Siedmiu kapitanów

Lech Poznań jest jedną z nielicznych drużyn występujących w LOTTO Ekstraklasie 2018/2019 w której nie ma stałego kapitana zespołu. Taką decyzję przed rozpoczęciem rozgrywek podjął Ivan Djurdjević dla którego to kto nosi kapitańską opaskę nie jest istotne. Już po letnich sparingach nie było wiadomo, kto najczęściej będzie kapitanem Kolejorza i tak jest nadal.


W 4 letnich grach kontrolnych kapitanami Lecha Poznań było 8 różnych piłkarzy. Sparingi z opaską na ramieniu zaczynali Christian Gytkjaer, Kamil Jóźwiak, Rafał Janicki i Nikola Vujadinović, którzy po zejściu z boiska oddawali ją innym zawodnikom – Łukaszowi Trałce, Thomasowi Rogne, Jasminowi Buriciowi oraz Matusowi Putnockiemu.

Sparing z Wartą: Gytkjaer i Trałka
Sparing z Hapoelem: Jóźwiak i Rogne
Sparing z FK Zeleziarne: Janicki i Burić
Sparing z AEK-iem: Vujadinović i Putnocky

W dotychczasowych 13 meczach Lecha Poznań o stawkę również nie było stałego kapitana, który założyłby opaskę w 2 kolejnych spotkaniach. Dotąd kapitanami Kolejorza było 7 różnych graczy w tym piłkarze odstawieni niedawno od gry przez Ivana Djurdjevicia, a więc Darko Jevtić oraz Jasmin Burić. Jevtić nosił opaskę 1 raz tak samo jak Thomas Rogne. Burić zakładał ją 2 razy identycznie jak Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka oraz Nikola Vujadinović.

W sezonie 2018/2019 mecze z opaską kapitańską najczęściej zaczynał Christian Gytkjaer. Duńczyk sprawował funkcję kapitana „niebiesko-białych” w starciu z Cracovią 2:0, z KRC Genk 0:2 oraz z Piastem 1:1. Kapitan Lecha Poznań w ubiegłym sezonie 2017/2018, czyli Maciej Gajos w trwających rozgrywkach ani razu nie dostał opaski od Ivana Djurdjevicia.


Dotychczasowi kapitanowie Lecha Poznań w sezonie 2018/2019:

12.07, Lech – Gandzasar 2:0 (Burić)
19.07, Gandzasar – Lech 2:1 (Vujadinović)
22.07, Wisła P. – Lech 1:2 (Jevtić)
26.07, Szachtior – Lech 1:1 (Makuszewski)
29.07, Lech – Cracovia 2:0 (Gytkjaer)
02.08, Lech – Szachtior 3:1 d. (Rogne)
05.08, Śląsk – Lech 0:1 (Trałka)
09.08, Genk – Lech 2:0 (Gytkjaer)
12.08, Lech – Zagłębie 4:0 (Vujadinović)
16.08, Lech – Genk 1:2 (Burić)
19.08, Lech – Wisła 2:5 (Makuszewski)
26.08, Zagłębie – Lech 2:1 (Trałka)
01.09, Lech – Piast 1:1 (Gytkjaer)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. Michu73 pisze:

    Krótko z mojej strony w tym temacie, tak jak nie rozumiałem decyzji Bjielicy tak nadal nie rozumiem decyzji Ivana w tej sprawie. Prosty temat a mam wrażenie, ze sami sobie wprowadzamy niepotrzebne nieporozumienia i zamieszanie w zespole.

  2. Pawelinho pisze:

    Nie wiem co tym działaniem chce osiągnąć Djurdjević, ale na pewno to nie pomaga drużynie. Tak bodajże było w reprezentacji Brazylii na Mundialu, gdzie było wielu kapitanów i tak na dobrą sprawę nie wiele z tego wynikło tak na dłuższą metę.

  3. J5 pisze:

    Dla mnie brak stałego kapitana sprawia wrażenie, jakby Djurdjević nie panował w pełni nad drużyną i lawirował pomiędzy pilkarzami, tak jakby obawiał się losu skłóconego z szatnią Skorży. Utwierdza w tym brak zaangażowania na boisku, walki, dziwne odstawienie Buricia od skladu będącego w końcu w dobrej formie. O ile w pierwszej części sezonu wyniki były calkiem niezle, to gra zwłaszcza w obronie beznadziejna, a trener nie potrafił nic więcej wycisnąć z bloku defensywnego. Do czasu Bjelicy zawsze w Lechu pozycja kapitana była dość dobrze obsadzona, i kapitan dobrze wywiązywał się ze swej roli. Dopiero Bjelica postanowił rozmyć powagę tej funkcji desygnując osoby mentalnie nie nadające się do tgo stanowiska nie chcąc widocznie kapitana silnego z autorytetem w swojej drużynie. Pozbawiony charyzmy i doświadczenia na tym poziomie Djurdjević na wszelki wypadek postanowił rozmyć tę pozycję jeszcze bardziej. Wątpię aby drużyna na tym zyskiwala. Lech powinien mieć doświadczonego kapitana

    • Pawelinho pisze:

      Też jestem podobnego zdania, że kapitanem powinien zostać piłkarz doświadczony z charyzmą i tak dalej. Natomiast w Lechu jest to marginalizowane jakimś wyimaginowanym poglądem tej funkcji przez Djurdjevicia, który o ile mnie pamięć nie myli też był kilka razy kapitanem, ale tylko w wypadku kiedy ten podstawy lub zastępca nie mógł grać w danym meczu z różnie wynikających sytuacji (kartek, kontuzji itp) wtedy ma to sens natomiast obecnie nie widzę w tym działaniu żadnego sensu.

    • Pawelinho pisze:

      wtedy ma to sens. W obecnej sytuacji nie dostrzegam w tym działaniu żadnego sens.*

    • Kosi pisze:

      Kapitana powinien wybrac albo Ivan takiego stalego, ktory gra i ma jakikolwiek wplyw na druzyne w czasie meczu czy w szatni albo zespol powinien go wybrac. Jak zwykle tylko w Lechu panuja jakies dziwne zwyczaje

  4. arek z Debca pisze:

    Poroniony pomysł. Zapewne Ivan chce by nie tworzyly sie grupy wladzy w szatni. Jest tez problem, ze nie ma naturalnego lidera w szatni i na boisku. Lider ma miec charyzme, szacunek i nie tworzyć podzialow a to niestety nie jest zaleta takiego Tralki, który chyba jako jedyny ma jakiś posluch w szatni.

  5. Bart pisze:

    Też mi się nie podoba rotowanie kapitanami, zwłaszcza że opaskę funkcję kapitana często pełnią piłkarze z niewielkim stażem w Lechu. Ivan powinien dać opaskę Makuszewskiemu, ewentualnie przeprosić się z Trałką, a przede wszystkim przestać szukać kwadratowych jaj.

  6. Olka pisze:

    Też mi się nie podoba pomysł z rotowaniem mianem kapitana ale tak jak arek z Debca napisał, nie ma nikogo takiego, kto by wyróżniał się w tej szatni.Kiedyś myślałam ,że właśnie Trałka będzie takim dożywotnim już kapitanem, niestety sprawa się rypła, później miałam nadzieję ,że Dilaver mógłby kimś takim być ale wszyscy wiemy jak to się dalej potoczyło, na chwilę obecną zrobiłam przegląd naszych piłkarzy i naprawdę nie ma nikogo takiego, kto by nie bał się powiedzieć w szatni panowie co my kuźwa robimy, umiał wyważenie rozmawiać z sędziami i miał u nich jakiś posłuch oraz potrafił przed kamerami powiedzieć co innego niż tylko: ”mecz do zapomnienia musimy wyciągnąć wnioski oraz skupić się na następnym spotkaniu”. Jak oni mogą wyciągać wnioski chcąc jak najprędzej zapomnieć o meczu, w którym je popełnili….