Reklama

Raz jeszcze dajcie z siebie absolutnie wszystko

Jutro po godzinie 16:00 zespół Lecha Poznań czeka ostatni krok w walce o pierwsze trofeum na 95-lecie klubu. Od sukcesu na który czeka nie tylko cała Wielkopolska dzieli Kolejorza już tylko 90 minut. Wystarczy wywiązać się z roli faworyta, aby około 18:30 kapitan „niebiesko-białych”, Łukasz Trałka wzniósł trofeum na które wszyscy czekamy długo. Zdecydowanie za długo jak na Lecha Poznań.


Osiem lat czekania. Już osiem lat cały Lech, cała Wielkopolska, cały Poznań i wszyscy kibice czekamy na Puchar Polski, który w minionych sezonach m.in. za sprawą gry na Narodowym odzyskał dawny blask. W tym sezonie po raz pierwszy w historii Kolejorz awansował do finału trzeci rok z rzędu. Bój na Narodowym we wtorek, 2 maja 2017 roku będzie jubileuszowym, dziesiątym finałem Lecha w którym poznaniacy zagrają z Arką Gdynia. We wszystkich finałach w których rywalem Kolejorza nie była Legia Warszawa nasz zespół zwyciężał bez straty gola.

Tegoroczny finał jest specyficzny. To zgodowy pojedynek na trybunach i boiskowe starcie najlepszej wiosną drużyny w Ekstraklasie z najgorszym ligowym zespołem w tym roku. Faworyt do zwycięstwa jest więc jeden, ale trzeba pamiętać, że o zdobyciu Pucharu Polski zdecyduje tylko jedno spotkanie trwające 90 minut. To na Kolejorzu, który ma kolejny atut w postaci doświadczenia z gry na Narodowym w dwóch poprzednich latach leży większa presja i to on musi sobie z nią poradzić, by 2 maja po 18:00 mógł świętować cały Poznań, Wielkopolska oraz inne miejsca, gdzie są kibice Lecha. „Niebiesko-biali” stoją przed wielką szansą. Po przejściu najtrudniejszej w historii klubu drogi do finału musząc na trasie do Narodowego wyeliminować trudne dla nas Podbeskidzie, Ruch, Wisłę w Krakowie na śniegu i w mrozie oraz wiosną Pogoń teraz został Kolejorzowi ostatni przeciwnik, który po drodze do finału nie wyeliminował nikogo z Ekstraklasy.

Szósty Puchar Polski, który trzeba po prostu odzyskać po ośmiu latach jest na wyciągnięcie nóg. Trzeba postawić jutro kropkę nad i na tej całej edycji Pucharu Polski w której właściwie od początku byliśmy faworytem. Trzeba zdobyć trofeum na 95-lecie oraz wrócić do Europy! Trener Nenad Bjelica, zarząd, który wprowadził wiele zmian czy piłkarze w tym ci sprowadzeni na Bułgarską latem zeszłego roku przyszli tutaj dla takich meczów jak ten jutrzejszy. Do meczów w których będą tworzyli historię dla siebie, dla Lecha Poznań i dla nas wszystkich. Po nieudanym zeszłym sezonie tylko trofea mogą zmazać plamę dając dowód, że wprowadzone zmiany w funkcjonowaniu różnych działów czy rzeczy były w 100% trafne. Jesteśmy Lechem, gramy w tym pięknym jubileuszowym roku o wszystko. O trofea oraz o historię, która będzie wspominana przez lata. Nas już nie będzie, a historia Lecha Poznań zostanie na zawsze. Trzeba zrobić wszystko, by 2017 rok był wspominany przez kibiców przez wiele, wiele lat za sprawą sukcesu, który trzeba osiągnąć już 2 maja!

Nenad Bjelica, który przybył do Polski z misją wygrywania nie pojedynczych meczów a trofeów od początku powtarza, że najważniejsza jest koncentracja i to co pokazuje jego drużyna. Jutro nie liczy się tak naprawdę Arka, jej taktyka, liczby, statystyki, które przemawiają za nami czy rola faworyta. To jest tylko dodatek do finałowego meczu. We wtorek po 16:00 na Narodowym będzie trzeba zrobić swoje. Spojrzeć na siebie, zagrać po swojemu, nie interesować się Arką w tym jej grą tylko podejść do spotkania maksymalnie skoncentrowanym. To jest ten mecz. Trzeba wygrać i nie ma tutaj innej opcji o czym wie cały Lech Poznań. Nie tylko wiosną obecny Lech pokazał, że jest znacznie innym zespołem niż m.in. rok temu, kiedy nie potrafiąc nawet strzelić gola jechał na Narodowy kompletnie rozbity licząc co jedynie na cud. Dziś Lech udał się do Warszawy pewny swego, wiedzący co chce zrobić, silny mentalnie oraz sportowo. Zostało nam 90 minut. 90 minut swojej normalnej gry, koncentracji w każdej formacji i jutro wieczorem Puchar Polski po 8 latach trafi go gabloty przy ulicy Bułgarskiej w co na pewno nikt nie wątpi.

Maszynkę Bjelicy wesprze w Warszawie nawet 15-16 tysięcy kibiców Kolejorza, którzy zasiądą na różnych trybunach Stadionu Narodowego. Niech po ostatnich 2 pechowo przegranych finałach w Warszawie ten w 2017 roku kojarzy się wszystkim miło. Zarządowi, piłkarzom, sztabowi szkoleniowemu i przede wszystkim kibicom, którzy zasługują na chwile niezapomnianej radości. Na koniec można tylko napisać – „do 3 razy sztuka!”, a później już tylko czekać na mecz Lecha Poznań, który za Bjelicy przyzwyczaja wszystkich do poznańskiej gry, czyli do koncentracji na sobie a nie na przeciwniku, na koncentracji w każdej formacji przez 90 minut, skutecznej obrony i efektywnego ataku. Po tej ciężkiej drodze do Narodowego będącej najtrudniejszą w historii klubu niech wszyscy, którzy tworzą Kolejorza raz jeszcze dadzą z siebie jutro maksymalnie wszystko. Ten Puchar Polski należy się Wam i nam. Trzeba to tylko jeszcze raz udowodnić. 90 minut do celu. Tylko 90 minut! W roku 95-lecia założenia klubu – KOLEJORZ CHCEMY PUCHARU!

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







22 komentarze

  1. Mohito pisze:

    Chcemy WSZYSTKO!
    PP i Mistrzostwo!

  2. milekamps pisze:

    jutro 3-0 i koniec,musimy to wygrać

  3. Judi pisze:

    Jazda!

  4. Juliusz Cezar. pisze:

    Pomimo że to mecz z Arką zaprzjaźnionym klubem to i na stadionie niech będzie kultura bez Rac bo wiadomo jak to się skończyło rok temu.
    Oprawa oczywiście ale z KULTURĄ.
    Pozdrawiam niech zwycięża LECH.

    • Mohito pisze:

      i każdy na swoim miejscu niech siedzi! i nie wstawać bo z tyłu nie widać! (chyba, że po bramce to chwilę można na stojąco)

    • alf pisze:

      I proszę nie przeklinać i mówić brzydkich wyrazów na klub ze stolicy. Oni mogą się obrazić a kto ich potem za to przeprosi? I pamiętajcie o kurtce, koszulce, torebce (panowie koniecznie!) Pit bóla!

  5. Bolek pisze:

    3:0 i Puchar do Poznania zawita!

  6. stowoda pisze:

    Czas by przypomnieć piłkarzom Lecha wierszyk „Idż prosto przez życie i miej byczą minę, łap szczęście za ogon i duś jak cytrynę”.
    A i do podniesienia z murawy dla zawodników Kolejorza JEDEN milion do podziału za wygranie tego meczu.
    Warto więc się schylić by je podnieść !

  7. El Companero pisze:

    musimy grać pressingiem bo w meczu z koroną tego zabrakło i były męczarnie. Jeśli siądziemy na Arce agresywnie od 1 minuty to ich rozbijemy. Ale do tego potrzeba lepszej gry linii pomocy, bo ani Majewski, ani Makuszewski ani Jevtic ani też nasi defensywni pomocnicy nie pokazali zbyt dużej agresji. W meczu wolabym zobaczyc na bramce Putnockiego, a w obronie lepiej zeby Bednarek nie zagral. Makuszewski ława, niech gra Pawłowski lub Radut, Zamiast Tetteha Gajos. Jevtic na skrzydlo sie nie nadaje. Niech gra za Robakiem. Kownacki albo lawa albo lewe skrzydlo.

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Dokładnie. Lepiej postawić na Raduta na skrzydle i Jevticia na środku. Makuszewski niech siedzi na ławce!

  8. Dario pisze:

    Koszulki, szaliki gotowe i jutro jedziemy po PP! Z Putnockym w bramce czulbym się pewniej, choć 3 punkty z Koroną wybronił. TEN PUCHAR DO LECHA NALEŻY!

  9. KKs7 pisze:

    niech to juz się zacznie, bo nie idzie wytrzymać. od piatku po Koronie o niczym innym nie myślę, jazda Kolejorz!!!!

  10. slash pisze:

    Jeszcze nigdy nie czekalem tak na koniec weekendu. I do tego długiego weekendu.

  11. NewKib pisze:

    Pokora, respekt i jeszcze raz pokora dla przeciwnika w PP, bo już Korona Kielce pokazała, że pressingiem, zaangażowaniem i szybkością można postawić Lechowi wysoko poprzeczkę, nie wspominając o jakości gry. Arka Gdynia walczy o utrzymanie w Ekstraklasie, więc PP jest najkrótszą drogą do Europy i uratowania sezonu.Poza tym jak najbardziej aktualne jest powiedzenie, że Arka może, a Lech musi – oby i ten mecz nie splątał nóg Lechitom na Narodowym. Oczywiście wierzę w Lecha, ale ostrożności nigdy za wiele – trzeba dać z siebie dosłownie 110% wszystkiego, czyli wybiegania tego finału: sił, szybkości, pressingu, podwójnego krycia rywala no i skuteczności. Poza tym łut szczęścia jeszcze nikomu nie zaszkodził.

  12. arek z Debca pisze:

    W glowie siedzi tylko final, nie moge sie doczekac i skupic na robocie dzisiaj. Strzelamy dwie brameczki przed przerwa i dwie po przerwie. Niech Arka tez cos strzeli. Ale latwo nie bedzie bo Lech musi a Arka niekoniecznie. Do boju Kolejorz!!!

  13. stowoda pisze:

    Pokora? Szacunek dla przeciwnika?
    Coś się chyba pokiełbasiło. Lech 2-gi, Arka 13 ta. Lech MUSI, Arka wchodząc do UEFA na bank zbankrutowałaby, albo spadła w następnym sezonie do 1 ligi.
    Gadanie o „pokorze” to jakieś wymysły typu „mecz się ułożył, zabrakło szczęścia” Już widzę jak np DOBRA drużyna (np Hertha Berlin) tak gada po wylosowaniu Arki w el LE. Bez jaj .

    • NewKib pisze:

      @stowoda 1 maja 2017 o 18:26 – Jak przeczytasz cały mój post to zrozumiesz o co chodzi – przykład ostatni mecz z Koroną Kielce, wszystko w głowach i docenieniu przeciwnika bez względu na miejsce w tabeli. I co ma mecz krajowy do UEFA, ileż to już takich przypadków było, że słabsze kluby dostały się do pucharów, a jak wypadnie taki klub w europejskich pucharach to już inna sprawa.

  14. pyra fan kks z breslau pisze:

    czekam na to

  15. ArekCesar pisze:

    Za 12 godzin będziemy już w drodze po puchar.

  16. szemrany pisze:

    Czekamy na was pyry z gorącymi pozdrowieniami ?