Reklama

Lechowy Śmietnik Kibica 2018/2019

Śmietnik Kibica na KKSLECH.com – rozmowy o wszystkim, czyli tysiące komentarzy na różne tematy niezwiązane z polityką. Codzienna i ożywiona dyskusja setek kibiców Lecha Poznań. Przyłącz się do dyskusji o wszystkim pisząc nie tylko o futbolu! Dnia 24 maja 2018 roku został uruchomiony nowy, czysty Śmietnik Kibica na sezon 2018/2019.



>> Archiwum naszego Blipa na Wykopie (grudzień 2011 – 7 września 2013) <<
>> Archiwum 1 starego „Śmietnika Kibica” (08.09.2012 – 13.05.2013, 8678 wpisów) <<
>> Archiwum 2 starego „Śmietnika Kibica” (13.05.2012 – 19.07.2013, 8661 wpisów) <<
>> Archiwum 3 starego „Śmietnika Kibica” (19.07.2012 – 29.10.2013, 7183 wpisy) <<
>> Archiwum 4 starego „Śmietnika Kibica” (29.10.2013 – 23.06.2014, 19712 wpisów) <<
>> Archiwum 5 starego „Śmietnika Kibica” (23.06.2014 – 20.01.2015, 19481 wpisów) <<
>> Archiwum 6 starego „Śmietnika Kibica” (20.01.2015 – 16.06.2015, 18073 wpisów) <<
>> Archiwum 7 starego „Śmietnika Kibica” (16.06.2015 – 10.01.2016, 17668 wpisów) <<
>> Archiwum 8 starego „Śmietnika Kibica” (10.01.2016 – 17.08.2016, 21896 wpisów) <<
>> Archiwum 9 starego „Śmietnika Kibica” (17.08.2016 – 07.06.2017, 24150 wpisów) <<
>> Archiwum 10 starego „Śmietnika Kibica” (07.06.2017 – 23.05.2018, 28490 wpisów) <<
>> Profil serwisu KKSLECH.com na Twitterze <<



Komunikaty KKSLECH.com oraz moderatorów do użytkowników (19-26.05):

– Prosimy komentować poszczególne sprawy w odpowiednich newsach, a nie pisać o tym w śmietniku. Śmietnik Kibica jest do rzeczy, których nie podajemy w newsach
– Śmietnik Kibica nie służy do dyskusji o polityce ani do wielbienia poszczególnych partii. Utarczki czy walki na ten temat nie będą tolerowane

Wkrótce na KKSLECH.com (19-26.05):

– Zakończymy sezon analizą ostatniego meczu z Piastem
– Rozpoczniemy powoli podsumowania sezonu 2018/2019
– Pojawi się pierwszy temat transferowy, dotyczący nadchodzących Mistrzostw Świata U-20
– 24 maja uruchomiony zostanie nowy Śmietnik Kibica, 26 maja poinformujemy o zmianach na witrynie

Nie zabraknie też wielu innych newsów, artykułów czy tekstów na różne, czasem niezwiązane z Lechem tematy. Zapraszamy!

Kibicu, pamiętaj o tym (19-26.05):

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2019, godz. 09:45



Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku

TWITTER
YOUTUBE



25 093 komentarze

  1. Grimmy pisze:

    Pamiętam jak pół forum sprzedawało duszę diabłu, aby tylko ten odsunął Rutkowskiego od transferów. I co? Ten nam wsadził Nawałkę…Jak to bywa z zawieraniem paktów z diabłem, on swojego końca umowy dopilnuje, a efekt nigdy nie jest taki, jaki człowiek by chciał żeby był.

    • Ostu pisze:

      Ale to mityczny – od słowa mitomania – komitet transferowy podejmuje decyzje i z tego co wiem to chyba w dalszym​ ciągu to robi…
      Piotruś nie jest na tyle głupi by cała odpowiedzialnością za źle transfery nie podzielić się z innymi…

    • Grimmy pisze:

      Powiem tak: pół forum sprzedawało duszę diabłu, aby tylko ten odsunął Rutkowskiego od spraw sportowych. No i ten odsunął. Dając nam Nawałkę, którego decyzje wyglądają jak żywcem wyjęte z koszmaru kibica Lecha Poznań. Stare porzekadło mówi: Uważaj czego sobie życzysz, bo może się to spełnić!

    • Ostu pisze:

      A mnie się wydaje że właśnie to, że nikt jednoosobowo nie bierze odpowiedzialności za transfery i nie jest twarzą dobrych lub złych wyborów to „wybieranie graczy do Kolejorza” jest właśnie taką porażka – zdecydowanie więcej jest tych nieudanych niż udanych…
      I widzisz – kiedyś dyskutowaliśmy o Koljicu – Ty byłeś przeciw ja.bylem za – i gdybyśmy byli w takim komitecie to każda nasza decyzja by.sie obroniła…
      Ale załóżmy, że Ty masz rację i rzeczywiście Koljic by się u.nas nie sprawdził…
      A co jeśli to ja widziałbym coś więcej i uznałbym, że warto wydłużyć pozycję na Koljica – byłbym twarzą tej decyzji – a koljic by się u.nas sprawdził…
      Czy nie sądzisz, że jednoosobowa odpowiedzialność powoduje że jednak „inaczej” podejmujemy DECYZJE…?
      O tym właśnie piszę…

  2. ryszbar pisze:

    Efekty są marne a w zasadzie beznadziejne. Ale może jakoś to wszystko się rozkręci. Nie byłem fanem zatrudniania Nawałki na trenera ale jak już jest trzeba dać mu czas niech to wszystko poukłada po swojemu. Tylko czy musi nas denerwować na dzień dobry składem na mecz. Facet żyje w swoim świecie. Może widzi coś czego my nie widzimy? I nie da się ukryć, że na tym swoim zdaniu daleko zaszedł.

  3. leftt pisze:

    Zawsze uważałem, że głównym problemem Lecha jest to, że wszystko stoi na głowie. W tej sytuacji konsekwentnie uważam, że zarząd nie powinien ustalać składu, nawet jeśli kibicom skład ustalony przez zarząd podoba się bardziej, niż ten Nawałkowy. Nawiasem mówiąc: skąd ta pewność, że „zarząd woli Rogne”? Znowu z twittera?
    Nawałka prawdopodobnie zajechał zespół zimą. Może miało tak być. Może chciał przeczołgać grajków i sprawdzić ich reakcję. Może ten sezon został odpuszczony, bo i tak nie spadniemy. W związku z tym ja ten sezon też odpuszczam.

    • Grimmy pisze:

      Uważam, że o ile zarząd nie powinien ustalać trenerowi składu, o tyle w klubie powinna być długofalowa wizja budowy drużyny, jej rozwoju, jak i sposobu gry, jakaś spójna wewnętrznie filozofia do której trener powinien się dopasować. Tj, to zarząd powinien dobierać trenera w taki sposób, aby ten najbardziej pasował do tej wizji; posiadał cechy osobiste czy odpowiednie kompetencje, aby tę filozofię wdrażać. Przy tak częstych zmianach na stołku trenera w Lechu, jak to ma miejsce obecnie (10 miesięcy – 3 trenerów), nie może być tak, że każdy trener chce sobie budować drużynę według własnego widzi-mi-się. Przychodzi Bjelica, Lech przedstawi swoją wersję baśni tysiąca i jednej wrzutki – hur-dur, potrzebujemy pierdyliard skrzydłowych. Odchodzi Bjelica, przychodzi Ivan. Skrzydłowi? „A na co to komu!?” Obecnych w składzie będziemy ustawiać na wahadłach. 4 miesiące później, Ivana nie ma, jest Nawałka – który wszystko wywraca do góry nogami. Co okienko inny trener i każdy chce decydować po swojemu o transferach. Przy takim rozbiciu wewnętrznym w drużynie, tutaj nie ma sensu brać trenera. Tu potrzeba psychiatry!

    • leftt pisze:

      Ale Ty masz wymagania…Tak to jeszcze długo u nas nie będzie. Na razie jest tu taki nagromadzony przez lata bajzel i tyle niewiadomych co do przyszłości drużyny w najbliższych miesiącach, że nie ma mowy, żeby ktokolwiek miał długoterminową wizję, a już na pewno nie obecny zarząd. A ponieważ zarząd już wiele razy dowiódł, że się na sprawach sportowych nie zna, to chwilowo niestety nie mamy nikogo lepszego od wizji niż Nawałka. A przynajmniej od ustalania składu.
      Poza tym: zarząd jest niestety niewyjebywalny. Nawałka na razie chyba też, bo dopiero zaczął pracę w Lechu a poza tym: zwolnimy go i co? Następny trener z następną koncepcją? I to jeszcze tani, bo trzech to naprawdę trudno utrzymać. Tak, wiem, Żuraw.
      Z ciekawością będę śledził to, co się dzieje w Lechu. Niekoniecznie z punktu widzenia wyników, bo ten sezon i tak już wtopiliśmy. Wydaje się, że jebnięcie o dno już nastąpiło. Chociaż… A jeśli oni tak specjalnie?

    • endrjiu pisze:

      Sądzę, że dno jeszcze możemy przebić i pójść głębiej.

    • Ostu pisze:

      Widzisz @Grimmy – jednak dochodzimy do konsensusu,..
      @leftt – jeśli to pytanie o Twittera to było do mnie, to nie…
      Nie mam tlitera…

    • zoto pisze:

      @grimmy mamy jednak poważny problem -tą wizję należy jeszcze mieć, następnie wdrażać i realizować

      nasz zarząd ogłaszając swoje plany, wizje tylko się błaźni – co 5 sekund je zmienia, nie ma jakiejkolwiek myśli ani pomysłu na rozwój klubu

  4. Grimmy pisze:

    Z materiału wideo WTK: Jevtić szczerze do kibiców: „Ja też na mecz z Legią bym nie poszedł”.

    Kurtyna!

    • Jacek_komentuje pisze:

      Wprawdzie się z nim zgadzam, ale uważam, że z punktu widzenia pracodawcy taki tekst kwalifikuje się na konkretną karę finansową.

    • leftt pisze:

      Jestem pewien, że tylko tak mówi a naprawdę to pójdzie na mecz z Legią. A może nawet go obejrzy z boiska.

    • Grimmy pisze:

      @Jacek_komentuje,
      Zgoda. Jednak obejrzyj sobie ten materiał filmowy, posłuchaj Darko. To był taki moment szczerości, na jaki rzadko sobie pozwalamy. Wyglądał na wstrząśniętego. Wiem, on też mnie irytuje, kiedy widzę go grającego w piłkę. Jednak, moim zdaniem, wygląda na kogoś, kto nie rozumie – i jest tym zszokowany – dlaczego mu nie idzie. Jestem skłonny uwierzyć, że tutaj nie rozchodzi się o brak „dobrych chęci” jak wielu sugeruje. Myślę, że wielu piłkarzy Lecha chciałoby wygrywać co mecz, oni zwyczajnie nie są w stanie tego dokonać. Być może faktycznie wylewają siódme poty na treningu, ale jak nie żarło, tak nie żre im i miotają się od ściany do ściany – trener, piłkarze. Jest to samonakręcający się mechanizm. Coś znanego z wojskowości. Zwycięska armia w kilku bitwach, potyczkach zyskuje wiarę w swoją niezwyciężoność i na fali dobrego morale leje wroga na każdym kroku. Niestety przegrywająca armia szybko popada w defetyzm i wszystko się sypie. Co do Lecha, nie będę zgadywał przyczyn takiego stanu rzeczy. Nie jestem od tego. Jestem kibicem – oczekuję rezlutatów na boisku, przyczyny ich braku nie są moim zmartwieniem. W klubie biorą ciężkie pieniądze, niech główkują.

    • leftt pisze:

      O, nie tylko z wojskowości. Czy legendarne bramki Niemców w ostatniej minucie to był zbieg okoliczności? Nie sądzę…I wiele różnych innych przykładów mogę podać, pominąwszy najbardziej nam znany, gdyż nie chcę dodatkowo wszystkich wkurwiać.

    • Kagame pisze:

      @leftt
      Widzę, że dowcip ci się wyostrzył. Nawet się uśmiechnąłem. 🙂

    • Grimmy pisze:

      @Lefft,
      Sport z wojskowością ma wiele wspólnego. Wystarczy poczytać relacje z meczów, terminologia używana do opisywania zmagań sportowych jest wyjęta żywcem z wojskowości. Moim zdaniem, sport w co raz bardziej „ugrzeczniającym” się społeczeństwie zastępuje miejsce zmagań militarnych. Społeczeństwo ewoluuje w kierunku co raz mniejszej akceptacji zachowań agresywnych. I to sport jest takim substytutem, gdzie tę agresję można przejawiać w sposób akceptowalny społecznie.

    • MaPA pisze:

      @Grimmy-jeśli w piłce nożnej stosowano lub stosuje się terminologię wojskową to jedyne co mi przychodzi do łba patrząc na obecnego Lecha to C.K.Dezerterzy.

    • leftt pisze:

      Jeder Schuss – ein nygus
      Jeder Stoss – ein Gajos
      Jeder Gol – ein Karol
      Jeder glutek – ein Rutek.

    • MaPA pisze:

      A Nawałka to taki von Nogaj raczej.

    • Raul pisze:

      @Grimmy
      Byłbym w stanie w to uwierzyć gdyby to się nie działo od x lat. Nawet największym przegrywom wylewającym poty na treningach przez tyle czasu udałoby się osiągnąć więcej niż tylko jedno mistrzostwo w 2015.

    • Jacek_komentuje pisze:

      @Grimmy
      Obejrzałem całość jak sugerowałeś. Zgoda, Panowie wyglądali na szczerze załamanych. Inna sprawa, że są profesjonalnie wyszkoleni przez klub (chociaż w tej dziedzinie) i jak automat powtarzają, że muszą wyciągnąć wnioski i pracować. I że bardzo chcą. I że grają dla kibiców. W tym materiale z wyuczonych sloganów zabrakło mi tylko, że Lech to wielki klub.
      Nie zmienia to niestety faktu, że tekst Jevticia, nawet jeśli szczery i prawdziwy, nie powinien mieć miejsca. Chłopaki wielokrotnie pokazali, że nie rozumieją „celebryckiego” elementu swojej pracy. Nie są ludźmi jak my (w sensie wizerunku i obecności w mediach). Nie mogą gadać co chcą (stąd przywołane wyżej slogany), zamieszczać zdjęć w koszulkach innych klubów, czy pokazywać w social mediach uśmiechniętych twarzy po porażkach (jak Janicki z konsolą czy Jevtic w Berlinie). Ja wiem, że oni się muszą zresetować, ale niech to robią bez wpisów na Facebooku czy Instagramie.
      A wracając do Jevticia: sprzedawca w sklepie odradzający zakup klientowi może robić dobrą robotę dla klienta, ale nie dla pracodawcy. A kibicom ta sytuacja pokazuje dodatkowo, że nasi grajkowie sami nie wierzą, że będzie lepiej. I to już katastrofa.
      Na koniec: mi nawet nie chodzi o Jevticia personalnie, bo pomimo aktualnego zjazdu formy pozostaje tak po ludzku jednym z moich ulubionych piłkarzy obecnego Lecha. Ja mówię, że o katastrofalnym mentalu zespołu świadczy, jeśli takie wypowiedzi pojawiają się publicznie.

    • F@n pisze:

      A mi się podoba, że to powiedział. Ile razy były wąty, że piłkarze pieprzą tylko, że wycjągają wnioski i tak dalej. Chcieliście szczerości to macie. Ale do każdej rzeczy trzeba się przyjebać.
      Oglądałem również Turbokozaka Darko. Nawet Trałkę tam wyział przy obijaniu poprzeczek 😀 i ogólnie mega sympatyczny gość. Nie to co smutny gajos czy „pała jebana”.
      Żeby coś drużyna zaczęła grać trzeba wypieprzyć wszystkie najsłabsze ogniwa. Po prostu tych, którzy grać w piłkę nie umieją. Z obecnej kadry zostawiłbym Buricia jako rezerwowego gk, Gumnego, Rogne, Kostewycza, Tibę, Amarala Gytkjeara i Zhamaledtinova. Reszta do wyjebania (oczywiście nie liczę tu młodych Polaków). To jest jedyne rozwiązanie. I jestem pewny, że wtedy i Darko by się obudził, bo umiejętności ma w przeciwieństwie do większości tej zbieraniny.

    • zoto pisze:

      @left
      rozbawiłeś mnie do łez

  5. wagon pisze:

    „Lechici trenują w komplecie”
    gdzieś tam słychać narzekania na przygotowania Nawałki a kontuzji przeciążeniowych nie ma, jestem bardzo ciekaw co Pan Adam zaserwuje nam w sobotę,
    bramkarz_nieznany- Gumny, Rogne, Vuja, Kostevych- Cywka, De Marco- Jóźwiak, Tiba, Makuszewski- Gytkjaer
    z ławki: Marchwiński, Zhamaletdinov, Amaral
    De Marco bardziej pasuje na defensywnego pomocnika, jest waleczny, nie boi się przepychać gorszy od Łukaszka nie będzie,
    Tiba musi grać wyżej, gracz potrafiący rozegrać, strzelić z daleka, mający pomysł na grę nie może być traktowany jak przecinak do rozbijania akcji,
    Makuszewski ostatnia poważna szansa- były reprezentant musi potrafić unieść ciężar takiego meczu,
    Vuja bo lepszy od Janickiego
    zastanowiłbym się nad Skrzypczakiem, szkoda go jednak, z drugiej strony miałby wielką szansę, jeśli tak to z Gajosem w parze na pozycji defensywnych pomocników,
    jeszcze skład alternatywny w sytuacji gdy naprawdę jesteśmy słabeuszem ligi
    bramkarz i obrona bez zmian, Cywka, De Marco, Tiba, Skrzypczak,- Gytkjaer, Timur czyli duża asekuracja z tyłu i laga byle dalej do przodu

  6. Ostu pisze:

    @Grimmy – tak jest „dlugofalowa koncepcja budowy drużyny” tu mamy konsesnsus – mam nadzieję że to od początku było czytelne w moich wypowiedziach – zarząd ma określać warunki brzegowe wsrod jakich graczy trener może się poruszać – a wewnątrz trener może sobie dobrać dowolnych – ileż to razy pisałem, że psyche jest najważniejsze i „zgodność tkankowa” z zespołem…

  7. Ostu pisze:

    I dodam na koniec – uważam, że to psyche kompletnie w Kolejorzu się rozpadło – zgodnie z.moimi porannymi postami i tu już nikt w nic nie wierzy, piłkarze nie umieją i nie chcą z sobą grać – nikt z grajków nie rozumie – powtórzę to dobitnie jeszcze raz – co się dzieje z nimi i wokół nich…

    • Gadzuki pisze:

      Pamiętam pewien sezon też nam szło hujowo mecz 25 marca 2000 r ale chłopaki pokazały że są razem i chcą walczyć.

      Atmosfera była bardzo podniosła od początku, piłkarze Lecha wyszli na rozgrzewkę z włosami pomalowanymi na niebiesko. W lidze wiodło im się średnio, ale po 19 kolejkach – tuż przed meczem z Legią – byli jeszcze nad strefą spadkową. Wygrana z najważniejszym przeciwnikiem dałaby Lechowi oddech.

      Czy teraz dałoby się coś takiego zrobić ?

    • leftt pisze:

      Spaść? Chyba nie, ale można próbować.

    • Gadzuki pisze:

      Spaść nie można (nie ma podziału punktów) ale by się przydało odzyskać ducha drużyny

  8. Grzegorz pisze:

    Do obejrzenia, jeśli ktoś zainteresowany, https://youtu.be/qIDAKIXTdEs

  9. tylkoLech pisze:

    „Grali tak, jakby wszystko im było obojętne, bo zdają sobie sprawę ze swych słabości. Gdyby do sezonu przygotowali się sami, a taktykę ustalili we własnym gronie, efekt byłby dużo lepszy. Wpływ na zespół Adama Nawałki i armii jego współpracowników okazał się niszczący.

    Każdej drużynie zdarzy się słabszy mecz. Człowiek nie jest przecież zaprogramowaną maszyną. Jednak tego, co widzieliśmy w dwóch pierwszych spotkaniach tego roku nie można nazwać chwilą słabości, czy dołkiem formy. Ludzie biegający po boisku w koszulkach Kolejorza zostali zdewastowani fizycznie i psychicznie, ogłupieni odprawami taktycznymi, z których nic nie wynika. Nie mają sił, nie potrafią zmusić się do szybkiego biegania, do walki. Na wydarzenia na boisku reagują tak, jakby mieli zamiar z niego uciec.

    Nawałka dużo mówi o ciężkiej pracy wykonanej podczas zgrupowania, o drobiazgowym wdrażaniu taktyki, o przywiązywaniu wagi do szczegółów, dokładnych analizach, natychmiastowym korygowaniu niedociągnięć. A co widzimy na boisku? Grupę stłamszonych facetów popełniających błąd za błędem, nie realizujących żadnej taktyki. Potrzeba nie lada umiejętności, by do takiego stanu doprowadzić zespół składający się z piłkarzy sprowadzonych za duże pieniądze i dobrze opłacanych.”
    Tak to niestety wygląda, jak pisze pan Djaczenko.
    Zresztą podobnie uważa część komentatorów. Na razie jeszcze delikatnie, ale sugerują, że te wszystkie odprawy i niuanse trenera mogą nieźle wyprać mózg. We wszystkim warto zachować umiar, a Nawalka tego nie rozumie.

    • wagon pisze:

      „Grupę stłamszonych facetów popełniających błąd za błędem”
      ilu piłkarzy z Ekstraklasy stłamszono w lepszych ligach, później wracali jak Starzyński, Stilić, Furman, B. Pawłowski, Tuszyński, Sobiech, Peszko, Majewski, Borysiuk …, Możdżeń nie chciał być tłamszony i nie wyjechał
      może jest trener zbyt ambitny a piłkarze raczej lubiący taką małą stabilizację czyli coś tak między 1 a 4 miejscem w lidze plus parę wyjazdów na eliminację do pucharów, które najlepiej przegrać z jakimś faworytem

    • wagon pisze:

      i jeszcze, Pan Djaczenko zapomina, że piłkarz Lecha to nie jest gość pracujący w jakiejś fabryce za 3 lub 4 tysiące brutt będąc poganianym przez jakiegoś pseudo kierownika tylko ktoś kto zarabia z 60 tysięcy i wykonujący polecenia czołowego polskiego trenera ostatnich lat a na zakończenie kariery w wieku 34/36 lat będzie miał na koncie miliony złotych pozwalających dobrze urządzić dalsze życie,
      ciekawe kto ich tłamsił po 30 kolejce zeszłego sezonu,

    • Pszczolka pisze:

      czołowy trener ostatnich lat?? A co on osiągnął ostatnimi latami jako trener?? Może mnie oświecisz panie @wagon?? Jak długo zamierzasz jeszcze bronić tej bandy z Nawałką i Piotrusiem na czele?? Ile wpierdoli jeszcze musimy zaliczyć aby dotarło to do Twojej głowy? Pewnie jak spadniemy to też powiesz że jest zajebiście i czas się odbudować?? Nosz kurwa wagon przejrzyj w końcu!!

    • wagon pisze:

      chodzi mi o konfrontację pomiędzy wymagającym trenerem mającym swoje dziwactwa a piłkarzami Lecha mającymi specyficzne warunki w klubie,
      co można powiedzieć o piłkarzu, któremu nie pasuje wymagający trener, ten sam piłkarz musi później grać w meczu pod dużą presją wyniku,
      chcesz kolejnego dobrego „wujka Janka” proszę bardzo, tylko później nie narzekaj na wyniki, według mnie to teraz w Lechu zachodzi prawdziwa rewolucja, jest trener z zasadami i otoczony sztabem profesjonalistów ta grupa ściera się z kadrą Lecha,

  10. Didavi pisze:

    Cywka wypada na 4 tygodnie. Dopisać do listy i latem niech wraca skąd przyszedł.

    • F@n pisze:

      Nawałka nie ma jaj więc i tak zagra w środku Gajos zamiast Skrzypczaka lub Letniowskiego

    • Didavi pisze:

      Oczywiście, wystawi Gajosa, który będzie miał 3 celne zagrania, 8 strat, 0 odbiorów i ogólnie po raz 56-sty przejdzie obok meczu. A wszyscy wybaczylibyśmy każdy błąd Skrzypczaka byleby to on wyszedł w podstawie. Letniowski chyba też kontuzjowany, tylko ukrywają to z przyczyn kompletnie niezrozumiałych.

    • Ekstralijczyk pisze:

      Przed przyjściem do Lecha kontuzje Cywki zazwyczaj omijaly.

      Ktoś tu ładnie partoczy zdrowie piłkarzy.

    • wagon pisze:

      @Ekstralijczyk
      masz pojęcie kiedy Cywka nabawił się pierwszej kontuzji mającej cały czas ciąg dalszy ?

    • bezjimienny pisze:

      @Didavi
      Tak jak wszyscy wybaczamy Orłowskiemu i Wasielewskiemu?

    • Ekstralijczyk pisze:

      @wagon, to jest właśnie pierwsza taka kontuzja w jego w karierze, która się ciągnie.

      Sam Cywka mówił przecież w wywiadzie, że nigdy czegoś takiego jeszcze nie miał.

    • Ostu pisze:

      @bezjimienny – ja nie tylko wybaczam – ja bronię…
      A za innych nie odpowiadam…

    • Ostu pisze:

      Jest jeszcze jeden wątek na który chciałbym zwrócić uwagę szanownemu Koledztwu – Nawalka przyzwyczajony w reprezentacji do pracy z piłkarzami z Europy chce przeprowadzić przygotowania fizyczne tak by osiągnąć poziom europejski – żebyśmy nie narzekali, że nasi wyglądają jak nie przymierzając w meczu z Genk…
      Jest TYLKO jeden problem – organizmy naszych grajków są do tego za słabe – polecam ostatni wywiad Lewandowskiego…

    • bezjimienny pisze:

      Na kadrze się nie robi przygotowania fizycznego! Po sezonie zawodnicy więcej odpoczywają niż trenują, a jeśli już jest porządny trening, to nastawiony na taktykę.
      Był jeden taki co sobie wymyślił, że przed turniejem zrobi motorykę. Smuda się nazywał i delikatnie mówiąc wyniku nie zrobił.

    • Ostu pisze:

      @bezjimienny – czy ja COKOLWIEK napisałem że na kadrze robi się przygotowanie fizyczne..?!
      Nigdy tego nie robiłem ale teraz napiszę wprost – czytanie ze zrozumieniem to też umiejętnośc…

    • bezjimienny pisze:

      Napisałeś o przygotowaniu fizycznym w kontekście kadry, a tam praca z tym związana jest diametralnie inna. No chyba, że Nawałka trenował jakichś innych zawodników na europejskim poziomie, w innych okolicznościach.
      Ale ok, jak się obudziłem to widzę, że co innego w tym wpisie miałeś na myśli. Ale pomysł, żeby znacząco podnosić parametry motoryczne to w Lechu nie novum. Już Rumak na to wpadł i częściowo się na tym przejechał. Skorża i Djuka również, nie wiem jak Bjelica.

    • Ostu pisze:

      @bezjimienny – nie chcesz ZROZUMIEĆ – trudno…
      Ty nadajesz kontext jaki chcesz – wczytaj się literalnie w to co napisałem a zrozumiesz…
      Zgadzam się, że po słowie Europy zabrakło przecinka i to Cię mogło zmylić…

  11. tylkoLech pisze:

    To jest dobre – z dzisiejszego Magazynu Ekstraklasy dowiedziałam się, że przed meczem z Piastem Zając był w Gliwicach i dokładnie sprawdzał i mierzyl szatnie gości. Może ktoś wie, po co? Ciekawe, czy okrągłe stoły już są na stołówce i sufity na odpowiednie wysokości?
    To wcale nie jest śmieszne – kto rządzi w tym klubie

    • Ekstralijczyk pisze:

      O kurwa. xD

    • F@n pisze:

      Nawałka to powinien się do specjalisty udać. To nie jest profefsjonalne tylko popierdolone

    • leftt pisze:

      On jeszcze w ogóle pamięta o co chodzi w tej grze? To już jest natręctwo raczej. No i pomierzył i co? Przebudowali bo wielki Lech przyjeżdża, do kurwy nędzy?

    • Soku pisze:

      Według mojej wtyczki w szatni, sprawdzali czy dadzą radę wstawić cztery stoliki 5×5 żeby zamówić pizzę po meczu. Taka stara lechowa tradycja, o ile ktoś pamięta.

    • Ostu pisze:

      @Soku – skoro masz wtyczkę w szatni to wiesz gdzie express postawić…?

    • Bart pisze:

      Co do kurwy xD Nawałka serio musi mieć z gorem skoro zleca swoim asystentom takie rzeczy. To już nie jest protekcjonizm tylko jakieś popierdolone fanaberie które trzeba leczyć.

  12. Dula pisze:

    Teraz wszystko jasne wszystkiemu winna za mała szatnia. Chłopaki dusili się przed meczem i w przerwie . Potem były tego efekty na boisku. Zgłosić do komisji ligi i walczyć o walkowera to jest skandaloza.

  13. Dula pisze:

    Nawałka nie miał wieszaczka na szaliki i nie mógł się skupić na meczu.

  14. Ostu pisze:

    Spokojnie koledzy po szalu – nie ma się co dołować… Już mniej więcej zaczynamy rozumieć to co się dzieje w naszym klubie – zaczynamy dostrzegać mechanizmy a zatem mamy określone wnioski co do prawdopodobnej przyszłości i zdarzeń…
    To pozwala nam spokojnie oczekiwać rozwoju sytuacji…
    Stadion miejski będzie pełny – odezwa kotła zrobiła swoje…
    Będzie ładna oprawa – kocioł się na mecz postara…
    A po meczu zaśpiewają – …nic się nie stało, Kolejorz nic się nie stało…z tym, że niekoniecznie…
    A już najwyższy czas oswoić się z mysla, że w tym sezonie puchary już nie dla nas – a druga ósemka jest prawdopodobna –
    wszystko zależeć będzie od tego czy Nawalka ma rację – że za miesiąc piłkarze będą w optymalnej formie…
    A mecz obejrzę w tv – spokojnie…
    Flaszkę oczywiście porobie ale już tylko dla zdrowotności…

    • ryszbar pisze:

      @Ostu
      No cóż. Dziś po pracy idę prosto po flaszkę. I tak jak mówisz –> pełen spokój.

  15. wagon pisze:

    widzę, że zapanowała teraz moda na wytykanie Nawałce różnych dziwactw
    przypominam, w Lechu sufit wali się na głowę, tego szpachlowaniem się nie naprawi,

    • Gadzuki pisze:

      Dla mnie to on może odprawiać szamańskie voodoo na środku boiska byle grali i wygrywali

    • radpoz pisze:

      Jak jest ktoś dziwny, ale skuteczny, to ludzie przymykają oko. Ale jak mu się noga powinie to oprócz zwykłej krytyki dochodzi krytyka dziwactw.
      Lepiej więc być normalnym 😉

  16. Ostu pisze:

    Dobra… Powoływałem się na wywiad z Lewandowskim ale być może niewielu go oglądało to na tej bazie opiszę co mi się ułożyło w całość…
    Lewandowski powiedział, że przez pierwsze 4 miesiące po przyjściu do Dortmundu na treningach dostał tak w kość, że w ogóle nie wiedział co się dzieje a po treningach chciał tylko odpocząć i iść spać…
    Miał momenty, że zwątpił w siebie – zastanawiał się czy w ogóle da radę – chciał już zrezygnować…
    Dopiero po 4 miesiącach był gotowy i miał przygotowany organizm do tego by ZACZĄĆ trenować i przyjmować obciążenia jak reszta zespołu…
    Od tego momentu dopiero zaczął prawdziwą prace nad swym rozwojem pilkarskim…
    Powiedzial także, że przez rok w ogóle nie wiedział o co chodzi trenerowi, jaka ma być jego rola w zespole i w ogóle co on ma grać… Dopiero po kilkugodzinnej, indywidualnej rozmowie z Kloppem zaczął rozumieć czego się od niego wymaga – zrozumiał co ma grać…! Ale jak to zrobić zależało od Jego inteligencji boiskowej…
    I teraz wracam do wątku Naszych grajków…
    Wyobraźcie sobie że Nawalka postanowił wprowadzić przygotowania fizyczne na europejski poziom – ktoś napisał, że przygotowania fizyczne i obciążenie są coraz większe – i ocenia, którzy z grajków mają potencjał by fizycznie wznieść się na europejski poziom… UznaI – tu wyjaśniłoby się dlaczego nie gra „szklanym” Rogne – że Vuja i Janicki mają potencjał fizyczny a potem zacznie pracować nad rozwojem pilkarskim…
    Oczywiście tych założeń nie mógł i nie chciał przekazywać zarządowi – który ciągle wierzył, że ma skład na MP – a Nawalka wiedział,jak od początku że sezon jest stracony…
    Z tego samego powodu nie chciał „wzmocnień” piłkarzy, w których nie dostrzegł wystarczającego potencjału fizyczności…
    Jestem przekonany, że do lata oddzieli „ziarna od plew” pod względem fizyczności…
    Druga sprawa to „psyche”…
    Przypominam, że Lewandowski w Borussii był tylko jeden co przez rok nie potrafił się ogarnąć – to teraz wyobraźcie sobie że mamy 11 takich grajków, którzy nie rozumieją…
    Oni są zagubieni – nie rozumieją taktyki, nie rozumieją co mają grać – a to powoduje zwątpienia i frustracje – odechciewa się grać…
    A niezrozumienie i frustracje powodują konflikty i to że zawodnicy już nie chcą z sobą grać – poddali się MENTALNIE…
    I teraz dochodzimy do sedna – cały czas zastanawiam się – po co mu to było ? – teraz zaczynam rozumieć, dlaczego Nawalka tak długo negocjował i zagwarantował sobie praktycznie „nieodwolywalnosc” – na koniec chce udowodnić że jednak jest Trenerem przez duże T i stworzy swój Autorski projekt pod hasłem LECH…
    Chce zacząć budować ten projekt od lata – dlatego krotkofalowo nie zgodził się na powiększenie kadry o 3 dodatkowych zawodników – chce mieć więcej kasy latem…
    Są też inne argumenty i zachowania Nawalki, które wskazują właśnie na taki rozwój sytuacji – zbyt długi wywód musiałby być by je wszystkie omawiać – na to że Nawalka chce zbudować drużynę godna Naszych Ambicji – naszych kibolskich – niekoniecznie zarzadowych…
    Coś czuję że Nawalka nie bardzo będzie się przejmował exelem – tak rozumianym przez zarząd jak do tej pory…
    A na razie MUSIMY cierpieć i mieć nadzieję, że Mu się uda – a zarząd nie wymieknie gdy już ZROZUMIE w co gra Nawalka
    Czego Wam i sobie życzę…

    • wagon pisze:

      w końcu jakiś rozsądny głos,
      jak chcemy zdobywać Himalaje nie możemy ćwiczyć na Śnieżce

    • Gadzuki pisze:

      Czyli wybieramy drogę Kloppa który spadł z ligi Dortmundem by wrócić silniejszym.

    • ryszbar pisze:

      @Ostu
      Twoja diagnoza w sumie jest optymistyczna. Już w grudniu postanowiłem sobie podejść do rundy wiosennej na spokojnie. Może nie do końca to się udaje ale cóż, lepiej trzymać się choćby takiej wersji wydarzeń jak zaproponowałeś niż dołować się. Obyś miał rację.
      Martwi mnie tylko jedna rzecz a mianowicie Nawałka może nie mieć tylu chętnych żeby razem z nim realizować ten plan

    • leftt pisze:

      Tylko wiesz: przykładowy Vuja ma 33 lata, Trałka 35. Czy oni jeszcze mogą się rozwinąć? Poza tym nawet wejście na nie wiadomo jaki poziom fizyczny nie pomoże Ci, jeżeli po prostu nie umiesz grać w piłkę. No i jak to się ma do tego, co pisałeś o jakości treningów w Turcji? Tak, wiem, mało widzieliśmy.
      Poza tym: nie znam szczegółów kontraktu Nawałki z Lechem. Ale żeby przeprowadzić to, o czym mówisz, to musiałby sobie zagwarantować kompetencje jak angielski menadżer.

    • F@n pisze:

      To jest wytłumaczenie i ja bym podpisał się pod tym obiema rękami, gdyby nie to, że stawia na gości bez potencjału lub gości, którzy zaraz stąd odejdą.

    • Ostu pisze:

      @left – dzieki, że przypomniałeś o tym Wszystkim…
      To jest właśnie​ argument za… Chciał zobaczyć jakich ma profesjonalistów – przypominam, jak porównywałem naszych j z treningami innych klubów – tam nie trzeba było nikogo pilnować…
      Każdy dbał o jakość swojego treningu…
      A trening suchy to oni mieli zrobić PROFESJONALNE – w domu… i
      Jest taki filmik opublikowany przez Lewandowskiego, gdy robi podnoszenia na jednej nodze a druga trzyma na gumie – zobacz jak gwałtownie wstaje by bardzo powoli opuścić się… Idealnie wykonywane ćwiczenia – odpowiednią szybkość i statyka… A potem zobacz na filmikach jak bardzo podobne ćwiczenia wykonują nasi Galacticos…
      PRAWIE tak samo…
      A co do tralki, którego wymieniłeś – to on nie jest z bajki Trenera…
      A co do Vuja to ma – jak sądzi Nawalka – doświadczenie z innych lig… A 33 lata jak na obrońcę to nie jest znów tak dużo…
      A poza tym Nawalka zdaje sobie sprawy że 20 grajków to mu nie kupią – kimś musi grać a i chyba dłuższego pobytu jak do końca kontraktu nie planuje…
      Ale oczywiście zakładam, że mogę się mylić a na wszystkie Twoje i innych Forumowiczów zastrzeżenia nie będę pewnie miał jasnej i czystej odpowiedzi…
      Ale tak jakoś to wszystko mi się układa i jak napisałem – być może to kolejna teoria ale wydaje mi się że już nie tylko TEORIA…
      Ale masz rację w jednym – oprócz tego że Nawalka ma swój plan dojścia wcale nie oznacza, że tym Trenerem przez duże T jest…
      I czy rutki nie doznają „szoku poznawczego”…
      A i jeszcze jedno – wydaje mi się że Nawalka rzucal grajków na różne pozycje w Turcji by właśnie sprawdzić jaką mają inteligencję boiskową…
      Natomiast jeden szczegół mi do tej układanki nie pasuje – nie potrafię tego ułożyć – o co chodzi Nawalce z cofnięciem Tiby na 6…
      Może jednak się mylę z tą teorią – nie wiem

  17. 07 pisze:

    Prosze o poradę – Czy ktoś korzysta ze Smartdom? znajomi, koledzy? Proszę o opinię i kilka słów czy warto w to wejść. Z góry dziękuję.

  18. Kagame pisze:

    Tymczasem Lech-Legia odkodowane na Canal+ „będą go mogli obejrzeć wszyscy abonenci nc+ oraz wybranych sieci kablowych”

  19. Gadzuki pisze:

    Widzieliście nowy pomysł FIFA na interpretację zagrania ręką ??? godzinowe ułożenie rąk

  20. Dwa komunikaty:
    – Na mecz w sobotę zajętych jest na razie tylko 17 tysięcy miejsc
    – Moderatorzy aktywowali kolejnych 200 kont. Zobaczymy ilu z tych chętnych będzie tutaj uczestniczyć w dyskusji

  21. Ekstralijczyk pisze:

    Odnośnie nowego pomysłu na interpretację zagrania ręką co wspomniał @Gadzuki

    https://pbs.twimg.com/media/Dzwk9tSWkAAzGSn.jpg

    Ułożenie rąk od godziny 4 do 8 – brak karnego.

    Ułożenie rąk od 3 do 4 i od 8 do 9 – zależy od sędziego.

    Ułożenie rąk od 9 do 3 – karny.

    • Soku pisze:

      To ciekawe, tylko jeśli przyjąć takie rozwiązanie, to zdaje się, że przy zasłanianiu twarzy przed wolejem z dwóch metrów będzie karny z automatu?

    • legolas pisze:

      To jest jeden z bardziej idiotycznych pomysłów, wyobrażacie sobie obrońcę, który w pozycji bramkarza wychodzącego do piłkarza w akcji sam na sam, chce zablokować dośrodkowanie? No ludzie, na siłę nikt nie wymyśli książkowego rozwiązania problemu, który zależy od tak wielu czynników.

  22. Grimmy pisze:

    Mnie bardziej zastanawia skąd ta wiara u nas w to, że Nawałka wie jak przygotowywać fizycznie piłkarzy? Jak dobrze przygotować zespół do rozgrywek. Skąd w wiara w to, że robi on to lepiej od jego poprzedników w Lechu? Skąd przeświadczenie, że treneować ciężko = trenować dobrze. W każdej dziedzinie życia mamy aż nadto przykładów ludzi, którzy pomimo tytanicznej pracy wkładanej w to co robią, nie odnoszą znaczących sukcesów. Mamy też mnóstwo przykładów, gdzie ludzie osiągają sukcesy, o jakim innym się nie sniło, wyśmienicie przy tym bawiąc się i praktycznie nie przemęczając. Nigdy nie postawiłbym znaku równości pomiędzy ciężką pracą, a sukcesem. W dodatku, czytając prasę angielską czy niemiecką (podejrzewam, że w hiszpańskiej jest identycznie) dotyczącą piłki zauważasz jak niewiele miejsca poświęca się dyskutowaniu o przygotowaniu fizycznym zespołów. Anglicy są zafiksowani na cechach mentalnych piłkarzy. Tam każdy, najdrobnieszny nawet błąd techniczny wynika z nieodpowiedniego mentalu. Niemcy odmieniają przez wszystkie przypadki kwestie taktyczne. Natomiast my, Polacy, mamy na punkcie przygotowania fizycznego prawdziwego pierdolca. U nas to zagadnienie zostało rozebrane na czynniki pierwsze i liczba analiz dotycząca tego problemu, jak i ekspertów wypowiadających się wszędzie, gdzie się da, każe sądzić, że nikt na świecie nie zna się na tym temacie jak my. Jest to o tyle zastanawiające, bo nie pamiętam kiedy polski zespół, czy to klubowy, czy narodowy, był dobrze przygotowany do najważniejszego etapu swoich rozgrywek. U nas gdy przegrywasz, to przez złe przygotowanie do sezonu. Jeśli wygrywasz, to przecież dlatego, bo jesteś lepiej przygotowany – czyli szybciej i więcej biegasz. No chyba, że jesteś Lechem, wtedy jeśli przegrywasz – to niemal zawsze przez zmowę piłkarzy przeciwko trenerowi. Wracając do przygotowania fizycznego – niby brzmi rozsądnie, ale ostatnie zestawienie statystyczne jakie czytałem na temat przełożenia się kwestii motorycznych i wytrzymałościowych na punktowanie w ekstraklasie sezonu 2018/19 pokazuje, że nie zachodzi tam korelacja pomiędzy tymi trzema czynnikami.

    Wracając do kompetencji Nawałki w tym zakresie: przez ostatnie 5 lat, ani razu nie przygotowywał piłkarzy do rundy. Bo treningi z kadrą narodową, gdzie masz piłkarzy przez kilka/naście dni, całą robotę w kwestiach przygotowania fizycznego wykonują trenerzy klubowi, a przygotowywanie zespołu do rundy to przecież dwie różne bajki. Czyli przez ostatnie 5 lat nie nabył żadnego doświadczenia praktycznego w tym zakresie, a przed objęciem posady selekcjonera nie miał dobrej opini w środowisku jeśli chodzi o ten aspekt. Nawet najlepsze szkolenia teoretyczne nie są w stanie zastąpić wiedzy praktycznej. Jeśli nie możesz ich przetestować w warunkach praktycznych, metodą prób i błędów, jeśli nie widzisz na własne oczy procesu przyczynowo-skutkowego takich przygotowań, nie jesteś w stanie oszlifować zebranej wiedzy teoretycznej, nie jesteś w stanie określić co działa dobrze jedynie w obrębie snutych teorii, a co faktycznie ma przełożenie na praktykę. Zdaję sobie sprawę, że on nie jest nowicjuszem, wielokrotnie przygotowywał (wraz ze sztabem!) drużyny do sezonu/rundy, ale nigdy w środowisku nie był uznawany za znawcę w tej materii. Dlatego jeśli on nawet w ciągu ostatnich 5 lat mocno doszkolił się w tym zakresie, to początek pracy w Lechu jest dla niego etapem eksperymentowania z nabytą wiedzą. No chyba, że Nawałka ma świetnych asystentów, którzy będą robić całą robotę za niego. Jednym jest Kasprzak, o którym większość nie ma dobrego zdania, a drugim jest Rzepka. Na temat drugiego choćbym chciał się wypowiedzieć, to nie mam, niestety, żadnej wiedzy. W przypadku Nawałki i jego warsztatu trenerskiego, nigdy nie miałem o nim dobrej opinii, być może jestem stronniczy, tendencyjny, patrzę się nieprzychylnie na jego osobę, dlatego mam skłonności do wybiórczego wyłapywania argumentów utwierdzających mnie w moim przekonaniu. Moim zdaniem to przewartościowany trener, którego kunszt to dziennikarska iluzja; to wynik dziennikarsich zabiegów i pewnej dozy szczęścia w pracy z kadrą. Przez 20 lat kariery trenera klubowego, nie odniósł żadnych sukcesów oprócz tego mistrzostwa z Wisłą, gdzie pracował tylko przez kilkanaście kolejek. Bardziej już cenię Fornalika (jako trenera klubowego), który w niejednym klubie pokazywał, że potrafi w bardzo trudnych okolicznościach osiągać wyniki ponad stan. Nawałka nawet czymś takim pochawlić się nie może.

    • MaPA pisze:

      Czytałem gdzieś dzisiaj lub wczoraj wspomnienie Lewego z pierwszych miesięcy w Dortmundzie.Otóż pierwsze 4 miesiące dostawał tak w dupę że po przyjściu do chałupy kładł się spać bo tak był zmęczony.Ponoć po tych 4 miesiącach orki dopiero się nadawał do treningów jak pozostali.Dużo też czasu zajęło mu zrozumienie o co chodzi Kloppowi w jego wizji funkcjonowania w zespole.Tak więc wydaje się że w niemieckiej piłce przygotowanie fizyczne też stanowi ogromny wkład w sukcesy.A co do nas to przypomina się jak Urban dawał luz to na forum tęskno było za Smudą bo ten potrafił dać popalić piłkarzom.Natomiast jak dopasować ciężki trening do tego aby sił starczyło na sezon czy rundę a nie zajechać zawodników to już należy od mądrośći trenera.

    • Grimmy pisze:

      MaPA,
      Nigdzie nie napisałem, że jest to element nieważny. Napisałem jedynie, może zbyt mało czytelnie, że jest to element, który powinien być minimum przyzwoitości sportowca. Bazową, wyjściową wartością powinno być minimum dobre przygotowanie fizyczne. W Niemczech czy Anglii nie poświęca się temu tematu praktycznie wcale uwagi, gdyż oni mają do czynienia z zawodowcami, a nie hobbystami. Za to u nas, przecenia się wartość przygotowania fizycznego, które praktycznie staje się, czytając polską prasę czy słuchając różnej maści ekspertów, elementem kluczowym sukcesu.

    • Ostu pisze:

      @Grimmy – zwroc proszę uwagę, że ja nie tyle piszę o przygotowaniu fizycznym ile o fizyczności – przypomnij sobie i porównaj choćby nasze ostatnie starcie w pucharach z Genk…
      może tyle czasu się zajmu fizycznością że w krajach o których piszesz, jest to oczywiste – że zawodnicy mają określone parametry tej fizyczności… A nie masz podstaw to jesteś szybko zmęczony co powoduje z kolei braki techniczne…
      Tak na chłopski rozum czy jednna jednostka treningowa 1.5 h. – ze wszystkimi jej przerwami i zabawami może przygotować do intensywnej gry przez 90 minut…?!
      Ale tak jak napisałem – mogę się mylić i mogę podświadomie nie zauważać rzeczy, które mogą mieć znaczenie – ale równie dobrze mogę pomijać i nie zajmować się drobiazgami, które nie mają znaczenia…
      Reasumując – nie wiem czy Nawalka osiągnie sukces czy nie, nie wiem czy jest tym Demiurgiem czy nie… Chce jednak dostrzegać jakiś sens w tych poczynaniach i znajdować logiczne wytłumaczenie…
      Inaczej tylko sobie guma od wekow w łeb strzelić…
      Albo spokojnie patrzeć na upadek projektu LECH…

    • niewojnie pisze:

      „…punktowanie w ekstraklasie sezonu 2018/19 pokazuje, że nie zachodzi tam korelacja…”. Z całym szacunkiem dla Kolegi Grimmy i danych statystycznych, ale w Eklapie nie zachodzi korelacja między niczym

    • niewojnie pisze:

      Co nie znaczy, że bronię Trenera AN. Po prostu odnoszę wrażenie, że od kiedy buki są głównymi sponsorami meczy, a na stadionach wyświetlane są na bieżąco na telebimach notowania, ta liga jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna, niż kiedykolwiek. Wiem – teorie spiskowe itd…

  23. tylkoLech pisze:

    @ Grimmy- zgadzam się z każdym słowem. Dobrze, że chce Ci się wszystko tak dokładnie tłumaczyć. Ja nie mam cierpliwości. W Lechu jest jeszcze jedna zasada- gdy Lech wygrywa, to zasluga świetnego trenera, gdy przegrywa, to winni są beznadziejni pilkarze. Podobnie jak Ty, nigdy nie cenilam Nawalki. Jego przyjście do Lecha to dla mnie dopust Boży. Trzy czy cztery lata byl trenerem Górnika, największy sukces to 6 miejsce. Górnik miał wtedy 3 budżet w lidze na skutek jego wymagań i układów z panią prezydent. To dyktator przekonany o swej nieomylności z bezpodstawnymi, chorymi fanaberiami. Też jestem zwolenniczką ciężkiej pracy i dyscypliny, ale coś jest chyba nie tak, jeśli żaden piłkarz nie wygląda dobrze. Wszyscy są bez formy. To trener ze swoim dworem bierze ciężką kasę za kondycję i mentalność drużyny. Co się stało z Tiba i Amaralem? Dlaczego nie ma najmniejszego postępu tylko totalny regres.

    • Grimmy pisze:

      Dziękuje za miłe słowa. Chciałbym tylko jedną kwestię sprostować. Ja niczego nie tłumaczę, jedynie przedstawiam swoją opinię i punkt widzenia. Za cienki w uszach jestem, żeby tłumaczyć cokolwiek komukolwiek.

  24. Tata pisze:

    Niech trener wystawi na Legię chłopaków z rezerw a na zmiany nasze Gwiazdy: Vuja, Gytkjaer oraz Jevtić

  25. tylkoLech pisze:

    @Grimmy – sorry, faktycznie niefortunnie sformułowanie. Wszyscy wyrażamy tu jedynie swoje opinie i komentarze.

  26. Ostu pisze:

    A ja tylko próbuję zrozumieć i wytłumaczyć sobie co tu się ODPIERDALA – nie próbuje usprawiedliwiać Nawalki, nie zakładam, że jest lub będzie „lekiem na całe zło”…
    Nawet nie wiem czy Nawalka – patrząc na jego dokonania – jest tym, który dokona rewolucji pozytywnej…
    Staram się jedynie ZROZUMIEĆ dlaczego Nawalka stawia na przegrywow typu Janicki i Vuja – wywołując wściekłość KIBICÓW i/lub zadowolenie zarządu…
    Bo przecież nie ma kasy na kadrowa rewolucje, której się wszyscy spodziewają – a kimś grać trzeba…
    Staram się znaleźć wyspy logicznosci w otaczającym szaleństwie…
    Ale już się zamykam do soboty – czekam spokojnie na mecz – co ma być to będzie…

    • radpoz pisze:

      może tak być jak piszesz, tylko się o tym jak nie dowiemy. Bo komunikacja w klubie leży. Chociaż jakby na konferencji Nawałka powiedział, że początkowo gorsze wyniki są z tym związane. A tak to domyślaj się człowieku i twórz jakies teorie próbujące opisać sytuacje w klubie (co własnie Ty robisz i chwała Ci za to 😉 )

  27. tylkoLech pisze:

    @Ostu – akurat odpowiedź na Twoje pytanie, dlaczego stawia na Vujo i Janickiego jest dość prosta. Ma do dyspozycji trzech obrońców- dwóch beznadziejnych i jednego Rogne trochę lepszego. Uznał w swojej nieomylnej boskości, że z dwóch pierwszych zrobi prawdziwy filar obrony. Rogne nie lubi, nie ceni- nie wiem. Arsenica z Wisly nie chciał. I o to mam pretensję. Zamiast zimą zdecydowanie upomnieć się o trzy pożądne wzmocnienia, na co wszyscy liczyli w związku z jego przyjściem, postanowił bawić się w Boba budowniczego i odbudowywac coś, czego nie da się odbudować. Ale on wie lepiej, bo dzięki usluznym dziennikarzom uwierzył, że jest świetnym trenerem. Jego zatrudnienie w Lechu to kolejny, nie wiem już który, przykład niekomptencji rządzących klubem. Jeśli zostanie tu dłużej, to naprawdę może tych panów pogrążyć.
    I zaznaczam, że bardzo chciałabym się mylić.

    • Grimmy pisze:

      A ja słyszałem, że Adam nie za bardzo umie w języki. I właśnie to było przyczyną dlaczego od razu został odstrzelony Goutas, a i Rogne nie bardzo przypada do gustu AN. Ponoć również to miało wpływ na odpuszczenie Imaza. I słuchy chodzą, że Gytkjaer dostanie zielone światło na zmianę klubu latem. W jego miejsce będzie Zhamaletdinov – Rosjanie szybko uczą się polskiego, a sam AN chyba umie się posługiwać rosyjskim. Dziwnym trafem, AN wywarł na zarządzie zmianę polityki kadrowej – teraz będziemy sprowadzać głównie Polaków i piłkarzy zagranicznych, którzy ze względu podobieństwa konstrukcji ich języków ojczystych do polskiego, z reguły nie mają problemów z nauką naszego. Takie rzeczy się tu odjaniepawlają 🙂

    • tolep pisze:

      Nie znający angielskiego były gastarbaiter w USA? Tak, to możliwe, jeśli obracał się na przykład w Jackowie i okolicach. Ale mimo że to możliwe, nie chce mi się wierzyć żeby nie znał języka na tyle by się nie porozumieć.

    • bezjimienny pisze:

      Zapominasz o De Marco i Pleśnierowiczu. Obu wolałbym od Janickiego i Vujadinovića.

    • Bart pisze:

      To Grimmy bardzo złe słyszałeś 🙂 Nawałka z językami nie jest na bakier. Po angielsku mówi dobrze, mieszkał przecież i pracował w USA, po angielsku musiał też mówić jak był w sztabie Beenhakera. Mówi też po włosku, przecież to człowiek zakochany we Włoszech, włoskiej taktyce, włoskim stylu, włoskiej modzie, jeździł do Włoch na staże. Ponoć po hiszpańsku też się dogada, co w sumie jest niczym dziwnym skoro zna włoski bo to podobne języki. Być może Nawałka chce by szatnia była mniej międzynarodowa i by rządził w niej język polski, ale na pewno nie jest tak że Adam Nawałka nie jest przekonany do obcokrajowców średnio rądzących sobie z polskim bo sam nie umie w języki.

  28. wagon pisze:

    Nawałka nie odpuszcza:
    ” We wtorek odbyły się dwie jednostki treningowe. Na pierwsze zajęcia podopieczni trenera Adama Nawałki wyszli o 10:00, natomiast drugi trening rozpoczął się sześć godzin później.” oraz „w środę odbędą się dwie jednostki treningowe”
    widać nie panikuje, trzyma się swojego planu, nie idzie na kompromisy jeśli chodzi o ilość treningów

    • niewojnie pisze:

      Zgodnie z planem przegrał dwa mecze – pracuje wytrwale (zgodnie z planem) dalej.

    • wagon pisze:

      z płotki nie zrobisz szczupaka ale ze słabego piłkarza możesz zrobić lepszego

  29. Erwin pisze:

    Nawałka jakby z klapkami na oczach niestety. Nie zauważył, że ciężka praca to nie lek na słabe wyniki, że to, że Vuja z Janickim będą zapierdalać od 7 do 22:00 chuja zmieni. Z gówna bata nie ukręcisz i taka prawda. Tutaj potrzeba świeżej krwi i pustych trybun, żeby do bolca i gargamela też dotarło wkońcu.

    • 07 pisze:

      Za Urbana grali w siatkę – źle. Za Nawałki trenują 2x dziennie – źle. Trenuj ty.

  30. tylkoLech pisze:

    Tego można było się spodziewać. Przecież po meczu oznajmił, że nic się nie zmienia i dalej będziemy robić to samo.
    Jak już ktoś cytował „Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów ”

    • Gadzuki pisze:

      Dobra ale powiedzmy szczerze oczekiwaliśmy od trenera że zacznie ich dusić na treningach a nie siatkopiłka i do domu

  31. Grimmy pisze:

    Człowiek ogląda Ekstraklasę co tydzień, później obejrzy sobie taki Liverpool – Bayern i co 10 sekund przeciera oczy ze zdziwienia: „Oni umieją założyć pressing!” i buźka się sama śmieje, 10 sekund później jeszcze większe niedowierzanie: „A tamci potrafią wyjść spod pressingu kilkoma celnymi podaniami!”. Nikt nie panikuje, podania chodzą jak po sznurku…Inna galaktyka? To raczej inny wszechświat!

    • Gadzuki pisze:

      Ale jaka tam jest selekcja zawodników i rywalizacja o skład. Taki Trałka to mógł by co najwyżej papierki zbierać na trybunach po meczu ze swoimi latami bo młodzi by go dawno wygryźli ze składu a u nas co wykartkuje się przed meczem ewidentni i nic.

    • Grimmy pisze:

      Wiesz co jest najgłupsze? Że po takiej piłkarskiej degustacji, człowiek ma ochotę się zwyczajnie nabzdryngolić naszą ekstraklasą. Ja już nie mogę się doczekać weekendu. Nie wiem, może to zamiłowanie do komediowych aspektów, jakie nieuchronnie niesie ze sobą oglądanie ekstraklasy? Zobaczysz wyczyny Janickiego z Vujadinoviciem, to śmiejesz się przez następny tydzień. No chyba, że jesteś kibicem Lecha Poznań, wtedy nie jest Ci do śmiechu. Ale ogólnie też jest fajnie…

    • Gadzuki pisze:

      Bo to nasza ekstraklapa a jak popatrzę na niektóre akcji to istny Benny Hill z tego wychodzi i nie tylko w wykonaniu Lecha patrz mecz Wisła Śląsk 94 min i wolny dla Śląska no kabaret.

  32. Grimmy pisze:

    Ten Salah to najbardziej irytujący piłkarz świata…Nie no dobra, przesadziłem. Jędrzejczyka, Radovicia, Malarza i Furmana nie przebije. Niekoniecznie w tej kolejności…

    • Gadzuki pisze:

      Bardziej mnie wnerwia Keita z dwóch powodów -grą i te nazwisko jakieś znajome.

    • Grimmy pisze:

      Salah to straszny „psuj”. Może 1 na 10 akcji mu wyjdzie i facet ma mniemanie o sobie, jakby był bogiem futbolu. Wszystko było w porządku popóki efektywność stawiał ponad efektywnością. W zeszłym sezonie mu żarło, zaczęli go porównywać do Messiego i Ronaldo, widzieć w nim ich następcę, to się facetowi w głowie klapki poprzestawiały.Praktycznie nigdy nie podaje, tyle co on psuje akcji Liverpoolu, to głowa mała. Nie mogę się na jego grę patrzeć. Taki samolubny, egocentryczny kiwaczek. Nie znoszę takich piłkarzy.

    • Grimmy pisze:

      *Efektywność ponad efektownością

  33. 07 pisze:

    Paradoksalnie w 2 meczu większe szanse daję anglikom.

  34. robrob pisze:

    Wciąż się waham. Iść, czy nie iść?
    W trakcie meczu w Gliwicach byłem pewny, że nie pójdę. Teraz już nie jestem taki przekonany.
    Możecie podać argumenty na TAK i na NIE?

    • zoto pisze:

      poczytaj cały śmietnik i znajdziesz odpowiedzi — jak Ci mało to komentarze pod artykułami

    • 07 pisze:

      Masz wybór – serce / rozum.

    • tolep pisze:

      A rozum to jaka opcja? Chciałbym zobaczyć skrócone rozumowanie za nią przemawiające 🙂

    • kibol z IV pisze:

      @tolep – Serce i rozumi mówi . NIE . PUSTY STADION…panie tolep. Dla dobra Lecha !

    • bezjimienny pisze:

      No przecież nikt normalny za to nie zapłaci.
      Albo jest się chorym poj***em na punkcie Lecha, albo się nie jest.

    • robrob pisze:

      Tylko, że ja mam karnet, więc i tak już zapłaciłem.
      Pytanie, czy faktycznie puste krzesełka mają jakikolwiek wpływ na zachowanie naszych „skrzepów”.
      Najchętniej bym nie szedł – manifestując w ten sposób swoje wkurwienie, ale pozbawić się spotkania ze znajomymi i jednak lekkiego zastrzyku adrenaliny w razie dobrego wyniku? Też szkoda.
      Jeśli wynik będzie słaby, to i tak będę wkurwiony przed telewizorem.
      Cierpienia młodego Wertera. 😉

    • kibol z IV pisze:

      Jevtić by nie poszedł. Ta jego wypowiedz do WTK …daje dużo do myslenia i obrazuje w jakim miejscu się znależliśmy. Bez radykalnych ruchów ze strony kibiców , ten stan trwac będzie w nieskończoność. Za radykalny ruch uważam …Pusty stadion. Na apel z Kotła nie ma już co liczyć. Rozwieszają plakaty , zamiatają 20 maja pod dywan i ogólnie przestali mieć kurwa dosyć… Teraz mówią o wywalczeniu tytułu i o tym by słyszeć ich pod łodzią…

    • bombardier pisze:

      Nie powinieneś mieć wahań – IDŹ!
      Mecz to nie tylko walka na boisku. Popatrz na zachowania innych kibiców, siedź spokojnie i analizuj.
      Po tylu upokorzeniach ze strony zarządu i tych pseudo piłkarzy, po prostu MIEJ ICH W DUPIE.
      Wynik wtedy będzie dla Ciebie drugorzędny. Zadbasz o swoje zdrowie – jakby nie było będziesz
      na świeżym powietrzu (nie siadaj obok palaczy).

    • bezjimienny pisze:

      @kibol z IV
      Jeżeli dla Ciebie radykalnym ruchem jest nie nierobienie to próbuję sobie wyobrazić jak wyglądają w Twoim wykonaniu ruchy umiarkowane lub wręcz minimalne.

    • bezjimienny pisze:

      Miało być „nic nierobienie”.

    • kibol z IV pisze:

      @bezjimienny
      Przez bardzo wiele sezonów kupowałem karnety.W tym czasie byłem na prawie wszystkich domowych meczach Lecha. Śnieg , deszcz , słońce…zima, lato…Bez znaczenia. legła , Łęczna , Wodzisław…też bez znaczenia bo zawsze szedłem na Kolejorza… Tylko na Kolejorza. Jak zapewne wiesz zawsze , ale to zawsze broniłem tutaj Kotła…Niekiedy dostając za to tutaj po dupie…Ale to co stało się w zeszłym sezonie…Utwierdza mnie w przekonaniu że coś sie jednak skończyło. Dla mnie rezygnacja z meczy to posunięcie radykalne…Tym posunięciem daję wyraz mej dezaprobaty na to co dzieje się w klubie i jego najblizszym otoczenia. Mam kurwa dosyć…tak jak miał Kocioł. Zaznaczam miał , bo teraz jakiś oszołom wymyślił rozwieszać plakaty na mieście , zachęcające do przyjścia na mecz 🙂 Celowe nie pójscie na mecz dla kibica uważam za posunięcie radykalne. A tak a propo po zmianie frontu co Ty zrobiłeś na polepszenie wizerunku Lecha…Idziesz na mecz ? Idziesz napchać im mamonę ? Wrzucić na oprawę ? Czy może na piwo z prezesem…Jeśli tak to na chuj narzekasz tutaj…

    • bezjimienny pisze:

      Zupełnie uciekłeś od odpowiedzi na proste pytanie.
      Jaką zmianę frontu mam na myśli?
      Pójdę, jak mogę to zawsze chodzę, aczkolwiek miałem nadzieję, że nie będzie mi pasował termin. Ale akurat spośród trzech dni weekendu sobotę mam wolną. Więc idę drzeć ryja, jeśli trzeba do tego komuś „napchać mamonę” to trudno.
      I jeśli ktoś tu narzeka to Ty, wrzucając niemal ten sam tekst do co drugiego tematu i niemal każdej strony śmietnika.
      A tak swoją drogą, ja robię coś co mam nadzieję w przyszłości Lechowi się przyda, niezależnie od tego w czyich będzie rękach. I bynajmniej nie ma to nic wspólnego z wizerunkiem, ani pracą w Lechu.

    • kibol z IV pisze:

      Od niczego nie uciekam. Dla mnie nie pójscie na mecz …to zdecydowanie więcej nizli pójście dla ciebie. Co do zmiany frontu…przecież zawsze broniłeś tutaj wujka Karola :)…teraz jest ciut inaczej. No i nadal nie wiem co ty zrobiłeś , robisz dla dobra Lecha , rozwieszasz plakaty , zbierasz do puchy , czy koszulki z mesia przed stadionem sprzedajesz ?…Uciekasz od odpowiedzi ?

    • bezjimienny pisze:

      Dla Ciebie nie pójście na mecz to zdaje się jest codzienność. Bardzo wygodna z resztą.
      Bredzisz z tym „zawsze”. Choć często, przed oskarżeniami takich jak Ty, wtedy kiedy uważałem je za nietrafione. Ale trzeba przyznać, że ostatnimi czasy robią więcej głupiego niż zwykle. I wcale nie chodzi o jakieś tam transfery.
      Moja sprawa co robię, a Tobie nic do tego.

    • kibol z IV pisze:

      Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie….Pytasz kogoś co robi , nie potrafiąc powiedzieć co ty zrobiłeś ? Uciekasz jak ex kapitan którego krytykujesz 🙂 ? No wiem że byłeś na piwie u wujka , wiem że rozpisujesz pierdoły że na meczu Lechu w XXI było poniżej tysiąca osób…Więc jak widzę chuja robisz i chuja wiesz…

    • bezjimienny pisze:

      Widzę, że sporo czasu poświęcasz na obserwowanie mnie. Twoja fascynacja mną zdaje się być…niezdrowa.
      Nie nie potrafię, tylko nie zamierzam. Podobnie jak Ty na moje, ale ja przynajmniej piszę to wprost.

    • KrewIHonor88 pisze:

      @Bezjimenny cenię to, że wbrew temu jak Cię odbierałem, potrafisz obiektywnie ocenić sytuację klubu i przepraszam za to, że kiedyś nazwałem Cię klakierem, natomiast gdzieś tam z tyłu głowy cały czas mam sytuację, w której jeden z użytkowników zagroził ujawnieniem Twojej tożsamości i związków z Lechem iw tym momencie, kolokwialnie mówiąc zesrałeś się na rzadko bojąc się o utratę pracy. Przyklaskiwanie hipokrytom z kotła ( „mamy kurwa dość” ale pieniądz nie śmierdzi ) nie jest działaniem na korzyść Lecha. Nie zamierzam krytykować i obrzucać werbalnym łajnem ludzi, którzy na mecz nie pójdą ale nigdy nie zgodzę się z tezą lansowaną przez przydupasów wronieckich śmieci, która mówi, że „wspieramy drużynę”. Zbyt wiele się wydarzyło. Dziś wiemy, że głos kibica nie ma żadnego znaczenia w zderzeniu z wroniecką korporacyjną machiną. Piłkarze mają wyjebane, trener ma wyjebane, zarząd ma wyjebane, dlaczego mamy wspierać ludzi, którzy z nasze pasji szydzą ?

    • kibol z IV pisze:

      @bezjimienny – Fascynacja , obserwowanie ….kogo ? Ciebie ? To Ty wpierdalasz się w me wypowiedzi i już niejednokrotnie zostałeś przez to wyśmiany :)Idz drzyj ryja byle głośno bo chłopcy od plakatów sobie zarzyczą , wrzuć do puchy i udawaj że nic się nie stało…Ja mam kurwa dosyć. I tak na przyszłość jesli zadajesz komuś pytanie , to spodziewaj się tego samego. Pozdrów wujka Karola…magazyn oddał :)…należy mu się 🙂

    • bezjimienny pisze:

      @KrewIHonor88
      Powtarzam, nigdy nie byłem zatrudniony w Lechu. Ale poza tym to nieźle pamiętasz.
      A kto mówi o wsparciu? Jak stracę ochotę to zamiast wsparcia sobie pobluzgam, albo odpuszczę, ostatnio mi się tak zdarza co raz częściej.
      I to nie rezygnacja z meczów mi u niektórych przeszkadza, tylko kreowanie się na wielkich męczenników poprzez całkowitą bierność i nic nie robienie. Na tej samej zasadzie to ja mogę prowadzić bojkot Osasuny Pampeluna albo wyborów w Somalii.

  35. Kagame pisze:

    Szkoda, że nie ma na tej stronie systemu powiadomień, gdy ktoś podłączy się do dyskusji. Łatwo można przez to przegapić komentarze, na które być może inny rozmówca czeka na odpowiedź. Brakuje mi też opcji ocenienia komentarza, ale w sumie te ciekawsze i tak lądują do Top 10.

  36. Cegla pisze:

    Jeśli faktycznie są źle przygotowani, nie mają sił na 90 minut to chciałbym, żeby chociaż wyszli i pierwsze 30 minut zagrali na 120% ponad możliwości i bez oszczędzania sił. Niech nawet padną i po 30 minutach dostaną kilka goli. Ale niech wyjdą z sercem do walki, z kłami na wierzchu. A obawiam się, że wyjdą jak zawsze, żeby nie stracić, żeby jak najdłużej było 0:0, żeby nie zaryzykować.

    • 07 pisze:

      Za krótkie zgrupowanie+mocne treningi+umiejętności ludzkie+mental = porażka. Easy. Nawałka dobrze wie , że zaj..ł obóz przygotowawczy. Oni wyglądają tak jakby grali za karę. Nie widzę w tym zespole kolektywu, ani woli zwycięstwa.

    • Gadzuki pisze:

      A czy w finałach o puchar czy w rundzie finałowej było widać wolę zwycięstwa, zgrupowanie Nawałki nic nie zmieniło to nadal wina tych samych piłkarzy i zarządu.

    • leftt pisze:

      Dobre! Ja kiedyś słyszałem o takiej taktyce na maraton: zacznij na maksa, potem utrzymuj tempo a na końcu przyspiesz!

  37. wagon pisze:

    na dziś obecny sezon to coś pośredniego między sezonami 2015/16 a 2017/18,
    różnica z sezonem 2015/16, teraz trenerzy Ivan i Nawałka próbowali/próbują coś zmienić wtedy Janek dbał głównie o atmosferę,
    różnica z sezonem 2017/18, od początku do końca Bjelica trzymał się tej samej taktyki, koncepcji, dysponował jednym stoperem z prawdziwego zdarzenia, miał też piłkarzy w dużo lepszej formie niż obecnie,
    wychodzi na to, że jeden dobry stoper może zrobić różnicę, bo ta lepsza forma też tak bardzo nie powalała na kolana,
    nie wiadomo jak potoczy się dalej ten sezon, ja jestem za konsekwencją Nawałki bo za Bjelicy Lech szczytów też nie mógł zdobyć,

  38. John pisze:

    Nikt i nic Nawałce nie pomoże jeśli sam nie będzie chciał sobie pomóc.
    Decyzje personalne.
    Kombinacje alpejskie,Janicki na PO ,patrzysz i wiesz , że to strzał w kolano.
    Tiba na 6 kosztem Trałki ustawionego wyżej.Tiba się dusi.
    Gajos? Dawaj już tego Marchwińskiego chłopie.Zapomnij o odbudowie,nie odbudujesz.
    Adam to je kurła pruchno,nie odbudujesz.;-)

    • wagon pisze:

      Janicki na prawej obronie lepiej się prezentował niż Wasielewski, który przy dośrodkowaniach Piasta był całkowicie bezradny z powodu swojego wzrostu,

    • bezjimienny pisze:

      Problemy ze wzrostem Wasielewskiego dużo sensowniej było wyeliminować sensowniejszym ustawieniem obrony. Nie wiem czy według Nawałki Janicki miał tam kryć nikogo, a Wasielewski Parzyszka, raczej wątpię, ale jeśli w dość standardowej sytuacji mały boczny obrońca kryje wysokiego środkowego napastnika to coś jest bardzo nie tak. Wystarczyło przesunąć w stronę dalszego słupka linię obrony, angażując ewentualnie skrzydłowego, albo defensywnego pomocnika do walki z Konczkowskim. Tam w ogóle jakaś ciężka parodia obrony wystąpiła, Kostewycz zapędził się nie wiadomo gdzie a wracał spacerkiem, Trałka do końca krył pustą strefę, Vujadinović musiał się zapędzić za pole karne, żeby podjąć choćby symulację zablokowania dośrodkowania…no kryminał po prostu.
      A Wasielewski przynajmniej jakoś tam ciągnął ofensywę na tej prawej stronie.

    • Pawel68 pisze:

      Tylko To była robota pseudo stoperów,a nie Wasilewskiego.Stoperzy spierdalali od piłki,a rozdziw Buric od dawna zamiast wychodzić czeka na bonga!

    • Pawel68 pisze:

      Gonga

    • leftt pisze:

      Bunga.

  39. wagon pisze:

    Ostu wyżej pisał o Lewandowskim i Kloppie, coś o treningu Kloppa z PS:
    „Jeśli było coś, co powodowało niezadowolenie w szatni Liverpoolu podczas pierwszych miesięcy rządów Kloppa, był to reżim treningowy. W poprzednich sezonach piłkarze w Premier League przywykli do podwójnych sesji treningowych, jednak niemiecki trener czasami zarządzał trzy sesje na dzień: jedną rano i dwie po południu, lub co gorsza – jedną po południu i dwie wieczorami. Niespodziewanie piłkarze Liverpoolu zostali zmuszeni do przywyknięcia z dnia na dzień do zupełnie innych metod treningowych. Mając na celu przygotowanie się do wieczornych meczów, zaczęli trenować o tej porze, żeby przygotować swoje ciała do osiągania szczytu możliwości właśnie w tym czasie. Nazywa się to treningiem rytmu dobowego. Ma to sens, ale piłkarze i tak niezbyt lubią takie rozwiązanie, gdyż wpływa ono na ich reżim treningowy. Nie można go zbytnio zmieniać, chyba że ma się pewność, że przyniesie pożądany skutek.”

    Nawałka serwuje dwa treningi dziennie rano i popołudniu, na dwa dni przed meczem schodzi do jednego treningu,
    Z kkslech.com o Bjelicy: „Na początku swojej przygody z Kolejorzem zrobił to co obecnie Adam Nawałka – wprowadził 2 treningi dziennie. Z czasem Lech powrócił do trenowania raz dziennie otrzymując w dodatku dużo wolnego po meczach”
    podsumowując, chcąc mieć sukcesy trzeba trenować intensywnie nawet gdy piłkarze zaczynają narzekać, Bjelica jak się zadomowił odpuścił obciążenia,

    • Cegla pisze:

      Ahh od dawna wiadomo, że intensywność gry u nas wynika ze słabej intensywności na treningach. Tyle, że ilość treningów zwiększa objętość np. Ilość powtórzeń danego ćwiczenia. Możesz robić 8 treningów dziennie, ale jeśli nie będą wystarczająco intensywne, wtedy nic to nie da.

  40. tomasz1973 pisze:

    Wpadło mi dzisiaj w ręce poniedziałkowe wydanie Głosu Wielkopolskiego i aż oczy przecierałem, po po raz pierwszy w wielkopolskich mediach przeczytałem tak ostrą krytykę tego co się dzieje w Lechu. Maciej Lehmann dość jednoznacznie wypunktował wszystko to co piszemy tu od lat, jest o opowiastkach o walce o najwyższe cele, jest o składzie niby na mistrza i o pitoleniu Nawałki, o fatalnych przygotowaniach, o bezjajowości piłarzy, o najgorszej w historii Lecha obronie, o mentalu, o błędach Rutków, nawet sprawa z 87 min z Trałką jest jasno wyklarowana…
    Czyżby kawka i ciasteczka od Rutka już nie takie smaczne? A może wreszcie ktoś pozwolił na nieco krytyki i umieścił w gazecie to o czym na forach od dawna głośno mówimy?

    • Pawel68 pisze:

      Uprawnionych na sobotni mecz karnety,bilety,zaproszenia ok.22000tys.I co tu się może zmienić w tym klubie?

    • tomasz1973 pisze:

      Paweł
      Uprawniony, to jeszcze nie obecny. Nie każdy z karnetem pójdzie. To raz, a dwa i tak jest postęp, nie dawno na 4 dni przed meczem o bilecie można było pomarzyć, a teraz wchodzisz na stronę i kupujesz, coś jednak wiara zrozumiała. Sądzę, że po przewidywanym sobotnim wpierdolu i powtórce z Arką różnie może być z frekwencją na Górnik.

    • KrewIHonor88 pisze:

      Djaczenko, Lehmann i Nawrot – to jedyni dziennikarze, którzy nie boją się pisać prawdy o sytuacji w Lechu. Był jeszcze jeden, kiedyś bardzo aktywny na TT ale od kiedy został rzecznikiem, błyskawicznie przyswoił retorykę swoich przełożonych, czyli schował się w głębokiej norze.

  41. Erwin pisze:

    Kumaci i tak się motywują. Tradycyjnie, że Legia nie może sobie koncertu urządzić na B17 bo co by to było (jakby to, że świętowali tutaj mistrza było lepsze) piszą o mobilizacji i namawianiu wiary i żeby zapomnieć o 20 maja bo to historia, przeszłość Lech to my, Lech jest tam gdzie jego wiara. No ni chuja, nie będzie dobrze.

  42. zuras1922 pisze:

    Dzień Dobry. Witam po raz pierwszy.

    • piotr06 pisze:

      Witaj zuras. Niestety w kiepskim okresie tu trafiłeś, ale może kiedyś będzie weselej…

  43. kri$$ pisze:

    Może przesadzam w swoich czarnych domysłach. Ale gdy tak patrzę i czytam o tym co się dzieje w Lechu, jaki jest wystawiany skład na mecze, kto jest pomijany w składzie, to mam wrażenie, że nasz trener chce zostawić totalnie spaloną ziemię i jak najszybciej spuścić nas ligę niżej. No ni jak nie widzę w tym co się dzieje żadnego sensu. Może za głupi jestem, ale nie widzę. Drużyna gra piach, nie ma zmian w składzie, nie wprowadza się młodych. Skoro spisaliśmy wiosnę na straty to dajmy pograć tej wiosny młodym. Niech zbieraja doświadczenie w grze ze starymi, niech uczą się grać pod presją. Niech zbierają minuty na boisku. Może coś z nich będzie w kolejnym sezonie. NIe odbudowywujmy tych co i tak maja odejść.

  44. Erwin pisze:

    Powitać

  45. Gadzuki pisze:

    Tak patrzę na ten VAR w LM to skandaloza, wprowadzenie tego systemu u nas tak wcześniej to jedyna pozytywna rzecz w naszej lidze od dawna.

  46. piotr06 pisze:

    Jak ja bym chciał, żeby nasz Kolejorz grał jak Atletico…

    • Grimmy pisze:

      Adam Nawałka zacząć musiałby układać skład w oparciu o horoskop astrologiczny. Gdyby powinęła mu się noga, to już nie zdołałby się uchronić przed krytyką takiego dziwactwa. Są wyniki, to możesz dobierać sobie linię obrony na podstawie liczby planet w Byku w 6 domie, a defensywnego pomocnika na podstawie statusu kosmicznego Saturna w Koziorożcu przy pozytywnych aspektach do Marsa i Jowisza. Nie ma wyników, to nawet ścisła współpraca z NASA odbije Ci się czkawką…

  47. tolep pisze:

    Być może to nieco kontrowersyjny wybór, ale wybieram się na stadion i zamierzam kibicować drużynie gospidarzy. Osatnio jak poszedłem gdy Lechowi nie szło (sam, nikt ze znajomych nie chciał), to wygraliśmy trzy do zera. 🙂

    Ale ja nie o tym. Pytanie: czy można się spodziewać, że po meczu da się usiąść i pogadać w 12? Mam coś do omówienia ze znajomym, tak gdzieś na dwa browary i jedną lufkę. W ogóle tam dotąd nie byłem. Co tam się może dziać w sobotę o 20? Czy może jednak lepiej o tej porze walić na Stare Miasto, gdzie powinno jeszcze być luźno?

  48. Cegla pisze:

    Ja jako dziennikarz nie brałbym udziału w konferencjach Nawałki. To co on opowiada to ja z głowy mogę pisać. Pracujemy ciężko, widać, że drużyna ewoluuje, progres na treningach jest zauważalny. W okresie przygotowawczym zrobiliśmy mocną podstawę, aby w dłuższym okresie czasu pokazywać odpowiednią dyspozycję. Bla bla bla.

    • bezjimienny pisze:

      Ostatnio całkiem na serio i nie tylko z racji Nawałki pojawiają się postulaty, żeby znieść nakaz konferencji. I ja się z tym zgadzam.

    • tolep pisze:

      Dziennikarze – większość z nich – po prostu nie wiedzą jak podpuścić Nawałkę żeby powiedział coś interesującego. To jest trudne, ale nie niewykonalne. Kżdy ma jakiś czuły punkt.

  49. endrjiu pisze:

    Uwaga uwaga!!!!
    Łukasz Trałka popełnił błąd taktyczny przez co musiał faulować zawodnika Piasta i otrzymał żółtą kartkę! Żadnych konsekwencji!

    Sluchając Nawałki mam wrażenie, że to jakaś radziecka tuba propagandy! On naprawdę wierzy, że ludzie tego nie widzą!

    • Ekstralijczyk pisze:

      FF zabroniła aby dawać jakieś kary Trałce.

    • tomasz1973 pisze:

      Nie dziw się, było czas przywyknąć!
      W tym klubie za dużo większe „przewinienia” nikt nigdy nikogo nie ukarał!
      Wiesz czemu? Bo pierwszymi do ukarania jest duet „prezesów”!
      Rutki wypierdalać do Wronek!

  50. inowroclawianin pisze:

    Na dniach miałem okazję przyjrzeć się rozmowie kilku kibiców, w tym jednego, dość znanego z pewnej znanej ekipy na Lechu. Mowa o Rutku i Szlachetce. I ten znany kibic Lecha wyraźnie powiedział, żeby nie nabijać kabzy ubekowi Rutkowi, że ma on w d… Lecha, bo ponoć kiedyś Rutek po meczu Amica – Lech na bankiecie pomeczowym śpiewał „KKS ch…. jest” wraz ze wspomnianym Szlachetka. Słyszeliście o tym?

  51. Michu87 pisze:

    Niestety Lech to jedna wielka rodzina ;> Rutki kochają piłkarzy, piłkarze kochają Rutków, trener pomału też zaczyna lubić wspólne gang bank z prezesami i piłkarzami. Pewnie po przejebanym meczu w łazience wspólnie myją sobie plecki i tam dopiero zaczyna się ostra gra ;> I właśnie tak tworzy się zespół zniewieściałych cipek, gdzie ręka rękę myje!

  52. zuras1922 pisze:

    Chociaż gra wygląda tragicznie i nic się nie klei, a nadzieja umarła już dawno proponuję z rozsądku oceniać po 5 kolejkach. Taką zawsze miałem zasadę, bez względu kto Nas trenował.

    • MaPA pisze:

      Nawałka ma za sobą 6 kolejkę.

    • zuras1922 pisze:

      Może wyraziłem się mało precyzyjnie, myślałem o 5 meczach po przygotowaniach do danej rundy, czyli wprost o 5 meczach na wiosnę…

  53. Ekstralijczyk pisze:

    Dinamo Zagrzeb z Bjelica na czele po zeszło tygodniowej porażce 2:1 z Viktoria Pilzno dzisiaj wygrało 3:0 i jedną z bramek strzelił Dilaver.

    • inowroclawianin pisze:

      Żadna sensacja

    • inowroclawianin pisze:

      Lepiej powiedz, czy grał Situm w podstawie?

    • Ekstralijczyk pisze:

      Poza 18 był.

    • inowroclawianin pisze:

      Tak myślałem, a Dilaver chciał go w Lechu. I pomyśleć, że gdyby nie popsucie tego co było budowane w latach 2006-2011, dziś Lech mógłby być w LM albo w LE, choćby tak jak teraz Dinamo, czy inne ekipy.

    • Ekstralijczyk pisze:

      W Dinamie Situm ma trudniej o skład, ale w Lechu byłoby mu o wiele łatwiej bo wcale nie ma w składzie od niego lepszych zawodników.

      No ale co zrobisz, jak się ma w zarządzie chujów amatorów.

      Obstawiam, że w sobotę nie będzie Rutka na trybunach tylko będzie schowany jak mysz w norze, a zamiast niego będzie wystawiony słup Rząsa.

    • inowroclawianin pisze:

      Situm jest za słaby na Lecha. Ci skrzydlowi, których mamy, też są za słabi. Jóźwiak niby ma potencjał, ale przestał się rozwijać, a Makuszewski po kontuzji to wrak. Może Timur by dał radę. Tu trzeba klasowych zawodników, a nie jakieś Situmy.

    • Pawel68 pisze:

      Przecież rurek nie wychodzi z nory…On tam żeruje i mieszka!

    • robson pisze:

      Pan Situm niech lepiej znajdzie sobie jakiś klub, w którym trzecie miejsce „będzie OK”.

    • tomasz1973 pisze:

      Situm, Situmem, ale jego w Lechu zatrudnił główny minimalista zwany prezesem!

  54. tolep pisze:

    Jeszcze słówko o konferencjach prasowych i dziennikarzach. Czy tutejszy serwis wysyla czasami swojego przedstawiciela na konferencje? Jeśli nie, to dlaczego? Bo od czasu do czasu przzewija się na nich jakieś radio Meteor czy coś, o czym nigdy nie słyszałem.

  55. Grimmy pisze:

    Nenad Bjelica:
    – jako pierwszy trener wyszedł z grupy z Dinamem Zagrzeb
    – pobił rekord meczów bez porażki w jednym sezonie europejskich pucharów (12)
    – pobił rekord zwycięstw (8)
    – pod jego wodzą Dinamo Zagrzeb doszło najdalej w pucharach od 1967 roku.
    – odkąd objął Dinamo, w 39 meczach (wliczając puchary – europejskie i krajowy) uzyskał średnią 2.41 pkt na mecz. W lidze punktuje ze średnią 2.59

    Na Lecha był za słaby…

    • tolep pisze:

      Bjelica – 3,3.
      Rumak – 2,2

      Miejsca w ekstraklasie rzecz jasna.

    • robson pisze:

      Wychodzi więc na to, że Bjelica to odpowiedni trener dla klubów z dużym budżetem, w których kupuje się gotowych piłkarzy. Natomiast nie nadaje się do klubów z niższej półki, w których nie dostaje się milionów na transfery, tylko samemu trzeba mozolnie podnosić poziom piłkarzy, na jakich klub stać. Dlatego w Lechu, Spezii czy Austrii poległ, a w Dinamie idzie mu nieźle.

    • inowroclawianin pisze:

      No na Lecha za słaby bo trzeba być chyba cudotwórca by paralitykow i leni nauczyć grać w piłkę. Bjelica cudotwórca nie jest i niczego z Lechem nie ugral. Tu najpierw trzeba zrobić porządki na samej górze, wymienić Phiotrusia, stworzyć plan rozwoju i go realizować krok po kroku. Nie ma drogi na skróty. Trzeba zainwestować w transfery, trzeba stworzyć scauting jak należy. Przydałby się jakiś koordynator do akademii, najlepiej jakiś fachowiec z Niemiec czy Holandii. Sporo jest do poprawienia. I dopiero wtedy dobrać odpowiedniego trenera i dać mu wolną rękę. Jednak najpierw proponowanym usunięcie 10 najsłabszych grajków.

    • leftt pisze:

      Pierwsze pół roku Bjelicy w Lechu też było znakomite. Do pierwszego kryzysu.

    • endrjiu pisze:

      tolep a dlaczego akurat przywołałeś nazwisko Rumaka? Możesz tylko przypomnieć ci on teraz porabia? Co osiągnął po odejściu z Lecha? Chcesz powiedzieć, że był lepszym trenerem od Bjelicy?

    • tomasz1973 pisze:

      tolep zawsze pamięta to co chce, klęski z Wilna i Islandii już wymazał z pamięci, bo to nie pasuje do tej teorii. Rumak do niedawna był najsłabszym trenerem, jaki kiedykolwiek pojawił się w Lechu, Rumak na zawsze będzie kojarzył sie z największą wtopą Lecha na europejskich boiskach, Rumak pasował minimalistycznemu zarządowi i jak widać takim tolepom, którzy 2 miejsce uznają z a sukces. W zasadzie od Bakero i Rumaka zaczęło się ta cała degrengolada i to on był jednym z „ojców” tego zjawiska.

    • inowroclawianin pisze:

      Rumak też nic nie ugral. Kojarze go z drugim miejscem a to pierwszy przegrany. Pamiętam też jego kompromitacje w el. europejskich pucharów. To były zbyt wysokie progi dla niego. Zresztą, kariery nie zrobił jako trener.

    • Gadzuki pisze:

      No patrząc na ostatnie osiągnięcia naszych drużyn w europejskich pucharach to wpadki Rumaka bledną w pamięci kibiców :). Ale przynajmniej za Rumaka potrafiliśmy zdobyć bramki z stałych fragmentów gry a teraz kiedy ostatnio zagroziliśmy bramce rywala przy rzucie rożnym.

    • Bart pisze:

      Nie no, Rumak jako trener ligowy był ok. Ze składu który miał wycisnął ile mógł, z Bartkiem Ślusarskim w ataku bił się o mistrza do ostatniej kolejki. Dwa wicemistrzostwa to był maks możliwości tamtej drużyny. Legia była wtedy za mocna. Podejrzewam że gdyby Rumak został rok dłużej to by w końcu pokonał Legię która po odejściu Radovicia była bezzębna. Z fajnych cech Rumaka było jeszcze oczywiście odważne stawianie na wychowanków oraz duże przywiązanie do Lecha. Kategorycznie odmówił szmacie ustawienia szpaleru, powtarzał że jesteśmy Lechem Poznań i mamy rządzić na boisku. Tylko niestety gdy tylko były jakiekolwiek mecze pucharowe to Rumak z przyzwoitego trenera ligowego zamieniał się w pośmiewisko. Kompromitacje w pucharach będą się za nim ciągnąć przez całą trenerską karierę.

      A Bjelica? Początek też miał rewelacyjny, potem przyszedł finał pp z Arką który Nenad zawalił między innymi przez złe zarządzanie kadrą (wystawienie Buricia który był kompletnie bez formy), po owym finale Bjelica miał chyba jakiś stres pourazowy, tzw. shell shock, z czego nie potrafił się otrząsnąć. Coś w nim po tym finale pękło i w Lechu nie był już tym samym trenerem. Bjelica swoje za uszami ma, swoje zawalił, swoje nabajdurzył, ale wroni zarząd mu zadania nie ułatwił sprzedając najlepszych piłkarzy a w zamian wciskając szrot.

    • tomasz1973 pisze:

      Gadziuki
      Ceesay, Kamiński, Arboleda, Kędziora, Pawłowski, Kłamalainen, Łukasz Teodorczyk
      To tak na szybko 8 zawodników, jakim dysponował Rumak, sądzę, że się z żadnym nie pomyliłem. Uważam, że Ivan nie miał latem takich 8, a odpadł dopiero z Genk, a to raczej 5 półek wyżej niż Wilno czy Gardabar

    • tomasz1973 pisze:

      Oczywiście to 7 zawodników, a nie 8.

    • 07 pisze:

      Zobaczcie sobie kim grał Rumak zdobywając 2 x vie. Drewniak , Możdzeń,Kamiński, Kędziora, Linetty, Kownacki, Bereszyński – wszyscy wchodzili do seniorskiej piłki. Dziś Nawałka ( były selekcjoner) walczy o to, aby nie spaść z grupy mistrzowskiej….

  56. kri$$ pisze:

    Prośba o pomoc/podpowiedź:
    Mój syn (8 lat) ma za tydzień urodziny. Chciałbym mu kupic książkę z legendami futbolu. Chciałbym aby było tam o takich legendach jak: Pele, Garincha, Moore, Lubański, Maradona, Puskas, Platini, Di Stefano itp.
    Prosze o podpowiedź jakie tytuły wchodzą w grę? Może ktoś z Was czytał cos takiego?

    • Gadzuki pisze:

      u znajomego oglądałem kiedyś

      Legendarne postacie futbolu
      Bernard Morlino

      Bardzo ładne zdjęcia ale nic więcej nie pamięta

    • kibol z IV pisze:

      1000 piłkarzy – Najlepsi piłkarze wszech czasów.
      wydawnictwo – Olesiejuk

    • smigol pisze:

      „50 legend futbolu” – Franz Beckenbauer, David Beckham, George Best, Oleg Błochin, Zbigniew Boniek, Paul Breitner, Eric Cantona, Roberto Carlos, Bobby Charlton, Johan Cruyff, Kazimierz Deyna, Alfredo di Stefano, Eusebio, Giacinto Facchetti, Luis Figo, Enzo Francescoli, Garrincha, Ruud Gullit, Gheorghe Hagi, Lew Jaszyn, Kevin Keegan, Jurgen Klinsmann, Raymond Kopaszewski, Michael Laudrup, Grzegorz Lato, Włodzimierz Lubański, Paolo Maldini, Diego Maradona, Lothar Matthaus, Giuseppe Meazza, Roger Milla, Bobby Moore, Gerd Muller, Pavel Nedved, Daniel Passarella, Pele, Abedi Pele, Michel Platini, Ferenc Puskas, Romario, Ronaldo, Peter Schmeichel, Christo Stoiczkow, Lilian Thuram, Marco van Basten, George Weah, Ernest Wilimowski, Ricardo Zamora, Zinedine Zidane, Dino Zoff.

    • kri$$ pisze:

      koledzy dziękuję. na pewno skorzystam z podpowiedzi.

  57. radpoz pisze:

    Nawet w PS piszą, ze problemem Lecha nie są trenerzy a drużyna. Nawet pada stwierdzenie, że problem leży „A może nawet nie w drużynie, co w filozofii jej budowania.”
    Wszyscy o tym wiedzą, dziennikarze juz piszą, tylko nasz zarząd uparty.

    • Kagame pisze:

      Długo im to zeszło.

    • tomasz1973 pisze:

      Baaaardzo długo.

    • endrjiu pisze:

      Dopóki Piotr Rutkowski będzie w tym klubie to nie ma co liczyć na naprawę sytuacji. To samo tyczy się również przede wszystkim Trałki, Gajosa, Jevtica, Janickiego, Vujadinowicza i jeszcze kiku innych….

    • JERICHO pisze:

      No przecież te dupowłazy nie napiszą że Nawałka jest be, bo Boniek z Basałajem by ich zaraz zganili i ostatecznie dziennikarzyny przepraszałyby za to że żyją. Nie dość że sam materiał ludzki jaki mamy w klubie to obecnie może 13/14 piłkarzy z krwi i kości (piłkarze którzy coś potrafią + wychowankowie) to jeszcze trener gra taktyką, która powoduje padakę na boisku. Do tego jeszcze wszyscy na boisku wyglądają jakby codziennie pchali lokomotywy wąskotorowe na trasie Wolsztyn – Poznań. A co do „działu sportowego” to wszystko było powiedziane.

    • kibol z IV pisze:

      Boniek o Lechu https://ekstraklasa.tv/boniek-o-lechu-brakuje-tam-liderow-i-jakosci/dddzzwt – mam nadzieję że redakcja puści.

    • JERICHO pisze:

      Adam jest git, nie z takich rzeczy wychodził. Vujadinović i Rogne za wolni, za to Janicki grał w reprezentacji. Już po meczu z Zagłębiem Boniek pisał na twitterze, że trwa nagonka na Lecha a po prostu przegraliśmy z lepszą drużyną z lepszymi piłkarzami – https://twitter.com/BoniekZibi/status/1094861183801311232. Tylko że w piłce nożnej to nie zawsze wygrywa ta drużyna, która ma lepszy skład. Już nawet nie rozważając jaki mamy skład – mamy bardzo wybrakowany skład, ale czy słabszy od tych które mają Zagłębie i Piast?

  58. Radomianin pisze:

    Ciekawe czy TVP puści mecz w sobotę? Może lepiej żeby nie. Bo jak ludzie zobaczą poziom który zapewne będzie, to napewno nowych fanów ekstraklasy nie przybędzie..

  59. Michu87 pisze:

    Boniek ” Jeśli Lech przegra z Legią będzie w czarnej dziurze” dla mnie to już jest od kilku dobrych lat.

    Lecha można porównać do kobiety której wyszedł pryszcz, zamiast go wydusić to go pudruję.

  60. Didavi pisze:

    Mam nadzieję, że każdego kto wybiera się w sobotę na mecz, do końca życia będzie sumienie gryzło, że zamiast sprzeciwić się, to poparł rządy Rutkowskich bo przyjechała Legia, to trzeba koniecznie iść. Mam nadzieję, że nie prześpicie do końca życia w spokoju ani jednej nocy, budząc się po koszmarnym śnie w którym Janicki z Vujadinovicem na zmianę strzelają samobóje. Rodzina się od was odwróci, a sąsiedzi i koledzy z pracy przestaną podawać rękę. Że zatrujecie hotdogiem ze stadionu, nie będziecie mogli spojrzeć sobie w lustro, a panie na kasach zawsze będą was okradać na grosiku. Miłego dnia 🙂

    • leftt pisze:

      I że Trałka zwolni was z pracy a wojewoda zamknie wam mieszkanie na trzy noclegi (to tym bardziej nie będziecie mogli spać). I że w nowej pracy będziecie zarabiać płacę minimalną a waszym szefem będzie Nawałka, który będzie wam dawał do wykonania zadania, o których nie macie pojęcia (np. jeżeli ktoś jest nauczycielem angielskiego to będzie uczył fizyki, a jeżeli jest fizykiem to będzie patrzał, jak anglista uczy jego przedmiotu). A jak wam się samochód zjebie na amen, to żebyście nie mogli kupić nowego, tylko żebyście musieli odbudowywać stary, ten zjebany.
      I żebyście byli w tych nieszczęściach samotni jak Gytkjaer w ataku.
      Bawcie się dobrze 🙂

    • zuras1922 pisze:

      Ja się wybieram i się tego nie wstydzę. Chodzę tak od 25 lat, jeśli nie jestem w rozjazdach to jestem na stadionie. Chociaż od jakiegoś czasu wkłady do koszulek nie dają za dużo radości, a raczej jest smutek i pełny wkurw to i tak idę… Może to choroba, a może sposób na życie.

    • Didavi pisze:

      Twój wybór. Wymieniamy tylko konsekwencje takiego wyboru. O problemach z sercem związanych z nagłym przypływem nerwów podczas meczu przy wyniku 0-4 do przerwy, oślepieniem po przebłysku talentu Jevtica czy problemach z wątrobą po wypiciu kilku piw w ramach znieczulenia postanowiliśmy wcześniej nie pisać jednak skoro decydujesz się wybrać to ostrzegam. Przed wejściem na stadion przeczytaj regulamin dołączony do biletu lub skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każda niewłaściwie wydana złotówka na rzecz Rutkowskiego zagraża życiu lub zdrowiu Lecha.

    • zuras1922 pisze:

      Tych emocji, o których piszesz za bardzo nie ma. Raczej pozostała obojętność. Do tego działalność zarządu doprowadziła.

  61. tylkoLech pisze:

    @ Grimmy – Bjelica, nie ukrywam, to był mój ulubiony trener. Długo wierzyłam, że mu się uda. Po PP zmienił się, to była dla niego trauma. Moim zdaniem duży wpływ na wynik miał konflikt z Robakiem, który grał w finale tylko z Majewskim. Później było nieźle po 3-0 z Legia. Mieliśmy 5 pkt przewagi. Wtedy do akcji wkroczyli sędziowie. 5 meczów zremisowanych, przy dużych kontrowersjach przynajmniej w trzech, gdzie nie użyto VAR-u. Musieliśmy poczekać, bo legia była w kryzysie. O tym teraz nikt nie pamięta. Zaczęto z niego robić oszołoma, bo upominal się o sprawiedliwe sędziowanie. Nagonka w mediach, bo przecież „circus i skandaloza”. Na wiosnę udało się wygrać rundę zasadniczą. A co stało się w finałowej, do dziś mało kto rozumie. Może Nenad miał dość. Miał dobrą, trzykrotnie ponawiana ofertę z Dynama i zdecydował, że tam będzie mu lepiej. Stąd dziwne decyzje, celowe wykartkowanie się Dilavera w Krakowie, uparta stawianie na Kostevycza bez formy. Nie wiem, trudno w to uwierzyć, trudno też zrozumieć, że drużyna, która od roku nie przegrała u siebie, przegrywa 4 kolejne mecze na wlasnym stadionie.

    • robson pisze:

      A moim zdaniem punktem zwrotnym nie był finał PP, tylko porażka z Legią u siebie. Wtedy ta drużyna psychicznie siadła. Jeszcze przed finałem był przecież mecz z Koroną gdzie drużyna wyglądała źle i wygraliśmy bardzo szczęśliwie.

  62. robson pisze:

    Jak na razie w social media dostaliśmy od Legii kopa w dupę. Pozostaje wierzyć, że na boisku będzie lepiej.

    • Michu87 pisze:

      Ogólnie nie wiem na co te kąśliwości z obu stron. ;> Tym bardziej Lech powinien pokazać wyższość na boisku, a nie bawić się w medialną przepychankę.

    • smigol pisze:

      Dokładnie, z takimi wycieczkami mogli sobie poczekać do zakończenia spotknia. Jeżeli wygrają oczywiście bo na chwilę obecną robią z klubu pośmiewisko. Po raz kolejny…

    • Sonia_Pawel pisze:

      Przepychanki w social media same w sobie nie są złe. Zachodnie kluby cały czas je stosują, taka AS Roma jest w tym mistrzem. Nawet w złych dla klubu czasach trzeba się trochę rozluźnić, nie da się cały czas na sztywno, tylko jak już się wbija tę szpilkę, to trzeba zrobić to w taki sposób, żeby samemu sobie w stopę nie strzelić i jeszcze oberwać od rywala z większą siłą, tak to dzisiaj miało miejsce.

    • robson pisze:

      Ja nie mam nic przeciwko kąśliwościom, ale trzeba to robić z głową a nie tak bezmyślnie wystawiać się na strzały jak zrobili to ludzie z Lecha. Legia ma bardzo dobrych marketingowców i było wiadomo, że bezlitośnie to skontruje.

    • Krzysztof pisze:

      Jak dla mnie to te buraki i ten robot to bardzo słabe było! Jaki prezes i zarząd takie social media!!!

    • Legat79 pisze:

      Nienawidzę tej ku…. Ległej ale Ta zagrywka klubu jak dla mnie żenująca! Legła odpowiedziała niestety tak,że w pięty poszło

    • tomasz1973 pisze:

      O czym Wy piszecie, wrzućcie to tu.

    • Kagame pisze:

      Ktoś wyjaśni, o co chodzi?

    • Kagame pisze:

      Jak kogoś to ciekawi, to umieszczono zdjęcie buraków i sokowirówki na stole. Ten burak to w sensie Sa Pinto… Odpowiedź Legii z trofeum za MP na stole…
      Najciekawsze komentarze na FB:
      „Humorem tryskamy a nic nie gramy ?”
      „Vujadinovicowi i Janickiemu rozumiem taki sam koktajl robicie, tyle że z drewna?”

    • KrewIHonor88 pisze:

      Jakiś baran z naszego mitycznego marketingu stwierdził, że będzie śmiesznie jak wrzucą na oficjalny klubowy profil zdjęcie blendera w towarzystwie buraków, z dopiskiem „Głodny nie jesteś sobą” – przekąska dla trenera Sa Pinto na wypadek gwiazdorzenia” Abstarując od tego jak bardzo pojebany to był pomysł, zważywszy na naszą sytuację, to riposta Legii była dość prosta i trafna – wystarczyło wyeksponować markę blendera ( logo Amiki na lechowym wpisie było zaklejone ).

    • roby pisze:

      No nic marketing w klubie na podobnym poziomie jak kopacze… Żenada

    • tomasz1973 pisze:

      No to ci, którzy to wymyslili zrobili z siebie …buraki. Szkoda tylko, że zrobione jest to w imieniu Lecha, na szczęście Lecharutkowskich, który nie ma nic wspólnego z Lechem Poznań.

    • leftt pisze:

      Vujadinovicie marketingu…

    • El Companero pisze:

      jeden wpis a tęczowi się odezwą… czy jakoś tak…

    • zoto pisze:

      odpowiedź totalnie zaorała
      miało być śmiesznie a wyszło na poziomie drużyny grającej w meczu ligowym

    • Kuba pisze:

      Podobno kibice oczekują, że klub w końcu zacznie pisać prawdę. No to napisali, bo przecież nie ma chyba żadnych wątpliwości, że Pinto to burak 😀

      Z tym dostaniem kopa w dupę to nie do końca się zgodzę. Ich odpowiedź była, w moim odczuciu, płytka i emocjonalna. Natomiast wszystko zależy od osobistych preferencji. Jednego śmieszą dowcipy o Chucku, drugi woli dobry kabaret.

    • Ostu pisze:

      Moja nowa wersja starego dowcipu – chcesz zobaczyć sałatkę z buraków ? Wrzuć granat do biura marketingu…

    • tomasz1973 pisze:

      Kuba, a może ty byłeś autorem tego buraczanego wpisu?

    • Krzysztof pisze:

      Teraz zrozumcie, ze opłacacie takie „buraczane” social media kupując bilet chocby na dzisiejszy mecz.

    • Kuba pisze:

      @tomasz1973
      Brawo Scherlocku 😉

  63. sas pisze:

    Oprócz kilku meczów na początku 2017 roku gdy wygraliśmy kilka spotkań z rzędu praktycznie z samymi bolcami drużyna Bjelicy nie grała ani troche lepiej niż za Rumaka czy nawet Urbana. Do Skorzy z wiosny 2015 roku nawet nie może się równać. Przegrał wszystko co mógł i zostawił zespół kompletnie rozbity i trwa to do dzisiaj.

  64. tomasz1973 pisze:

    Dość na tę chwilę piłki nożnej, teraz czas na kosza! Nasi walczą o drugi w historii awans na MŚ! Trzeba „tylko” pokonać Chorwatów…
    Jeżeli się nie uda, to pozostaje mecz z Holendrami, który już musimy wygrać!

    • tomasz1973 pisze:

      Na razie jest katastrofa 2-14 po 7 min, rzucamy pierwsze punkty.

    • tomasz1973 pisze:

      No to po I połowie przegrywamy 4 pkt. Dziwny mecz, straszny chaos, u nas bardzo duzo niewymuszonych strat, ale ok, po tym koszmarnym początku i tak nie jest źle.

    • ArekCesar pisze:

      Trochę się nasi wreszcie obudzili, prowadzimy 44:40.

    • tomasz1973 pisze:

      No i po III kwarcie prowadzimy 2 pkt, teraz tu utrzymać i jedziemy na MŚ!

    • ArekCesar pisze:

      Ale nerwy, wszystko na styku. Znowu 2 w przód.

    • ArekCesar pisze:

      Jeeeeeeeeeeeeest!!!!! Jedziemy na MŚ!!!!

    • ArekCesar pisze:

      Bez Gortata i od razu jest sukces. Nie chce go widzieć na mistrzostwach. Brawo nasi, jest pięknie.

    • tomasz1973 pisze:

      Dokładnie, też mam takie wrażenie, że Gortat zawsze robił łache, a gdy sie pojawiał, to poza jednym turniejem było zawsze źle.

    • KrewIHonor88 pisze:

      Grali wszyscy najlepsi. Na powołanie nie kręcił nosem ani Lampe ( w przeszłości różnie z tym bywało ) ani Slaughter. Gortat niech się wali i napawa emeryturą w NBA. Nigdy niczego szczególnego tej kadrze nie dał. Mam nadzieję, że trener Taylor będzie równie konsekwentny, jak w swoim czasie selekcjoner Nawałka w przypadku Polanskiego.

    • leftt pisze:

      Znaczy, że będzie do niego jeździł?

    • KrewIHonor88 pisze:

      Haha, raczej nie. Mam nadzieję, że po prostu szybko ostudzi jego ewentualne ambicje. Podobno jednak Gortat już sam zdążył zadeklarować, że nie zamierza wracać, bo to byłoby nie fair w stosunku do chłopaków, którzy wywalczyli awans.

  65. wagon pisze:

    takie małe minimalistyczne oczekiwanie na jutro: przegrana po dobrej grze
    Za Rumaka miałem większe oczekiwania, nawet za Urbana, teraz mój ulubiony trener Jurgen Klopp nie gwarantowałby nic więcej. Pozostaje bronić pozycji w górnej ósemce do 30 kolejki,

    • robson pisze:

      Ja już mam dość porażek z Legią „po dobrej grze”. Choćby mieli zagrać brzydko, złapać mnóstwo kartek, choćby mieli postawić autobus w polu karnym, to mają nie przegrać. A najlepiej wygrać, żeby zmazać fatalne wrażenie po dzisiejszej twitterowej kompromitacji.

  66. ArekCesar pisze:

    Z ciekawości od dzisiaj sponsor ekstraklasy PKO BP SA wprowadził do oferty karty bankowe do kont z wizerunkami klubów ekstraklasy. Można wygrać wizerunek wszystkich …prawie klubów,bo Cracovia nie wyraziła zgody na wizerunek na karcie. Dziwne.
    Ja już sobie wyrobiłem, koszt jednorazowy 14,90zł za wizerunek karty.

    • Grimmy pisze:

      Cracovia nie wyraziła zgody bo ma w planie wydanie swoich własnych kart płatniczych, z których będzie czerpać korzyści finansowe.

  67. Grimmy pisze:

    Może i się powtarzam, ale dla mnie Lech powinien przemawiać tylko i wyłącznie na boisku. Głupią napinkę powinniśmy zostawić tęczowym, bo oni lubią prężenie muskułów w social mediach. Może i takie docinki nie są złe i mogą być niekiedy zabawne, jednak aby sprawnie przeprowadzić taką akcję, trzeba mieć wyczucie miejsca i czasu. Nie robi się „napinki”, kiedy sporotwo Lech nie daje żadnych argumentów na swoją obronę. I to od kilku lat. Zanotowaliśmy najgorszy początek rundy wiosennej, atmosfera jest najgorsza od przejęcia Lecha przez Rutkowskich, a w naszym klubie bawią się w najlepsze, jak widać. Wynik tej społecznej wojny był z góry do przewidzenia. My dotniemy Legii, a oni nas zaorają w 10 minut. Ktoś zdziwiony? Mieli (marketing Lecha) okazję, aby skorzystać z prawa do milczenia. Woleli palnąć głupotę w eter, która może jutro nam się odbić czkawką. Mogli przynajmniej poczekać do końca jutrzejszego meczu, żeby wiedzieć na czym się stoi. Po ewentualnej wygranej Lecha, tęczowi nie byliby tacy skorzy, żeby od razu wynurzać się ze swoich nor.

    • robson pisze:

      Ale tak właśnie działa korpo-klub. Bez żadnego wyczucia. Pamiętam jak po Rakowie kiedy wkurwienie sięgało zenitu jak gdyby nigdy nic zapraszali kibiców do wspierania zespołu w meczu z Lechią…

    • leftt pisze:

      Plan działu marketingu na piątek 22 lutego (rozpisywany 1 lutego) : napisać coś o Legii.

    • Kamillo pisze:

      A ja uważam, że to było zrobione z pełną premedytacją. Nie ważne jak, ważne by mówili. Każdy głupi wie, że Legia coś odpisze na takie tanie prowo. Już wcześniej próbowali wywołać zamieszanie z „poranną kawą nienawiści”, ale Warszawka nie załapała o co c’mon i w ogóle nie było szumu. Więc dali coś mniej wysublimowanego, wręcz prostackiego.
      Zrobiła się gównoburza o to czy powinni napisać czy nie powinni, że słabe, że takie czy siakie. Ważne, że się mówi i napędzi z 50 kibiców więcej, którzy widząc, że jest jakaś napinka przyjdą zobaczyć co się stanie na boisku. Przecież o tę gównoburzę im chodziło, a kibole łykają jak pelikany. Przecież oni nie są aż tacy głupi, bez przesady…
      Taki mamy klub. Wystawienie się na pośmiewisko kosztem kupienia kilku biletów więcej. Kolejny raz widać jaki jest priorytet rządzących Lechem. Zeszmacić barwy kosztem paru złotych. Gardzę.

    • niewojnie pisze:

      Taki marketing robi się, gdy wszystko gra i buczy. A u nas od dawna tak nie jest

    • Grimmy pisze:

      @Kamilo,
      Do takich samych wniosków doszedłem. Celem było rozgrzać nastroje przed meczem, zagrać na najniższych emocjach – przecież wszyscy wiemy, co elektryzuje kibica Lecha Poznań – wszystko po to, aby sprzedać trochę więcej biletów.

    • Jacek_komentuje pisze:

      @Grimmy
      Jedną rzeczą jest moment. Masz absolutnie rację, że przy swojej postawie nie tylko w ostatnich tygodniach, ale wręcz latach, taka akcja jest nie na miejscu.
      Najgorsze, że nie tylko czas fatalny, ale forma i styl.
      Kto to kurwa wymyślił, żeby dać te buraki obok miksera Amiki to powinien zawód zmienić.
      Zdaje się, że dział PR, marketingu, czy ktokolwiek tam robi w Twitterze postanowił się włączyć do rywalizacji ze sztabem i piłkarzami o wicemistrzostwo klubowej żenady. Do mistrzów z zarządu jeszcze im daleko, ale jak widzę walczą.

    • leftt pisze:

      Nie zgadzam się, że można zrobić to świadomie. Moja wiara w ludzką głupotę jest większa. A wiara w głupotę marketingu Lecha jeszcze większa. Zresztą jeżeli kibic Widzewa może być prezesem Lecha to dlaczego kibice Legii nie mogliby pracować w marketingu?

    • Kuba pisze:

      @Jacek_komentuje
      Ja mam blender Amica i daje radę. Co prawda nie próbowałem z buraków, ale teraz na pewno się skuszę 🙂
      A teraz do sedna… czym się różni Amicowy blender od Zelmerowego, że ten pierwszy się do mema nie nadaje?

    • tomasz1973 pisze:

      Kuba, ty udajesz głupa, żeby to buractwo usprawiedliwić, czy faktycznie nie kumasz o co chodzi?

    • Kuba pisze:

      @tomasz1973
      Nie mam „amicowych” kompleksów, więc z buraków się szczerze uśmiałem 🙂

    • inowroclawianin pisze:

      Tym razem napinka Lecha się w pełni udała bo legła przegrała a Pinto zaburaczyl na konferencji pomeczowej.

  68. tomasz1973 pisze:

    77-69 Jedziemy na MŚ!!! A zaczęło się od 0-14! Może niech nasi pipkarze obejrzą to i zobaczą jak się gra nie opuszczając łba!

    • Didavi pisze:

      Raz na 52 lata to i Lech majstra zdobędzie 🙂

    • tomasz1973 pisze:

      Łeeee, ale Ty minimalista jesteś! 🙂
      Teraz w losowaniu życzę sobie w jednej grupie naszych i USA!

    • ArekCesar pisze:

      No fajnie by było. Można by wreszcie zobaczyć różnice w sztuce. Zawsze można zobaczyć do jakiej gry trzeba dążyć.

  69. Kamillo pisze:

    Makuszewski to chyba w każdym możliwym nagraniu występuje. Nie ważne czy media klubowe, ekstraklasy, canal plus czy nawet PKO. Gość jest wszędzie tylko nie na boisku

  70. tylkoLech pisze:

    Mocno słaby ten marketing Lecha. Sam się wystawia, mimo, że nic nie gra.
    Ja tak jak Rybak, mam przed jutrzejszym meczem tylko jedną prośbę: Przestańcie się bać, zacznijcie walczyć
    Jeśli można
    https://wtk.pl/news/45021-ten_lech_boi_sie_wlasnego_cienia_brak_optymizmu_przed_meczem_z_legia

  71. Ostu pisze:

    Liga przeniczno-buraczana to i takie dowcipy…
    A potem wycięci w pień i wykopani jak buraki…

  72. Wamp pisze:

    Też macie wrażenie że idziemy drogą Wisły Kraków?

    Niby mamy markę, ale od kilku lat z mistrzów, bycia „kimś” na krajowym podwórku stajemy się przeciętniakiem. Tam już kibice to zaakceptowali, tu jeszcze nie.

    • robson pisze:

      Tylko że oni stali się przeciętniakiem z przyczyn obiektywnych, a my na własne życzenie.

    • tolep pisze:

      robson: te obiektywne przyczyny to niekompetencja i zlodziejstwo zarządu, wywodzącego się z kibiców-bandytów? Ciekawe.

  73. Bart pisze:

    Tak czułem że zadziała logika Ekstraklasy i z Legią wygramy gdy wiele wskazywało na wpierdol 🙂

  74. Bart pisze:

    Tymczasem na twitterze wstawili filmik jak w blenderze miksują buraka. Ja nie wiem, może się chuja znam na marketingu albo nie mam poczucia humoru, ale dla mnie to słabe. Jak już musieli to wystarczyło wrzucić zdjęcie jak Gytkjaer rucha puchar 😉

  75. wagon pisze:

    informacja dla wielbicieli Bjelicy i Dilavera, w pierwszych 5 kolejkach 2018 roku czyli do 4 marca Lech zdobył 7 punktów, Nawałka ma jeszcze szanse na poprawienie tego wyniku tym bardziej, że najbliższe mecze są z zespołami dolnej ósemki

  76. aaafyrtel pisze:

    od dawna nie napisałem czegokolwiek, porażony niemocą sportowo-trenersko-organizacyjną naszej eki…

    ta sobota w ostatecznym rozrachunku nie była taka zła sportowo, po porażce skoczków jednak pokonaliśmy stolcową cska…

    to ostanie 2:0 jest korzystne tym bardziej, że w dwumeczu jesteśmy lepsi, co może być korzystne w ostatecznym układzie tabeli, żeby dostać się do pucharów… ach te marzenia…

  77. Michu87 pisze:

    Tak patrzę na statystyki drużynowe ;>

    Lech w końcu przebiegł więcej km jak przeciwnik 113,5 do 111,83 km.

    Najwięcej km zrobił u nas Pedro Tiba 11,51 km ;>

    • Gadzuki pisze:

      Ogólnie transfer Tiby do Lecha do strzał w 10

    • Ekstralijczyk pisze:

      Bardzo dobry transfer. Z przyjemnością się patrzy na jego grę.

    • tomasz1973 pisze:

      I w tą stronę powinny pójść kroki związane z kontraktowaniem nowych zawodników. 2-3 porządne transfery, zamiast wagon szrotu + młodzi z Akademii.

    • 07 pisze:

      @tomasz1973 – całkowicie się z Tobą zgadzam.

  78. wagon pisze:

    do Niedzieli trzeba znaleźć zastępcę za Tibę, oby to nie był Trałka, na TT proponują De Marco, ja też jestem za nim na pozycji defensywnego pomocnika, gdyby się sprawdził będą nowe opcje taktyczne na kolejne mecze, Tiba będzie mógł grać wyżej, ja chciałbym zobaczyć coś takiego: Jevtić, Tiba, Amaral idealnie pod atak pozycyjny,
    Nawałka zaczyna mieć coraz więcej opcji, z legią nie grali Amaral, Timur, Klupś, Letniowski, chyba niedługo będzie sytuacja wystawienia składu pod konkretnego przeciwnika,

    • Grimmy pisze:

      De Marco zbyt duża niewiadoma. Na 6-tce niech gra Gajos, cichy bohater meczu z Legią, a na 8-mce wystawiłbym Letniowskiego. Na 10-tce Jevtić albo Amaral.

    • Didavi pisze:

      De Marco testowany na szóstce. A mówiłem, ze latem Rutek będzie się kolejny raz targował o wypożyczkę Vernona 🙂 Możecie zapomnieć o nowym defensywnym pomocniku. Znaleźli alternatywę, by kolejny rok nikogo na tę pozycję nie kupować 🙂

    • Ekstralijczyk pisze:

      Wczoraj raczej nie bez powodu był wpuszczony na środek pola De Marco.

      Zobaczymy czy test zdał i czy Nawałka da mu szansę po tym co zobaczył na boisku w jego wykonaniu.

      Jak nie Vernon to niech zagra Skrzypczak, ale i tak pewnie zagra Trałka….

      Według Krzysztofa Marciniaka Trałki w czerwcu raczej już nie będzie.

      Oby, oby.

    • Bart pisze:

      A może De Marco na 6 okaże się strzałem w dziesiątkę? W końcu wiele było przypadków piłkarzy którzy nagle „odpalali” gdy po latach tułania się po różnych pozycjach ktoś im znajdował optymalną pozycję.

  79. inowroclawianin pisze:

    Gajosa ponoć też nie będzie.

  80. mr_unknown pisze:

    Widzę to tak. Zimą Nawałka z Rutkiem ustalili, że strata do 1 miejsca jest zbyt duża i celem są puchary. Nawałka uznał, że tym co ma dojedzie do podium, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczy na lato kiedy to ma nastąpić przebudowa składu. Osobną kwestią jest to czy trenerowi faktycznie uda mu się wywalczyć puchary i czy jest odpowiednia osoba do przeprowadzenia poważnych zmian w kadrze.

    • Ekstralijczyk pisze:

      Włodarczyk właśnie podczas transmisji na YT jakiś czas temu mówił, że Nawałka zimą zbytnio nie naciskał na transfery i wolał aby więcej wydać latem.

      Jakby grali tak jak wczoraj z legią to szansa na puchary będą.

      O przebudowę kadry właśnie można się obawiać. Trzeba mieć nadzieję, że Nawałka będzie dobrze wybierać w proponowanych piłkarzy przez komitet transferowy…

    • legolas pisze:

      Myślę że do pucharów się doczołgamy, ale nawet o podium może być ciężko, choć jakieś szanse nawet na drugie miejsce są. Lechia naprawdę musiałaby się bardzo postarać żeby nie zdobyć mistrzostwa, bo przecież nie są tam przez przypadek grają zdecydowanie najbardziej skuteczny futbol w lidze, podobnie jak Barcelona w LaLiga, może bez fajerwerków jeżeli chodzi o grę ale wygrane i przewaga w tabeli na dobrym poziomie.

    • inowroclawianin pisze:

      Jakie tam puchary… najpierw trzeba kadrę wzmocnić i zatrzymać najlepszych. Do obrony trzeba z trzech załatwić, do pomocy przynajmniej dwóch, a najlepiej trzech. Bramkarz też by się przydał. I dopiero potem można myśleć realnie o pucharach i o MP.

  81. Ostu pisze:

    W zeszłym tygodniu opisałem pewna teorię, ktora zaczyna się układać w całość… Wczoraj – specjalnie przed meczem – opisałem co powinno się wydarzyć żebyśmy zobaczyli czy mamy jeszcze jakiś zespół czy tylko zlepek piłkarzy, którzy na dodatek są pokłóceni i nie chcą już z sobą grać…
    I to dostrzegłem w meczu – niektórym zaczęło zależeć…
    Wracając do teorii, która sobie stworzyłem – by nie zwariować wśród bezlogicznych domysłów – to podtrzymuje, że Nawalka grajkom nie odpusci…
    Nie chcieli DOBRZE jakościowo pracować na obozie – myśląc, że jak zwykle jakoś to będzie – to teraz Nawalka będzie dalej robił swoje – realizował plan, z którego jasno wynika, że on przyszedł do Nas by osiągnąć Swój Sukces…
    Grajkom nie odpusci – a oni to chyba zaczynają rozumieć – i żadna gra przeciwko trenerowi już nie wchodzi w grę… Mało tego, uważam, że Nawalka nie będzie się bawił w odbudowę MENTALU zespołu – to zespół i poszczególni piłkarze muszą W SOBIE znaleźć odpowiednią motywację i udowodnić , że są tacy dobrzy jak o sobie sami myślą a przede wszystkim ze nadają się do gry o najwyższe cele, w klubie takim jak LECH…
    Bo do tej pory tak jakoś się działo, że to trener musiał zasłużyć na zaufanie szatni – nosz większej bzdury nie słyszałem – a to przecież piłkarze powinni się starać w KAŻDYM ASPEKCIE na zaufanie trenera…
    I tak jak w każdym zachodnim klubie dostaje tylko kilka szans…
    No więc dostrzegam w tym początkowym szaleństwie Nawalki taki właśnie koncept…
    On tych piłkarzy albo wykończy albo rozwinie…
    Aha i jeszcze jedno – nie słuchajcie tego co mówi Nawalka na konferencjach – mówi to co inni chcą usłyszeć – zwłaszcza zarząd…
    A i tak będzie realizował swój plan…
    Myślę, że sobie go bardzo dokładnie opracował i ocenił swoje umiejętności RZETELNIE… Oraz rozpoznał swoje ograniczenia…
    Pamiętajcie, Nawalka gra o najwyższą stawkę – swoje nazwisko…
    Jeden mecz nam tego nie pokaże ale już kilka kolejnych i owszem…
    Więc ja spokojnie CZEKAM na następne mecze…
    I jak sądzę – jeśli nie będzie jakiś okoliczności – to Tralka już u nas nie zagra…

    • Kamillo pisze:

      @Osttu zgadzam się, ale na razie to był jeden mecz. Więc nie popadajmy w hurra optymizm. Natomiast widać było dużo poprawę jeżeli chodzi o zaangażowanie i walkę, a to każdy chce wiedzieć. Dla mnie ten mecz i poprzedni jasno wskazuje jednego z winowajców tego syfu. Chodzi oczywiście o Trałkę. Jego zabrakło i nagle wszystkim się chciało biegać. Nie wiem skąd się to bierze, ale mam pewne przypuszczenia.
      Oglądaliście konferencję przed meczem i wypowiedź Nawałki o Trałce (19:55)? Powiedział klasycznie po Nawałkowemu, broniąc Trałki, że popełnił taktyczny błąd i nic się nie stało. Jednak potem dodał, że „wyjaśniliśmy sobie o co chodzi i jak to ma wyglądać na przyszłość”.
      Mogę się tylko domyślać, ale wydaje mi się, że Nawałka się ostro o to wkurwił i zrobił rozpierdol w szatni. Ustawił w ten sposób „kapitana bez opaski” i dał jasny sygnał drużynie, że nie akceptuje takiego opierdalania się. Wydaje mi się, że to dało zespołowi dobrego kopa, co było widać na meczu z Legią.

      Obstawiam, że Trałka nie wystąpi w następnym meczu i że u Nawałki jest już skreślony. Jeżeli będzie inaczej to dupa zbita.

    • Grimmy pisze:

      Ja to bym odczekał tak z 5 meczów, a najlepiej 10, żeby ocenić czy zmiana w podejściu do meczu to jakiś trend długofalowy, czy jednorazowy wyskok. Na ostudzenie emocji, wystarczy wspomnieć przebieg meczu z października 2017 z Legią, po którym też snuliśmy przeróżne teorie, z których dominowała narracja, że wreszcie mamy zespół, autostradę do mistrzostwa, że wszyscy walczą, jest dobry mental, Gajos i Trałka strzelili po bramce, a nawet NBN był chwalony. Później było 6 meczów bez zwycięstwa i klops. Jestem w stanie sobie wyobrazić taki scenariusz, według którego nasi spięli się na Legię, a następne mecze będą według tego samego schematu: Jak mecz ułoży się od początku po naszej myśli, uda się pierwszemu szybko strzelić gola, to będzie raczej dobrze. Jeśli to przeciwnik strzeli pierwszy bramkę i w ogóle będzie się mocno stawiał w trakcie meczu, to będzie raczej źle. Grali z Legią – to okno wystawowe dla piłkarzy, na tym meczu zawsze jest mnóstwo skautów, można się wypromować. Przyjdą mecze z Arką czy Miedzią, naszym może nie chcieć się robić dodatkowych kilometrów, biegając jak jakiś debil po boisku. Trzeba czekać, następne spotkania dadzą odpowiedź na wszystkie (przynajmniej większość) pytań.

    • Kamillo pisze:

      @Grimmy, doskonale pamiętam i tego się też obawiam. Biorąc jednak pod uwagę tylko aktualną sytuację uważam, że jeżeli Trałka usiądzie na ławie pomimo, a tym bardziej przy wykartkowanym Tibie to będzie to dobry sygnał od Nawałki.
      Jeżeli chodzi o mecze z Legią to czasem była motywacja a czasem splątane nogi. Wczoraj była motywacja i nie było upartego grania między obrońcami. Najwyżej dwa trzy podania i gra do przodu, nawet przy korzystnym wyniku. Tutaj też widzę różnicę na plus w porównaniu do poprzednich meczów. Jeżeli w następnych zagrają podobnie to może coś tam zatrybi.

    • inowroclawianin pisze:

      Poczekajmy do końca sezonu a potem na ruchy kadrowe.

    • deel pisze:

      @Ostu. A może zadziałał po prostu „efekt meczu z Legią”? Nie raz, nie dwa pojawiają się głosy, że najważniejsze jest wygrać z Legią a pozostałe mecze są ot, tak sobie. Te tzw. derby Polski nie są wykładnikiem formy czy też zaangażowania piłkarzy. Te ocenić można obserwując grę z pozostałymi ekipami, a tutaj, już od początku rundy było fatalnie. Zobaczymy czy w najbliższym meczu, bez obecności skautów, bez nadmuchanej otoczki, naszym „gwiazdom” nadal będzie się chciało grać.

  82. Kamillo pisze:

    Oczywiście miałem rację. Cała ta akcja z burakami dla Sa Pinto była zaplanowana. Tweet niedawnego niedorzecznika Borowicza:
    „Radek (Nawrot), o ile akcja blender średnio mi się podoba, to jej mechanizm zadziałał bdb. Nasi kibice raczej na tak, odpowiedz L na którąkolwiek zaczepkę można było przewidzieć miesiąc temu, a po meczu oburzenie tzw wschodu jeszcze bardziej podobało się tym, o których te wpisy były kierowane od samego początku i miały u nich trochę podgrzać atmosferę. Były skuteczne i to się liczy, niezależnie od tego czy się to nam podoba ;)”

    „Nie chodzi mi o to, zeby oceniać jej efektywność przez pryzmat możliwości puszczenia drugiego wideo. Chodzi bardziej o to, zeby podgrzać atmosferę i wywołać dyskusje.”
    …I sprzedać kilka biletów więcej, dodane ode mnie.

    Choć już go nie ma w klubie to dobrze zna zasadę działania SM Lecha. Potwierdził całkowicie moją teze 😉
    @left bardzo mi przykro, jednak nie są tam aż tacy głupi. Chociaż tak czy siak akcja bardzo buraczana…

  83. Grimmy pisze:

    Jeśli chcemy się liczyć o walkę o tytuł w przyszłym sezonie, to zakwalifikowanie się do pucharów to bardzo ważny krok na tej drodze. Jeśli skończymy gdzieś w środku stawki, to trudno będzie nakłonić piłkarzy pokroju Tiby, a nawet Amarala do wybrania Lecha jako kolejnego przystanka w swojej karierze. Jeden i drugi podkreślają, że mieli lepsze finansowo oferty, a Lech był jednak najciekawszy sportowo. Chcieli wygrać jakieś trofea i wierzyli, że gra w Lechu może im to zagwarantować. Dlatego, aby zbudować mocną drużynę, te puchary mogą okazać się warunkiem koniecznym do osiągnięcia tego celu. Trudno będzie ściągnąć tutaj jakichś ambitnych piłkarzy, jeśli Lech zakończyłby na, powiedzmy, siódmym miejscu. Ostatnie 4 lata w ekstraklasie wyglądałyby następująco 7/3/3/7. Średniak ligowy z aspiracjami do podium. Ten tytuł 5 lat temu to będzie niemal jak prehistoria dla piłkarzy rozpatrujących tutaj angaż. Pozostanie wyłącznie kuszenie dobrymi zarobkami, a z tym u nas wiadomo jak jest. Wąż w kieszeni wściekle kąsa rękę, która chce wyciągnąć troche pieniędzy. Poza tym, finanse Lecha obecnie nie są najmocniejsze. Konflikt z kibicami, słaba frekwencja, trudności z pozyskaniem sponsorów, ostatni zmonetyzowany piłkarz za konkretną kwotę to lato 2017. Tych pieniędzy może po prostu nie być, nawet jeśli będą chęci do ich wydania, a sprzedaż Gumnego może być potrzebna do zasypania dziury budżetowej i na bieżące wydatki, a nie do przeprowadzania rewolucji kadrowej. Musimy się zakwalifikować do pucharów, inaczej może zapaść sporotwa jeszcze bardziej postępować.

    • Jacek_komentuje pisze:

      @Grimmy
      Myślę dokładnie tak samo. Puchary są niezbędne, żeby ściągać wartościowych piłkarzy.

    • deel pisze:

      @Grimmy. Owszem, gra w pucharach jest interesująca dla piłkarza, ale myślisz że potencjalny nabytek nie sprawdzi od której rundy je zaczynamy? 🙂 Aha, i jeszcze na której je kończymy? Uwierz mi. Żadna promocja. Gra w eliminacjach do eliminacji pasjonuje tylko nas, bo stanowi dla nas sufit możliwości. Uda się czy się nie uda? Ot, jak gra w Lotto. W takim przypadku wyłącznie finanse mogą nakłonić zawodnika do gry w Polsce. A jak to jest z tym przysłowiowym „wężem” w kieszeni? Oceniamy możliwości klubu poprzez mityczny budżet. 100 milionów. Robi wrażenie. Tylko na kim? W tej kwocie jest zawarte wszystko. Wynagrodzenia, wynajem stadionu, opłaty za media i kupa innych dupereli. Jak to wszystko odejmiesz to już na „szaleństwo” transferowe nie zostanie aż tak dużo. Samo zakontraktowanie gracza wiąże się z jednorazowym wydatkiem a co miesiąc trzeba jeszcze później „dosypywać do pieca” bo przecież za przysłowiową czapkę gruszek nikt grać nie będzie. Budżet robi wrażenie na nas, maluczkich. W europejskiej rzeczywistości ocieramy się o dziadostwo. Dlatego trudno nam wygrać walkę o piłkarzy choćby z klubami zaplecza lig europejskich. Polska piłka odnosiła sukcesy wtedy, kiedy opierała się na graczach krajowych. Żądnych sukcesu. Od lat w naszym kraju, ze względu na szybko oczekiwany efekt w postaci trofeów ściąga się szrot z zagranicy. Inna sprawa, że ceny za młodych i zdolnych polaków są tak idiotyczne, że trudno się temu dziwić. Kubeł zimnej wody na głowy wszystkich, którzy biorą udział w polskiej piłce. Kolejnym kamykiem do ogródka są apanaże grajków. W żadnym stopniu nieadekwatne do umiejętności i cech wolicjonarnych. Produkuje to graczy bezbarwnych, którzy nie mają alternatywy. Na grę w ligach zagranicznych są zwyczajnie za słabi, za to w Polsce mają kokosy za nic. Może sytuację zmieniła by „zmowa” prezesów albo wzorem MLS ograniczenie zarobków przez Związek? Jeżeli to się nie zmieni to zarówno Lech jak i cała liga będą nadal pikować w dół. Puchary nikogo nie przyciągną, bo niby dlaczego zamiast wygrzewać się w wakacje na plaży, ktoś normalny miałby jeździć w czerwcu do Kazachstanu czy innej Armenii na mecze? Dopóki polskie zespoły nie podniosą swojego poziomu sportowego to puchary (a w zasadzie eliminacje) są dla nich kamieniem u szyi. Wydatki związane z logistyką wyjazdów, wpływy marne i w dodatku wymuszona reorganizacja letnich przygotowań. To co piszę jest niepopularne. Tak to jednak postrzegam.
      Na koniec odniosę się w tym kontekście do naszego Lecha. Budowaliśmy po fuzji zespół. Zajęło to trzy lata. Pewnym osobom wydawało się, że stworzono perpetum mobile jakie będzie funkcjonować do końca świata i jeden dzień dłużej. Na scenie pojawił się nowy Zarząd i postanowił nic nie robić tylko odcinać kupony. Oczywiście do czasu. Piotr Rutkowski myślał, że jak raz czy drugi zagraliśmy w grupie LE i dodatkowo wszyscy skumają skąd na zachód poszedł Lewandowski to on przy porannej kawie będzie przeglądał setki CV piłkarzy garnących się do Lecha. A tu zonk. Nagle okazało się, że sam musi zabiegać o ich względy. Efekty każdy z nas zna, tak jak też niekompetencję stworzonego w klubie scoutingu. Do tego dochodzi absolutny brak wizji tego co i jak ma grać zespół. Wynika z tego dobór graczy i trenerów na chybił trafił. Co rusz inna koncepcja i wykonawcy. To się nie mogło udać. W mizerii polskiej kopanej wybiliśmy się na szczyt w 30 kolejce minionego sezonu. Sezon niestety trwa od kilku lat 37 kolejek i właśnie te ostatnie siedem obnażyło możliwości naszego klubu. Po 20 maja z klubu powinien popłynąć komunikat: jesteśmy słabi piłkarsko, potrzebujemy dwóch-trzech lat na odbudowanie silnej kadry, dajcie nam ten czas i nie wymagajcie natychmiastowych cudów. Mamy plan naprawczy. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Piotrek się nie podda, skład mamy na walkę o najwyższe cele i tym podobne bzdury. Jakieś przypadkowe serie zwycięstw czy też pokonanie topowych rywali, powodują w tej sytuacji, że niektórzy kibice zaczynają wierzyć, że coś można osiągnąć. I tak dojdziemy do kolejnego 20. maja.

    • Grimmy pisze:

      @deel,
      Chyba nie zrozumieliśmy się tutaj. Przecież nigdzie w swojej wypowiedzi nie napisałem, że to możliwość występów w pucharach europejskich będzie magnesem dla dobrych piłkarzy. Napisałem, żeby Lech wciąż stwarzał pozory pretendenta do tytułu, musi zająć miejsce pucharowe, najlepiej na podium. Jeśli skończy w środku stawki, wtedy trudno będzie kreować Lecha w neogcjacjach kontraktowych jako klub walczący o mistrzostwo. A to jest magnes dla piłkarzy takich jak Tiba. Piszesz o pieniądzach. A Tiba czy Amaral mieli lepsze propozycje finansowe niż ta od Lecha. Turcy płacili lepsze pieniądze. Nie wiem czy dużo lepsze, czy tylko trochę, jednak wciąż lepsze. Przyszli tutaj, bo uwierzyli, że gra u nas pozwoli nam zdobyć trofea. Gdyby Lech był drużyną środka tabeli, a tak możemy być postrzegani jeśli zaliczymy słaby sezon, to możemy zapomnieć o piłkarzach pokroju Tiby czy Gytkjaera. To na kim będziemy wtedy budować skład? Na piątej wodzie po kisielu. O to mi chodziło. Lech musi być w czubie, żeby mieć czym kusić piłkarzy takiego formatu. Oprócz pieniędzy.

    • deel pisze:

      @Grimmy. Tiba i Amaral przyszli zdobywać trofea? Jakie? Przypomnę Tobie co sam napisałeś: 7/3/3 to nasze ostatnie miejsca w lidze po sezonie + trzy wtopy w PP. Oferty Turków musiały być niewiele lepsze od naszych a u nas mogli się bez problemu dogadać z Ivanem. Samo bycie w czubie „ochnastej” ligi w Europie nic nie znaczy. Powyżsi piłkarze plus Gytkyaer to dobrzy zawodnicy. Jak na naszą ligę. Ale w skali europejskiej chociażby są co najwyżej średniakami. Wiem, że żaden naprawdę dobry gracz tutaj nie przyjedzie bo to dla nas za wysokie progi. Ale błagam nie rób nie wiadomo kogo ze wspomnianej trójki. Przypomnij sobie jak wyglądali na tle Genku. Zostało nam właśnie budowanie na tej wodzie po kisielu o której wspomniałeś. I może coś z tego za dwa-trzy lata wyjdzie. Nie żyjmy złudzeniami, że w lecie klub kupi 2-3 zawodników i zaorzemy ligę. Nawet jeśli to zrobi, nadal będzie za mało jakości w wyjściowej 11-ce. Potrzeba czasu a nikt o tym nie mówi. Dopiero wyraźny dyktat w lidze będzie sygnałem, że można coś ugrać w Europie. Dla nas puchary w tej chwili to oglądanie luksusowych aut przez szybę mając pusty portfel. Mrzonki. No, może raczej marzenia. Ale nic więcej.

  84. roby pisze:

    Btw ten Szymański jest najbardziej przereklamowanym piłkarzem ekstraklapy, naszym to powinien buty czyścić.

    • sas pisze:

      Nie przesadzaj. Media zrobiły z niego gwiazdę-wydmuszke podobnie jak przedtem Furmana, Wolskiego, Łukasika, Borysiuka i paru innych ale jednak uszatek coś tam potrafi. Od nas w tym momencie jedynie Gumny jest lepszy bo reszta tj. Jóźwiak, Klups się zatrzymali w rozwoju a Marchwinski na razie za mało grał żeby go ocenić.

    • Wamp pisze:

      Wolski jeszcze coś potrafił, jednakże muszę przyznać, że bardzo zgasł.

  85. DawidEF pisze:

    Wczoraj nareszcie obrona wyglądała tak jak bym sobie tego życzył tzn chodzi mi o zestawienie zawodników bez Jajnickiego, Rogne to filar naszej obrony i od niego Nawałka powinien zaczynać skład myślę ze wczoraj to udowodnił , prawie każda piłka wbita w nasze pole karne były przez niego wybite lub przechwycone nawet Wuja przy nim wygląda o wiele lepiej jeśli jeszcze Kostia złapie lepsza formę a Gumny wejdzie w rytm meczowy to obronę mamy na dobry poziomie. Dużo gorzej wygląda pomoc Maki Gajos Jóźwiak i nawet jeśli dwóch ostatnich wczoraj zagrało całkiem całkiem to niestety zdarza się to bardzo rzadko a zmienników nie ma..

    • Ekstralijczyk pisze:

      Rogne co mecz powinien grać jeśli będzie zdrowy.

      Przy Dilaverze inni obrońcy też lepiej wyglądali.

  86. ArekCesar pisze:

    Na tvp sport jest losowanie grup MŚ U-20 w Polsce. No i standard. W grupie mamy Kolumbię i z nimi gramy w meczu otwarcia.
    A w grupie mamy też Senegal. A potem Japonia? I może być grupa jak na mś w Rosji. A jednak nie mamy Tahiti.

  87. Grimmy pisze:

    Pisałem przed wznowieniem rozgrywek po przerwie zimowej, że najgroźniejszymi przeciwnikami Lecha o puchary (nie licząc Lechii, Legii i Jagiellonii) będą Cracovia i Pogoń. Jak na razie wszystko się sprawdza. Czuję, że Cracovia może zakończyć sezon z pucharami. Ciekawe tylko czyim kosztem.

    • Michu87 pisze:

      Crakovia jak i Lechia idą po swoje, Co do Pogoni to wydaje mi się, że spuchnie w rundzie finałowej.

    • inowroclawianin pisze:

      Też przed startem wiosny mówiłem że Cracovia może namieszac w czołówce. Filipiak dał wolną rękę Probiezowi.

    • 07 pisze:

      Ważny jest systematyczny progres.

    • inowroclawianin pisze:

      No i oni go robią, a Lech przestał w 2011.

  88. leftt pisze:

    Co odpierdolil Kepa w finale Mickey Mouse Cup! Jak nie lubię MC tak kibicowalem im w karnych. Chelsea zresztą też nie lubię. Ale od decydowania o zmianach jest trener. A człowiek myślał, że już wszystko w futbolu widział…

    • anonimus pisze:

      To prawda. A już człowiek myślał że wszystko w piłce widział.. Teraz się okaże czy w Chelsea coś do powodzenia ma trener

    • Mary pisze:

      Tej, a co na to przepisy? Co taki trener czy sędzia mieli zrobić? Widzę w tym miejscu naszego Robaka: „wypchaj się pajacu, nie będziesz mnie gówniarzem zastępować, dogram choć jeden miecz do końca” :))

    • leftt pisze:

      Wg przepisów jeżeli gracz odmawia zejścia z boiska to gramy dalej!

    • Jedenzww pisze:

      Sarri w Chelsea „von Heesen’uje” na całego, toteż tego typu akcje tam się przytrafiają. Gdyby Abramowiczowi zależało jeszcze na tym klubie, to (po konsultacjach z Dortmundem i Poznaniem) tak Kepa jak i Sarri wylecieliby na zbity pysk.

  89. Ostu pisze:

    Zwróćcie uwagę na to jaki kolor strojów miała drużyna legły – buraczkowy…
    Jestem absolutnie przekonany że byla przygotowana „odpowiedz ” – a widzieli byśmy ja gdyby wygrali – i zostali byśmy tą odpowiedzią zaorani…

    • ryszbar pisze:

      Ale to jednak oni zostali zmiksowania 🙂

    • bas pisze:

      Raczej były to barwy Portugalii , bo legła w połowie jest już portugalska.Jak odejdzie kiedyś ich trener to zostaw niezły bajzel , ale to już nie nasze zmartwienie.Pół ostatniego Cafe Futbol było właśnie o ich sytuacji .

  90. Ostu pisze:

    Witaj w klubie – LECH. Piątek 23.00

  91. Ostu pisze:

    Wygrany mecz…? Wygrany…!
    Ale czy my mieliśmy frajdę z oglądania tego meczu…? A czy zawodnicy mieli frajdę z gry – bawili się piłka nożną – i zwyczajnie ich ta gra cieszyła…?
    Sami wiecie jaka jest odpowiedź… Tu wszyscy grają bo MUSZĄ – ale czy ktokolwiek się cieszy…?!
    Czy ktokolwiek u nas cieszy się z gry, z fajnego podania, z własnego rozwoju…?
    Kurz opadł – rozumiem presję wyniku jaki musieliśmy osiągnąć – ale jeśli nie przywrócimy zwykłej radości z gry to ZAWSZE będzie zaliczany zjazd gry nowych zawodników… I taka siermieznosc…
    Gra w piłkę NIKOGO w naszym klubie nie cieszy…
    W ogóle nic NIKOGO w klubie nie cieszy…
    Ale to temat na inny wątek…
    Dlaczego o tym piszę ?
    Wywiązała się wyżej dyskusja na temat naszych szans na puchary – jako warunek konieczny – w kontekście planowanej przebudowy drużyny…
    Mam co do naszego udziału w 4 BARDZO duże obawy… Pisałem już wcześniej, że Nawalka spisał chyba ten sezon na straty i nie będzie ciułał punktów – cel nadrzędny to budowa nowej drużyny i w ogóle projektu LECH…
    W ogóle uważam że ten sezon w eklapie będzie w pewnym sensie przełomowy – wcale nie w sensie pozytywnym…
    Pierwszą 4 będzie bardzo zaskakująca a legła nie zdobędzie MP – co oczywiście bardzo źle się dla niej skończy ze względów finansowych o czym już wcześniej pisałem…
    O 4-ke będą walczyć Legia, Jagiellonia, Lechia, Pogoń, Cracovia i My…
    A kluby, które będą grały w eliminacjach to dopiero będzie katastrofa – nie są przygotowane mentalnie, organizacyjnie a przede wszystkim nie mają doświadczenia w pucharach… Ja wiem – Stokowiec ma z Zagłębiem ale przypominam słowa Zielińskiego – wypowiedzianego swego czasu – że Cracovia nie jest przygotowana do gry w pucharach…
    Zwróćcie proszę uwagę ile jedenastek jest marnowanych ostatnio przez kluby ekstraklasowe…
    Wracając – uważam, że w lidze nastąpi ogólne pierdolnięcie a ta liga już NIGDY nie będzie taka sama…

    • Gadzuki pisze:

      Wiele od rewolucji w przyszłym sezonie zależy od wyniku kadry w ME u21 – jeżeli nasi się tam pokarzą z dobrej strony to Gumny i Jóźwiak mogą pójść za duże pieniądze.

    • Ostu pisze:

      p.s. jeśli znajdziemy się w 4 – ce to niejako „przy okazji” budowy drużyny … Ale żeby było jasne – OCZYWIŚCIE CHCIAŁBYM…

    • bezjimienny pisze:

      Tyle, że ta cała koncepcja z budowaniem drużyny, z podnoszeniem motoryki itd. ma jeden istotny mankament. Połowy obecnej drużyny za pół roku może tu nie być, więc nadmiar pracy z nimi, której efekty przyjdą w dalszej przyszłości, nie ma żadnego sensu.

    • ryszbar pisze:

      @bezjimienny
      Zastanawiam się nad tym cały czas czy aby na pewno pół drużyny. Myślę, że skończy się na 4 góra 5 odstrzelonych i max dwa transfery wychodzące. Następne mecze pokażą kto ma szansę zostać. Część z nas błędnie uważa, że jak komuś kończy się kontrakt to go w klubie już praktycznie nie ma. A jak Gajos wypali na wiosnę i dogada się z Nawałką? Nowy kontrakt może być. A Nawałki i tak nikt nie przekona, że powinno być inaczej.

    • Ostu pisze:

      @bezjimienny – a kim mielibyśmy zastąpić te pół drużyny…?
      Teraz właśnie wychodzi „świetne szkolenie” akademii – młodzi piłkarze,e z akademii są w wieku 17 lat NIEPRZYGOTOWANI fizycznie do gry w lidze…
      Gdy nasi zdobyli mistrza CLJ poszedłem specjalnie na ich mecz z Berlinem – wiesz co się rzucało w oczy już w pierwszej połowie…? OGROMNA różnica w fizyczności…
      A więc teraz TRZEBA grać tymi którzy są dostępni „fizycznie”…
      A Młodzi MUSZĄ trenować z 1 drużyną i zbierać swoje minuty – ostatnio Marchwinski…
      Zwracam uwagę, że nasz nowy nabytek Letniowski doznał kontuzji przeciążeniowej kolana…

    • bezjimienny pisze:

      A od kiedy Trałki i Vujadinoviće sa przygotowani fizycznie?
      @ryszbar
      Ja myślę podobnie, ale 5+2 to 7. A teraz policz ilu zawodników rzeczywiście w ostatnim czasie grało.

    • bezjimienny pisze:

      Niemniej faktem jest, że poważną motorykę robi się w Akademii Lecha baaaardzo późno i ilekroć graliśmy z Legią w finałach CLJ to było to widać. Tyle, że przygotowanie fizyczne nadgonić jest najłatwiej i moim zdaniem żal tracić na nią czas w okresie, kiedy najlepiej młodym zawodnikom wchodzi nauka taktyki (i jeszcze po troszę techniki, ale na to etap juniora to już względnie późno).

    • ryszbar pisze:

      @@bezjimienny
      Odnosząc się do połowy składu to zawsze mam na myśli przynajmniej 18 – tkę meczową.

    • bezjimienny pisze:

      No właśnie, a ja twierdzę, że ze „składem” to taki Timur albo Marchwiński nie mają wiele wspólnego, są na ławce bo ktoś musi, a wejście na 5 minut na zyskanie czasu, albo z desperacji niczego nie zmienia. Ale żeby być uczciwym- te wyliczenia działają w dwie strony, bo takiego Raduta, czy Tomasika też nie ma sensu liczyć.

  92. Kamillo pisze:

    Kolejny z paradoksów Lecha: Lech pomimo tego, że ma (przynajmniej na papierze) dużo lepszą ofensywę od defensywy lepiej sobie radzi w obronie i kontrze niż w ataku pozycyjnym, w którym nie ma totalnie pomysłu, polotu ani finezji.

  93. Grimmy pisze:

    @deel,
    Trochę trudno dyskutować, a tak się czuję w tej rozmowie, kiedy trzeba odpowiadać na kontrargumenty nie wynikające z własnych argumentów, a jedynie z interpretacji, co adwersarz może uważać. Więc może po kolei.

    Jakie trofea? Takie w jakie UWIERZYLI Tiba i Amaral, a przyszli oni tutaj zdobywać trofea, bo UWIERZYLI w wizję nakreśloną im podczas negocjacji. Żeby być przekonywującym w takich negocjacjach, to trzeba mieć argumenty i/bądź stwarzać pozory. Chyba nie powiesz mi, że z perspektywy siły negocjacyjnej, lepiej lub równie dobrze będzie wyglądać 7/3/3/7 niż 7/3/3/2 lub 3 (o mistrzostwie nie ma co marzyć, ale druga lokata patrząc się czysto matematycznie, to wciąż całkiem realny wynik). Pierwszy wariant to drużyna środka tabeli z aspiracjami do podium; drugi wariant to drużyna z aspiracjami mistrzowskimi, potrzebująca dwóch, trzech dodatkowych elementów do sukcesu. Tymi elementami byliby piłkarze namawiani do gry tutaj. Cały czas piszemy tutaj o grze pozorów jaką są negocjacje, a nie o realnym stanie faktycznym.

    Napisałeś, że nasi najlepsi zawodnicy są dobrzy jedynie w skali lokalnej, bo w Europie to zupełni przeciętniacy. Zgadzam się. Jednak patrzę się na to z zupełnie innej perspektywy, mianowicie, na co nam lepsi na ten moment? Przecież chyba nie myślimy poważnie o zwojowaniu Europy? Potrzeba nam właśnie takich piłkarzy. Tiba to piłkarz wybitny na skalę ekstraklasy. Wystarczy spojrzeć na jego liczby. Gytkjaer podobnie. Strzelałby DUŻO więcej, gdyby nasz zespół umiał stworzyć kilka dogodnych sytuacji w meczu. A, niestety, pod względem kreacji sytuacji strzeleckich jesteśmy drużyną dołu tabeli. Facet wyciąga MAXA z tego co mu się kreuje. To piłkarze jakich nam trzeba. Problemem nie jest ich jakość, a niewystarczająca liczba. Patrząc na wszystkie pozycje mamy ze 3 może 4 piłkarzy, którzy oferują zadowalającą jakość. To niewiele. A lada moment nawet tacy piłkarze mogą stać się dla nas nieosiągalni. Naszą pozycję w europejskiej piłce powinniśmy zacząć od budowania pozycji w piłce lokalnej. Od wygrania MP. Wtedy ta drabinka żeby doczłapać się do grupowej fazy Ligi Europy będzie znacznie bardziej osiągalna.

    Nigdzie nie pisałem o zawojowywaniu Europy, więc niepotrzebnie odnosisz się do Genku jako skali porównawczej dla Lecha. To nie z nimi na co dzień rywalizujemy, tylko z Pogoniami, Jagielloniami, Lechiami, Cracoviami i Legiami. Dlatego wcześniej użyty przez Ciebie argument – Lech to biedak w skali europejskiej jest, moim zdaniem, mało trafiony. Co z tego, że jesteśmy biedni w skali Europy, skoro jesteśmy finansowymi krezusami na własnym podwórku. Legia jest bogatsza, ale jej budżet to wydmuszka. Nie jesteśmy wystarczająco bogaci, aby znaczyć zbyt wiele w Europie, choć do sukcesów w Europie, jakimi niewątpliwie byłyby dla nas regularny awans do grupy plus wyjście z grupy raz na jakiś czas mamy wystarczająco pieniędzy. Biedniejsze kluby od Lecha mają takie osiągnięcia. Nie jesteśmy wystarczająco bogaci by zawojować Europę, ale jesteśmy wystarczająco bogaci, żeby utworzyć drużynę wystarczająco mocną do dominacji na naszym, krajowym podwórku. A od kilku lat zamiast ruchu w stronę dominacji, można zaobserwować ruch w odwrotnym kierunku. Zmniejszanie dystansu pomiędzy klubami, które jeszcze do nie dawna były zespołami środka tabeli jak Cracovia, Pogoń, Jagiellonia czy Lechia, a krezusami tej ligi: Legia i Lech. Reasumując, mój najważniejszy punkt tego akapitu to: W Lechu nie ma za mało pieniędzy. Nie umiemy nimi odpowiednio zarządzać. Nie będę się rozpisywać, temat poruszany wielokrotnie.

    Napisałeś o dyktacie w naszej lidze jako warunku wstępnym do budowania znaczenia w Europie. Całkowicie się z tym zgadzam. Potrzeba nam wielu rzeczy. Przede wszystkim konsekwencji, systematyczności, skonkretyzowanego planu zarządzających Lechem i cierpliwości. Do budowy mocnej drużyny. Zresztą, wracamy do rozmowy sprzed kilku miesięcy. Wtedy też pisałem, że co okienko trzeba się wzmacniać 2-3 dobrymi piłkarzami, utrzymując najlepszych, a przynajmniej tych, których da się zatrzymać. No bo nikt chyba się nie łudzi, że Gumnego można zatrzymać. Pewnie i tak jego odejście jest niezbędne dla finansowego funkcjonowania tego klubu, więc tak czy inaczej jest przesądzone. Zresztą, gdybyśmy mieli do czynienia z prawidłowym zarządzaniem, to sytuacja w której dochodzi do sprzedaży kilku wychowanków za 12 mln euro (lato 2017), czy Gumnego (lato 2019) za 5-8 mln, byłaby okazją do dokonania skoku jakościowego. Połowa z uzyskanych w ten sposób funduszy powinna zostać reinwestowana w pierwszą drużynę. 3 do 6 milionów euro to od 3 do 6 piłkarzy pokroju Tiby, czyli topowego, a być może najlepszego piłkarza na swojej pozycji w lidze. Oczywiście, niech nikt nie pisze, że wydanie dużych pieniędzy NIE jest równoznaczne ze ściągnięciem dobrych piłkarzy. Nie jest, bo nikt tego nie gwarantuje. Do tego potrzebny jest dobry skauting. Ten w Lechu, z jakichś przyczyn – być może niekiedy niezależnych od samego skautingu – nie funkcjonuje dobrze od długiego czasu. W teorii powinniśmy „odjechać lidze” za hajs za Bednarka, Kędziorę i Kownackiego. W praktyce jesteśmy w fazie resuscytacji trupa wyszarpanego meczem z Legią ze stanu agonalnego. To jest efekt fatalnego zarządzania sekcją sportową Lecha przez ostatnie lata – jednak to temat na zupełnie inną dyskusję.

    • F@n pisze:

      Jak sobie przypomnę okienko w lecie 2017 roku to mnie krew zalewa. Rutek to by nawet w football managerze nie miał sukcesów

  94. piotr06 pisze:

    Na C+2 powtórka sobotniego meczu. A se oglądnę:-)

  95. Kagame pisze:

    Będzie dziś wieczorem na chłodno?

  96. wagon pisze:

    Zagłębie Lubin zaczyna puchnąć, Jagiellonia też, legia jeszcze nawet nie skoczyła na wysokie obroty, Lechia gra w tej chwili na maksimum swoich możliwości, coś mi się wydaje, że legia zdobędzie MP2019, Lechia i Jagiellonia mają zbyt wąskie kadry a Lech zbyt dużą stratę,

  97. jezd pisze:

    A ja mam pytanie, kiedy będzie poruszony wątek tego anglika (o ile dobrze pamiętam) co go odrzucili. Kiedyś pisano że temat będzie poruszony.

  98. Ostu pisze:

    Od wielu miesięcy przewija się temat LECH jak korporacja… A ja wczoraj poruszyłem temat „radości z gry…” I teraz chciałbym wrócić do tego tematu…
    Chyba już dla każdego staje się czytelne, że Kolejorz stał się korpo klubem. Klubem , w którym obowiązują cele i kultura korporacyjna… Wielu Forumowiczów pewnie pracuje lub pracowało w korpo i wie „czym to pachnie”…
    I owszem korpo daje wyższe zarobki niż przeciętne i inne benefity ale po jakimś czasie pracownicy czują się NIEDOCENIENI, OSACZENI I WYPALENI a ci najmądrzejsi lub ci którzy zdążyli odłożyć trochę „”rzucają wszystko i wyjeżdżają w Bieszczady..”
    I właśnie tak jest w naszym klubie – tu każdy pracuje bo MUSI…
    Każdy pracuje tylko dla pieniędzy…
    W ogóle klub został zorganizowany jak korporacja i takie ma cele – maksymalizacja zysku…
    Parę tygodni temu przetoczyła się tu dyskusja na temat modelu biznesowego przyjętego w Lechu – że został żywcem przeszczepiony z Amici – który wg mnie jest całkowicie nieadekwatny a nawet szkodliwy…
    Zwróćmy uwagę, że tak zwane wielkie korporacje rozwijają się nie dla tego, że maksymalizują zyski ale właśnie dlatego, że dbają o kreatywność i rozwój pracowników a wzrost zysków jest pochodną – kto tego nie rozumie przegrywa…
    A u nas ..?!
    Czy dbamy o rozwój i kreatywność „pracowników”..?!
    Odpowiedz, jest jednoznaczna… Czy piłkarze i w ogóle wszyscy są zadowoleni ze u nas pracują…? U nas w Lechu ?!
    Czy nasi „pracownicy” mają RADOŚĆ że swojej pracy…?!
    Tu również odpowiedz jest jednoznaczna…
    A kto dba o „kulturę” Organizacji… Kto tworzy zasady funkcjonowania i organizacji klubu…? Kto WRESZCIE wybiera i realizuje model biznesowy…?!
    W Lechu od początku pracy tego zarządu jest realizowana selekcja negatywna – co swoją kulminację mieć będzie po tym sezonie gdy TRZEBA wymienić 10 graczy, która przejawia się także w działaniach „Gwiazdorów” działu marketingu a na „specjalistach” od murawy kończąc…
    TAK drogie Panie i Panowie bardzo mili – dopóki nie przywrócimy ZDROWYCH zasad funkcjonowania klubu piłkarskiego, nie przywrócimy radości z bycia częścią Klubu Lech Poznań, a przede wszystkim nie przywrócimy RADOSCI Z GRY piłkarzy to każdy kto do nas przyjdzie wcześniej czy później zaliczy zjazd…
    Będzie pracował tu tylko dla kasy – a gdy będzie już rzygał tą robotą to będzie chciał odejść i nie przedłuży kontraktu…
    I nie TYLKO sukcesy wystarczają by zmienić atmosferę korporacyjną – to właśnie atmosfera jest „przyczyną” sukcesów… Sukcesy są niejako „przy okazji” tak jak zyski…
    To pozwala wszystkim organizacjom rozwijać się DLUGOFALOWO…
    Ale ta wiedza „marketingowa” jest znana na świecie od prawie 30 lat…
    Oby zaczęła być dostępna dla naszych zarządzających…
    Ja przepraszam, że piszę o sprawach oczywistych ale uwazam, że doszliśmy do momentu, że od rozwiązania spraw oczywistych trzeba ZACZĄĆ…
    I nawet jeśli Nawalka zrealizuje swoj plan to jako klub za rok tak jebniemy w glebę , że nie będzie co zbierać…
    Przepraszam, że o poranku tak konstatuje niezbyt optymistycznie…

    • leftt pisze:

      Przykład: cała kadencja Bjelicy. Na początku mu się chciało, piłkarzykom też i wygrywaliśmy prawie wszystko. Potem nastąpił stopniowy zjazd, który skończył się spektakularnym przypierdoleniem w glebę w rundzie finałowej. Wszyscy wszystkich mieli dosyć a Bjelica najbardziej.

    • bombardier pisze:

      Można pisać tysiące zdań, napiszę jedno. Zaraza nazywa się Rutkowski ojciec i syn.

    • Biniu pisze:

      Wszystkie kluby w Europie z wszystkich największych lig działają jak korporacja. To się nazywa modern football. Największe firmy konsultingowe w latach 1995-1997 wytyczyły tę drogę dla klubów i wszy poszli w tą stronę.

    • Biniu pisze:

      * wszyscy

    • wagon pisze:

      cały świat zamienia się w różnego rodzaju korporacje, centra handlowe, sieci handlowe, ubezpieczenia banki,
      idąc pod prąd obowiązujący w dyskusji, Lech to na chwilę obecną firma rodzinna, robiąca błędy typowe dla firm rodzinnych, gdyby Lech był korporacją Zarząd byłby już dawno zmieniony

    • Bart pisze:

      Ale nikt nie neguje potrzeby działania korporacyjnego w nowoczesnej piłce. Jednak w każdym klubie potrzebna jest jakaś dusza, potrzeba specyficznej atmosfery tak aby na klubowych korytarzach czuć było że to coś więcej niż tylko korporacja.

    • Gadzuki pisze:

      Ale piłka nożna jako sport nie uzyskała statusu sportu masowego dzięki myśleniu korporacyjnemu ale dzięki temu że każdy z nas po zajęciach w szkole za dzieciaka potrzebowała kawał trawnika plecaki jako słupki od bramki i piłkę i się grało. A dziś szkółki od najmłodszego, zawodnik kopnie parę razy piłkę dobrze i jest sprzedawany za kasę która stanowi budżet szpitala w np w Puszczykowie. Nie idzie to ku dobremu.

    • Ostu pisze:

      Napiszę najjaśniej jak się da…
      Wygrywają tylko te korporacje, które tworzą pewną „wartość” dodaną dla pracowników i klientów, a których celem działalności nie jest tylko zysk…
      Są tysiące przykładów – a przynajmniej setka opisana w literaturze…
      Ale ja wskazuje tylko jedną Harley Davidson…
      Przeanalizujcie proszę – oczywiście zainteresowani tematem – co się musiało w firmie stać – jak musiała się zmienić jej kultura organizacyjna i system zarządzania by z firmy chylącej się ku upadkowi stała się znowu Firmą, której produkty są podziwiane i kupowane…
      TAK… I KUPOWANE…!!!
      TAK – zysk pojawia się przy okazji… !!!

    • Ostu pisze:

      p.s. – a dlaczego właśnie przykład H – D…?
      Bo jest BARDZO pasujący…
      Firma miała „markę” ..
      Potencjał, który został zaprzepaszczony – jak u nas…
      Zaczęli mieć problemy z jakością i terminami – jak u nas…
      Stali się zwyklym, średniakiem – jak my..
      Zaczęli mieć ogromne kłopoty z klientami i przynosili straty finansowe – jak my…
      I nagle postanowili Wszystko w swoim działaniu zmienić i zbudować firmę – w dalszym ciągu korporacje – na całkowicie nowych zasadach… Odnieśli ogromny sukces – czy my też tak będziemy potrafili..
      ???!!!

    • Biniu pisze:

      Ostu, czyli chodzi o to, że Lech powinien być dobrze zarządzany!!!??? Dobrze zrozumiałem? Naprawdę? Przykład HD dobry jak każdy inny korporacji która się podniosła. Teza, że w kibicowaniu powinna być jakaś wartość dodana, jest raczej mało odkrywcza, (eufemizm) gwarantuje, że Klimczak i zarząd o tym wiedzą, co widać w działaniach (jesteśmy z Poznania itd) Jednak wypracowanie „wartości dodanej” jest najtrudniejsze na świecie. Czasem firmy płaca za plan jej wypracowania grube miliony a i tak nie wyjdzie. Najtaniej (w przypadku Kolejorza i ogólnie sportu) zrobić mistrza i wszystko będzie ok.
      Ps. Cała dyskusja o kant dupy, bo modern football to kurwa, ale nie uciekniemy od tego. Kiedyś wartość dodana w Lechu sama się generowała i była prawdziwa. Ale akurat to nie wina obecnego zarządu, tylko czasów i okoliczności.
      Bombardier, imo Ty nie walczysz z zarządem i Rutkowskimi tylko wlasnie z realiami w których żyjesz. Przegrasz ale polegniesz próbując.

    • Ostu pisze:

      Nie @Biniu – nie zrozumiałeś…
      Korporacje, której celem działalności jest zysk ZAWSZE przegrywają w długim okresie…
      Martwi mnie, że tak jak Ty może myśleć też zarząd…
      A skoro wie, że klub jest źle zorganizowany i zarządzany to dlaczego tego nie zmienia…?
      Ale to jest pytanie retoryczne…

    • Grimmy pisze:

      „Korporacje, której celem działalności jest zysk zawsze przegrywają w długim okresie”
      Myślę, że nadrzędnym celem jakiejkolwiek korporacji jest zysk. Przede wszystkim zysk. Reszta, cała ta otoczka – i to nie ważne czy chodzi o kultywowanie kibicowskich tradycji, wspieranie warunków pracy w Wietnamie, czy praw kobiet na bliskim wschodzie – jeśli prowadzi do pomnażania zysku jest strategią korzystną, jeśli zysków nie generuje, jest strategią porzucaną. Nie bądźmy naiwni. Korporacje wspierają pewne ruchy ideologiczne czy prospołeczne tylko dlatego, bo jest to korzystnie postrzegane wśród ich obecnych, a co ważniejsze, potencjalnych klientów. Mamy taki klimat obecnie, że na świecie ludzie co raz bardziej przykładają znaczenie do postaw prospołecznych. Korporacje, chcąc nie chcąc, muszą się w to bawić. Gdyby jednak mogli, to nie zajmowaliby się takimi „bzdurami” tylko pomnażaniem zysku bez tych wszystkich ceregieli.

    • Biniu pisze:

      Ostu, mylisz niestety środki z celami. Celem jest zysk wszystko inne to tylko środki do jego osiągnięcia.

    • Ostu pisze:

      @Grimmy – sorry, ale taki mamy trynd… !
      I właśnie te całe ceregieli decydują o tym, że w długim okresie takie korporacje , które się tymi całymi.ceregielami przejmują, wygrywają…
      Ale OK… Załóżmy że masz rację – w takim razie wszystko co robi zarząd Lecha jest ok… Maksymalizuje zysk…
      A nam kibicom chyba chodzi o te całe „ceregiele”…
      Nie mam więcej pytań…

  99. Ostu pisze:

    Celem ZADNEJ korporacji we współczesnym świecie nie jest zysk…
    Celem jest WZROST WARTOŚCI FIRMY DLA AKCJONARIUSZY…

    • Ostu pisze:

      p.s. a z zysku i z zarządzania nasz główny akcjonariusz jest zadowolony…
      To o co macie do niego pretensje…?!