Na stadionie: Razem do ostatecznego zwycięstwa
W środę drużyna Lecha Poznań po 3 ligowych wygranych wróciła do zmagań o piłkarski Puchar Polski rozpoczynając decydującą walkę o pierwsze trofeum na 95-lecie. Listopadowe losowanie sprawiło, że Kolejorz trafił na teoretycznie najgroźniejszego rywala, czyli Pogoń Szczecin, która bardzo mocno spinała się na rywalizację z nami przez całą zimę.
W Szczecinie bardzo marzono o pokonaniu Lecha zarówno w lidze jak i Pucharze Polski. Pogoń nigdy jeszcze nic nie wygrała, a teraz miała wielką szansę, by coś osiągnąć. Wszystko za sprawą łatwej jesiennej drabinki dzięki której „Portowcy” jakoś prześlizgnęli się do półfinału. W środę do Poznania przybyli pociągiem specjalnym. Pogoń dojechała około 17:50. Pierwsi kibice na sektorze gości pojawili się po godzinie 18:20. Szybko zaczęli wrzucać na nasz klub. Nieźle ruszyli z dopingiem na początku spotkania, który błyskawicznie opadł po drugim straconym golu. Bramka na 2:0 dla Lecha praktycznie zakończyła optymistyczne śpiewy „Portowców”. W pewnej chwili w drugiej połowie Pogoń usiadła na swoich miejscach i już nie dopingowała. Im było bliżej końca meczu tym goście sprawiali wrażenie jakby mieli już dość tego spotkania oraz marzeń o Pucharze. Do Poznania przybyli w kilkaset osób z kilkoma fanami w tym największą „Duma Pomorza”. Nie zaprezentowali nic ciekawego.
Ze względu na mecz w środku tygodnia trybuny zapełniały się wczoraj bardzo wolno. Jeszcze 20 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego obiekt świecił pustkami. O 20:00 trybuny wyglądały już przyzwoicie. Najwięcej ludzi pojawiło się w Kotle, który był całkiem nieźle nabity. Od początku meczu doping stał na dobrym poziomie. Mocno napędził go gol na 1:0 po którym radość na trybunach była ogromna. W końcu zawsze w spotkaniu u siebie dobrze jest zacząć od prowadzenia, które napędza przecież cały zespół. Po pierwszej bramce dwóch kibiców na piętrze Kotła samowolnie odpaliło dwie race świetlne co nie było przemyślanym ruchem.
Po bramce pojedyncze piro #LPOPOG #PoPuchar pic.twitter.com/qs270LUgJQ
— KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 1 marca 2017
W środę z każdą upływającą minutą doping był coraz mocniejszy. Żywy, radosny, z werwą, który niósł piłkarzy do ataku oraz kolejnych goli. W Kotle pojawiły się trzy transparenty w tym jeden zachęcający do udziału w marszu z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych, który odbędzie się 5 marca (start 15:30 sprzed Fary) oraz skierowany do Nenada Bjelicy o treści – „Samo naprijed Nenade – zajedno do konačne pobjede!” co oznacza: „Naprzód Nenadzie – razem do ostatecznego zwycięstwa”. Nie zabrakło również okrzyków mobilizujących piłkarzy takich jak: „Zero litości, połamcie tym ku*wom kości” czy „Chcemy Pucharu!”.
#LPOPOG #PoPuchar pic.twitter.com/d9qMPMIyiW
— KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 1 marca 2017
Chyba najlepsze co mogło się wydarzyć miało miejsce na końcu. Kocioł na pełnej petardzie zaśpiewał m.in. „Puuucharrrr jest naszzzzzzz!” co niosło się dumnie po całym stadionie. Po końcowym gwizdku zapanowała oczywiście wielka radość, bo wygraną 3:0 ekipa Kolejorza praktycznie zapewniła sobie udział po raz 3 z rzędu w wielkim finale na Stadionie Narodowym. Po meczu zawodnicy, którzy zostawili mnóstwo zdrowia na boisku pokazując przy okazji charakter podeszli pod Kocioł, by podziękować na doping. Środowy półfinał z „Portowcami” obejrzało łącznie 14537 kibiców. Każdy, kto był w chłodny marcowy i deszczowy wieczór na Bułgarskiej ten na pewno przyjdzie na Inea Stadion też w niedzielę. Na ten mecz sprzedano już prawie 20 tysięcy biletów co oznacza, że bój z Lechią Gdańsk może przyciągnąć nawet 25 tysięcy ludzi. To co się teraz dzieje wokół Lecha jest czymś nowym i czymś fantastycznym na co kibice czekali wiele miesięcy. Każdy kto chce może przyjść w sobotę o godzinie 16:30 na boiska treningowe. Kibice wspierali zespół, gdy było źle (przykładem wizyta na treningu wiosną 2012 roku) i będą wspierać także wtedy, kiedy idzie mu świetnie. Kolejorz w roku 95. rocznicy ma szansę na dublet o czym warto pamiętać! W sobotę o 16:30 wszyscy na trening, natomiast w niedzielę wszyscy na mecz z Lechią! Z Nenadem Bjelicą gramy tej wiosny o wszystko!
Trybuny w czasie I połowy spotkania #LPOPOG #PoPuchar pic.twitter.com/RabuMzcuL6
— KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 1 marca 2017
Autor zdjęć: Krzysztof Krause
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Puchar będzie nasz!
No ta przyśpiewka bardziej pasuje, bo puchar póki co jest na wschód od zachodu.
Jak wygląda kibicowanie Lechowi w Kaliszu?
Z tego co słyszałem to Lech tam nie jest zbyt popularny
Pamiętam, że dawni kibice mówili ” Wielkopolska bez Kalisza” więc pojedyncze osoby są za Lechem
KKS Kalisz trzyma sztamę z Widzewem (i to od dawna) i od niedawna z Elaną Toruń, więc bliżej im do WRWE. Aczkolwiek zwykły mieszkaniec Kalisza kibicuje Lechowi.
Kibice Lecha sa,byli i beda w Kaliszu.Czy nie Pawlak gral we Warcie!Z wyjazdem na mecze moze trudniej, ale mecze to po kilka razy ogladam TYLKO LECH.
Wreszcie widać szczerą, autentyczną radość, zarówno u Piłkarzy jak również u Kiboli. Wrócił ten entuzjazm i to, że nie można się już doczekać kolejnego meczu.
Jestem dumny i mam nadzieję że już Nigdy nie będzie nikt śmiał się naszego Lecha
Tych dwóch asów zapewne załatwiło sobie zakazy stadionowe za race po pierwszej bramce. Wiedzą, że jesteśmy na cenzurze w pucharach, a i tak muszą swoje. Dodając do tego brak kominiarek na głowach, to inteligencji u nich brak
Może panów poniosły emocje, a może było trochę za dużo piwka przed meczem, ale też mi się wydaje,że poniosą konsekwencje, za odpalenie piro, bez uprzedniego zamaskowania swoich twarzy. Zresztą nieważne najważniejsze jest to,że Lech gra fajną piłkę i że mamy szanse na dublet w tym roku (choć powiedzmy sobie szczerze, że mamy jeszcze wiele trudnych spotkań, a presja będzie wzrastała z każdym zwycięstwem) Kolejny test drużyny już w niedziele i lechia to na pewno dużo silniejsza drużyna niż Termalika, Piast czy pogoń.
tego zakazu pirotechniki nie rozumiem… naturalnie należy bezwzględnie karać za rzucanie na murawę, bo to grozi kontuzją, jednak na trybunach, w przerwie meczu, a nie w jego trakcie, powinno to być dopuszczalne, po prostu dlatego, że kibole tak chcą, a i to przecież jest rodzaj teatru, widowiska, a na widowiska przecież się chodzi na mecze… kolejorz ma swoich prawników, niech przygotują odpowiednią petycję, najlepiej wszystkie kluby razem dla odpowiedniej siły rażenia, do właściwych decydentów… prawo powinno być dla człowieka, a nie wbrew człowiekowi!!!
Ogólnie to nie mam nic przeciwko racom, ale w obecnej sytuacji kiedy jesteśmy na cenzurze nie było to mądre.
Duzo bym dal zeby byc w niedziele na trybunach. Moze dlatego ze ńie moge a czlowiek przekorny jestem? Tak na serio to, jak juz pisal ktos wyzej widac radosc w grze. Chcialbym jeszcze zobaczyc ich w sytuacji gdy trzeba odrabiac straty, czy sa silni psychicznie. Nie musza tego sprawdzac ale moze sie wydarzyc. Mam nadzieje ze w niedziele bedzie kolo 30 tys. ludzi.
Spokojnie na meczu z Lechia będzie 30 tysięcy osób 🙂