Wystaw swoje oceny po meczu z Wisłą

ocenyW niedzielnym meczu z Wisłą Kraków, piłkarze Lecha Poznań rozegrali dwie różne połowy. Po pierwszej dobrej – w drugiej odsłonie Kolejorz nie pokazał kompletnie nic. Niemal cały czas się bronił czekając aż uda się wygrać i tym samym pozostać w realnej grze o tytuł aż do ostatniej kolejki 4 czerwca.


Skład Lecha Poznań w meczu z Wisłą Kraków:

Putnocky – Kędziora, Bednarek, Wilusz (46.L.Nielsen), Kostevych – Tetteh, Gajos (57.Trałka) – Makuszewski, Majewski, Jevtić – Kownacki (78.Robak).

1 – fatalny mecz, to nie był jego dzień
2 – slaby występ, nie pokazał nic ciekawego
3 – występ bez błysku (ocena wyjściowa)
4 – dobra gra, był mocnym punktem zespołu
5 – bardzo dobry występ, wyróżniał się
6 – świetnie, był gwiazdą meczu

* – Piłkarz, który nie rozegra co najmniej 15 minut nie podlega ocenie

Należy ocenić występ każdego z poniższych piłkarzy i kliknąć na przycisk „Prześlij”. Nie ma opcji ocenienia gry tylko pojedynczych zawodników. Po prawidłowym ocenieniu w miejscu formularza wyświetli się stosowny komunikat.


[wpgform id=’128436′]


Trener Nenad Bjelica:

1 – fatalnie (nietrafiona taktyka, nietrafione zmiany)
2 – słabo (słaba gra i mierny występ piłkarzy)
3 – przeciętnie (Lech grał źle)
4 – dobrze (mecz bez historii, wygrał Lech)
5 – bardzo dobrze (pewne zwycięstwo Lecha i udane zmiany)
6 – świetnie (wysoka wygrana Lecha nad mocnym rywalem)

[polldaddy poll=9757088]

Sędzia meczu Lecha Poznań:

1 – fatalnie, sędziował pod rywala
2 – słabo, był zbyt drobiazgowy
3 – przeciętnie, gubił się na boisku
4 – dobrze, nie popełnił większych błędów
5 – bardzo dobrze, rzadko używał gwizdka
6 – świetnie, był kompletnie niewidoczny

[polldaddy poll=9757089]

Poziom meczu Lecha Poznań:

1 – bardzo słaby mecz zakończony porażką (kompromitacja)
2 – słaby mecz zakończony stratą punktów (rozczarowanie)
3 – przeciętny mecz i szczęśliwa wygrana Lecha (cieszy tylko wynik)
4 – dobry mecz i spokojne zwycięstwo Lecha (występ bez historii)
5 – bardzo dobry i efektowny mecz Lecha (takie mecze chcemy oglądać)
6 – pogrom za sprawą efektownej i efektywnej gry (długo nie zapomnimy tego spotkania)

[polldaddy poll=9757090]

Najlepszy piłkarz w zespole rywala:

[polldaddy poll=9757087]

Wyniki głosowania przez użytkowników serwisu ogłosimy w osobnym newsie we wtorek

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







29 komentarzy

  1. Michu87 pisze:

    Makuszewski najlepszy. Nieźle Jevtić i Wilusz. Słabo Majewski mimo, że strzelił gola.

  2. Paweł68 pisze:

    Lechia wygrywa ze szmatą.My z jagą i mamy znowu cudem MP!!!!!Kolejorz!!!!

    • Jakov pisze:

      Nie sądzę, żeby „patroni” ligi pozwolili na takie rozwiązanie. Dzisiaj już mieliśmy w Kielcach obrazek co należy zrobić, żeby padł odpowiedni wynik. Lechia musiałaby zdobywać niebywałą przewagę, żeby udało jej się przezwyciężyć „prikaz”.

    • MARIO pisze:

      A ŚWISTAK ZAWIJA TE SREBERKA

    • tomasz1973 pisze:

      Tu już nawet świstak nie pozawija, ta liga i tytuł już jest pozamiatany.

    • Soku pisze:

      Szkoda tego błędu Matusa, jak kiedyś w juniorach nasz GK ryczał „moja” to słychać go było chyba w sąsiedniej gminie. No i gdyby nie te dwa słupki… cóż, szczęście wszakże pomaga wiadomo komu. 🙂

      Do MP potrzebna byłaby niedziela cudów, jak w nieśmiertelnym klasyku. Inna sprawa, że nasze fajtłapy tym lepiej grają, im mniejsza presja. A o tytule już nikt nie śni. To stwarza pewną hmm, furtkę.

      Pocieszam się, że Lechia nie gra o pietruszkę, więc przyjaciółkę czeka ciężkie zadanie (skoro mogli im nakopać do dupy na ich własnym terenie nawet późniejsi spadkowicze, to …wszystko jest możliwe…). Najciekawiej by było, gdyby w okolicach 80 minuty w Białymstoku spiker podał, że stolica wdupia. Ale by się zrobiła walka psów. Wróć, znowu przypomina się cytat Twaina: „It’s not the size of the dog in the fight, it’s the size of the fight in the dog”.

      Ale i tak by się działo. 🙂

  3. Grimmy pisze:

    Bardzo słabo zagraliśmy w obronie. Straszny babol Putnockiego, podobny do tego z Jagiellonią, ale tyle razy nam ratował skórę, że nawet gdyby zawalił nam mecz, do niego pretensji bym nie miał. Pierwsza połowa bardzo dobra, graliśmy z polotem, kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych, strzałów, a później nie wiem co się stało. Niestety, powoli to zaczyna się robić znakiem firmowym Lecha Bjelicy, zespół po zdobytych bramkach cofa się i nie potrafi kontrolować wydarzeń boiskowych mając korzystny wynik. Makuszewski MVP meczu. Bramka, mnóstwo świetnych podań, wrzutek. Dwóch Wiślaków powinno wylecieć po faulach na Makuszewskim. Głowacki powinien dostać czerwoną za faul na Makuszewskim, kiedy Makuszewski go wyminął, Głowa wiedział że biegowo nie da rady, piłka była 4 metry sprzodu, daleko poza zasięgiem, to władował się wślizgiem od tyłu w Makuszewskiego. Atak czysto na nogi. Pod koniec meczu, Gonzalez powinien wylecieć z czerwoną. Bardzo słaby mecz sędziego. Dobry mecz Kownackiego, pomimo żadnej klarownej sytuacji, jeden strzał w trybuny. Jednak uczestniczył w obydwu sytuacjach. Przy golu Majewskiego, zapisana zostanie mu asysta. A przy bramce Makuszewskiego, sprytnie odgrywał do Makuszewskiego. Dobry mecz. Dopóki graliśmy w piłkę, a nie desperacko się broniliśmy, Kownacki grał bardzo dobrze. Zobaczymy jak z Jagą za tydzień. Mistrz jest w zasięgu. Lechia jest mocna, jeśli będzie im się chciało, są w stanie stuknąć Legię. Tylko czy my damy radę stuknąć Jagę?

    • kks777 pisze:

      No właśnie zasadnicze pytanie czy damy rade stuknąć Jage, bo Lechię stać co najmniej na remis

    • Grimmy pisze:

      Remis Lechii nam nic nie daje, a może nas wypchnąć poza puchary, jeśli polegniemy z Jagą. Musimy wygrać, a Lechia musi wygrać z Legią, tylko wtedy jest MP.

    • KLM1234 pisze:

      Aby zagrać w pucharach musimy uzyskać tyle samo punktów co Lechia lub wiecej

  4. Daras pisze:

    BIELICA JESTES TU 9 MIECH,I NA DZIEN DOBRY MOGLES MIEC DUBIECIK ,A TAK CO /no g…o,zostaje tylko pieprzenie i czekanie az ktos zalatwi to za nas !Tak ma wygladac zawodostwo ?prosze cie…………!!!

  5. aliz tel pisze:

    I znów problem, bo wielu grajkom oceny obniża druga połowa. Kiedy oni wreszcie nauczą się nie oddawać pola po strzelonych bramkach? Na początku wiosny tak grali i te mecze po 3:0 z nieba nie spadały. Maki najlepszy – jemu na tle reszty 5 cały mecz się chciało i jeszcze ta bramka, reszcie takie czwórki z minusem lub trzy z plusem. Ważne ze 3 pkty zostały w Poznaniu. Sędziemu 1 za brak reakcji na te faule, bo skislaki graliby w 9. A tak skasowali Gajosa i jeszcze nie wiadomo co z Wiluszem…

  6. penkin pisze:

    Lech poza pucharami? oczywiście,że tak.Bielica przegrał wszystko co się dało przegrać.Bielica wracaj razem z reżyserem do Chorwacji.

  7. KLM1234 pisze:

    Na koniec rozgrywek najlepiej prezentuje się lechia potem legia jagielonia a najsłabiej niestety lech

    • Grimmy pisze:

      A tam, najlepiej Lechia… Mieli dwa dobre mecze w rundzie finałowej. Z Jagiellonią i teraz z Pogonią. To, że Pogoń im da dupy, było wiadome przed rundą finałową, w końcu to była wymianka. Lechia wpuszcza Pogoń do górnej ósemki, Pogoń oddaje im 3 punkty bez walki w rundzie finałowej. Nie obstawiałeś u buka? Trzeba było, łatwa kasa. Z nami zagrali totalny antyfutbol, gdyby nie pudło Gajosa na pustą bramkę, to teraz mielibyśmy tyle samo punktów co Legia. Tak naprawdę wszystkie zespoły grają chimerycznie, chyba Legia najrówniej, jednak w ostatniej kolejce zaważy dyspozycja dnia. Jestem przekonany, że możemy wygrać z Jagą, a Lechia może wygrać z Legią. Jak będzie, zobaczymy. Warto pamiętać, że tylko zwycięstwo z Jagą daje nam pewne puchary (może MP, może podium), bo może być psikus, gdzie Lechia wygrałaby z Legią, a my remisem z Jagą wyrzucilibyśmy się poza puchary…

  8. urwis pisze:

    Jasne, że chciałbym żebyście wygrali w B-stoku, bo wtedy nawet poślizg ( czytaj remis) na Ł3 daje nam MP.
    Ale oceniam realnie, Jaga stłamsi piłkarzy Lecha fizycznie i psychicznie na boisku, śpią niech najlepiej w Białowieży albo Ostrowii Mazowieckiej jeśli będą chcieli przespać ze trzy godziny przed meczem..Spoko, tym razem Legia uratuje wam puchary, na Ł3 przewidujemy fetę od około 60 minuty i nie jest to jakieś zadęcie tylko realna ocena sytuacji, innej wersji w tym momencie rozgrywek już nie dopuszczamy. I wtedy będziecie na pudle, bo o MP to…..Zwyczajnie w tym sezonie jesteście za słabi.
    Legia też nie gra rewelacyjnie , ale na teraz na ligę to powinno wystarczyć.

    • tomasz1973 pisze:

      No i proszę, nigdy bym nie przewidział, że zgodzę się z legionistą

    • Siódmy majster pisze:

      @tomasz1973- no tak się kuźwa tabela ułożyła,że innego wyjścia nie ma jak zgadzać się z legionistą.No nie ma i chuj!!!Jak oni nie będą majstrem i my też nie to nie mamy pucharów.Inna sprawa to morze atramentu, które trzeba przelać by rozstrzygnąć argumenty tych,co chcą pucharów, i tych co nie chcą.Jedni i drudzy mają swoje racje i wcale nie należy piętnować tych co nie chcą, jako wrogów własnego klubu.Puchary (LIGA EUROPEJSKA)to splendor, okno wystawowe graczy, frajda dla kiboli, nabycie doświadczenia przez piłkarzy,zarobienie kasy przez klub.Ale puchary (LIGA EUROPEJSKA) to też stracenie kasy, brak urlopów dla piłkarzy, męczące podróże pod Himalaje lub gejzery,zawalenie przygotowań do nowego sezonu.Co wybieramy?Ot i hamletowskie pytanie…

    • Soku pisze:

      A jak tam, drodzy stołeczni, idą negocjacje z supersnajperem Necidem w sprawie wykupienia? 🙂 Podobno nie przechodzi zakup na raty a w kasie troszku pusto? 😉

      BTW.
      Już było kilka takich meczów, w których w samej końcówce los (czasem wspomagany odpowiednią gratyfikacją, ale… nie zawsze :-)) figle płatał. Sezon 1996/97 bodajże, każdy w stolicy pewnie pamięta, jak to się radośnie prowadzi 2:0 i nic już nie może odebrać wygranej, a tu… rzeczywistość okazuje się niezwykle twardym bolcem w dupę.

      W polskiej piłce nic mnie już nie zdziwi. Czekam na tę ostatnią kolejkę, bo jestem przekonany, że będzie wesoło.

  9. alastor pisze:

    legie z lechią na bank będzie sędziował Marciniak albo Stefański.trzeba przypilnować żeby tirówce nie stała się krzywda

  10. urwis pisze:

    Jeśli by sędziował Marciniak albo Stefański, to niedobrze. Z Marciniakiem mamy totalnie pod górkę, @alastor – chyba zupełnie nie zorientowany jesteś, raz na rok na stadionie czy rzadziej? Żeby było sprawiedliwie powinien sędziować jakiś sędzia z B-stoku albo z W-wy, bo wtedy wiadomo że przynajmniej w jedną stronę sprawiedliwie:). Ewentualnie z Poznania, bo gdyby z Gdańska to mógłby być przekręt. I wtedy byłoby , jak w 1993, „cała Polska widziała” i Legia zostałaby na pewno MP przy zielonym stoliku , jak wtedy Lech, a my tak nie chcemy. Co do meczu z Widzewem – fakt, trauma , do dziś to trudno (:) zrozumieć, nie byłem wtedy na meczu, tylko TV , któreś dziecko chore, i pomyślałem wtedy – jak nie jestem na „stykowych” , to w dupu. Od tej pory jak jestem na ostatkach – jest dobrze. Zresztą młoda gwardia przypilnuje teraz wyniku. Co do Necida – z tego co wiem, wyjeżdża z Legii bez żadnych targów, dziennikarze też muszą z czegoś żyć i przed nowym sezonem zobaczymy jeszcze mnóstwo sensacyjnych wpisów. Co do pucharów nie bardzo rozumiem poznańskie kalkulacje (części) że lepiej niby nie grać, gdzieś te punkty w rankingach trzeba zbierać. Część liczy , że jak nie pograją w LE w pierwszych rundach , to tak wypoczną , że jak później zaszaleją w lidze to MP pewne? I później trzeba ewentualnie jednak grać w Europie, z jakim współczynnikiem? Zresztą ten wypoczynek to wydumana sprawa, grać w pucharach to odpowiednia ławka, jak jest odpowiednia to każdy się rwie do gry , jeśli tylko zdrowy. I cała tajemnica. Ten Hama w Legii pewnie by jądro jedno poświęcił żeby grać w pierwszym składzie, bo pensja pensją , ale system premiowy też jest. Kucharczyk, jako warszawiak, trawę by gryzł. Ale ławka też motywuje, żeby w każdej chwili wskoczyć. I tu z piłkarzami Lecha jest coś nie tak, nawet nie tyle umiejętności co chyba psyche i rozgrywki w drużynie. Czasami tak jest, widziałem to też w Legii, że część grała na wstecznym, bo niby po co jakieś większe wysiłki i puchary jak kasa przyzwoita…., Patrząc z boku, po co wam MP w tym sezonie (chyba że statystyka) , wystarczą puchary, trzeba pozbierać trochę punktów ( tak bez jaj, to tego wam życzę, bo ile sama Legia uciągnie czasu to zbieractwo?) i przebudujcie ten skład. A że ostatnia niedziela będzie ciekawa – to fakt.

    • Soku pisze:

      Miło! Bez napiny, to i odpiszę jak człowiekowi. 😉

      Powiem tyle, gdyby wtedy RTS przerżnął, nie byłoby wielkiej sensacji (choć pakę mieli naprawdę solidną). Ale wtedy nie byłoby też fruwającego w Kopenhadze Smudy, widok chyba fajniejszy nawet od pysków Duńczyków, którzy byli w głębokim szoku w drugiej połowie – do przerwy ich Brondby gniotło łodzian 3:0.

      Gdzieś w lidze francuskiej kojarzy mi się jakieś spotkanie, w którym jakaś ekipa dostawała do przerwy 0:4, żeby do końca ugrać… 5:4. Nie wiem, nie pamiętam już kto – chyba Marsylia.

      No, ale to Polska. Tu się dopiero działy – na przestrzeni lat – cuda. W zasadzie nie kojarzę chyba klubu, który nie miałby swojego „za uszami”. Jak wspomniany przez Ciebie „wyścig” w ’93 (bez jaj, oba mecze były lewe, nie sądzę aby ktoś miał wątpliwości), fuzja Amiki z Lechem (z tym, że to było przede wszystkim przedsięwzięcie marketingowe – Wronieccy uznali już, że markę wypromowali dostatecznie dobrze, więc Wronki z malutkim stadionem przestały im się kalkulować), czy choćby jaja w Kielcach.

      Polska to raj dla bukmacherów, stosunkowo łatwo jest co prawda „zrobić” wynik (ktoś pamięta spotkanie RTS z Płockiem gdzieś pod koniec lat 90, w którym stara gwardia ustawiła się na remis, ale w samej końcówce gola strzelił młodziak Stesko, przez co ówczesny kapitan Widzewa aż się za łeb złapał? :D), ale w spotkaniach nieustawianych wyniki bywają naprawdę zaskakujące. 😉

      O dziwo, Marciniak – do niedawna w Poznaniu wróg publiczny numer jeden – chyba się trochę ostatnio jednak ogarnął. Inna sprawa, że po odstawianych przez niego cyrkach raczej już faceta nie polubię. To jak z pierogami leniwymi i szczawiem – gusty się zmieniają, ale … nie wszystkie. 🙂 Ja się raczej spodziewam wyznaczenia Stefańskiego lub Musiała.

      Ciekawe, co piszesz o tym bywaniu na meczach co stawkę. Był taki czas, że co siadałem umotywowany odpowiednio (Polska przecie…) na mecz repry, to zawsze jakimś trafem był oklep. I taki etap, że kiedy robota nie pozwalała na oglądanie Kolejorza, to ten jakoś zawsze wygrywał (czasy kiedy net nie był jeszcze dla wszystkich dostępny, więc skróty szły wyłącznie w TV).

      Nie wiem czy czegoś nie mylę, ale czy wspomniany przez Ciebie Kucharczyk się czasem ostatnio nie zepsuł? 😉

      Szczerze, to jestem de facto pogodzony już że w chwilach kiedy trzeba pokazać jaja (jak, he he, Kosecki, he he!), połowa lechitów chowa je gdzieś po kieszeniach. Inna sprawa, że ta mentalna degrengolada zawodników Kolejorza trwa już od paru ładnych sezonów.

      O Finie natomiast lepiej nie wspominaj. To jakby ktoś z Poznania do Was na forum właził i nabijał się z kudłatego opoja, który rozbił się kiedyś samochodem. Temat dość drażliwy, jednym słowem. 😉

      A że to temat o ocenianiu, to mam nadzieję że z Wiluszem i Kostią (tego drugiego Matus w końcu napadł, a to pokaźny chłopina) wszystko gra. Będą nam potrzebni w tej ostatniej kolejce, podobnie jak Maki – który IMO rozegrał jedno z najlepszych spotkań w naszej ekipie.

  11. urwis pisze:

    Co do ocen
    Rozmawiałem po spotkaniu z Wami w W-wie z takim kolegą z którym czasami oceniamy , z tego lub tego zawodnika co będzie. Po tym meczu Waszym z Wisłą i naszym z Koroną jeszcze się nie widzieliśmy.Obaj graliśmy w klubach, nie zostaliśmy zawodowcami .Trałę widzieliśmy z jego gry z W-wy, obaj ocenialiśmy jakiś czas temu , że wejdzie na wyższy poziom. Nie wszedł raczej.
    Na teraz też uważam , że Wilkusz i Kostia u Was są dobrzy, ale drużyna to całość…Kownacki jest chyba pomijany przez część ekipy raczej świadomie, czemu……? Nie wiedzą ,że od niego zależy część ich wypłaty, czy w Lechu to inaczej skonstruowane?Talent ma, potencjał fizyczny ma też z pewnością spory , bo chłop jest tylko nieco niższy niż ja , a nie jak młody Terlecki 166 cm wzrostu. No, a taki talent jak Pawłowski w Legii by zapieprzał faktycznie jak Lokomotywa, innej opcji by nie miał. I nie takie ważne, czy by tak chciał. Jakby chciał grać w piłkę i brać kasę , z pewnością by chciał też grać i wszystko z siebie dać. Jakiś błąd systemowy w Lechu, lub zaszłości z przeszłości …..z szatni (?). Jeśli szatnia …..było, oj było to w Legii…. to tylko radykalne cięcia, niestety, inaczej w pi..u.

    • Soku pisze:

      Nie zaśmiecajmy tematu robiąc OT, jeśli chcesz dalej popisać, zajrzyj do Śmietnika (sic!).

      🙂

    • urwis pisze:

      Sorry, faktycznie się rozpisałem – jak dziś czytam, człowiek nie powinien mieć chyba za dużo wolnego czasu , a tak bywa na przedłużonym weekendzie. Jutro rano będę firmowo w B-stoku, pewnie będą też rozmowy, tak czy inaczej, z facetami o lidze, ciekaw jestem ich nastawienia. Jak tam idzie na trybuny 20 tys. to znaczy ponad 5% populacji, od groma.