Reklama

Do poprawy w najbliższym etapie

Powoli zbliża się III etap jesieni podczas którego Lech Poznań do kolejnej przerwy na kadrę rozegra 4 mecze z czołowymi ekipami zeszłych bądź obecnych rozgrywek ligowych. Łatwo nie będzie, ale dopiero te mecze pokażą na co tak naprawdę stać Kolejorza i czy konfrontacja 1 października nie była tylko jednorazowym wyskokiem całej drużyny z trenerem Nenadem Bjelicą na czele.


Kto oglądał tylko mecz z Legią Warszawa tak zapewne mógł wywnioskować, że w Lechu Poznań nie ma żadnych problemów i wszystko jest świetnie. W tamtym spotkaniu faktycznie wszystko funkcjonowało bardzo dobrze, a ten bój był wzorem, jak powinna wyglądać gra Kolejorza, która we wcześniejszych 3 spotkaniach wyglądała o niebo gorzej. Nikt nie wyobraża sobie, aby w najbliższych 4 meczach oglądać taki piach co w Szczecinie czy we Wrocławiu. W III etapie jesieni Lecha Poznań czekają na papierze mocniejsi przeciwnicy niż ostatnio, dlatego by zdobyć przyzwoitą liczbę punktów (na przykład 10 na 12) trzeba poprawić kilka rzeczy. Wyszczególniliśmy 6 najważniejszych.

1) Wyniki

W II etapie jesieni Lech Poznań w słabym stylu zdobył 7 oczek na 12 możliwych i spadł z 1 na 2. miejsce. Teraz 7 punktów także byłoby złą zdobyczą. Od faworyta do mistrzostwa wymaga się więcej niż ciułanie oczek. Bez wygranych z czołowymi ekipami obecnych oraz poprzednich rozgrywek głównego trofeum nie będzie. Przed Lechem Poznań łącznie 4 mecze z rzędu z czołówką w których trzeba po prostu wygrywać, aby pokazać siłę i zadowolić kibiców. Ludzi zwycięstwa 3:0 z ligowymi słabiakami czy średniakami przestały kręcić już jakiś czas temu.

2) Gra w ataku pozycyjnym

Przez cały wrzesień Lech grał istny piach. 3 mecze, 18 strzałów, 4 celne i tylko 1 gol. Tak wyglądał bilans Lecha Poznań we wrześniu. Na szczęście II etap jesieni udało się uratować występem już w październikowym spotkaniu, który trochę zakrył to co się wydarzyło wcześniej. Lech Poznań grał totalny piach nie potrafiąc często wymienić 2-3 podań czy nawet podejść z piłką na 20-25 metr przed bramkę przeciwnika. Kolejorz męczył się przy okazji ataku pozycyjnego i kontr, które od lat są najgroźniejszą bronią naszej drużyny, Nikt nie wyobraża sobie tzw. „męczenia buły” w najbliższych 4 oraz prestiżowych meczach. Jagiellonia czy Górnik prezentują wyższy poziom od Korony czy Pogoni, dlatego Lech Poznań myśląc o zwyciężaniu musi poprawić swoją grę w piłkę. Taki występ jak przeciwko Legii powinien wystarczyć.

3) Wykorzystywanie Christiana Gytkjaera

Napastnik od prawie 2 miesięcy nie jest Lechowi potrzebny, bowiem druga linia i tak nie umiała go wykorzystać. Christian Gytkjaer ostatniego gola strzelił w drugiej połowie sierpnia w Niecieczy. Od tamtej pory nie miał nawet okazji do zdobycia bramki. Nie miał strzałów, nie miał podań z których mógłby zrobić użytek. Większe wykorzystywanie w polu karnym Duńczyka może okazać się kluczem do sukcesu w III etapie. Wrócił Darko Jevtić, a zatem Christian Gytkjaer powinien otrzymywać wkrótce więcej prostopadłych piłek. Niedzielny sparing pokazał, jak bardzo Duńczyk potrafi być groźny, gdy ktoś mu dobrze poda. Wtedy świetnie podał do niego Niklas Barkroth. Christian Gytkjaer urwał się obronie, był faulowany i sam zamienił jedenastkę na gola. On musi. Po prostu musi otrzymywać więcej dobrych piłek niż w II etapie jesieni w którym napastnik nie był Kolejorzowi potrzebny.


4) Ustabilizowanie formy piłkarzy

Nie wszyscy piłkarze grają obecnie dobrze. Część zawodników w II etapie tej rundy była pod formą co rzucało się w oczy w każdym z 3 meczów poza tym z Legią. Maciej Makuszewski, Abdul Aziz Tetteh, Mario Situm czy przede wszystkim Radosław Majewski zawodzili bardzo mocno. „Maja” w II etapie jesieni grał tragicznie nie mając żadnego gola i asysty. Przeciwko Legii nie zagrał od początku, a gra Kolejorza od razu wyglądała lepiej. Niestety ostatni sparing z Dynamem pokazał, że Majewski jest po prostu słaby i daleki od nawet średniej dyspozycji. Trudno powiedzieć co stało się z tym zawodnikiem. Jego odbudowanie to już rola Nenada Bjelicy.

5) Środek pola

Do meczu z Legią zespół Lecha słabo wyglądał w pressingu czy w odbiorze piłki. Środka pola przez wiele minut dosłownie nie było, rywale łatwo sobie radzili z naszą drugą linią uciekając choćby powolnemu oraz mało zaangażowanemu Abdulowi Tettehowi. Kiedy w meczu z Legią trener Nenad Bjelica wystawił Trałkę z Gajosem a przed nimi Jevticia wszystko nagle się zmieniło. To jest najbardziej optymalne ustawienie środka pola i w tym składzie personalnym poznaniacy powinni grać. Już ostatni sparing pokazał, że wspomniana wyżej trójka jest o niebo lepsza od Tetteha, Majewskiego i Raduta. Środek pola w 3 na 4 mecze w II etapie jesieni prezentował się bardzo słabo. Rywale dominowali nad Lechem, a coś takiego poznaniakom po prostu nie wypada.

6) Cechy wolicjonalne

W II etapie jesieni poza meczem z Legią widzieliśmy coś co nie powinno mieć miejsca. Brak chęci wygranej w Szczecinie, a do tego brak woli walki, determinacji i ambicji we Wrocławiu. Kiedy Lech nie pokazuje podstawowych cech, to trudno mówić o wygrywaniu. Winny takiej postawy drużyny w 2 z 4 spotkań w II etapie tej rundy jest Nenad Bjelica, który szczególnie w Szczecinie nie robił nic, aby Lech Poznań wygrał tamten mecz. Nie wyobrażamy sobie, aby coś takiego miało miejsce jeszcze kiedykolwiek w tym sezonie. Jeżeli Lech w III etapie jesieni nie będzie chciał wygrać któregokolwiek z 4 najbliższych meczów niech w ogóle odpuści sobie wyjście na boisko. Nikt takiej postawy jak w Szczecinie czy we Wrocławiu przy stanie 0:1 tolerował nie będzie.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







14 komentarzy

  1. Goluś pisze:

    Technika strzału, zwłaszcza z dystansu, bo my prawie w ogóle
    nie zdobywamy bramek z odległości.
    Treningi strzeleckie niezbędne, z dodatkowym uwzględnieniem podcinki, z której Lech nie zdobyl bramki chyba od 30 lat…
    A w tym aspekcie, dodatkowe, karne cwiczenia dla Majewskiego, ktory gdyby posiadl taką umiejetnosc (miast walenia w bramkarza) to bylby dzis wiceliderem tabeli strzelców 😉

  2. J5 pisze:

    Artykuł opisuje dokładnie to, co odczuwamy patrząc ostatnio na grę Lecha. Oby ten mecz z Legią okazał się przełomowym, i następne mecze naszego Kolejorza będą tak wyglądały zawsze

  3. Giacore pisze:

    Według mnie Christiana Gytkjaer to na ten moment największa porażka letnich transferów. Zawodnik spisujący się dobrze tylko w polu karnym a najlepiej w piątce. Bardzo słabe przyjęcie piłki pod presją plus odegranie. I co najgorsze to praktycznie zerowe zaangażowanie w walkę.

    • inowroclawianin pisze:

      Zarząd wiedzial kogo sprowadza. Na filmikach bylo widac ze to lis pola karnego, ktory strzela tylko w polu karnym i potrzebuje odpowiednich podań. Niestety nasza pomoc kiepsko na niego pracuje, wiec zdobycz ma licha. Będzie strzelal jesli dostanie odpowiednie podania. Bardziej ubolewam nad tym, ze NBN gra.

    • Lech Pan pisze:

      jak miał w sumie 11 strzałów w 7 meczach i 4 bramki!!! to statystyki najlepsze w lidze jeśli chodzi o procent goli na strzał! więc problem leży w tym że na niego nie grają tu nawet najlepszy napadzior nic nie pomoże.

  4. osa pisze:

    Zgadza sie Zaurem nie jest choc ma tyle samo goli.

  5. Bart pisze:

    By Gytkjaer to po prostu nie jest wojownik w stylu Zaura czy tam NBN. To jest inny typ napastnika. Bardziej sęp, lis pola karnego. Nastrzela bramek jeśli pomocnicy mu będą stwarzać sytuacje. Nikolić też walczakiem nie był i tyłem do bramki grał średnio, ale bramki strzelał jak pojebany bo dostawał podania jakie lubi.

  6. Oleg pisze:

    Poprostu trzeba pozbyć się Buricia,Tetthe, Nicki Bille Nilsen, Rakels, Majewskiego oni są bardzo słabi żeby grać Lechu!!! Trzeba sprowadzić Sadajewa!

    • Biniu pisze:

      Jasia to trzeba do formy doprowadzić a nie sprzedawać. Być może to najlepszy z możliwych drugi bramkarz w Lechu. Siedzi na ławie fermentu (jak myśle) nie sieje a jak (odpukać) kontuzja czy kartki dla Putnockiego to zmiennik idealny.

    • Bart pisze:

      Jasiu za dużo zrobił dla Lecha żeby go ot tak odstrzelić.

    • inowroclawianin pisze:

      Nikogo na siłę nie mozna sprowadzać, a co do reszty co napisales pelna zgoda. Jasiu obnizyl loty i raczej juz nie wroci do dawnej dyspozycji. W sparingu ponoc znow gral niepewnie. Minusem Tetteha jest jego tempo i podania do tylu, ale skutecznie walczyc potrafi. Mysle, ze Bjelica powinien z nim porozmawiać. Reszta za slaba na Lecha faktycznie.

  7. Kibic Lecha pisze:

    Lechowi cały czas potrzeba Klasowych piłkarzy i bardzo solidnej pracy.