Przedmeczowa analiza Lech – Śląsk

analizaPojutrze o 18:00 zespół Lecha czeka mecz ze Śląskiem Wrocław. Rywal tak jak Kolejorz jest ostatnio na małej fali wznoszącej, traci do nas 1 punkt, lecz jego cele na ten sezon są mimo wszystko inne niż poznaniaków.


W meczu Lech – Śląsk obie drużyny mają co udowadniać. Lech bycie na fali wznoszącej, a Śląsk to, że jego ostatnie lepsze wyniki nie były przypadkowe i w pełni zasługuje na miejsce w górnej ósemce.

Mocne strony Śląska

Śląsk znajduje się ostatnio w wysokiej formie. Po raz ostatni przegrał 2 października wygrywając 3 z ostatnich 4 meczów. Wrocławianie na wyjazdach zaliczyli dotąd dobry bilans 4-2-1, gole: 13:5 co pokazuje, że potrafią grać na obcych terenach. Więcej bramek od WKS-u poza swoim stadionem strzeliła tylko Jagiellonia. Nasz niedzielny rywal stracił dotąd tyle samo goli w lidze co Lech, czyli 16. Spora w tym zasługa stoperów – Piotra Celebana oraz Lashy Dvaliego, którym interesują się już zagraniczne kluby. Do formy demonstrowanej na Litwie i w Rumunii wraca pomału Kamil Biliński. Coraz lepszy jest Ryota Morioka, który w środku pola dobrze uzupełnia się z doświadczonym Petrem Grajciarem. Śląska od paru tygodni cechuje solidność. Być może zasługa w tym małej rotacji, którą ostatnio stosuje Mariusz Rumak, który nie kombinuje w żadnej formacji wystawiając najczęściej następujący skład: Kamenar – Dankowski, Celeban, Dvali, Augusto – Kokoszka, Goncalves – Grajciar, Morioka, Alvarinho (Madej) – Biliński.

Słabe strony Śląska

W Poznaniu zabraknie lidera drugiej linii Śląska, czyli Filipe Goncalvesa muszącego pauzować za kartki. Zastąpi go najprawdopodobniej bardziej defensywny Ostoja Stjepanović. Śląsk ostatnio jest lepszy niż choćby we wrześniu, ale ma też dużo szczęścia. W ostatnich derbach zdobył bramkę ze spalonego i po fatalnym błędzie bramkarza Martina Polacka. Jeszcze we wrześniu Śląsk potrafił dostać łomot od Jagiellonii i przegrać z Ruchem, którego Lech niedawno sprał. W dodatku Mariusz Rumak po raz kolejny w swoim życiu został zbity w Pucharze Polski przegrywając w Bytovie 0:3. Śląsk jest obecnie na małej fali wznoszącej, jednak nie ma co przesadzać z respektem dla tego przeciwnika dla którego sukcesem w tym sezonie będzie dostanie się do górnej ósemki. Zespół z Wrocławia ma wiele przestojów w grze i często daje się zdominować rywalowi odpuszczając przy tym środek pola. Nie najlepiej spisują się boczni obrońcy z którymi Rumak ma spory problem. Ostatnio rywalizację na prawej stronie z Pawłem Zielińskim wygrał nawet młody Kamil Dankowski. Poziomem sportowym mimo 8. lokaty Śląsk nie różni się zbytnio od Wisły Płock czy Ruchu Chorzów, który ograł go 2:1.


Jak może zagrać Śląsk?

Dobrze znamy styl pracy Rumaka i nie jest trudno przewidzieć to co wymyśli. Śląsk prawdopodobnie wystąpi w następującym składzie: Kamenar – Dankowski, Celeban, Dvali, Augusto – Kokoszka, Stjepanović – Grajciar, Morioka, Alvarinho – Biliński. Goście nastawią się na kontry chcąc do maksimum wykorzystać wszystkie nasze straty w środkowej strefie i szybkość Alvarinho oraz Bilińskiego. Mózgiem wrocławian w środku pola będzie tradycyjnie Morioka, który strzelił bramkę na Bułgarskiej w kwietniu tego roku. Przez brak Goncalvesa i mecz w Poznaniu ekipa z Wrocławia z pewnością będzie ustawiona głębiej niż zwykle. Lech nie może jako pierwszy stracić gola, bo wtedy tak jak wiosną Śląsk ustawi się jeszcze głębiej i zacznie bronić dostępu do swojej bramki całym zespołem. Zarówno personalnie jak i taktycznie Śląsk Wrocław nie stanowi przed niedzielą większej zagadki.

Jak powinien zagrać Lech?

Tak jak wyżej jest to napisane. Trzeba grać z głową wyłączając jednocześnie z gry Moriokę i nie pozwolić, aby to Śląsk strzelił gola na 1:0, ponieważ wtedy momentalnie się cofnie. Plusem jest na pewno powrót Abdula Aziza Tetteha, który świetnie pasuje do roli opiekuna Morioki. Jeśli Ghańczyk nie będzie mógł jednak zagrać sam Łukasz Trałka również powinien dać radę okiełznać tego zawodnika. Mimo czujnej gry z tyłu w tym przy stałych fragmentach Lech musi w niedzielę postawić na ofensywę wieloma zawodnikami starając się jednocześnie jak najwięcej atakować skrzydłami, gdyż boczni obrońcy Śląska to jeden z najczulszych punktów wrocławskiej drużyny. Tylko zwycięstwo pozwoli Lechowi marzyć o podium jeszcze tej jesieni. Będzie to przedostatni mecz Lecha w tym roku u siebie i przy okazji wielki sprawdzian sportowo-mentalny dla całego zespołu. Spotkanie w niedzielę pokaże czy Kolejorz faktycznie zrobił ostatnio krok naprzód czy tylko miał małą zwyżkę formy.

Nasz typ

Jeśli to Lech jako pierwszy wyjdzie na prowadzenie a nie na odwrót będzie dobrze. Gol na 1:0 dla Kolejorza ułatwi mu grę zmuszając Śląska do otwarcia się. Ważne będzie narzucenie swojego stylu od pierwszej minuty i zdominowanie środkowej strefy. W tym roku mimo wielu okazji w 2 meczach ze Śląskiem nie udało się Lechowi zdobyć żadnej bramki. Jeśli w niedzielę poznaniacy zagrają w 80 procentach tak jak w Chorzowie o wynik nie będzie trzeba się martwić. Nasz typ: 1. Pewne gra, pewne zwycięstwo.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



5 komentarzy

  1. Przemo86 pisze:

    Pozostaje zdobyć 3 punkty 🙂 kluczem będzie zdobycie jako pierwsi bramki, najlepiej w pierwszym kwadransie meczu

  2. fan123 pisze:

    Tylko zwycięstwo. Nie można dawać Rumakowi satysfakcji

    • fan pisze:

      Też nie chcę po raz trzeci widzieć banana na tym końskim łbie po meczu z Lechem, więc tym bardziej wygrana obowiązkowa.

  3. Mohito pisze:

    Pokulać kiepskich Rumaka jak dwa lata temu Zawiszę z którym był na Bułgarskiej.

  4. BartiLech pisze:

    Tylko zwycięstwo z takim rywalem.