Douglas podbił Turcję. Teraz szturmuje bramy Premiership

Zimą 2 lata temu pół roku przed końcem umowy do Turcji za niecałe 250 tys. euro został sprzedany lewy obrońca Lecha Poznań, Barry Douglas. Transfer Szkota do Konyasporu szybko okazał się hitem zarówno dla tego klubu jak i dla byłego defensora Kolejorza, który aktualnie rywalizuje w Anglii i to z bardzo dobrym skutkiem. Mimo świetnych występów niespełna 29-letni obrońca wciąż nie doczekał się debiutu w reprezentacji swojego kraju.


Barry Douglas jest jednym z bardziej dorodnych owoców pracy skautingu Lecha Poznań. Lewonożny Szkot trafił do Kolejorza za darmo 28 maja 2013 roku z przeciętnego Dundee United. W „niebiesko-białych” barwach zadebiutował dość późno, bo dopiero 29 września. Wcześniej miał problem z nogą, a jego kuracja cały czas się wydłużała. Kiedy Douglas zaczął już regularnie grać był podstawowym lewym obrońcą Lecha Poznań. W swoim pierwszym sezonie 2013/2014 wystąpił w 19 spotkaniach w tym 18 ligowych. Zobaczył 6 żółtych kartek zdobywając wraz z zespołem wicemistrzostwo kraju.

W kolejnych rozgrywkach 2014/2015 było jeszcze lepiej. W sierpniu 2014 roku w boju z Wisłą Kraków na Bułgarskiej szkocki obrońca zdobył swoją pierwszą bramkę dla Lecha Poznań strzelając ją oczywiście z rzutu wolnego. Kolejne trafienie zaliczył już w październiku w pojedynku Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok i to na dodatek w dogrywce. Dzięki niemu Barry wyprowadził wówczas Kolejorza na prowadzenie. 29-latek swoją kolejną bramkę również wbił Jadze, lecz tym razem wiosną 2015, w starciu ligowym i nie po rzucie wolnym, a po strzale z daleka.

Jeszcze w tym samym miesiącu Barry Douglas kapitalnym strzałem z rzutu wolnego strzelił gola w jubileuszowym meczu z Legią Warszawa i to o godzinie 19:22 wyprowadzając wtedy Kolejorza na prowadzenie. Szkot w całym sezonie 2014/2015 rozegrał 33 mecze (27 w lidze) i zobaczył 10 żółtych kartek. Jesień 2015 rozpoczęła się dla niego równie dobrze. Barry zdobył bramkę z wolnego w konfrontacji z FK Sarajevo, grał regularnie, ale z czasem stracił miejsce w składzie na rzecz Tamasa Kadara.

Douglas w ciągu 2,5 roku występów w Lechu Poznań rozegrał 75 meczów w tym 58 w Ekstraklasie. Strzelił 5 goli, w tym 3 w Ekstraklasie i 4 z rzutów wolnych notując jeszcze 21 asyst. Barry zimą 2016 roku oznajmił, że nie przedłuży wygasającej w czerwcu tego samego roku 3-letniej umowy, zatem klub bez wahania postanowił go sprzedać, by cokolwiek na nim zarobić. Szkot co prawda rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej 2015/2016 wraz z całym zespołem Lecha Poznań, ale opuścił drużynę w trakcie obozu na Cyprze. Poleciał do Turcji, gdzie obejrzał nowy klub, przeszedł testy medyczne i szybko związał się z Konyasporem 3,5-letnim kontraktem.

Szkot równie szybko zadebiutował w nowym zespole i to w meczu z Galatasarayem w Stambule w którym na dodatek Konyaspor uzyskał dobry wynik remisując 0:0. Od tamtej pory aż do końca sezonu Douglas był podstawowym lewym obrońcą. Opuścił tylko 3 ligowe spotkania. Wiosną 2016 zaliczył łącznie 14 meczów w tym 12 ligowych (11 pełnych). Zobaczył 2 żółte kartki oraz zanotował 1 asystę w zwycięskim spotkaniu z Besiktasem Stambuł w ostatniej kolejce 2:1. Barry przebojem wdarł się do składu prawdziwej rewelacji sezonu 2015/2016 ligi tureckiej.

Jego Konyaspor wliczając rozgrywki ligowe i pucharowe był swego czasu niepokonany w 18 kolejnych spotkaniach. Oczywiście spory wkład w tak świetny wynik miał Barry Douglas z którym Konyaspor zaliczył nawet serię 5 wygranych meczów z rzędu. Drużyna z miasta Konya w sezonie 2015/2016 dotarła aż do półfinału Pucharu Turcji. W lidze zajęła 3. lokatę za Fenerbahce Stambuł i mistrzem Besiktasem Stambuł, a przed ekipą Instanbul BB, Ankarasporem oraz Galatasarayem Stambuł. Dzięki temu rewelacyjny Konyaspor zagrał jesienią 2016 roku w fazie grupowej Ligi Europy bez konieczności udziału w eliminacjach.

Szkot wraz ze swoim zespołem nie zawojował tych rozgrywek. Konyaspor na 6 meczów przegrał 5 razy. Barry Douglas miał za to okazję zagrać m.in. przeciwko Bradze i Szachtarowi Donieck. Ekipie Konyasporu w ligowych rozgrywkach 2016/2017 nie poszło już tak dobrze, jak we wcześniejszych. Sam były defensor Kolejorza wiosną 2017 roku opuścił nawet kilka spotkań z powodu kontuzji. Miał jednak co świętować, bowiem 31 maja 2017 roku Konyaspor z nim w składzie zdobył po rzutach karnych Puchar Turcji, zatem Szkot do Mistrzostwa Polski i Superpucharu Polski dorzucił jeszcze w Turcji krajowy puchar mogąc czuć się tym samym graczem spełnionym. Po rozegraniu w Konyasporze łącznie 45 spotkań podczas których zanotował 6 asyst przeniósł się latem do Wolverhampton.

Anglicy z zaplecza Premiership zapłacili za lewonożnego obrońcę nieco ponad 1 milion euro, a on sam błyskawicznie stał się gwiazdą Wolves podbijając Championship. W 20 kolejkach zanotował dotąd aż 4 gole i 8 asyst co jest bardzo dobrym wynikiem. Jego zespół, którego domowe mecze ogląda średnio 27,5 tys. ludzi zajmuje aktualnie 1. miejsce w tabeli mając 62 punkty po 27 kolejkach i wyprzedza drugie Derby County o 10 oczek. „Wilki” preferują system z 3 obrońcami w którym Douglas pełni bardziej rolę lewego pomocnika czując się wyżej wręcz doskonale. Na przełomie roku w 2 meczach zaliczył 2 asysty i strzelił bramkę.


Szkot tak jak w Lechu Poznań – zadziwił już kibiców w Anglii efektownymi trafieniami z rzutów wolnych w zwycięskich konfrontacjach z Leeds i Bristol City. Barry Douglas w Championship strzelił nawet gola prawą nogą i zanotował nią asystę. Klubowym kolegą byłego zawodnika Kolejorza wycenianego w tej chwili na 1,5 mln euro jest Michał Żyro przeciwko któremu miał okazję rywalizować w polskiej lidze. Wiele wskazuje na to, że już za kilka miesięcy kibice Kolejorza będą mogli zobaczyć Douglasa rywalizującego w Premiership. Jego kariera po odejściu z Bułgarskiej nie zwolniła ani na moment, natomiast sam 29-letni piłkarz spodziewający się dziecka przechodząc do Konyasporu, a latem do Wolverhampton podjął dwie bardzo dobre decyzje. Szkot pamięta czasem o Lechu Poznań życząc mu na Twitterze powodzenia przed najważniejszymi meczami.


2,5 roku Barrego Douglasa w Lechu Poznań na zdjęciach KKSLECH.com:

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







28 komentarzy

  1. milekamps pisze:

    Co by nie powiedzieć to jak grał w Lechu, był swego czasu bardzo dobry piłkarz na swojej pozycji

  2. J5 pisze:

    Sytuacja Barrego Douglasa pokazuje, jak dobrym miejscem dla zagranicznych piłkarzy, nawet tych z zachodniej Europy, jest Lech Poznań. Szkot który był niezauważalny dla swoich na Wyspach, grając w rodzimej lidze, dzięki Kolejorzowi stał się gwiazdą e- klapy, mając również szanse pokazać się na międzynarodowej arenie. Poprzez Turcję zauważony został w końcu w angielskiej 1 ludze i ma ogromną szansę wystąpić w angielskiej e- klapie. Zawdzięcza to naszemu skautingowi, który teraz jakoś zapomniał o szkockim kierunku. A szkoda, bo może w tej lidze czai się jakiś kolejny diament do oszlifowania, który w tej chwili nie widzi swoich szans na Wyspach, a być może chciałby pójść drogą Barrego Douglasa. Jeden Szkot- jeden strzał w dziesiątkę. Panowie z zarządu, może znowu warto spróbować. Potrzebujemy środkowego pomocnika do rywalizacji…

    • mario pisze:

      Angielska e-klapa? Rozbawiłeś mnie tą „klapą”… :)))

    • Pawelinho pisze:

      Ekstraklasa to ogólnie polski wymysł. Na wyspach jest coś takiego jak Premier Leagea anie Ekstraklasa.

    • J5 pisze:

      Wiem, ale nie chciało mi się w tym dziwnym języku pisać:). Wolę ” angielską e- klapę”!

  3. Kibit pisze:

    Porównując go jak grał w Lechu do Kostewicza teraz to myśle ,ze Douglas jest lepszym zawodnikiem. Bardzo podobne profile. Przede wszystkim wolne go wyróżniają.

    • legolas pisze:

      Nie tylko wolne, rzuty rożne miał także świetnie zestawiając je z obecnymi w wykonaniu Majewskiego, Barkrtoha, Raduta czy nawet Jevtica. Ja także uważam szkota za lepszego niż Kostevych, za tym drugim przemawia jednak duża dynamika i szybkość która ma znaczenie zwłaszcza kiedy nie mamy na lewej pomocy zawodnika typu szybkościowiec, a Raduta czy Jevtica

    • Grimmy pisze:

      No i Kostevych jest dużo lepszym (imho) piłkarzem w defensywie. Barry Douglas, za czasów gry u nas, często popełniał błędy w obronie. Nie żeby takie się nie przytrafiały Ukraińcowi, jednak Kostevych w formie potrafi kasować niemal wszystkie ataki swoją flanką. Barry bezsprzecznie więcej dawał w ofensywie, a Kostevych więcej daje w defensywie.

    • Kibit pisze:

      Faktycznie w defensywie to zdarzały się Barremu wtopy ale z tego co pamietam to na początku jego kariery w Lechu. Wowa się tez potrafi „zapomnieć” wrócić wiec pod tym względem myśle ze są sobie równi.

  4. babol pisze:

    Życzę mu by zagrał w reprezentacji Szkocji. Z taką grą to pewnie kwestia miesięcy.

  5. Pan Tehu pisze:

    A ta asysta Karolka z tego meczu to cud,miód,malina ! Widziałem jak robił takie na orliku w Żninie jak miał mało lat.

  6. Didavi pisze:

    Barry to świetny gość, dobry piłkarz i nasz człowiek. O Lechu nie zapomniał. Często widzę na TT, że wspiera nas w trudnych meczach, co ważne stara się pisać po polsku. Fajnie byłoby go widzieć w Premier League.

  7. Kibic pisze:

    Do lagolas co ty gadasz za głupoty Kostewych szybki dynamiczny chyba wcięty oglądasz mecze

  8. ArekCesar pisze:

    Miał te wolne magiczne.

  9. Pawelinho pisze:

    Barry Douglas zapisał się w historii Lecha nie tylko tymże był pierwszym szkotem w historii klubu, ale przede wszystkim miał/ma kapitalne wolne (ja zawsze pamiętam to trafienie z tęczowymi) i ogólnie dobrą grą dla Kolejorza. Kostevych’owi też nie można odmówić umiejętności. Może lewy obrońca rodem z Ukrainy nie ma takich wolnych jak szkot, ale poniżej pewnego poziomu nie schodzi i to charakteryzowało obu tych bocznych defensorów kiedy jeden grał (Douglas), a drugi gra (Kostevych) w barwach Lecha.

  10. Bart pisze:

    Barry to swój chłop. Jeden z najbardziej lubianych obcokrajowców jacy grali w Lechu. Fajnie że z klubu na klub idzie coraz wyżej. Świetny przykład na to, że dzięki ciężkiej pracy można zajść daleko. Oby już za kilka miesięcy zagrał w Premier League. Warto tu jeszcze dodać, że obecnie w Wolverhampton Barry ma już 4 bramki i 8 asyst co jak na lewego obrońcę (czy tam wahadłowego) jest doskonałym wynikiem.

    Co do porównań z Kostevychem – obaj są o podobnym profilu, z tym że Vova jest szybszy i lepszy w defensywie, a Douglas nie był tak szybki oraz był gorszy w obronie, ale za to lepszy w ofensywie. Ciekawe czy Barry podciągnął się w obronie, bo u nas zdarzały mu się babole. Koniec końców między Kostevychem a Douglasem stawiam znak równości.

    • B_c00L pisze:

      zgadzam sie w pelni. Barry byl troche bardziej wyrazisty i glosny z ogromnym poczuciem humoru przez to bardzo lubiany przez kibicow. Vova to cichy chlopak. Na boisku trudno jednak ocenic, ktory lepszy. Barry mial swoj znak firmowy, ktorego nie widac jak na razie u Vovy – z rzutow wolnych tylko Stilic mogl sie z nim rownac.

  11. arek z Debca pisze:

    Super gosc i dobry pilkarz ale w Premiership jesli sie tam dostanie to juz nic nie zwojuje. To sa za wysokie progi. W dodatku gra sie tam bardzo szybko a to nigdy nie byo atutem Barego. Lepiej dla niego by jeszcze kilka lat pogral w Championship, tam tez mozna niezle zarobic.

    • Pawelinho pisze:

      Raz Premier League a dwa ja mimo wszystko nie skreślałbym Douglas. Skoro poradził sobie w najwyżyszych klasach rozgrywkowych Polsce, Turcji oraz dobrze radzi sobie na zapleczu jednej z najlepszych lig świata to myślę, że spokojnie da sobie radę w Premier League jeśli jego drużyna awansuje.

  12. John pisze:

    O jego walorach gry w ofensywie wiedział każdy,ale braki w grze defensywnej miał spore i szczerze mówiąc nie spodziewałem się że zrobi większą karierę a jednak daje radę.W Turcji był chyba w 11 sezonu,a teraz w Championship jest jednym z najlepszych zawodników,gra w bardzo silnym zespole, Wolverhampton to zespół ,który w Bundeslidze bił by się o puchary.
    Tak się zastanowić ,to większość piłkarzy odchodzących z Lecha ,przebiło się za granicą w silniejszych ligach ,dobrych zespołach.
    Kariery nie zrobił Stilić,ale kto po za nim?Tonev odbił się od Premier League ,ale gra chyba teraz w Serie A.Bednarek jest a Anglii pół roku,więc ma jeszcze czas.
    Douglas świetny gość ,fajnie jak obcokrajowiec pamięta o tym że grał w Lechu i śledzi poczynania ,kibicuje ,to miłe.

  13. Czlo pisze:

    Jeśli chodzi o wykonywanie stałych fragmentów gry Douglas był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym, piłkarzem ostatniego dziesięciolecia. Jak na nasze finansowe możliwości to ciężko byłoby znaleźć lepszego w ofensywie LO. Miał swoje mankamenty w defensywie, ale te parę wolnych… Marzenie!

  14. pioter1992 pisze:

    I takiego obrońcy nam brakuje w tym sezonie. Możemy mówić, że mamy dobrą defensywę, że tracimy mało bramek. Spójrzmy jednak na to czy dają coś oni w ofensywie. Jeden gol obrońcy w ciągu 21 kolejek (Dilavera w meczu z Cracovią) to zdecydowanie za mało na drużynę, która chce walczyć o MP. W zeszłym sezonie bramek obrońców przez cały sezon (37 kolejek) było 5. Dla porównania dodam, że w sezonie mistrzowskim tych bramek było 12 (po 3 Arajuuri, Douglas i Kędziora, 2 Kamiński i 1 Wołąkiewicz). Jestem ciekawy, czy sztab szkoleniowy robi też takie analizy i jest świadomy tego, że trzeba bardziej się przyłożyć to wyćwiczenia nowych schematów stałych fragmentów gry. Obrońcy muszą z przodu dać trochę liczb, żeby było mistrzostwo, choć w tym sezonie nasza Ekstraklasa jest na tak żenującym poziomie, że może bez goli obrońców da się ugrać MP.

  15. kibicinowroclaw pisze:

    Takich pilkarzy chcemy!!! powodzenia Barry

  16. inowroclawianin pisze:

    Szkoda że już go nie ma. Życzę mu żeby sobie pogral w Premier League bo to też reklama dla Lecha. Bardzo miło wspominam jego rzuty wolne. Takich zawodników trzeba właśnie do nas ściągać, czyli takich którzy rokują dalszy rozwój, a nie takich jak np. NBN.

  17. GROSZKINS pisze:

    Super facet

  18. Panda1922 pisze:

    Bramka ze szmatą o godzinie 19:22
    Ciarki!!!!
    TYLKO I WYKACZNIE LP!!!

  19. Ekstralijczyk pisze:

    Na początku ten transfer wyglądał na niewypał, ale jak zaczął grać to powoli zaczął się spłacać.

    Przede wszystkim pozytywnie zakręcony czlowiek co między innymi było widać na materiałach LechTV.

    Mimo, że od dawna już nie gra w Lechu nie zapomina o nim.

    Oby jak najwięcej takich zawodników trafiało do Kolejorza.

    Dalej świetna lewa noga.

    • B_c00L pisze:

      Podobny poczatek jak Tomasik. Tez nikt sobie duzo po nim nie obiecuje (musze wrecz przyznac, ze jak uslyszalem kogo sprowadzamy to sie za glowe chwycilem) a moze sie okazac, ze wygryzie Kostevycha ze skladu. Zaliczyl juz asyste w pierwszym sparingu, zobaczymy jak zagra dzisiaj i w kolejnych meczach ale jesli wroci do formy z poprzednich rozgrywek to moze byc bandzior 🙂