Jeszcze raz: Lech – Śląsk

„Jeszcze raz” to nowy cykl na KKSLECH.com powstały pod koniec listopada 2017. Artykuły „Jeszcze raz” są dopełnieniem pomeczowych materiałów w tym analizy pomeczowej, plusów i minusów danego spotkania oraz Waszych ocen. W tym cyklu na spokojnie 2 dni po każdym meczu ligowym oceniamy spotkanie w wykonaniu Kolejorza wybierając dodatkowo najlepszą oraz najgorszą akcję Lecha Poznań w rywalizacji z konkretnym przeciwnikiem.


Najlepsza akcja meczu:

83 minuta – Akcja Lecha chwilę po bramce Śląska na 1:1. Długa piłka z naszej połowy posłana na walkę w pole karne. Wyskoczył do niej Khoblenko, który przegrał co prawda główkę z obrońcą, ale zmusił go do popełnienia błędu. Futbolówka trafiła do Gytkjaera, który doskonale przyjął ją na klatkę piersiową po czym jeszcze lepiej podał piłkę nad głową innego obrońcy do wychodzącego na czystą pozycję Khoblenko. Była to doskonała akcja dwóch napastników w której najpierw o futbolówkę w powietrzu powalczył Khoblenko, później świetnie opanował ją i podał Gytkjaer, by Ukrainiec na końcu mógł oddać celny strzał. Wypada żałować, że Oleksiy zdecydował się na uderzenie po długim rogu zamiast po krótkim. Mimo zmarnowanej setki była to doskonała, szybka akcja dwóch napastników.

null
null
null
null
null

Najgorsza akcja meczu:

82 minuta – Śląsk zdecydował się na długie podanie z własnej połowy. Źle w środku pola był ustawiony Łukasz Trałka, który powinien przeciąć to zagranie. Nie zrobił tego, ruszył za Kamilem Vackiem, jednak nie dał rady wybić mu futbolówki spod nóg. Czech prostopadłym podaniem błyskawicznie wypuścił Marcina Robaka, który był na styku spalonego. Sędzia puścił akcję, Robak biegł w kierunku bramki, Jasmin Burić postanowił wyjść do piłki, nie zdążył na czas i w ten prosty sposób padł gol na 1:1. W tej akcji Lech popełnił serię błędów. Najpierw podania w środku nie przeciął Trałka, później stoperzy byli źle ustawieni, Burić niepotrzebnie wychodził z bramki, bowiem Dilaver prawdopodobnie i tak dogoniłby Robaka, a na końcu wracający Vujadinović powinien zachować się lepiej. Nie wiadomo po co tak naprawdę wracał w kierunku bramki skoro nawet nie wystawił nogi, gdy futbolówka zmierzała do siatki. Śląsk zdecydowanie za łatwo strzelił nam gola na 1:1. Bez dwóch zdań ta akcja powinna być dokładnie przeanalizowana przez Trałkę, stoperów, Buricia oraz sztab szkoleniowy.

null
null
null
null
null
null
null
null
null

Najszybszy zawodnik Lecha Poznań podczas meczu:

33,14 km/h – Barkroth

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

11,77 km – Radut
10,97 km – Trałka
10,89 km – Gajos
10,82 km – Gytkjaer
10,34 km – Vujadinović
10,11 km – Kostevych
9,99 km – Khoblenko
9,77 km – Gumny
9,86 km – Dilaver
7,58 km – Barkroth
5,05 km – Burić
4,21 km – Situm
1,70 km – Koljić
0,95 km – Jóźwiak


Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com:

4 – Christian Gytkjaer. Bez dwóch zdań Duńczyk był najlepszy, bowiem nie tylko strzelił zwycięskiego gola w iście snajperski sposób, ale także imponował ofensywnymi liczbami. Miał aż 81% celnych podań, 1 celny strzał i 1 bramkę, a prócz tego 2 podania kluczowe. Gdyby Oleksiy Khoblenko był skuteczniejszy wówczas Gytkjaer kończyłby mecz ze Śląskiem z golem oraz 2 asystami. 28-latek nieźle czuł się w parze z Ukraińcem, lecz dopiero od około 70 minuty. W końcówce spotkania obaj napastnicy byli bardzo groźni pod bramką przeciwnika co daje nadzieję na udane kolejne występy, gdy Nenad Bjelica zdecyduje się jeszcze kiedyś na system 4-4-2.

Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com:

2 – Niklas Barkroth. Szwed dostał szansę od początku i zawiódł. Na początku było całkiem nieźle. Barkroth angażował się w odbiór piłki, sporo walczył, zaliczył niezłe dośrodkowanie na głowę Macieja Gajosa i na tym zakończył grę w tym meczu. W drugiej połowie był niewidoczny, zaliczył kilka głupich strat aż po godzinie gry zszedł z boiska. Więcej o jego słabym występie pisaliśmy w ramach cyklu „Oko na grę”.

Ocena pracy trenera:

3 – Trener Nenad Bjelica ma grać bardziej ofensywnie. Dostał taki nakaz od zarządu w efekcie czego Lech wyszedł na ten mecz w systemie 4-4-2 w którym za kadencji Chorwata jeszcze nigdy nie grał. Eksperymentalna była też linia pomocy w której lechici w pierwszej połowie sobie nie radzili. Mimo przewagi w końcówce niewiele brakowało, aby poznaniacy stracili 2 oczka. Całego Lecha, atmosferę wokół klubu i Bjelicę na szczęście uratował Chiristian Gytkjaer dzięki któremu udało się wyrwać 3 punkty.

Ocena pracy sędziego:

4 – Arbitrem ostatniego spotkania był Bartosz Frankowski. Sędzia z Torunia od początku nieźle prowadził te zawody, choć obie drużyny popełniły blisko 40 fauli, a piłkarze zobaczyli 4 żółte kartki w tym 3 zawodnicy Lecha Poznań. Nie można było mieć większych zastrzeżeń do tego, jak Frankowski sędziował środowy mecz. Na końcu po kontakcie z VAR-em uznał prawidłowego gola Gytkjaera. W 90 minucie błąd popełnił nie tyle co Frankowski a jego asystent, który zasygnalizował rzekomego spalonego.

Poziom meczu:

3 – Nie tak powinien grać kandydat do tytułu Mistrza Polski z ligowym średniakiem u siebie i końcówka tego meczu niewiele zmienia. Pierwsza połowa w wykonaniu poznaniaków była fatalna. Lech momentami wyraźnie oddawał inicjatywę Śląskowi, by dopiero po przerwie się obudzić, kontrolować boiskowe wydarzenia i stwarzać więcej dobrych sytuacji. Im było bliżej końca meczu tym Kolejorz był groźniejszy dla wrocławian, walczył do końca, ani na moment się nie poddał wydzierając ostatecznie pełną pulę rywalowi, choć przy stanie 1:1 pewnie byli kibice, którzy już nie wierzyli w wygraną. Lech ostatecznie zwyciężył, choć rozegrał przeciętne spotkanie i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







13 komentarzy

  1. 07 pisze:

    Redakcjo – wiem, ze Wam zależy tak samo jak kibicom. Problem w tym,że nie tak samo zależy tym co biegają po boisku. Przynajmniej połowie.

  2. bezjimienny pisze:

    Koljiće się Wam rozmnożyły 🙂 Ale statystyka bardzo cenna.
    Jak Burić zrobił 5km? Kiedy?

  3. J5 pisze:

    Jeśli Koljić wg redakcji w 13 minut przebiegl 10.11 km to proponowalbym zarządowi wykupić go i puszczać na średnich dystansach. Byłyby medale:)
    Nie wiem czy Jasiu zrobił źle wychodząc. Gdyby Jasiu został w bramce to Robak pewnie by już strzelał, a wyjściem Burić spowolnił akcję i stąd wrażenie że Emir by go dogonił. Winy szukałbym u Trałki który faulem powinien przerwać akcję w końcówce meczu i przy takim wyniku. Nasi gracze musza wkalkulować ryzyko kartki w końcowych momentach meczów z uwagi na korzyść zespołu

  4. J5 pisze:

    Jeśli Koljić wg redakcji w 13 minut przebiegl 10.11 km to proponowalbym zarządowi wykupić go i puszczać na średnich dystansach. Byłyby medale:)
    Nie wiem czy Jasiu zrobił źle wychodząc. Gdyby Jasiu został w bramce to Robak pewnie by już strzelał, a wyjściem Burić spowolnił akcję i stąd wrażenie że Emir by go dogonił. Winy szukałbym u Trałki który faulem powinien przerwać akcję w końcówce meczu i przy takim wyniku. Nasi gracze musza wkalkulować ryzyko kartki w końcowych momentach meczów z uwagi na korzyść zespołu

  5. Michu87 pisze:

    Jak widać Radut sporo biega, jeszcze tylko, żeby zaczął dokładniej podawać bo ma czasami przebłyski dobrej gry.

  6. Michu87 pisze:

    Burciowi policzyli km te które pokonał wchodząc i schodząc do szatni ^^

  7. siara pisze:

    jakim cudem Koljic przebiegł 10 km w 15 minut?

  8. Dafo pisze:

    te 10 km Koljica to razem z drogą do szpitala ?

  9. KKSLECH.com pisze:

    Oczywiście to pierwszy co 10 km to Kostevych 🙂

  10. Byly pisze:

    Z faktami się nie dyskutuje: 3 punkty, walka do końca (prawie jak za F. Smudy)… .
    PS. Wolę Kolejorza kończącego „pod parą”, niż zaczynającego pressingiem i kończącego „na czworakach”.

  11. Bryx pisze:

    Dafo rozwaliłeś mnie zupełnie :DDD

    Trałka jak na te lata to biega całkiem sporo.