Powtórzyć Feyenoord

Już za 3 dni w Holandii piłkarze Lecha Poznań rozegrają swój pierwszy mecz w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy z FC Utrecht. Choć polskie kluby przeważnie przegrywały z holenderskimi to jednak Kolejorz oraz jego kibice mają dobre wspomnienia z Holandii, które nie są wcale aż tak odległe. W końcu w 2008 roku poległ z nami obecny mistrz tego kraju.


W dotychczasowej historii polskie kluby mierzyły się w europejskich pucharach z 13 różnymi holenderskimi drużynami. Rywalami Polaków były największe holenderskie zespoły takie jak Ajax Amsterdam, Feyenoord Rotterdam, PSV Eindhoven, Twente Enschede czy AZ Alkmaar. Polacy rywalizowali z Holendrami w 6 różnych europejskich rozgrywkach w tym najczęściej w Pucharze UEFA (17 meczów). Rodzime ekipy najczęściej grały z Feyenoordem Rotterdam (10 spotkań).

Pierwszy mecz polsko-holenderski w europejskich pucharach odbył się w 1966 roku, kiedy Zagłębie Sosnowiec wyeliminowało DWS Amsterdam. Polskie kluby w dwumeczach bardzo rzadko okazywały się lepsze od Holendrów. Po Zagłębiu Sosnowiec w 1966 roku dopiero w 2002 roku Legia Warszawa dwukrotnie pokonała w Pucharze UEFA właśnie FC Utrecht wygrywając 4:1 i 3:1. Poza tym, Wisła Kraków rok później także w Pucharze UEFA ograła dwukrotnie NEC Nijmegen wynikiem 2:1.

Sam FC Utrecht zanim został wyeliminowany przez „Wojskowych” 15 lat temu w 1970 roku w Pucharze Intertoto wygrał z Wisłą Kraków 1:0 i przegrał z „Białą Gwiazdą” 0:1. Ostatnie lata polsko-holenderskich starć to już tylko zwycięskie rywalizacje Holendrów. Dwa razy z Ajaxem Amsterdam odpadła Legia Warszawa, która dodatkowo zebrała baty od PSV Eindhoven. 8 lat temu w eliminacjach do Ligi Europy z NAC Bredą poległa jeszcze Polonia Warszawa.

Tymczasem Lech Poznań rozegrał z Holendrami jeden mecz, ale jakże piękny. 17 grudnia 2008 roku Kolejorz potrzebował zwycięstwa w Rotterdamie, żeby wyjść z grupy Pucharu UEFA. Feyenoord był wtedy w wielkim kryzysie, nie miał na nic szans, jednak Lechowi nie odpuścił. Poznaniacy zajmujący wówczas 1. miejsce w Ekstraklasie polecieli do Holandii dać z siebie wszystko. Ich upór, waleczność, a także żelazna taktyka opłaciła się. Kolejorz wygrał z Feyenoordem 1:0 po celnej główce Ivana Djurdjevicia z rzutu rożnego i awansował do 1/16 rozgrywek. Niespełna 9 lat temu Lech Poznań wyszedł z grupy z 5 punktami i bilansem 1-2-1, gole: 5:5.

Feyenoord Rotterdam – Lech Poznań 0:1
Bramka: 27.Djurdjević
Widzów: 20000
Skład: Turina – Wojtkowiak, Tanevski, Arboleda, Djurdjević – Peszko, Murawski, Stilić (70.Bandrowski), Wilk – Lewandowski (90.Reiss), Rengifo (90.Kikut).

W dotychczasowej historii polskie kluby rozegrały z holenderskimi 50 meczów notując bilans 12-11-27, gole: 45:88. W dwumeczach awanse wywalczyły tylko ekipy Zagłębia Sosnowiec (1966 rok), Legii Warszawa (2002 rok) oraz Wisły Kraków (2003 rok). Pierwsze spotkanie Lecha Poznań z FC Utrecht odbędzie się już w czwartek o 19:00 w Holandii.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







25 komentarzy

  1. Kriss pisze:

    W Lechu nie ma rozgrywającego,bez Jevtica nasi kopacze już pokazali że nadają się tylko do murowania bramki. Bjelica mógłby ogrywać w ekstraklapie Modera ale on najwidoczniej woli patrzeć jak się kompromitują nasi kopacze grając bez rozgrywającego.Pewnie za kilka miesięcy nasz trenejro się obudzi że wypadałoby dać szansę młodemu ale wtedy to już pozostanie walka o środek tabeli a nie o podium.A Darko niestety bardzo często łapie kontuzje.Dziwi mnie też trochę dlaczego w każdym meczu wystawia Gumnego – powinien dać mu trochę odpocząć bo w obronie nie jest aż tak źle żeby ciągle młodego eksploatować.Jeszcze ciekawszy jest kontrast między Gumnym a doświadczonymi grajkami co to nie potrafią nawet celnie piłki podać – Gumny przy nich wygląda jakby przyszedł do Lecha za kilka euro baniek z jakiegoś silnego zachodniego klubu, zadziwia mnie to że młodziak który ledwo trochę liznął seniorskiej piłki w pierwszej lidze, wygląda 10 razy lepiej od niektórych „gwiazdeczek”.

    • ajgor pisze:

      zgadzam się z tobą w 100%. Jeśli chodzi o Gumnego to rzeczywiście chłopak jest naprawdę dobry i dlatego nie należy mając na uwadze jego młody wiek go zajeżdżać. W meczach z „ogórkami” dać mu odpocząć. Żeby się przekonać do czego prowadzi nadmierna eksploatacja pokazuje przekład Kędziory, którego Lech chciał przesadnie wypromować (najwięcej meczów w lidze), a skończyło się tym że na „Under 21” był cieniem samego siebie i poszedł „za śrubki” na Ukrainę.

  2. samael pisze:

    Na co nam te puchary ? Po to żeby dostawać lanie w lidze od ogórków .

  3. mól pisze:

    Jak można strzelić bramkę z rzutu rożnego, jeszcze głową-Djuka?
    Nie pasuje to, ni w ząb…

  4. ScoobyCMG pisze:

    Spokojnie. Jestem nienormalnie przekonany, ze oddychajac rekawami zaliczymy 0:1 w Holandii. Nie chcialbym tylko zobaczyc gry na dwoch DP. Nikt na nas nie stawia, wiec czemu nie qejsc ofensywnie z dwoma napastnikami? NBN niech robi za wiatrak, beda kryc Gytka, a on cos wcisnie ☺. Maki ma niezly start do pilki, byle pamietali gdzie jest bramka przeciwnikow.

  5. Ja pisze:

    Puchary pucharami, ale żeby nie było tak jak wcześniej, że liga odjedzie

  6. Buraso pisze:

    Niestety nie umiemy grać systemem czwartek-niedziela-czwartek. Po tym co wczoraj zobaczyłem to nie mam wiele optymizmu przed tym dwumeczem, obym się mylił.

  7. Franco pisze:

    1) 2010 zdobywamy Mistrzostwo. Euforia
    2) Wprawdzie do LM się nie dostajemy, ale na pociechę zostaje LE (też fajnie)
    3) Niby wszystko powinno iść w dobrym kierunku, ale nie idzie. Trener Zieliński zwolniony.
    4) Na ratunek przybywa Bakero. Początek obiecujący. Robimy niezły wynik w pucharach (ManCity)
    5) Potem wygląda różnie. Aż w końcu tylko gorzej. Nie dostajemy się do pucharów.
    6) Nadzieja była jeszcze w PP, ale finał przewalamy z Legią.
    7) Nie wiedzieć czemu Bakero zostaje na kolejny sezon.
    6) Odliczamy minuty do jego zwolnienia. W końcu, w trakcie rozgrywek ster przejmuje Rumak.
    7) Rzutem na taśmę, Rumak ratuje nam awans do europejskich pucharów.
    8) Dryżyna wypalona. Liderzy Mistrza 2010 już nie mogą, nie chcą, nie potrafią. Czas na spore zmiany kadrowe.
    9) Dalej łomot w rundzie wstępnej LE. Mimo to Rumak zostaje. Ma zaufanie i czas na budowę nowej drużyny.

    ——————————————————–
    1) 2015 zdobywamy Mistrzostwo. Euforia
    2) Wprawdzie do LM się nie dostajemy, ale na pociechę zostaje LE (też fajnie)
    3) Niby wszystko powinno iść w dobrym kierunku, ale nie idzie. Trener Skorża zwolniony.
    4) Na ratunek przybywa Urban. Początek obiecujący. Robimy niezły wynik w pucharach (Fiorentina)
    5) Potem wygląda różnie. Aż w końcu tylko gorzej. Nie dostajemy się do pucharów.
    6) Nadzieja była jeszcze w PP, ale finał przewalamy z Legią.
    7) Nie wiedzieć czemu Urban zostaje na kolejny sezon.
    6) Odliczamy minuty do jego zwolnienia. W końcu, w trakcie rozgrywek ster przejmuje Bjelica.
    7) Rzutem na taśmę, Bjelica ratuje nam awans do europejskich pucharów.
    8) Dryżyna wypalona. Liderzy Mistrza 2015 już nie mogą, nie chcą, nie potrafią. Czas na spore zmiany kadrowe.
    9) Dalej łomot w rundzie wstępnej LE (?). Mimo to Bjelica zostaje. Ma zaufanie i czas na budowę nowej drużyny.
    ——————————————————–
    Do usłyszenia w 2020 roku.

    • tomekmec pisze:

      Z tej analizy ( bardzo dobrej i oddającej rzeczywistość) jasno wynika, ze jedyny trener, który potrafił przygotować drużynę na grę od początku sezonu to był Franek Smuda

    • torreador pisze:

      Co do jesieni i Smudy to masz rację. Niestety Franz koncertowo zawalał wiosny ( właściwie we wszystkich zespołach które trenował), dlatego min. po wygranej jesieni 2009 (z 5 pkt przewagi nad Wisłą) na koniec tego sezonu zajęliśmy 3 miejsce (z 5 punktami straty do Wisły)

    • tomekmec pisze:

      dokładnie tak było. Dlatego postuluję dwóch trenerów Franek na jesień, Nenad na wiosnę 😉

  8. J5 pisze:

    Nie do końca chce mi się wierzyć w wyeliminowanie Utrechtu po tym co zobaczyłem wczoraj. Trener Holendrów już wie że wystarczy się cofnąć i dać Lechitom głową bić w mur (bez Jevticia), a z kontry pewnie coś się uda strzelić. Nie ma pomysłu na grę a taktykę Lecha już rywale rozpracowali. Możemy liczyć jedynie na cud, że ktoś fuksem strzeli bramkę a Putnocky zachowa czyste konto. Oby

  9. mateo pisze:

    z taka gra jak w Płocku proponuje murarkę w Utrechcie bo na tym etapie formy na nic innego nas niestety nie stać.

  10. arek z Debca pisze:

    Niestety ale powodow do optymizmu nie ma zadnych. Zespol nie jest zgrany, sa czeste rotacje co uniemozliwia wypracowanie schematow gry, do tego kontuzja Darko i nieprzygotowanie fizyczne do sezonu nowych graczy (Rakels, Bakroth, Gytjaker, Situm).

  11. Legionista pisze:

    Legia dostała w ryj od PSV, bo miała już zapewniony awans z grupy i ten mecz zwyczajnie przeleżała. Ljubojom, Radoviciom i innym Vrdoljakom nawet nie chciało się biegać. Oczywiście to niczego nie tłumaczy, bo wpierdol to wpierdol, ale tak było. Nie rozpatrywałbym tego jak jakiś ważny mecz, od którego cokolwiek zależało, poza suchymi statystykami.

    W czwartek dacie radę, bo cała liga holenderska jest gorsza od naszej, rządzi tylko trójca – Ajax, Feyenoord i PSV. Reszta ligi to ogóry. Martwiłbym się już czwartym rywalem w eliminacjach, bo tam już ogórów nie będzie.

    • Legionista pisze:

      Oczywiście gorsza nie uwzględniając tej wspomnianej trójki, ale przecież z nią nie gracie.

  12. Kuba1994 pisze:

    Oczywiście, że nie jesteśmy bez szans i najpewniej wyciągniemy dobry wynik. Nie wiem jednak, czy będę potrafił się nim cieszyć po tym, co wczoraj widziałem. Utrecht jest dopiero na początku okresu przygotowawczego, więc będzie bez formy. Piłkarsko może mają nieco większy potencjał, ale ogólnie spodziewam się wyrównanego spotkania i bramkowego remisu.

    Tylko potem Piast pokonać…

  13. kocianJanTratatam pisze:

    Co z transmisją meczu w TV? Jak stacji WTK dojdzie kolejne kilkadziesiąt tysięcy ludzi, chcące oglądać zagraniczny, wyjazdowy mecz(a może i więcej), to znowu nikt nie obejrzy. Ostatnio liczyli na to że serwery zluzują Wielkopolanie idący/jadący na stadion a to i tak wszystko padło. Ktoś normalny im podpowie że ta amatorszczyzna z PPV nie wyjdzie?

    • koleś z gostyńskiego pisze:

      Transmisja po odpadnięciu azjatów z białegostoku będzie w tvp sport.

  14. jawor100 pisze:

    W 1970 r Legia w półfinale pucharu Europy (dzisiejsza liga mistrzów) grała z Feyenordem

  15. inowroclawianin pisze:

    To byl Lech walczący i ladnie grający, inny czas, inni pilkarze. Po tych obecnych nie wiadomo czego się spodziewac. Oby nawiazali do tamtego meczu i zagrali z jajami.