Lechowy Śmietnik Kibica 2018/2019

Śmietnik Kibica na KKSLECH.com – rozmowy o wszystkim, czyli tysiące komentarzy na różne tematy niezwiązane z polityką. Codzienna i ożywiona dyskusja setek kibiców Lecha Poznań. Przyłącz się do dyskusji o wszystkim pisząc nie tylko o futbolu! Dnia 24 maja 2018 roku został uruchomiony nowy, czysty Śmietnik Kibica na sezon 2018/2019.



>> Archiwum naszego Blipa na Wykopie (grudzień 2011 – 7 września 2013) <<
>> Archiwum 1 starego „Śmietnika Kibica” (08.09.2012 – 13.05.2013, 8678 wpisów) <<
>> Archiwum 2 starego „Śmietnika Kibica” (13.05.2012 – 19.07.2013, 8661 wpisów) <<
>> Archiwum 3 starego „Śmietnika Kibica” (19.07.2012 – 29.10.2013, 7183 wpisy) <<
>> Archiwum 4 starego „Śmietnika Kibica” (29.10.2013 – 23.06.2014, 19712 wpisów) <<
>> Archiwum 5 starego „Śmietnika Kibica” (23.06.2014 – 20.01.2015, 19481 wpisów) <<
>> Archiwum 6 starego „Śmietnika Kibica” (20.01.2015 – 16.06.2015, 18073 wpisów) <<
>> Archiwum 7 starego „Śmietnika Kibica” (16.06.2015 – 10.01.2016, 17668 wpisów) <<
>> Archiwum 8 starego „Śmietnika Kibica” (10.01.2016 – 17.08.2016, 21896 wpisów) <<
>> Archiwum 9 starego „Śmietnika Kibica” (17.08.2016 – 07.06.2017, 24150 wpisów) <<
>> Archiwum 10 starego „Śmietnika Kibica” (07.06.2017 – 23.05.2018, 28490 wpisów) <<
>> Profil serwisu KKSLECH.com na Twitterze <<



Komunikaty KKSLECH.com oraz moderatorów do użytkowników (19-26.05):

– Prosimy komentować poszczególne sprawy w odpowiednich newsach, a nie pisać o tym w śmietniku. Śmietnik Kibica jest do rzeczy, których nie podajemy w newsach
– Śmietnik Kibica nie służy do dyskusji o polityce ani do wielbienia poszczególnych partii. Utarczki czy walki na ten temat nie będą tolerowane

Wkrótce na KKSLECH.com (19-26.05):

– Zakończymy sezon analizą ostatniego meczu z Piastem
– Rozpoczniemy powoli podsumowania sezonu 2018/2019
– Pojawi się pierwszy temat transferowy, dotyczący nadchodzących Mistrzostw Świata U-20
– 24 maja uruchomiony zostanie nowy Śmietnik Kibica, 26 maja poinformujemy o zmianach na witrynie

Nie zabraknie też wielu innych newsów, artykułów czy tekstów na różne, czasem niezwiązane z Lechem tematy. Zapraszamy!

Kibicu, pamiętaj o tym (19-26.05):

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2019, godz. 09:45



Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku

TWITTER
YOUTUBE



25 093 komentarze

  1. tomasz1973 pisze:

    Ale kurwa emocje! Niech te nasze pizdy popatrzą na prawdziwych sportowców! Sportowców zwycięzców!
    Szkoda tylko, że my jeszcze w hali, a Brazylia od 5 godzin odpoczywa po gładkim 3-0 z Serbią!

    • Ekstralijczyk pisze:

      Co tu dużo mówić.

      Po prostu kapitalny mecz Polaków.!

      Szczerze to nie wierzyłem w awans do finału ze względu na rywala, który od paru ładnych lat jest dla nas niewygodny i jak przychodziło z nimi grać to zawsze to były ciężkie boje.

      Nie wiem czy mam rację, ale w drugiej połowie 4 seta wydaje mi się, że z USA powoli schodzilo już powietrze i wykorzystaliśmy właśnie to.

      W sumie to odplacilismy im się za IO 2016.

      Tak jak wspomniał @tomasz1973, oby nasi zdążyli się zregenerować na bój z Brazylią.

    • tomasz1973 pisze:

      Też nie wierzyłem, z USA było więcej porażek, niż zwycięstw, ale dzisiaj było super widowisko!

  2. Kwiat77 pisze:

    Niech nasze PIPKARZE patrzą i się uczą od Panów Sportowców….tam widać prawdziwych mężczyzn którzy nigdy nie odpuszczają i grają do końca…a nie to te nasze przepłacone nażelowane cipy

  3. Dula pisze:

    To się szykuje dzisiaj ciekawy sportowy wieczór oby nasze piłkarzyki nie spiepszyły mi finału. Po następnej kompromitacji finał siatkarzy już nie będzie mi smakował.

  4. Dula pisze:

    Dzień meczowy i zero komentarzy. Myślałem, że takich czasów nie doczekam. Rutkowski co ty zrobiłeś?

    • tomasz1973 pisze:

      Od paru lat powtarzam–Rutkowski wypierdalaj !!!–, niestety to co widzimy jest już faktem. Klan leśnych ludów zabił to co teoretycznie zabić się nie dało i to co piszesz jest tego dowodem.
      LechRutkowskiego to już projekt, który jest porażką.

  5. Kwiat77 pisze:

    Czterdziecha na karku ale zawsze żyłem każdym meczem a teraz nasze wkłady do koszulek i wspaniały zarząd sprawiły że mam coraz bardziej wyjebane na mecz i wynik…

  6. zinek pisze:

    Cisza(przed burzą)?,a tak na poważnie to mam nadzieję że coś dzisiaj drgnie w tej drużynie bo gorzej już być nie może.Redakcjo dlaczego nie było przedmeczowej analizy ?

    • Kwiat77 pisze:

      Bo tu już żadna analiza nie pomoże….

    • Marecki60 pisze:

      Jest takie przysłowie „Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej” i oby się ono kolejny raz nie sprawdziło. Bo jeszcze chwila i nam nawet dna zabraknie, żeby się od niego odbić.

  7. bartas pisze:

    Brak sił w drugich połowach oddychają rękawami po meczu kładzą się na murawę nie.mają sił wstać. Dlaczego trener Kasprzak ciągle wykonuje swoja fuche amatorka Rutķów że go trzymają no ale ponoć dobry znajomy !!!

    • wagon pisze:

      a może ta bezsensowna dogrywka z ŁKSem wyszła dzisiaj bokiem, dystans przebiegnięty był dziś większy niż poprzednich meczach

    • robson pisze:

      Dajmy spokój z tą dogrywką. Od wtorku mieli mnóstwo czasu na regenerację.

    • JRod1991r. pisze:

      Kto najwiecej przebiegl i najszybciej biegał? Wasielewski.To pokazuje jak zwalone zostały przygotowania kondycyjne.

  8. ArekCesar pisze:

    Zaczęło się! Polska!!!

  9. ArekCesar pisze:

    Jest 1:0 (28:26)

  10. piotr06 pisze:

    Brawo Polacy! Trochę żal tylko, że reszty świata to nie obchodzi.

  11. Kwiat77 pisze:

    Niech nasze przepłacone wkłady biorą przykład z Panów Sportowców Mistrzów Świata w siatkówce..
    Dziękuje Wam Panowie

  12. tomasz1973 pisze:

    I kto jest Mistrzem Świata?!?!?!?!!?!?
    POLSKA!!!!!

  13. ArekCesar pisze:

    Na Dzień Chłopaka-Polska Mistrzem Świata!!!

  14. tylkoLech pisze:

    I super, że Mistrzostwo. Brawo dla siatkarzy. Cieszę się, ale więcej emocji i nerwów kosztował mnie mecz Lecha z Miedzia. Liczy się ciągle tylko Lech, reszta to miły dodatek.

    • PAWEL pisze:

      taka prawda

    • tomasz1973 pisze:

      Na pewno?

    • JRod1991r. pisze:

      Cóż oglądałem siatkarzy i właściwie bardziej kibicowalem niż kadrze Nawałki. Wielka rzecz naprawdę i jako „janusz” siatkówki jestem z chłopaków dumny. Ale Kolejorz hmmm na codzien i od święta. To tak jakby oddychanie powietrzem rodzinnych stron. Człowiek wraca, wciąga chaust, krztusi się i płacze, i nie wie czy to wzruszenie czy to spaliny z przejedzajacego auta. A poważnie to Kolejorz zawsze na pierwszym miejscu i nigdy się to u mnie nie zmieni!

  15. Ekstralijczyk pisze:

    Kapitalny mecz Polaków i kapitalny turniej w ich wykonaniu.

    Mało by brakowało, a przez ten mały kryzys w drugiej fazie turnieju moglibyśmy zapomnieć o zlocie i tych pięknych chwilach, ale chłopaki pokazali charakter, a zarazem także mocny mental.

    Historia zatoczyla koło.

    Antiga w pierwszym roku pracy zdobył MŚ w 2014r., a teraz do tego grona dołączył Heynen.

    Niesamowitą pracę wykonał trener ze sztabem szczególnie po zeszłorocznym koszmarem reprezentacyjnym pod wodzą De Giorgiego.

    Brawo, brawo i jeszcze raz brawo.! ????

  16. tomasz1973 pisze:

    Zatrudnijmy do Lecha tego „Vitala” motywator pierwsza klasa!

    • Ostu pisze:

      On ich nie motywował… On TYLKO ich właściwie zestawił i czytał SYTUACJĘ w meczu. Zwróć uwagę jak sami zawodnicy się na przerwie dogadywali i jak Pan Kubiak z nimi ustalał praktycznie w każdej przerwie…

  17. melon771 pisze:

    Wielu z was neguje umiejętności taktyczne, jak i posłuch Ivana w szatni. Ja skąd inąd dochodzę do odmiennych wniosków. Spójrzmy przez pryzmat wczorajszego meczu i wykonywania zadań powierzonych piłkarzom. Na przykład taki Cywka miał za zadanie kryć Marquitosa. No i jak wszyscy widzieliśmy, po minucie już go krył na ławce rezerwowych, a po kilku pod prysznicem. Dziś bylo go widać jak jechał za autobusem miedzi. To chyba najlepszy dowód, jak szybko wyciągamy pochopne wnioski.

  18. ryszbar pisze:

    O 13 wracają siatkarze. Zasłużyli na KRÓLEWSKIE przyjęcie.
    A co do Vitala to wydaje mi się, że tak jak zmieniała się nasza drużyna tak i on się zmieniał. Nie wiem czy zauważyliście ale nawet jak brał czas /a nasi grali dobrze/ to nic im nie mówił. Chłopaki sami wiedzieli co mają robić. Milczenie czasami naprawdę jest ZŁOTEM.

  19. Ostu pisze:

    Wracając do meczu… Bardzo dobrze że wygrali… Ale jeszcze lepiej, że tylko 2 : 1… Przynajmniej wiedzą jak bardzo dużo muszą pracować… I kilka wniosków.
    Ciekawy występ Wasielewskiego – przynajmniej dla niektórych in plus…
    W obecnej sytuacji kadrowej z Janickiego BEZWZGLĘDNIE Dr Marco…
    Wszyscy już chyba zauważyli, że Gajos i Raduc już nic nie dadzą Kolejorzowi i ich pobyt w 1 zespole jest blokowaniem miejsca i razem z Janickim powinni odejść natychmiast a jeśli nie chcą rozwiązać kontraktów to niech popracują na wypłatę w rezerwach… Myślę, że Dudka jest od nich lepszy…
    A skoro Ivan tak dużo o odwadze grania ostatnio mówi to niech sam wykaże odwagę – skoro mu nic nie grozi i wywali pozorantów i krety z zespołu a w Znacznie większym stopniu zacznie odważnie wprowadzać Młodych… Za jasne postawienie sprawy i pozbycie się tych co demoralizują zespół i wprowadzenie młodych kibole będą mu bardzo wdzięczni… I mimo porażek zrozumieją i docenia charakter Ivana…

  20. Luk pisze:

    Rogne zagrał w weekend w rezerwach więc powinien w następnym meczu zagrać obok Goutasa . Wasielewski zagrał bardzo poprawny mecz ma jednak bardzo dużą wadę – beznadziejna gra głową.

  21. zinek pisze:

    No i dobrze Jagiellonia przegrywa,w tym momencie mamy 3 punkty straty do lidera,więc trzeba mieć nadzieję i wierzyć że może uda się zdobyć mistrzostwo.Ja mimo wszystko wierzę.

    • Didavi pisze:

      Ta liga jest niemożliwa. Jeżeli Jagiellonia przegra i Piast w piątek, bo gra przed nami, to po wygranej z Górnikiem możemy w piątek być liderem przed sobotnimi meczami. Ostatnie 6 meczów, 1 zwycięstwo, 1 remis, 4 porażki. Ekstraklasa 🙂

    • tomasz1973 pisze:

      zinek
      W tej buraczano chwaścianej lidze wszystko jest możliwe, możemy mieć przypadkowego majstra, a równie dobrze możemy przypadkiem polecieć poziom niżej. Jak jedno, tak i drugie nie będzie zasługą Rutkowskich! Ale skoro ja, jako kibol chcę Lecha zwycięskiego, eliminuję tę drugą możliwość, a skoro majstra możemy zdobyć tylko przez przypadek, to ja po prostu nie chcę takiego zarządu i właściciela!
      Zarząd wypierdalać natychmiast, Rutkowski wystawić Lecha na sprzedaż i też po transakcji wypierdalać do Wronek!

  22. robson pisze:

    Śląsk dwie kolejki temu przegrywa 0:4 w Lubinie, dziś prowadzi 3:0 w Białymstoku na boisku lidera.
    Just Ekstraklasa things.

  23. siara pisze:

    z dwa,trzy mecze byśmy wygrali jeszcze z rzedu to prawdopodobnie znów bysmy byli liderem w tej smiesznej lidze, ale bankowo znowu damy sie przełamac górnikowi na wyjezdzie

  24. robson pisze:

    Cywka uszkodził jedno z więzadeł pobocznych w kolanie i czeka go miesiąc przerwy. 🙁

    • legolas pisze:

      No czyli skazani na Trałkę jako ŚPD i Wasielewskiego na PO. Wydaję mi się nawet że ten drugi lepiej wypełni swoje zadania. W ogóle, czy tylko mi się wydawało że zamiast WasiElewski, komentatorzy nc+ cały czas powtarzali Wasilewski, wiem że to tylko jedna literka, no ale jednak Marcin nie jest Wasilewskim ;D

    • Cinek pisze:

      Trała też ma jakiś problem. Nie wykluczam opcji, że zagramy na dwie 8 w środku. Tiba- Radut, Tiba- Gajos. Radut w meczu z Miedzią jakoś funkcjonował. Dla mnie chłopa nie było na boisku, ale pewnie jakby zajrzeć w statystyki to nazbierał kilka odbiorów, celnych podań itp.

  25. Ostu pisze:

    To po tym co napisała Redakcja w „Na chłodno” czekamy na Gornika… I czyszczenie szatni… Mam nadzieję – co wyraziłem już wcześniej, że Ivan i w tej kwestii wykaże odwagę…

  26. Ostu pisze:

    P.s. i jeszcze mały cytat; ” w każdej lidze każdy piłkarz stara się przypodobać trenerowi. Tylko w jednej to trener musi zasłużyć na zaufanie szatni”
    I oby Ivan miał wizję… Czego Wam i Sobie życzę…

  27. Ostu pisze:

    * sobie miało być

  28. Pawel68 pisze:

    Słyszeliście ,że nasze gwiazdy spierdoliły do szatni tylko Gytkier podszedł do dzieciaków?Ktoś zna szczegóły?

    • ArekCesar pisze:

      Bunt szatni?

    • Grimmy pisze:

      Nie wiem czy tak było, czy nie, ale Gytkjaer to dla mnie zajebisty człowiek. Chodzi mi o cechy osobowości. I ta jego autentyczna radość po strzeleniu każdego gola. Jako napastnik jest trochę ograniczony, co sam otwarcie przyznaje, ale szczerze wierzę, że gdyby miał bardziej kreatywną linię pomocy, to wykręcałby niesamowite liczby w naszej buraczanej. Dobry piłkarz, super człowiek.

    • JRod1991r. pisze:

      Po prostu Christian to profesjonalista. Jest zapewne tak ukształtowany, że dla niego to oczywiste. Pewnie odejdzie juz niedługo, a będzie szkoda, właśnie z powodu jego podejścia do zawodu.

    • FISZO pisze:

      Hama też wydawał się spoko. A gdy weszła do gry kasa pokazał swoje oblicze.
      No ale Gytkjaer to nie Hama, kolś z z luzem i dystansem do siebie.

  29. morswin pisze:

    Grimmy-100% racji z tym Gytkjaerem . Mam takie samo odczucie na jego temat.

    • Ostu pisze:

      To może jednak Ivan dobrze wykombinował żeby Amaral zagrał na 10 za Gytkjerem… Bo do tej pory pętał się gdzieś po skrzydlach

    • Grimmy pisze:

      Amaral mnie nie przekonuje. Żeby nie było, nie jest to słaby piłkarz. Jest przebojowy, nieprzywidywalny, lubiący być pod grą, ma dobrą technikę strzału, technikę użytkową, szybki, dynamiczny. Jednocześnie, jest bardzo chaotyczny, dokonuje złych wyborów na boisku, bywa samolubny i nie dostrzega lepiej ustawionych partnerów i jest taki jakiś nieogarnięty taktycznie. Najlepiej jego styl opisują słowa – podwórkowa gra. Nawet nie wiem na jakiej pozycji on powinien grać. Nie wygląda na kreatora gry, więc 10 tak średnio. Na skrzydle wygląda niby dobrze, ale nie jest to typowy skrzydłowy, raczej boczny napastnik schodzący do środka. Chyba najlepiej by się spełniał jako wolny elektron, ustawiony między linią pomocy i ataku. Na pewno nie jest to materiał na lidera drużyny, który będzie stanowił o sile zespołu. Takim kimś próbuje być Tiba, ale moim zdaniem on ma trochę inne atuty. Swoją drogą, jego mecz z Miedzią był pokazem bardzo dobrej gry defensywnej – wiadomo, miał tam swój negatywny udział przy bramce, ale nie ma piłkarzy bezbłędnych w defensywie. Jeśli Lech chce być drużyną topową, to musi pozyskać piłkarza który by był kreatorem gry w ataku. Takim Modriciem, Oezilem czy De Bruyne naszego podwórka. Sorry, że to napiszę, ale przydałby się nam ktoś pokroju VOO.

    • Bart pisze:

      Amaral stylem gry przypomina trochę Majewskiego – holowanie piłki, nie podawanie do lepiej ustawionych partnerów, klapki na oczach, walenie na pałę i miliony niecelnych strzałów.

      Co do Gytkjaera, to ja cały czas odnoszę wrażenie że on nadal nie jest optymalnie wykorzystywany i dostaje za mało prostopadłych podań i za mało dośrodkowań na krótki słupek. Ograniczenia faktycznie ma, poza polem karnym wygrywa mało główek, często się snuje po boisku, sam otwarcie mówił że nie jest typem dryblera który minie kilku przeciwników i strzeli, ale… pamiętam jak z Niecieczą strzelił właśnie taką bramkę, mijając dryblingiem ze 4 piłkarzy. Na pewno nie potrzebuje dużo żeby strzelić bramkę i jak na liczbę kreowanych mu sytuacji jest wręcz zabójczo skuteczny. Generalnie – jak na nasze warunki super napastnik, który jednak może grać jeszcze lepiej jeśli jego atuty będą wykorzystywane jeszcze lepiej. Trochę mi u niego brakuje takiego prymitywnego instynktu killera jaki ma Robak który zawsze szuka strzału, albo dostając piłkę na 40 metrze i mając przed sobą otwartą przestrzeń rozpędza się i idzie na bramkę jak taran. Gytkjaer w takich sytuacjach często zwalnia i szuka rozegrania.

    • Ostu pisze:

      Żeby było jasne… Ja już od początku piszę, że Amaral jest chaotyczny i robi dużo wiatru… Ale skoro już zosta kupiony to niech go właściwie wykorzystają…. A pozycja za Gytkjerem – po widocznych efektach – choć to tylko jeden mecz wydaje się ok…

    • Grimmy pisze:

      @Bart,
      Pięknie napisane. Mamy identyczne spostrzeżenia.
      Co do Amarala, to pocieszające jest to, że pomimo bycia wersją Majewskiego, wersje 2.0. wnoszą zazwyczaj sporo poprawek i są po prostu lepsze 😉
      A Gytkowi przydałby się solidny rozgrywający. Czyli albo Jevtić ogarnie się i będzie grać jak za najlepszych czasów, albo (za czym bym osobiście optował) ktoś zupełnie nowy, kto zostanie konstruktorem naszej gry przez duże K.

    • Bart pisze:

      Jevtić nawet jak się ogarnie to i tak dalej będzie Jevticiem czyli piłkarzem bardzo nierównym który zagra jeden dobry mecz przeplatany trzema słabymi. Zdecydowanie potrzeba nowego rozgrywającego, tak jak piszesz kreatora przez duże K, kogoś kto wcale nie musi grać tak efekciarsko i 'wodotryskowo’ jak Jevtić, ale za to być piłkarzem zdecydowanie bardziej regularnym, nie znikającym na 80 minut meczu, kimś kto zawsze będzie grać swoje i zawsze będzie można na nim polegać. Regularność > efekciarstwo.

  30. FISZO pisze:

    Hama też wydawał się spoko. A gdy weszła do gry kasa pokazał swoje oblicze.
    No ale Gytkjaer to nie Hama, kolś z z luzem i dystansem do siebie.

  31. bombardier pisze:

    W nawiązaniu do zeszłotygodniowej wymiany zdań, odnośnie klubiku
    Amica Wronki – dodam kilka swoich uwag.
    Szczególnie kieruję to do młodszych kibiców, bo może tych zdarzeń
    nie pamiętają.
    Otóż klub Amica powstał w czerwcu 1982 r. w wyniku połączenia
    Błękitnych Wronki z Czarnymi Wromet Wróblewo. Kierownikiem
    i jednocześnie menedżerem został fryzjer z zawodu Ryszard Forbrich. Ten sprytny cwaniak, można go tak określić, szybciutko
    wprowadzał w życie swoje niecne metody. Najgorsze w tym,
    że na przestrzeni chyba 6 czy 7 lat nikt nie połapał. Był w tym fachu najlepszy – został nawet v-ce prezesem PZPN.
    W 1994 r. właścicielem firmy Amica został Jacek Rutkowski.
    Jego firma bardzo AKTYWNIE wsparła piłkarzy czyli wyżej wspomnianego fryzjera.
    W 1995 r. Amica awansowała do ekstraklasy – oczywiście
    nie obyło się bez pomocy wiadomo kogo.
    W tych czasach Forbrich dwoił się i troił aby Amica została
    zapamiętana przez całą Polskę – czyli po prostu KUPOWAŁ
    wszystkich i wszystko byle Amica była jak najwyżej.
    Myśląc o wszystkich to mam na myśli działaczy sportowych,
    władze lokalne, dziennikarzy i sędziów.
    Wszyscy wymienieni byli w kieszeni fryzjera!
    Mówiąc o „wszystko” Amica w tamtym czasie miała do dyspozycji
    samolot, którym piłkarze latali na ligowe mecze.
    Apogeum „wysiłków” fryzjera był finał Pucharu Polski w 1998 roku.
    Niestety, odbył się u nas w Poznaniu.
    Ten finał to JEDEN WIELKI SKANDAL!
    Przekupiony sędzia wykartkował zawodników Aluminium Konin
    i w dogrywce Amica triumfowała – wygrała 5:3.
    Przejdę teraz do moich przemyśleń.
    Fakty są takie – Forbrich oficjalnie działa w klubie od 1992 roku.
    Jacek Rutkowski zostaje właścicielem Amiki od 1994 roku.
    Bodajże w 2000 r. fryzjer zostaje rozszyfrowany.
    We mnie powstaje pytanie – SZEF nie wie przez tyle lat, co wyczynia jego podwładny?
    I taki człowiek zostaje właścicielem LECHA!
    Nie ma fryzjera, ale jest syn właściciela.
    Drodzy Forumowicze – otwórzmy oczy szerzej.
    Ojciec i syn przez 12 lat deklarują o „WIELKOŚCI” LECHA.
    To jest K P I N A!
    Sami widzicie w jakiej sytuacji jest obecny LECH.
    Dlatego, ani na jotę nie zmieniłem MOJEJ OCENY,
    kiedy to grubo wcześniej pisałem o panujących w LECHU układach
    i kim są osoby w nim pracujące.
    Stajnia Augiasza to bardzo delikatne określenie!
    Za tak przekazaną prawdę – zostałem wg opinii „fachowców”
    wykluczony z grona kibiców.
    Prawdy jednak nikt nie zakrzyczy!
    Na koniec – okres rządów Rutkowskich uważam za jeden
    z najbardziej OHYDNYCH w prawie stuletniej historii naszego
    LECHA. Absolutnie nie przekonuje mnie przereklamowana
    Akademia i stabilizacja finansowa.
    Jakie to ma przełożenie dla nas KIBICÓW?
    Dzisiejszy LECH potrzebuje GRUNTOWNYCH zmian
    od właścicieli zaczynając.

    • wagon pisze:

      prawda jest taka, że gdyby nie Rutkowscy nie byłoby żadnych dyskusji o minimalizmie i pluciu w twarz, bo Lech najzwyklej na świecie byłby co najwyżej na poziomie Lechii lub Ślaska, a może Widzewa, może Górnika,
      nie byłoby pamiętnych meczy pucharowych i kompromitacji pucharowych,

    • Bart pisze:

      Pamiętam z Konina taki obrazek kilka lat później: ówczesne Aluminium Konin gra w ówczesnej III lidze ostatni mecz sezonu z rezerwami Amiki Wronki. Wynik meczu decyduje o tym kto zakończy ligę na pierwszym miejscu, ale niezależnie od wyniku i tak do II ligi awansuje Aluminium bo istnieje przepis że Amika jako rezerwy Ekstraklasowego klubu nie może awansować do II ligi. Mecz się toczy, rezerwy Amiki strzelają kuriozalne bramki gdzie wyraźnie widać było że piłkarze Aluminium odpuścili. Koniec meczu, wygrywają rezerwy Amiki a piłkarze z Wronek kilkanaście minut tańczą w kółeczku ciesząc się z wygrania ligi. Tak, kupili mecz żeby rezerwy zakończyły 3 ligę na pierwszym miejscu mimo że i tak nie mogły awansować.

      I ci sami ludzie jakiś czas później zgrywali świętoszków co nie chcą mieć nic wspólnego z korupcją i wywalili z klubu Reissa za DOMNIEMANY udział w korupcji. Sprawa została wreszcie wyjaśniona czy dalej Reiss nie jest skazany prawomocnym wyrokiem?

      Konin finału PP z 1998 roku nigdy nie zapomni. Komuś z innego regionu ciężko zrozumieć jaki to musiał być koninian cios. Ach, szkoda gadac.

    • KrewIHonor88 pisze:

      Gdyby nie Rutkowscy, Lech mógłby być dziś tam, gdzie jest dziś np. Polonia Warszawa. Radek Majchrzak wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że mariaż z Amiką był jedynym ratunkiem dla Lecha. Gdyby do niego nie doszło, Kolejorz nie dostałby licencji na kolejny sezon i zostałby strącony w otchłań lig mało poważnych. Co do Reissa, wyrok ma zapaść lada moment. Zarzuty są poważne. Najgorsze jest to, że wbrew deklaracjom Piotra, akt oskarżenia, oprócz zarzutu o przyjęcie korzyści finansowej w zamian za wygranie meczu wspomina też o sprzedaniu innego spotkania. Jeśli to się potwierdzi, to kilka koszulek i plakatów w poznańskich domach spłonie.

    • bezjimienny pisze:

      Ale od fuzji znacznie więcej czasu minęło, niż od Króla w Polonii, która w swoim mieście jest słabiakiem nr 2. Lech raczej by się mocno stoczył, ale przez te kilkanaście lat pewnie chociaż do tej pierwszej ligi udałoby się wrócić.
      A z tym Reissem to nie chodzi o ten sam mecz, który obiecał wygrać i, który został wygrany?

    • KrewIHonor88 pisze:

      Zarzut sprzedania dotyczy meczu ze Świtem. Co do przejęcia Lecha przez Amikę, ciężko dzisiaj jest przewidzieć jak mógłby wyglądać alternatywny scenariusz. Na przestrzeni ostatnich lat nie pojawiło się wielu dobrodziei chcących inwestować w poznański sport. Wydaje mi się, że Kolejorz bez Amiki nie byłby w tym miejscu, w którym jest teraz.

    • bezjimienny pisze:

      No w tym na pewno nie. Karna degradacja o kilka poziomów była niemal pewna. Natomiast nie sądzę byśmy przy takim obrocie spraw dzisiaj byli w miejscu Polonii. Rutkowski też nie inwestuje, on jedynie sprawił, że nie musieliśmy zaczynać od jakiejś tam 4 ligi.

    • bezjimienny pisze:

      Chyba od Polonii lepszą analogią byłby Widzew albo ŁKS.

    • KrewIHonor88 pisze:

      Tak, Widzew to chyba dobra analogia. Rutkowski teraz nie inwestuje ale na samym początku musiał sporo pieniędzy wyłożyć. Cóż, niezależnie od tego jak potoczyłyby się losy Kolejorza bez Amiki, trochę brakuje mi zaangażowania właściciela w klub; nie stricte finansowego bo na kwoty wydawane na piłkarzy narzekać chyba nie możemy, ale zbyt wiele ostatnimi czasy widać prowizorki w zarządzaniu.

    • Grimmy pisze:

      Rutkowski nie inwestuje, ale trzeba tutaj zaznaczyć, że na początku swojego panowania w Lechu wykładał swoje pieniądze. Druga sprawa, to że Lech stał się finansowym perpetum mobile, to zasługa jednak finansowej biegłości Rutkowskich pośrednio, a KK bezpośrednio. Finansowa samowystarczalność klubu jest ich zasługą, przy innym zarządzie wcale nie jest powiedziane, że byłoby identycznie pod kątem finansów. Nie jestem zadowolony z zarządzania sekcją sportową, ale jestem zwolennikiem zasady, że Bogu należy oddać co boskie, a cesarzowi co cesarskie. Powiem coś pewnie trochę kontrowersyjnego. Wyniki Lecha nie są złe na przestrzeni ostatnich 7 lat od objęcia rządów przez zarząd PR+KK. Są średnie. Patrząc się na naszą historię, nigdy nie byliśmy hegemonem w kraju, żadnym dominatorem. Jeśli chodzi o sukcesy, to jesteśmy średnio – wyższa półka krajowa. Co po prostu irytuje, to (z)marnowanie potencjału, bo Lech – patrząc na finanse, bazę kibicowską i infrastukturę – powinien osiągać lepsze wyniki. Kolejna rzecz, która boli, to odjechanie nam Legii jeśli chodzi o sukcesy sportowe, a jesteśmy w zasadzie na identyczym poziomie finansowym. Nie powinno się to zdarzyć, gdyby zarządzanie sekcją sportową w Lechu było na odpowiednim poziomie. W 2010 roku, po zdobyciu mistrzostwa mieliśmy 6 MP i 5 PP. Legia miała 8 MP i 13 PP. Była bardziej utytułowanym klubem, ale nie było jeszcze przepaści, szczególnie jeśli chodzi o tytuły mistrza kraju, co jest najważniejszym krajowym trofeum. Finansowo staliśmy nawet lepiej od nich, płaciliśmy więcej piłkarzom i mieliśmy wszelkie atuty, aby wygrać z nimi rywalizację. Po 8 latach od tego momentu, nasz dorobek to 7 MP i 5 PP, a Legii 13 MP i 19 PP. Kompletna deklasacja. Legia stała się najbardziej utytułowanym klubem w Polsce, a my popadliśmy w totalny marazm. Coś takiego nie powinno się zdarzyć. O to mam pretensje do zarządu, dali ciała wyborowo.

    • robson pisze:

      Zgoda, ale jedna uwaga. Dopóki Legia nie zdobędzie 15 MP, nie będzie najbardziej utytułowanym klubem w Polsce.

    • Grimmy pisze:

      A dlaczego nie? Bo nie ma największej ilości tytułów mistrzowskich? Dobrze, nawet jeśli przyjąć, że MP jest dwa razy cenniejsze niż PP, to – dla mnie – wygląda to następująco:
      1. Legia Warszawa: 13 MP, 19 PP
      2. Górnik Zabrze: 14 MP, 6 PP
      3. Ruch Chorzów: 14 MP, 3 PP
      4. Wisła Kraków: 13 MP, 4 PP
      Róznica jednego mistrzostwa to naprawdę niewiele, a 13 PP przewagi nad Zabrzem i 16 nad Chorzowem to jest przepaść. Moim zdaniem, te 8 lat temu mieliśmy wszystko, aby być obecnie, jeśli nie w miejscu Legii, to zaraz za plecami liderów klasyfikacji. Trudno się pogodzić z takim marnotrastwem.

    • robson pisze:

      Prestiż PP wzrósł tak naprawdę dopiero od paru lat i organizacji finału od Narodowym. Wcześniej był przez lata olewany jako taki swoisty puchar pocieszenia, dlatego nie przeceniałbym jego znaczenia. Dość powiedzieć, że taki hegemon jak Wisła Cupiała mimo seryjnych MP zdobył PP bodajże tylko dwa razy. U nas nie było nigdy takiej tradycji jak FA Cup czy DFB-Pokal, markę tego pucharu dopiero próbuje się zbudować. Na naszym podwórku najważniejszym kryterium osiągnięć klubowych pozostaje MP. Osobiście sam oddałbym wszystkie nasze puchary w zamian za jedno MP więcej.

    • Grimmy pisze:

      I od kiedy prestiż tego trofeum wzrósł, to Legia wygrywa go niemalże co roku. 5 razy w ostatnich 6 latach. Czyli gdyby wyzerować licznik w punkcie, kiedy to trofeum nabrało na znaczeniu, to dalej pokazuje, że Legia deklasuje wszystkich swoich rywali. Mogliśmy to być my, ale nie umieliśmy wykorzystać szansy.

    • Pawel1972 pisze:

      Bart
      W sprawie Reissa pod koniec września odbyła się ostatnia rozprawa – mowy prokuratora i adwokatów. Dla Reissa prokurator chce zawiasów – półtora roku na cztery lata, cztery lata zakazu działania w profesjonalnym futbolu + zwrot kasy z łapówek.

      To była duża sprawa, więc wyrok pewnie już jest, ale sędzia robi uzasadnienie, więc na ogłoszenie pewnie jeszcze trochę poczekamy.

  32. wagon pisze:

    polecam ostanie fragmenty ostatnich kulis na oficjalnej: w szatni piłkarze Lecha śpiewają ciesząc się z wygranej, Radut jako wodzirej, Trałka stoi przygaszony/zasmucony/poważny próbujący też śpiewać,
    nie ma co wyciągać jakiś wniosków z kilkusekundowego ujęcia, może był przeziębiony, a może żal mu było braku kołyski wykonanej przez kolegów po jednej z bramek na cześć nowa narodzonego potomka,

  33. kibol z IV pisze:

    2.10.2008 r…Pamiętacie 🙂 To już 10 lat . Lech wchodził do Europy. Po jednym z najbardziej dramatycznych meczy w swej historii. Lech walczył , gryzł trawę , był już w niebie by po chwili znów spadać w czeluscie niebytu…Lech się podnosił i dalej walczył…Jak prawdziwy bokser , wojownik ….Lech zwycięzył. Poznań oszalał ze szczęscia…Lech pokonał Austrię 4-2 i dał nam wszystkim wspaniałe nie zapomniane do dziś chwile…Takiego Lecha chcemy…za takim Lechem tęsknimy…Nie zapomne tego meczu do końca życia. Właśnie oglądam ten mecz…zaczął się o 18.15 .Piękne chwile , wspaniały mecz…to już 10 lat a jakby to było wczoraj

    • Jedenzww pisze:

      2008 – Lech po golu w 120 minucie zwycięża w starciu pucharowym z Austrią Wiedeń.
      2018 – Lech po golu w 120 minucie zwycięża w starciu pucharowym z robiącym przegląd piwnicy ŁKS’em.
      Pięknie. „Plan 2020” i jego wykonanie to jednak perełka polskiej myśli zarządczej.

  34. bydgoszczanin pisze:

    Moj pierwszy mecz na Bulgarskiej ;);)

  35. 07 pisze:

    Dziś bardzo ważny mecz w Berlinie. Jestem gorącym zwolennikiem tego zespołu. Nie wiem dlaczego Ivan zabrał do kadry I zespołu tylko 2 z tej drużyny – Pleśnierowicza i Sobola. Obaj zresztą nawet nie zadebiutowali…. Tam jest moim zdaniem 7 -8 którzy w Ekstraklasie sobie poradzą. Podpisać długie kontrakty z nimi i jazda do I zespołu. Motorycznie i taktycznie biją Janickich, Gajosów i De Marco na głowę. Fizycznie odstają wiadomo, ale to kwestia sezonu. Na co czeka Ivan? ????? Gra fiatami, a mercedesy w garażu. Kwestia wiary i szansy.

    • KrewIHonor88 pisze:

      Hertha to aktualny mistrz Niemiec U-19. Trafiło im się wyjątkowo utalentowane pokolenie piłkarzy, więc przychodzi Lechowi mierzyć się z bardzo silnym zespołem. Ciekaw jestem jak na tle takiego rywala zaprezentuje się klejnot w koronie Rutkowskich.

  36. zinek pisze:

    Czy będzie gdzieś transmisja w tv z dzisiejszego meczu juniorów ?

  37. Pawel68 pisze:

    Mnie też to wk…ia,że Ivan nie daje grać młodym!Wczoraj Ajaks pokazał jak się młodych wprowadza do drużyny.Bayern tylko na farcie zremisował.A na co czeka ten Ivan z naszymi?Może wronkowcy nie wyrażają zgody ,żeby nie uszkodzić towaru?

    • robson pisze:

      Młodzi mają teraz na głowie dwumecz z Herthą.

    • Pawel68 pisze:

      A liga od kiedy ruszyła?Jak nie wiesz to ci napiszę,że było już 10 kolejek…Przez 900 min nie wpuścił Sobola i Pleśnierowicza nawet na 1 m i n u t ę…

    • Grimmy pisze:

      Sobola jak Sobola, ale że Pleśnierowicz nie zagrał, to w obliczu gry Janickiego, De Marco i Vujadinovicia zakrawa na kpinę. Szczególnie, że Bakero podczas zimowego obozu przygotowawczego 2017/18 twierdził, że Pleśnierowicz jest gotowy na pierwszą drużynę. Nie wiem. Nie poczynił postępów, zaliczył regres? Jeśli nie teraz, kiedy jego rywale do gry grali taką kaszanę, to kiedy go wprowadzać? Na Zachodzie każdy najzdolniejszy wychowanek wchodzi do pierwszej drużyny w wieku nastoletnim. A u nas, ponoć taka zdolna młodzież, musi zaliczać wypożyczenia i dopiero w wieku 20-21 lat jest wprowadzana do pierwszego składu. Trochę za późno…

    • Grimmy pisze:

      *Bjelica oczywiście 😀

    • 07 pisze:

      Tu nie chodzi o dwumecz, ale o to,że gramy przeciętnymi Janickimi, Gajosami, czy De Marco z którymi gramy przeciętnie bez walki co dostrzegają już wszyscy poza raptem 7000 osób w Wielkopolsce i w nich wierzą przychodząc na mecz. Tutaj chodzi o to, że to pokolenie ten rocznik jest wyróżniający i musi dostać szansę pokazania się w słabej polskiej lidze. I tak h..a wygramy w tym roku więc można go odpowiednio spożytkować, aby na dobre zapomnieć o fatalnym stylu, gry bez walki czy o kompromitacjach. Nie wiem na co czeka Djuka? Może na to,że po 2 latach Radut odpali…. hahahaha, bo Jevtić tak odpalił, że się przepalił… 😉

    • Ostu pisze:

      Jak napisałem 2 miesiące temu żeby mocniej grać młodymi to naskoczono na mnie, że z młodymi to by nas powieźli…
      A teraz lament, że młodzi nie grają…
      Ja dalej jestem oboma rencyma za tym by zamiast 4 „gwiazdorów” grało przynajmniej 4 młodych – na pewno nie byliby gorsi… Dlaczego Ivan tego nie widzi i nie robi, nie wiem… Nie rozumiem… Widać ma WAŻNE POWODY…
      Tylko jeden mi przychodzi do głowy… Ivan widząc zgniłe jajka w koszyku i wiedząc, że będzie rewolucja w kadrze 1 zespółu w zimie nie chce zapału Młodych mieszać z nieudacznikami… Chce dotrwać do przerwy zimowej z jak najmniejszymi stratami i zbudować zespół „jaki by chciał” by walczyć na wiosnę o majstra…
      I już zamilkne… Poczekam te 48 h do meczu… Potem zobaczymy na czym stoimy…

  38. tylkoLech pisze:

    Też miałam nadzieję, że plusem Ivana będzie dawanie szans młodym, w przeciwieństwie do Bjelicy, który miał z tym problem. Niestety, zawiodłam się. Sobol ma bardzo dobre warunki fizyczne, jest prawie dwa lata starszy od Kownasia, a szansy nie dostał. Można się czepiać do Rumaka czy Urbana, ale to oni wprowadzali wychowanków do składu. Ani Bjelica, ani teraz Djuka nikogo nie wypromowali.

    • Cinek pisze:

      Dużo osób mnie za to hejtuje, ale Ja jestem zdania, że Bjelica dawał szanse młodym. Oczywiście nie w takim stopniu jak Rumak, ale jednak dawał. Według mnie Chorwat zasługuje na plus za: Zrobienie z Bednarka dobrego Śo i najdroższego transferu. To jak obecnie wygląda Gumny to 70% zasługa Bjelicy. Odbudowanie Kownackiego (kto wie co by z nim było gdyby nie Nenad). Kędziora po prostu grał u Bjelicy, był to już ograny zanim trafił pod skrzydła Nenada. Jóźwiak zagrał u Bjelicy ponad 1000 minut, ale zaczął grać tak jak teraz dopiero pod koniec 17/18, więc nie dam Mu łatki „twórca talentu Jóźwiaka”, ale jakiś udział miał. Klupś to jeszcze nieoszlifowany talent, ale Chorwat także maczał w tym palce. Udział Bjelicy przy „talencie” Tomczyka jest niemalże zerowy, podobnie w przypadku Puchacza i Modera.

      1. Bednarek
      -sezon 13/14, 2 mecze u Rumaka (91 minut)
      -sezon 14/15, 4 mecze u Skorży (245 minut)
      -sezon 15/16, wypożyczenie
      -sezon 16/17, 4 mecze u Urbana (360 minut), 30 meczów u Bjelicy (2675 minut)

      2. Gumny
      -sezon 15/16, 5 meczów u Urbana (185 minut)
      -sezon 16/17, 7 meczów u Urbana (524 minut) , 1 mecz u Bjelicy (90 minut)
      -sezon 17/18, 36 meczów u Bjelicy (3114 minut), 2 mecze u Ulatowskiego (166 minut)

      3. Kownacki
      -sezon 13/14, 13 meczów u Rumaka (302 minut)
      -sezon 14/15, 7 mecze u Rumaka (381 minut), 2 mecze u Chrobaka (45 minut), 29 meczów u Skorży (1779 minut)
      -sezon 15/16, 11 meczów u Skorży (705 minut), 23 mecze u Urbana (1093 minut)
      -sezon 16/17, 2 mecze u Urbana (20 minut), 30 meczów u Bjelicy (1564 minut)

      5. Kędziora
      -sezon 12/13, 9 meczów u Rumaka (541 minut)
      -sezon 13/14, 16 meczów u Rumaka (1122 minut)
      -sezon 14/15, 7 meczów u Rumaka (604 minut), 4 mecze u Chrobaka (360 minut), 33 mecze u Skorży (2835 minut)
      -sezon 15/16, 14 meczów u Skorży (1168 minut), 24 mecze u Urbana (2046 minut)
      -sezon 16/17, 9 meczów u Urbana (810 minut), 35 meczów u Bjelicy (3180 minut)

      6. Jóźwiak
      -sezon 15/16, 13 meczów u Urbana (433 minut)
      -sezon 16/17, 4 mecze u Urbana (29 minut), 6 meczów u Bjelicy (135 minut)
      -sezon 17/18, 20 meczów u Bjelicy (886 minut), 2 mecze u Ulatowskiego (151 minut)
      -sezon 18/19, 11 meczów u Djurdjevicia (707 minut)

      7. Klupś
      -sezon 17/18, 6 meczów u Bjelicy (246 minut), 1 mecz u Ulatowskiego (5 minut)
      -sezon 18/19, 5 meczów u Djurdjevicia (137 minut)

      8. Puchacz
      -sezon 16/17, 1 mecz u Bjelicy (10 minut)

      9. Tomczyk
      -sezon 16/17, 4 mecze u Bjelicy (35 minut)
      -sezon 17/18, wypożyczenie
      -sezon 18/19, 9 meczów u Djurdjevicia (250 minut)

      10. Moder
      -sezon 17/18, 1 mecz u Bjelicy (1 minut)

  39. tolep pisze:

    Słuchanie Wojtali to czysta przyjemność i dobrze że te ejbry zwracają się do niego „prezesie”.

    • bezjimienny pisze:

      W ogóle od ostatnich wyborów WZPN to całkiem ogarnięta ekipa i często z pozytywną, lechową przeszłością.

  40. Pawel1972 pisze:

    Jak podają media, Piothek nie będzie zajmował się transferami. Znaczy, będzie w mitycznym komitecie transferowym, ale główne słowo ma mieć Rząsa.

  41. ryszbar pisze:

    Rząsa to sympatyczny, wiecznie uśmiechnięty facet. Zobaczymy czy ma twardy charakter. Patrząc wstecz to raczej tak. Dobre oko ma też Juskowiak więc taki duet powinien sobie poradzić.
    A przy okazji akcji Kibicuj z klasą. Na meczu był jeden z trójki synów. Wczoraj zgodziłem się jechać na następny mecz z chłopakami i ich kumplami. Nie da się ukryć – sukces marketingowy klubu. Jeden z nielicznych w ostatnich czasach.
    Rozczarowali mnie brakiem pomocy Warcie w czasie gdy jej potrzebowała /a może dalej potrzebuje/.
    I jeszcze co do rewanżowego meczu z Hertą. Może wtedy też zaprosić dzieciaków na stadion. Mecz przy prawie pustych trybunach to nie mecz.

  42. MARCINzKALISZA pisze:

    W tym sezonie na Bułgarskiej nie byłem ani razu, ale cholernie mi tego brakuje: Tej atmosfery, spotkań z kibolami z całej Wielkopolski i rozmów o Lechu. Co Rutkowski zrobił z tym klubem? Że człowiek nawet nie cieszy się z ostatniego zwycięstwa, bo zawsze z tyłu głowy jest to że w Lechu nic się nie zmienia. Kiedy wrócą te czasy kiedy na Lechu stadion pękał w szwach a człowiek nie mógł się doczekać kolejnego meczu ?

  43. Michu73 pisze:

    Tak sobie czytam komentarze w śmietniku nadrabiając zaległości i naprawdę nie wierzę jak można Amarala porównywać do Majewskiego? Gdybym, będąc na jego miejscu, znając polski przeczytał takie opinie nieźle bym się wkurwił?

    • Ostu pisze:

      Jacyś tłumacze na pewno są…. Cała nadzieja, że nie znają się na Kolejorzu i nie opowiedzą o „postawie” Majewskiego… A swoją drogą to ciekawe jak Amaral się rozwinie bo jak na razie jest trochę chaotyczny – bo za 1,5 mln Wszyscy oczekiwali pewnie więcej… Zobaczymy… Oby już dziś…

    • endrjiu pisze:

      Przecież Majewski był teraz w jedenstce kolejki!!! ?

    • Michu73 pisze:

      Endrju, nie zapominajmy o turbokozaku! W końcu zawdzięczamy jemu jakies trofeum, jakby nie było ?

  44. Michu87 pisze:

    Amaral przez tą chwile co jest w Lechu zrobił więcej jak Majewski przez dwa lata. Myślę, że z czasem będzie jeszcze większy z niego pożytek.

    • Bart pisze:

      A co takiego zrobił już dla Lecha Amaral? Jego gol dał nam jakieś trofeum? Napsuł krwi obrońcom Genk cały czas szarpiąc i wkręcając ich w boisko? Majewski zagrał dla Lecha 79 spotkań i co by nie mówić to między innymi dzięki jego grze zajęliśmy tylko i aż 3 miejsce w lidze awansując do pucharów. Bez jego goli i asyst nie byłoby ciekawego dwumeczu z Genk. Amaral moim zdaniem więcej dla Lecha zrobi jeśli dzięki jego bramkom i asystom zdobędziemy jakieś trofeum.

    • Bart pisze:

      Mała errata, bez bramek Majewskiego nie byłoby dwumeczu z Utrechtem

    • Michu87 pisze:

      Raczej to 3 miejsce to jest porażka jak Lecha i całego Majewskiego, to samo Puchar polski. Amaral ma czystą kartę może zdobyć wszystko co jest w naszej lidze. Piłkarsko też jest lepszy jak Majewski, choć zgodzę się, że nie zawsze podejmuje słuszne decyzje na boisku.

    • Michu87 pisze:

      Co do słowa zrobił więcej chodziło mi bardziej o jego zaangażowanie na boisku. :> a czy zdobędzie coś z Lechem daj Boże.

  45. Bart pisze:

    Jak można porównywać Amarala z Majewskim? Normalnie. Choćby dlatego że Amaral ma irytujący styl gry podobny do stylu gry Majewskiego. Też ma tendencję do nadmiernego holowania piłki, ignorowania lepiej ustawionych partnerów i oddawania dziesiątek niecelnych strzałów. W Lechu chyba zawsze musi grać zawodnik z tego typu stylem gry. Był kiwający się na śmierć Pawłowski, był Majewski, teraz jest Amaral. Pawłowskiego wspominam miło bo z jego kiwania wyniknął MP 2015, Majewski przyczynił się co najwyżej do 3 miejsca w sezonie 16/17, a co wyniknie z kiwania się Amarala dopiero się okaże.

    • Michu73 pisze:

      Bart, szanuje Twoje zdanie ale dla mnie ta dwójka jest po prostu nieporównywalna. Zobaczymy jak dalej będzie przebiegała kariera Amarala ale na dzisiaj to gość o dwie klasy lepszy od faceta w ratuzach. Spójrz na statystyki (wyglada to prawie tak jak napisał kolega Michu powyżej), ale zobacz też jakie Amaral strzela bramki. Prawie każde jego trafienie to bramka dająca nam punkty w meczu, bardzo często w ostatnich minutach meczu. Dlatego dla mnie, na dzisiaj, jest gościem. Grając regularnie jako podwieszony z Christianem o bramki nie będziemy się musieli martwić. Pytasz co on nam dzisiaj dał? Wyobraź sobie gdzie byśmy byli dzisiaj bez niego:) Zobaczymy zreszta co nam przyszłość przyniesie. Pozdro

    • Grimmy pisze:

      Zgadzam się z Bartem. Amaral ma podobne mankamenty do Majewskiego, a najbardziej irytującymi z nich są samolubność, podejmowanie złych decyzji (strzał zamiast podania do lepiej ustawionego kolegi, podanie wtedy kiedy trzeba strzelać, holowanie piłki gdy trzeba podać itd), walenie na pałę na bramkę – często z nieprzygotowanych pozycji, brak wyczucia najlepszego momentu do podania, przez co psuje kontrataki. Po tych kilkunastu meczach w Lechu, na szczęście, można stwierdzić że jest jednak lepszym piłkarzem od Radka, więc miejmy nadzieje, że nie będzie nas wkurwiać tak jak popularny „Maja”. Co do Radka, to pierwszy sezon w Lechu miał niezły liczbowo. 10 bramek + 10 asyst, to jednak bardzo przyzwoity wynik. Cieniem na tym sezonie jednak położył się blamaż w PP. Jak również dość spory udział w nim samego Majewskiego. No i wiadomo, że same liczby pomimo, że spoko, to nie mogą przysłonić faktu, że w wielu meczach Majewski partolił setki i ogólnie mówiąc irytował wyborami. Pewnie mielibyśmy kilka punktów więcej w ostatecznym rozrachunku, gdyby był nieco bardziej skuteczny, a co za tym idzie, pewnie byłoby i mistrzostwo. Jednak to w drugim sezonie Radek był tak bardzo tragiczny. Reasumując, Amaral wydaje mi się być lepszą i młodszą wersją Majewskiego. Największy zarzut do Majewskiego ode mnie, to że zawodził w najważniejszych meczach, przechodził obok meczu, nie umiał brać na swoje barki odpowiedzialnośći za wynik z mocnymi przeciwnikami, a brylował ze słabeuszami na których nabijał statystyki. Miejmy nadzieję, że Amaral z tymi najmocniejszymi będzie umiał pociągnąć Lecha do zwycięstw.

    • Bart pisze:

      Piłkarsko niewątpliwie Amaral jest lepszy, ale pisanie że Amaral zrobił więcej niż Majewski to przesada. Zrobi więcej jak dzięki jego golom i asytom zdobędziemy jakieś trofeum. Tej wersji się trzymam.

    • Grimmy pisze:

      @Bart,
      Powiem więcej, myślę że wynoszenie na piedestał piłkarzy po kilku lepszych meczach jest zupełnie niepotrzebne, a nawet krzywdzące. Pompuje balonik oczekiwań, a pózniej kiedy ten piłkarz nie okazuje się takim Herr Kozakiem jak byśmy chcieli, to następuje jebanie jak burą sukę. Dlatego pełne poparcie dla Twoich słów. Powiem jak Nenad:Amaral jeszcze nic nie wygrał z Lechem. Miał kilka udanych meczów. Ot, tyle. Na jego plus, co bardzo mi się podoba, to że widać że mu się chce i biega po boisku jakby miał motorek w pupie. Chce brać udział w każdej akcji i widać, że mu zależy. Niby niewiele, ale jakoś rzadko coś takiego można o naszych powiedzieć.

    • Bart pisze:

      Swoją drogą to naszła mnie taka smutna refleksja: w jakim my piłkarskim świecie jesteśmy że chwalimy Amarala czy Tibe za tak elementarne dla ofensywnych piłkarzy rzeczy jak bieganie, chęć brania udziału w akcjach ofensywnych, bycia pod grą, rozgrywania i zagrywania prostopadłych podań. Piłkarz ofensywny który ma braki w tak fundamentalnych rzeczach w ogóle nie powinien występować na najwyższym poziomie krajowych rozgrywek.

    • Michu73 pisze:

      Pożyjemy, zobaczymy Wiara:) Ja wam mówię, będziemy go na rękach nosić na koniec sezonu?

    • Grimmy pisze:

      @Bart,
      Myślę, że to nie tak. To nie jest tak, że chwalimy go tylko za cechy wolicjonalne (walkę, ambicję, determinację, zaangażowanie) i bieganie. On ma sporo jakości też takiej piłkarskiej. Swoim wpisem chciałem raczej powiedzieć, że Amaral dokłada te cechy wolicjonalne, co w naszej drużynie nie jest taką oczywistością. To co powinno być standardem, jak napisałeś, w naszej drużynie bywa powodem do klepania po plecach. Chore, ale od paru lat nikt nic z tym nie potrafi zrobić. Sam osobiście nie potrafię powiedzieć, gdzie jest pies pogrzebany. @Bolek by powiedziałby, że u Trałki na działce…

    • Grimmy pisze:

      @Michu73
      Oby, oby. Jak Twoje słowa się sprawdzą, to mam nadzieję, że drużyna pozwoli Tobie jako pierwszemu wznieść puchar MP do góry 😉

  46. F@n pisze:

    Ale ten Genk był poza zasięgiem co nie? Sarpsborg z Norwegii przejechał się po nich 3:1. Tzn patrząc na nasze porażki w lidze to większość drużyn w pucharach były poza zasięgiem.

    • sebra pisze:

      Lech i europejskie puchary to w ostatnich latach niezbyt udane połączenie, więc siłą rzeczy niestety Genk był poza naszym zasięgiem. Zresztą skoro mowa o europejskich pucharach to po ostatniej porażce Realu w Moskwie miałem okazję przeczytać już kilka artykułów o trenerze Gonczarenko i szczerze mówiąc jeszcze bardziej doceniam jego rozwój i osiągnięcia. Jeśli redakcja przepuści to poniżej przekopiowałem parę ciekawych fragmentów z artykułu na weszło, który swoją drogą polecam przeczytać w całości.

      „Debiut BATE w Lidze Mistrzów we wrześniu 2008 roku był historyczny z dwóch powodów. Po pierwsze, drużyna z Białorusi, piłkarskiego kraju trzeciego świata, debiutowała w elitarnych rozgrywkach. Po drugie, Gonczarenko został najmłodszym trenerem w historii Ligi Mistrzów, który poprowadził zespół w fazie grupowej – miał wówczas raptem 31 lat.” (…) „Dla władz najważniejsze było, że nowy szkoleniowiec to człowiek „stąd”, który zna klub jak własną kieszeń i nie potrzebuje czasu na wdrażanie się w związanie z nim tematy.” (…) „Gonczarenko czy Jarmakowicz od samego początku mieli pełną wiedzą na temat tego, co dzieje się w klubie, a staż w rezerwach pozwolił im dokładnie zapoznać się z młodymi zawodnikami, których później wprowadzali do pierwszej drużyny.” (…) „Podobnego bzika Białorusin ma na punkcie koncentracji w czasie meczów i treningów. Jak sam mówi, doba ma 24 godziny, trening dwie, więc w tym czasie oczekuje od swoich zawodników maksymalnego skupienia. Jako całość szatnia Gonczarenki to system naczyń połączonych. Koncentracja pomaga w zdyscyplinowaniu graczy, dyscyplina na swój sposób buduje atmosferę, a ta z kolei ma przełożenie na wyniki. W połączeniu ze zmysłem taktycznym Białorusina przynosi to efekt, co widać na przykładzie BATE, które sukcesy odnosiło bez żadnych magicznych sztuczek trenera. Gonczarenko to po prostu rzemieślnik, a nie iluzjonista. Człowiek stawiający na rezultat. Fanatyk pracy i typ trenera–perfekcjonisty, który musi wszystko umieć i wszystko znać.” (…) „Od nieprzychylnych głosów uciec się jednak nie da. Za Gonczarenką przez kilka ładnych lat ciągnęła się opinia szczęściarza, robiącego karierę na plecach prezesa-milionera, która ostatecznie skłoniła go do opuszczenia BATE i udowodnienia swojego kunsztu w innym klubie. Wszystko po to raz na zawsze zedrzeć łatkę – jak powtarzali złośliwi – Guardioli dla ubogich, którego z hiszpańskim geniuszem łączył wyłącznie zakładany na mecz włoski garnitur.” (…) „Niemal wszystko, z czym białoruski szkoleniowiec zetknął się w Rosji podczas pierwszych dwóch lat pracy, mogło zrazić go tamtejszego futbolu. Gonczarenko nie miał jednak zamiaru przenosić się do innego kraju, choć na brak atrakcyjnych ofert chociażby z Kazachstanu czy Azerbejdżanu nie mógł narzekać. Zamiast jednak rzucić się na wielki kontrakt i pewnie dołożyć do CV kilka trofeów wywalczonych w słabszej lidze, postanowił zostać w Rosji i kolejny raz wszystkich zaskoczyć. Po farsie w Jekaterynburgu Gonczarenko, trener z Ligą Mistrzów i ograniem Bayernu Monachium na koncie, zdecydował się bowiem przyjąć posadę… asystenta Leonida Słuckiego w CSKA Moskwa.
      Pokora, którą Białorusin pokazał, decydując się na obniżenie swojego trenerskiego statusu, to kolejna cecha, która zajmuje wysokie miejsce się w jego prywatnym kanonie. Gonczarenko, któremu przecież nie groziło bezrobocie, doszedł do wniosku, że skoro w dwóch kolejnych klubach nie powiodło mu się tak, jak sobie zakładał, to być może źródłem problemu jest on sam. A skoro tak, to musi zrobić krok w tył, spojrzeć z innej perspektywy, podejrzeć, jak pracują ludzie, którzy w rosyjskiej piłce widzieli zdecydowanie więcej. I dopiero później znów skoczyć na głęboką wodę.” (…) „Gonczarenko przejął CSKA w stosunkowo trudnym okresie. W moskiewskim klubie nastała właśnie era zaciskania pasa związana z problemami finansowymi właściciela Jewgienija Ginera i koniecznością spłacenia kredytu zaciągniętego na budowę nowego stadionu. W tych niezbyt sprzyjających warunkach Białorusin poradził sobie jednak znakomicie, dwukrotnie sięgając z mocno wypalonym zespołem po wicemistrzostwo kraju, a co najważniejsze – gwarantując klubowi spore zyski za awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przy okazji, to właśnie pod jego okiem w pełni rozkwitł talent Aleksandra Gołowina czy Vitinho, na których tego lata CSKA zarobiło czterdzieści milionów euro.” (…) „Zespół, którym obecnie dysponuje, oparty jest głównie na młodych, obiecujących zawodnikach nowe rozgrywki zaczął bardzo udanie, bo od zwycięstwa w meczu o Superpuchar Rosji. W lidze też wygląda całkiem nieźle – po dziewięciu kolejkach zajmuje w lidze czwarte miejsce z sześcioma punktami straty do liderującego Zenitu. Moskiewska młodzież, którą Gonczarenko umiejętnie wprowadza do seniorskiej piłki, docelowo ma podążyć szlakiem wytyczonym przez Gołowina – wypromować się i dać zarobić klubowi. Póki co wszystko jest na dobrej drodze, bo zawodnicy tacy jak Fiodor Czałow (lider klasyfikacji strzelców Premier Ligi), Ivan Obliakow (Gonczarenko mocno stawiał na niego jeszcze w Ufie), Kristijan Bistrović, Ilzat Achmetow, Jaka Bijol czy (na razie) tylko wypożyczony z Evertonu Nikola Vlasić na własnym podwórku prezentują się doskonale. Jeszcze lepiej wygląda to na arenie europejskiej, bo przecież wielki Real Madryt ograł taki zespół: 32-22,22,32-28,20,19,20,28,21-20 (z ławki: 23, 19, 20). Średnia wieku to nieco ponad 23 lata.”

      Co ciekawe Białorusin podobno był kandydatem na trenera Lecha „A pamiętajmy, że Gonczarenko był bardzo bliski podjęcia pracy w Polsce. W 2012 roku był o krok od podpisania umowy z Lechem Poznań. „Szefowie Lecha nie ukrywają, że bardzo liczą na nowego trenera i jego twardą rękę w prowadzeniu zespołu. Przypomnijmy, że Gonczarenko w listopadzie 2007 roku przejął BATE i już jesienią 2009 roku białoruski klub zadebiutował w Lidze Mistrzów. Także w tym sezonie BATE grało w tych elitarnych rozgrywkach. W międzyczasie mistrz Białorusi dwukrotnie rywalizował także w Lidze Europy. Sukcesy godne pozazdroszczenia przez wszystkie polskie kluby! Jeszcze rok temu osobę Gonczarenki wiązano z Legią Warszawa i Wisłą Kraków” – pisał wówczas „Przegląd Sportowy”. Do finalizacji rozmów jednak nie doszło, dziś w Poznaniu mogą tego mocno żałować.”
      Ciekawe jak wyglądało by CV Gonczarenki i wyniki Lecha gdyby faktycznie do nas trafił. Może powtórzyłby sukcesy z BATE, a może skończyłby jak Skorża? Tego się już nie dowiemy, ale taki typ trenera lubię i chciałbym żeby Ivan nie mając już nic do stracenia zrobił to co Gonczarenko robi obecnie w CSKA czyli odstawił wszystkich wypalonych oraz nic nie wnoszących do gry zawodników i postawił na juniorów.

    • tolep pisze:

      @sebra
      właśnie to miałem wkleić, tylko mniejszy fragment

      „Debiut BATE w Lidze Mistrzów we wrześniu 2008 roku był historyczny z dwóch powodów. Po pierwsze, drużyna z Białorusi, piłkarskiego kraju trzeciego świata, debiutowała w elitarnych rozgrywkach. Po drugie, Gonczarenko został najmłodszym trenerem w historii Ligi Mistrzów, który poprowadził zespół w fazie grupowej – miał wówczas raptem 31 lat.
      (…)
      Gdy w 2007 roku BATE na rzecz wysokiego kontraktu w Dynamie Mińsk porzucił Igor Kriuszenko, jego następcą mianowano trenera zespołu rezerw, czyli właśnie Gonczarenkę. Nikt nie zaglądał mu w metrykę, nikt nie zważał na to, że trzydziestki dobił ledwie kilka miesięcy wcześniej. Dla władz najważniejsze było, że nowy szkoleniowiec to człowiek „stąd”, który zna klub jak własną kieszeń i nie potrzebuje czasu na wdrażanie się w związanie z nim tematy.

      Koniec cytatu. nie twierdze ze Djurdjevic jest dobrym trenerem, ale ten cytat w zasadzie ośmiesza większość antyiwanowych krzykaczy.

    • robson pisze:

      Kiedyś ten Genk musiał przegrać. Poprzednio przegrali 6 maja i mieli potem serię 27 meczów bez porażki (bilans 24-3-0) aż do wczoraj. Niezły wynik, co nie?

  47. radpoz pisze:

    Ciekawy fragment z dzisiejszego PS w kontekście przyszłych transferów.

    „Rząsa zapewnia, że będzie pilnował filozofii Kolejorza. Na czym ona polega? – Trener może stosować różne systemy gry. Na przykład Ivan Djurdjević grał na początku sezonu w ustawieniu z trójką stoperów, ale to nie oznacza, że pod to będziemy robić transfery. Bo potem może się okazać, że zmieni się szkoleniowiec i będzie miał inny pomysł. Wtedy trzeba będzie wszystko rozpoczynać od zera, a w kadrze będziemy mieli kilku niepotrzebnych piłkarzy. Dlatego twardo musimy trzymać się naszej filozofii, a ona zakłada, że Lech gra czwórką obrońców i jednym defensywnym pomocnikiem, czyli „szóstką” – wyjaśnia dyrektor sportowy.”

    • bezjimienny pisze:

      Czyli ostatnie miesiące są całkowicie w plecy. Super…

    • leftt pisze:

      Filozofia. Czyli „umiłowanie mądrości”. W Lechu ostatnio nie ma żadnej filozofii. Nie ma nawet konsekwencji.

    • wagon pisze:

      poniższy cytat jako uzupełnienie:
      „Lech chce, żeby nowi gracze mocno wpisywali się w zespół, a nie byli związani z konkretnym trenerem. Niestety, tak było w ostatnich latach – Jan Urban upierał się, żeby sprowadzić Sisiego, który okazał się zupełnym niewypałem. Z kolei Nenad Bjelica postawił na Emira Dilavera, do którego nie było żadnych uwag sportowych, ale on zaraz po odejściu szkoleniowca błyskawicznie „odkochał się” w Poznaniu. Teraz piłkarze mają trafiać na Bułgarską niezależnie od sympatii trenerskich.”
      wiele osób zarzuca Rząsie, że jest uśmiechnięty, czy Polak ma być ciągle ponury ?, taki jego styl, warto pamiętać jego obecność w twardej ekipie Skorży stawiającej piłkarzom wymagania, mam nadzieję, że to będzie taki Cywka w zarządzie, gość totalnie niedoceniany pokazujący jak się zarządza piłkarzami

    • robson pisze:

      Nikt nie zarzuca Rząsie, że jest uśmiechnięty, tylko że nie ma charyzmy i wygląda na to, że ma być słupem Rutka, żeby uspokoić nastroje wśród kibiców.

    • Bart pisze:

      Mnie Rząsa rozczarował jeszcze przed objęciem stanowiska, gdy był gościem w radio. Co to za dyrektor co nie potrafi jasno powiedzieć czym się będzie zajmować? Natomiast na pierwszą rzeczywistą ocenę jego pracy przyjdzie czas po 2-3 okienkach transferowych.

  48. Ostu pisze:

    No dobrze… Czekamy co pokaże Amaral podwieszany pod Gytkjerem… Czekamy by Ivan wykazał odwagę, o której mówi tak często i odsunął od składu pozorantów – wprowadził Młodych i nie kombinował z 3 z tyłu – skoro taką ma być filozofia Lecha, o którą ma dbać Rząsa… Bo na jego​ decyzje musimy poczekać do zimowego okienka… Czy wtedy LECH zacznie być WRESZCIE normalnym klubem – z jakąś ambicja sportową…?
    No to czekamy…

  49. Ostu pisze:

    P.s. zakładając, że Amarala miejsce jest za Gytkjerem to kto wg Was powinien grać na typowej 10… I czy mamy takich grajków by z ustawieniami z typowym 10 grać… ?

  50. Pawel68 pisze:

    A Ivan pierdoli ,że chce wrócić do 3 obrońców i Radut go nie zawiódł w ostatnim meczu…Dzisiaj chyba w 1 jedenastce….Pytam się po co Gajos,Radut i Janicki pojechali do Zabrza?

  51. Bart pisze:

    Ze zwrotu „Radut go nie zawiódł” rozumiem że grał to co mu Ivan kazał, że wypełniał założenia jakie mu nakreślił. Nie wiemy jakie to były założenia. Może np. my wszyscy za bardzo oczekujemy od Raduta błyszczenia w ofensywie, podczas gdy jest to piłkarz który dobrze sprawdza się w brudnej robocie którą nie zawsze łatwo dostrzec?

    • JRod1991r. pisze:

      Jeśli z Zabrzanami będzie korzystny wynik to wszelkie pretensje o to czy o tamto nie będą zasadne. Krytyka spowodowała ostatnia padaczka i zapaść zespołu. Znamy przyczyny zapaści, teraz czas wychodzenia z dołka i to będzie test dla Ivana.

    • Michu73 pisze:

      Ja tam nie chcę znowu bronić tego Raduta (tez mam go juz dosyć), ale akurat w tym ostatnim meczu zasłużył na więcej niż „1”, która od nas dostał. Moze na coś się nada jeszcze, jako uzupełnienie/ zastępstwo w awaryjnej sytuacji?

    • Grimmy pisze:

      Panowie, myślę że u nas doszło do wielkiego nieporozumienia w sprawie Raduta. Zresztą, ma to nieraz miejsce przy transferach zagranicznych piłkarzy, których tak naprawdę nikt nigdy nie widział na oczy. Chodzi o skalę oczekiwań. Już kiedyś o tym pisałem w przypadku Raduta. Ludzie oczekują od niego liczb, a wystarczy prześledzić statystyki z poszczególnych sezonów jego kariery, żeby było jasne, że on nigdy nie był dobrze punktującym piłkarzem. Nie miał sezonu w karierze, aby mieć więcej niż 10 pkt w punktacji kanadyjskiej (2 takie sezony). Zatem dlaczego my oczekujemy, że on u nas będzie asystował i strzelał jak szalony? Nie ma ku temu podstaw. Kiedyś przeczytałem o nim na portalu zagranicznym, że to piłkarz dający raczej wrażenia artystyczne aniżeli liczby. No u nas nie dał ani jednego, ani drugiego, chociaż miał całkiem niezłe mecze, miał lepsze okresy gry, ale nigdy nie potrafił zagrać z 5 dobrych meczów pod rząd. Pewnie stać go na więcej (jak wielu, których przewinęło się przez Lecha), ale mało prawdopodobne, że kiedykolwiek u nas odpali…

    • Grimmy pisze:

      *2 sezony, kiedy miał łączną liczbę asyst i bramek równą dziesięciu.

    • Ostu pisze:

      Raduc nie odpali NIGDY… A do tego należy pogodzić się z utrata Jevtica i Gajosa… W tym sensie, że oni już w Lechu NIC nie zagrają – mniejsza o przyczyny…

  52. Ostu pisze:

    Ale ja poważnie pytałem… Zakładając, że mamy to co mamy… I że odpalą paru pozorantów w okienku zimowym oraz może 2 nowych grajków przyjdzie – nie sądzę, by rutki chciały robić większą rewolucje to z potencjałem jaki mamy JAK ustawili byście Zespół, jaki system , jakie pozycje…?

  53. Pawel68 pisze:

    No i Janicki z Radutem w 1 składzie..No zobaczymy Ivan czy ci się uda wygrać?

  54. Lolo pisze:

    Jak długo Ivan będzie miał uśmiech na twarzy? Że niby ok? Super

  55. Ekstralijczyk pisze:

    Dzisiaj przypatrywalem się trochę jak będzie grał Radut.

    Ten zawodnik nie prawa grać na wiosnę w Lechu i powinien priorytetowo zimą zostać odpalony.!

    Ani z przodu ani z tyłu za bardzo nie dawał zespołowi i przez jego błędy Górnik stwarzal groźne kontry.

    Gajos przy nim to piłkarz o klasę lepszy.

  56. El Companero pisze:

    teraz chyba mają 2 tygodnie laby, jeśli w meczu z Koroną Ivan wystawi w składzie Janickiego to trzeba będzie ściągać na stadion psychiatrę. Czas dać szanse trzeciemu bramkarzowi, bo Putnocki prowadzi nas na dno. Amaral tym razem niech wejdzie z ławki a Jevtic i Radut rezerwy. Albo trener coś w tym zespole zmienia albo robi z kibiców debili.

    • Ostu pisze:

      Dawać Młodych…!!! DOSC już Gajosow, Jevticow, Raducow, Janickich… że o vuju już nie wspomnę…

  57. Antek pisze:

    A ja dziś widziałem sporo pozytywów (gra Kostji na wahadle,Tiba reżyser gry na dobrym poziomie,wole walki i kondycję do 90 min)o minusach nie będę pisał bo ostatnio narzekanie na wszystko i wszystkich ,źle na mnie działa ,więc może warto czasem spojrzeć na pozytywy bo dla mnie dziś takie były…A Janicki ,Radut ,Putnocki ,Jevtic ,Gajos ..cóż trzeba ich pożegnać i jeszcze nasz kapitan Tralka…byle do zimy …a i jeszcze Burić …chyba ,że któryś z nich jeszcze sie ogarnie…

  58. Antek pisze:

    @Ostu..a jeśli Jevtic jeszcze odpali to przypomnę to Tobie wiosną….)

    • Ostu pisze:

      Antek Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym się mylić… Ale NIESTETY… A co ja miałbym wtedy Tobie „przypomnąć” ?

  59. aaafyrtel pisze:

    jak dla mnie, są powody do optymizmu, nawet putnocki interweniując instynktownie kilka razy, wybronił remis…

    • zinek pisze:

      Jaki optymizm,że z dzieciakami z Górnika nie możemy wygrać.Nie lepiej wystawić naszych dzieciaków,a może uda się utrzymać i wstydu nie będzie.

    • aaafyrtel pisze:

      choćby taki, że przegrywając 0:2 doprowadzili do wyrównania, jak pamiętam, gdy rywal pierwszy strzela bramkę, to ucieka im para i odechciewa im się grać… tym razem im sie nie odechciało…

    • zinek pisze:

      Człowieku to jest słaby Górnik,gdyby to była np.średnia Korona to by było już po meczu.Do przerwy już powinien być mecz rozstrzygnięty na naszą korzyść,trzeba jasno powiedzieć że jesteśmy sredniakiem tej ligi,nie wiadomo czy są słabi piłkarze czy trener do dupy.Najgorsze jest to w tym wszystkim że oni co tydzień nas osmieszają i nie ma za to jakiś konsekwencji.Tu w tym wszystkim powinien zadziałać właściciel,wejść do szatni i powiedzieć tym dyletantom że albo walczą albo wypierdalać,ale mu nie zależy więc my też pokażmy że mamy w dupie i na meczu z Koroną pokażmy ,nie przychodząc na mecz do czego doprowadza jebany amicowiec.

    • kilo82 pisze:

      Też widzę po tym meczu powody do niewielkiego optymizmu, miło nie być tu w zupełnym odosobnieniu…

  60. John pisze:

    Lech naprawdę ma kilku bardzo zdolnych młodych zawodników.
    Zimmer,Zalewski,Plesnierowicz,Norkowski,Bartkowiak,Marchwiński,Sobol.
    Żaden szansy nie dostanie.Rozumiem gdyby Lech miał na kazdej pozycji gracza o klasie Tiby co najmniej ale kosztem gry Janickiego,Raduta,Gajosa,Jevticia czy wcześniej Tomasika z ich formą?Krew człowieka zalewa.
    Inaczej trochę podchodziło by się do wyniku 2-2 i takiej gry z Plesnierowiczem,Zalewskim,Norkowskim,Marchwińskim czy Bartkowiakiem w składzie.Coś jak Górnik,może wtedy młodzi byliby wymówką dla trenera ale teraz wymówki nie ma żadnej.Nie broni go nic,do tego dużo dziwnych ,nawet głupich decyzji,często niezrozumiałych.
    Zwykły laik dostrzega więcej niż trener i to jest smutne.

    • zinek pisze:

      Widać że się nie nadaję,to jest ostatni moment żeby coś ugrać w tym sezonie,zatrudniając nowego trenera,ale ja w to nie wierzę.

    • PAWEL pisze:

      masz racje, dodatkowo już młodzi omijają Lecha, bo np w takim Górniku można się łatwiej wypromować i zwyczajnie nauczyć grać.

    • WW pisze:

      widocznie żaden z naszych młodych, nie jest fizycznie gotowy, żeby walczyć z seniorami.

    • Ostu pisze:

      Ale na pewno wystarczająco DOBRY by walczyć z młodymi z Górnika…
      MOŻNA mieć różne pretensje do Ivana… A Ivan może mieć różne swoje wizje… Ale jednej nie obroni – choćby od strony logicznej… Mając takich gwiazdorów w takiej katastrofalnej formie DLACZEGO NIE GRA MŁODYMI…?!
      Bardzo byłbym ciekaw rzeczowego wyjaśnienia Ivana w czym 6 wymieniona przez John jest gorsza od też wymienionych powyżej, których nazwisk nie chce się już pisac

    • WW pisze:

      Ostu,piłeś? Nie jedź.Nie piłeś? Wypij:)

    • Pawel1972 pisze:

      WW
      Cóż to wroniecki trollu, jeden remis z ogonem tabeli skłonił cię do wypełznięcia z nory?

    • WW pisze:

      Pawel1972, śmieszny jeleniu jedno co potrafisz to rozpierdalać. Kolejorz nie jest i nigdy nie był żadną potęgą sportową,ani finansową. Trafiały się sukcesy,ale na zasadzie przypadku. Teraz jest szansa ustabilizować klub finansowo to takie łosie jak ty i tobie podobni, starają się to zniszczyć. Pora zejść na Ziemię:)

    • robson pisze:

      To gablotę zapełnia się stabilizacją finansową? A ja myślałem, że mistrzostwami i pucharami.

    • WW pisze:

      robson, jest stabilizacja finansowa, jest szansa na wyniki, a jak masz takie parcie na gablotę to zrób sobie selfie i tam wsadź.

    • robson pisze:

      No bo sport chyba polega na parciu na wyniki, co nie? 🙂

      Zgodziłbym się z tobą, gdybyśmy rywalizowali na co dzień z drużynami o większych możliwościach finansowych. Jednak jeśli nasza gra od paru sezonów w zasadzie nie różni się poziomem od gry drużyn z kilkukrotnie mniejszymi budżetami, to coś chyba jest nie tak.

    • WW pisze:

      robson, parcie parciem, ale w rozsądnych granicach. Z budżetami też jest różnie. Nie wszyscy inwestują w młodzież, czyli przyszłość, więc wydatki na zespół eklapowy mogą być zbliżone.

    • Pawel1972 pisze:

      Ty kurwa nie jesteś jeleniem parobku Rutków za 1,50 zł od posta…

  61. Antek pisze:

    @Ostu coś wypomkniesz byle na wiosnę dajmy temu czas …

  62. tolep pisze:

    Ech. Chwastu założył drugie konto, żeby ktoś z nim rozmawiał. Gość jest fascynujący z tymi swoimi krzywymi neuronami.

    • WW pisze:

      tolep,ale my te osty i chwasty traktujemy ciepłym siurem:)

    • tomasz1973 pisze:

      Dwa wronieckie smierdziele udawaj, że rządzą…. ? ? ?
      Każdy na tym forum ma was w dupie i każdy traktuje na zasadzie – – splunąć, zdepnąć i powiedzieć nieużytek narodu–.
      Do budy psy!

    • tolep pisze:

      Ty tez jesteś oryginalnym przypadkiem, misiaczku. Ale nie aż tak. W końcu ścieżka „coś mi stzeliło do pustej głowy ===> powiedziałem to na głos ===> zachwyciłem się swoim głosem ===> powtarzam to bez przerwy” nie jest rzadkością.

    • WW pisze:

      tomasz1973, przepustka z psychiatryka? Ciut za wcześnie.

    • Pawel1972 pisze:

      tomasz1973
      Jeden ledwo wywalczony remis z potencjalnym spadkowiczem i wronickie trolle wypełzły z dziury…

    • Pawel68 pisze:

      Może to jest jedna ciota pod dwoma nickami?Sposób pisania itp.pasuje!

    • bezjimienny pisze:

      @Pawły i Tomasze
      Jeżeli śmietnik ma w dupie @Tolepa, @WW i inne takie, to jak bardzo Was i Wasze zdanie mają w dupie w Lechu?

    • sas pisze:

      bezjimienny- mają i to bardzo co przeklada się na wyniki, grę i frekwencję. Pytanie , czy ktokolwiek na tym korzysta?

    • tomasz1973 pisze:

      Bezjimienny
      Jak bardzo bredzisz udowodnił na poprzedniej stronie kibol z IV.
      No cóż wronieckie pociotki czas zmienić nick, bo pod obecnym nic już nie wskuracie.

  63. Pawel68 pisze:

    @ww długo się nie udzielał pewno był na obserwacji w psychiatryku dlatego pisze do @tomasza1973, bo myśli w tych swoich zwidach,że to jego kumpel z sali?

  64. leftt pisze:

    Panowie, błagam! Trzymajmy jakiś poziom, nie bądźmy Janickimi forumowania.

  65. Dyskusje psują fani zarządu i stabilizacji budżetu, którzy pojawiają się tutaj od święta. Bardzo niepokojące zjawisko.

    • leftt pisze:

      Święta ostatnio żadnego nie było. Jeżeli ktoś jest fanem zarządu to niech sobie będzie. Nie rozumiem tego wprawdzie, ale wolno im.

    • mz pisze:

      @Moderator, niby że co psują? Niepokojące jest to, że moderatorem jest ktoś kto nie wie co to dyskusja.
      Czy dyskusją jest poklepywanie się po pleckach osób, które mają to samo zdanie? Czy może jednak jest to cywilizowana próba przekonania drugiej osoby do swojego odmiennego zdania?

      Redakcja często zaklina rzeczywistość, która jest niestety taka, że dyskusji na poziomie tu nie ma (jeden Grimmy wiosny nie czyni – niestety nie mam o czym z nim dyskutować). Osoby, które mają swoje zdanie i próbują je bronić, są zażynane przez tzw. „starych użytkowników”, przykleja im się łatkę „wronieckich pociotek” i to jest już koronny argument na wszystko.

    • Pawel68 pisze:

      Redakcja święta racja!Może należy banować?

    • ryszbar pisze:

      Staram się czytać wszystkie wpisy na forum i osobiście uważam, że problemem nie powinny być wyrażane przez nas poglądy a epitety wypisywane wobec innych użytkowników. Myślę, że opinia moderatora jest jednostronna i piszę to jako przeciwnik obecnego zarządu. Czasy jedynie słusznych komentarzy już dawno minęły /a pamiętam je dość dobrze/. Podział na zwolenników i przeciwników zarządu zawsze będzie. Sam uważam, że zarząd sprawdził się tylko w kwestii finansów i Akademii. Reszta to mniejsza lub większa klapa. Tak więc szanujmy się wszyscy nawzajem bo wszyscy jesteśmy połączeni wspólną pasją i to powinno być na pierwszym planie.

  66. Ostu pisze:

    Spokojnie Panie i Panowie bardzo mili… WW i tolep tylko na mnie tak chamstwem zareagowali… Mnie to wali… Ale co innego jest ważne – dlaczego ?
    Ostatnio wypisuje tu różne komentarze dotyczące Lecha ale zawsze trochę z innej strony czy też perspektywy. Oczywiście jak jest Wszyscy – no prawie wszyscy widzimy ale mnie interesuje zawsze mechanizm. Czyli dlaczego ? To pozwala mi realnie ocenić to co się dzieje i wyciągnąć ewentualne wnioski co do prawdopodobnego rozwoju wydarzeń w przyszłości… I tak sobie teraz myślę, że to któryś z ostatnich komentarzy mógł mocno trafić w czuły punkt zarządu lub odkryć pewną sprawę, którą Zarząd pragnie schować… Ale jak widać na moim przykładzie opinie tutaj wygłaszane i komentarze pisane przez znacznie dłużej piszących, bardziej znających się na piłce Forumowiczów MAJĄ znaczenie… I nie jest tak jak uważają niektórzy, że amicowcy mają Wszystkich tu piszących w dupie… Myślę że opinie tutaj wygłaszane, spadek ilości kibiców na stadionie i pewnego rodzaju atmosfera zaczyna doskwierać… A może raczej konsekwencje jakie z tego wynikaja, a które uswiadamia sobie powoli zarząd…
    A mnie pozostaje jedynie obserwować na które opinie – komentarze zaczynają niektórzy NERWOWO reagować…

    • endrjiu pisze:

      Dość agresywna reakcja tych dwóch osobników może zostać zauważona po wpisie Tomasza1979, który nazwał ich śmierdzielami…Coś w tym musi być. Pytanie czy jakieś powiązania z Ruchem czy zwyczajna niechęć do mydła i wody ?

  67. Pszczolka pisze:

    witam.Czytam codziennie kilkakrotnie KKLECH.com. lecz nie udzielam się już tak w komentarzach jak to czyniłem w dawniejszych czasach.Chciałbym tylko powiedzieć wszystkim którzy sądzą, że tolep(na muchy) i WW(aa lepiej by brzmiało) to zwykli kibice którzy mają odmienne zdanie w temacie zarządu, są w błędzie.Otóż zwróćcie uwagę, gdzie i kiedy pojawiają się obaj panowie w dyskusji na tym forum? Ano tam gdzie zaczyna się wymiana zdań na temat zarządu(do dupy zresztą) Poprzeglądajcie sobie inne newsy i znajdźcie jakiekolwiek wpisy tych opłaconych pajaców, policzycie na palcach jednej ręki albo wcale.Wszędzie ich pełno gdzie pojawia się słowo Rutek,zarząd.Piotruś itd. Dlatego uważam, że jakakolwiek dyskusja z tymi osobnikami nie ma najmniejszego sensu.Redakcja ma rację i też doskonale przejrzała te dwa typy. Dlatego należy ich omijać szerokim łukiem, bo jak każdy z was wie gówno śmierdzi.Nie ma nic gorszego jak sprzedajne ścierwo i dlatego my prawdziwi Kibice Kolejorza szanujmy się dajmy sobie z nimi spokój.
    pozdrawiam

    • Pawel68 pisze:

      Jedna osoba ma parę nicków i to jest moja skromna opinia.To co piszesz to całkowita racja!

    • endrjiu pisze:

      Dodałbym jeszcze, że te dwa osobniki nie wychylają nosa z nory po przegranych spotkaniach, a w momencie jakiegoś blamażu można nie widywać ich tygodniami. W każdym razie zawsze dzialają we dwoje. Znikają z forum razem, pojawiają się z powrotem w tym samym czasie.

    • bezjimienny pisze:

      No super, możliwe, że masz rację , sam obstawiałbym, że połowicznie, ale…dlaczego tego typu logika nie jest stosowana w odwrotnych przypadkach? Taki @Pawel68 pisze niemal wyłącznie o: „wyjebaniu wszystkich”, „opłaconych użytkownikach” i „och, jak bardzo jesteśmy na dnie”. Żeby to chociaż było czymś konstruktywnym podparte, ale nie-jeżeli już się zdarzy jakaś dłuższa wypowiedź to oparta o milion razy wyświechtane frazy. Czy jego działania nie są obliczone wyłącznie na pogłębianie podziałów i coraz silniejszą radykalizację nastrojów? Kiedy rozbijano od wewnątrz organizacje konspiracyjne to właśnie w taki sposób.

    • bezjimienny pisze:

      E: dobra, trochę mi się zlał @Pawel1968 z @Pawel1972, ale to też ciekawa zbieżność.

    • leftt pisze:

      Akurat tolep jest na forum od dość dawna. WW rzeczywiście od paru miesięcy. Ale przelewu nie widziałem więc nie będę nikogo wyzywał od opłaconych wronkowców. Od tego jest forum żeby dyskutować udowodnić, że przeciwnik nie ma racji. Rzucanie epitetami jest słabe po prostu i nadaje się do onetu albo innego weszło.

    • tolep pisze:

      o, dzięki, nikt przelewu nie widział, ale smród pozostał?

      To ładnie pokazuje sytuację. Mój nick mnie jednoznacznie wskazuje z imienia i nazwiska, jakiś anonimek coś mi insynuuje powtarzając to tak długo aż wszyscy zapamiętali i to ja mam się tłumaczyć, a nikt nie pyta jego o źródło i nikt jemu nie każe wskakiwać pod stół i szczekać..

      Brawo. Oklaski dla szanownych państwa, widać to takie towarzystwo, gdzie ścierwo zostaje zwycięzcą plebiscytu użytkowników. Żegnam na dłużej.

    • Pszczolka pisze:

      leftt nie chodzi mi o staż obydwu panów, tylko kiedy się pojawiają.Tyko wtedy kiedy atakuje się ten nieudolny od lat zarząd.Widziałeś jakieś wpisy w innych wątkach??Jakąś rzeczową dyskusję pod jakimkolwiek newsem?? Ja nie a jeśli Ty widziałeś, to i tak sporadycznie.Użytkownicy tej witryny wymieniają swoje poglądy na różne tematy związane z Kolejorzem, pod różnymi artykułami.Tych delikwentów widzę tylko w dyskusji o fatalnym zarządzie, którego za wszelką cenę starają się bronić. Stąd moje spostrzeżenie którym się z Wami dzielę.tyle

    • Pszczolka pisze:

      tolep nic mnie nie obchodzi twój nick ani tym bardziej ty. To teraz pod jakim nickiem wrócisz??

    • WW pisze:

      Pszczolka, bujana fantazja. Jesteś lepszy jak Andersen. Zacznij te bajki wydawać może dorobisz się majątku.

  68. Ostu pisze:

    P.s. ciekawe swoją drogą jak mogą być proste neurony – w przeciwieństwie do „krzywych neuronów” … Aaa już wiem, proste neurony mają ci co mają proste – gładkie jak piłeczka pingpongowa mózgi… Ale to niemożliwe, prawda ?

  69. Radomianin pisze:

    Na oficjalnej stronie pisze że: ,,Wyczekiwane spotkanie z prezesami Karolem Klimczakiem i Piotrem Rutkowskim, a także dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą i trenerem Ivanem Djurdjeviciem rozpocznie się w czwartek (11 października) o godzinie 19:30 w Loży Prezydenckiej stadionu przy ul. Bułgarskiej”
    Czy ktoś się wybiera na to spotkanie? I czy przygotowywane są jakieś pytania twardsze niż do tej pory? Czy będzie jakieś wezwanie do rezygnacji zarządu? Czy Klimczak ma szansę na utratę stanowiska itp. itd? Wiem że zapewne nie….ale czy w ogóle ktoś się wybiera z mocnym postanowieniem że zjebie tam na sali kilka osób?

    • MaPA pisze:

      Po co tam chodzić.Na wszystkie pytania znam odpowiedzi.Otóż klub jest prowadzony dobrze,nie ma długów wobec piłkarzy,pracowników i ZUS.Budżet jest zrównoważony.Celem klubu jest wychowanie młodzieży na ewentualną sprzedaż lub zasilanie pierwszego składu.Na zmianę trenera nie ma co liczyć przynajmniej do zimy.Dajemy Ivanowi czas.Zarząd uporczywie pracuje na dobry wizerunek poznańskiej piłki.Rutkowski jr wypina klatę na ciosy z ogromną radością głosząc przy okazji że się nie podda.Obecną sytuację w klubie nie należy nazywać kryzysem a chwilową niemocą z której powoli wychodzimy.Takie mniej więcej wnioski ujrzą światło dzienne po tym spotkaniu.

    • Ostu pisze:

      Dzięki za info. Spróbuję się tam dostać – zobaczymy czy wpuszcza… A może tylko wybrani – „klient w krawacie mniej awanturujący się”

    • Ostu pisze:

      Właśnie skojarzyłem, że w tym dniu gramy z Portugalią…. Cwaniacko

    • Radomianin pisze:

      Trzeba być uczestnikiem programu Lechici i zgłosić mailowo chęć przyjścia tyle pisze na oficjalnej. Fajnie jakby ktoś poszedł na to spotkanie i je nagrał i wrzucił np na you tube. Pewnie tak będą gadać te działy z zarządu. Więc fajnie jakby im ktoś prawdę w oczy powiedział nawet jakby go wyrzucili z tego spotkania… nie dobrze się dzieje. Może jakby film gdzieś do mediów się dostał jak kibice wspominają mocno błędy prezesikom to Rutkowski by się ogarnął. Nie da się patrzeć na to co się dzieje teraz w klubie :/

    • El Companero pisze:

      pytania będą z kartki jak u Barei: ,,Piosenkę Pana Koracza o zdrowiu bym chciała najbardziej usłyszeć…,,

    • Ostu pisze:

      Może jakiś dziennikarz się wybiera i zda relacje w formie reportażu – może Nawrot… Gazeta by chyba miała wyjątkową czytalnosc…

  70. Marecki60 pisze:

    Jakoś nie za bardzo chce mi się wierzyć, że wśród kiboli Lecha nadal są fani zarządu. Sam jeszcze parę lat temu uważałem, że każdy ma prawo do błędów i nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Z popełnionych błędów należy wyciągać wnioski, a najlepiej uczyć się na cudzych. Nasz zarząd nie wyciągał żadnych konkretnych wniosków od czasu zatrudnienia Bakero. Pierwszym, który powiedział co sądzi o zarządzaniu klubem i jakości treningów był Bosacki i to był jego koniec w Lechu. Po straconych golach z trybun niosło się gdzie jest Bosacki.
    Póki co przy takim zarządzaniu kadrami Lecha szanse na poprawę są minimalne. Robienie czegokolwiek pod publikę zawsze źle się kończy. Co niektórzy chcieli na trenera Ivana, no to mamy Ivana. Prawie wszyscy twierdziliśmy, że Lech powinien mieć dyrektora sportowego, no to mamy, a że on moim zdaniem nie ma żadnej szansy na zmienienie czegokolwiek, bo to nie on będzie podejmował najważniejsze decyzje to już inna sprawa. To mi przypomina aktualny schemat zarządzania naszym państwem.
    Ciężkich czasów się doczekaliśmy, najgorsze jest to, że co jako kibole byśmy nie zrobili to w dłuższej perspektywie nie daje nam to żadnych korzyści sportowych.

    • bezjimienny pisze:

      Bosackiemu tak zależało na klubie, że wraz z drużyną, której był kapitanem grał bardzo podobnie do tej obecnej. Krytykę wówczas powinien zacząć od siebie i absolutnie mnie nie dziwi, że mu podziękowano. Acz forma tego podziękowania powinna być zupełnie inna.

  71. robson pisze:

    Nc+ i TVP podzieliły się prawami do Ekstraklasy na sezony 19/20 i 20/21. TVP będzie pokazywać sobotni hit kolejki.

    • Cinek pisze:

      Czytaj „Mecze Legii co tydzień w TVP”

    • Ostu pisze:

      Niestety… Do podziału na kluby będzie o 100 mln więcej… Choć nie wiem czy,y to załata dziurę po braku sprzedaży wychowanków, braku kibiców, sprzedaży gadżetów…
      180 mln daje nc+ 70 mln dołożyła TVP

    • bezjimienny pisze:

      Ciekawy podział kasy skoro mecze poszły 7:1.
      Oczywiście, że nie wypełni, więc koszty się będzie ciąć.

    • Bart pisze:

      Imo lepsze to niż gdyby całość praw miał dostać polszmat, bo wtedy bylibyśmy skazani na słuchanie kocopołów pełnych błędów językowych w wykonaniu nadwornego błazna Polsatu dzbana Hajty, kanały premium premium ultra premium i payperview.

    • robson pisze:

      Wątpię żeby nc+ pozwoliło im na pokazywanie co tydzień Legii, bo to wiązałoby się pewnie z poważnym odpływem abonentów.

      Z mojego punktu widzenia i tak najważniejsza pozostaje kwestia czy Ekstraklasa pozostanie w dailymotion.

    • bezjimienny pisze:

      Akurat PPV na ekstraklasę to bardzo chętnie bym przyjął.
      A mają całą ligę pewnie jakoś by w kadrę zainwestowali, również ściągając kogoś z NC+.

    • Grimmy pisze:

      Zgadzam się z @bezjimienny co do PPV. Moim zdaniem, prawa do transmisji meczów danego klubu powinny należeć do klubu. Po co mi wykupywać pakiet wszystkich meczów i płacić za to 100 zł miesięcznie, jeśli tylko oglądam wyjazdy Kolejorza? Każdy mecz wycenić na poziomie, bo ja wiem, 15 zł i pieniądze prosto do klubu (wiadomo, pół na pół, w końcu w transmitowanym meczu grają dwie drużyny). Takie kluby jak Legia czy Lech mają najwyższą oglądalność. Przynajmniej podział pieniędzy z transmisji byłby sprawiedliwszy, bo kluby o najwyższej oglądalności zgarniałby adekwatne do tego profity. W gestii klubu leżałoby, czy odsprzedać prawa do transmisji jakiemuś kanałowi/telewizji, czy samemu wszystko ogarniać. Może też zwiększyłaby się oglądalność, bo niektórzy nie chcą wiązać się umowami z telewizjami pokroju C+, a takie pojedyncze mecze, czy mecze swojego zespołu chętnie by wykupywali. Chcesz oglądać, 5 minut przed meczem wykupujesz transmisję i jedziesz.

    • Ostu pisze:

      I tu po raz pierwszy nie zgadzam się z kolegą Grimmy… Nie będę się wymadrzal, powołam się na przykłady ligi NBA oraz NHL… Trzeba wyrównania szans a nie tworzyć sytuację, o którą sami mamy pretensje że tworzy się Superliga dla wybranych – kilka najbogatszych klubów, którzy będą czerpać dodatkowo 90% profitów i Liga dla całej reszty…
      Jestem w końcu demokratą – środkowo europejskim ale demokratą…

  72. Didavi pisze:

    No proszę, Gytkjaer powołany do reprezentacji!
    Bardzo fajna informacja. Bardzo cenię Gytkjaera. Gdyby linia pomocy była kreatywniejsza, Duńczyk strzelałby jeszcze więcej, a i tak ciągnie ten wózek już drugi sezon prawie w pojedynkę. Chętnie zobaczę jak poradzi sobie w reprezentacji. Dodatkowo takie powołanie na pewno da mu niesamowitego motywacyjnego kopa. No i pokazuje, że nawet ze słabego (niestety) Lecha i słabej ligi można dostać powołanie do poważnej reprezentacji. Oczywiście Gytkjaer nie jest teraz w najwyższej formie, powołany ze względu na kontuzje innych, ale jednak, po 2 latach wraca.

  73. Bart pisze:

    Miła wiadomość w odmęcie chujowizny. Oby tylko powołanie nie zadziałało na Gytkjaera jak na Makuszewskiego.

  74. Siodmy majster pisze:

    Ja pierdolę !Te pajace w tym całym France Football to kompletnie odlecieli w kosmos ! Brak nominacji dla Lewego !Kto tam kurwa siedzi w tym cyrku ? Louis de Funes z Asterixem ?To jasne ,że Lewy na maksa zawalił mundial i oczywiste tez jest ,że przysporzył tym potężnych rozczarowań nam ,Polakom i swoim fanom z innych krajów.Ale do jasnej cholery jest to król strzelców trzeciej co do poziomu ligi świata (z wynikiem 29 goli !!! ) i poważny snajper Ligi Mistrzów.Niektórzy z nominowanych w ogóle na mundial nie pojechali a ich dokonania ligowe i w LM są diametralnie gorsze od RL 9.Pytam się co w tej ekipie robią Alisson, Oblak,Bale, Benzema czy Firmino ?Jakże mnie to wkurwia ,że jak nawet Polak coś osiągnie to i tak dla reszty świata dalej jest nikim.Dotyczy to nie tylko sportu 🙁

    • 07 pisze:

      Lewy pokazał swoją ”wielkość” w Rosji, a wcześniej we Francji. W klubie z takimi kolegami to sieknę 10 w sezonie i to bez treningów. Z 11 raczej jestem bezbłędny. 🙂 Inną sprawa jest nominowanie tych co wymieniłeś….

  75. robson pisze:

    Spore zaskoczenie, tym bardziej że kiedy był w dużo lepszej formie to powołań nie dostawał. Tak w ogóle to chyba nie zdarzyło się jeszcze by grając w Lechu nasz obcokrajowiec dostał powołanie do tak solidnej reprezentacji, bo jednak Węgry czy Finlandia to przy obecnej Danii kompletne ogórki. Fajny akcent w tym zalewie wszechobecnej beznadziei. Trzymam kciuki za Christiana by wykorzystał tę szansę i na dłużej zadomowił się w kadrze.

    • bezjimienny pisze:

      Rzeczywiście, to jest powołanie do reprezentacji kraju, w którym gra się w prawdziwą piłkę nożną. Bardzo to może pomóc Lechowi w negocjacjach. Injać chyba raz dostał powołanie do kadry Serbii, ale to i tak słabszy zespół niż Duńczycy.

    • Ostu pisze:

      No… I prędzej pozbędziemy się Krystiana niż Gumy i Jozia… Powiem więcej… Gumny i Jóźwiak są na razie niesprzedawalni…

  76. Grimmy pisze:

    Ostu, jak na demokratę to przedstawiasz mocno socjalistyczne podejście do tematu: dawać wszystkim po równo, tworzyć parytety, polepszać byt gorzej sytuowanych kosztem tych lepiej w myśl sprawiedliwości społecznej. Mój pomysł jest zgodny z zasadami wolnorynkowymi i idemi kapitalizmu.

    A przykład z NHL, NBA, MLB czy NFL jest nietrafiony. Zupełnie inne realia sportowe. To zamknięte ligi, które, 1) nie mają realnej konkurencji, bo te sporty, jeśli występują w innych krajach, to tamtejsze ligi nie mają szans finansowo rywalizować z amerykańsko-kanadyjskimi; 2) nie, jako zamknięte ligi, nie rywalizują w rozgrykwach międzynarodowych/kontynentalnych jak CL czy LE rok w rok.

    My możemy sobie dążyć do stworzenia super wyrównanej ligi (czyli mniej więcej obecny kierunek), a co sezon w okolicach będzie sierpnia będzie srogie rozczarowanie, że tak pięknie gramy między sobą w naszych rozgrywkach, a nasze najlepsze kluby zbierają taki oklep z piątą wodą po kisielu europejskiej piłki. Większe możliwości finansowe naszych najlepszych ekip, dobre występy w europejskich pucharach, na pewno po jakimś czasie przełożyłyby się na wzrost znaczenia całej ligi. Oczywiście, żeby nie było, to nie jest myślenie zero-jedynkowe. Zdaję sobie sprawę, że lepsze finanse same z siebie nie gwarantują lepszych wyników. Przede wszystkim, większymi dostępnymi środkami trzeba umiejętnie zarządzać, żeby coś z tego było. Jako że nie jest to jednak praca dyplomowa, a komentarz w internecie, nie mam czasu patrzeć na ten problemem ze wszelkich możliwych kierunków i rozbierać go na czynniki pierwsze. Moje zdanie jest jasne, klub powinien otrzymywać proporcjonalne pieniądze za prawa telewizyjne do generowanego zainteresowania. Tak to funkcjonuje w Hiszpanii i nikt wielce nie narzeka na taką sytuację. Nie przeszkadza to również hiszpańskim drużynom osiągać świetnych rezultatów w Europie. Na przeciwległym biegunie mamy ligę angielską, gdzie kolosalne pieniądze dzielone są po równo, a jakoś w europie trudno zdetronizować hiszpańskie. Niby jest to argument jednocześnie wspierający jak i negujący moją teorię, bo patrząc na angielską ligę, większe pieniądze nie przełożyły się na ich dominację w Europie. Jednak napisałem wcześniej, że pieniądze – przede wszystkim – trzeba mądrze wydawać. W Anglii z racji posiadanej fortuny, kluby wydają dużo, głupio i szybko.

    • Ostu pisze:

      Pisząc o Superlidze miałem na myśli to co chcą zrobić z LM… Choć miałem takie obawy że można to odnieść do naszej… Dając przykład z NBA miałem na myśli raczej np jak demokratycznych zasad używa się w drafcie… By najbogatsi nie mogli ,dominowac

  77. Ostu pisze:

    …i uciekło. By stworzyć jakiś sallary cup… Itp rozwiązania… By liczył się pomysł na klub, na granie, na zespół… By liczyła się JAKOSC zarządzania…
    Homogeniczność ekxtraklapy jest oczywiście nie do zniesienia… A sam widzisz, że nawet duża ilość kasy w naszych warunkach nic nie gwarantuje… Więc może zmusić zarządzających by zaczęli się ścigać na jakość zarządzania…
    Nie wiem, nie mam pomysłów co z tym naszym bałaganem eklapowym zrobić…

    • Grimmy pisze:

      Ostu, szukasz kwadratowych jaj próbując przenieść realia sportowe i zasady funkcjonowania z zawodowych lig amerykańsko-kanadyjskich na grunt polski. Wiara w sukces takiego przedsiewzięcia jest raczej utopijna, a nawet gdyby coś takiego przeprowadzić, to oprócz „sprawiedliwości społecznej” wprowadzającej przez takowe zmiany, okazałoby się rozwiązaniem mało efektywnym, bo weryfikator efektywności w postaci europejskich pucharów bardzo szybko sprowadziłby nas na ziemię. Amerykanie mogą sobie mieszać w tym garze dowoli, bo u nich weryfikatorem skuteczności zmian nie jest podnoszenie poziomu sportowego tychże lig, a podnoszenie poziomu atrakcyjności. Zapewne pamiętasz lata 80 w NBA, gdzie trenerzy powoli do perfekcji doprowadzali grę obronną, przez co mecze zaczęły kończyć się co raz to mniejszymi wynikami. Pomimo tego, że drużyny zaczęły grać co raz bardziej efektywnie nastawiając się na bardziej defensywną mentalność, to związek wprowadził szereg zmian w przepisach utrudniających, a nawet uniemożliwiających stosowanie dotychczasowych taktyk. Zespoły zostały zmuszone do zupełnie innej gry, chcąc – nie chcąc, bardziej ofensywnej. Chodziło o podniesienie atrakcyjności meczów, które przyciągały co raz mniejszą publikę i generowały mniejsze zainteresowanie. W odizolowanej i w zasadzie hermetycznej rzeczywistości sportowej tychże lig możesz sobie pozwolić na zmiany teoretycznie obniżające sportową jakość, ale podnoszące atrakcyjność rozgrywek. Wracając do naszego futbolu, szukanie rozwiązań w innych dyscyplinach, aby podnieść poziom naszych rozgrywek jest ni mniej, ni więcej, a szukaniem kwadratowych jaj. Mamy rozwiązania wprowadzone przez inne ligi europejskie, które podniosły poziom sportowy, także uatrakcyjniły tamtejsze rozgrywki, więc po co niby stosować rozwiązania zza wielkiej wody?

    • Ostu pisze:

      JAK napisałem… Nie mam pomysłu co zrobić to i może szukam kwadratowych jaj… I nie chce przeszczepu jeden do jednego… Ale musisz przyznać, że te socjalistyczne podejścia spowodowały dużą atrakcyjność i wartość tych lig… A gdy taki zespół z NBA spotyka się z dowolnym zespołem skądkolwiek to wynik jest przesądzony – to ja też tak bym chciał gdyby Lech się z kimkolwiek spotykał…
      A to nie jest dworujace pytanie… Jakie widzisz rozwiązania, które można przeszczepić na poziom eklapy i dlaczemu tego jeszcze nie zrobiono ?

  78. Ostu pisze:

    … i dlaczego nasz związek nie wprowadza „szeregu zmian” ?

    • Grimmy pisze:

      No jak to nie wprowadza? A nie dostaliśmy czasami 7 dodatkowych kolejek i dzielenia punktów na poł po rundzie zasadniczej? Dwóch grup, spadkowej i mistrzowskiej? Podnieśc poziomu sportowego to nie podniosło, ale czy samo w sobie nie utrakcyjniło rozgrywek dla przeciętnego kibica? Nie spotęgowało emocji dostarczanych nam w ramach projektu Ekstraklasa? Nie obgryzaliśmy paznokci do ostatniej minuty ostatniej kolejki? Jest to idealny przykład inżynierii emocjonalnej, gdzie oferujesz produkt o identycznej jakości, ale w nowej, bardziej atrakcyjnej formie. Gdybyśmy mieli doczynienia z hermetycznymi rozgrywkami a’la NBA (nikt nie spada, zespoły nie rywalizują po sezonie z nikim z zewnątrz), to uwierz mi, większość ludzi byłaby przeszczęśliwa ze zmian wprowadzonych przez Ekstraklasę SA. Niestety, przyszły puchary i okazało się, że jest równie biednie jak wcześniej. Może warto by rozważyć zamknięcie rozgrywek i granie tylko we własnym gronie? 😉

    • bezjimienny pisze:

      Z ekstraklasą jest problem paraliżu decyzyjnego. PZPN bardzo niewiele może, bo całość kontrolowana jest przez spółkę Ekstraklasa. Z kolei spółka ta podejmuje decyzje zgodnie z tym co życzą sobie kluby. A kluby zmian w większości nie chcą. A nawet jak chcą to często sprzeczne, albo zbyt wiele głosów jest przeciw. Niestety reforma zwykle polega na tym, że ktoś zyskuje a ktoś traci, a większość obawia się właśnie, że będzie tymi tracącymi.

    • Ostu pisze:

      Ale moje pytanie – jak doskonale rozumiesz nie dotyczyło „atrakcyjności” eklapy … Dotyczy wlasnie wzrostu poziomu sportowego… Bo chyba to jest nasz główny problem… Chyba, że ktoś uważa inaczej … Ale to ja przepraszam…
      Na początek wzrost poziomu kilku ekip a potem reszty… Masz jakieś pomysły ? Albo gotowe rozwiązania, które można przeszczepić ?

    • anonimus pisze:

      Ostu temat był już wałkowany. Mniejsza liga do 10 czy 12 klubów, kluby stabilne finansowe z infrastrukturą i drużyną w clj. Większy kawałek z praw tv pozwoli na ściąganie lepszych grajków.

  79. mr_unknown pisze:

    Nie ma szans na żadną poprawę tak długo jak trenerem Lecha będzie kompletny amator. Nikt mi nie wmówi, że wszystkie 6 drużyn, które są przed nami w tabeli ma lepszych piłkarzy.
    Zobaczymy ile jeszcze „honorowy” Ivan będzie się kurczowo trzymał swojej ciepłej posady.

    • Grimmy pisze:

      Mr_unknown, w sumie to zazdroszczę Ci niezmąconej pewności, że problemy Lecha udałoby się rozwiązać jednym prostym posunięciem. Jednocześnie nie twierdzę, że nie polepszyłoby to ogólnej sytuacji, bo Ivan nie do kónca mnie przekonuje. Patrząc na jego poczynania, mam wrażenie, że on często błędnie interpretuje sygnały i bodźce płynące z zewnątrz, zwane rzeczywistością. Jest zbyt idealistyczny w swoim podejściu, a w swoich planach jakby nie brał pod uwagę dostępnego materiału ludzkiego, jego realnych możliwości czy predyspozycji. Dobra, aby nie walić tutaj ogólnikami i pięknosłowiem, przejde do sedna. Obrona. Do końca upierał się, że wzmocnienia nie są mu potrzebne. Rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała. Nie wiem, czy czasem nie wynikało to z tego, że Rutkowski z Klimczakiem nie chcieli przeznaczać więcej pieniędzy na wzmocnienia, to Ivanowi w tej sytuacji pozostało jedynie podpompowanie pewności siebie dostępnych mu piłkarzy, więc wypowiadał się wszem i wobec, że defensywę ma mocną, wszyscy są super, zgranie odegra kluczową rolę i tak dalej. Mamy za mało danych, aby oceniać zachowanie Djuki. Może przeidealizował swój skład i błędnie ocenił jakość dostępnego materiału ludzkiego, a być może robił tylko dobrą minę do złej gry. Kolejna sprawa, idealizm taktyczny. Większość naszych środkowych obrońców nie nadaje się do ustawienia grającego trzema stoperami. Część naszych środkowych obrońców nie nadaje się do żadnego ustawienia, ale co zrobisz. Do tego (tymczasowy) brak naturalnych wahadłowych, bo również Kostevych nie był dostępny przez pewien czas. Dlaczego Ivan uparł się akurat na takie, a nie inne ustawienie? Musiał przecież widzieć to, co widzi taki laik jak ja. Facet grał na poziomie w różnych krajach, w lepszych ligach niż nasza, trudno mi uwierzyć, że nie dostrzegał tego. Co, na treningu to funkcjonowało dobrze, a w trakcie meczu już nie? Kamikadze, czy po prostu niedoświadczenie? Kolejna sprawa, to rozgrywanie i budowanie akcji. Djuka sobie wymyślił, że jego Lech będzie grał pięknie i budował akcje od krótkich podań bramkarza. Brzmi fajnie. Jednak czy my możemy tak grać (zawsze i wszędzie) mając do dyspozycji bramkarzy, których gra nogami woła o pomstę do nieba? Mając do dyspozycji Matusa i Jaśka, bramkarzy którzy już nie staną się Neurem czy Allisonem, Djuka każe im rozgrywać piłkę po ziemi. Kolejna próba samobójcza na koncie. Aby tak konstruować akcje, trzeba mieć dobrze grających piłką środkowych obrońców. My takich nie mamy. Mamy Vujadinovicia (dobry wzrost, nic więcej), mamy Janickiego (drewno), mamy De Marco (potencjalnie niby dobry technicznie, ale nigdy tego nie pokazał w esie), Rogne (słaba koordynacja wzrokowo-ruchowa), Goutasa (za wiele o nim powiedzieć się jeszcze nie da). Nawet najlepsi trenerzy, gdy wchodzą do zespołu, to nie próbują dostosować tam zastanych piłkarzy do swojej taktyki, tylko taktykę do piłkarzy. Najpierw wymieniają elementy niepasujące, a dopiero później wprowadzają swoje ulubione schematy taktyczne, gdy już mają odpowiednich wykonawców. Djuka wymyślił sobie, że z obecnymi piłkarzami Lecha stworzy ekipę rozmontowującą inne drużyny tiki-taką. Tak się nie da. Myślę, że doświadczony trener ogarnąłby Lecha znacznie lepiej od Djuki. Przynajmniej początkowo. Myślę, że przy obecnym składzie osobowym z dobrym trenerem liderowalibyśmy stawce. Tutaj jest kwestia dla zarządu, dla kogoś kto tam zna się na piłce (jest taki?), może dla Rząsy. Ocenienie jaki jest zakres i potencjał rozwojowy Djuki jako trenera. W jakim tempie on uczy się trenerki. Na moje oko, niestety dla nas, uczy się dość wolno, a w dodatku jest uparty. Jednak ja oceniam sytuację na podstawie tego, co zobaczę w ciągu 90 minut raz w tygodniu. Tam mogą być dziesiątki powodów dlaczego Lech gra obecnie jak gra. Djuka może być dobrym fachowcem, a na razie efekty jego pracy są torpedowane przez podziały i grupy wpływów wśród zawodników – ot, pierwszy z brzegu powód. Zwolnienie Djuki może wyszłoby nam na dobre. Może nie. Jestem pewny jednak, że Djuka nie jest jedynym, a na pewno już nie najważniejszym problemem Lecha. W ostatnich latach było wielu trenerów, a dziwnym trafem żaden z nich nie był wystarczająco dobry. Możemy żonglować trenerami, zmieniać ich co rundę, po 3 niepowodzeniach czy nawet częściej. Nie zmieni to jednak, jak magiczne zaklęcie, naszej przegranej drużyny w zwycięzką.

    • mr_unknown pisze:

      Zmiana trenera nie rozwiąże wszystkich problemów, to jasne. Tutaj pomogłaby tylko zmiana zarządu ale na to nie ma szans. Natomiast zatrudnienie trenera z prawdziwego zdarzenia na pewno pomogłoby w nietraceniu regularnie pkt z drużynami słabszymi kadrowo. Myślę, że spokojnie zaliczylibyśmy podobny skok w tabeli jak legia.
      Natomiast później byłby czas na wymianę najsłabszych ogniw, wzmocnienie obrony, środka pomocy itp. To wszystko musiałoby się dziać pod okiem fachowca, a nie amatora, którego wszystkie wybory personalne to kompletna klapa.

    • robson pisze:

      Nie trzeba cudów żeby wygrywać w naszej lidze. Trzeba po prostu być dobrze przygotowanym fizycznie, zapieprzać i jeszcze raz zapieprzać. A jak się dołoży do tego trochę jakości piłkarskiej w postaci Tiby, Amarala czy Jóźwiaka, to powinno to w zupełności wystarczyć na to by bić się o mistrza.

      I dlatego tutaj zawiodłem się na Djuce. Nie oczekiwałem, że od razu stanie się jakimś wybitnym trenerem, ale liczyłem na walkę, zaangażowanie, determinację, brak tolerancji dla przechodzenia obok meczów, jakiś przełom mentalny w tej drużynie. A tutaj nie ma nawet tego. Osobną kwestią jest natomiast to, że tak długo jak będzie w tym klubie trzymany Kasprzak, to każdy trener będzie miał pod górkę.

      Ten cały bajzel mógłby ogarnąć tylko jakiś zamordysta pokroju Czerczesowa, Petrescu czy Okuki. Dosyć już trenerów-kolegów. I najlepiej żeby był to trener z własnym specem od przygotowania fizycznego.

    • Bart pisze:

      Problemem Lecha nie są piłkarze ani trener, problemem Lecha są dwie osoby wyżej odpowiedzialne za dobór piłkarzy i trenerów. Zmiana trenera da co najwyżej chwilowe odsapnięcie dzięki efektowi nowej miotły. Kwestia czasu aż znowu wrócą stare demony i hurtowo zaczną wypadać trupy z szafy. Żeby w tym klubie było kiedyś normalnie trzeba zmienić zarząd a nie trenera. Tutaj potrzeba czasu, kilku okienek transferowych i gruntownej przebudowy zespołu przy pełnym wsparciu ogarniętego zarządu który daje trenerowi 2-3 lata na zbudowanie zespołu. Ciągłymi zmianami trenerów nie zbudujemy niczego. Zaryzykuję tezę, że w MP 2015 to w sporej mierze zasługa Rumaka bo to on budował tamtą drużynę. To on sprowadzał Arajuuriego, Pawłowskiego, Kłamalainena, Douglasa, Trałkę i postawił na Kamińskiego, Kędziorę i Linettego. Innymi słowami, to Rumak zbudował niemal cały zespół który zdobył MP, biorąc oraz wprowadzając piłkarzy którzy byli architektami tego tytułu. Skorża wziął tylko Sadajewa (jakże istotny element) i wszystko poukładał. Wcześniej podobnie było ze Smudą – to on budował zespół który potem przejął Zieliński, poukładał i zdobył MP. Wróćmy do tego modelu, nie zmieniajmy co chwila trenera tylko dajmy trenerowi czas i wsparcie niezbędne do zbudowania zespołu a potem myślmy o mistrzostwie. Idźmy cały czas do góry zamiast iść sinusoidą jadąc na koniunkturze wywołanej efektem nowej miotły i zwalniając trenera gdy efekt nowej miotły przestaje działać i odpada prowizorycznie położony tynk.

    • mr_unknown pisze:

      W pełni się zgadzam, zatrudnijmy trenera i dajmy mu czas i wsparcie niezbędne do zbudowania zespołu a potem myślmy o mistrzostwie.

  80. Ostu pisze:

    Zmiany trenera nie będzie i pora się z tym pogodzić… Pozbycie się połowy zespołu – zresztą zgodnie z życzeniem wielu kibiców nastąpi w zimie… I co dalej ?

  81. Ostu pisze:

    CZEKAMY dwa okna na to co potrafi Rząsa – no bo przecież nie zwolnią go po jednym okienku… Jak już to po trzech… To za dwa lata… I co dalej ?

  82. Ostu pisze:

    Z tego co przeczytałem dziś to Ivan sam uważa, że odbudowa zespołu potrwa BARDZO długo… I musimy się nastawić na metodę małych kroczków… A My kibice powinniśmy się cieszyć z każdego małego sukcesu… Czyli co…?
    CZEKAMY

    • leftt pisze:

      Cie szmysię
      zmałychrze czybo
      wzór na szczę ściewnich
      zapisa nyjest.

    • Bart pisze:

      W każdym okienku transferowym sprowadzać po 2-3 piłkarzy na poziomie Tiby, odcinać ogony a resztę uzupełniać najzdolniejszymi wychowankami i za jakiś czas całość powinna zacząć w miarę wyglądać. Tylko pisząc „obcinać ogony” mam na myśli ich faktyczne obcinanie a nie dawanie kolejnych szans na odbudowanie się jak było w przypadku Kalesoniarza czy Nickiego Promille. Jeśli klub uzna że ktoś jest do odstrzału, to ten ktoś w najbliższym okienku transferowym opuszcza klub. Prosty komunikat – dzięki za wszystko, było miło ale się skończyło, szukaj sobie nowego klubu bo my nie wiążemy już z Tobą przyszłości.

    • leftt pisze:

      Tiby kosztują. Nie spodziewałbym się zbyt wielu Tib w najbliższym czasie. Tym bardziej, że chodzi nie tylko o pieniądze. Gdyby chodziło tylko o pieniądze, to wszystkie Messi, CR7 i inne Hazardy grałyby już u Araba.

    • roby pisze:

      Ja wyczytałem że Radut dla Ivana to wzór, to ja ku..wa nie mam pytań, tam już żyją w innym świecie…

    • WW pisze:

      Bart, niby racja z tym odstrzałem, ale nie do końca. Co powiesz o „odstrzelonym” Bartoszu Kurku? Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by się położył. Ewentualnie, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł:)

    • leftt pisze:

      Kurek był mistrzem Europy 2009 i w ogóle czołowym polskim siatkarzem. Odstrzelili go, bo nie pasował do drużyny, nie pasował trenerowi, nie było chemii itd. A Vujadinović jest Vujadinoviciem po prostu i jest słaby zwyczajnie.

    • WW pisze:

      leftt, ale nawet podczas ostatnich Mistrzostw, „fachowcy” na tej stronie, dziwili się Heynenowi, że go wystawia. Miał być odstrzelony bo był słaby. Całe szczęście, że Belg tego nie czytał i „wzmocnił Kurka:)

    • leftt pisze:

      Ale nikt nigdy nie zarzucił Kurkowi, że nie umie grać w siatkówkę. A naszym asom – owszem, jak najbardziej.

    • WW pisze:

      leftt, to już jest powoli bicie piany. Któż mianowicie zarzucił naszym grajkom, że nie umieją grać w piłkę? Nawet Janicki był w kręgu zainteresowania Nawałki. Przytaczasz chyba zarzuty z tego bloga, bo nie czytałem, żeby jakikolwiek trener się tak wypowiadał.

    • leftt pisze:

      A któż to nie był w kręgu zainteresowań Nawałki?

    • bezjimienny pisze:

      Wilusz 🙂

    • Bart pisze:

      A co może powiedzieć Chelsea o Mbappe albo o Salahu? Piłka jest nieprzewidywalna, nie takie talenty przepadały a kariery robili ludzie bez znaczącego talentu. Chodzi jednak o to aby Lech nie był przechowalnią dla piłkarskich wykolejeńców. Chcąc być lepszym trzeba eliminować słabsze/niepasujące ogniwa. A że czasem ktoś z tych wyeliminowanych wyjdzie na swoje? Cóż, wszystkiego przewidzieć się nie da, ryzyko wpisane w zawód 😉

  83. MARCINzKALISZA pisze:

    Właśnie oglądam sobie stare mecze Lecha w europejskich pucharach. Aż łezka się w oku kręci. Mecze z Interem Baku, Dnipro, Austrią Wiedeń. Mam nadzieję że kiedyś doczekam jeszcze takich meczy (emocji )

    • leftt pisze:

      Z tym Interem Baku to pojechałeś nieco.

    • endrjiu pisze:

      Wolałbym nie oglądać więcej karnych z przeciwnikami z takiej półki choć akurat w tamtych dramaturgia na najwyższym poziomie i Kotor dający awans wzbudza miłe wspomnienia….

    • leftt pisze:

      No i dwa lata później z Żalgirisem już nie oglądałeś.

    • leftt pisze:

      Trzy, przepraszam.

    • Bart pisze:

      Najciekawsze, że mecz z Interem Baku wspominalibyśmy zupełnie inaczej gdyby któryś z naszych nie trafił jednego karnego. Podobnie mecz z Utrechtem mógł być zapamiętany zupełnie inaczej gdyby Rakels trafił do bramki. To pokazuje że między sukcesem a porażką jest nieraz bardzo cienka linia.

    • WW pisze:

      Dziwi mnie pisanie o „przeciwnikach z takiej półki”. Nasza piłka klubowa jest i była, poza bardzo nielicznymi wyjątkami, na takim poziomie, że na paraolimpiadzie byśmy mieli problemy.

    • endrjiu pisze:

      Z tymże wówczas mieliśmy wspaniałego i wybitnego taktyka trenera, który swoje występy w Europie kończył kompromitacjami. Wiecznie drugiego Mariusza złotoustego.

      Z Interem mimo wszystko jedna sobie poradziliśmy. Pytanie jakby to wyglądało dzisiaj? Czy podołalibyśmy choćby w rzutach karnych.

    • leftt pisze:

      @endriju

      Ja się boję, że za czasami Rumaka to my jeszcze zatęsknimy.

    • robson pisze:

      @Bart
      Tak samo gdyby jeden z Austriaków nie wybił piłki akurat pod nogi Murasia w 120 minucie, to nie byłoby tej pięknej przygody w Pucharze UEFA…

    • endrjiu pisze:

      Gdyby Wilk trafił w bramkę a nie poprzeczkę ta przygoda byłaby jeszcze piękniejsza i wygralibyśmy Ligę Europy 😉

    • endrjiu pisze:

      Sezony już mi się pomyliły od tych wszsytkich udanych przogód w pucharach…..

  84. MARCINzKALISZA pisze:

    leftt, przynajmniej emocje były co do klasy przeciwnika to zgoda. Chociaż w tamtych czasach takie zespoły o podobnym poziomie co Inter Baku się nas bały,a teraz jest na odwrót to my boimy się takich drużyn.

  85. siara8888 pisze:

    Wytlumaczcie mi tylko jedno…Ivan tak uparcie dazy do tego systemu 3-5-2….ale my nie mamy ludzi do tego systemu….a z tego co wiem system dobiera sie do pilkarzy ktorych ma sie w zespole…Przepraszam ale gdzie on znajdzie w naszej kadrze 3 dobrych srodkowych obroncow…rogne jest goutas moze byc ale janicki???? poza tym zaden z nich nie grzeszy szybkoscia kordynacja itp….rozumiem ze przy systemie 3-5-2 wahadlowymi maja byc kostia i gumny jak wyzdrowieje….no dobrze ok mysle ze oni ogarneli by te pozycje ale przepraszam…gdzie wtedy miejsce dla makiego i jozia???zaden z nich w srodku nie moze grac….takze nie wiem co z nimi …no chyba ze mamy taki klopot bogactwa ze stac nas na to zeby posadzic makiego i jozia na lawce…..a nie lepiej zostac przy systemie 4-4-2 i miec super boki gumny,maki i kostia,jozio??? nie rozumiem Ivana i dziwie sie ze nikt mu nie moze przemowic do rozsadku no i grajac systemem 4-4-2 w koncu nie bedzie miejsca dla janickiego…moze mi ktos wytlumaczyc o co w tym wszystkim chodzi??? przeciez to proste jak drut…

    • WW pisze:

      Maki i Józiu obecnie nie grają dobrze, ani jako skrzydłowi, ani jako wahadłowi. W tym momencie trójka stoperów jest już mniej istotna. Co do zmian systemu, to każda zmiana ustawienia powoduje urozmaicenie gry i stwarza większe szanse na zaskoczenie przeciwnika.

    • siara8888 pisze:

      no dobrze ale czy stac nas na to zeby maki i jozwiak siedzieli na lawce…??? kiedy ich forma wroci….na moje latwiej znalezsc dwoch dobrych stoperow niz trzech…

    • Michu73 pisze:

      Oczywiście, za masz racje Siara. Wałkowanie, przy obecnym składzie osobowym tego 3:5:2 jest bez sensu, no ale Djuka się na to zafiksował i jak widać łatwo nie odpuści. Ten wariant może się jedynie sprawdzić w sytuacjach awaryjnych tzn. kiedy musimy gonić wynik, wtedy można mieszać bo i tak nie ma nic do stracenia. Obawiam się, ze nic dobrego z tego nie będzie, niestety.

    • WW pisze:

      skoro twierdzicie, że zmiana systemu gry przerasta możliwości umysłowe naszych gwiazd, to się zgadzam.

    • Michu73 pisze:

      Umysłowe to raz, ale fizycznio-motoryczne to dwa. Takie są fakty.

    • WW pisze:

      Czyli, nie dyskutując z przedstawionymi tu faktami, pozostały im kręgle? Do szachów i brydża potrzeba trochę IQ:)

  86. Ekstralijczyk pisze:

    Po rozstaniu z Dariuszem Dźwigałą Nafciarze dogadali się z nowym trenerem.

    Według PS ma nim zostać Kibu Vicuna.

    • robson pisze:

      Karuzela coraz bardziej się rozkręca. Trenera zmieniło Zagłębie Sosnowiec, lada chwila pracę straci pewnie M. Lewandowski, być może Probierz.

      Do Ekstraklasy na pewno nie wróci na razie Bartoszek, który został właśnie trenerem Chojniczanki.

  87. El Companero pisze:

    jakoś bardziej niż na kolejne mecze czekam na grudzień i zapowiadaną ,,rewolucję,,, to chyba najciekawsze w klubie co kibicom zostało. Na wyniki sportowe nie ma co liczyć. Nawet jeśli przyjdą jakieś ogóry to chociaż będzie gorąco na forum.

  88. robson pisze:

    Moder i Puchacz z bramkami dla U-20.

    • John pisze:

      Sobol też z bramką.
      Na tych chłopaków trzeba będzie nie długo postawić.Nie wiem czy będzie lepiej,ale czy gorzej?Wątpię.Przynajmniej milej dla oka,Lech z takimi chłopakami bez Radutów ,Janickich,Tomasików i innych.

  89. Michu73 pisze:

    Dzisiaj na boisku nie ma Karola i okazuje się, ze komentatorzy nie maja kogo krytykować. Wszyscy grają dobrze, tylko przegrywamy? Nie wiem co ten Kurzawa robi w reprezentacji. Trzymanie zawodnika na boisku po to, aby rozgrywał stałe fragmenty gry to nieporozumienie. Zieliński tez jak na razie totalne dno. Jędrzejczyk – śmiech. Jak Portugalia utrzyma tempo z końca pierwszej połowy to może być nieciekawie.

  90. John pisze:

    Tak,Zieliński to kapitalny zawodnik.Widać,że jest w świetnej formie,ten jego balans ciałem,technika,lewa noga,prawa noga.No,początek miał kapitalny.
    Pozdro T.Hajto;-)
    To nic ,że to było dobre 10-15 minut ,całej reprezentacji.Zieliński ze dwa dobre zagrania,mnóstwo strat,machanie łapami po każdej stracie , własnym niedokładnym zagraniu.
    Prawda o Zielińskim w reprezentacji jest taka,że dobre mecze można policzyć na palcach jednej ręki,a zbliża się chyba do 40 występów.Mało kto to zauważa,bo większość pamięta tylko jakieś 2,3 super zagrania,zapominając że Zieliński potrafi być kompletnie po za grą przez większość część meczu.Jedna kiwka ,niekonwencjonalne zagranie tak zapada w pamięć.
    Hajto przy każdej akcji obronnej doszuka się błędu Bednarka.Przy 1 straconej bramce ,oczywiście Bednarek powinien asekurować,pomóc.Pamiętam jak mówił,że ŚO nie powinien wychodzić ze światła bramki.

  91. Radomianin pisze:

    Co z tym spotkaniem z zarządem? Był ktoś? Wrzuci nagranie itp itd.? Czemu nikt o tym nie pisze. Czy redakcja przedstawi jakiś skrót z tego spotkania?Czy któryś członek zarządu dostał w twarz pomidorem albo jajkiem?cokolwiek…niech ktoś coś napisze.

  92. Ekstralijczyk pisze:

    Relacja ze spotkania:

    @kwkazmierczak:

    -Decyzja o zwolnieniu Nenada to decyzja Klimczaka i Rutkowskiego.
    -Wyjście z kryzysu na teraz tylko praca.
    -Ivan są pewne rzeczy których nie da przeskoczyć w 3 miesiące a które działy się 3 lata.
    -Rzasa: Przygotowanie fizyczne zmienił się trener zmienił się sposób pracy i zawodnicy się adoptuja. Są wyniki jest przygotowanie gdy nie ma od razu wszyscy mówią o złym przygotowaniu. Nie widzi problemu.
    -Zawodnicy z 3 ligi lepiej zniesli obciążenia treningowe bo mieli mniejsze obciążenia „stresowe” chyba że zle uslyszalem.
    -Trwają rozmowy w małych grupach przed chwilą jeden z uczestników zaczepil mnie z pytaniem czy to prawda że Nenad nie chciał Kholbenki i Kojlica to usłyszał Karol Klimczak i mówi: ja odpowiem.

    @JeSuisHeretix:

    -Prezes nie wie czy słowo kryzys jest adekwatne do obecnej sytuacji. Jako lekarstwo wskazuje pracę.
    -Prezes Klimczak: Mniejsza ilość transferów może dawać większą jakość.
    -Prezes Klimczak: W grze drużyny jest progres.
    -Djuka: Widać, że w drużynie są osoby mające mentalność lidera.
    -Djuka: Zawodnicy, którzy są w Lechu dłużej, bardziej zasługują na opaskę kapitana, ponieważ lepiej rozumieją klub.
    -Rutek młodszy: Zwolnienie Bjelicy nie miało nic wspólnego z decyzją mojego ojca. Była to decyzja tylko i wyłącznie zarządu.
    -Djuka: Jak się wygrywa to nikt nie patrzy na przygotowanie fizyczne, a w przypadku porażek większość obserwatorów zwraca uwagę właśnie na to.
    -Djuka: Jesteśmy klubem, który stać i na dobrą grę i na wyniki.
    -Djuka: Ja chcę Lecha, który będzie atakował.
    -Rutek młodszy: Psycholog pracuje z młodszymi, których trzeba wprowadzać w emocje związane z grą w najwyższej klasie rozgrywkowej.
    -Rutek młodszy: Musimy wybrać sobie maksymalnie 10 lig (do szukania transferów), bo nie możemy prześwietlić wszystkie.
    -Rutek młodszy: Bjelica uprzedzał mnie, że chcą go inne drużyny.
    -Rutek młodszy: Czuję powołanie do bycia w tym klubie. To jest moje miejsce.
    -Rutek młodszy: Nie uda nam się wykonać planu 2020.
    -Rutek młodszy: Rola Tomka Rząsy jest zbliżona do ról pełnionych przez dyrektorów sportowych w Niemczech. Ma między innymi pomagać w skautingu.
    -Rutek młodszy: Zarząd tylko raz podjął decyzję transferową prawie jednogłośnie. Było 4:1 – transfer Szymka Pawłowskiego. Mój ojciec głosował wtedy na „nie”.
    -Rutek młodszy: Tomek Rząsa nie był pierwszym wyborem na stanowisko dyrektora sportowego. Byli inni, ale nie chciałem ujawniać nazwisk.
    -Rutek młodszy: Gajos nie dostanie już kolejnej propozycji przedłużenia kontraktu.
    -Rutek młodszy: Nie popełniamy dwa razy tych samych błędów. Cisza medialna za kadencji trenera Skorży zaowocowała Mistrzostwem Polski.
    -Rutek młodszy: Ja i prezes zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. Teraz Tomek i Djuka są od gadania.
    -Rutek młodszy: My mamy ten komfort, że jak chcemy wypożyczyć zawodnika to mamy 5 ofert z pierwszej ligi i każdy z tych klubów chce tego zawodnika, bo wiedzą, że będzie najlepszym młodzieżowcem w lidze.
    -Rutek młodszy: Popełniłem dużo błędów, ale jestem dumny z tego co zrobiliśmy LPFA.
    -Rutek młodszy: 20 maja to dzień, który zapamiętam na zawsze.
    -Rutek młodszy: Wy kibice jesteście nieufni od transferu Lewandowskiego.
    -Rutek młodszy: Jesteście wkurwieni? Ja też jestem wkurwiony.
    -Rutek młodszy: Ja mieszkam w centrum miasta, chodzę ulicami, mam kontakt z ludźmi. Wszędzie i ciągle gadam. To boli, ale rozumiem rozczarowanie, rozumiem wkurwienie.
    -Rutek młodszy: Wszystkie sprawy kibicowskie załatwia prezes Klimczak.
    -Rutek młodszy: Z kibicami mamy dobry kontakt, z ultrasami już niekoniecznie.
    -Rutek młodszy: Wydaje mi się, że środowisko kibicowskie jest od roku, dwóch, trzech lat skłócone.
    -Rutek młodszy: Przyjdzie taki czas, że znów zaczniemy wygrywać.
    -Rutek młodszy: Nie wszyscy piłkarze wytrzymują presję. Jak masz dwóch albo trzech, którzy nie podają do przodu to hamują grę.
    -Prezes Klimczak: Każdy członek drużyny powie wam, że Gajos na treningach rwie siatki. I co z tego wynika?
    -Prezes Klimczak: Łukasz Trałka czuje się na tyle dobrze żeby zostać w Lechu jeszcze nawet 5 lat.
    -Prezes Klimczak: Pieniądze nie grają. Zawodnik może zarabiać mało i grać zajebiście, albo dużo i grać słabo.
    -Prezes Klimczak: Jak zapytacie mnie dlaczego Legia została Mistrzem to powiem, że Malarz załatwił im ostatnie Mistrzostwo.
    -Prezes Klimczak: Będziemy szukać bramkarzy, którzy będą w stanie bronić na poziomie Malarza, ale dopiero w czerwcu.
    -Prezes Klimczak: Zróbmy w pierwszej kolejności coś dobrze – wygrajmy 4 mistrzostwa z rzędu. Dopiero później zastanawiajmy się nad otwieraniem innych sekcji sportowych.
    -Prezes Klimczak: Gdybyśmy z naszymi kompetencjami byli w Warszawie to mielibyśmy 4 razy większe przychody niż Legia ze sponsoringu.

    • robson pisze:

      „Czuję powołanie do bycia w tym klubie. To jest moje miejsce.” – powiało grozą…

    • WW pisze:

      Jednym słowem, niemoc Kolejorza w rundzie finałowej, wzięła się z postawy Malarza:)

    • Radomianin pisze:

      -Rutek młodszy: Jesteście wkurwieni? Ja też jestem wkurwiony
      Oby niedługo tak się wkurwił żeby zrezygnować i zostawić Nasz Klub. Czyli głównie gadka szmatka była na spotkaniu… standard. Plan 2020 nie uda nam się… A co wam dziady się udało oprócz nabijania siana sobie ? Dziady pierdolone. Wypierdalać!!!

    • sebra pisze:

      Znalazłem jeszcze dwa ciekawe wpisy @kwkazmierczak – „Ivan: Stawiam na wynik, nie będę wrzucał dzieci do składu – żeby tylko grali. Mają grać najlepsi.” oraz @Laionik – „Tomek mega mocno wierzy w wychowanków wskazując np. na Puchacza czy Marchwińskiego (w kontekście pytania o 10-tkę), przy rozmowie o wychowankach było widać błysk w oku i to, że po prostu wielu z nim pomagał będąc w ALP”.
      Tak sobie myślę, że jeśli faktycznie Ivan stawia na wynik, a nie na przebudowę zespołu i szukanie lepszych rozwiązań niż te, które do tej pory nie funkcjonowały jak należy to nie najlepiej to o nim świadczy. Poza tym niby chcemy czyścić szatnię i przebudowywać kadrę pierwszego zespołu, ale wychodzi na to, że młodym szansy nie damy, bo to dzieci, które według trenera lepsze od doświadczonych graczy nie będą. Nie wiem, ale po tym co przeczytałem mam mieszane uczucia co do wyników w tym sezonie. Ludzie po spotkaniu są zadowoleni i piszą, że Ivan nadal ma pomysł na Lecha, ale czym innym jest mieć pomysł, a czym innym jest umieć go wdrożyć co widać po dotychczasowych spotkaniach.

    • leftt pisze:

      Ja bym powiedział, że czym innym jest mieć pomysł a czym innym mówić, że ma się pomysł.

    • Ostu pisze:

      Czyli Ivan za wszelką cenę ma robić wynik ?! A jeśli mu to nie wyjdzie to…? Klub w zgliszczach…?! A jak czują się te „dzieci” …?!
      Oj… Nie widzę światełka w tej dupie…. Znakiem tego jesteśmy w niej BARDZO głęboko… I będziemy dluuugo z niej wychodzić…
      18/19 na straty… 19/20 na straty… 20/21 może coś drgnie… Czyli co… ? CZEKAMY…

    • radpoz pisze:

      Odnośnie wpisów konta @JeSuisHeretix znalazłem taką opinię „To fejk, dziewczę w zielonej bluzie oglądało mecz i pisało trzy po trzy na TT. Co nie dosłyszała to wymyśliła, a co słyszała przekręciła; Praktycznie wszystkie wpisy z tego konta to fejk.
      Nadinterpretowane, wyrwane z kontekstu, czego nie dosłyszała to wymyśliła, co słyszała to pewnie specjalnie zmieniła”

  93. Biniu pisze:

    Dzięki za relacje. Wszędzie szukałem. A atmosfera spotkania lajtowa czy wkurw się czuło?

  94. mr_unknown pisze:

    Gdyby rutek i klimczak byli w warszawie i działali tam ze swoimi kompetencjami to spotkania na parkingu odbywalyby się regularnie raz w miesiącu, a pewnie z czasem przestaliby się ograniczać do piłkarzy i ktoś z zarządu też wylapalby w ryj.

    • Radomianin pisze:

      Szkoda że nie można sobie zrobić dnia bez hamulców…. Bo naprawdę im i niektórym zawodnikom przydałoby się jebnięcie na obudzenie.. albo kop na dupę i wypierdalać!

    • Ostu pisze:

      Jak wynika ze słów Klimczaka oni czują się NIEDOCENIENI…!!! To może niech wypierdalaj – złożą rezygnację i złożą swoje CV do Leglej…
      Teraz rozumiem dlaczemu oni Wszystko czego się dotkną pierdolą… są rozgoryczeni, zobojętniali i Roszczeniowi…

  95. MaPA pisze:

    Czyli wszystko cacy tyle że do dupy.Wystawiono Djukę i Rząsę na pierwszą linię a zarząd schowany za podwójna gardą cieszy się spokojem.Podzielam zdanie @robsona wieje grozą i na dodatek atmosfera grobowa.Tak umiera Lech.

  96. leftt pisze:

    1.No to jak Gajos już nawet na treningach służy do zrywania siatek (pewnie z bramki, w celu zaniesienia ich do magazynu), to nic dziwnego, że słabo gra. Przeznaczenie mu takiej roli na treningach powinno dać mu do myślenia. W tej sytuacji nie dziwi, że nie zostanie z nim przedłużony kontrakt.
    2. Trałka może zostać w Lechu 5 lat. Dawno Bolka nie było, mam nadzieję, że wszystko ok.
    3.Z kibicami mamy kontakt, z ultrasami nie. Pewnie chodzi o to, że SMSy z klubu dochodzą.
    4. Gdybyśmy mieli stal, to zalalibyśmy konserwami całą Europę. Ale nie mamy mięsa.
    5. Jak masz dwóch, trzech, którzy nie podają do przodu, to hamują grę. Oczywiście. A jak masz jeszcze dwóch, którzy podają do przeciwnika, to napędzają grę. Przeciwnika.
    6. Nawet Rząsa nie był jedynką. Szkoda, że Rutek niestety był jedynką.
    7. Jeżeli ktoś umarł, to też słowo „kryzys” nie jest adekwatne.
    8. Zawodników nie należy stresować, bo zamkną się w sobie i złapią kontuzję. Chyba, że grali w III lidze. Wtedy nie złapią. Bo pracuje z nimi psycholog. Ale stresują się ci starsi, którzy nie potrzebują. Więc z nimi nie pracuje, no to łapią kontuzje. Kurwa, zamotałem się. Ale tak mi wychodzi.
    9. Nie popełniamy dwa razy tych samych błędów. No pewnie, popełniamy je trzy albo cztery razy.
    10. Gupi Malarz!
    11. W grze drużyny jest progres. Jeżeli porównamy do meczu z Legią to może i tak.
    12. Nie uda nam się wykonać planu 2020. Wy wykonajcie chociaż plan 2-0, 2-0. To plan na dwa mecze. Nie najbliższe, jakiekolwiek z rzędu. Wtedy Prezes powie, że znów zaczęliśmy wygrywać i że przyszedł ten czas.

    I tak się to, panie, toczy. Wójt swoje, pleban swoje.

    • Wiciu pisze:

      Chyba celniej już nie szło tego wypunktować 😀 Czytam na TT od wczoraj zachwyt ludzi nad tym spotkaniem, a w sumie odpowiedzi przypominają trochę te z konferencji po 20 maja – dużo pięknych słów i tyle.

    • Ostu pisze:

      Rozmawiała dupa z batem… Tak zawsze mawiam w takich sytuacjach…
      Nie, nie zamotales się… Brak logiki nawet w wypowiedziach tych „fachowców”… A my dziwiliśmy się przez tyle miesięcy, że nie można logiczne wytłumaczyć decyzji Ivana i całej zgraji „fachowców” z klubu…

    • Ostu pisze:

      Po h… Nam carlitosy… czy w ogóle jacyś porządni zawodnicy… Kupmy za wszelką cenę Malarza…
      Oj jak nisko upadliscie… Zarządzający…

    • Michu73 pisze:

      ??

  97. Ostu pisze:

    A teraz poważnie…
    Myślałem, że nic bardziej mnie nie wkurwi niż to z 20 maja… A tu proszę…. Można ? Można…!
    Podsumuje to moim powiedzeniem…
    Skąd oni mają wiedzieć co myślą zanim nie usłyszą co mówią…

  98. Didavi pisze:

    Gdyby ktoś miał nadzieję na rewolucję zimą, odpowiada Karol Klimczak:
    „Rewolucja, oczyszczenie szatni szykowane jest na lato 2019. Zimą nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Nie chodzi o wyczyszczenie, a o pozyskanie nowych piłkarzy”
    via Krzysztof Kaźmierczak z TT.
    Co to oznacza. Wszyscy których powinniśmy się pozbyć jak najszybciej, zostaną, może przyjdzie jeden lub dwóch nowych zawodników.
    Jakby ktoś się zastanawiał o co gra Lech w tym sezonie, to ma odpowiedź. O nic. Mogą grać tak jak grają, mogą skończyć na 7 miejscu, do lata są nie do ruszenia. Ivan pewnie też nie ma żadnego postawionego celu na ten sezon.
    Wszyscy w klubie mają wbite w banie, że to jest sezon przejściowy, a mistrzostwo lub puchary mogą tylko przeszkodzić, bo trzeba będzie szybciej zawodników kupić.
    Jasny i czytelny sygnał dla piłkarzy, że do lata róbcie co chcecie, latem was już nie będzie. Na pewno będą się starać i umierać za Lecha.
    Jasny i czytelny sygnał dla nas. Możemy sobie zaplanować wszystkie weekendy z daleka od Bułgarskiej, bo w tym sezonie Lech gra o nic.
    Dodatkowo ta opinia o tym, że Legii mistrzostwo wygrał Malarz, więc my musimy znaleźć dobrego bramkarza, który też będzie nam wygrywał mecze, ale poszukamy dopiero latem.
    No kurwa! Czy to nie jest śmianie się nam w twarz? Najwyższy stopień absurdu i minimalizmu. Potrzebujemy, chcemy ale kupimy później, bo po co nam teraz.

  99. Ostu pisze:

    I jeszcze jeden wątek… Rząsa nie był jedynka… Poza faktem podania tego do publicznej wiadomości – co jest totalnie nieprofesjonalne, jak to „motywuje” Rzase…?
    Jest jeszcze groźniej… To już któraś z kolei wypowiedź, że ktoś nie był pierwszym wyborem… A więc zaczyna się czy wręcz trwa od jakiegoś czasu omijanie Kolejorza szerokim łukiem – nawet przez tych, którzy mogliby​ tu zarobić…
    Już nic Nas nie uratuje…
    PRZEPRASZAM za czarnowidztwo…

  100. radpoz pisze:

    Tak sobie czytam te różne relacje ze spotkania z zarządem (głównie na tt), z różnych stron. Czasem poczytam coś na oficjalnej stronie. Regularnie czytam też nasze forum.
    Dochodzę do takiego wniosku, że chyba tu czasem przesadzamy. Wiadomo, że nie sposób wierzyć we wszystko to co mówi zarząd, ale pewne informacje zmieniają perspektywę patrzenia. Ot choćby info, że żałują Koljicia, ale nie szło się z nim dogadać ani po polsku, ani po angielsku + był to kolejny gość z „Jugosławii”. Jak mówiłem można w to wierzyć bardziej lub mniej, ale czasem może warto się zastanowić zanim wyleje się wiadro pomyj. Tak jak w ostatnim meczu z Janickim „Czemu nie Goutas HURR DURR!!111!1???”. A tu okazuję się już na początku meczu (wspominają o tym komentatorzy), że Grek ma lekki uraz. Cierpliwości.
    Nie chcę tu wypaść na obrońcę zarządu, ale raz że sytuacja nie zawsze jest zero jedynkowa, a dwa że przebywając w gronie osób mających te same opinie i jedno i to samo źródło informacji można popaść w radykalizmy. A to jest zawsze groźne (patrz samo nakręcająca się spirala płaskoziemców) 😉

    • leftt pisze:

      Cisza medialna sprzyja wszelkiego rodzaju hurdurom.

    • radpoz pisze:

      100% racji, szkoda że w klubie tego nie rozumieją
      Z koli ze strony kibiców warto nie zamykać się na wszystko co robi i mówi obecny (i każdy inny) zarząd, ot choćby po to, żeby móc wyrobić sobie WŁASNĄ opinie

    • radpoz pisze:

      Chyba, że ktoś uważa, że „IVAN WYPIERDALAJ!!!” to wszystko na co go stać. Wtedy czytanie czegokolwiek może nie pomóc XD

    • Pawel1972 pisze:

      No rzeczywiście, skoro Koljic nie mówi po polsku i angielsku, to biedy Ivan nie mógł się z nim dogadać. A nie wróć – przecież językiem ojczystym I Koljica, i Ivana jest serbski… To o czym Rutek do nas gada, a ty piszesz?

    • WW pisze:

      Pawel1972, niby piszesz po polsku, a też nie można się z tobą dogadać. Poza tym na boisku nie ma Ivana, a jest paru innych z którymi trzeba się dogadać.

    • Pawel1972 pisze:

      WW
      Twoje debilne obrony Ivana i zarządu na nikim nie robią wrażenia. A może robią – wrażenie, że mamy do czynienia z idiotą. Bo tylko idiota może chrzanić o problemach z komunikacją z zawodnikiem, którego język ojczysty jest zarazem ojczystym trenera. I jednocześnie ten sam trener, który nie umiał porozumieć się z krajanem, ściąga do zespołu dwóch Portugalczyków, którzy porozumiewają się jedynie w portugalskim.

      Ja już wiem dlaczego musisz pracować jako troll za nędzne drobne – jesteś na poziomie intelektualnym Piotha Ciamajdy, czyli żadnym, a nie masz tatusia, który kupiłby ci taką zabawkę jak Kolejorz. Czyli alternatywnym zajęciem dla ciebie byłoby zamiatanie ulic…

    • WW pisze:

      Pawel1972, domyślam się, że dokonałeś w piłce więcej niż ten wyśmiewany przez ciebie Piiotruś. Pora ujawnić w jakim klubie.

    • Pawel1972 pisze:

      A co niby twój ciamajdowaty idol (a raczej pracodawca) osiągnął? Tatuś mu dał zabawkę, a on tę zabawkę popsuł. Zaiste – niebywały sukces 😀 Widzę płatny trollu zarządu, że nie ze względu na intelekt cię zatrudnili, bo takie brednie smarujesz, że tylko ośmieszasz siebie i pracodawcę.

      Ale eureka – prawo wronieckiej wazeliny (w skrócie: WW): jeśli nie prowadzisz piekarni, nie masz prawa oceniać chleba, jeśli nie jesteś właścicielem Volkswagena albo Forda,nie masz prawa oceniać samochodów, jeśli nie jesteś znanym pisarzem, nie masz prawa oceniać książek. I pewnie: jeśli nie jesteś debilem i płatnym trollem, nie masz prawa oceniać WW 😀

    • WW pisze:

      Pawel1972, nawet nie pojmujesz co to znaczy oceniać. Może zębów nie myjesz? Jak tylko otworzysz kastę to szambem wali.