Niespodzianki w wielu ligach europejskich

pilkiW Polsce jak i w większości europejskich krajów trwa obecnie przerwa zimowa. Są oczywiście państwa w których liga normalnie rywalizuje. Jest jeszcze 12 krajów w których kluby grające systemem wiosna-jesień przygotowują się aktualnie do nowego sezonu 2017. Niektóre z nich mają nawet zapewniony start w europejskich pucharach latem tego roku.


Już ponad 30 klubów ma zapewniony letni start w eliminacjach europejskich pucharów 2017/2018. Wszystkie te drużyny są z lig rywalizujących inaczej niż choćby polska LOTTO Ekstraklasa. Patrząc na tabelę naszej rodzimej ligi większych niespodzianek tak naprawdę nie ma. Trochę zaskoczeniem może być co jedynie 13. lokata Piasta Gliwice oraz 14. miejsce Cracovii Kraków, które w ubiegłych rozgrywek zajęły odpowiednio 2 i 4. pozycję. Te zespoły tak naprawdę nigdy nie zaliczały się do czołowych w Polsce i są tzw. ekipami co jedynie jednego sezonu. W innych ligach europejskich niespodzianek nie brakuje.

W Austrii zaledwie na 5. miejscu z 27 punktami po 20 meczach jest Rapid Wiedeń, który do sensacyjnego lidera, Rheindorf Altach traci aż 15 oczek. W Belgii poza pierwszą szóstką są na razie Gent, Genk oraz Standard Liege. Dla odmiany czwarte jest Oostende. Niespodziewanie dopiero przedostatni w lidze azerskiej jest do niedawna czołowy klub grający w europejskich pucharach, Nafci Baku. W Bułgarii trochę zaskakuje dopiero 7. lokata Botevu Płowdiw. Rozczarowaniem w Chorwacji jest dotychczasowa 4. pozycja Hajduka Split, który do sensacyjnego lidera, HNK Rijeka traci aż 15 oczek. Ten zespół o dziwo nie przegrał jeszcze meczu i ma 6 punktów przewagi nad Dinamem Zagrzeb.

W Czarnogórze wysoko są anonimowe drużyny – Decić i Petrovac. W Czechach zupełnie nie idzie Slovanowi Liberec, który w ostatnich sezonach dobrze radził sobie na arenie międzynarodowej (dopiero 13. pozycja po jesieni). Niemal na dnie w Danii znajdują się Odense oraz Esbjerg, które swoje w pucharach nie tak dawno także zrobiły. We Francji z kolei o tytuł chyba trochę niespodziewanie bije się druga Nicea. Za to w Grecji dopiero dziewiąty jest PAOK Saloniki, który niedawno kupił Aleksandara Prijovicia, za prawdziwą rewelację można uznać drugi Red Bull Lipsk czy czwarty Eintracht Frankfurt. Dla odmiany w tym sezonie zawodzi Bayer Leverkusen, Schalke 04, Wolfsburg czy Borussia M’Gladbach.

W Rosji za niespodziankę można uznać prowadzenie Spartaka Moskwa, a za rozczarowanie niską lokatę FK Rostov, Rubina Kazań czy dopiero dziesiątego Lokomotivu Moskwa. W Rumunii dopiero siódma jest grająca w fazie grupowej Ligi Europy Astra Giurgiu, a jedenaste Pandurii Targu-Jiu z którym w ubiegłbym sezonie Mihai Radut wywalczył brązowy medal. Na Słowacji rozczarowaniem jest natomiast siódmy AS Trencin (mistrz kraju), a zaskoczeniem druga Podbrezova. W Turcji również nie brakuje niespodzianek. Rozczarowaniem ligi jest klub Barrego Douglasa – Konyaspor (dopiero 8. pozycja), a pozytywnym zaskoczeniem lider – Instanbul BB. Za to na Węgrzech tylko dziesiąty jest Debrecen w którym regularnie na dobrym poziomie gra David Holman.

Ponadto w Anglii zupełnie nie radzi sobie piętnasty w tabeli mistrz kraju, Leicester City. Za rozczarowanie można jeszcze uznać niskie, bo 8. miejsce Fiorentiny w Serie A, która sporo traci do czołówki czy dopiero 18. lokatę Palermo, któremu trudno może być utrzymać się w lidze włoskiej. W tym sezonie kilkanaście uznanych firm z kilkunastu różnych krajów przeżywa kryzys. 5. miejsce Lecha Poznań w Polsce też jest niskie, aczkolwiek straty Kolejorza choćby do podium nie są duże tym bardziej, ze czeka nas jeszcze podział punktów przed którym podopieczni Nenada Bjelicy i tak mogą sporo odrobić do ligowej czołówki.


Kluby z lig grających systemem wiosna-jesień, które mają już zapewniony start w europejskich pucharach 2017/2018:

Białoruś
1. BATE Borysów
2. Szachitor Soligorsk
3. Dinamo Mińsk
+ zdobywca pucharu wiosną

Gruzja
1. Samtredia
2. Chikhura Sachkhere
3. Dinamo Batumi
Torpedo Kutaisi (zdobywca pucharu)

Finlandia
1. IFK Mariehamn
2. HJK Helsinki
3. Seinajoen
+ zdobywca pucharu wiosną

Szwecja
1. Malmoe FF
2. AIK Solina
3. Norrkoping
+ zdobywca pucharu wiosną

Norwegia
1. Rosenborg Trondheim
2. Brann Bergen
3. Odd Grenland
4. Haugesund

Estonia
1. Infonet Tallinn
2. Levadia Tallinn
3. Kalju Nomme
+ zdobywca pucharu wiosną

Islandia
1. FH
2. Stjarnan Gardabaer
3. KR Reykjavik
Valur (zdobywca pucharu)

Irlandia
1. Dundalk
2. Cork City
3. Derry City
4. Shamrock Rovers

Kazachstan
1. FK Astana
2. Kairat Ałmaty
3. Irtysz Pawłodar
4. Ordabasy Shymkent

Litwa
1. Żalgiris Wilno
2. FK Trakai
3. Suduva Marijampole
4. Atlantas Kłajpeda

Łotwa
1. Spartak Jurmala
2. FK Jelgava
3. FK Ventspils
+ zdobywca pucharu wiosną

Wyspy Owcze
1. Vikingur
2. KI
3. NSI Runavik
B36 (zdobywca pucharu)

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



7 komentarzy

  1. baczi_kks pisze:

    Świetny artykuł. Czasami nie chcę się tego sprawdzać a tu wszystko w jednym miejscu. Dzięki

  2. Kosi pisze:

    Jednym slowem troche naszych potencjalni rywali w pucharach juz jest. Byle nikt z Norwegii czy Szwecji

  3. Przemo86 pisze:

    Brawa, wielkie brawa za artykuł

  4. ArekCesar pisze:

    Niespodzianka to brak Skonto Ryga i Dinamo Tbilisi.
    Za to Palermo to cień zespołu z czasu gdy „grywał” tam Matusiak ?
    Nie ma też IFK.

  5. mosiek pisze:

    Stjarnan Gardabaer już cały drże

  6. Siódmy majster pisze:

    Ach te nazwy tych potęg.Ordabasy Shymkent, Torpedo Kutaisi.Mi podobają się też nazwy klubów islandzkich, np.Breidablik Kopavogur lub Knattspyrnufelag Reykjavikur.

  7. sebra pisze:

    Jeśli chodzi o Bundesligę to w gronie drużyn, które pozytywnie zaskoczyły jesienią dodałbym jeszcze Hoffenheim i nawet nie chodzi o fakt, że są jedyną niepokonaną ekipą w lidze w obecnym sezonie, ale ze względu na to, że wiosną ledwie uratowali się przed barażami, a ich trener ma 29 lat.