Reklama

Wystaw swoje oceny po meczu z Jagiellonią

W meczu 15. kolejki piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy sezonu 2018/2019, Lech Poznań zremisował na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 2:2. Kolejorz znów nie potrafił wygrać, ale przynajmniej nie przegrał na trudnym dla siebie terenie. Po kolejnym meczu bez zwycięstwa „niebiesko-biali” spadli już na 8. miejsce w ligowej tabeli, a ich strata do lidera wzrosła do aż 10 punktów.


Skład Lecha Poznań w meczu z Jagiellonią Białystok:

Burić – Gumny, Goutas, Rogne, Kostevych – Tiba (84.Gajos), Trałka, Jevtić (68.Amaral) – Wasielewski, Gytkjaer (85.Tomczyk), Jóźwiak.

* – Piłkarz, który nie rozegra co najmniej 15 minut nie podlega ocenie

Należy ocenić występ każdego z poniższych piłkarzy i kliknąć na przycisk „Prześlij”. Nie ma opcji ocenienia gry tylko pojedynczych zawodników. Po prawidłowym ocenieniu w miejscu formularza wyświetli się stosowny komunikat.



Paweł Tomczyk oraz Maciej Gajos grali za krótko, by byli poddani ocenie


Trener Ivan Djurdjević (gra drużyny, zmiany, taktyka itp.):
Skala 1-6

[polldaddy poll=10161545]

Poziom sędziowania meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

[polldaddy poll=10161548]

Poziom meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

[polldaddy poll=10161547]

Najlepszy piłkarz w zespole rywala:

[polldaddy poll=10161550]

Wyniki głosowania przez użytkowników serwisu ogłosimy w osobnym newsie we wtorek o północy

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







17 komentarzy

  1. Pawel68 pisze:

    Graliśmy bez obrony.Tylko Rogne coś bronił.Brawo trener!Chyba nie przygotowanie fizyczne jest problemem?

  2. PAWEL pisze:

    Wasielewski raczej nigdy wielkim piłkarzem nie będzie, ale serce i zdrowie do biegania ma za dwóch. Gdyby innym się tyle chciało…

  3. bombardier pisze:

    Trener do oceny – jest Djurdjevic???

  4. klaus pisze:

    @Arek z Dębca – obserwowałeś Gytkiera?

    • arek z Debca pisze:

      To fakt spierdzielil setkę. To typowy lis pola karnego a dziś kolejny raz czekał by tylko przystawić nogę albo coś dobić i się nie doczekał. Ogólnie słaby występ.

    • klaus pisze:

      @Arek- kurde ja w ogóle nie zauważam jego kunsztu snajperskiego.On dla mnie wcale nie wychodzi na pozycję.Dobrze mu między trzema obrońcami a jak coś spadnie na nogę to 3 m nad bramką. Pomocnicy mają więcej bramek w lidze niż on

    • arek z Debca pisze:

      Gdyby miał kunszt snajperski to grałby w Bundeslidze. Mamy takich snajperów na jakich nas stać, choć fakt za taką kasę jaką dostaje powinien w tej kiepskiej lidze brylować.

    • klaus pisze:

      Wszystko się zgadza

  5. sas pisze:

    Jóźwiak w tym sezonie gra tragicznie. Ivan zepsuł go całkowicie, bo za Bjelicy jeszcze wnosił dużo pozytywnego, a teraz jest gorszy od Wasielewskego.

  6. Jacek_komentuje pisze:

    Garść spostrzerzeń:
    Jevtic odbił się od dna. Jeszcze niewysoko ponad tym poziomem, ale idzie ku lepszemu. Przynajmniej taką mam nadzieję. Szczególnie było to widać, jak zmienił go Joao „Dużo szumu zero efektu” Amaral.
    Tiba od kilku meczy gra słabo. Oby chwilowy dołek, bo to może być kluczowy zawodnik dla Kolejorza.
    Goutas dziś mocno elektryczny, za to Rogne przez zdecydowaną większość meczu nieźle. Fajnie, że strzelił debiutancką bramkę. Niestety ze dwa razy również zawalił, ale ogólnie na plus.
    Wasielewski moim zdaniem dziś najlepszy w zespole. Zapierdala, dołożył naprawdę ładną bramkę. Po golu trochę mu się włączyła brawura, ale i tak należą się przeprosiny za jazdę z początku sezonu pod hasłem „to nigdy nie będzie gracz na poziom Lecha”.
    Trałka odwalił dziś kilka takich baboli, że szkoda słów. Doceniam za to, że próbuje grać trochę bardziej do przodu. Nie zawsze wychodzi, ale kilka razy jego próby prostopadłych podań nienajgorsze. Ogólnie słaby występ, ale nie uważam, że był najsłabszy na boisku. Niemniej jak wyzdrowieje Cywka to jemu bardziej bym zaufał na „6” chyba, że doczekamy się znaczącego wzmocnienia na tej pozycji.
    Pozostali bez szału i historii.

  7. radpoz pisze:

    oglądałem tylko drugą połowę, ale rzucił mi się w oczy przede wszystkim Jóźwiak, który w ciągu paru minut dwa razy zaraz po przyjęciu piłki, wyrzucał ją sobie do przodu na tyle daleko, że to piłkarz Jagi był pierwszy przy futbolówce. Dwukrotnie przy tym zepsuł dobrze zapowiadające się akcje. Plus kilka minut później przy podaniu prostopadłym również zrobił to za daleko i skończyło się stratą. Zbyt dużo niedokładności u niego ostatnio

  8. J5 pisze:

    Wyglądało to lepiej niż ostatnio. Były sytuacje, były bramki. Niby biegali po boisku, ale biegali przede wszystkim wolniej. Piłkarze Jagiellonii wygrywali wszystkie stykowe piłki dzięki większej szybkości. No i wreszcie była jakaś myśl przewodnia na boisku. Zawodnicy sprawiali wrażenie jakby wiedzieli co robić na boisku, potrafili przeprowadzić atak pozycyjny, po odbiorze – padła bramka , a nawet kontratak. Wszystko to wyglądało jakby było” drewniane”, ale gra już nie kłuła w oczy. Oczywiście jakość gry jest jeszcze dość przeciętna, ale widać progres. Można się zastanawiać, czy trener Żuraw ma lepszy warsztat od poprzednika- chyba tak, czy jest to już strach przed Nawałką, i czystką jaką on, jeśli zostanie trenerem Lecha, na pewno przeprowadzi. Ale efekt jest, może już nie” Marnej reanimacji trupa”, ale juž ataku żywego trupa. W każdym bądź razie wronieckie zombiaki strzeliły dziś dwie bramki, zdobyly punkt, przerwały serię trzech porażek z rzędu, i zatrzymały zdziwionego wicelidera

  9. Alcatraz pisze:

    Indywidualne to nikt nie błysnął , a mimo to wyglądało to wszystko o niebo lepiej.

  10. Tadeo pisze:

    Nie chcę mi się nawet pisać, bo to co zrobili piłkarze z Ivanem to jest jawna kontrabanda .Bo czy w przeciągu kilku dni pilkarze przypomnieli sobie jak się gra w piłkę?Tak się nie postepuje , bo to znowu piłkarze zwolnili pilkarza ,Co do Kawałki to idę o zakład że zarząd w życiu nie podpisze z nim umowy , bo gdzie będą wciskać swoich kolesiów, typu Kasprzaka i innych nieudaczników.

    • Soku pisze:

      Nie wszyscy, tylko część. Takiego Wasielewskiego bym w życiu nie podejrzewał o nieczystą grę wobec Ivana. To było najwyżej kilku piłkarzy (nie będę leciał nazwiskami, bo dowodów na obecną chwilę brak). Czasem bywało już tak, że misterne plany części zespołu popsuł ktoś spoza układu. Przypomina mi się choćby mecz RTS z Płockiem w 2000 roku, ktoś też to pamięta jakie były jaja?