Podsumowanie letnich transferów Lecha Poznań

Lato 2018 pod względem transferów było trudne dla Lecha Poznań. Kibice Kolejorza długo musieli czekać na wzmocnienia, a na transfer środkowego obrońcy, którego powinno się szukać już w maju po odejściu Emira Dilavera musieli czekać aż do ostatnich dni sierpnia. W porównaniu z wiosną 2018 drużyna w tej chwili na pewno nie jest słabsza. Trudno na razie stwierdzić czy jest mocniejsza.


Włodarze Lecha Poznań wraz z trenerem Ivanem Djurdjeviciem zakończone o północy letnie okienko transferowe 2018 rozpoczęli od ściągania uzupełnień. Serb postanowił dać szanse Pawłowi Tomczykowi, który na razie jest tylko rezerwowym, choć udanie błysnął w meczu z Zagłębiem Sosnowiec w którym oprócz 2 goli zaliczył jeszcze asystę. „Djuka” do pierwszego zespołu włączył latem Macieja Orłowskiego z rezerw, któremu na dodatek dał szansę gry o stawkę. Ruch Djurdjevicia okazał się fatalny, sam Orłowski kilka razy pokazał, że nie nadaje się do gry na tym poziomie i nie powinien więcej występować w pierwszej drużynie na którą jest po prostu za słaby.

Na początku okienka Lech Poznań uzupełnił się jeszcze Tomaszem Cywką, który nic nie wnosi do gry defensywnej będąc nieco lepszy w ofensywie oraz trzecim bramkarzem Karolem Szymańskim, którego przyjście wywołało w czerwcu śmiech wśród kibiców. Pierwszy poważny transfer do Lecha Poznań minionego lata miał miejsce dopiero pod koniec czerwca, kiedy za 1 mln euro do Kolejorza trafił Pedro Tiba. 30-latek, który na razie 11 meczach zanotował 2 trafienia i 1 asystę przyszedł do Lecha głównie dzięki duetowi Juskowiak&Djurdjević za innego Portugalczyka, Davida Simao, który z trybun oglądał majowy mecz z Legią Warszawa.

Dzień po kompromitacji w Erywaniu do Poznania za kwotę około 1,5 mln euro przybył drugi Portugalczyk, Joao Amaral mający za zadanie wzmocnić atak. Ten piłkarz był priorytetem dla klubu jeszcze przed Carlitosem. 27-latek powędrował jednak do Benfiki Lizbona, która ostatecznie zrezygnowała z jego usług co zaraz wykorzystał zarząd postanawiając odkupić Amarala. Był to dobry ruch, bowiem do teraz w 8 spotkaniach strzelił on 3 gole i zaliczył 3 asysty. Z czasem Ivanowi Djurdjeviciowi zamarzył się 2 napastnik, który pierwotnie nie był w ogóle planowany. Tego lata zarząd oddał Serbowi pełną władze w kwestii transferów, „Djuka”, miał możliwość wyboru kogo i na jaką pozycję chce decydując się na Dioniego z III-ligi hiszpańskiej. Dioni przybył do Polski ze sporymi zaległościami treningowymi, a na dodatek nie umiał nawet angielskiego, dlatego przez sztab szkoleniowy jest na razie wprowadzany bardzo, bardzo powoli.

Ostatnim letnim transferem i przy okazji 4 zagranicznym okazał się Dimitris Goutas, który został wypożyczony z opcją pierwokupu z Olympiakosu Pireus w którym Grek nigdy nie zadebiutował będąc od 3 lat wypożyczany do Skody Xanthi, a także do 2 belgijskich ekip. Trudno w tej chwili stwierdzić, co spowodowało ten transfer. Problemy Lecha Poznań w defensywie, narzekania ogromnej części kibiców na brak stopera po sprzedaży Emira Dilavera czy zmiana decyzji Ivana Djurdjevicia, który od początku zarzekał się, że nie potrzebuje nowego obrońcy, chce wzmocnić tylko atak, bo defensywa Kolejorza nawet bez Dilavera na pewno sobie poradzi. Ostatecznie nowy stoper oficjalnie został wypożyczony 30 sierpnia i być może zadebiutuje w „niebiesko-białych” barwach już we wrześniu.

Latem z czołowych piłkarzy Lecha Poznań odszedł tylko wspomniany już wyżej Emir Dilaver za którego władze otrzymały niewiele, bo tylko 700-800 tysięcy euro. Klub zrezygnował również z usług Oleksiya Khoblenko i Mario Situma, którzy okazali się za słabi na Kolejorza. Ivan Djurdjević zastanawiał się za to co zrobić z Elvirem Koljiciem, który ostatecznie wrócił do Bośni. Lato w FK Krupa miał świetne co zaowocowało przejściem wczoraj do rumuńskiego klubu Universitatea Craiova. Już w maju nowy trener Wielkopolan zrezygnował z usług Radosława Majewskiego, a po rozpoczęciu sezonu z Niklasa Barkrotha, który nie przebił się do składu. Na stałe oddano też Jakuba Serafina. Na wypożyczenie powędrował z kolei Jakub Moder, który w Odrze Opole gra na razie regularnie.

Tego lata Lech Poznań wydał na letnie transfery sumę około 3 mln euro. Jednocześnie na wszystkich ruchach z klubu zarobił w okolicach 1 mln euro. Joao Amaral oraz Pedro Tiba, którzy mieli stać się wzmocnieniami Kolejorza już nimi są. Transfery pozostałych piłkarzy będzie można ocenić dopiero najwcześniej za pół roku.


Przyszli: Paweł Tomczyk (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Tomasz Cywka (Wisła Kraków), Maciej Orłowski (Lech II Poznań), Karol Szymański (Polonia Środa Wielkopolska), Pedro Tiba (GD Chaves), Joao Amaral (Benfica Lizbona), Dioni (CF Fuenlabrada), Dimitris Goutas (Olympiakos Pireus)

Odeszli: Emir Dilaver (Dinamo Zagrzeb), Mario Situm (Dinamo Zagrzeb), Oleksiy Khoblenko (Dinamo Brześć), Elvir Koljić (Universitatea Craiova), Jakub Moder (Odra Opole), Radosław Majewski (Pogoń Szczecin), Jakub Serafin (Cracovia Kraków), Niklas Barkroth (Djurgardens Sztokholm)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. Jacek_komentuje pisze:

    Subiektywne podsumowanie letniego okienka transferowego 2018:
    1. Bramkarze
    Przyjście Szymańskiego bez większego znaczenia. O ile nie przytrafi się jakaś poważna kontuzja któregoś z dwóch podstawowych bramkarzy to nie zobaczymy go na boisku pierwszej drużyny. Więc w zasadzie bez zmian, ale to nie był priorytet na ten czas.
    Póki co ocena neutralna, ale ciekawe są pogłoski o rozmowach z Tytoniem. Gdyby to doszło do skutku, byłby moim zdaniem duży plus.
    2. Obrona
    Kluczowe wydarzenie to odejście Dilavera. Najlepszy obrońca poprzedniego sezonu w Lechu i jeden z najlepszych w lidze odszedł za śmieszne pieniądze w kompromitujących okolicznościach. W jego miejsce dopiero pod koniec okienka pojawił się Goutas, o którym na ten moment trudno cokolwiek powiedzieć.
    Wiem, nie ma niewolnika z pracownika. Ale jeśli faktycznie Dilaver nie chciał grać w Lechu to wydaje się, że należało sprzedać go znacznie drożej nie spiesząc się oraz szybciej pracować nad zastąpieniem go klasowym graczem. Szczególnie przy zmianie systemu gry na trzech ŚO, która sama w sobie zwiększa zapotrzebowanie na ilość takich zawodników w kadrze. Co więcej, klub wiedział o możliwej absencji Gumnego w związku z poważnym zabiegiem i nie zabezpieczył odpowiedniego zmiennika, który przydałby się również w razie ewentualnej sprzedaży Gumy za pół roku czy rok. „Transfery” Orłowskiego czy Wasielewskiego pogłębiają ocenę negatywną. Nawet jeśli Goutas okaże się dobrym zawodnikiem na polskie warunki (bardzo bym chciał, oby) i świetnie zastąpi Dilavera, ocena działań klubu w tym okienku jednoznacznie negatywna. Za mało, za późno.
    3. Środek pomocy
    Pozbyliśmy się Majewskiego, na wypożyczenie trafił Moder. Pół roku wcześniej odszedł Tetteh, za którego wówczas niby ściągnęliśmy Serafina, ale on również odszedł teraz.
    Przyszli Tiba i Cywka. Poniekąd można uznać, że również Amaral, bo nadal do końca nie wiem, czy on jest bardziej napastnikiem czy jednak „10”. Tiba i Amaral zdecydowanie na plus. Oby do Lecha trafiało więcej takich zawodników. Cywka moim zdaniem także. Nie jest to oczywiście gracz na miarę obu portugalczyków, ale jak dotąd pokazuje się znacznie powyżej oczekiwań. Na krytykę swojego transferu (o ile w ogóle do niego dotarła) zareagował w najlepszy możliwy sposób – wszedł na boisko i tam udowadnia, że warto na niego stawiać. Szacun za podejście. Nawet jeśli pozostanie tylko przyzwoitym rzemieślnikiem, to takich też potrzebujemy – w skład złożony z 11 wirtuozów nie wierzę.
    Może trochę szkoda, że zabrakło transferu klasowej „6”, ale na wzmocnienie wszystkich formacji nie można było liczyć. Ważniejsze były inne pozycje, więc braku „6” nie oceniam krytycznie, Cywka z Trałką co najmniej do zimowego okienka powinni dać radę.
    Transfery na środek pola w tym okienku według mnie na plus.
    4. Skrzydła
    Pożegnaliśmy Situma i Barkrotha, w zasadzie nikt nie przyszedł. Co więcej zmiana koncepcji gry powoduje, że potrzebujemy ludzi o nieco innym profilu (wahadła) niż dotąd. Gdyby nie ta zmiana, uznałbym, że okienko jest neutralne, bo dzięki odejściu dwóch graczy niepotrzebnych w większym stopniu wykorzystamy dobrych zawodników, których mamy – czyli Jóźwiaka, Makiego z Jeviticiem, Klupsiem i ew. Amaralem jako zmiennikami.
    Jednak zamiana klasycznych ofensywnych „skrzydeł” na „wahadła” wiele zmienia. Póki co Kamil i Maki nie są gotowi do zadań defensywnych i przy okazji tracą atuty z przodu. Kostewycz wydaje się dawać radę, Gumny jak wróci do formy po zabiegu też powinien być ok., ale odnalezienie się w nowej roli dwóch BARDZO DOBRYCH jak na Lecha zawodników i zmiennicy (Tomasik, Klupś) pod znakiem zapytania. W tej sytuacji oceniam okienko nadal jako neutralne, ale ze wskazaniem na minus (mam duże obawy czy to będzie dobrze funkcjonować).
    5. Atak
    Odszedł Khoblenko i Koljic, wrócił Tomczyk plus przyszli Amaral i Dioni.
    Khoblenko niech gra u Maradony, nie będę po nim płakał. Szkoda mi trochę Koljicia, gdyby nie pechowa kontuzja mógłby się u nas odnaleźć. Cóż, tak bywa. Amaral już się przedstawił – transfer na duży plus. Tomczyk powinien dostać trochę minut. Z Zagłębiem pokazał się znakomicie, w innych meczach, w których dostał szansę było gorzej, ale zasłużył aby dostać szanse na rozwój i pokazanie się. Dioni na razie wielka niewiadoma.
    Mając nadzieję na to, że Tomczyk i Dioni będą co najmniej zmiennikami na poziomie oraz biorąc pod uwagę przyjście Amarala w ataku okienko na plus.

    Oczywiście większość nowych jest z nami za krótko aby ich jednoznacznie ocenić. Ale całościowo okienko chyba na mały plus. Może jeszcze wykorzystają okazję z Tytoniem i będzie ok.

    Pamiętajmy, że od początku była mowa o 2-3 solidnych wzmocnieniach zamiast wagonu szrotu. Tiba i Amaral takimi są, jeśli Goutas i/lub Dioni też nimi będą to można przyjąć, że założenia zostały wykonane.

    Zobaczymy co dalej, bo jeśli ma się naprawdę zacząć budowa silnego Lecha to dalsze zmiany są konieczne.

    • anonimus pisze:

      Bardzo fajne podsumowałeś kolego. W sumie nic dodać nic ująć. Ja tylko dodam że spekulowano o przejściu Rymaniaka z Korony. Dla mnie wielka szkoda bo chłop ma charakter i swietnie by pasował do defensywy Lecha.

    • Pawel68 pisze:

      Ja też dodałbym tylko,dlaczego nie rozwiązują kontraktu np.z Vujadonovicem?Mamy Greka to pogonić pozorantów(Radut,De marco)!

    • Pawel1972 pisze:

      Pawel68
      Spokojnie 🙂 Grając trzema środkowymi potrzebujemy co najmniej pięciu w składzie, a przecież Orłowski w ogóle nie powinien być w I zespole. No to mamy: Goutasa = niewiadoma, Rogne = szkło, Janicki = elektryka + tych dwóch ananasów, których chcesz spławić.

    • Pawel1972 pisze:

      Jacek_komentuje
      Tak szczerze, to wolałbym Koljica od Dioniego…

    • Jacek_komentuje pisze:

      Dziękuję panowie [chyba że anonimus to Pani ;)].
      @anonimus
      Różne nazwiska się przewijały, Rymaniak był pewnie jednym z ciekawszych ale nie mam do końca zdania, czy on by nas wystarczająco wzmocnił.
      @Pawel68
      Tak jak napisał Pawel1972 zanim spłacimy musimy mieć kogoś w zamian
      @Pawel1972
      I jeden i drugi grali moim zdaniem za krótko. Na razie nie podejmuję się oceny

    • WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

      Piękne podsumowanie.

  2. inowroclawianin pisze:

    Można na tą chwilę powiedzieć, że dwa transfery wypalily, Tiba i Amaral, plus dwa uzupełnienia też w miarę ok, czyli Tomczyk i Cywka. Natomiast ściągnięcie z rezerw Orłowskiego, czy nawet De Marco to nieporozumienie. To nie ten poziom i lepiej będzie jeśli w następnym okienku zostaną pożegnani, razem z Radutem, czy Jevticiem. Goudas, Dioni to na razie dwie niewiadome, szczególnie Dioni. Błędem było pozbycie się Dilavera za takie grosze, Koljic też mógł zostać. Fajnie, że pożegnano Majewskiego, Situma, Barkrotha, czy Choblienke. Pozbyto sie też Pawłowskiego, definitywnie. Biorąc pod uwagę jak skończyliśmy sezony w ostatnich latach, było to słabe okienko, zarząd niewiele zrobił, mógł zrobić i powinien zrobić więcej. Najbliższe dwa okienka zweryfikują ostatecznie to na czym im zalezy. Czekamy na dalsze wzmocnienia drużyny i pozbywanie się najsłabszych ogniw. Mam nadzieję, że Dioni i Goutas wypala. Liczę również na rozwój Tomczyka.