Najbardziej wyrównana liga w Europie

W 32. kolejce piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy sezonu 2017/2018 w czubie ligowej tabeli został zachowany status quo. Wszystkie trzy czołowe drużyny w ten weekend wygrały na wyjazdach i to na dodatek bez straty gola. To tylko dodatkowo zwiększa emocje w polskiej lidze w której na 5 kolejek przed końcem zmagań Lech Poznań wyprzedza Jagiellonię Białystok oraz Legię Warszawa o raptem 1 oczko.


Przyglądając się ligom podobnym do polskiej pod względem poziomu sportowego lub nieco wyższym niewiele jest rozgrywek w których rywalizacja o mistrzowski tytuł byłaby tak wyrównana, jak w naszej rodzimej Ekstraklasie. Przykładowo w Austrii liderujący FC Salzburg ma 11 punktów przewagi nad Sturmem Graz i aż 16 oczek nad Rapidem Wiedeń. W Chorwacji tytuł odzyska prawdopodobnie Dinamo Zagrzeb, które po pokonaniu w ten weekend Hajduka Split 2:1 ma 8 punktów przewagi nad tym klubem i 9 oczek nad ustępującym mistrzem – HNK Rijeka. Za to w Czechach prowadząca Viktoria Pilzno na 5 spotkań przed końcem ma 7 punktów więcej od Slavii Praga i nic nie wskazuje na to, aby oddała mistrzostwo.

Po 8 latach w końcu zmienił się Mistrz Grecji, którym został AEK Ateny wyprzedzający pewnie PAOK Saloniki i Olympiakos Pireus nad którym na 2 kolejki przed końcem sezonu ma 12 punktów przewagi. W Izraelu Hapoelowi Beer-Sheva próbuje jeszcze zagrozić Beitar Jerozolima, jednak wydaje się, że po tytuł pewnie sięgnie w tym kraju obecny lider. Natomiast w Serbii na 5 kolejek przed końcem sezonu 2017/2018 prowadząca Crvena Zvezda Belgrad ma aż 9 punktów więcej od Partizana Belgrad, dlatego może już kłaść dłonie na pucharze. Sytuacja podobnie wygląda w Szkocji, gdzie Celtic Glasgow na 4 kolejki przed końcem wyprzedza Glasgow Rangers o 10 oczek. W niedzielę zagra u siebie właśnie z Rangersami.

W tym sezonie niemal na pewno Mistrza Szwajcarii nie wywalczy już FC Basel, którego hegemonię przerwie Young Boys Berno mające aż 13 punktów przewagi na 6 meczów przed końcem. FC Basel będzie mogło jeszcze zmniejszyć stratę w bezpośrednim starciu, które odbędzie się w Bazylei. Większych emocji w końcówce rozgrywek 2017/2018 nie będzie także na Słowacji, gdzie na 4 kolejki przed zakończeniem rozgrywek Spartak Trnava wyprzedza DAC Dunajska Streda o 7 punktów. Bardzo blisko tytułu z Brondby Kopenhaga jest za to były lechita, Paulus Arajuuri, który na 5 kolejek przed końcem ligi duńskiej wyprzedza wraz ze swoją drużyną zawodników FC Midtjylland o 5 punktów.

Na Starym Kontynencie są na szczęście bardziej ciekawe ligi podobne do polskiej Ekstraklasy w których rywalizacja o tytuł trwa przynajmniej pomiędzy dwoma klubami. Na Węgrzech 6 meczów przed finiszem ligi Videoton Fehervar wyprzedza o 2 punkty Ferencvaros Budapeszt. Jeszcze ciekawiej jest na Cyprze, gdzie Apollon Limassol wyprzedzający APOEL Nikozja o 2 punkty zagra w ten weekend z tym rywalem na wyjeździe. Najbardziej wyrównaną ligą obok polskiej jest w tej chwili ekstraklasa rumuńska w której Steaua Bukareszt ma niewielką przewagę nad CFR Cluj i Universitateą Craiova, lecz między pierwszym a trzecim zespołem w tabeli nie ma tylko 1 punktu różnicy tak jak jest w Polsce.

Liderujący w LOTTO Ekstraklasie poznański Lech z 6 porażkami w 32 meczach oraz bilansem goli +26 na tle Europy wypada całkiem nieźle. Za to Legia Warszawa z 11 przegranymi jest najgorszym mistrzem na Starym Kontynencie. Emocje w sezonie 2017/2018 piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy tak naprawdę rozpoczną się dopiero w momencie rywalizacji pierwszej trójki. W 34. kolejce Jaga zagra z Legią, w 35. kolejce białostoczanie przyjadą do Poznania, a w 37 serii spotkań Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej warszawską Legię.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. ArekCesar pisze:

    Ważne będą 2 najbliższe mecze. Zresztą teraz to już każdy mecz to jest w tych decydujących o mistrzostwie. Może być sytuacja jak w ostatnim sezonie, gdzie o tytule może decydować wynik z kilku stadionów.

  2. Wit pisze:

    Znamy to . Wtedy drukarze się cieszą natomiast kibice … kto by się przejmował kibicami .

  3. Pan Tehu pisze:

    Ciekawy artykuł,tylko nie rozumiem co w tym zestawieniu robią Żymianie skoro w tytule jest” Europa” ?

  4. mateo pisze:

    chyba najbardziej SKORUMPOWANA liga w Europie
    tydzien temu bukmacherka na przegrane
    w tym tygodniu na wygrane
    jakas masakra, w ciemno mozna stawiac ze w nastepnej kolejce Lech Jaga i Legła wygraja !

  5. MaPA pisze:

    Należy się zastanowić czy ta wyrównana stawka jest wynikiem wzrostu poziomu sportowego czy raczej jego obniżenia.Z powodów czysto sportowych większe emocje wzbudza walka o ostateczne rozwiązania do ostatniej kolejki niż kilkunasto punktowa przewaga faworyta.W naszej lidze niestety ale poziom sportowy idzie w dół.Takie zespoły jak Lech czy Legia normalnie powinny odstawać od reszty na kilka długości.Tymczasem Legia notuje 11 porażek a z kolei Lech serię 10 remisów.Takie rzeczy nie przystoją tym którzy walczą o MP.Potem dziwimy się że nie istniejemy w rozgrywkach europejskich.Chyba lepiej dla naszej piłki byłoby mieć 3-4 dobre drużyny które na stałe zadomowiły się w LE czy LM.W naszej lidze gra kupa „stranierich” którzy za godziwą płacę prezentują niegodziwy poziom a to rzutuje na poziom naszej kopanej.Zdaje się że w Anglii(dokładnie nie wiem) piłkarz znajdzie pracę jeśli ma na koncie występy w reprezentacjach.Taki shrot jaki jest u nas tam by nie przeszedł.Ponarzekałem ale i tak czekam niecierpliwie na następną kolejkę.

  6. Przemo33 pisze:

    Wyrównana i nieprzewidywalna to się zgadza. Ale nie tylko u nas końcówka sezonu będzie bardzo ciekawa. Choćby w Portugalii a już zwłaszcza we Włoszech czy Turcji, gdzie jak wczoraj patrzyłem na 4 kolejki przed końcem aż 4 drużyny mają szansę na mistrzostwo. Wszystkie z jednego miasta 😀

  7. Ekstralijczyk pisze:

    Finansowo może nie, ale niektóre zespoły sportowo dogonily Lecha oraz legiunie i dlatego nasza liga stała się bardziej wyrównana.

  8. inowroclawianin pisze:

    To najbardziej wyrównany sezon od lat. Ja osobiście takiego nie pamiętam. Nawet w zeszłym roku aż tak nie było. Swoją drogą poziom leglej się obniżył, betonów…A te słabsze zespoły się nieco wzmocniły i nie sprzedają najlepszych swoich zawodników do najlepszych polskich klubów. To też ma jakiś wpływ na ten stan rzeczy. Najbardziej zaskoczony jestem sytuacją w lidze szwajcarskiej.