Sparing: Lech – Hapoel 3:0

W sparingowym meczu rozegranym w piątek, 23 czerwca, o godzinie 18:00, Lech Poznań pokonał Mistrza Izraela, zdobywcę Pucharu Izraela i uczestnika 1/16 Ligi Europy, Hapoel Beer-Sheva 3:0 (2:0). Był to jedyny mecz towarzyski przed inauguracją sezonu 2017/2018, która w przypadku Kolejorza nastąpi już za niecały tydzień.


Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla gospodarzy. Już w 4. minucie piłkę do siatki skierował Robert Gumny, który w trudnej sytuacji wystawił nogę i zmienił tor lotu piłki zagrywanej z rzutu wolnego przez Darko Jevticia tak, że ta zatrzymała się w bramce Hapoelu. Rzut wolny podyktowany był za faul na bardzo aktywnym dzisiaj, od początku spotkania Macieju Makuszewskim. Goście pierwszy raz poważniej zaatakowali w 8. minucie, jednak uderzenie lewego obrońcy rywala pewnie wyłapał Matus Putnocky. Po stracie gola podrażnieni zawodnicy Mistrza Izraela śmielej zaczęli atakować, głównie swoją lewą stroną – nieskutecznie, gdyż dobrze w obronie spisywał się Gumny, asekurowany przez L. Nielsena i Makuszewskiego. Wydawało się, że Hapoel zaczyna narzucać swoją grę – do 27. minuty, wtedy najpierw po świetnym podaniu Jevticia do Makuszewskiego ten drugi wstrzelił piłkę w pole karne, a Nicki Bille został zablokowany. Chwilę później dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Lasse Nielsen. Na przerwę Lech schodził prowadząc 2:0.

W przerwie trener Nenad Bjelica dokonał jednej zmiany. Matusa Putnockiego między słupkami zastąpił Jasmin Burić. Putnocky dzisiaj nie był zmuszony do zbyt wielkiego wysiłku, a jeżeli już musiał interweniować, to robił to bardzo pewnie. Pierwszą akcję Lecha w drugiej połowie mogliśmy zobaczyć w 52 minucie, kiedy to po podaniu ze środka pola w „szesnastkę” wpadł Nicki Bille, huknął z prawej nogi, niestety w trybuny. W minucie 57. świetne podanie na wolne pole od Majewskiego otrzymal Makuszewski, dośrodkowanie prawoskrzydłowego Kolejorza zostało jednak zablokowane. W 60 minucie debiutujący dzisiaj w barwach poznańskiego Lecha – Situm, strzela swojego pierwszego gola dla poznańskiej Lokomotywy, należy dodać, że trafienie to było wyjątkowej urody. Hapoel nieco „obudził się” w 70 minucie, kiedy to w świetnej sytuacji, na szczęście najpierw w słupek, a następnie obok bramki uderzali ofensywni zawodnicy gości. Osiem minut później poraz kolejny błysnął Makuszewski, wrzucił piłkę idealnie na głowę wprowadzonego w drugiej połowie Raduta i zabrakło naprawdę niewiele by podwyższyć wynik. W 83 minucie na strzał zza pola karnego zdecydwał się zawodnik Hapoelu, mocne uderzenie jednak Jasmin Burić zdołał przenieść nad poprzeczką. W końcówce spotkania swoją okazję miał Dariusz Formella, który wcześniej zmienił Situma, najpierw pierwszy jego strzał odbił bramkarz, kolejny dużo słabszy goalkeeper gości z łatwością wyłapał. Przed ostatnim gwizdkiem jeszcze Radut huknął z dystansu, ale jego strzał nie bez problemów wybronił bramkarz Mistrza Izraela. Pomimo obaw o formację defensywną ta spisała się dzisiaj bardzo dobrze, skutecznie odpierając ataki gości z Izraela i zagrała na „0”. Lech Poznań ostatecznie pewnie pokonał Hapoel Be’er Sheva 3:0. Dyspozycja drużyny Nenada Bjelicy może napawać optymizmem przed nadchodzącymi spotkaniami I rundy kwalifikacji LE przeciwko Pelister Bitola. Pierwsze z nich już 29 czerwca o 20:45 przy Bułgarskiej.

KKS Lech Poznań – Hapoel Beer-Sheva 3:0 (2:0)
Bramki: 4.Gumny 29.L.Nielsen 60.Situm
Skład: Putnocky (46.Burić) – Gumny (80.Wasielewski), Dilaver, L.Nielsen, Kostevych – Majewski (67.Radut), Tetteh – Makuszewski, Jevtić (80.Serafin), Situm (77.Formella) – Nielsen (77.Jóźwiak)
Trenerzy: Bjelica – Bakhar
Pogoda: +18°C

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







182 komentarze

  1. szafcik pisze:

    Obejrzałem ten filmik z Norwegiem 90% bramek na pustą lub po stałych z główki. Nie mówię że się na 100% nie sprawdzi u nas, ale żeby nie było tak jak Legia miała z Necidem. Wolałbym kogoś bardziej błyskotliwego:)

    • nikt pisze:

      Błyskotliwi to mają być pomocnicy i tacy są, napastnik ma wciskać piłkę do bramki choćby i razem z obrońcami. To jest typ takiego zawodnika. Taki taran. Poza tym żeby „dobić na pustą” trzeba się umieć ustawić gdyby to było takie proste…

    • nikt pisze:

      Jak oglądałeś film z Norwegiem to chyba nie ten film.

    • Michu73 pisze:

      Właśnie na tym to polega, ze nie każdemu ta piłka spada na głowę i odbija sie jeszcze tak, aby wpaść do bramki przeciwnika:)

    • mateo pisze:

      to nie Norweg tylko Dunczyk
      nie wiem co się tak go ludzie czepiacie?
      jak się uważnie obejrzy filmik z jego golami to widać ze faceta pilka sama szuka w polu karnym
      to jest typowy egzekutor idealny do naszej gry a najważniejsze ze potrzebuje pół okazji żeby strzelić kastę
      ja jestem jak najbardziej za a Robak niech spierdala do Janka Pampeluny