Piłkarze, którzy nie znaleźli klubów

W połowie października i 1,5 miesiąca po zamknięciu letniego okienka transferowego 2018 m.in. w Polsce na rynku wciąż są dostępni zawodnicy bez kontraktu, piłkarze mogący stać się wzmocnieniem Kolejorza już wiosną czy nawet byli gracze Lecha Poznań, których kariery znalazły się w ostatnich miesiącach na zakręcie.


Lech Poznań omija zwykle szukanie zawodników na rynku transferowym poza trwaniem okienek, choć wiosną przez urazy napastników chciał zrobić mały wyjątek zatrudniając Oleksiya Gladkiego. Ukrainiec przybył wówczas na testy zarówno sprawnościowe jak i medyczne. Nie przeszedł pierwszej części testów, nie nadawał się z miejsca do gry, miał duże zaległości treningowe, więc klub postanowił nie podpisywać z nim kontraktu.

W tej chwili dostępni są nawet lepsi na papierze napastnicy od Ukraińca. Do wzięcia z tzw. „wolnego transferu” jest m.in. 28-letni napastnik Karim Ansarifard wyceniany na 4 mln euro grający ostatnio w Olympiakosie Pireus czy jego rówieśnik Lacina Traore, który dotąd występował w Monaco. Dostępny jest nawet Prejuce Nakoulma, którego kibice w Polsce powinni kojarzyć z gry w Górniku Łęczna oraz Górniku Zabrze.

Na rynku transferowym nie brakuje kilkudziesięciu ogranych na zachodzie piłkarzy przed 30-stka lub trochę po mogących występować na różnych pozycjach. Wolny jest nadal choćby stoper Diego Polenta, inni środkowy obrońca Serdar Tasci, prawy defensor Michel czy defensywny pomocnik Jan Kirchhoff, a więc 28-letni były młodzieżowy reprezentant Niemiec i zawodnik takich klubów jak Bolton, Sunderland, Bayern czy Mainz.

Na rynku transferowym piłkarzy z niezłym cv, których nie można jeszcze nazwać emerytami jest cała masa, a kluby z całej Europy mają z kogo wybierać. Nadal bez klubu pozostaje 28-letni były lechita Aleksandar Tonev czy nieco mniej poważny zawodnik występujący niegdyś przy Bułgarskiej – hobby-player Muhamed Keita. Na polskim rynku transferowym również idzie znaleźć kilka interesujących nazwisk.

Najbardziej łakomym kąskiem jest Eugen Polański, który parę dni temu gościnnie rozpoczął treningi z BMG. Wolny jest też Przemysław Tytoń oraz Sebastian Boenisch. Spośród zawodników grających nie tak dawno w Ekstraklasie nie ma już raczej w czym wybierać i nie chodzi tutaj wcale o Lecha Poznań, który nikogo teraz nie szuka tylko o inne kluby. Co jedynie gdzieś mógłby się załapać np. Jan Mucha, Mateusz Cetnarski, Victor Perez, Plamen Krachunov lub Gerson.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. J5 pisze:

    Biorąc pod uwagę zgraję paralityków grających w Lechu, każdy z tych piłkarzy byłby wzmocnieniem, pod warunkiem oczywiście wyszukania nowego szkoleniowca

  2. Pawelinho pisze:

    Ciekawa lista aczkolwiek śmiem wątpić, aby którykolwiek z wymienionych trafił do Lecha czy innych polskich klubów i to będąc jeszcze przed 30-stką.