Reklama

Przedmeczowa analiza Genk – Lech

Jutro wieczorem Lecha Poznań czeka bardzo trudne wyjazdowe spotkanie w którym celem będzie nie przegrać i strzelić gola. KRC Genk to zespół silny w ofensywie, który zechce rozstrzygnąć losy tego dwumeczu już na swoim boisku. W czwartek po 20:00 obrona Kolejorza będzie musiała rozegrać najlepsze spotkanie w tym sezonie, aby przeciwstawić się ofensywie Belgów.


Jutro celem minimum Lecha Poznań jest to samo co na Białorusi. Strzelić bramkę i nie przegrać. Wtedy rewanż przy Bułgarskiej zapowiadałby się pasjonująco, a szanse awans do fazy play-off byłyby całkiem duże.

Mocne strony Genku

Największym atutem Genku jest obecna forma tej drużyny. Belgowie podczas okresu przygotowawczego wygrali 7 sparingów (wszystkie) gromiąc m.in. Olympiakos Pireus 4:0. Świetną formę strzelecką z gier kontrolnych Genk przełożył na dwumecz z Folą Esch wygrany 9:1. W lidze belgijskiej „niebiesko-biali” na razie pokonali Lokeren 4:0 i zremisowali z Sint Truidense 1:1. Podopieczni Philippe Clementa są w formie szczególnie imponując w ofensywie. Od początku rozgrywek w bardzo wysokiej dyspozycji znajdują się skrzydłowi Leandro Trossard, Edon Zhegrova i Dieumerci Ndongala, a także środkowi pomocnicy Alejandro Pozuelo oraz Ruslan Malinovsky. Genk grający w systemie 4-2-3-1 przechodzącym często na 4-3-3 z łatwością stwarza sobie wiele sytuacji do zdobycia gola bardzo groźnie atakując przede wszystkim skrzydłami. Boczni pomocnicy Genku regularnie szukają zejść z piłką do środka, a później podań do napastnika lub strzałów.

Słabe strony Genku

Najczulszym punktem Genku jest młoda i wciąż niezgrana defensywa. Latem opuścił ją podstawowy stoper, Omar Colley sprzedany do Sampdorii. W tej chwili podstawowymi środkowymi obrońcami są Aidoo oraz Dewaest, którzy jutro prawdopodobnie wystąpią od początku. Genk z wyjątkiem bramkarza w tylnej formacji o dziwo dysponuje dość wąską i mało doświadczoną kadrą. Pomiędzy ofensywą a defensywę tej drużyny jest spora różnica. Jeśli Lech chce strzelić w czwartek gola powinien poszukać swoich szans głównie na lewej pomocy. Na prawej obronie w Genku wystąpi najprawdopodobniej jeszcze mało doświadczony Duńczyk, Joakim Maehle, który dość niespodziewanie nie ma klasowego zmiennika. Rajdy Volodymyra Kostevycha lewą flanką mogą się Lechowi bardzo mocno opłacić.

Największa gwiazda rywala

Największą gwiazdą Belgów jest 25-letni Ruslan Malinovsky. 11-krotny reprezentant Ukrainy to prawdziwa gwiazda Genku, klasyczna „8” i jeden z motorów napędowych ofensywy rywala. Obunożny piłkarz dysponujący bardzo mocnym i celnym uderzeniu z dystansu czy z rzutu wolnego jest wychowankiem Szachtara Donieck w którym nigdy nie potrafił się przebić. W tym sezonie dla Genku strzelił już 3 gole i zaliczył 2 asysty. Kilka lat temu zagrał przeciwko Legii reprezentując jeszcze barwy Zorii Ługańsk.


Jak może zagrać Genk?

Drużyna Genku postawi jutro na atak, na atak i jeszcze raz na atak chcąc rozstrzygnąć losy tej rywalizacji już u siebie. Spodziewamy się Genku, który wystąpi w pierwszym składzie chcącego do maksimum wykorzystać jak najwięcej akcji skrzydłami. Genk dysponuje szybkimi, filigranowymi piłkarzami na bokach pomocy, którzy często schodzą z piłką do środka, próbują dryblingów i wdają się w wiele pojedynków 1 na 1. Lech musi bardzo uważać na to, gdzie fauluje. Ruslan Malinovsky ma przysłowiowy młotek w nodze i jednym z jego największych atutów są gole zdobyte po uderzeniach z rzutów wolnych, które strzelał już choćby w tym sezonie. Rozmach Genku w ofensywie jest momentami imponujący. Belgijski zespół gra podobnie jak Lech, czyli stara się grać szybko, po ziemi, grać z klepki i dużo bokami. Techniczne umiejętności zawodników Genku są jednak dużo wyższe od umiejętności piłkarzy Lecha i jakość takich graczy, jak m.in. Malinovsky, Trossard, Pozuelo, Ndongala czy Zhegrova może być bardzo widoczna.

Jak powinien zagrać Lech?

Gra w systemie 3-5-2 może skończyć się tragicznie już do przerwy. KRC Genk to za silny rywal, aby Lech grał sobie trójką obrońców i wahadłowymi. Zostawienie bocznym pomocnikom Genku miejsca na bokach może zakończyć się dla Lecha bardzo źle i tym razem łapanie zawodników rywala na pozycji spalonej może już się nie udać, a zwłaszcza, że jutro zabraknie systemu VAR. Kolejorz musi być w czwartek niezwykle skoncentrowany, grać wysokim pressingiem i podwajać krycie na skrzydłach. Im lechici wygrają więcej pojedynków 1 na 1 na bokach boiska czy zaliczą więcej odbiorów tym lepiej dla całej drużyny. Gra bocznych obrońców, których powinni wspierać pomocnicy może okazać się kluczowa w końcowym wyniku zawodów na Luminus Arenie. Lech marząc o awansie nie może jutro przegrać i przede wszystkim powinien strzelić gola. Gra z kontry przy wysoko ustawionej defensywie przeciwnika może być bardzo opłacalna, choć z powodu kartek na boisku w Genku zabraknie Pedro Tiby. Nie da się ukryć, że Genk jest lepszy od Lecha, ma lepszych piłkarzy w ofensywie, dlatego tak ważna będzie w czwartek skuteczna gra w defensywie oraz równie skuteczne wyprowadzanie kontr. System 3-5-2 i pójście na wymianę ciosów z Genkiem mogłoby zakończyć marzenia Lecha o awansie już po 45 minutach. Jutro cały zespół musi uważać na to, co robi w obronie i być bardzo mocno skoncentrowany przy wyprowadzaniu piłki.

Nasz typ

Marzenie to wynik 1:1, który dawałby spore nadzieje na awans. Lech czeka jutro trudny mecz w którym najważniejsze będzie dobre przygotowanie taktyczne, uniknięcie prostych błędów w defensywie oraz skuteczność pod bramką przeciwnika. Z jednej strony celem Lecha jest zdobycie gola, który strzelony na wyjeździe liczyłby się podwójnie, a z drugiej zagranie w defensywie na tyle dobrze, aby nie stracić bramki (zwłaszcza na samym początku). Przewidujemy, że Lech zagra tym razem defensywnie, z kontry, a w meczu nie padną więcej niż 2 gole.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







32 komentarze

  1. ryszbar pisze:

    Tylko skąd teraz zebrać 4 obrońców? Czy Janicki już doszedł do siebie?

    • 07 pisze:

      4 -y z rezerw ma dojechać – Darek Dudka. ;))) . To będzie autobus i to piętrowy. ;)))

  2. Kamillo pisze:

    https://www.youtube.com/watch?v=azpwgTwhmDM – ostatni mecz Genk w lidze, niby 1:1 ale tu spokojnie mogli wygrać pięcioma bramkami. Nie tylko ten Malinowski ma młotek w nodze. Z formą naszych bramkarzy ten dwumecz może się całkiem szybko dla nas skończyć :/ Ivan – cudotwórco ufam Tobie 😀

  3. slavo1 pisze:

    Mam nadzieję, ba nawet jestem przekonany, że Ivan wie o naszych słabościach to samo co napisane w tej analizie – bo to oczywistości. Nie roszczę sobie pretensji do bycia fachowcem, ale konkluzje aż rzucają się w oczy : autobus + kontry. Grecy tak zdobyli ME a Francuzi MŚ (pierwsza połowa). Widać ile znaczy tzw. taktyka przygotowana pod przeciwnika a nie mityczne (i bezsensowne) „patrzymy na siebie i gramy swoją piłkę”… Nie jesteśmy Barceloną by tak podchodzić do meczu… Mam tylko nadzieję, że nasze nadzieje na grę w LE nie skończą się po 45 minutach. Choć jestem pesymistą.

  4. Michu87 pisze:

    Genk ma podobne problemy jak my czyli, czyli nie zbyt zgrana obrona, która od czasu do czasu popełnia błędy. Tylko pytanie która z drużyn wykorzysta te błędy i która zrobi ich najmniej. W ofensywie niestety na ten moment przewyższają nas, są lepiej zgrani. Mimo, że pod naszą bramką może się kotłować, to mam cichą nadzieje. Że przy ich atakach, trochę zapomną o obronie co pozwoli ich skontrować. Czyli taki szybki Makuszewski, Kostia, Jóźwiak bądź Amaral będą mieli jutro pole do popisu. Gdzieś w sercu mam, że będzie 1:1 tak jak redakcja obstawia, ale rozum mówi, że przegramy 2:1.

  5. 07 pisze:

    Pamiętacie mecz Lecha z Legią za Rumaka? Ówczesny trener Lecha ustawił zespół bardzo ofensywnie, a potem okazało się, że to był błąd. Uważam, że jutro może być tak samo. Nie liczę na to, że strzelimy 4 gole, ale uważam, że jak ktoś mocno postawi na atak to dobry zespół powinien swoje akcje wykorzystać w kontrach. Swego czasu Wisła Kraków pojechała na Schalke i przywiozła 4-1. Tam również mało kto wierzył w zwycięstwo. Pewnie jestem wyjątkiem, ale uważam, że przywieziemy dobry wynik do Poznania.

  6. John pisze:

    Defensywnie, z kontry.Też tak uważam,na lewej obronie Jóźwiak.Przy kontrze na bokach z Jóźwiakiem ,Makuszewskim i Kostevychem i Amaralem ,to może się udać.Trałka-Cywka w środku ,z przodu Jevtić-Gytkjaer ,tak bym to widział.Ciekawe co tam Ivan wymyśli.
    Remis bramkowy byłby dobry.Nawet taka minimalna porażka powiedzmy 1-2 ,daje szansę przy rewanżu u siebie.
    Boje się tego meczu ,żeby nie było pograne już po 1 spotkaniu.
    Szansę są ,Lech faworytem nie jest ,może to i lepiej.

    • leftt pisze:

      A dlaczego na LO Jóźwiak a nie Kostia? Na obronie powinien grać obrońca.

  7. Ostu pisze:

    No właśnie… Nasi wahdlowi/skrzydłowi też powinni schodzić do środka a przede wszystkim próbować gry 1 na 1… I to nie tylko w tym meczu… Co pokazał ostatnio Jóźwiak … To jest przyszłości także w lidze i w ogóle…

  8. mario pisze:

    a ja się obawiam, że Ivan po prawej wystawi Cywkę, bo to, że zagramy czterema obrońcami dla mnie jest oczywiste. Jeśli tak będzie, to może być smutno…Ale wciąż wierzę, że nie bedzie źle.

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Cywka powinien zagrać na 6.
      W ogóle to widzę to tak:

      Burić (niestety) – Janicki, De Marco, Rogne – Kostewycz, Cywka, Radut, Jevtić, Jóźwiak – Gytkjaer, Makuszewski (Amaral)

  9. Lekarz sprzedawany pisze:

    Największą siłą Kolejorza przed pierwszym meczem z Belgami będzie… brak siły. W zasadzie nikt, a w szczególności bukmacherzy, nie liczy na Lecha. A ten niejednokrotnie pokazał, że właśnie w takich meczach potrafi osiągnąć dobry rezultat. Jeśli dodamy do tego charyzmę trenera i ambicję szczególnie nowych zawodników (wiem, Tiba nie zagra), to ja na Genk dużych pieniędzy bym nie stawiał. Nie mogę doczekać się już czwartkowego meczu, by zobaczyć ładne widowisko.

    A jak podaje belgijski portal, Belgowie wystraszyli się już polskich kibiców. Ściągnęli helikopter, który będzie nadzorował zachowanie fanów Kolejorza w mieście. Czyli jednak mamy czym ich straszyć 😉

  10. Cinek pisze:

    Mówicie, że 3-5-2 może skończyć się tragicznie. Dla mnie formacja z 4 obrońcami może okazać się samobójstwem z racji tego, że nie mamy na tą chwilę prawego obrońcy. Cywka- wolny i mało zwrotny, jak trafi na szybkiego i umiejącego dryblować skrzydłowego to po nim. Mieliśmy już przykład z Gandzasarem jak bodajże Musonda zrobił z niego wiatrak. Orłowski- myślę, że to nie jest jeszcze Jego poziom. Owszem zagrał poprawne zawody we Wrocławiu, ale gdzie Śląsk, a gdzie Genk. No i koniec z zawodnikami na tą pozycję. No chyba, że zagramy w totalnym eksperymencie i wrzucimy na PO Makuszewskiego, ale to jest głupie, bo zabieramy za dużo z przodu, a jedziemy nie tylko murować bramkę przez 90 minut, ale także chcemy coś ukłuć. Według mnie powinniśmy przystąpić do meczu w formacji obronnej z 3 zawodnikami (Janicki- Rogne- DeMarco) bez żadnych udziwnień. Dużą rolę w tym meczu będą odgrywać wahadła (Makuszewski- Kostevych) ich zadaniem w czwartkowym meczu będzie 80%defensywa-20%ofensywa. Do środka wejdzie Trałka i Cywka z racji tego, że chcemy mieć przewagę wzrostu w defensywie i obaj panowie są dobrzy w destrukcji. Nieco wyżej zagramy Jevticiem, a w formacji ofensywnej zobaczymy Amarala i Gytkjaera. Podsumowując zagramy tak: Burić- Janicki/Rogne/DeMarco-Makuszewski/Trałka/Cywka/Kostevych-Jevtić-Amaral/Gytkjaer. Ewentualne zmiany to Puto za Jasia lub Gajos za Cywkę. W obwodzie zostaje Radut, Jóźwiak, Vujadinović, Tomasik i Tomczyk. Poza 18 meczową typuje Orłowskiego, Klupsia, Dioniego no i Tibę oczywiście.

    • Kamillo pisze:

      W takim spotkaniu więcej w defensywie da chyba walczak Jóźwiak, który mógłby wejść za wolnego Jevticia. Druga opcja posadzić na ławce Amarala i wstawić go na podmęczonego rywala. Amaral ma pokrętło w nodze a ich obrona się gubi, szybkie kontry i możemy strzelić bardzo cenne bramki na wyjeździe.

  11. Greg pisze:

    A co z transmisją!!! Po raz kolejny nie pokazują naszego meczu w tv !

  12. alvaro9 pisze:

    A ja jestem odmiennego zdanianie. Zadnego odchodzenia od gry 3 obroncow – chlopaki juz sie zgrali w takimtym ustawieniu i powrot do czworki z tylu bylby strzalem w stope. Co za problem dla Genku rozpracowac taka defensywe, skoro wiekszosc ich rywali tak wlasnie? Poza tym nastawianie sie na 1:1 jest bez sensu, jak bysmy nie zagrali to oni powinni nam tych bramek strzelic wiecej, wiec tutak trzeba wyjsc wysoko i nastawic sie na otwarta wojne jak Jaga w Portugalii. Lech Djurdjevicia nie umiema sie murowac, ma kiepskoco dysponowanych bramkarzy, wiec powinien skupic sie na ty co umie najlepiej – czyli na atakach. Jak uda sie wygrac 4:3 to wtedy bedziemy mogli sie u siebie zamurowac, a taki wynik jest wg mnie jak najbardziej realny.

  13. Piknik pisze:

    Na takie mecze czekaliśmy gramy z silnym rywalem, który na papierze jest dużo mocniejszy. To jest solidne wyzwanie dla naszych zawodników, szczególnie dla formacji defensywnej. Fakt jest taki, że my lubimy grać z kontry mam nadzieje, że Genk dołączy do innych takich klubów jak Austria Wiedeń, Manchester City, Juventus, Fiorentina, Feyrnoord, Dnipro, drużyn, które były faworytem spotkania z naszą drużyną, ale się bardzo przejechały.

  14. jaskoff pisze:

    Dokładnie. Nie ma co odchodzić od 3 obrońców, jak wygląda to coraz lepiej tym bardziej, że nie mamy na ten moment klasycznego PO. Zresztą zarówno Maki jak i Kostia odpoczęli w weekend i powinni jutro hasać na wahadłach.

  15. JRZ pisze:

    Strach pomyśleć kto zagra w bramce.

  16. deel pisze:

    Moim zdaniem nie należy rozmowy o obronie spłaszczać do systemu gry. Czwórka czy trójka obrońców to tylko jedna z formacji na boisku. A bronią wszyscy. Odpowiedzialność i koncentracja. To są hasła na jutrzejszy mecz. W moim odczuciu najważniejsza będzie gra linii pomocy. Widzieliśmy w meczu ze Śląskiem, co się dzieje gdy nie ma dobrych wahadłowych w naszym systemie gry, a na dodatek środek pomocy „uciekał” od konstruowania akcji zaczepnych i twardej gry w defensywie. Jutro zobaczymy inny skład osobowy. Unikający większych roszad w zespole ID dał odpocząć ważnym ogniwom w ostatnim meczu ligowym. To znaczy jak ważny jest dla niego ten dwumecz. Jak mawiał klasyk, trzeba odciąć rywala od posiadania piłki. Jak nie będzie w jej posiadaniu to nic nie wymyśli. Jak sami dostarczymy futbolówkę pod bramkę Genku to mamy zawodników, którzy są w stanie strzelić choćby jednego gola. Nie twierdzę, że awansujemy dalej, ale nie mam też jakiś przesadnych obaw.

  17. mario pisze:

    przestrzegałbym przed sądami typu: nasza obrona jest zgrana i gra coraz lepiej. Moim zdaniem do dobrej gry obrony mamy daleko jak stąd na Księżyc. To, że straciliśmy dotąd mało bramek nie wynika ze świetnego zgrania naszej obrony, ani też z jej dobrej jakości, ale z fury szczęścia i pierdołowatości Śląska. Sądzę, że drużyna nastawiona totalnie na atak, a taką podobno jest Genk nie będzie miała zbyt dużych problemów, by w taką obronę jak nasza wchodzić jak nóż w masło. To prawda, że na obecną chwilę nie mamy prawego obrońcy, ale gdybyśmy mieli, to powinniśmy zagrać na 4 obrońców. A tak mamy problem. Nie zazdroszczę Ivanowi, ale wierzę w niego i jego zmysł taktyczny.

  18. Sim pisze:

    Kluczem do ugryzienia Genk jest mocny pressing w środku pola przez CAŁY mecz plus szybkie kontry. Ten pressing trzeba koniecznie przesunąć powyżej 30m, liczenie na wciągnięcie ich na swoją połowę może być złudne z trzech powodów: mankamentów naszej obrony, techniki przeciwnika i ILOŚCI oddawanych strzałów.

    Poważnie, oni regularnie oddają po 20+ strzałów na bramkę, podczas gdy my czasem mamy problem z 5+ (o Zagłębiu nawet nie wspomnę, 1). Tam wpadają 3-4, u nas jeździmy po zawodnikach którzy „zmarnowali okazje” (ostatnio tak było z Amaralem). A to nie zmarnowane okazje są problemem tylko kluczowa jest ILOŚĆ okazji ogółem.

    Nie możemy murować bramki i dyskutować o obronie nawet nie dlatego, że nie mamy kim bronić, tylko dlatego, że to jest woda na młyn przeciwnika który POTRAFI stwarzać sobie sytuacje.

    Słowo klucz to WALKA.
    I ZERO przestojów- bo nie pamiętam kiedy ostatnio potrafiliśmy zagrać 90min na pełnym gazie, z mocnym indywidualnym kryciem.
    Jednak po 45min przestoju z Szachtiorem potrafiliśmy się spiąć w dogrywce, więc jednak się da i można!

    Jak będziemy mieli 2 bramkową przewagę to możemy się bronić i skupić na wyprowadzaniu kontr. Do tego momentu środek pola będzie kluczowy, środek i pomoc a nie obrona.

  19. Rafał pisze:

    3:0 dla Lecha!

  20. Ostu pisze:

    Sim … Konkretne słowa

  21. klaus pisze:

    Przegramy to trudno- będzie można skupić się na panowaniu w lidze i PP. Z Broendby raczej byśmy i tak odpadli więc o fazie grupowej(która by nas zabiła) nie ma mowy. Czas powalczyć o ligowe trofea- na tyle nas realnie stać. Ja wyjeżdżam już dzisiaj. Nocuje ktoś w Hasselt?Tylko Lech

    • komor pisze:

      Nie można budować silnej drużyny zakładając że jak „przegramy to trudno”, to trochę tak jakby się odrazu poddać, trzeba wychodzić na mecz bez takich kalkulacji bo taki mental jest zgubny.

    • John pisze:

      Przegramy to trudno ,to się nawet zgadzam ,ale gadanie ,że z Brondby raczej i tak byśmy odpadli?
      Genk jest dużo silniejszym zespołem ,z Brondby Lech by miał spore szansę na awans.

  22. MaPA pisze:

    Myślę że piłkarze tak jak i my zdają sobie sprawę z tego że gramy z rywalem teoretycznie lepszym.To nie znaczy że mamy się położyć.Moim zdaniem sukcesem będzie remis bramkowy lub skromna porażka 1-0.Co do samej gry to należy do minimum ograniczyć te ogromne ilości niecelnych podań.To właśnie jest nasz mankament który ułatwia zadanie przeciwnikom.Mam nadzieję że Djuka i spółka znajdą jakiś sposób na ograniczenie możliwości przeciwnika.Żałować należy tylko braku transmisji w tv.

    • mario pisze:

      ogólnie zgoda, ale z tymi podaniami to lekko się nie zgodzę, bo od początku rozgrywek wyglądamy pod tym względem dużo lepiej niż za Bjelicy. Wcześniej było to ok 73-75%, teraz jest ok 83-84%

  23. gregor pisze:

    Będzie transmisja Polsat Sport Extra