Reklama

Na chłodno: Nie przegrać

Cykl „Na chłodno” to stałe dopełnienie materiałów meczowych w których w trochę inny sposób przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników czy indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu w bardzo chłodny sposób. O wszystkim przeczytacie w poniedziałek lub we po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata 2016 w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu (głównie pod względem transferów), oceniamy działania zarządu lub ich brak bacznie spoglądając na sytuację wokół klubu.


Kolejny tydzień z Lechowego życia za kibicami. Po finale Pucharu Polski życie toczy się dalej, wielu z Was pewnie już się otrząsnęło po tym co się stało, a na pewno drużyna Lecha Poznań, która jakoś się pozbierała. 2 wygrane i bilans goli 5:0 to coś co pozwala im zapomnieć o niesmacznym wydarzeniu z 2 maja. O ile w meczu z Termaliką dobry był tylko wynik to już wczoraj oprócz wyniku dobra była też gra Kolejorza, który ewidentnie otrząsnął się po finale skupiając się teraz na głównym celu, czyli na zdobyciu Mistrzostwa Polski. Ostatnie spotkania po finale pokazały, że Lech się podniósł, choć wielu w to wątpiło. Wstanie poznaniaków z kolan cieszy, ale nadal nic konkretnego w tym sezonie nie wygraliśmy. Liczby, które notuje obecny zespół dają mimo wszystko spore nadzieje na końcowy triumf 4 czerwca do którego jednak jest bardzo daleko.

Lech Poznań jako jedyny z prowadzącej czwórki nie stracił punktów między 31 a 33. kolejką. Wygrał 3 mecze z zespołami, które o nic już nie walczą, dlatego do decydującej bitwy o majstra podejdziemy z naprawdę niezłej pozycji. Na 4 mecze przed końcem jesteśmy drudzy, mamy tyle samo punktów co lider, wszystko zależy od nas, więc nie pozostaje nic innego, jak grać swoje, patrzyć na siebie i koncentrować się tylko na sobie. W środę Lech Poznań zagra na wyjeździe z Legią Warszawa i jest przez tą konfrontacją w niecodziennym położeniu. Przede wszystkim jedzie na Łazienkowską w innej sytuacji niż przy okazji wielu poprzednich spotkań. Jedzie tam nie tyle z myślą zaatakowania 1. pozycji, a z celem obronienia 2. lokaty. Jesteśmy w tabeli przed Legią, gramy na wyjeździe, gdzie w tym sezonie Lechowi łatwiej strzela się gole niż u siebie, a sama Legia formą w Warszawie także nie grzeszy. W kontekście walki o tytuł Lechowi wystarczy w środę remis. Jeśli zremisujemy, to mistrzostwo nadal będzie zależało tylko od nas, gdy wygramy 3 ostatnie spotkania.

Lech Poznań znajduje się więc w znacznie innym położeniu niż choćby podczas pamiętnej wiosny 2015, kiedy musiał szukać pełnej puli przy Łazienkowskiej chcąc wyprzedzić Legię. Teraz musi nie przegrać, choć oczywiście nie zagra z kontry, by ugrać 1 punkt. Jak kończy się gra na remis chyba każdy z kibiców wie, a nam na pewno nie dopisze tyle szczęścia, ile choćby Arce w finale, która tylko starała się, aby jak najdłużej utrzymać rezultat 0:0. Lech Poznań na pewno powalczy o zwycięstwo, bo jest ofensywną drużyną, którą trenuje Nenad Bjelica chcący zwyciężać wszędzie bez względu na klasę przeciwnika w LOTTO Ekstraklasie.

Wygrana Lecha – 4 punkty przewagi nad Legią, spory krok w kierunku mistrzostwa i wyrzucenie Legii z walki o tytuł
Remis Lecha – status quo, zostajemy w tabeli przed Legią, w walce o mistrzostwo nadal wszystko zależy od nas
Porażka Lecha – spadek na 3. miejsce, szanse na mistrzostwo tylko w sferze marzeń

Wygrana w środę oznaczałaby zrobienie ogromnego kroku w kierunku wywalczenia tytułu Mistrza Polski. Wówczas Kolejorz miałby już 4 oczka przewagi nad Legią Warszawa i praktycznie wyrzuciłby ją z realnej walki o tytuł. Remis nic by nie zmienił, pozostalibyśmy na pozycji wicelidera, mielibyśmy oczko przewagi nad „Wojskowymi” i nadal wszystko zależałoby od nas. Za to porażka w środę pozwoliłaby legionistom wyprzedzić nas o 2 punkty, a wtedy dogonienie ich byłoby praktycznie niemożliwe. Wówczas działyby się różne rzeczy (chyba wszyscy wiedzą jakie), zatem nadzieje na tytuł można by odłożyć na przyszły sezon. W środę możemy wygrać, ale pod żadnym pozorem nie możemy przegrać.

W minionych, ligowych meczach z Legią w tym przede wszystkim w tych 2 ostatnich mieliśmy sporo pecha. Stracone gole w ostatniej minucie zdarzają się rzadko, zatem w Warszawie oprócz dobrej gry jak w 2 ostatnich meczach z Legią potrzebujemy przede wszystkim więcej szczęścia, którego ostatnio nie mieliśmy za grosz. Każda passa kiedyś się jednak kończy, Legia cały czas wygrywać nie będzie tak samo jak Jagiellonia, która ma ostatnio patent na nas, dlatego w środę raz jeszcze trzeba zagrać dobrze, z jeszcze większą koncentracją, a wtedy przynajmniej pech ostatniej minuty w końcu się skończy. Nas urządza remis, lecz mimo wszystko oczekujemy ofensywnej gry, bo przecież w tej formie jak najbardziej jesteśmy w stanie wygrać, odskoczyć Legii i zrobić jeszcze większy krok w kierunku tytułu. Fajnie będzie jeśli Nenad Bjelica nie będzie rotował. Nie ma teraz czasu na eksperymenty w tym na środku obrony czy przede wszystkim w ataku. Marcin Robak jest w formie i tylko on jest w stanie poradzić sobie fizycznie z obrońcami Legii. Dawid Kownacki znów odbijałby się od stoperów rywala jak pachołek, dlatego nie ma co wstawiać go na siłę, by popisał się przed skautami. Przed środą można życzyć Kolejorzowi tylko powodzenia. Niech zagra swoją, ofensywną piłkę bez żadnych kalkulacji, a wtedy musi być dobrze. Powodzenia!

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <






50 komentarzy

  1. Kuba pisze:

    Podoba mi się podejście z NAJLEPSZYM SKŁADEM i brakiem rotacji!!!

    Mam wrażenie, że Nenad w kilku momentach ulegał presji „promowania młodych talentów” a w pucharze sam się przejechał na Janku w bramce…

    Tu już nie ma co kalkulować czy promować – tu trzeba się przejechać po Warszawiakach i siłą rozpędu dojechać do Białegostoku!!!

  2. takie prawde pisze:

    Wówczas działyby się różne rzeczy – tzn. co działoby się?

  3. kocianJanTratatam pisze:

    Nie przejmować się dziesiątkami obserwatorów, pierdołami o promowaniu młodzieży tym meczem – wystawiać najsilniejszy na daną chwilę skład i koniec. Tym Kownackim to w dużej mierze przegraliśmy starcie u siebie.

  4. melon1922 pisze:

    Tylko niech trener nie kombinuje ze składem ta kolejka za wiele nie wyjasni chyba,ze lechia przegra.Mam nadzieje,ze limit pecha ze szmatą już wyczerpany i będą 3 punkty.

  5. bombardier pisze:

    Znowu pobożne życzenia – co nie oznacza, że jestem przeciw.
    W Warszawie decydująca będzie strona psychiczna naszych
    zawodników. Oby była bardzo mocna – wtedy będzie dobrze.

    • Pan Pyra pisze:

      Jak może byc mocna nasza psychika,gdy sam trener przed ostatnim meczem tych zespołów mówił że wynik bedzie miał ogromne znaczenie co chodzi o psychikę, wszyscy wiemy jak to sie skończyło i do tego jeszcze ten puchar Polski

  6. Pawelinho pisze:

    Ta kolejka może i wiele nie wyjaśni, ale jeśli Lech wygra z tęczowym tworem to będzie miał dobrą pozycję wyjściową do kolejnych meczów w tym również niedzielnego mecz z Lechią. Jednak, aby tego dokonać Bjelica powinien wystawić optymalny skład na chwilę obecną i nie bawić się Kownackim na szpicy tylko od początku wystawić w takim meczu Robaka oaz Raduta.

  7. Grimmy pisze:

    Wszyscy skupili się na Legii, co widać po ogólnym wydźwięku artkułu, tak jakby zwycięstwo nad Legią dawało nam MP, a przecież to nie Legia jest liderem. Pokonanie Legii, to tylko krok w stronę ostatecznego sukcesu. Każdy następny mecz będzie równie trudny. Pozostanie Lechia – chcąca za wszelką cenę odkuć się za ostatnią porażkę, którą odniosła w niezwykłych okolicznościach i na pewno mają podrażnione ego po tamtym meczu. Później mamy Wisłę, która wszystko będzie zależeć od ich nastawienia, być może będzie wakacyjne, lecz jeśli nie, to z nimi mamy w tym sezonie same trudne, najczęściej remisowe, mecze. No i Jaga na koniec, gdzie jeśli nie będziemy przed nimi w tabeli przed tym meczem, będzie NIEZWYKLE trudnym przeciwnikiem do pokonania.

    • sternbek pisze:

      Z wisla nigdy nie bedzie wakacyjnie. Chocby mieli jutro rozwiazac ten klubik to na Nas zepna posladki I beda grac do upadlego. Pamietasz jak niby grali o nic a sie postawili 2 lata temu gdy remisem wywalczylismy Mistrza ale obawa byla do koncowego gwizdka?

    • Grimmy pisze:

      Pamiętam, choć kibice Legii twierdzą, że Wisła nam się wtedy podłożyła. Dlatego jak już wcześniej pisałem, cieszę się, że sprawa mistrzostwa rozegra się pomiędzy zainteresowanymi, bo nie będzie niedomówień i pierdolenia/umniejszania, że ktoś się komuś podłożył. Okaże się kto silny, a kto słaby. Takie mistrzostwo smakuje podwójnie. Najpierw gonga Legii, potem Lechii, a na koniec Jadze. To byłoby piękne.

    • rte pisze:

      Grimmy, to nie Wisła się wtedy podłożyła, tylko Górnik. Obejrzałem sobie ostatnio skrót tamtego meczu i po latach wygląda to co najmniej dziwnie…

    • sas pisze:

      rte- podlozyla się strzelając na 1-1 i cały czas grając do przodu? Czyli teraz Termalica też sobie odpuściła z legia? Wkurwia mnie takie gadanie bo chuj że Lech grał widowiskowo ważne że debile ze wschodu powiedzieli o podlozeniu i tak musi być.

    • Pawelinho pisze:

      rte ręce opadają. Tak Lech wygrał 6:0 z Górnikiem bo był po prostu lepszy. Mhmm idąc tym tokiem rozumowania Ruch podłożył się Śląskowi bo też przegrał 6:0? Dziwny to jest co najwyżej twój komentarz.

  8. Judi pisze:

    Jak przegrają z Legią to sorry, ale niech nie wracają do Poznania.

    • Pan Pyra pisze:

      Bo co? Bo przegrali, to jest sport, jak wygrają będziesz na rękach nosił, przegrają to niech nie wracają.
      Może trochę wypośrodkować swoje oczekiwania.

    • Judi pisze:

      Bo przegrają kolejny raz w tym sezonie z legła? Kolejnej porażki już nie zniosę, tym bardziej w tak ważnym meczu, przecież bijemy się o mistrza. Remis będzie ok, ale porażka… A SZKODA GADAĆ

  9. Edziu pisze:

    W górę serca niech zwycięża Lech !

  10. Ekstralijczyk pisze:

    W meczu z Pogonią styl gry przypominał mniej więcej taki jak przy zwycięskich seriach.

    Pamiętam , jak Bjelica mówił na konferencji , że pracują tak aby forma była optymalna na końcówkę sezonu.

    Jeśli tak by się stało , to Lech byłby bardzo mocny.

  11. alf pisze:

    z polskiego na polski: to znaczy, że sędziowie jako „12” zawodnik ległej przypilnują by kurwie nie stała się krzywda.

  12. alf pisze:

    nie nasza wina, że was nikt nie lubi

  13. kangur pisze:

    Nenad, ufam Tobie !!! Musi być Veni Vidi Vici ! Wygrywamy w Warszawie, Jaga przegrywa w Gdańsku, wygrywamy z Lechią, Jaga przegrywa Legią i po meczu z Wisłą świętujemy mistrzostwo. Ahh ale by było pięknie 🙂 Zero litości… !!!

  14. Bart pisze:

    W tym meczu mogą być ważne skuteczność i wyrachowanie. Jeśli chcemy wygrać, to przede wszystkim trzeba będzie wykorzystać co się stworzy i nie zmarnować kilku setek. W przeciwnym razie albo znowu wpadnie jakiś farfocel, albo nas sędzia przekręci. Choć szczerze powiedziawszy, wcale się nie zdziwię jak ten mecz to będą takie szachy i murowanie się żeby przede wszystkim nie stracić bramki, bo i jedni i drudzy chcąc pozostać w grze o tytuł absolutnie nie mogą tego meczu przegrać.

  15. slash pisze:

    To proste. Spuszczamy wszystkim po kolei wpierdol i po zabawie.

  16. Bolek pisze:

    Pamiętam jak dwa lata temu przegraliśmy FPP by później na Łazienkowskiej wygrać, wskoczyć na 1 miejsce i dojechać do stacji Mistrz Polski. Nie zdziwiłbym się gdyby za dwa dni powtórzył się ten scenariusz (oczywiści jeśli Jaga nie wygra, a wątpię by zdobyła 3 pkt w Gdańsku). Legia po zwycięstwie z Niecieczą znowu popadła w megalomanię a to dla nas to lepiej 🙂

    • Pan Pyra pisze:

      Nie masz racji, nie z Magiera, tam nikt w megalomanie z tym trenerem nie popadnie.
      Druga sprawa że oni czy wygrywają czy też nie i tak uważają sie za najlepszych.

  17. Cinek pisze:

    Lekko przesadzony artykuł. Porażka (tfu tfu) coś zmieni, ale na pewno nie wyrzuci nas z walki o mistrza. Zakładam, że każdy z 4 walczącej o mistrza się potknie. Co najważniejsze potknąć można się tylko raz. Nie ma takiej opcji, że (Lech lub Legia lub Jaga lub Lechia) wygrają kolejne 4 spotkania. W puli jest 12 ptk, moim zdaniem 10 ptk wystarczy na mistrza.

  18. arek z Debca pisze:

    Nawet jesli jakims cudem wygramy na klozetowej to spierd.. dokumentnie w Krakowie czy w Bialymstoku. Nie ma co sie jarac tym MP. Na klozetowej przewiduje remis, a ostatecznie 3 miejsce.

    • Mary pisze:

      A co niby mamy spierd* w Krakowie?

    • arek z Debca pisze:

      Fakt Mary@, mialo byc z Wisla.

    • J5 pisze:

      Nasi piłkarze muszą w tym meczu pamiętać, że nieraz warto kopnąć kogoś w kostkę, zwłaszcza gdy w końcówce meczu biegnie z piłką w stronę naszej bramki, nawet za cenę kartki. Drużyna będzie miała chociaż szansę się ustawić. Zamiast Kownackiego na zmianę lepszy byłby silny Tomczyk, choć jeszcze nie jest doświadczony. Kolejorz powodzenia na Klozetowej:)

  19. Bart pisze:

    Po cichu liczę że stałe fragmenty to będzie nasza broń, bo po pierwsze Radut ma bardzo dobrze ułożoną nogę i każda jego wrzutka tworzy zagrożenie pod bramką, a po drugie legijna obrona przy SFG w tym sezonie często zawala.

  20. tylkoLech pisze:

    Najważniejsze, żeby nie grali na remis, tylko ofensywnie, pressingiem do przodu, uważnie w obronie. Tak jak Lech potrafi, bez kombinowania i Tetteha, bo on ma ostatnio problemy, gdy wchodzi. Chociaż bardzo chciałabym się mylić, co do niego, bo pewno jednak zagra. Oby trener nie przekombinowal.
    Jak mnie wkurzają mecze z nimi i jeszcze ten cholerny Fin. O niczym nie marzę, tak jak o wygranej w środę

  21. Olek22 pisze:

    Gdzie dwóch się bije tam 3 korzysta…. Jeśli jagielonia wygra z lechia to remis wcale nie będzie taki dobry. Jagielonii zostanie juz tylko tęczowi i my i wszystko u siebie.
    Z drugiej strony gdyby solidarnie wygrali teraz i weekend gospodarze to i tak będziemy w lepszej sytuacji niz tęczowi i lechia i o wszystko zagramy z jagielonia.
    Niepokoi mnie ze ta jagielonia bo po ciuchu sobie idą a już dawno mieli niby odpasc z walki.

  22. siwus89 pisze:

    Środowy mecz nam pokaże czy sztab wraz z piłkarzami wyciągnęli wnioski z dwóch ostatnich meczy z legią. Kolejnej porażki w doliczonym czasie gry chyba bym nie przeżył.

  23. Pan Pyra pisze:

    Czyli mamy dwie możliwości.
    Wygrywamy z Legia i odskakujemy.
    Przegrywamy zdecydowanie i Legia nie czeka do końcowych minut.
    Wykluczam remis i wykluczam wygrana
    Legii w końcówce

  24. 07; pisze:

    Lige wygra ten kto ma najsilniejszą ławkę. Wobec kontuzji, kartek czy zmęczenia może okazać się to na wagę M.P. Czyli jednym słowem jakość. Nie 11 ale 13-15 zawodników dlatego liczę, że na najważniejsze mecze w końcu ogarnie się Pawłowski.

  25. kksjanek pisze:

    Mecz bardzo ważny, możemy być w idealnej sytuacji po nim albo beznadziejnej. Oby tylko nie przegrać, to jest najważniejsze. Wiadomo, że każdy z nas chciałby zwycięstwo, ale jednak remis bym wziął w ciemno. Po tych wyczynach naszych w meczach z Legią, Łęczną, finale, czy chociażby końcówce z Lechią, jestem pełen obaw. KOLEJORZ!

  26. inowroclawianin pisze:

    Nie ma co kalkulowac, niech wystawi najsilniejszy sklad z Robakiem na szpicy i niech graja o zwyciestwo. Remis moze się zle skonczyc dla nas, nie kalkulujmy. Ciezki mecz przed nami.

  27. Chris65 pisze:

    Tylko niech nikt nie patrzy, co pompuje GW Jeszcze nie wyszlismy na boisko a już piszą że mamy 53 procenty szans na MP oraz 97% na puchary….

    • Mary pisze:

      To nie GW. To legijne liczydło – Mogielnicki. Tak wychodzi z jego modelu.

  28. tylko tyle pisze:

    Historia lubi się powtarzać, a Chelsea zdobył mistrzostwo. Mówi wam to coś ? Oby …..
    W górę serca niech zwycięża Lech …

  29. Alcatraz tel. pisze:

    Sam pozycja w tabeli powoduje to że możemy grać z kontry, co przy dobrym nastawieniu może dać gole.
    Ja w środku pola postawiłbym na trio Gajos, Tetteh, Trałka czyli mocny odbiór piłki. Szybkość Maliszewskiego przy kontrach. Siłę Robaka przy utrzymaniu się przy piłce. Ofensywny Gajos wchodzący w pole karne przy wrzutkach bocznych obrońców.

  30. endrjiu pisze:

    Panie Bjelica pora na zwyciestwo z zespolem z czolowki ekstraklasy!!!!

  31. Mary pisze:

    Nie trawię tej głupawki przedlegijnej. Legii nie można lekceważyć ale też nie można jej demonizować. Oba poprzednie mecze były w zasadzie na remis – W warszawie kiepski mecz i podarowane dwa punkty przez Marciniaka, w Poznaniu mecz lepszy ale podarowane 2 punkty przez Tetteha.
    Trener i piłkarze chyba tabele widzą. Chcą mistrza, premii i dłuższych wakacji? No trzeba wygrać. I pamiętać, że liderem jest Jaga i to ją trzeba ścigać (wcale się nie zdziwię jak wygrają w Gdańsku)
    Nie rozumiem czemu kibice Lecha „wygadują” Bielicy porażkę na Ł3, skoro tam Lech został przekręcony.
    Do boju Kolejorz. Wyjść, wygrać i szybko wracać do Poznania 🙂

  32. BartiLech pisze:

    Będzie się działo!