Reklama

Przedmeczowa analiza Lech – Szachtior

W czwartkowy wieczór Lech Poznań w rewanżowym meczu z Szachtiorem Soligorsk potrzebuje do awansu remisu 0:0 lub zwycięstwa. Na 0:0 grać nie można, dlatego wskazane będzie powtórzenie gry z niedzielnej potyczki Kolejorza z Cracovią. Jeśli „niebiesko-biali” znów zagrają na swoim poziomie, unikną błędów w defensywie i będą skuteczni z przodu, to w pewny sposób powinni pojutrze wywalczyć awans.


Szachtior Soligorsk to solidny rywal, który w polskiej lidze z pewnością byłby w czołówce. Choć u siebie na Białorusi zanotował mało korzystny wynik, to jednak wciąż nie przegrał od 13 kwietnia i zaraz po pierwszym meczu z Lechem Poznań zapowiedział chęć wywalczenia awansu w Polsce.

Mocne strony Szachtiora

Najmocniejszą stroną Szachtiora wciąż jest obecna forma, zgranie i pewność siebie. Szachtior za kadencji Sergeya Tashueva jeszcze nie przegrał notując bilans 12-5-0, 35:4. Górnicy w weekend rywalizował z outsiderem II-ligi w krajowym pucharze gromiąc go 11:0. Nie musieli się starać, żeby wyeliminować tak słabego przeciwnika, zatem rosyjski trener rywala Kolejorza wystawił w niedzielę głównie rezerwowych, a nawet piłkarzy, którzy nie są zgłoszeni do Ligi Europy. Szachtior przybędzie do Polski będąc wypoczęty i pewny swoich umiejętności. Już w pierwszym spotkaniu ekipa z Soligorska potwierdziła wszystkie swoje atuty o których pisaliśmy kilkanaście dni temu, a którymi są szybka gra z kontry za pomocą paru podań po ziemi oraz stałe fragmenty gry. Szczególnie na rzuty wolne i rożne lechici muszą w rewanżu bardzo uważać, gdyż Szachtior ma w swoim składzie wysokich zawodników i będzie miał w czwartek przewagę wzrostu na boisku.

Słabe strony Szachtiora

Obrona Szachtiora stanowi zgrany kolektyw doświadczonych zawodników, choć w pierwszym spotkaniu zabrakło kontuzjowanego Kuzmenoka, którego zastąpił Bordachev. W niedzielę w pucharze podstawowy stoper Szachtiora już zagrał, strzelił nawet gola i powinien być w czwartek do dyspozycji Tashueva. Bez względu na to, czy Kuzmenok wystąpi 2 sierpnia od początku czy nie defensywę rywala jak najbardziej da się ukłuć. Szachtior w tym sezonie ligi białoruskiej stracił raptem 6 goli w 16 spotkaniach, a pod wodzą Rosjanina w 17 meczach na 3 frontach tylko 5 bramek. Na papierze ten rezultat jest świetny co nie oznacza wcale wzorowej gry Białorusinów w defensywie. W niedawnych spotkaniach z Dinamem Brześć czy BATE obrona Szachtiora bardzo mocno się gubiła i tylko dzięki nieskuteczności przeciwników straciła 1 gola. W ubiegłym tygodniu górnicy także mieli problemy, kiedy Lech ruszył na nich większą liczbą zawodników. Wszyscy dobrze pamiętamy okres spotkania w którym Gytkjaer trafił w słupek, wstrzelenie piłki przez Kostevycha z problemami wybronił bramkarz, a rajd Makuszewskiego został przerwany w ostatniej chwili. Szachtior dysponują wysoką, ale wolną obroną, która ma spore problemy w momencie zmasowanych ataków przeciwnika. Mimo wzrostu mocną stroną górników nie są też defensywne stałe fragmenty gry przy których zespół z Soligorska często gubi krycie.

Największa gwiazda rywala

Największą gwiazdą rywala jest skreślony 7 lat temu w Jagiellonii Białystok kolumbijski pomocnik, Roger Canas. To zawodnik mierzący 190 cm wzrostu, który w swojej karierze zdobywał mistrzostwa z FK Astana i sięgnął po tytuł z APOEL-em Nikozja. Regularnie grał w Lidze Mistrzów i w Lidze Europy mając bardzo duże doświadczenie w rywalizacji z najlepszymi klubami świata. 28-latek wyceniany na 1,4 mln euro to piłkarz, który w Szachtiorze jest mózgiem drugiej linii wystawianym w systemie 4-2-3-1 na „10”. W pierwszym spotkaniu Kolumbijczyk co prawda niczym specjalnym się nie wyróżnił, lecz w ostatnich latach z powodzeniem radził sobie w środku pola z silniejszymi klubami niż Lech. Przeciwko drugiej linii Kolejorza też na pewno będzie umiał grać.


Jak może zagrać Szachtior?

Jeśli w drużynie Szachtiora nie ma kontuzji, to rywal powinien zagrać w następującym systemie i zestawieniu: Klimovich – Burko, Kuzmenok, Rybak, Matvejchik – Szoke, Selyava – Kovalev, Canas, Ebong – Bakaj.

Szachtior to bardzo zgrana ekipa, która gra prostą piłkę po ziemi. Nie wybija piłek na oślep, nie stosuje długich podań tylko często nawet kilkunastoma podiami po ziemi wykorzystując całą przestrzeń boiska i regularnie zmieniając strony ataków próbuje zagrozić rywalowi. Szczególnie na wyjazdach Szachtior więcej gra z kontry, lecz przez wynik 1:1 w czwartek nie może sobie pozwolić na czekanie za tym, co zrobi Lech. W niedawnej przeszłości były spotkania w których Szachtior stosował system 4-4-2. W nim rolę drugiego napastnika pełnił mierzący aż 194 cm wzrostu Laptev, ale takie ustawienie zwłaszcza od początku rewanżu z Kolejorzem jest mało prawdopodobne. 2 sierpnia spodziewamy się Szachtiora grającego w piłkę prostymi podaniami po ziemi, próbującego do maksimum wykorzystać stałe fragmenty gry oraz drużyny, która przynajmniej w momencie wyniku 0:0 nie podda się i będzie gryzła trawę.

Jak powinien zagrać Lech?

W czwartek wszystko ponownie wskazuje na system Lecha Poznań z 3 obrońcami. Mecz z Cracovią pokazał, że poznaniacy w nowym ustawieniu czują się coraz lepiej, a zwłaszcza w środku pola. W niedzielę lechici dobrze utrzymywali się przy piłce, stosowali pressing i prowadzili atak pozycyjny na różne sposoby nie popełniając prostych strat. Pojutrze ponownie ważna będzie boiskowa kontrola, którą Lech miał w ostatnim starciu z Cracovią przez większą część trwania zawodów. Nikt nie stworzył tak małego zagrożenia pod bramką Lecha w tym sezonie, jak przedwczoraj stworzyli krakowianie, którzy momentami (szczególnie w pierwszej odsłonie) nie mogli wyjść z piłką z własnej połowy. Rezultat 1:1 osiągnięty na Białorusi to dobry wynik, bowiem w końcu gol zdobyty na wyjeździe liczy się podwójnie. Absolutnie nie można jednak grać w rewanżu na 0:0 czy czekać na to, co zrobi rywal. W czwartkowy wieczór niezwykle istotna będzie koncentracja Lecha w defensywie, asekuracja oraz czujność przy stałych fragmentach gry. Lech z przodu jest na tyle mocny, że powinien wykreować sobie wystarczająco wiele okazji, aby choć raz pokonać Klimovicha.

Nasz typ

Lech jak i Szachtior znają już swoje zarówno mocne jak i słabe strony. Po wyrównanym starciu na Białorusi po którym mimo wszystko Lech miał lepsze statystyki i zaliczył lepszy wynik, w czwartek spodziewamy się już trochę innego spotkania. Wszystkie sportowe atuty stoją po stronie poznaniaków, którzy grając uważnie z tyłu powinni ponownie zademonstrować swoją ofensywną jakość. Łatwo nie będzie, na pewno będą w czwartek momenty kryzysowe, okresy w których to Szachtior będzie przeważał, jednak stawiamy na zwycięstwo Lecha i pewny awans. Rezultat 2:0 będzie w porządku.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







37 komentarzy

  1. Baca pisze:

    Nic tylko jechać z tym koksem a potem Genk

  2. John pisze:

    W 1 spotkaniu nie pokazali praktycznie nic więc pewnie zagrają lepiej.Było widać ,że Lech ma dużo lepszych piłkarzy,awansu z rąk nie wypuści ,nie ma prawa.

  3. Jussiup pisze:

    Mam nadzieje że to będzie ten mecz w ktorym Lech pokaże siłę i 100% umiejetnosci

  4. sarim1410 pisze:

    Z całym szacunkiem, ale naprawdę uważacie że Soligorsk byłby w czołówce Ekstraklasy ??? Przecież ze słabo grającym Lechem oddali jeden celny strzał ( 5 niecelnych )!!! To obowiązek Lecha żeby przejść taką słabą drużynę. Bez żadnego ale, tym bardziej że Lech gra lepiej niż grał w pierwszym meczu.

  5. arek z Dębca pisze:

    Coz trzeba spokojnie wygrac. Strzelilismy dwie bramki w Soligorsku to i w Poznaniu trzeba strzelic minimum dwie pod warunkiem, ze Jasiu nie dolozy do tego swojej cegielki.

  6. Marecki88 pisze:

    wyjść, pokazać jakość i odprawić z kwitkiem

  7. LECHITA Z WYSPY pisze:

    @Arek z Dębca
    Po pierwsze w Soligorsku było 1-1 więc nie bardzo wiadomo o jakich dwóch bramkach piszesz,a po drugie daj już spokój Buricowi bo błędy może każdy popełnić.Nie popełnia ich tylko ten co nic nie robi.
    Niech Lech zagra swoją piłkę i niech Portugalczyk coś dozuci od siebie i będzie dobrze.Pisze o jednym bo Tiba nie zagra bo za dwie żółte jest mecz pauzy.
    Będą kibice to też myślę wpłynie na zespół i na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.
    Pozdro

    • Truth pisze:

      Była już o tym mowa. Tiba jutro zagra ponieważ dopiero 3 kartka eliminuje z kolejnego meczu.

    • arek z Dębca pisze:

      Zluzuj krawat Lechita z Wyspy. Nie wiesz co to ironia albo humor?

  8. mól pisze:

    2:0 i wysłać ich na…soljankę!

  9. Daniio.x1980 pisze:

    Mam nadzieję że chodź raz kocioł pokaże że jest z Lechem i wtedy piłkarze zagrają i awansują. Hej Lech

    • Marcel pisze:

      1. Co znaczy słowo „chodź” w tym zdaniu… 2. Kocioł wg Ciebie jest ZAWSZE przeciw Lechowi? Aha… Boże, widzisz i nie grzmisz…

    • KDMZ pisze:

      Marcel nawet nie wiesz jak Boga to wkurwia

    • Daniio.x1980 pisze:

      Nie chodziło o dosłowny sens, że „nie Kocioł nie jest z Lechem”, tylko o to że dawno nie mieli wsparcia kibiców i dopingu w meczach.

  10. Antek pisze:

    Niestety chyba nie będzie dopingu ani ludzi na kotle w związku z zatrzymaniem Klimy i pozostałych…Smutne to wszystko bardzo….

    • arek z Dębca pisze:

      Smutne to jest , że chłopaki bez sądu siedzą w więzieniu. A na doping za to co odpierdol… w zeszłym sezonie i tak nie zasługują. Zresztą nikt nikomu nie zabrania dopingować a doping kotła nie jest atrakcją wliczoną w cenę biletu.

  11. Marcel pisze:

    „W Kotle” !!! …. brak słów po prostu….

  12. JUREK pisze:

    A co jak nie ma klimy to nie będzie dopingu,ktoś go zastąpi i lepiej to poprowadzi .

  13. kk pisze:

    Kurwa! Brakuje słów na niektórych co tu wypisuja! Tak kurwa nic się ostatnio nie wydarzyło. Będzie super zabawa w kotle. 2 zwycięstwa, i jest zajebiscie! Ps. Chyba nie ma co tłumaczyć, bo i tak niektórzy nic nie zrozumieja.

  14. Didavi pisze:

    Co tu się wypisuje to głowa mała!
    @Marcel brawo! Wydaje mi się jednak, że walczysz z wiatrakami, a dokładniej kompletnymi ignorantami. Ludzie oczekujący dopingu w Kotle, podczas gdy Klima i kilka innych osób dalej znajduje się w więzieniu, pozbawieni są chyba moralnego kręgosłupa. A jeżeli ktoś uważa, że Kocioł kiedykolwiek był przeciw Lechowi, to proponuje udać się do lekarza.

  15. Ostu pisze:

    W kotle… To się chyba smażyć będą

  16. Pawel1968 pisze:

    Mam tylko nadzieję,że Kolejorz rozjedzie
    tych cieniasów i nie popełni błędów amatorów ze stolicy!

  17. anonimus pisze:

    Zagrać swoje tak jak z Cracovią a bedzie spokojne zwycięstwo. Trochę obawiam się gry Burica bo grać nogami to On nie potrafi ale mam nadzieję że trener wie co robi.

  18. Antek pisze:

    Do Marcel .Popelniłem językowe faux paux i rzecz jasna w kotle …Natomiast chyba żle zrozumiałeś sens mojej wypowiedzi…Chodzi mi o to że nie będzie dopingu bo Klima i inni siedzą w areszcie i jest to smutne..Dla mnie przynajmniej tak jest…Tak samo smutne jest to ze siedzą jak i brak dopingu skądinąd zrozumiały w tej sytuacji…Tyle w temacie Pozdrawiam

  19. Fugugatic pisze:

    Ja zycze nam wszystkim, zebysmy w czwartek wieczorem po meczu, mieli bardzo dobre humory. Bardzo szanuje Djuke ale po pierwszych meczach, troche sie obawialem tego co gral Lech. Po meczu z Craksa, nabralem troche wiecej optymizmu i mysle , ze Djuka moze cos osiagnac z ta ekipa. Bardzo na to licze. Ja mieszkam na stale w Hannoverze i niestety jestem zmuszony do kibicowania na odleglosc ale nie odpuszczam zadnego meczu. Tak czytam wasze wypowiedzi o kotle i o Klimie itd itp. Ludzie !! Ja nie jestem taki jeszcze stary. Mam 40 lat i pamietam czasy, kiedy takie tam tematy (moze nie byly na 2 planie) ale nie przeszkadzaly w kibicowaniu. Wydaje mi sie, ze dzisiaj jest za duzo pierd… o tym i o tamtym. Mamy klub jaki mamy. Obojetnie, czy bedziemy walczyc o majstra czy bedzie gorzej, kazdy z nas bedzie tak samo tego Leszka kochal i mu w sercu kibicowal. Wiadomo, ze nie zgadzamy sie zawsze ze wszystkimi decyzjami klubu. Idealnie nie bedzie nigdy!! Pamietacie Pale i machanie chusteczkami? to byl gnuj!! Ktory z was tak jak ja w radio sluchal na poczatku lat 2000 transmisji z 2 ligi kiedy Kolejorz spadl? Ja nie odpuscilem zadnego weekendu. Wkruw.. bylem tez jak nie wiem co ale kibicowalem i zylem tym bez opamietania. Ja tez mam dni, ze czasami kurw…mi ciskam ile wejdzie ale ten klub bede kochal do konca moich dni i mu kibicowal chocby nawet z Grenlandii. Na pewne rzeczy jak nie mamy wplywu tak nie bedziemy miec i tyle. Jezeli jest tak jak teraz, ze co rok walczymy o najwyzsze cele nasze E-klapie to trzeba to brac jak jest, bo na ta chwile to jest i tak duzo… Pozdrawiam wszystkich poj…bow takich jak ja, Tylko KKS!!!

  20. aaafyrtel pisze:

    jaki Selyava? nie można swojsko Sielawa…

  21. aaafyrtel pisze:

    była 30. rocznica powstania Związku Polaków na Białorusi… dlaczego nie uczcić ją zwycięstwem nad szachciorem salihorsk…

    • arek z Dębca pisze:

      Dobra okazja, tym bardziej, że żyje tam nadal wielu naszych rodaków, którzy po wojnie nagle znaleźli się poza granicami ojczyzny.

  22. Cześć pisze:

    Co za ludzie, wasi koledzy siedza w wiezieniu a wy macie to gdzieś. Z pewnoscia wiekszosc z was ma powstawiane sceny z oprawami na portalach spolecznosciowych zorganizowanych przez ludzi ktorzy wlasnie siedzą. Dopingu nie bedzie bo klema siedzi! Lech to kibice a nie kuchenki.

  23. aaafyrtel pisze:

    bojkot meczu w kwestii uwolnienia klimy i kumpli nic nie da… trzeba w necie uruchomic akcję #uwolnicklimaikumpli… ja jestem w kwestii internetu zielony, ale apeluję o tą akcją od dawna… i co i nic… dla mnie to jest niezrozumiałe… czyżbyśmy wszyscy byli zieloni internetowo?!

  24. Jurek pisze:

    Zróbcie z nich świętych i poproście o pomoc Kościół.

    • aaafyrtel pisze:

      chłopie, twój sarkazm jest nie na miejscu… tu chodzi o podstawowe wolności obywatelskie, twoje też… los klimy i kumli woniejet aresztem wydobywczym, ohydną praktyką rodem z poprzedniego reżimu…

  25. Cześć pisze:

    Bojkot ich może nie uwolni ale nastepnym razem zarząd bedzie wiedzial ze nie oplaca sie wspopracowac z policja i wojewodą. To dzieki kibica istnieje football i oni musza to zrozumieć.

    • a70 pisze:

      a do kogo będziecie mieli pretensje jak kolejorz bez dopingu odpadnie z pucharu chyba tylko do siebie a jak wygra to też będziecie pierwsi po medale aklima sam sobie winny i mi go nie brakuje ponieważ prowadzenie przez niego dopingu w dużej mierze nie miało nic wspólnego z dopingiem tylko obrażanie pół POLSKI