Top 7 (09-15.08)

Top 7 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 7 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Nowy cykl o nazwie „Top 7” ma za zadanie co tydzień w środę wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: perkac do newsa: Genk – Lech 2:0

„Dla mnie ten mecz w naszym wykonaniu to tragedia. Idealnie pokazał gdzie się znajduje nasz klub, nasza polska piłka w Europie. Te błędy w przyjęciach, w kryciu, zmęczenie. Głównie mam pretensje do sztabu za skład jaki posłał w bój. Liga Europy to nie jest polska liga więc nie widzę w takim meczu miejsca dla Orłowskiego. Belgowie dzisiaj zrobili z niego wiatrak. Nie można wystawiać na bok obrony obrońcy który NIE jest szybki, zwrotny, ma problemy w kryciu i całą dotychczasową karierę spędził w III lidze no sorry ale maluch nigdy nie będzie Mercedesem, a już w meczu z Szachtiorem czy Śląskiem miał problemy. Rozumiem że był jedynym prawym obrońcą w składzie ale Vujadinović czy nawet Tomasik którzy mają doświadczenie lepiej by sobie poradzili. Od Orłowskiego zaczęła się cała nie pewność w obronie która trwała cały mecz, nigdy nie wiadomo jak ten piłkarz się zachowa. Można było przewidzieć jakie problemy będzie miał i temu zaradzić. Nie rozumiem także zmian w drugiej połowie. Po co wszedł Tomczyk który ile zagrał? Pół meczu w tym sezonie? Co on miał wnieść do meczu, przecież to nie jest piłkarz kreatywny i nie stworzy sam akcji, nie zrobi przewagi a tego nam brakowało w tym meczu. Czy my broniliśmy wyniku 0:2 że Ivan nie wpuścił Amarala. Jevtić oprócz stałych fragmentów gry to nic więcej, stworzył coś Chrystianowi z gry? Nie potrafiliśmy wyjść z piłką z własnej połowy a nawet z pola karnego. Amaral był naturalną zmianą która mogła zmienić obraz gry. A najbardziej mnie denerwuje jak chyba w 70 minucie jest szansa na kontrę, wychodzimy z własnej połowy i zamiast wypuścić jednym podaniem na wolne pole na lewe skrzydło i stworzyć przewagę to piłkarz ( chyba Kostevich) holuje piłkę (w wolnym tempie) przez całą połowę przeciwnika i na końcu tylko rzut rożny. Niech się nauczą wykorzystywać szansę na zrobienie przewagi piłka jest szybsza od piłkarza to dlaczego tego nie wykorzystać, nie pozwól aby obrońcy wrócili pod pole karne im szybciej podasz piłkę tym lepiej, tym masz więcej miejsca, przestrzeni to podstawa kontrataku.”

Autor wpisu: babol do newsa: Genk – Lech 2:0

„Bądźmy realistami, 2 klasy różnicy. Nawet jednej składnej akcji zakończonej strzałem nie potrafiliśmy wykonać. Jest już po awansie, nie ma co się łudzić. Jest ciągle za dużo braków w składzie, lata zaniedbań tak się kończą. Przecież obiektywie obrona jest złożona z rekonwalescenta, III ligowego obrońcy oraz gościa, który w poprzednim sezonie klepał piłkę w rezerwach z nie mniej gorszymi od siebie piłkarzami. Jeśli opieramy obronę o takich ludzi to musiało się w końcu rozsypać. Najgorsze, że nawet 1 porządnej akcji nie stworzyliśmy, a przecież takowe zawsze się znajdowały. Jest dramat, ale czy w poprzednich latach nie było podobnie? Nic z tym do dzisiaj nie zrobiono. Ciągła wiara w Gajosa, Jevticia itd. jest nie do podrobienia. Lata zaniedbań, polityka minimalizmu. Nie będę się pastwił nad Ivanem bo jest najmniej winny tej żenady. Wycisnął maxa z tego gówna, blok defensywny to parodia. Pisałem o tym, że się rozjedzie przy mocniejszej ekipie i się rozjechała. Dużo tu się pisało o wzmocnieniu obrony, jednak nic z tym nie uczyniono. Pozbywa się lekką ręką najlepszego stopera ligi Dilavera, w jego miejsce próbuje wkomponować Orłowskiego! Jeśli ludzie z klubu nie pójdą za ciosem i nie będą co okienko wymieniać parodystów na dobrych piłkarzy to co roku będzie to tak wyglądało. Nie wiem jakby musiał się trener postarać z gówna nie jest w stanie bata ukręcić. Bardzo boli ta porażka…”

Autor wpisu: deel do newsa: Bezradność, szkolne błędy i brak wiary

„Do wczoraj, twarzą zmian w Klubie był trener Ivan Djurdjević. Dzisiaj już chyba nie jest. Wystawienie Tomczyka to zabieg marketingowy. Pokażmy młodego, w pucharach, może ktoś się nabierze i go kupi. Zalecenie Zarządu. Czyli wynik sportowy nadal jest nieważny. Ta mityczna trzecia runda el. LE to wyznacznik zarówno możliwości ale też i ambicji właścicieli naszego Klubu (czyli ich braku). Po jakże słusznym proteście kiboli wobec polityki Klubu, jaki zobaczyliśmy 20 maja, nic się praktycznie nie zmieniło. Klub dokonał trzech zakupów jakie robią wrażenie swoim rozmachem. Po co? Tiba nie zagrał z powodu kartek. Amaral i Dioni nie pojawili się na boisku w meczu z Genkiem. Dlaczego? Może Klub uważa, że na Jevtića, Gajosa czy Trałkę znajdzie kupca? No przepraszam, nikt głupi nie jest. Ci zawodnicy to jest szrot. No może poza Trałką z racji liczby bramek w ostatnim sezonie. Ale jego wiek? To po co Zarząd wydał pieniądze na te letnie wzmocnienia? Żeby ogrywać Zagłębie Sosnowiec w lidze? Udobruchać kiboli? Nadal Piotr Rutkowski nie ma w sobie bakcyla zwycięstwa. Nie ma wizji rozwoju Klubu. Może i dostrzega bieżące potrzeby, ale wiadomo, im kto ma więcej kasy tym trudniej mu się ją wydaje. Piotr Rutkowski to wzorcowy przykład „janusza biznesu”. Dzięki takim ludziom jak on, Polacy zarabiają grosze a do roboty ściąga się wietnamsko-indyjsko-pakinstańsko-ukraiński zaciąg, który gnoi Polski rynek pracy. Ale dość o tym. Nasze letnie wzmocnienia powinny dać jakość w el. LE. To jest konkret. Niemałe wpływy do budżetu z tytułu awansu do grupy LE. I co? W Belgii wychodzimy składem z poprzedniego, spieprzonego po całości sezonu. Ci sami zawodnicy, taka sama gra a właściwie jej brak. Amaral i Dioni, oglądają tę żenadę z ławki/trybun (Tiba wywalczył wcześniejsze awanse, co odkupił żółtymi kartkami). Być może cały ten nowo nabyty tercet wystąpi w rewanżu. Może będzie to też „cud nad Wartą”. Oby. Ale konsekwencji w budowaniu zespołu nie widać. Trener miota się pomiędzy własnymi spostrzeżeniami i nakazami Zarządu. Płacą mu więc ulegnie. Z mojej strony patrząc na sytuację w klubie to nic się nie zmieniło. Nadal po boisku snują się: Jevtić, Gajos, Radut czy też Trałka. Niweczą każdy przebłysk dobrej gry. Wielu z internautów, wykazuje słabość obrony i bramkarzy. Nie będę z tym poglądem polemizował bo to prawda. Ale kto Gajosowi-Trałce-Cywce zabronił asekurować prawą obronę, na której robił co mógł Orłowski? Tak. Druga bramka Go obciąża. Ale po tylu interwencjach, kiedy reszta zespołu spokojnie truchtała w środku boiska, a on sam został pozbawiony jakiegokolwiek wsparcia, trudno było oczekiwać innej Jego gry. Poległ. Ale jego klęska ma nazwiska: Trałka, Gajos i Cywka. No i Makuszewski. Ten ostatni to jest skrzydłowy. Nie ma pojęcia o grze obronnej. To nie jest wahadłowy w systemie Djurdjevića. W meczu z Genk nie było go ani w obronie ani w ofensywie. Może tę lukę ogarnie Gumny. Ale to już będzie po ptakach. Być może zdobędziemy wymarzony tytuł Mistrza Polski. Jeżeli nie zostanie „poparty” absolutną dominacją w lidze to będziemy się za rok „odbijać” od średniaków jak dzisiaj Legia. No chyba, że w zimie dołączą do nas obrońca, bramkarz i „10”-ka. W lecie „6” i „8”. Takie marzenia zwykłego kibola. To jest realne. Można to zrobić. Tak. Sprzedać „młodych”. Jasne. Ale pozostawić trzon drużyny. Taki jaki zagwarantuje skuteczną walkę nie o trzecią, ale czwartą rundę el. LE. I tak dalej. My kibole, oczekujemy progresu. Rozumiemy naszą złą sytuację personalną kiedy patrzymy na tzw. piłkarzy biegających po boisku. To trzeba zmienić. Nie jestem optymistą w tej materii, ale daję szansę nowemu trenerowi. Jeżeli za rok, znowu będę musiał słuchać wywodów, że rywal był za mocny, w trzeciej rundzie el. LE to po prostu nie będzie już żadnych usprawiedliwień. To będzie oznaczać tylko jedno. Kibole, kibice, spierdalajcie na drzewo. Ja nadal „mam kurwa dosyć”. Po poprzednim sezonie. I te, „historyczne” zakupy nie robią na mnie wrażenia. Pożiwiom, uwidim jak mawiają starożytni. Oczekiwałem, że te milionowe wzmocnienia dadzą nam choćby cień szansy na grupę LE. I co? Nie zobaczyliśmy ich w Belgii. Zamiast nich po boisku snuli się Trałka, Gajos i Jevtić. Synonimy klęski. Jesteśmy słabi jak w poprzednim sezonie. Tiba, Amaral i Dioni mają napędzić karnetowiczów. Ustawka z Wojewodą była „przeźroczysta” od samego początku. Przecież żaden polityk nie będzie rżnął gałęzi na której siedzi.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Genkiem

„Wszyscy skupiają się na Jóźwiaku i Pawce, bo faktycznie obydwaj błyszczeli najjaśniej, jednak to duet w środku był dla mnie kluczem do zwycięstwa. Duet Tiba + Cywka deklasuje swoich rywali do gry czyli Gajosa + Trałkę. Tiba to prawdziwy wymiatacz jak na nasze warunki. Jego rozrywające podania stwarzają mnóśtwo zagrożenia. Nie chcę przesadnie jechać po Jevticiu, bo miewał okresy gry u nas, gdzie naprawdę z przyjemnością się na niego patrzyło, ale widać olbrzymią różnicę pomiędzy nim a Tibą, na korzyść tego drugiego. Różnica jest taka, że Jevtić zagrywał jedną, bardzo widowiskową piłkę na mecz, która dawała asystę plus dorzucał ze 3 dryblingi, również bardzo widowiskowe. Wszyscy go podziwialiśmy, przymykając oko na to, że 1 super piłka plus 3 super dryblingi na przestrzeni 90 minut to trochę mało. Tiba dzisiaj miał chyba z 10 super podań, które napędzały akcje. Jego dryblingi są może nie tak widowiskowe, są raczej pozbawione wszelkich zbędnych ozdobników, ale są nastawione na maksymalizację efektu. Jevtić przy Tibie wygląda na jarmarcznego kuglarza, czarującego i ogłupiającego miałkie umysły. Wiem, wiem – przesadzam. Jevtić to dobry piłkarz, na zakręcie. A że ten zakręt trwa już dość długo, to na pewno rzutuje na stopień niezadowolenia z Darko. Może się ogarnie, ale jakoś nie specjalnie w to wierzę. Wracając do Tiby, to intensywność jego gry, gdy próbuje w każdej akcji brać udział i dać 100% drużynie robi olbrzymie wrażenie. Tylko mieć nadzieję, że będzie umiał utrzymać formę przez następne miesiące, a nawet lata gry tutaj. Wreszcie mamy móżg w drużynie. Wreszcie jest ktoś, kto może być faktycznym liderem tego zespołu.”

Autor wpisu: John do newsa: Na chłodno: Trzy rzeczy do stabilizacji

„Zgadzam się praktycznie ze wszystkim. Jedyną formacją gdzie brakuje jeszcze jakości na tą chwilę jest obrona. To prawda, że jedynym klasowy ŚO obrońcą albo kandydatem na takiego obrońce jest Rogne, reszta to dość elektryczni, przeciętni ligowcy. Jeden klasowy obrońca, typu Dilavera, czyli twardy, zwrotny, z dobrym wyprowadzeniem piłki i kadrę można zamykać. W przerwie zimowej można myśleć nad wymianą najsłabszych ogniw i dalszym wzmocnieniem zespołu. Zobaczymy co się wydarzy, wiadomo że Gumny dostanie zielone światło na transfer, obawiam się, że Jóźwiaka jeśli podtrzyma formę też piekielnie ciężko będzie zatrzymać. Ivan z postawy obrony zadowolony był tylko po meczu ze Śląskiem i tak jak piszecie, to że Lech stracił tylko 1 bramkę w lidze, nie świadczy o tym, że ta obrona jest tak silna. To słabość rywali w lidze o tym decyduje, bo błędów w obronie Lech popełnia dość dużo.Wczoraj z Zagłębiem było 4:0, ale rywale mieli przynajmniej 4-5 sytuacji 100 %. Może Lech poradzi sobie w lidze z tymi obrońcami których ma, do zimowego okienka transferowego, bo żaden zespół w ekstraklasie nie zaprezentuje nawet w połowie takiej jakości w grze jak Genk, ale zimą priorytetów też może być kilka.

Piszecie, że obrońca powinien zamknąć kadrę, ale z czego wynika obecność jeszcze tego uniwersalnego zawodnika do ofensywy? To na wypadek odejścia Jevticia czy Raduta? 7 zwycięstw z rzędu w ekstraklasie to by było naprawdę coś,można by uwierzyć, że w Lechu może powstaje coś wielkiego i wszystko zmierza w dobrym kierunku, wreszcie.
Co do Tomczyka, zgoda. On pewnie jeszcze wiele sytuacji zmarnuje być może banalnie prostych, ale pokazał, że jeśli trafi na swój dzień, to jest w stanie zapewnić Lechowi zwycięstwo i wielkie brawa za wczorajszy mecz, może to go napędzi to jeszcze cięższej pracy i będzie krok po kroku robił postępy w swojej grze. Można powiedzieć, że na razie wszystko idzie zgodnie z planem, niestety jeśli chodzi o LE również, Lech z Genk zagrał dużo poniżej swoich możliwości, ale to Belgowie od początku byli murowanym faworytem.W ekstraklasie jest nawet lepiej niż można było przypuszczać, może nie do końca chodzi mi o samą grę, bo z tym jest różnie, ale 4 mecze, 12 punkty i to się liczy, więcej zdobyć się nie dało, a myślę, że sama gra może z biegiem czasu wyglądać jeszcze lepiej. W rewanżu z Genk nie wierze za bardzo w awans, choć chcę wierzyć,awans byłby w tym wypadku sporą sensacją. Dobrze, dobrze robią.Jest git.;-)Jeszcze tego obrońcę dajcie tylko klasowego choćby w ostatni dzień okna transferowego.”

Autor wpisu: mario do newsa: Kolejny komunikat Grup Kibicowskich Lecha Poznań

„Ale tak naprawdę, to co się zmieniło? Lech lepiej punktuje i trochę lepiej gra (okresami), ale to jest sport i tu należy zawsze walczyć o zwycięstwo, bo leży to niejako w definicji sportowej rywalizacji. Zarząd wreszcie kupił dwoch drozszych i lepszych pilkarzy, ale czy nie tak powinien postępować co okienko, skoro co sezon mówi, że idziemy na majstra? Jasne, dotąd było z jednym i drugim kiepsko, ale sytuacja, jak ta obecna (lepsza gra, lepsze transfery) jest standardem w każdym klubie chcącym bić się co roku o najwyższe laury. A dyrektora sportowego np wciąż nie ma. A zamienników w obronie wciąż nie ma. A wzmocnienia na 6 wciąż nie ma, bo Cywka takim chyba nie jest. A do, za przeproszeniem ku.wy nędzy, co to znaczy, że o wszystkich ustaleniach nie możemy powiedzieć, bo są poufne? Czyli co tam takiego uzgodnili między sobą, że reszta nie może się o tym dowiedzieć? Niestety transparentne to nie jest. I tak, jak mam ambiwalentne uczucia, co do tego, że niby w klubie tak dobrze się zaczęło dziać, to takie same mam odczucia, co do postępowania owych grup kibicowskich. Ale żeby było jasne – uwielbiam Kocioł i jego doping i cieszę się, że pomogą drużynie w czwartek, choć cały czas czuję, że coś jest nie tak, jak powinno być.”

Autor wpisu: Cinek do newsa: Same minusy

„Niby wiedzieliśmy, że nasze występy w LE skończą się na III rundzie, ale Ivan zaszczepił w nas nadzieję. Szybko zostaliśmy zweryfikowani przez Belgów. Szkoda, że odpadamy w tak słabym stylu. Sądziłem, że możemy powalczyć i przynajmniej ambicją i determinacją stworzymy sobie kilka dogodnych sytuacji. Zagraliśmy poniżej oczekiwań, ale tego się spodziewaliśmy. Lech nie zrobił nic ponad stan, ale nie zrobił też nic poniżej stanu. Od początku zmagań w Europie powtarzałem i mogę to powtórzyć już teraz na następne lata. Do Ligi Europy można wejść jedynie poprzez: Mistrzostwo krajowe, odpadnięcie w III rundzie el. LM, spadek do IV rundy el. LE. To jest jedyna opcja. Najbardziej mnie wkurza i śmieszy jednocześnie opowiadanie, że Polska piłka sięgnęła dna. I te opowiadania dziennikarzy pokroju Borka, Kołtonia i wielu innych. Panowie to, że Polska piłka jest na dnie wiadomo już od dobrych kilku lat!, a Wy jak zwykle na przełomie lipca-sierpnia powtarzacie się niczym zacięta płyta… Szkoda gadać. Budowanie drużyny to żmudny i długi proces. Mam nadzieję, że ten nieudacznik Rutkowski przejrzy na oczy i zobaczy, że za wydanymi pieniędzmi idzie jakość. Początek Tiby jest imponujący, ale czekamy z oceną do końca sezonu. Amaral jakoś mnie nie przekonuje, ale też ma jeszcze sporo czasu na przekonanie mnie. Kupić jeszcze ze dwóch piłkarzy za pieniądze podobne do Tiby, ale co najważniejsze z umiejętnościami wartymi tych pieniędzy. Stworzyć szkielet drużyny i można spokojnie walczyć o najwyższe cele. Na ten moment skupiamy się na lidze i na pucharze Polski. Czas coś wygrać panie Rutkowski :)”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <