Felieton kibica: Anatomia upadku z punktu widzenia kibica

Na początku czerwcu przypomnieliśmy internautom o możliwości wyrażania swoich opinii na KKSLECH.com nie tylko poprzez wygłaszanie swojego zdania w komentarzach czy w „Śmietniku Kibica”. Kto z kibiców ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań może spróbować zrobić to latem poprzez nadesłanie do nas swojego felietonu. Dziś prezentujemy kolejny felieton nadesłany do nas w ostatnich dniach zachęcając przy okazji innych internautów do pisania. Cały czas czekamy na Twoją opinię dotyczącą Kolejorza.


Lech Poznań. Anatomia upadku z punktu widzenia kibica

Tak, kibica. Dlaczego nie kibola? Otóż kilka razy, całkiem szczerze, przyznałem że nie chodzę na mecze Lecha od momentu przejęcia Klubu przez Amicę. Zostałem za to napiętnowany przez wielu użytkowników naszego forum. Jak to? Nie chodzisz na mecze a będziesz się odzywał? A kim ty jesteś? No właśnie. Kim? Sam siebie określam mianem kibola, ponieważ tak nazywał kibiców Lecha mój ojciec i dziadkowie. Chodziłem ze swoimi „wychowankami” na mecze na zapleczu Ekstraklasy. A co mi tam. Dlaczego fuzja z Amicą była dla mnie katharsis? Powiedzcie szczerze, o kim czytaliście w prasie i o kim cały kraj gorączkowo dywagował? Przed fuzją? Można sięgnąć do annałów netu i nie będzie to już tajemnicą. Pan Forbich, obywatel zacnego miasta Obrzycko, znany pod pseudonimem „fryzjer”. „Twarz” Amici. Doprowadził swoimi układami i łapówkami do tego, że Amica stała się jedną z ważnych ekip ligi. Wam to nie przeszkadzało, bo liczyliście złotówki jakie Lech zyska. Dla mnie to był czyściec. No dobrze, ktoś powie, ale odcięli się od faceta. Być może, ale funkcjonowanie klubu to kontynuacja tych układów. Kolesiowskich. To teraz trochę prywaty. Mój syn „trenował” u Rumaka jako chłopiec, który może uzupełnić skład zespołu. Jako ojciec, związany emocjonalnie z klubem Lech Poznań, uczestniczyłem w treningach syna i obserwowałem jak mu idzie. Po trzecim treningu (Rumak nawet nie wiedział jak mój syn ma na imię, bo ani razu z nim nie trenował) dowiedzieliśmy się z moją latoroślą, że Lech to zbyt wysokie progi. Cóż, może to prawda? Po dwóch latach, syn postanowił wziąć udział w naborze dodatkowym do swojego rocznika. To, że dotarł do finału tego naboru, specjalnie mnie nie zdziwiło. Fakt, że przegrał z chłopakiem, znającym się z imienia z „komisją” już tak. Mój syn jest inteligentny, zrozumiał, że jakiś tam chłoptaś nie będzie grał w tak „wielkim” klubie. Trudno. Ma też inne umiejętności i zalety. Piszę o tym, żeby część użytkowników zrozumiała wreszcie, że o tym czy ktoś gra w Lechu nie decydują umiejętności tylko znajomości.

Ale czas wrócić do tematu. Anatomia upadku. Wiele osób po dziś dzień pokłada wielkie nadzieje w grupie zarządzającej naszym Klubem. Ale, ale trzeba odróżnić stan z 2006 roku od lat 2011-18. Franciszek Smuda ułożył zespół z dwóch ekip będących w czubie ligi. Nie sięgnął po tryunfy, chociaż zabrakło tylko czasu. Nie wiem co zdecydowało o tym, że Smuda został „odstrzelony”. Pozostawił Lecha w dobrej kondycji sportowej. To wyłącznie jemu zawdzięczamy MP w 2010 roku. Ach, i te niesamowite przeżycia w Lidze Europy. I właśnie wtedy, Pan J. Rutkowski doszedł do wniosku, że teraz to już samo się będzie kręcić. Wywalił Zarząd, który mógł się pochwalić osiągnięciami sportowymi i zastąpił go synusiem (zielonym jak niedojrzały szparag) oraz mistrzem arytmetyki – Klimczakiem. Obaj panowie nie mają pojęcia jak ma funkcjonować klub piłkarski. O ile Klimczak, perfekcyjnie wywiązuje się z powierzonych mu zadań, o tyle Rutkowski Junior zupełnie nie zna się na odcinku zwanym ‘pozyskiwanie” piłkarzy. To jest absolutny dyletant. O sile Lecha decydowała grupa piłkarzy wyselekcjonowana przez Smudę z dwóch, silnych kadrowo klubów. Dopóki w kadrze ci zawodnicy funkcjonowali to jakoś to szło, nawet trafił się tytuł MP w 2015 roku, choć trzeba być szczerym, gdyby Jop nie walnął samobója to ostatnim naszym trofeum byłoby mistrzostwo w 2010 roku. Trochę dawno prawda? Wiem jaka jest filozofia Rutkowskich. Nie potrzebujemy wyniku sportowego, potrzebujemy promocji i sprzedaży młodych zawodników. W tej chwili nasz nowy trener, idealnie się wpisuje w tę narrację. Nie wiem jakie ma ustalenia z Zarządem. A może jest to oczywiste? Po 20 maja kibole myślą, że coś się ruszy. Tylko co? Ja już wiem. Jóżwiak i Klupś to na dzisiaj „ciepłe bułeczki”. Może jeszcze Gumny jak się wyleczy. Później w kolejce czekają: Sobol, Zimmer, Skóraś, Pleśnierowicz i inni. Czym innym jest miłość do Klubu i jego tradycji a czym innym frymarczenie swoimi zawodnikami i nabijanie kabzy. Od czasu przejęcia funkcji przez „managera” z bajki o mchu i paproci, czyli dyletanta Piotra Rutkowskiego, Lech stacza się sportowo z roku na rok coraz bardziej. Nic to. Papa Rutkowski stwierdził w „rozmowie” z, no właśnie z kim? Szkoda klawiatury na ten temat, za kilka kolejek „kocioł” zaśpiewa z uniesieniem: nic się nie stało i tak będziemy dalej dymani. Tak dla ludzi inteligentnych, a myślę że to forum kilku ich posiada. Wierzycie, że klub nie wiedział co będzie się „działo” w ostatniej kolejce minionego sezonu? Dla mnie to jest ustawka z kasą w tle. Opłacani przez klub, tzw. Kumaci, zrobili zadymę, która miała wyselekcjonować widownię kolejnych meczy. A może nie widownię? Wszak Klimczak powiedział, że mu widownia nie jest do niczego potrzebna. Więcej ma kasy z praw telewizyjnych niż z Waszych „zasranych”, odkładanych niejednokrotnie ponad domowe budżety biletów. Komu Wy niby jesteście potrzebni?

Właściwie chciałem opisać pełną mizerię naszego Klubu. Na dzisiaj. Aaafyrtel, zarzucił mi onegdaj słowotok. Nie twierdzę, że nie ma racji. Jednak pewne sprawy trzeba wyjaśnić zanim przejdzie się do meritum. Moje byłe polonistki, zapewne nie byłyby przeciwne takiemu postawieniu sprawy. Wiem jednak, że dzisiaj operuje się krótkimi wypowiedziami. Często ze względu na ograniczoną ilość znaków. Dlatego też unikam jak ognia mediów tzw. Społecznościowych. To jest śmierć rozumu.

Wiele osób na forum zastanawia się co Lech osiągnie w najbliższym sezonie. Myślę, że niewiele. Sportowo rzecz jasna. Od finansów jest p. Klimczak.

Mamy problem z bramkarzami. Z jednej strony jest Jasiu Burić, który może i ma niezłe obrony, ale na twarzy ma „wypisaną” porażkę. Zaraz za nim w hierarchii jest Putnocki. Pewny siebie, ale bez liczb. A zaraz za nimi bramkarz z trzecioligowej Środy Wielkopolskiej. Ot zagwozdka na kogo postawić.

W systemie z trzema obrońcami grali dotychczas wyłącznie Orłowski i DeMarco. W trzecioligowych rezerwach. W sparingach wypadli blado. Czy Janicki, Vujadinović czy Rogne sprostają zadaniu. Na dzisiaj źle to wygląda.

Co do wahadłowych w tym systemie to mamy dwóch: Klupś i Jóźwiak. Lubiany przeze mnie Makuszewski nie wie co to gra obronna a Kostewych na tę chwilę w ogóle nie kuma czego od niego się oczekuje. Tzw. Piłkarz Barkhroth powinien jak najszybciej wrócić do Szwecji. Bez żalu z mojej strony.

Środek pola to chyba najmniejszy problem dla nowego trenera. Oba nowe nabytki, czyli Tibo i Cywka grają solidnie, Nawet Gajos w tym układzie czuje się dobrze i jego gra jest miłą odmianą dotychczasowej siermiężności. W odwodzie jest jeszcze Trałka.

I tutaj się kończą dobre lub „naciągane” do dobrych wieści. Wiemy kim jest Gytkjaer. Wiemy też kim nie jest i nie będzie. Np. Mbape. I nie ma go kto zastąpić. Z całym szacunkiem do Tomczyka jako człowieka. Nawet Ślusarski czy Teodorczyk potrafili czasem przyjąć piłkę.

Za napastnikiem mają królować Jevtić bądź Radut. Bez komentarza.

Słyszymy medialne ogólniki, że trener nie potrzebuje wielu wzmocnień. Wystarczy mu dwóch nowych graczy. Doprawdy? Sytuacja kadrowa Lecha, piszę o jakości, w ubiegłym sezonie była dramatyczna. Nic się nie zmieniło, no chyba że na minus. I co. Dwóch ludzi odmieni ten żałosny w swojej naturze zespół?

Było już #IdziemyNaMajstra, #NigdySięNiePoddawaj a teraz mamy #IvanSobiePoradzi. Ale z czym?

Ten zespół potrzebuje od zaraz 4-5 nowych graczy. Może teraz będzie 2-ch a w zimie trzech kolejnych. Pytanie tylko czy to nie będzie za późno? Na cokolwiek.

deel

Jeśli jesteś zainteresowany opublikowaniem swojego felietonu na KKSLECH.com dowiedz się więcej co trzeba zrobić i jakie spełnić warunki, aby napisany przez Ciebie tekst miał szansę pojawić się na stronie głównej. Więcej informacji -> TUTAJ

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







98 komentarzy

  1. JureK pisze:

    Niby wszystko co pisze autor jest ok., ale skoro taki zrażony to po co mu to? Jeśli syn taki dobry to są inne kluby, więc dlaczego się poddaje? Dla mnie trochę pisanie dla pisania, choć z wieloma tezami się zgadzam. Na mecze chadzam kilka razy w roku. Tak jak oglądam LM czy nawet MŚ. Z wiekiem nabrałem dystansu do tego jak wygląda sport i piłka w szczególności. Sportu i emocji jest jakby mniej niż przed laty, ale to tylko opinia przed-emeryta.

  2. akuku pisze:

    Co wy macie z tym Smudą to ja chyba nigdy nie zrozumiem. On miał najmocniejszego kadrowo Lecha odkąd pamiętam i przez 3 sezony ugrał tylko 3 miejsce. Teraz przy mniejszym potencjale drużyny wszyscy uważają 3 miejsce za porażkę. Więc jak to w końcu jest?

    • Kuba pisze:

      Co mamy?
      Ano to, że wtedy miło było patrzeć na Lecha, że walczyliśmy do końca, że wbijaliśmy gole w 90+4 minucie, że walczyliśmy w LE, że tylko pech spowodował, że nie mieliśmy mistrza. Oprócz tego w składzie mieliśmy naprawde fajnych zawodników – połowa to reprezentanci, reszta ocierała się o kadrę…
      Widzisz już różnicę?

    • akuku pisze:

      Pech? Z tego co pamiętam to nie pech tylko zawalony koniec sezonu. Dokładnie tak samo jak teraz. Różnica jest taka, że wtedy nam zabrakło trenera, a teraz nam brakuje zawodników.

    • Jol pisze:

      Akuku 100% racji! Wiarze się w dupach poprzewracało. Pieją za Smudą, a zapominają że ten geniusz taktyki osiągnął z naszym klubem kolejno 6., 4. i 3. miejsce. Przy czym ostatni swój sezon sfrajerzył serią remisów z ogórkami pokroju ŁKS czy Ruch Chorzów. Podobnie jak teraz, wtedy też mieliśmy autostradę do mistrzostwa… Można powiedzieć że wygrał PP. Ok. Ale jak dla mnie to Nenad też go wlasciwie wygrał. Doprowadził nas do finału, w tymże drużyna stworzyła mnóstwo okazji do zdobycia gola. Nie udało się. Życie. Dlatego uważam że nie jest tak źle jak niektórzy to widzą. Zobaczymy co przyniesie sezon. Może uda się wygrać, może nie. Skończymy z mentalnością kogoś, komu należy się wygrana. Nic się nam nie należy. Swoje trzeba wyszarpac. Zatem w górę serca!

    • Pawel pisze:

      Kiedy Smuda miał najmocniejszego Lecha? Tylko przez ostatni sezon – 2008/2009. Bo właśnie w 2008 r. przyszli najpierw Bandrowski, a potem Lewandowski, Peszko, Stilic i Arboleda.

      Wcześniej żadnych cudów w składzie nie miał. Miał skład przeciętnej Amici i słabego Lecha. Uzupełniany wynalazkami, czasem niezłymi (Quinteros, Ivan) czasem śmiesznymi.

      A tu trzeba pamiętać, że właśnie w tym sezonie:
      Po 1. Kolejorz grał długo na trzech frontach.
      Po 2. Smuda powiedział, że gwarantuje majstra, jak dostanie dwóch zawodników – wskazał o jakie pozycje chodziło. Zarząd go olał. Nie jestem już teraz pewien o kogo chodziło, ale chyba o skrzydłowych – bo mieliśmy de facto chyba tylko Wilka i Peszkę, a Wilk wybitny nigdy nie był, do tego obaj bez wartościowych zmienników (przypominam: przy grze na 3 frontach).

    • Pawel pisze:

      Jeszcze przypomnę, że za czasów Smudy walczyliśmy nie tylko z Legią, ale także z napompowanymi kasą: bardzo mocną Wisłą Cupiała i Polonią Wojciechowskiego.

    • Glos pisze:

      akuku: a pamietasz ilu zawodnikow w momencie fuzji sprzedal Rutkowski i kogo? Wszystkich najlepszych jak sie tylko dalo spieniezyl. Majac tych zawodnikow w obronie zespol Lecha bylby najlepszy kadrowo. Tyle jesli chodzi o mocny zespol kadrowo.

  3. Obserwator pisze:

    Cała energia Rutków skupia się na dwóch obszarach: a) hodowla wychowanków i ich szybka sprzedaż; b) mamienie kibiców.

  4. roby pisze:

    Dużo racji w tym artykule, niestety jak to w dużych firmach układy i kolesiostwo będzie, trzeba kosić kasę na prawo i lewo… kumaci + FF i inni

    • przem37 pisze:

      Tak się zastanawiam, kogo znali Linetty, Kownacki, czy Jóźwiak?
      W temacie Smudy, pamiętam makabrę wiosny, i problemy na Bułgarskiej z mistrzami z ŁKSu, czy spadającą Cracovią (pił karze byli tak zajechani, ze w 70 minucie oddychali rękawami).
      Z całym szacunkiem, ale Jop to mistrzostwo 2010 nie 2015. I wbrew pozorom, to całkiem fajnie rozegrany taktycznie sezon, przez Zielińskiego (z Wisłą, która wtedy była hegemonem tej ligi).
      Jezeli chodzi o Fryzjera, to z tego co pamiętam, bardzo szybko odszedł z Amicii, z funkcji kierownika drużyny aby rozwinąć skrzydła. Zresztą wystarczy poczytać wspomnienia Drzymały, czy sprawę Piotra R. aby dojść do tego że nikt nie jest bez winy.

  5. Mohito pisze:

    To kilka rzeczy wypunktuje…
    Przeszkadzała Ci fuzja bo brzydzisz się korupcją? widocznie słabo wiesz co działo się m.in w Lechu i ogólnie w lidze przed 2006 rokiem. Czy może jednak przeszkadza Ci KRS? to przypomnij sobie zmiany szyldów w Lechu na WKP czy PKP.
    Na synu się nie poznali…zdarza sie, że nie zawsze trener wyłapie talent ale rozumiem, że jednak jak taki dobry to karierę już robi na poziomie ekstraklasy? Czy jednak tylko Ty ten talent dostrzegasz?
    Tylko młodzi po układach grają… Paweł Tomczyk i więcej nie komentuję bo wyczerpuje tematykę.
    Smuda… fakt dał na dużo radości w pucharach, ale dostał dwie dobre druzyny i zrobił z nich po prostu kolejną dobrą. Żadnej wartości dodanej nie było. Przez 3 lata PP jedynie. I jak już jesteśmy przy Smudzie i kolejnym Twoim zarzucie, że mistrza zdobyliśmy dzięki Jopowi (debililizm kompletny) to przypomnij sobie jak pokonaliśmy Austrię… 121 min i …kiks obrońcy więc rozumiem, że całą piękną historię w Europie zawdzięczamy temu kiksowi? Czy to już do twojej teorii nie pasuje?
    Na tematy piłkarskie się nie wypowiem bo średnio się znam. :))
    Zgodze się z jednym… coś nie gra w tym zespole, czegoś brakuje. Nie wiem czy to kwestia mentalności czy zarządu czy czegoś innego ale fakt, że sukcesy osiągamy zbyt rzadko.

  6. bolek_stary pisze:

    Dobry tekst.

  7. Szy01 pisze:

    Mistrzostwo Polski za 2015 rok dzieki Jopowi…. tylko on już nie grał na poziomie ekstraklasy.

  8. Mati pisze:

    Jop strzeli samoboja w 2010 a nie 2015 !
    Widziec geniusza w osobie Smudy to naprawde zły sygnał. To już pod chorobe psychiczną podchodzi….
    Co do reszty pełna zgoda

  9. Slim pisze:

    I jeszcze jedno do Smudy. Wspaniałą przygodę w pucharach mieliśmy dzięki wycofaniu się z pucharów Śląska Wrocław.

  10. leftt pisze:

    Przypominam, że Jop walnął samobója właśnie w 2010. Samobój jest częścią gry, nawet królem strzelców ostatnio został.

  11. Dubliner pisze:

    Czytać ze zrozumieniem!

  12. Pierre the Leash pisze:

    Pilka juniorska / mlodziezowa tak wyglada w calym kraju. Synowie pilkarzy, dzialaczy czy bogatych rodzicow zawsze maja z „gorki”.Smutne ale prawdziwe.
    Lech w czasach Smudy zrobil wynik bo dzialal pewnien wzorzec, znany z innych klubow. Pierwszy zespol, scouting + akademia. Ten sukces przyszedl zbyt szybko . Wlasciciel uwierzyl, ze pilka nozna to taki sam biznes jak sprzedawanie lodowek czy dlugopisow ( celowo pomijam „fryzjera” bo to inny temat ) . Najwiekszym bledem bylo „my wszystko juz wiemy” . Zaprzestano inwestycji i rozwijania scoutingu, pierwszej druzyny ( odeszli dzialacze majacy kontakty w kraju i najlepsi „szperacze ” zagraniczni ) czesc kasy przekierowano na akademie a czesc na „wlasne kieszenie „. Stery trafily w rece Piotra Rutkowskiego, ktory zamiast wyselekcjonowanych przez scouting Nicolicsa czy Prijovica wybral DT i NBN. Jesli w Lechu musi byc P.R. to niech bedzie jako wlasciciel, w swietle fleszy niech prezentuje zawodnikow, przeprowadza wywiady prasowe czy organizuje PR. Jednak taki klub jak lech potrzebuje : niezaleznego scoutingu i Dyrektora Sportowego, ktory ma realna wladze i wplyw na druzyne. Oczywiscie w takim zakresie finansowym jaki wyznaczy wlasciciel.

    • Przem37 pisze:

      Pierre, jaki mityczny skauting, za zbudowaniem ekipy w 2009 roku stał jeden gość nazywał się Czyżniewski, to on wymyślił, Lewego, Peszkę, i Stilica.
      Arboledę Smuda znał z Zagłębia.

    • Pierre the Leash pisze:

      Chodzi mi o kierunek, Czyzniewski czy Chitrikow byl/jest profesjonalista. Niech bedzie P.R. prezesem , ktory wyznaczy zadania, da fundusze. Koniecznie potrzeba dyrektora sportowego, ktory wyszukuje ze scoutingiem graczy na pozycje, ktorych chce trener. Jest hierarchia Wlasciciel >Prezes >Dyrektor Sportowy >Trener , to zadna filozofia. Zadnych drog na skroty, kazdy odpowiada za swoja „dzialke” ale tez zaden nie wchodzi w buty innego.

    • WW pisze:

      Przem37,w tych latach Kurzawa chodził do gimnazjum w Poznaniu.Czyżniewski go jednak przegapił.Nigdy nie ma 100/100.

  13. WW pisze:

    Ten człowiek myśli,że „fryzjer” był jeden?Cała piłka w tamtych czasach to było „fryzjerstwo” w większym lub mniejszym stopniu.Żeby były wyniki to niestety potrzebna jest kasa.Skąd ją brać?Od sponsorów,ok,ale jak nie chcą przyjść „dziani”?Zapożyczyć się,ale to przerabialiśmy i dlatego Lecha mają Rutki.Inwestycja w szkolenie.Jak najbardziej,ale to w perspektywie czasu.Prowadzi to do sprzedaży młodych,ale tylko tych co chcą być sprzedani.Wszystkich się nie sprzeda to nie worki z pyrami.Realia są takie,a nie inne.Ja cudów od drużyny nie oczekuję.Niech po prostu zaczną grać ambitnie w piłkę nożną.

    • leftt pisze:

      Zawsze uważałem, że Wdowczyk, Woźniak i inni skazani/zdyskwalifikowani za korupcję różnią się od innych tylko tym, że dali się złapać.

  14. Kuba KKS pisze:

    Ja osobiście grałem u Śliwowskiego, później był chyba koordynatorem młodzieży w Lechu. Za moich czasów też grali nie koniecznie najlepsi, a znajomi trenera, dzieciaki bogatych rodziców. Mnie odstrzelono po 2 latach gry, kiedy nie pojechałem na oboz (brak funduszy). Po tym „strzale” jako dzieciakowi odechciało się wszystkiego. A do dalszego trenowania w innym klubie nie miał mnie kto popchnąć, ale to już inna historia .

  15. Bolek pisze:

    Przecież nawet Nawałka z korupcją ma za uszami, tylko ze względu na kadrę temat wyciszono.
    Ogółem dobry artykuł.
    Cel: Najpierw zarobić (i to dużo zarobić) później sukces sportowy. Skutki widać… tylko kibice jak te młode pelikany łykają bajki.
    A teraz dawać klakierów Rhutka, że bez Niego będziemy drugim Widzewem czy tam Polonią.

  16. ryszbar pisze:

    Przeczytałem i z paroma rzeczami nie da się zgodzić.
    1. Wyselekcjonowana widownia, lepiej grać przy pustych trybunach – bzdura, Klimczak już jakiś czas temu zdradził, że dzień meczowy jest na plus jak jest na stadionie min. 14 000 ludzi. Przy średniej ponad 20 000 chyba nie ma co dyskutować co się opłaca.
    2. Problem z bramkarzami – wg mnie to ostatnia formacja wymagająca zmian /może ze dwa kluby mają tak silną parę bramkarzy/. Ale najwyższy czas na wychowanka.
    3. Tytuł Anatomia upadku – może sportowo chwilowo tak, ale tylko czasowo. Co ma powiedzieć pewna Pani Dyrektor z Krakowa co musi opchnąć największą gwiazdę za frytki. Swoją drogą dobrze że nie trafi na Bułgarską bo coś mi nie gra w tym gwiazdorze.
    4. Strategia z kupnem 2-3 lepszych graczy latem plus 1-2 zimą wydaje się być lepsza niż wymiana całego zespołu.
    5. Smuda – to już przeszłość i nigdy nie wróci do poważnej piłki.

    Co do reszty to raczej wszystko mi się zgadza

  17. Mary pisze:

    Trochę mało szczegółów jak na anatomię i sporo błędów. 1. Jop 2010 2. Kotor, Jasmin, Luis, Kamiński – czy to na pewno oni zadecydowali o MP 2015? 3. Dlaczego odbierasz Zielińskiemu MP lub zwycięstwo w meczu z MC? 4. Smudzie nie zabrakło czasu, nikt go nie wywalił tylko skończył się kontrakt. Serii wiosennych remisów już nie pamiętasz? Rozumiem, że zerwałeś z Lechem bo to już nie Lech i fryzjer… Ale dlaczego chciałeś oddać dziecko do skorumpowanej Amiki tego już nie rozumiem 🙂

  18. Jan-profit pisze:

    Z zainteresowaniem przeczytałem, ale felieton całkowicie chybiony.
    Nie jestem wielkim fanem Rutkowskich, ale bez nich emocje byłyby jak na Warcie Poznań (też jej kibicuję, ale emocje gry z Radomiakiem, Chojniczanką itp. jakieś niespecjalne).
    Smuda sam przerżnął mistrzostwo w 3 ostatnich meczach, choć szkoda, że nie był dłużej. Teza, że dzięki niemu mieliśmy mistrzostwo jest rewelacyjna. Pewnie uważasz, że wyniki Euro 2016 to też zasługa Smudy.
    Ciekawi mnie kto załatwił Linettemy i Bednarkowi, że ich przyjęli do Akademii. Oświeć mnie.

    Przy okazji – Jaki był efekt wyrzucenia Lewandowskiego z Legii wszyscy wiemy. Może to jest dobra droga dla Twojego syna ?

    • Pan Tehu pisze:

      Linetty Ci tego nie powie bo jest skromny i nie gada zbyt wiele,ale są wywiady z jego Rodzicami tam znajdziesz odpowiedzi. Mogę tylko napisać,że od 16 roku życia był na wylocie z Kolejorza ,dopiero jak wygrał ccc to się niektórzy obudzili w niedzielę wieczorem.

  19. kidd pisze:

    Jak na moje to nie ma upadku tylko sa zle decyzje kogo kupic kogo zwolnic. Nie ma nikogo kto powiedzialby „kup tego na 100% wypali”, madrzy sa wszyscy jak cos nie wypali, cywka jak bylo wiadomo zze przyjdzie to iekszosc mowila h.j nie transfer a po pierwszym meczu pucharowym to no1 po buricu.

    • Grimmy pisze:

      A ja uważam, że to chwalenie Cywki jest znacznie przedwczesne. Myślę, że tak jak z ganieniem piłkarzy przychodzących do klubu powinniśmy odczekać przynajmniej ze 3 miesiące, tak i z chwaleniem. Stium miał super początek w Lechu, a później nikt tutaj nie mógł na niego patrzeć. Co do Cywki, to jasne, nie wyglądał źle w pierwszym meczu, ale żeby pisać, że był drugi po Buriciu? Czyli lepszy od Makuszewskiego i Gytkjaera? Moim zdaniem nie. Cywka niczego wielkiego nie zagrał, niczego też nie spartolił. Ot, solidny mecz. I taki to jest piłkarz. Pytanie, czy Cywka wyróżnia się, bo gra tak dobrze, czy dlatego, bo inni grają tak źle?

    • Pan Tehu pisze:

      Grimmy,dokładnie tak,mnie to osobiście przeraża,jak to było? Wśród ślepców jednooki jest królem!

    • kidd pisze:

      Zgadzam sie grimmy, ale to forum tak dziala-juz nam napisali/powiedzieli Z sezon jest w pi.du i walczymy o gorna osemke. Ja jako kibic Lecha zawsze wierze i kibicuje ze bedzie dobrze, bez wzgledu na to co slysze i czytam przy pierwszej okazji cala rodzina wale na mecz. Wierzylem w trenerow, zawodnikow, zarzad nie dam sie omanic ze prezes ma w dupie lecha i intersuje go tylko akademia. Po pprostu nam nie wychodzi a wine upatruje w braku dyrektora sportowego albo trenera na lata. Robimy na lapuszkolenie capu i takie sa efekty w zeszlym roku co dzien ktos przychodzil to w tym roku dka odmiany co miesiac ktos przychodzi i tak zle i tak niedobrze.

    • Grimmy pisze:

      @kidd,
      Mamy odmienne zdania co do etiologii problemów w Lechu, ale szanuję za trzymanie kciuków za Lecha „zawsze, wszędzie i po mimo wszystko”.

    • kidd pisze:

      zawsze i wszedzie to wiesz co legła będzie!
      kto pamię ta pierwszą ligę ten wie gdzie byliśmy i zaręcxzam, że ja nie chcę tam wracać… i chyba dlatego wolę miejsce na podium niż w jakiejś czarnej dup.e

  20. ryszbar pisze:

    Cywka to może być nasz drugi Trałka

  21. Aps pisze:

    Jop dał nam mistrza?!A nie Trener M.S który z w czterech meczach z kurewką wygrał 3 razy raz zremisował!!!

    • Pawelinho pisze:

      Mylisz sezony w roku 2010 Jop zdobył samobója, który przyczynił się do tytułu MP w 2010 roku. W 2015 roku to zupełnie inna sprawa.

  22. Al pisze:

    Na KKSLECH.com ostatnio preferowane są stanowiska osób które krytycznie odnoszą się historii Lecha . Wszyscy wiemy że możliwości, osiągnięcia Lecha nie są zgodne z oczekiwaniami ale problemy takie ma każdy kibic w Polsce. Nowy jest trener który jak większość nie chce uzupełnień ale wzmocnienia i należy dać mu szansę. Słabe ogniwa są wymieniane i zanosi się na dalsze kroki w tej sprawie.
    Wielu kibiców zauważyło że marka Lech nie jest atrakcyjna dla piłkarzy stąd wiele problemów z pozyskaniem wartościowych graczy. Bojkot zamykanie stadionu i coraz gorsza atmosfera nie są okolicznościami sprzyjającymi dobrym transferom. Możemy rzucać klubowi kłody pod nogi i robić wszystko by pokazać jak bardzo jesteśmy wnerwieni ale wtedy nie możemy jednocześnie oczekiwać pozytywnych rezultatów.
    Protest był zasadny ze szczególnym naciskiem na transfery a właściwie ich jakość ale teraz należy dać szansę na bardzo trudną ich realizację.

  23. Kibic Lecha pisze:

    Nie zgadzam się ze Smuda dostał mocnego Lecha a wręcz przeciwnie Lech był bardzo słaby.Siłę Lecha napędziły transfery konkretnie Arboleda Bandrowski Stilić Peszko Lewandowski Rengifo i dobra praca Smudy który przeprowadzał te transfery Widzę ze z pamięcią jest problem

    • tolep pisze:

      Smuda mógł sobie przebrać piłkarzy ze składu Amiki (4. miejsce), Lecha (6. miejsce) i jeszcze dostał kasę na zakupy. Po czym zajął 6. miejsce.

    • Pawel pisze:

      tolep
      Jak dostaniesz dwóch zawodników o poziomie 2, to nie uj nie zrobisz z nich jednego o poziomie 4.

  24. Biniu pisze:

    Szacun dla autora za długa wypowiedz ,jednak z większa częścią się nie zgadzam lub nie pojmuję. Połączenie z Amica było czy nie było katharsis? Dlaczego mimo całego oburzenia na Wronki i fryzjera (jak rozumiem trwającego do dziś) chciał by jego syn trenował w tym środowisku.
    Czy jeśli syn dostałby się do pierwszej ekipy dalej bojkotowałby klub? Czy nam się to podoba czy nie wszystkie kluby w Polsce chcą mieć akademie działająca jak akademia Lecha. Dlatego nie wierzę (może naiwnie),że grają tam chłopaki przez układy ,znajomości i pieniądze tatusiów bo kto w zespole Mistrzów Polski gra przez układy?
    Jednak mimo wszystko szacun ,że mimo letniego stosunku do Lecha jednak zadał sobie tyle trudu.

  25. Bart pisze:

    Co do szemranej przeszłości Amici: przypominam o jednym z największych przekrętów w polskiej piłce – finale PP z 1998 roku.

    • KONIN pisze:

      Pamiętam finał z Aluminium Konin i MEGA HAŃBĄ jakim był ten mecz.

  26. wagon pisze:

    dziś wszystkie analizy nie mają sensu, nikt nie potrafi przewidzieć jak będzie grał Lech w najbliższych meczach, obecna kadra Lecha tak naprawdę jest silna, w poprzednim sezonie brakowało kogoś kto będzie potrafił poukładać wszystkie ogniwa oraz będzie sprawiedliwie (sportowo) wymagający,
    rolą nowego trenera jest stworzenie nowego sytemu funkcjonowania pierwszego zespołu, w pierwszym roku Ivana Dubletu nie wymagam oczekuje tylko emocjonujących meczy, emocje na meczach będą zwiastowały zbliżające się sukcesy,

  27. Franco pisze:

    Kolejny tekst – żal.
    Za Smudy to było… Jop i zły zarząd. Nuda.
    Acha, no i grilowanie Tomczyka rozpoczęte.
    Rozczarował mnie brak wpisu jak to „eliminowaliśmy” Juventus Turyn.
    Przynajmniej autor ograniczył opis swojej chlubnej kibicowskiej sylwetki do paru zdań. Zwykle zajmuje on 800-900 znaków, a niedługo
    zaczynać się pewnie będą od tego jak to nie mokło się na deszczu na Lutni Dębiec.

  28. smigol pisze:

    W Polsce wszystko jest na układach, kolesiostwie… To jest tak bardzo zakorzenione w naszych umysłach że większość ludzi nie widzi innej drogi. Potrzeba generacji żeby zmienić ten tok myslenia. Tak długo jak my wszyscy będziemy myśleć w ten komunistyczny sposób oparty na znajomosciach tak długo sytuacje jak z twoim synem będą się powtarzać. Co do Lecha to 100% racji Ale zawsze „my wierzymy” I na tym będą jechać, wronieckie kurwiszony…

  29. Mpz pisze:

    Możecie kurwa raz na zawsze zapamiętać że Jop samobója miał w przedostatniej kolejce ,minutę przed końcem meczu z Cracowią 1:1 w 2010r ? Co dało Lechowi lidera po wygranej z Ruchem 2:1 też w końcowych minutach! Zapisz to FAKEN!!!

  30. stowoda pisze:

    @Mohito- dziękuję za to co napisałeś.
    I ja mam wrażenie że dla niektórych „wata cukrowa” to DOPIERO BYŁ RARYTAS, o lodach BAAMBINO nie wspomę, a saturatory na plaży z wodą sodową i sokiem wspominane z łezką w oku. Normalka.
    Jest tu i teraz. Bejy całkowicie opanowały piłkę nożną a spirala kwaot za graczy robi się absurdalna.
    Pewnie taki Tiba za milion euro to w skali Europy „wydatek na waciki”. U nas „potężny wydatek”.
    Normalka.
    Nie zapomnijmy będąc na imprezie w Palędziu, że to nie jest Ibiza.

  31. Al pisze:

    Ten artykuł jest doskonałym przykładem jak można żonglować faktami w zależności od potrzeb ,nastroju czy trendu. To co kiedyś było dobre i nie przeszkadzało mu a nawet wiązał przyszłość swojego dziecka ,dziś jest nie do zaakceptowania.

  32. kolejorz242 pisze:

    trochę błędów drobnych jest ale przesłanie tekstu jest ok, zresztą jak zwykle jak pisze deel, najgorsze jest to że to już i tak nic nie da, jak dla mnie jest już pozamiatane od ostatniego komunikatu grup kibicowskich, jeśli miało by się coś zmienić to musiało by dojść do bojkotu wszystkich kibiców a przynajmniej większości a to jak widać jest niemożliwe, pojedyńcze osoby bojkotujące nic nie zmienią ani nie wniosą, takie pojedyńcze osoby są od samego pocżątku ery amiki i nic to nie daje, niestety jacek wciągnął kiboli nosem i jest pozamiatane, szkoda że do tego protestu/bojkotu nie doszło przecież nie miał on polegać na tym by nie kibicować Lechowi i cieszyć się z jego porażek, można było iść drogą żylety, nie kupować biletów ani karnetów na mecze w poznaniu ani żadnych oficjalnych pamiątek ale Lechowi kibicować i na wyjazdy jeżdzić, nadzieje były rozbudzone i nic z tego nie wyszło

  33. Raul pisze:

    Sorry ale można skończyć czytać już po pierwszym akapicie bo wiadomo jak wygląda sytuacja. Ojców i dzieciaków myślących że ”kuuuurła, ale ten Jevtic słaby, mój Brajan wkręcający 50-latków w B-klasie i wykręcający genialne liczby (5 bramek w sezonie) byłby lepszy, JEB*Ć RUTKOWSKICH!” jest mnóstwo, więc takie podejście nie dziwi, ale nie można tego brać na poważnie.

    Ok, nie twierdzę że ZAWSZE lepszy się wybije, zwracam tylko uwagę na fakt że pewnie z 99% rodziców podchodzi z takim podejściem, a przydałoby się trochę lodu na głowę.

  34. prezol pisze:

    Śmieszny ten tekst,pełen sprzeczności.Jak komuś przestało się wszystko podobać w 2006 roku to po co zapisuje syna do takiego klubu,jest jeszcze Warta i inne.Mój syn przeszedł wszystkie selekcje bez koneksji więc też jak widać się da tylko zamiast mu wmawiać jaki jest świetny cały czas mu tłumacze jakie ma braki i żeby za dużo nie oczekiwał.Pozostałe rzeczy to zżółknięte legendy o świetnym Smudzie itd.Każdy może pisać co chce,ale zastanawia mnie faworyzowanie osób które jak same piszą nie chodzą na Lecha od 12 lat,bo sobie znalazły jakieś durne wytłumaczenie.Osobiście przeczytałbym nawet krytyczny artykuł ale od osoby która jest na wszystkich meczach u siebie i na wyjeżdzie,bo u mnie ma wtedy autorytet i szacunek.

  35. Z2018 pisze:

    Tylko mała uwaga zdolnego marketingowca: brak kibiców na stadionie to potężna porażka wizerunkowa. Pomijam wpływy z biletów, ale kto będzie oglądał mecz w tv z pustym stadionem??? Widzieliście mecz z Ormianami i wiecie jaki to syf dla telewizji… wiec bojkot bywania na stadionie to mądry i jedyny element nacisku.

    • kolejorz242 pisze:

      jak najbardziej się zgadzam ale bojkot został zawieszony i bojkotujące pojedyńcze osoby nic nie osiągną bo nikt ich nie zauważy

    • Pawel pisze:

      kolejorz242
      Kiedy bojkot został zawieszony? Bo w tym przezabawnym komunikacie anonimów zwących się Grupami Kibicowskimi było, że decyzja zapadnie później („stosowne działania i decyzje zostaną przez nas podjęte i ogłoszone niebawem”).

      Sądzę, że ci anonimowi jajcarze czekają na koniec okienka i poczynania Kolejorza w lidze i pucharach – jak będzie jako tako to zakończą bojkot, a jak będzie kicha to się nie odważą iść na przekór kibicom i bojkot będzie. Fuksło im się, że przez zamknięcie stadionu nie muszą decydować już teraz…

    • kolejorz242 pisze:

      Paweł jak ja przeczytałem ten komunikat to nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać ale przekaz komunikatu jest dla mnie jasny „jacol to swój chłop i do tego jeszcze kibol i przecież jemu zalezy jak mało komu”, po czymś takim w bojkot nie wierze ale bardzo bym chciał

    • kolejorz242 pisze:

      wygląda mi to na takie powolne wycofywanie się, bardzo ale to bardzo chciałbym się mylić

  36. Pawel pisze:

    >Nie wiem co zdecydowało o tym, że Smuda został „odstrzelony”<

    Z tego co po latach kojarzę, to przed ostatnią rundą Smudy w Lechu postawiono mu zadania "musi być majster", na co Smuda odpowiedział "Będzie, jak dostanę dwóch zawodników" i wskazał na jakie pozycje.

    Majstra nie było, a to że Smuda ma wymagania tak oburzyło wronieckich delikatnych buców, że nie przedłużyli mu kontraktu. I tak kończy w Kolejorzu każdy, kto ma jakieś wymagania lub pomysły niezgodne z wizją Rutków. Ci ludzie po prostu są tak nadęci, że każde inne zdanie traktują jak atak na siebie.

    To samo było przecież teraz z Dilaverem – poszedł do Piotha z 3 zarzutami, z których dwa podziela chyba każdy z nas (że Rutki to minimaliści, a Pioth nie zna się na swojej robocie). Trzeci zarzut – o Situma – zastanawiam się czego my nie wiemy. Bo zjazd formy Situma po zimie wygląda zastanawiająco – tak, jakby już w przerwie dowiedział się, że Lech go nie wykupi.

  37. zibi pisze:

    Twoim błędem jest, że napisałeś o swoich prywatnych doświadczeniach… Chociaż, właściwie wszystko co tutaj piszemy to nasze prywatne sądy. Lepsze, gorsze, prawdziwe czy fałszywe ale Nasze. Oczywiście wykluczam z tego kręgu różnych „zielonych ludzików” zarządziku, bardzo śmiesznego zarządziku, nastawionego tylko i wyłącznie na PRODUKCJĘ ZYSKU. Piszę tutaj o karłach moralnych, chociaż wiem, że to określenie spłynie po nich jak ślina po szybie. Takie to „osobowości”.
    Wracając do meritum. Moim zdaniem nadeszły bardzo ciężkie czasy dla Kolejorza. Sportowo wrócimy do czasów z końca lat 90-tych…

    • stowoda pisze:

      @zibi – nie martw się, z Lechem obsuwa się cała nasza liga. Ot klasyczne równanie w dół. Będzie jak było. Murowane 3 miejsce a „być może” lepiej.

  38. zibi pisze:

    @stowoda – masz rację ale sytuacja Kolejorza jest katastrofalna sportowo i nieporównywalna do naszej e-klapy gdzie rządzi i dzieli warszawska „7”. Pytanie dlaczego tak się dzieje. potrafisz na to odpowiedzieć?

  39. babol pisze:

    Smuda stworzył podwaliny sportowe tamtego Lecha. To, że spieprzył sprawę po całości w 2009 roku to fakt niezaprzeczalny. Inna sprawa to, że po jego odejściu Zielina zdobył majstra głównie dzięki jego pracy i selekcji. Niestety krótko po tym fakcie zespół stopniowo zaczęto wyprzedawać, część zawodników się wypaliła lub nie chciała dalej tutaj grać. W ich miejsce przychodzili mniej lub bardziej słabi zawodnicy na czele z trenerami bez wiedzy i doświadczenia! Będę zawsze pamiętał ten okres jako chyba jedyny z najlepszych w całej erze Rutkowskich. Było widać wtedy zaangażowanie, ludzi ogarniętych, może i nie fachowców z górnej pułki, ale ludzi zaangażowanych. Tamtego Lecha chciało się po prostu oglądać i przychodzić na jego spotkania. Rozumiem również pana rozgoryczenie i brak chęci na przychodzenie na mecze. Mnie to dotknęło kilka lat wstecz. Do dzisiaj sobie wewnętrznie dziękuję, że w porę się ogarnąłem i zrozumiałem, że nie na wyniku sportowym, ale w pierwszej kolejności na kasie im zależy czyt. Rutkowskim. Obecnie jestem totalnie zmotywowany to nie nabijania kabzy tym draniom. Byłem w stanie się złamać w lecie, ale po tych żenadach po razy enty sobie odpuściłem na stałe. Teraz również nic się nie zmieni. W pucharach, lidze będzie żenada. Mnie nie interesuje obecny sezon. Przeżywam i przeżywałem te wszystkie żałoby od lat, w końcu trzeba było powiedzieć stop! Ile można wyciągać te same wnioski co sezon, a później co rundę, a nawet co mecz! Kiedyś byłem karnetowiczem, chodziłem dość regularnie na kocioł, to było przeżycie tam być i dopingować Lecha. Dzisiaj nie mam kompletnie motywacji by chodzić na Lecha, a już nie mówiąć o jego wspieraniu. Tak właśnie działają Rutkowscy. Najpierw ciebie zniechęcają, a na końcu masz dość tego wszystkiego. Sami nawet przyznali, że nie jesteśmy im do niczego potrzebni. W sumie co dziwne, za 1 zawodnika już kasują po 6 milionów euro!. Myślę, że gdzieś tyle generują wszyscy kibice. To smutne, ale prawdziwe co się dzieje w naszych Kolejorzu. Kupa wiary się wykruszyła i wykrusza. Pozostali już nieliczny i nasza nastoletnia młodzież nikomu nic winna nadal trwa, ale i oni wszyscy mogą powiedzieć dość!

  40. Marek pisze:

    A ja napiszę zupełnie inaczej.
    Kilka razy miałem okazję być na meczach Premier League i nie na ManU czy Chelsea ale na ogonach tabeli jak Crystal Palace, których uwielbiam!
    Tam dla nich liczy się po prostu tradycja, fakt że można nacieszyć oko dobrą piłeczką. Nikt nie płakał wtedy i nie płacze teraz, że słabo sportowo…
    Może pora powiedzieć sobie wprost: nigdy nie będziemy faworytami tej ogórkowej ligi. Wtedy może nie będzie wielkich jęków zawodu wraz z ostatnim gwizdkiem sezonu.
    Może po prostu warto wspierać drużynę, którą się kocha na dobre i złe i KONIEC!

    • kolejorz242 pisze:

      a jaki budżet na warunki angielskie ma crystal palace a jaki Lech na polskie, porównujesz kluby z różnych półek, mamy jeden z największych budżetów w kraju a crystal palace??? a czy zarząd crystal palace mami swoich kibiców obietnicami i walką o trofea??

    • WW pisze:

      kolejorz242,Ty lepszy księgowy jesteś jak Klimczak.Co ma budżet do kibicowania?Uważasz,że w ubiegłym sezonie nie graliśmy o Majstra?Wszystko zależało od naszych zawodników.

    • kolejorz242 pisze:

      vw jak nie rozumiesz czyjeś wypowiedzi to nie wciskaj słów których się nie wypowiada, chodzi o to że crystal palace to mniejszy klub od Lecha i tam się nigdy nie grało o trofea, tam się nikogo nie mami tak jak u nas obietnicami i hasłami dobrymi dla dużych korporacji, crystal palace to przede wszystkim klub piłkarski a my jesteśmy co najwyżej korpoklubem

    • Anonim pisze:

      przepraszam ww a nie vw

    • Pawel pisze:

      WW
      A pocałowałeś już dziś Piotha w dupkę?

  41. stowoda pisze:

    Przypominacie mi Wy Kibole małżeństwo po latach znudzone sobą.
    Zaczynacie się rozglądać za nową laską i chcecie rozwodu, a za kilka lat będziecie wspominali stare dobre czasy ( jak Smudę) i poprzednią żonę.
    Bo ta „wymarzona” młoda już też się zestarzała i wam zaczyna ciosać kołki na głowie.

    • babol pisze:

      Trudno ci ogarnąć, że ludzie mają dość to co się od lat wyrabia w klubie i wokół niego. To, że wspominamy z łezką w oku czasy Smudy i Zielińskiego, te wszystkie spotkania w pucharach, wielkie powroty w lidze i gole w doliczonym czasie. Starego Lecha z problemami finansowymi, gdzie mimo braku bejmów potrafiliśmy walką niejednokrotnie wygrać przegrany mecz. To wszystko wymieniamy nie, że jesteśmy znudzeni czy to nasz osobisty foch. Po prostu jesteśmy wkurzeni, że naszego Lecha rozmienia się na drobne. To również oznaka w jakiej dupie obecnie się znajdujemy.

    • Mary pisze:

      Kolego, przykład nie w tą stronę co trzeba 🙂 Otóż to my jesteśmy tą zdradzaną, oszukiwaną żoną. Po co Lechowi ci kibole na dobre i na złe? Już się nami znudził. Poszuka sobie jakiejś młodej Ukrainki i na wesele jej rodzinę zaprosi. Starej żonie pozostaną tylko wspomnienia.

    • stowoda pisze:

      Mary – rozwaliłaś mnie; leżę na łopatkach 😉

    • Pawel pisze:

      babol
      On to rozumie, ale taką ma pracę – za takie teksty zarząd mu płaci. Pamiętaj: kupując karnet/koszulkę dorzucasz się do pensji wronieckich trolli, takich jak stowoda czy WW.

    • stowoda pisze:

      @Paweł- na takie jak Twoje mendzenie moja Babcia z Wildy mówiła ” brawędzi jak pijany u dżwi”. Masz problem, kopnij psa !

  42. zibi pisze:

    Bardzo serdecznie Cię przepraszam ale … „pierdolisz jak potłuczony”. Gdzie logika twojej wypowiedzi?

  43. Kibic Lecha pisze:

    Moim zdaniem Smuda to jedyny człowiek sukcesu od fuzji Lewcha z Amiką lata 90-dziesiąte to całkowita degrengolada Lecha Fuzja to 2006 rok Smuda działa do2009 roku z ogromnymi Europejskimi sukcesami następnie stary Rutkowski wypierdala Smudę bo sukcesy Lecha za duzo go kosztują jest Zieliński po Zielińskim stary Rutkowski zatrudnia Bakero a ten rozwala Lecha tak ze do dzisiaj nie możemy my kibice się pozbierać a Rutki obaj mają się dobrze

  44. Mario pisze:

    To już historia do której nie ma sensu wracać, bo teraz nas czeka tragedia.
    Z tym co obecnie mamy i z tym trenerem będziemy walczyć by się utrzymać w pierwszej ósemce. To przykre ale prawdziwe.

  45. Kibic Lecha pisze:

    Odpowiem Zbiemu dlatego tak się dzieje ze PZPN ządzi Boniek a ten rudzielec żeby trzymać się własnego stanowiska ulega warszawskim dziennikarzą i z tego faktu wynika ze Polską piłką żądzi Warszawka czyli Legia

  46. deel pisze:

    Dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom, którzy przeczytali mój tekst. Zwłaszcza tym z Was, którzy zdecydowali się umieścić pod nim swój wpis. Przeczytałem uważnie wszystkie wpisy, i te pozytywne i negatywne. Dzięki za zwrócenie uwagi na błędy – na przyszłość będę uważniejszy. Nie sposób odpowiedzieć teraz na wiele zarzutów jakie tu padło bo znowu wyszedłby długi tekst. Myślę, że nieraz „spotkamy” się przy innych wpisach i chętnie wtedy każdemu odpowiem indywidualnie. Dziękuję Redakcji za umieszczenie mojego tekstu na Waszej stronie. Pozdrawiam wszystkich.

  47. Mosiniak pisze:

    Święte słowa….

  48. fish pisze:

    Dziekuje!

  49. Dario pisze:

    Prócz kilku merytorycznych błędów ogólnie wygląda to ok. Tylko jedna rzecz mnie nurtuje… gdzie byłby Lech gdyby nie Rutki… do 2006 roku Lech leciał na oparach, ta fuzja była swego rodzaju kroplówką. Nie lubię przykładów Widzewa, Ruchu czy Polonii ale… dzisiejsza sytuacja Wisły daje dużo do myślenia. A może byłoby jak z Jagą, Lechem zająłby się ktoś z bez kasy ale z wielką pasją i nie byłoby najgorzej. Musiecie pamiętać jednak o jednym, że w naszym kraju nie ma kolejki chętnych do inwestowania w sport, dlatego czasem lepiej przełknąć gorzką pigułkę, i zaakceptować to co jest, jednocześnie naciskając na właścicieli.

    • stowoda pisze:

      Pewnie Tobie jak i mnie za takie teksty płacą wronieccy… ha ha ha ha ha

  50. Dario pisze:

    🙂 Każdy z rozrzewnieniem wspomina czasy biedy i granie z frytki, czasy gdy Reissowi płacił Kulczyk itp… ale te czasy mimo wszystko dobrze, że się skończyły. PS. Czasy Amici nie są takie romantyczne ale przynajmniej stabilne – co nie oznacza, że mi się to wszystko podoba.

  51. Kaszkiet pisze:

    Przestałem czytać w momencie, w którym jest napisane, że ” Dopóki w kadrze ci zawodnicy funkcjonowali to jakoś to szło, nawet trafił się tytuł MP w 2015 roku, choć trzeba być szczerym, gdyby Jop nie walnął samobója to ostatnim naszym trofeum byłoby mistrzostwo w 2010 roku. Trochę dawno prawda?”
    Otóż Jop strzelił samobója właśnie w roku 2010… dyletancie.

  52. inowroclawianin pisze:

    Niestety, ale w co najmniej 90% muszę się zgodzić z tym co popełnił @deel. Co do Smudy i mistrza 2010 mam trochę inne zdanie, bo Zieliński też dołożył coś od siebie przy tym sukcesie i przy następnych. Co do młodzieży i tego promowania po znajomości to nie mam zdania bo nie jestem w temacie. Możliwe że tak niestety jest.

  53. podszyszkownik pisze:

    Z połową artykułu się zgodzę-tą dotyczącą działań zarządu,oraz jaki z tego wynika cel dla właścicieli Lecha.Ale reszta-przecież Smuda mocny skład miał dopiero w ostatnim swoim sezonie,w poprzednich,skład miał mocno ogórkowy.No i te mistrzostwo.Jop nam zdobył mistrza w 2010r,a nie w 2015ym.W 2010 za to,po sprzedaniu Lewego,zaatakowaliśmy Ligę Mistrzów Wichniarkiem.Uważałem wtedy,że to skandal.I te jaja ciągną się od tamtego czasu do dziś.Można dzisiaj stwierdzić-drogi Boże,tu Ivan nie pomoże…..

  54. Artur pisze:

    Popłakałem się.
    Na dzień dzisiejszy obecni piłkarze Lecha powinni do Tralki zwracać się pet Pan