznania wsi Błażejewko słynącej z dużej ilości domków letniskowych, działek rekreacyjnych i jeziora nad którym lubią wypoczywać mieszkańcy Kórnika oraz Poznania. To właśnie w Błażejewku była ustalana strategia lechitów na dwa ostatnie spotkania w sezonie oraz tam odbyły się też przedmeczowe odprawy. Metody psychologiczne Jerzego Kopy powiodły się i Lech najpierw wygrał na wyjeździe z ROW Rybnik 3:1, by 25 maja 1977 roku pokonać u siebie lidera, Śląska Wrocław 2:0. Bramki dla Kolejorza w tamtym spotkaniu strzelili Mirosław Justek oraz Ryszard Szpakowski, a Lech już do przerwy prowadził z późniejszym Mistrzem Polski 2:0. Dodajmy również, że mecz ze Śląskiem Wrocław z trybun śledziło ponad 20 tysięcy fanów, natomiast poznaniacy dzięki trzem wygranym z rzędu ostatecznie utrzymali się w lidze co do dziś jest nazywane „Cudem w Błażejewku”. Kolejorz w sezonie 1976/1977 zajął 14. miejsce i w 30. kolejkach zdobył 23 punkty. „Niebiesko-biali” zakończyli ligę z bilansem 9-5-16 37:48 o dwa punkty wyprzedzając w tabeli zespoły GKS-u Tychy oraz o pięć ROW Rybnik, które spadły do II-ligi. Ponadto sensacyjne utrzymanie się Lecha Poznań w Ekstraklasie zwane do dziś „Cudem w Błażejewku” pozwoliło Kolejorzowi na dobre stanąć na nogi. W kolejnych rozgrywkach podopieczni Jerzego Kopy zajęli przecież w lidze 3. miejsce, które umożliwiło Lechowi po raz pierwszy w historii wystartować w europejskich pucharach.

Tymczasem po przejęciu Lecha Poznań przez Macieja Skorżę dnia 1 września 2014 roku jego drużyna 13 września przegrała w Białymstoku po bardzo słabej grze 0:1. Po tym meczu sytuacja Kolejorza była bardzo słaba. Nowy trener postanowił coś zmienić i zabrać zespół na 3-dniowy obóz do Międzychodu. To nie spodobało się piłkarzom-leniom w tym m.in. doświadczonemu Krzysztofowi Kotorowskiemu, który zaczął jęczeć.

null

Ostatecznie zgrupowanie w Międzychodzie w dniach 15-17 września doszło do skutku. Podczas niego trener Maciej Skorża zarządził łącznie 4 jednostki treningowe + sparing. Przed obozem powiedział zresztą, dlaczego organizuje mini-obóz, choć i tak większość piłkarzy kręciło nosem.

„Nasze mini-zgrupowanie to taki moment w którym chcę poznać wszystkich chłopaków. Dopiero czwartkowy trening był takim, kiedy mogłem pracować ze wszystkimi zawodnikami. W Międzychodzie będziemy mieli możliwość lepszego poznania się i potrenowania razem. Poza aspektem czysto szkoleniowym jest to dla mnie ważny moment, abym poznał drużynę i by zespół poznał bliżej moją filozofię. Zespół to żywy organizm i muszę poznać każdego z tych piłkarzy. Wiedzieć jak reagują, jak funkcjonują i jakie mają problemy. To są bardzo ważne rzeczy. Im zawodnicy będą musieli większe zaufanie do mnie w tych rozmowach tym lepiej.” (Maciej Skorża, 14.09.2014)

Na koniec obozu w miejscowości oddalonej o niecałe 100 km od Poznania lechici po bardzo słabym meczu pokonali IV-ligową Wartę Międzychód 2:0. Długo trzeba było wtedy czekać na gole dla Kolejorza, które ostatecznie padły. Gra wyglądała jednak tragicznie i nie napawała optymizmem.

Obóz w Międzychodzie (15-17 września 2014)
Warta Międzychód – Lech Poznań 0:2 (0:0)
Bramki: 66.Lovrencsics 80.Ubiparip
Skład: Gostomski (41.Burić) – Kędziora (41.Formella), Kamiński (41.Bednarek), Wilusz (41.Arajuuri), Douglas (41.Wołąkiewicz) – Trałka (63.Wilusz), Drewniak (41.Ubiparip) – Pawłowski (63.Kędziora), Jevtić (71.Drewniak), Keita (41.Lovrencsics) – Sadaev (71.Keita).

Po powrocie z obozu od razu coś drgnęło. Lech przejechał się po Zawiszy aż 6:2. Potem m.in. wygrał jeszcze z GKS-em 5:0 czy zremisował w Warszawie 2:2 prowadząc w bardzo eksperymentalnym składzie już 2:0. Lech Poznań po zgrupowaniu w Międzychodzie nie przegrał kolejnych 9 spotkań zapewniając sobie także awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Maciej Skorża ewidentnie podczas krótkiego obozu trafił do głów zawodników odbudowując ich mentalnie i sportowo. Co było dalej? wszyscy pamiętamy. Wiosną Lech Poznań zdobył Mistrzostwo Polski wygrywając tydzień po pechowo przegranym finale Pucharu Polski z Legią w Warszawie dzięki czemu objął prowadzenie w tabeli. Miesiąc po wywalczeniu tytułu „niebiesko-biali” sięgnęli jeszcze po Superpuchar Polski, a potem po 5 latach przerwy wrócili do Europy. Tym samym cud w Błażejewku został przebity przez cud w Międzychodzie mający miejsce w dniach 15-17 września 2014 roku. Być może za jakiś czas wielu kibiców dostrzeże historię, która napisała się na naszych oczach.


Dział „Historia” (53 artykuły):

> Najbardziej utytułowani trenerzy w historii
> Najwygodniejsi przeciwnicy
> Najbardziej niewygodni przeciwnicy
> Bilety i karnety na Kolejorza II (FOTO)
> Bilety i karnety na Kolejorza (FOTO)
> Rekordowe frekwencje w sezonie 1972/1973
> Fana legend Lecha Poznań
> 1/8 PZP w latach 80-tych
> Najdziwniejsi rywale Kolejorza
> Wysokie triumfy w latach 40-tych
> Najdłuższa zwycięska passa z rzędu Lecha
> Podział na sektory na starym stadionie
> Pięć meczów Kolejorza z reprezentacjami narodowymi
> Fuzja w 2006 roku
> Początki nowego Lecha + FOTO
> Jedyny stadion na świecie z bunkrem + FOTO
> Ostatni awans
> Ostatni spadek
> Herby Lecha Poznań
> Historyczny montaż podgrzewanej murawy na Lechu + FOTO
> Lech Poznań w latach 1990-1999
> Kilka lokalizacji na stadion Lecha
> Cud w Błażejewku za sprawą Jerzego Kopy
> Lech Poznań w latach 1980-1989
> Trzecie podium Lecha (sezon 1977/1978)
> Budynki na i przy stadionie + FOTO
> Drugie podium Lecha (sezon 1950)
> Lech Poznań w latach 1970-1979
> Najpiękniejsze jupitery na świecie
> Lech Poznań w latach 1960-1969
> Pierwsze podium Lecha (sezon 1949)
> Lech Poznań w latach 1950-1959
> Dlaczego Kolejorz, a nie Kolejarz
> Lech Poznań w latach 1940-1949
> Szóste mistrzostwo Lecha Poznań
> Raj w kilkanaście sekund. Ruch – Lech 1:2
> Lech Poznań w latach 1930 – 1940
> Piąte mistrzostwo Lecha Poznań
> 51 sezonów Lecha w Ekstraklasie
> Pierwsze lata klubu (1920 – 1930)
> 89 ligowych rywali Lecha Poznań
> Czwarte mistrzostwo Lecha Poznań
> Wszystkie nazwy Lecha Poznań
> Skąd i dlaczego wzięła się nazwa Lech
> Najdłuższe karne w historii + FOTO
> Trzecie mistrzostwo Lecha Poznań
> Drugie mistrzostwo Lecha Poznań
> Wspomnienie obchodów 80-lecia
> Pierwsze mistrzostwo Lecha Poznań
> Wspomnienie obchodów 85-lecia + FOTO
> Smutny mecz grany dwa razy
> Jedyny i najlepszy tercet ABC
> Im zabrali nam dali (1993 rok)

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



3 komentarze

  1. robson pisze:

    Szkoda tylko że pipkarze się potem tak Skorży „odwdzięczyli”…

  2. arek z Debca pisze:

    Niestety takich mamy w Polsce pilkarzy. Ci nieliczni, ktorzy postawil na ciezka prace i sportowy tryb zycia teraz graja na salonach europejskich. Ciekawe ilu z pilkarzy Lecha pisaloby sie na taki deal: jedziemy teraz na ciezkie tygodniowe zgrupowanie a po tym zwiekszamy ilosc i czas treningow do konca sezonu ale wtedy MP bedzie gwarantowane.

  3. tom pisze:

    Trzeba podpowiedzieć Bjelicy aby zrobił mini-obóz przed rewanźem z Wisłą