Przedmeczowa analiza Szachtior – Lech

Jutro o godzinie 19:30 czasu polskiego Lecha Poznań czeka 3 mecz wyjazdowy z rzędu i prawdopodobnie zdecydowanie najtrudniejszy. Taka gra jak w Erywaniu czy w Płocku może nie wystarczyć na dobrze zorganizowany w każdej formacji zespół Szachtiora Soligorsk. Białorusini są w bardzo dobrej formie i żeby ich pokonać trzeba będzie po prostu zagrać na solidnym poziomie przez 180 minut dwumeczu.


Szachtior Soligorsk to drużyna, która w polskiej Ekstraklasie ze spokojem byłaby w czołówce. Są w niej piłkarze potrafiący zrobić różnice, a trafienie na górników spod Mińska będących w rytmie meczowym nie było idealnym losowaniem dla Kolejorza.

Mocne strony Szachtiora

Największym atutem Szachtiora jest bardzo dobra forma. Górnicy nie przegrali od 13 kwietnia. W tym czasie na 2 frontach wygrali 11 meczów na 15 rozegranych notując imponujący bilans goli 23:4. W lidze białoruskiej toczącej się systemem wiosna-jesień stracili raptem 6 bramek w 16 spotkaniach. Drużyna tryska pewnością siebie, gra mądrze w każdej formacji, jest bardzo dobrze ułożona taktycznie, jest zgrana i często występuje w podobnym składzie personalnym stanowiącym prawdziwy kolektyw. Szachtior jest bardzo groźny przy okazji ofensywnych stałych fragmentów gry oraz kontr. Ta drużyna bardzo często czeka na straty rywali w środku pola, by tylko odzyskać piłkę i kilkoma podaniami przedostać się pod bramkę. Szachtior ma swój styl polegający na prostych podaniach pod ziemi oraz częstych zmian stron przy okazji ataków. Boczni pomocnicy regularnie schodzą z futbolówką do środka próbując rozegrać piłkę ze środkowymi pomocnikami. Szachtior to nie jest ekipa grająca długim podaniem, która wybija piłkę na oślep. Przeważnie gra tylko po ziemi i wieloma podaniami wykorzystując do tego całą przestrzeń boiska.

Słabe strony Szachtiora

Obrona Szachtiora potrafi się gubić, kiedy rywal gra szybko i atakuje wieloma zawodnikami. Na środku defensywy grają wysocy, ale mało zwrotni piłkarze, którzy często gubią krycie. Nie da się ukryć, że mimo świetnych defensywnych statystyk w ostatnich meczach Szachtior miał więcej szczęścia niż umiejętności. Wystarczy obejrzeć dwa niżej załączone skróty niedawnych spotkań z Dinamem Brześć (3:1) i BATE (0:0). W nich Szachtior stracił tylko 1 gola, ale gdyby przyjął 4-5 bramek wtedy nie mógłby mieć pretensji. Nie jest to zespół, któremu nie da się strzelić gola czy ekipa, która bezbłędnie gra w defensywie. Da się ją pokonać, lecz do tego są potrzebne ataki wieloma zawodnikami i na pewno nie za sprawą wrzutek ze skrzydeł do nikogo. Szachtior to wysoki zespół w każdej formacji, jednak bardzo często gubi się przy defensywnych fragmentach gry zostawiając przeciwnikom wiele miejsca w polu karnym. Białorusini stosują grę krótkimi podaniami po ziemi, dlatego pressing w okolicach połowy boiska stosowany przez lechitów mógłby okazać się bardzo skuteczną bronią.


Największa gwiazda rywala

Największą gwiazdą rywala jest skreślony 7 lat temu w Jagiellonii Białystok kolumbijski pomocnik, Roger Canas. To zawodnik mierzący 190 cm wzrostu, który w swojej karierze zdobywał mistrzostwa z FK Astana i sięgnął po tytuł z APOEL-em Nikozja. Regularnie grał w Lidze Mistrzów i w Lidze Europy mając bardzo duże doświadczenie w rywalizacji z najlepszymi klubami świata. 28-latek wyceniany na 1,4 mln euro to piłkarz, który w Szachtiorze jest mózgiem drugiej linii wystawianym w systemie 4-2-3-1 na „10”. Jutro defensywny pomocnik Kolejorza powinien mieć na oku Canasa, który grając w FK Astana z powodzeniem radził sobie w środku pola z dużo silniejszymi drużynami niż Lech Poznań.


Jak może zagrać Szachtior?

Jeśli w drużynie Szachtiora nie ma kontuzji, to rywal powinien zagrać w następującym systemie i zestawieniu: Klimovich – Burko, Kuzmenok, Rybak, Matvejchik – Szoke, Selyava – Kovalev, Canas, Ebong – Bakaj.

Szkoleniowiec Białorusinów, Sergey Tashuev raczej nie zdecyduje się na system 4-4-2 od początku, a rosły mający 194 cm wzrostu napastnik Denis Laptev prawdopodobnie wejdzie na boisko tylko z ławki rezerwowych. Szachtior jutro do maksimum będzie chciał wykorzystać straty Lecha w środku pola, kontry oraz stałe fragmenty gry. Strat w środku pola kilka dni temu w Erywaniu było mnóstwo dzięki czemu Gandzasar wyprowadzał bardzo groźne kontry. Na to samo w czwartek może liczyć ekipa z Soligorska, która często przejmuje piłkę w okolicach środka boiska i krótkimi podaniami z wykorzystaniem 3-4 zawodników przedostaje się pod bramkę przeciwników. Szachtior momentami może też prowadzić atak pozycyjny. Nie gra w nim szybko, jednak mądrze, wymienia wiele podań po ziemi i często zmienia strony ataków. Boczni pomocnicy regularnie schodzą z piłką do środka próbując rozegrać futbolówkę ze środkowymi pomocnikami.

Jak powinien zagrać Lech?

Lech myśląc o korzystnym wyniku na Białorusi jakim byłby chociaż remis 1:1 musi być dobrze zorganizowany w każdej formacji. Przede wszystkim bez względu na to, czy zagra trójką obrońców czy czwórką musi pilnować się przy defensywnych stałych fragmentach gry, które niestety w 3 ostatnich meczach wyglądały bardzo słabo. W ataku ważnym elementem może okazać się pressing. Zdecydowany atak na piłkę w okolicach środka boiska i szybka kontra po jej odbiorze/stracie przeciwnika może wprowadzić wiele zamieszania w szeregi defensywne Szachtiora. Jest to bardzo dobrze ułożony taktycznie zespół w którym widać rękę trenera, w weekend nie grał, odpoczął sobie fizycznie, jest w bardzo dobrej formie, dlatego Lech sam musi poprawić swoją grę, a nie liczyć na słabszy dzień Szachtiora, który niemal na pewno się nie przydarzy. Dobra organizacja poznaniaków w każdej formacji + skuteczność pod bramką Klimovicha może okazać się kluczem do sukcesu w czwartkowy wieczór.

Nasz typ

Ciężko wytypować wynik meczu, a raczej łatwiej przewidzieć to, jak będzie wyglądało czwartkowe spotkanie. Choć Lech jest na papierze i według bukmacherów faworytem w tej parze, to przynajmniej w starciu na Białorusi możemy tego nie zobaczyć na boisku. Spodziewamy się wyrównanego meczu, zaciętego w każdej formacji w którym o wyniku może zdecydować kogoś indywidualny błąd w defensywie lub stały fragment gry. Obie drużyny są mocne przy okazji ofensywnych stałych fragmentów, ale przy okazji słabe w defensywie przy rzutach rożnych czy wolnych co dodaje nam dodatkowego smaczku. Lech chcąc awansować koniecznie musi strzelić bramkę w Soligorsku. Stawiamy na remis 1:1, który będzie można przyjąć z zadowoleniem.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







19 komentarzy

  1. alvaro9 pisze:

    „Szachtior Soligorsk to druzyna, ktora w polskiej Ekstraklasie spokojnie bylaby w czolowce” to musicie wysoko cenic naszych rywali, skoro zespol tak nisko wyceniany przez transfermarkt i z czolowka ligi bialoruskiej grajacy na „obrone Czestochowy” honorujecie takimi epitetami 🙂

  2. asdat0r pisze:

    a ja sie obawiam ze moze byc powtórka z Haugesund….

  3. TOMO pisze:

    Musimy zagrać 4 obrońcami Tomasik Janicki, Vujadinovic Kosta. Jesli zagramy 3 to porażka Maki ma grać na skrzydle i ciągle szarpać a nie cofać się do obrony

  4. alvaro9 pisze:

    Odejmij Canasa i zostaje 8. Co daje srodek tabeli w naszej lidze i to jest raczej obiektywna wartosc pilkarska tego zespolu 😉

    • B_c00L pisze:

      A jak czesto w lidze dostajemy w tytke od sredniakow w naszej lidze? Odpowiem: czesto.

    • kolejorz242 pisze:

      odejmując canasa idziesz na łatwiznę, canas jest, więć jest 10 co daje 4 plac w naszej ekstraklapie, do tego nie przegrali od 15 kolejek i są w rytmie meczowym

    • alvaro9 pisze:

      Nie mowie, ze to jakies ogory, ale nie robmy z przecietnych Bialorusinow super zawodnikow. Ich jedynym argumentem jest obecna forma, umiejetnosciami to nikt wiecej niz Wisla Plock. Owszem, z tego typu rywalami zdarza nam sie wtapiac, nawet dosc regularnie, ale to nie zmienia faktu, ze rywal jest slabszy i obiektywnie to my jestesmy faworytem tego starcia.

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Tak kisiel w majtach, bo gra tam średni Kolumbijczyk.

    • kolejorz242 pisze:

      JR (od 1991 r.)
      a do kogo Ty teraz bijesz?? nie mam żadnego kisielu w majtach a canasa nie uważam za żadnego wielkiego piłkarza, napisałem tylko o jego wartości, my jesteśmy na początku przygotowań i tak naprawdę jesteśmy jedną wielką niewiadomą a oni w trakcie ligi i do tego w formie więc spacerek to nie będzie, a drużyny z polskiej ekstraklapy o podobnej wartości do nich nieraz nas rozjeżdżały

  5. F@n pisze:

    Pewnie stracimy gola po stałym fragmencie. Nie możemy grać wrzutkami w tym meczu. Szkoda, że nie ma Jóźwiaka, przydałby się na drugiego napastnika, dobrze współpracował z Jevticiem. Mam nadzieję, że Tiba i Darko pograją prostopadłymi piłkami. Może Maki niech zagra na drugiego napastnika, a Klupś na wahadło.

  6. anonimus pisze:

    A ja Panowie może nawet za spokojnie podchodzę do tego meczu. Będzie remis albo 1:0 dla Lecha. trochę martwi gra 3 obrońcami i tym Białorusini mogą nas rozklepać ale jest w środku Trałka i Cywka. Z przodu Tiba, Makuszewski, Jevtic czy Gytkjaer więc mamy czym odpowiadać.

    • Byly pisze:

      Widziałeś, jak Trałka interweniuje na przedpolu? Widziałeś jego zryw, przyspieszenie, poświęcenie…- widziałeś? To, jak już zobaczysz, to znowu napisz.

    • anonimus pisze:

      Były to już przed meczem najlepiej się położyć na trawie i beczeć ze strachu. Kurna piszemy o klubie z Soligorska, kto o nim wcześniej słyszał? Dodam Ci więcej Gytkjaer nie umie strzelać bramek z główki, Tiba ma za słabe warunki fizyczne na Białorusinów ale kurna to jest Lech. Szanujmy się remis to minimum

    • Byly pisze:

      Byle do przodu.
      Pozdrawiam:)

  7. MARCINzKALISZA pisze:

    Musimy tam jechać jak po swoje i zagrać jak wczoraj Spartak z legią inaczej cienko to widzę. Bramkowy remis biorę w ciemno.

    • B_c00L pisze:

      Obiecaj w takim razie, ze nigdy nie zarzucisz praktykowania minimalizmu zarzadowi. Jedziemy na Bialorus i to nie do lidera, nie do vice-lidera… nawet nie do trzeciego klubu w tabeli, a Ty bedziesz zadowolony z remisu? To samo dotyczy sie reszty, ktora po prostu chce nie przegrac. Ogarnijcie sie troche. Tam ma byc zwyciestwo i tyle! W nastepnej rundzie bedziemy grac z o wiele silniejszym zespolem, z o wiele silniejszej ligi i wtedy remis na ich stadionie bedzie niezly ale w tej rundzie? nyga pliiiiiz!

  8. MichalRdm pisze:

    Oglądaliscie ten skrót?
    Przeciez gdyby oni tam dostali 8 do 5 to tez nie mieliby prawa sie oburzać.
    Mozemy stracic kilka bramek z nimi. Ale jak nie strzelimy więcej niż oni to po prostu jesteśmy dziadami. Tyle według mnie.