Posiadanie piłki bez przełożenia na wyniki
W 45 meczach zeszłego 2016/2017 poznański Lech zwykle częściej niż rywale utrzymywał się przy piłce co nie miało większego przełożenia na wyniki. Wręcz przeciwnie. Większe posiadanie piłki przez Kolejorza częściej równoznaczne było z porażką i to na dodatek zarówno w rundzie jesiennej jak i wiosennej.
Latem już w sezonie 2016/2017 w 8 spotkaniach za kadencji Jana Urbana lechici więcej grali piłką w aż 7 meczach. W pojedynku w którym nie dominowali akurat wygrali. W 5 innych w których przeważali zwyciężyć już nie potrafili. Jesienią za kadencji Nenada Bjelicy drużyna Kolejorza 2 razy miała mniejsze posiadanie piłki i w obu tych spotkaniach przegrała. Nie oznacza to wcale, że Lech był wtedy słaby. Wręcz przeciwnie. We wrześniu z Lechią w Gdańsku poznaniacy stworzyli 2-krotnie więcej sytuacji od rywala, byli znacznie groźniejsi, rozegrali bardzo dobre spotkanie, aczkolwiek przez swoją nieskuteczność i pecha Macieja Wilusza w końcówce przegrali.
Jesienią pod wodzą Chorwata „niebiesko-biali” wyszli zwycięsko w bardzo pewny sposób ze wszystkich 3 jesiennych konfrontacji w których po końcowym gwizdku mieli 50% posiadania piłki, a więc tyle samo co przeciwnik. Wiosną 1 raz Lech kończył mecz z równym posiadaniem futbolówki. Akurat w nim zremisował z Wisłą na wyjeździe 0:0. Wiosną Kolejorz większość meczów kończył z mniejszym posiadaniem piłki od rywala (10 na 20). Co ciekawe w tych spotkaniach zanotował bilans 8-1-1. W minionej rundzie bycie rzadziej przy piłce absolutnie nie miało wpływu na końcowy wynik osiągany przez poznaniaków.
Lechici częściej utrzymując się przy piłce przegrali wiosną w finale Pucharu Polski oraz z Legią w Warszawie. W całym sezonie 2016/2017 na 3 różnych frontach 28 razy kończyli mecz z wyższym posiadaniem piłki niż przeciwnik. 13 razy z mniejszym w tym aż 10-krotnie wiosną oraz 4 razy z równym. Poniżej pełne podsumowanie za zeszłe rozgrywki 2016/2017.
Posiadanie piłki w sezonie 2016/2017:
jesień:
+ 07.07, Legia – Lech 1:4, 49% – 51%
+ 15.07, Śląsk – Lech 0:0, 43% – 57%
+ 24.07, Lech – Zagłębie 0:2, 58% – 42%
+ 29.07, Lech – Jagiellonia 0:2, 62% – 38%
+ 06.08, Korona – Lech 4:1, 49% – 51%
+ 09.08, Podbeskidzie – Lech 0:3, 46% – 54%
– 12.08, Lech – Cracovia 2:1, 48% – 52%
+ 19.08, Termalica – Lech 0:0, 39% – 61%
+ 28.08, Lech – Piast 2:0, 52% – 48%
+ 11.09, Lech – Pogoń 3:1, 52% – 48%
– 18.09, Lechia – Lech 2:1, 52% – 48%
+ 21.09, Ruch – Lech 0:3, 46% – 54%
+ 25.09, Lech – Arka 0:0, 62% – 38%
+ 30.09, Górnik – Lech 1:2, 40% – 60%
+ 16.10, Lech – Wisła 1:1, 51% – 49%
– 22.10, Legia – Lech 2:1, 52% – 48%
+ 25.10, Lech – Wisła 1:1 (PP), 57% – 43%
+ 29.10, Lech – Wisła P. 2:0, 56% – 44%
+ 04.11, Ruch – Lech 0:5, 45% – 55%
= 20.11, Lech – Śląsk 3:0, 50% – 50%
= 25.11, Zagłębie – Lech 0:3, 50% – 50%
= 30.11, Wisła – Lech 2:4, 50% – 50%
+ 04.12, Jagiellonia – Lech 2:1, 46% – 54%
+ 11.12, Lech – Korona 1:0, 60% – 40%
+ 17.12, Cracovia – Lech 1:1, 46% – 54%
+ (19)
– (3)
= (3)
wiosna:
+ 10.02, Lech – Termalica 3:0, 54% – 46%
+ 18.02, Piast – Lech 0:3, 46% – 54%
– 24.02, Pogoń – Lech 0:3, 61% – 39%
+ 01.03, Lech – Pogoń 3:0, 54% – 46%
– 05.03, Lech – Lechia 1:0, 43% – 57%
– 10.03, Arka – Lech 1:4, 57% – 43%
+ 19.03, Lech – Górnik 0:0, 54% – 46%
= 31.03, Wisła – Lech 0:0, 50% – 50%
– 05.04, Pogoń – Lech 0:1, 55% – 45%
– 09.04, Lech – Legia 1:2, 48% – 52%
+ 15.04, Wisła P. – Lech 0:3, 47% – 53%
+ 23.04, Lech – Ruch 3:0, 62% – 38%
– 28.04, Lech – Korona 3:2, 47% – 53%
+ 02.05, Lech – Arka 1:2 d., 62% – 38%
– 07.05, Termalica – Lech 0:3, 51% – 49%
– 14,05, Lech – Pogoń 2:0, 47% – 53%
+ 17,05, Legia – Lech 2:0, 47% – 53%
+ 21.05, Lech – Lechia 0:0, 58% – 42%
– 28,05, Lech – Wisła 2:1, 44% – 56%
– 04.06, Jagiellonia – Lech 2:2, 39% – 61%
+ (9)
– (10)
= (1)
Ogółem 2016/2017:
+ (28)
– (13)
= (4)
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Dla mnie możemy mieć 30% posiadanie piłki, ale jak mamy w meczu 2-3 okazje to trzeba je zamienić na gole…
Problemem nie jest samo większe posiadanie piłki w meczu, a brak pomysłu na grę w ataku pozycyjnym, słaba gra kombinacyjne w pobliżu pola karnego i brak napastnika który byłby tzw „lisem pola karnego”. Jest to element gry do poprawy.
Trudno wysnuwac daleko idące wnioski, na podstawie samego posiadania. Warto również przeanalizować mecze pod kątem tego co się działo w trakcie meczu i jak to wpłynęło na posiadanie. Po wynikach jakie osiągamy mając procentowo wysokie posiadanie, nasuwa się najbardziej oczywisty wniosek, że mamy duże problemy z przeciwnikiem nie podejmującym otwartej gry, gdzie to my musimy grę prowadzić, a przeciwnik nastawia się na kontry. Jednak taki wniosek nie do końca odzwierciedla fakty boiskowe. W meczach które wygraliśmy mając dużo niższe posiadanie, pamiętam, że częstym scenariuszem było, że do momentu strzelenia przez nas bramki, mieliśmy wyższe posiadanie piłki i to my kontrolowaliśmy wydarzenia boiskowe, a po strzeleniu bramki zwyczajnie wycofywaliśmy się, nastawiając się na grę z kontry, co było zwyczajnym założeniem taktycznym. Oczywiście nie próbuję tutaj podkoloryzować rzeczywistości twierdząc, że grę w ataku pozycyjnym mamy opanowaną do perfekcji. Żaden polski klub tego nie ma. I jest sporo do poprawy. Tutaj zgadzam się z J5@.
Pozdrawiam wszystkich Lechitów.
Masz rację, po strzeleniu gola byliśmy tak syci, że nawet gra z kontry kompletnie nam nie wychodziła.