Pierwszy Austriak

Za Lechem Poznań jest pierwszy letni transfer, pierwszy z kilku w zbliżającym się okienku i na pewno nie ostatni zza granicy. Z różnych względów klub za sprawą skautingu jest zmuszony szukać wzmocnień poza granicami naszego kraju, ponieważ w Polsce staje się to coraz mniej możliwe i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższych latach coś się zmieniło.


Polscy zawodnicy z polskiej ligi są przeważnie słabi mentalnie, mają problemy z grą pod presją, Lech Poznań jest zbyt dużym wyzwaniem dla wielu z nich, a jeśli już ktoś nadaje się do Kolejorza jego słabszy klub żąda za transfer danego Polaka chorych pieniędzy. Tym samym Kolejorz chcąc nie chcąc szuka i będzie szukał wzmocnień za granicą. Emir Dilaver to pierwszy zawodnik z Austrii w historii Lecha Poznań. 69 obcokrajowiec mający szansę zadebiutować w pierwszej drużynie z 39 kraju. Dilaver to pierwszy piłkarz z Austrii, lecz nie jest pierwszą osobą z tego kraju pracują w Lechu Poznań.

Aktualnie drugim trenerem Kolejorza jest przecież Rene Poms, a szkoleniowcem od przygotowania fizycznego dr Martin Mayer, który zna Emira Dilavera od kilkunastu lat prowadząc go w czasach pracy w Austrii Wiedeń. Przed laty trenerem Lecha Poznań był za to inny Austriak, Adolf Pinter, który zmarł po ciężkiej chorobie w ubiegłym roku. Emir Dilaver trenowany w Austrii Wiedeń przez Nenada Bjelicę i grający z nim w Lidze Mistrzów to zawodnik niemieckojęzyczny, aczkolwiek dobrze posługujący się językiem angielskim, dlatego nie będzie miał żadnych problemów z komunikacją w szatni.

Dodajmy, że pierwszym zagranicznym graczem w historii Lecha był Argentyńczyk, German Dario Rodríguez, który przybył do Poznania wiosną 1991 roku. Długo tutaj nie zagrzał miejsca, gdyż niecałe pół roku notując tylko 5 spotkań. Jak dotąd najwięcej obcokrajowców w naszym klubie pochodziło z Serbii. W „niebiesko-białych” barwach występowało dotąd pięciu zawodników z tego kraju (Ivan Djurdjević, Dimitrije Injać, Mirko Poledica, Aleksandar Gruber, Vojo Ubiparip). Z tego grona pierwsza dwójka do dziś przebywa w Poznaniu będąc blisko Lecha.

W ostatnich latach zapanowała moda na Węgrów, których w Kolejorzu było trzech. Swego czasu po 2006 roku podobna moda była na Peruwiańczyków, którzy również w trójkę występowali przy Bułgarskiej. Także trzech Nigeryjczyków (Dondu Aava, Justin N’Norom, Mike Mouzie) kibiców mają prawa już nie pamiętać, choć nazwisko N’Norom, który po zakończeniu kariery osiedlił się w Poznaniu zapewne kojarzone jest miło. Zimowy transfer Volodymyr Kostevycha i Elvisa Kokalovicia sprawił, że w naszym klubie występowało już w sumie 3 zawodników z Ukrainy oraz Chorwacji. Aktualnie na pewno mało kto pamięta trójkę z dalekiego Zimbabwe (Gift Muzadzi, George Mbwando, Elasto Kapowezha), gdyż wszyscy grali tutaj krótko w latach 90-tych. Dopiero od niedawna w Kolejorzu mamy dwóch Duńczyków, którzy w pewnym stopniu zastąpili fiński duet.

W paru ostatnich latach klub otworzył się na zupełnie nowe kierunki i nie chodzi tutaj wcale o Danię. Piłkarz z Hiszpanii, Czarnogóry, Ghany, Belgii, Szwajcarii, Holandii czy nawet RPA to zupełna nowość tak jak teraz Austriak. Jeszcze parę lat temu w Kolejorzu grał nawet Pape Samba Pa z Senegalu, gdzie językiem urzędowym jest przecież trudny francuski. Lewego obrońcy kibice tak dobrze nie wspominają jak jedynego Rosjanina, Zaura Sadaeva oraz Łotysza, Artjomsa Rudnevsa, który w przyszłości może do nas wrócić. 17 lat temu przy Bułgarskiej występowało nawet dwóch amerykanów. Napastnik Ian Russell po wyjeździe z Polski zdobył dwa tytuły Mistrza USA z San Jose Earthquakes, natomiast stoper Jimmy Conrad także wywalczył mistrzostwo z tym klubem, ale również puchar z Kansas City Wizard. W kadrze USA zaliczył 27 występów będąc na mundialu w 2006 roku. Teraz jest celebrytą mając choćby swój kanał na YouTube.

W naszym klubie ewidentnie sprawdzili się piłkarze z Ameryki Południowej, a więc Hernan Rengifo, Manuel Arboleda, Luis Henriquez czy Henry Quinteros. Nawet jedyny Brazylijczyk w Kolejorzu, czyli obrońca Anderson też nie grał źle. Z obcokrajowców najwięcej występów w „niebiesko-białych” barwach ma Dimitrije Injać, a najwięcej goli Artjoms Rudnevs. Swego czasu do Kolejorza dotarła smutna wieść o katastrofie lotniczej w Afryce w której zginął Derby Mankinka z Zambii (napastnik nie grał już wtedy w Lechu Poznań). Z Afrykanów najwięcej gier w „niebiesko-białych” barwach zaliczył defensywny pomocnik bądź stoper, Sekou Oumar Drame, który grał tutaj w latach 90-tych i Kebba Ceesay.


69 obcokrajowców Lecha Poznań z 39 krajów:

5 – Serbia (Ivan Djurdjević, Dimitrije Injać, Mirko Poledica, Aleksandar Gruber, Vojo Ubiparip)
3 – Argentyna (German Rodriquez, Fernando Bonjour, Matias Favano)
3 – Bośnia i Hercegowina (Semir Stilić, Jasmin Burić, Haris Handzić)
3 – Bułgaria (Aleksandar Tonev, Kristjan Dobrev, Ilijan Micanski)
3 – Nigeria (Dondu Aava, Justin N’Norom, Mike Mouzie)
3 – Peru (Anderson Cueto, Henry Quinteros, Hernan Rengifo)
3 – Zimbabwe (Gift Muzadzi, George Mbwando, Elasto Kapowezha)
3 – Węgry (Tamas Kadar, David Holman, Gergo Lovrencsics)
3 – Ukraina (Volodymyr Jaroschuk, Igor Kornijec, Volodymyr Kostevych)
3 – Chorwacja (Gordan Golik, Ivan Turina, Elvis Kokalović)
2 – Macedonia (Zlatko Tanevski, Goko Petrusevski)
2 – Stany Zjednoczone (Jimmy Conrad, Ian Russell)
2 – Gambia (Kebba Ceesay, Ebrahima Savaneh)
2 – Finlandia (Paulus Arajuuri, Kasper Hamalainen)
2 – Niemcy (Denis Thomalla, Niklas Zulciak)
2 – Słowacja (Jan Zapotoka, Matus Putnocky)
2 – Dania (Lasse Nielsen, Nicki Bille Nielsen)
2 – Rumunia (Emilian Dolha, Mihai Radut)
1 – Łotwa (Artjoms Rudnevs)
1 – Brazylia (Anderson)
1 – Gwinea (Sekou Drame)
1 – Kamerun (Bleriot Heuyot Tobit)
1 – Panama (Luis Henriquez)
1 – Rosja (Zaur Sadaev)
1 – Senegal (Pape Samba Ba)
1 – Kolumbia (Manuel Arboleda)
1 – Zambia (Derby Mankinka)
1 – Szkocja (Barry Douglas)
1 – Białoruś (Sergei Krivets)
1 – DRK (Joel Tshibamba)
1 – RPA (Daylon Claasen)
1 – Holandia (Marciano Bruma)
1 – Norwegia (Muhamed Keita)
1 – Szwajcaria (Darko Jevtić)
1 – Belgia (Arnaud Djoum)
1 – Ghana (Abdul Tetteh)
1 – Hiszpania (Sisi)
1 – Czarnogóra (Vladimir Volkov)
1 – Austria (Emir Dilaver)

Najbardziej utytułowani obcokrajowcy, którzy w Lechu Poznań zdobyli Mistrzostwo Polski lub Puchar Polski:

Jasmin Burić – 2 MP i 1 PP
Luis Henriquez – 2 MP i 1 PP
Igor Kornijec – 2 MP
Manuel Arboleda – 1 MP i 1 PP
Anderson Cueto – 1 MP i 1 PP
Ivan Djurdjević – 1 MP i 1 PP
Haris Handzić – 1 MP i 1 PP
Gordan Golik – 1 MP i 1 PP
Dimitrije Injać – 1 MP i 1 PP
Semir Stilić – 1 MP i 1 PP
Hernan Rengifo – 1 MP i 1 PP
Zlatko Tanevski – 1 MP i 1 PP
Jan Zapotoka – 1 MP
Sergei Krivets – 1 MP
Derby Mankinka – 1 MP
Barry Douglas – 1 MP
Tamas Kadar – 1 MP
Kebba Ceesay – 1 MP
Paulus Arajuuri – 1 MP
Gergo Lovrencsics – 1 MP
Darko Jevtić – 1 MP
Kasper Hamalainen – 1 MP
David Holman – 1 MP
Niklas Zulciak – 1 MP
Arnaud Djoum – 1 MP
Muhamed Keita – 1 MP
Vojo Ubiparip – 1 MP
Zaur Sadaev – 1 MP
Ivan Turina – 1 PP

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. sebhess pisze:

    Anderson Cueto ! moj ulubiony zawodnik. Jakos do ruskich typu krivets nigdy nie mialem przekonania,

    • Pawelinho pisze:

      Krivets (to Białorusin nie Rusek) jeśli dobrze pamiętasz miał spory udział przy tytule MP w 2010 (mecz z Ruchem w Chorzewie tak w gwoli przypomnienia).

  2. John pisze:

    Ciekawi mnie jedno ,skoro Bjelica cały czas uważa że ma lepszy zespól od Austrii Wiedeń z którą grał w LM,a teraz bierze zawodnika który u niego grał,mówi się o zainteresowaniu ŚO też z Austrii to co tak naprawdę oznacza.
    Ten PO wydaję się dobry ,ważne że grał praktycznie wszystko przez kilka sezonów,do tego żaden emeryt.Z kartą na ręku,świetny ruch.

    • Jozek pisze:

      A mnie zastanawia to, ze skoro taki dobry był w tej Austrii to jakim cudem trafił na Węgry? To tak jakby teraz tam Kedziora poszedł.

  3. arek z Debca pisze:

    Przychodzi z kiepskiej ligi naszych braci wiec wszystkiego mozna sie spodziewac, ale jedno jest pewne, nie bedzie knul przeciw trenerowi.

  4. Siódmy majster pisze:

    Gifta Muzadzi i Sekou Drame wspominam z wielką sympatią.Ponadto żal mnie dręczy,że nie mamy już graczy z Ameryki Łacińskiej.Uwielbiam Latynosów(jest Gutierez ale czy on nasz czy jakiś taki „schowany” ? )

  5. Siódmy majster pisze:

    Z Dilavera taki Austriak jak ze mnie dziewczę z Nowolipek 😉 Paszport ma ale wiadomo,że to Bośniak.

  6. Chris65 pisze:

    Rozumiem że należy wzmacniać zespół tylko nigdzie nie jest napisane ile ten pilkarz kosztował z tego można wywnioskować że kolejne wzmocnienie bezgotówkowe. Czyli wszystko po staremu.

  7. Panda1922 pisze:

    No i co z tego ? To chyba dobrze, czy jakby kosztował wuchte hajsu to by Ci to poprawiło nastrój?

  8. Bolo pisze:

    Bardzo dobry trasfer.

  9. Chris65 pisze:

    Przeważnie za darmo to…. można dostać g. w złotym papierku. Pozdrawiam optymistymistow byle nie był to transfer jak NBN i Kokalovic.

  10. inowroclawianin pisze:

    Mam nadzieję ze ten grajek okaże się wzmocnieniem. A swoja droga w Lechu najlepiej radzili sobie gracze z Ameryki Południowej i z Bałkanów.

  11. jay pisze:

    Z dwoma Amerykanami grał jeszcze trzeci: Wojtek Krakowiak. Zapomnieliście, czy klasyfikowany jest jako Polak?