Ciekawe, przykre lato

Sobotni mecz z Piastem Gliwice rozegrany już 1 września zakończył letnią część rozgrywek 2018/2019. Od 12 lipca do wrześniowej przerwy na kadrę Lech Poznań rozegrał łącznie 13 spotkań notując w nich słaby bilans 6-2–5, gole: 21:17. Tegoroczne lato było gorsze od tego zeszłorocznego, choć i wtedy Kolejorz nie błyszczał odpadając z 2 frontów w ciągu tygodnia.


Lato to zwykle najgorętszy okres w klubie i przy okazji najciekawszy dla kibiców. Zmiany kadrowe, transfery, losowania europejskich pucharów czy mecze co 3-4 dni sprawiają, że w Lechu Poznań dzieje się dużo. Tegoroczne letnie miesiące nie przyniosły nam większej radości. Od 21 maja, czyli od zakończenia sezonu 2017/2018 aż do 1 września, a więc do zakończenia letniego etapu rozgrywek 2018/2019 najczęściej trzeba było opisywać kolejne porażki Kolejorza i ludzi rządzących naszym klubem.

W maju nie działo się nic przyjemnego. 21 i 24 maja na klub nałożono kary po 20 maja. 4 piłkarzy odeszło w tym Emir Dilaver, a Piotr Rutkowski zapowiedział, że się nie podda i będzie walczył dalej. Czerwiec był kolejnym rozczarowującym miesiącem. Na pierwszy transfer musieliśmy czekać aż 26 czerwca. Wcześniej nie działo się nic wartego uwagi oprócz pierwszego losowania Ligi Europy. Spore poruszenie wśród kibiców wywołało co jedynie oświadczenie Grup Kibicowskich, które ukazało się 8 czerwca.

Z kolei w lipcu poznaniacy wrócili do gry o stawkę. Już 19 lipca wszyscy najedliśmy się wstydu po rewanżu z Gandzasarem, którego na szczęście lechici wyeliminowali. Dzień później trafił tu Joao Amaral. Od tamtej pory aż do końca lipca humory były niezłe, bowiem Kolejorz wygrywał w lidze, nie przegrał w Soligorsku, a na Bułgarską przybył jeszcze Dioni. Początek sierpnia także nie był jeszcze zły. Do 9 sierpnia udało się wyeliminować Szachtior czy zwyciężyć we Wrocławiu. Od 9 sierpnia, czyli od pierwszego starcia w Genku było już tylko gorzej.

Lech Poznań ostatnie spotkanie tego lata wygrał 12 sierpnia pokonując u siebie Zagłębie Sosnowiec 4:0. Od tamtej pory zaliczył 4 mecze bez zwycięstwa w tym 3 w lidze tracąc łącznie 10 goli. Zatrudnienie nowego dyrektora sportowego, szefa skautingu czy nawet zakontraktowanie brakującego stopera było w cieniu wyników pierwszej drużyny, jej gry i kontuzji w zespole. Latem 2018 poznański Lech zaliczył gorszy bilans zarówno w lidze jak i w europejskich pucharach niż latem 2017 roku, kiedy prowadził go jeszcze Nenad Bjelica.

Kolejne z rzędu lato przyniosło kibicom Lecha Poznań wiele rozczarowań, a nawet wstydu za sprawą porażki w Erywaniu czy z Wisłą Kraków będącą najwyższą domową w historii. Minionego lata na KKSLECH.com powstało ponad 550 tekstów. Sierpień był pod tym względem najlepszy od lipca 2017. W zeszłym miesiącu wyprodukowaliśmy aż 193 materiały. W letniej części rozgrywek sezonu 2018/2019 podopieczni Ivana Djurdjevicia nie osiągnęli nic wartego uwagi. Serb nie wprowadził zespołu na wyższy poziom mentalny. Minionego lata mocno pogorszył za to grę w obronie. Pod koniec sierpnia i 1 września słabo wyglądała już nawet ofensywa.


Ciekawe i przykre lato 2018:

21.05 – Po meczu z Legią wojewoda zamknął stadion na 8 meczów
22.05 – Ivan Djurdjević zostaje przedstawiony jako nowy trener Lecha
22.05 – Piotr Rutkowski wmawia ludziom, że się nie podda i będzie walczył dalej
23.05 – Situm, Khoblenko i Koljić odchodzą z Lecha (klub oficjalnie informuje o tym dopiero kilka tygodni później)
24.05 – Po 20 maja Komisja Ligi nakłada dalsze kary na Lecha
29.05 – Emir Dilaver zostaje sprzedany do Dinama Zagrzeb

06.06 – Lech poznaje terminarz Ekstraklasy na sezon 2018/2019
08.06 – Grupy Kibicowskie ogłaszają swoje stanowisko na temat sytuacji w klubie
14.06 – Lech rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu
15.06 – Ivan Djurdjević postanawia dać szansę Barkrothowi
18.06 – Radosław Majewski odchodzi z Lecha
20.06 – W losowaniu I rundy kwal. LE poznaniacy trafiają na ormiański Gandzasar
20.06 – Lech Poznań został Mistrzem Polski Juniorów Starszych 2017/2018
26.06 – Pedro Tiba staje się nowym piłkarzem Lecha

03.07 – Grupy Kibicowskie wygłaszają kolejny komunikat
09.07 – Lech prezentuje stroje na nowy sezon
12.07 – Lech pokonuje Gandzasar 2:0, ale gra nie zachwyca
13.07 – Grupy Kibicowskie wydają 3 komunikat. Tym razem po spotkaniu z właścicielem
18.07 – Niklas Barkroth nie wykorzystał szansy od Djurdjevicia i definitywnie odchodzi z Lecha
19.07 – Gandzasar – Lech 2:1. Trałka golem w ostatniej minucie ratuje Kolejorza przed hańbą z Gandzasarem w Armenii
20.07 – Lech kontraktuje Joao Amarala
22.07 – Wisła P. – Lech 1:2. Efektowny gol Tiby w końcówce zapewnił 3 punkty
23.07 – Kolejne losowanie Ligi Europy za Lechem. W razie przejścia Szachtiora poznaniacy zagrają z Genkiem
26.07 – Szachtior – Lech 1:1. Duet Tiba&Amaral trafieniem w końcówce daje nadzieje na awans
28.07 – Wojewoda postanawia skrócić karę zamknięcia stadionu
29.07 – Lech – Cracovia 2:0. Poznaniacy pewnie ogrywają „Pasy”
30.07 – Dioni podpisuje kontrakt z Kolejorzem

02.08 – Lech – Szachtior 3:1. Hat-trick Gytkjaera, Kolejorz wywalcza awans po dogrywce
03.08 – Klub rusza ze sprzedażą karnetów na jesień 2018 i sezon 2018/2019
05.08 – Śląsk – Lech 0:1. Gospodarze zdobywają 4 gole ze spalonych. Lech w końcówce strzela prawidłowego i wygrywa
06.08 – Czwarte letnie losowanie LE z udziałem Lecha. W razie wyeliminowania Genku poznaniacy mogą trafić na Brondby Paulusa Arajuuriego
09.08 – Genk – Lech 2:0. Bez walki, bez ambicji i bez jakości
10.08 – W 1/32 Pucharu Polski lechici trafiają na ŁKS Łódź
12.08 – Lech – Zagłebie S. 4:0. Koncert w ofensywie, mizeria w defensywie niewykorzystana przez rywala
14.08 – Grupy Kibicowskie Lecha Poznań wydają 4 komunikat tego lata
16.08 – Lech – Genk 1:2. Koniec europejskiej przygody Lecha
19.08 – Lech – Wisła 2:5. Szok! Wstyd! Przy 2:0 lechici tracą aż 5 bramek, przegrywają, choć wciąż są na 1. miejscu
21.08 – Kilku piłkarzy nagle łapie kontuzje. Burić z Jevticiem trenują, ale nie są brani pod uwagę przy ustalaniu składu
26.08 – Zagłębie – Lech 2:1. Po mizernej grze lechici przegrywają i tracą pozycję lidera. Manewry Djurdjevicia nie sprawdziły się
28.08 – Do Polski przylatuje w końcu nowy obrońca Dimitris Goutas
29.08 – Tomasz Rząsa zostaje nowym dyrektorem sportowym, natomiast Jacek Terpiłowski szefem skautów
01.09 – Lech – Piast 1:1. Po słabym meczu Kolejorz remisuje, nie wygrywa 4 z rzędu spotkania (3 ligowego) i spada na 3. miejsce. Żaden z rekonwalescentów nie dał rady wrócić na czas do zdrowia. Burić z Jevticiem wciąż są odsunięci

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







10 komentarzy

  1. Pawel68 pisze:

    Za co Burič i Jevtič są odsunięci?

  2. Michu73 pisze:

    Liczby niestety mówią same za siebie. Proponuję przeczytać ten artykuł z uwagą i zrozumieniem tym wszystkim, którzy jeszcze uważają, ze mamy zespół lepszy niż rok temu i z ocenami/krytyka należy się wstrzymać do końca rundy. Nic się nie zmienia! „Idziemy dalej i musimy to zaakceptować”:) Aha, i oczywiście „będziemy walczyć” ale jak na razie przypomina to walkę z wiatrakami. Brawo Rutek?

  3. leftt pisze:

    Widzę jednak jeden plus w porównaniu z zeszłym latem: jeszcze nie umożliwiono nam odpadnięcia z Pucharu Polski.

  4. kibol z IV pisze:

    Piotrek Rutkowski o zgrozo nie podda się i będzie walczył dalej. Obserwujemy więc tą jego zakamuflowaną walkę. Jak na razie kiepsko mu idzie. Dostał już liście od kelnera z Armenii , dostał 5 liści od biedniutkich milicjantów…Biją go solidnie w Europie i Polsce. Jak na razie ta jego walka to jedno wielkie pośmiewisko . Pal licho gdyby ośmieszał się sam , ale on osmiesza nas wszystkich. Mający ponoć wysokie aspiracje Lech , gra obroną złożoną z III ligowców. W tym Lechu po kilku meczach pół kadry , jest niezdolna do gry z powodu mniejszych lub większych urazów. Piotrek używa słów , miast dawać argumenty. W swym wywiadzie którego udzielił po spierdolonym wzorcowo poprzednim sezonie…wspomina coś o jakości , proporcjach w szatni . Jakość dla Rutka to III ligowi zawodnicy….Proporcje w składzie Polacy / Obcokrajowcy według słów Rutka jr Lecha miało opuśić większość obcokrajowców….opuściło 5 , przyszło 4 🙂 Piotr Rutkowski walczy !!! Tylko o co , z czym i z kim ? Kolejny raz mamy przykład … wizji której wyznacznikiem są nic nie znaczące słowa. Wciskanie bzdur ten zarząd opanował do perfekcji . Jest w tym majstrem na skalę światową…Szkoda że tylko w tym. W Lechu nie zmieniło się nic od maja…Ba jest jeszcze gorzej. Bilansując „walkę” juniora po feralnym maju , walkę o jakość jak sam mocno uwypuklił.
    Liść w Europie
    Liść w Polsce
    III ligowa defensywa
    Nie rokujący nadziei trener
    Pustoszejący stadion
    To na minus.
    Tiba , Amaral to na plus
    wynik
    1-5…miast jakości mamy , jakoś…jakoś to będzie. Tradycyjnie słowa , miast czynów. Osobiście czekam na „nokaut” (Pusty stadion) tego „walczaka”…bo tylko wówczas możemy spodziewać się KLUBU nie kabaretu z dwójką amatorów krasomomówców.
    MAMY KURWA DOSYĆ…takiej „walki” Panie Piotrze Rutkowski.

    • arek z Debca pisze:

      Pan Bolec się nigdy nie podda i będzie walczyć. Tu akurat ma rację i mówi prawdę.
      Nie krytykuję go za słowa.Niigdy się nie podda czyli na swoim stołku zawsze będzie, a walczyć bedzie nadal o kasę ze sprzedaży wychowanków.

  5. leftt pisze:

    Młody Rutek może i chce walczyć. Ale równie dobrze może walczyć zawodnik Orłowski na boiskach ekstraklasy. Po prostu jeden i drugi reprezentują poziom 3 ligi. Tyle, że zawodnika Orłowskiego można chociaż zdjąć z boiska.

  6. kibol z IV pisze:

    W Orłowskim optymistyczne jest to że za jakiś czas , zniknie z Lecha.
    Junior to przykład terażniejszego Don Kichota….

  7. arek z Debca pisze:

    Nie mlam pretensji do Ivana o taktykę czy przygotowanie fizyczne bo to trener niedoświadczony a sztab szkoleniowy z Kasprzakiem na czele to nie jest najwyższa półka delikatnie mówiąc. Mam pretensje, że zespół jest bez charakteru, nie walczy i brakuje mu lidera. W kilku meczach wyglądało na to jakby niektórzy piłkarze sabotowali grę. Jest może jakiś konflikt, i ogólnie nie ma atmosfery. Charyzma Ivana na którą tak liczyłem widać, że nie odcisnęła żadnego piętna na zespole. Lech nie tworzy obecnie zespołu i jest to po części wina Ivana. Ivan próbował zapewnie rozwalić klikę w szatni przez odsunięcie na kilka meczów zelaznego za Bjelica i Rumaka Tralki i Gajosa i desygnowanie innego kapitana na każdy mecz ale ta taktyka się zupełnie jak na razie nie sprawdza.

  8. sebra pisze:

    Przyznam szczerze, że brakuje mi słów na to co się dzieje w Lechu i nie bawi mnie pisanie ciągle tego samego, dlatego nawet nie będę poruszał tego tematu. Chce się w zamian za to odnieść do pozycji naszej klubowej piłki w Europie i tego jak (nie)wiele znaczy tytuł wywalczony w tej coraz słabszej lidze, która drugi rok z rzędu traci wszystkie zespoły już w eliminacjach. Jak znam życie pewnie usłyszę tezę, że opieranie się na rankingu krajowym UEFA jest bez sensu, bo nie jest on wiarygodnym źródłem choćby z tego względu, że po tych wszystkich reformach najbogatsi dostają miejsce w fazie grupowej i punkty za darmo dzięki czemu ciężej zepchnąć ich ze szczytu, ale na potrzeby mojej analizy taki punkt odniesienia w zupełności mi wystarczy.
    Jak wszyscy dobrze pamiętamy w tym roku mija 10 lat od pamiętnego boju z Austrią Wiedeń, a co by nie mówić przez 10 lat w piłce można zdarzyć się bardzo wiele jak choćby bankructwo takich ekip jak Glasgow Rangers czy Parma i ich powrót do najwyższych klas rozgrywkowych. Wracając jednak do rankingu to po udanym sezonie 2008/09 polska liga była w rankingu na 26 miejscu na 53 sklasyfikowane federacje czyli statystycznie rzecz ujmując byliśmy typowym średniakiem. Po zakończonym sezonie 2017/18 nasza liga sklasyfikowana była na 21 miejscu, ale biorąc pod uwagę kolejne nieudane lato w eliminacjach wcale niewykluczone, że po zakończonym tym sezonie wylądujemy w okolicach 25 miejsca.
    Porównując ranking na koniec sezonu 2008/09 oraz 2017/18 można zauważyć parę ciekawych spadków oraz awansów, ale żeby nie być gołosłownym przejdę do faktów:
    – Rumunia na koniec sezonu 2008/09 była na 9 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 20 czyli spadek o 11 miejsc,
    – Szkocja na koniec sezonu 2008/09 była na 13 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 26 czyli spadek o 13 miejsc,
    – Norwegia na koniec sezonu 2008/09 była na 19 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 29 czyli spadek o 10 miejsc,
    – Austria na koniec sezonu 2008/09 była na 20 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 11 czyli awans o 9 miejsc,
    – Słowacja na koniec sezonu 2008/09 była na 25 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 32 czyli spadek o 7 miejsc,
    – Polska na koniec sezonu 2008/09 była na 26 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 21 czyli awans o 5 miejsc,
    – Chorwacja na koniec sezonu 2008/09 była na 27 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 16 czyli awans o 10 miejsc,
    – Finlandia na koniec sezonu 2008/09 była na 28 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 38 czyli spadek o 10 miejsc,
    – Litwa na koniec sezonu 2008/09 była na 29 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 43 czyli spadek o 14 miejsc,
    – Irlandia na koniec sezonu 2008/09 była na 30 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 39 czyli spadek o 9 miejsc,
    – Azerbejdżan na koniec sezonu 2008/09 był na 41 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 23 czyli awans o 18 miejsc,
    – Albania na koniec sezonu 2008/09 była na 43 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 34 czyli awans o 9 miejsc,
    – Kazachstan na koniec sezonu 2008/09 był na 44 miejscu, a po sezonie 2017/18 na 28 czyli awans o 16 miejsc.
    Analizując te dane należałoby się zastanowić co takiego stało się w Chorwacji lub Austrii, że te ligi przez ten okres były w stanie uzyskać taki progres, a nasza nie? A jeśli to dla nas za wysokie progi możemy zniżyć się do poziomu Azerbejdżanu i Kazachstanu, które przez ten czas zdołały nas dogonić, ale podejrzewam, że w wielu przypadkach odpowiedź będzie jedna czyli mityczne petrodolary za które można kupić sukces.
    Z drugiej strony jeśli spojrzymy na pozycje Szkocji czy Rumunii w rankingu 2008/09 to po 10 latach można dojść do wniosku, ze tamte wyniki były ponad ich realne możliwości i co by nie mówić bardzo możliwe, że wynikały głównie z życia na kredyt z którego niewiele zostało. Zresztą jeśli spojrzymy na wyniki przez pryzmat finansów to dla jednych nadal jesteśmy zbyt biedni by móc poważnie rywalizować z europejskimi średniakami, a dla drugich nasza liga to skupisko przepłaconego szrotu, którego nikt poważny nie chce w Europie, a u nas mają jak w raju. Prawda jak zwykle pewnie leży pośrodku i pewnie dlatego nikomu poważnemu w środowisku piłkarskim nie zależy na tym żeby coś z tym zrobić. Po tym co obserwuje od dłuższego czasu to wnioskuję, że dopóki interes będzie się kręcił nikt nie będzie szukał rozwiązań, które mogłyby przyczynić się do poprawy poziomu piłki w naszej lidze, a zwycięstwo w naszej lidze będzie coraz mniej znaczyło w Europie.

  9. inowroclawianin pisze:

    Nawalili wszyscy. Zarząd, który najpierw powinien zatrudnić dyrektora sportowego na przełomie maja/czerwca. Transfery do klubu zostały przeprowadzone za późno(nie brali udziału w przygotowaniach z Lechem do sezonu). Poza tym kadra nie została zbudowana dostatecznie(brak obrońców, defensywnego pomocnika chociażby). Kolejna sprawa to praca trenera. Bardzo szanuję Ivana za jego grę w Lechu i podejście do wielu spraw, ale mam żal, że jego zespół nie pokazuje charakteru na boisku, nie walczy, nie biega. Pressing słabo wygląda. To są podstawy, które nie zależą od umiejętności, to idzie wypracować. Kolejna rzecz to obietnica Ivana, że swoją grą sprawią, że w październiku kibice tłumnie wrócą na trybuny. Mamy wrzesień i jest lipa. Porażki u siebie z gts, Piastem to wstyd. Słabe jest to lato bo o ile odpadnięcie z Genk można było wkalkulowac, to postawa w lidze jest kiepska i MP nie wróży, nie mówiąc już o awansie do grupy pucharów za rok. Teraz jest czas by to wszystko poprawić. Ivan powinien wyeliminować najsłabsze ogniwa z Lecha i to już w najbliższych dwóch okienkach. Trzeba zatrudnić odpowiednich liderów i powoli wprowadzać młodzież. Zawodnicy słabo wyglądają fizycznie i to prawdopodobnie wina tych od przygotowania fizycznego. Ma Ivan nad czym pracować. Zarząd oczywiście chowa łby w piasek, a Rutek tak szumnie zapowiadał, że się nie podda. Skoro się nie podda to dlaczego zatrudnili takich ludzi od przygotowania? Powinni się z nimi spotkać i zapytać dlaczego ich zawodnicy tak słabo wyglądają. Lato na minus a na jesień widoków nie ma. Niech pracują.