Nastroje od lat podobne

Za kilka dni zawalony sezon 2017/2018 przejdzie do historii. Nastroje przed ostatnią kolejką LOTTO Ekstraklasy są w Poznaniu bardzo złe i podobne do tych, które były rok temu. Wtedy przed 37. kolejką Lech Poznań miał co prawda jeszcze szanse na tytuł, ale równie dobrze mógł być nawet poza podium i poza pucharami. Tym razem przed ostatnią serią spotkań w przypadku Kolejorza wszystko już jest jasne.


Rok temu po przegranym finale Pucharu Polski dnia 2 maja mało kto wierzył już w tytuł. Przed ostatnią kolejką Lech Poznań miał co prawda jeszcze szanse na mistrzostwo, ale mógł też stracić podium i puchary, które w tej chwili ma zapewnione. Po 45 minutach spotkania w Białymstoku prowadzący 2:0 zespół Kolejorza był wicemistrzem. Przy stanie 2:2 spadł na 3. lokatę, lecz jeśli w końcówce meczu przegrałby z Jagiellonią wtedy białostoczanie byliby mistrzem, a Lech Poznań poza europejskimi pucharami. Remis 2:2, który spowodował utratę wicemistrzostwa nie pogorszył wówczas nastrojów, które i tak były bardzo złe.

Rok wcześniej było jeszcze gorzej. Atmosfera przed ostatnią kolejką 15 maja 2016 roku była nieprzyjemna i niewiele zmieniło pokonanie Ruchu 3:0. Na koniec sezonu został wygwizdany odchodzący Marcin Kamiński. Z trybun słownie oberwało się też zarządowi klubu co po przegranym sezonie było w pełni zrozumiałe.

null

Trzy lata temu 7 czerwca było o niebo lepiej niż w 2 poprzednich latach i teraz. Wtedy Lech był liderem potrzebując punktu w ostatnim meczu z Wisłą, żeby zdobyć tytuł. Na Bułgarską przybyły tłumy, aby wspierać poznaniaków w decydującym meczu o mistrzostwo. Mimo nerwówki do samego końca Kolejorz ostatecznie dopiął swego w ostatniej 37. kolejce Ekstraklasy.

null
null

W 2014 roku przed ostatnią kolejką wszystko było jasne. Lech miał zapewnione wicemistrzostwo. Rok wcześniej było identycznie, choć wtedy ligowe rozgrywki kończyliśmy na Bułgarskiej. W wygranym meczu z Koroną kariery kończyli Ivan Djurdjević oraz Piotr Reiss. Sam Lech Poznań w 30. kolejce rozgrywek 2012/2013 odebrał pierwszy raz w swojej historii srebrne medale.

null
null
null
null

W 2012 roku na kolejkę przed końcem Lech był na 3. miejscu. Mógł zdobyć podium, lecz przez remis z Widzewem w Łodzi spadł na 4. miejsce. Na szczęście już wcześniej zapewnił sobie awans do europejskich pucharów. Po ostatnim meczu autokar z piłkarzami przyjechał na Plac Wolności. Tam z klubem pożegnali się odchodzący Artjoms Rudnevs oraz Semir Stilić. Podczas spotkania z kibicami było radośnie, pirotechnicznie i śmiesznie po tym jak Semir Stilić odśpiewał przyśpiewkę o Legii.

null

W 2011 roku przed ostatnią kolejką były jeszcze nadzieje na puchary. Lech Poznań ostatecznie do nich nie awansował, aczkolwiek wygrał w 30. kolejce na Bułgarskiej z Koroną Kielce 4:0. Jeszcze wcześniej w 2010 roku awansując w 29. kolejce na pozycję lidera w ostatniej serii spotkań należało postawić kropkę nad i na zdobyciu Mistrzostwa Polski. Kolejorz zrobił to pokonując Zagłębie Lubin 2:0. Za to w 2009 roku mając matematyczne szanse na tytuł zremisował u siebie z Cracovią Kraków 2:2, która przez ten wynik sportowo spadła z ligi, natomiast Lech Poznań zsunął się z 2 na 3. pozycję.

Jeszcze wcześniej przed ostatnią kolejką sezonu 2007/2008 lechici mieli matematyczne szanse na puchary. Musieli u siebie pokonać ŁKS Łódź broniący się przed spadkiem, żeby do nich awansować. Poznaniacy znali wyniki z innych stadionów ostatecznie przegrywając na Bułgarskiej 1:2. Matematycznie do pucharów nie awansowali, jednak później Dyskobolia odstąpiła Lechowi miejsce w Pucharze UEFA. Jeszcze wcześniej w Szczecinie 12 lat temu kończyła się pewna era w tym trenera Czesława Michniewicza.

Z pamiętnych końcówek sezonów bojowe nastroje były przed ostatnią kolejką sezonu 2003/2004 i przed ostatnim pojedynkiem, który decydował również o tym, kto zdobędzie Superpuchar Polski. Więcej pisaliśmy o nim tutaj -> TUTAJ.


Sezon od ostatniego powrotu do Ekstraklasy, ostatni ligowy mecz Lecha, przeciwnik i wynik:

Sezon 2002/2003, 03.06.2003 – Wisła Kraków 2:4 (d)
Sezon 2003/2004, 11.06.2004 – Wisła Kraków 2:2 (d)
Sezon 2004/2005, 12.06.2005 – Polonia Warszawa 2:0 (w)
Sezon 2005/2006, 13.05.2006 – Pogoń Szczecin 0:0 (w)
Sezon 2006/2007, 26.05.2007 – Odra Wodzisław Śląski 0:0 (d)
Sezon 2007/2008, 10.05.2008 – ŁKS Łódź 1:2 (d)
Sezon 2008/2009, 30.05.2009 – Cracovia Kraków 2:2 (d)
Sezon 2009/2010, 15.05.2010 – Zagłębie Lubin 2:0 (d)
Sezon 2010/2011, 29.05.2011 – Korona Kielce 4:0 (d)
Sezon 2011/2012, 06.05.2012 – Widzew Łódź 0:0 (w)
Sezon 2012/2013, 02.06.2013 – Korona Kielce 2:0 (d)
Sezon 2013/2014, 01.06.2014 – Legia Warszawa 0:2 (w)
Sezon 2014/2015, 07.06.2015 – Wisła Kraków 0:0 (d)
Sezon 2015/2016, 15.05.2016 – Ruch Chorzów 3:0 (d)
Sezon 2016/2017, 04.06.2017 – Jagiellonia Białystok 2:2 (w)
Sezon 2017/2018, 20.05.2018 – Legia Warszawa -:- (d)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







14 komentarzy

  1. fan fan fan pisze:

    Jesteśmy „Polskim Arsenal`em” Niby jest wszystko na najwyższym poziomie, tylko sukcesów nie ma, mistrzostwa nie ma i pucharów również nie ma. Lech=Arsenal!!!

  2. Chris65 pisze:

    Z mala roznica …Arsenal przez wiele lat prowadzil znany aczkolwiek bardzo konserwatywny trener Arsen Wenger ktorego filozofia futbolu zostala rozpracowana przez innych trenerow ligi angielskiej….A w lLechu konserwatywny jest zarzad oraz mizerny trener i material pilkarski zakupiony przez w/w zarzad … Ot i taka roznica .Natomiast w obu przypadkach jest wielu kibicow i coroczny brak sukcesow ….. Z tym x

  3. Chris65 pisze:

    Z mala roznica …Arsenal przez wiele lat prowadzil znany aczkolwiek bardzo konserwatywny trener Arsen Wenger ktorego filozofia futbolu zostala rozpracowana przez innych trenerow ligi angielskiej….A w lLechu konserwatywny jest zarzad oraz mizerny trener i material pilkarski zakupiony przez w/w zarzad … Ot i taka roznica .Natomiast w obu przypadkach jest wielu kibicow i coroczny brak sukcesow ….. Z tym ze j gra Arsenalu mimo wszystko wygla zdecydowanie lepiej niz Lecha.

  4. Marecki60 pisze:

    Wyniki ostatnich meczy Lecha w ekstraklasie od 2003 roku nie napawają optymizmem.

  5. LECHITA Z WYSPY pisze:

    Ten artykuł mówi wszystko i skłania do jednego wniosku.
    Lech nie umie i nie potrafi grać pod presją dlatego zdobywa trofea raz na kilka lat.
    W LECHU nie ma mentalności zwycięzców.Zarowno wśród piłkarzy jak i trenerow z małymi wyjatkami (Smuda,Zieliński,Skorża).
    Potrzebny jest trener z prawdziwego zdarzenia który jest w stanie zaszczepić w piłkarzach wolę zwycierzania i mentalność zwycięzców,która pozwoli zdobywać trofea cyklicznie a nie raz na kilka lat.
    Żeby Lech wygrał ligę potrzebuje mieć przewagę 10-15 pkt przed końcem sezonu i grać bez presji i na luzie.W innym przypadku jak jest sytuacja stykowa na 1-2 pkt przed ostatnią kolejka Lech nigdy nie umiał tego wykorzystać bo zrzerala go presja i stres związany z wagą meczu i presją wyniku .
    Dlatego uważam ,że jeśli przyjdzie w końcu trener z mentalnością wygrywania i radzenia sobie z presją to zacznie to dopiero przynosić efekty w postaci trofeów które w końcu zaczną zapelniac klubowe gabloty zamiast koszulek piłkarzy których Lech sprzedał za dobre pieniądze.
    Pozdro
    HEEJ LEECH

    • inowroclawianin pisze:

      Słuszna uwaga Kolego.

    • DarioBieda pisze:

      @Lechita
      kto zabraniał naszym grajkom wygrywać ze słabeuszami, żeby taką przewagę wypracować? Sandecja spada z ligi a my zarobiliśmy na nich 2 punkty, to 4 punkty stracone we frajerski sposób, nie chce mi się szukać ale takich rywali gdzie traciliśmy frajersko punkty było więcej, jak policzysz to zobaczysz, że mistrzostwo teraz byśmy już mieli.

  6. mól pisze:

    Trener może być nie wiadomo jaki, jak są i będą „gwiazdy” pokroju Cywki.
    Syfie trwaj nadal to hasło Rutka juniora, kasa się zgadza!

  7. inowroclawianin pisze:

    Ja bym powiedział, że jest nawet dużo gorsza niż w poprzednich latach bo czara goryczy już naprawdę się przelała po tych 8 lat dziadostwa. A poza tym legła będzie chciała zrobić wszystko by raz jeszcze nas upokorzyć, tym razem na naszej ziemi. Mieliśmy MP znów na wyciągnięcie ręki i znów słaba legła albo Jaga nam odbiorą to MP. Szkoda gadać, to jest tragedia, a najgorsze że zarząd udaje że wszystko jest ok i nadal sprawuje tu swe dziadowskie rządy lecenia w ch..a.

  8. JureK pisze:

    Na stan psychiczny jednostki i grupy ma wpływ wiele czynników. U nas w Wielkopolsce tak zawżdy bywało, że najważniejszy jest pragmatyzm, solidność itp. Na wielkie rzeczy porywają się ludzie z fantazją i wyobraźnią przekraczającą często realne ograniczenia i możliwości. W Lechu takim trenerem był Łazarek, który miał możliwość pracy przez 4 lata i zdobył 2 mistrzostwa i 2 PP. Z innymi drużynami już takich sukcesów nie osiągnął. Z wielu jego wypowiedzi śmiano się, ale KTO następny?

  9. Kibol pisze:

    Arsenal to wygrywal puchary anglii ostatnio chyba 3 razy z rzedu.Wiec nie ma porownania.

  10. El Majstero pisze:

    Nie ma się co dziwić, że od lat oglądacie plecy innych, jeśli do dziś żyjecie tym, że stlilic odśpiewał przyśpiewkę o Legii… I to na fecie z okazji zajęcia 4-go miejsca 🙂 🙂

    • robson pisze:

      Co ty pieprzysz gościu? Jaki związek ma jedno z drugim? To Stilić jest dyrektorem sportowym? On zatrudnia trenerów i piłkarzy? On odpowiada za wyniki? Czy gdyby nie śpiewał wtedy na Legię, to jakimś cudem w kolejnych latach Lech seryjnie zdobywałby trofea? Powinieneś się podpisywać „el januszero”, bo takie są mniej więcej wartość twoich „argumentów”.

      Poza tym nikt tu nie „żyje” tym co robił Stilić. Artykuł wspomina finały poprzednich sezonów, więc trudno nie wspomnieć o tej sprawie, bo swego czasu była dość głośna.