Top 10 (15-21.11)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Michu73 do newsa: Niewiele minut Jevticia, dobre liczby

„Ja jednak będąc nowym trenerem starałbym się podejść do Jevtica indywidualnie i dać jemu jeszcze szanse, aby pokazał pełnie swoich umiejętności które niewątpliwie ma. Fizycznie, jak się weźmie do roboty, tez w naszej lidze da radę. Może być gwiazdą i ważnym elementem w walce o najwyższe cele. Wiem, ze najłatwiej powiedzieć „jest słaby, wypad”, ale nie wiem, czy łatwo będzie zakontraktować do nas kogoś o podobnych możliwościach? Pojawiają się na forum negatywne komentarze odnośnie Gytkaera, Amarala, wcześniej Wilusza, Abdula. To wszystko są dobrzy albo bardzo dobrzy gracze z których nie potrafiliśmy/ nie potrafimy wyciągnąć w klubie na odpowiedni poziom. To jest od jakiegoś czasu regułą w Lechu i to koniecznie trzeba zmienić. Wielu cieszyło się jak sprzedawany był Abdul. Co teraz mamy to możemy odpowiedzieć sobie sami. O Jevtica zdecydowanie walczyć i motywować do powrotu na najwyższy poziom. Tym bardziej, ze ostatnio widać ze jemu tez na tym zależy.”

Autor wpisu: John do newsa: Słabe oceny trenera i meczów

„Eksperyment z Ivanem nie zdał egzaminu. Nie był gotowy pod żadnym względem, niektórzy przewidywali taki obrót wydarzeń, ja spodziewałem się czegoś więcej. Lech na boisku pokazywał bardzo mało, widoczne braki pod każdym względem, fizycznym, taktycznym. Piłkarze mogli czuć, że nie zmierza to w dobrym kierunku. Ivan do wszystkiego podchodził bardzo emocjonalnie. Początek był super, 4 zwycięstwa w lidze, było dużo błędów ale szczęście dopisywało. Człowiek myślał,że z czasem zgranie jak i sama gra będzie lepsza, ale nic z tego szczęście się skończyło, no i nastąpił zjazd. Tak przyglądając się bardziej, to i ten początek nie zwiastował niczego dobrego. Lech – Gandzasar 2-0, Burić bohaterem, obrona od początku wyglądała dramatycznie źle. Rewanż Lech ratuje się w doliczonym czasie gry przed dogrywką, już było o mały włos od tragedii. Z Wisłą Płock się poszczęściło. Potem Szachtior, remis na wyjeździe, gdzie rywal tak naprawdę nic nie grał, wyglądał słabiej od Gandzasaru. Cracovia przestrzelony karny Helika, mogło być różnie. Rewanż z Szachtiorem i Lech ponownie o włos od odpadnięcia. W meczach z Lechem Białorusini zaprezentowali się słabiutko, a niewiele brakowało żeby awansowali. Śląsk, 4 nieuznane bramki, minimalne spalone, wszystko poszło na konto świetnie zorganizowanej obrony, nie do końca tak było, fura szczęścia odegrała ważną rolę. Dwumecz z Genk to już różnica klas, 2 mecz odrobinę lepszy. Słaby Sosnowiec,wynik się zgadza ale tam Sanogo mógł ze 3 bramki wbić, Nowak miał setkę, mieli wiele groźnych ataków, a Lech wiele problemów w obronie. Na koniec mecz z Wisłą, 1 połowa chyba najlepsza w wykonaniu Lecha od początku sezonu, szok w drugiej połowie. Po odpadnięciu z Genk wszystko zaczęło się walić. Także tak jak mówię, nie było kolorowo od samego początku, zwycięstwa odsunęły całą masę błędów w cień.”

Autor wpisu: mirco do newsa: Praca nad wszystkim

„Ja nie mogę… Nic nie mam do trenera Żurawia – życzę mu powodzenia – ale przypominam, że to tylko opcja „na teraz” – efekt „widzi mi się” Piothusia walczącego – a teraz jeszcze informacje, że może będzie trenował Kolejorza do końca roku…. Mam gdzieś czy rozmawiali czy nie z Nawałką. Liczą się fakty, a te są takie, że zwolnili Ivana i nie mieli, żadnego innego planu na prowadzenie drużyny. Te pitolenie Rutkowskiego jr o tym, że cały czas obserwują także innych trenerów, można między bajki włożyć – totalna amatorszczyzna… Im kompletnie nie zależy na wyniku Lecha, gdyby było inaczej już dawno przekazaliby drużynę jakiemuś trenerowi, a tak będą czekali, a może Kibole zapomną, a może śnieg spadnie… I jeszcze ten kompletny brak informacji ze strony klubu typu z trenerem x rozmawialiśmy, ale odmówił, trener y chciał za dużo kasy itd. a tu kompletne olanie tematu, jakieś wciskanie kitu o treningach, graniu młodzieżowców w reprezentacjach itd. Taka postawa zarządu czy rzecznika prasowego nie jest postawą godną mężczyzny, a skoro oni tak się zachowują to co się dziwić piłkarzykom, że grają jak panny lekkich obyczajów. Miało być „sprzątanie” szatni z leni i gilezjów, a ci ostatni będą nadal nam swoją grą pluć prosto w twarz… dramat.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Cztery największe błędy Djurdjevicia

„Według mnie największym błędem Ivana było po prostu objęcie Lecha po 20 maja w tak trudnym momencie. Ivan w ogóle nie był do tego przygotowany, miał za mało doświadczenia i to nie był najlepszy moment na taki eksperyment. Eksperyment, który niestety nie wypalił. Kiedy już objął Lecha, to jako trener popełnił kilka błędów:
1. Za bardzo chciał wprowadzić kilku znajomych z rezerw. Poza Rogne i Wasielewskim reszta nie zdała egzaminu i nie powinna tu była trafić. Ale Ivan za bardzo był pewny siebie i zaufał nieodpowiednim osobom. Gdyby postawił na młodych wychowanków, to co innego, bo aż się prosiło o szansę dla Pleśnierowicza, Klupsia, Sobola. To duży błąd Ivana
2. Od początku było brak liderów na boisku i poza nim, bo tak naprawdę Tiba mógłby być takim kimś od początku lub nawet Gytkjaer czy Rogne. Natomiast dawanie opaski co pół meczu komuś innemu to był dziwny pomysł. Ani Ivan lidera nie znalazł w drużynie (poza Tibą) ani też nie postarał się za bardzo o takiego. I to jest ewidentnie jego duży błąd.
3. Taktyka i ustawienie u Ivana było beznadziejne. Pomysł z graniem 3-5-2 z naciskiem na ofensywę był niezły, natomiast nie mieliśmy do tego odpowiednich wykonawców. Zwłaszcza poza Kostevychem nie było wahadłowych. To ustawienie bez znalezienia odpowiednich wykonawców było z góry skazane na niepowodzenie. Do tego doszli słabi i elektryczni stoperzy, którzy (poza Rogne) nie nadawali się do gry w tym ustawieniu. Kilku piłkarzy grało nie na swojej pozycji (np. Maki) i męczyło się na boisku. To też był duży błąd Ivana.
4. Beznadziejne przygotowanie fizyczne. Widać, że ten cały Kasprzak to idiota, a nie fachowiec i powinien dawno już stąd wylecieć, ale chyba ma jakieś taśmy na Rutka, że jest tu już tak długo. W każdym razie piłkarze zostali beznadziejnie przygotowani do sezonu, przez co nie mieli za bardzo sił na bieganie w 2 połowie. Ogromny błąd Ivana i jego sztabu.
5. Brak naciskania na transfery. Kolejny OGROMNY BŁĄD Ivana. Zaczęło się od tego, że Ivan nie chciał zostawić Dilavera i Koljicia. Gdzie są obaj teraz i w jakiej formie chyba nie muszę mówić. To były pierwsze błędy Ivana na początku jego przygody z Lechem jako trener. Strata najlepszego obrońcy i jednego z liderów to był cios. Nie powinno do tego dojść. Można było postarać się o przedłużenie wypożyczenia Koljicia, bo nic byśmy na tym nie stracili. Potem było gadanie, że wystarczy 2-3 mocnych zawodników. Przyszli Tiba, potem dużo później Amaral i Dioni. Ale to i tak było za mało, bo dużo wcześniej trzeba było sprowadzić jakąś solidną 6, ze 2 stoperów i do tego dokupić odpowiednich graczy do tego 3-5-2. Wtedy to mogło by wypalić. Niestety Ivan był za miękki na zarząd i się Piothkowi podporządkował. Co z tego że przyszło 2 zawodników, którzy podnieśli poziom i dużo dali tej drużynie, skoro dalej były i nadal są braki na kilku pozycjach?
6. Ostatnim błędem był brak chemii z szatnią. Najwyraźniej nowe ustawienie nie spasowało piłkarzom. Do dwumeczu z Genkiem jakoś to wyglądało jeszcze, mimo słabej gry w tych meczach (zwłaszcza w obronie). Od odpadnięcia z LE było coraz gorzej. Ewidentnie piłkarze grali później na zwolnienie Ivana, bo nawet jak graliśmy 4 z tyłu, to byli jak dzieci we mgle. Coś nie pykło na linii trener – piłkarze.
Podsumowując – Ivan popełnił kilka dużych błędów, które doprowadziły do jego zwolnienia. Mógł tego uniknąć, ale czuł się na tyle silny, by podjąć się tego wyzwania. Nie wyszło mu. Szkoda mi Ivana, bo zawsze będzie jednym z nas i ma mój szacunek. Mam nadzieję, że teraz będzie dużo się uczył, zdobywał doświadczenie w trenerce i może kiedyś za kilka lat, jak będzie dużo lepszym trenerem, to śmiało niech tu wraca. Na obecną chwilę jest dla niego za wcześnie na bycie trenerem takiego klubu jak Lech. Oczywiście trzeba też wspomnieć, że na tą minę wsadził go zarząd, który wytarł sobie Ivanem nogi. W poważnym klubie postarali by się o solidnego trenera, a nie eksperymentowali, dużo gadali, a później potraktowali trenera jak śmiecia. Niestety jaki jest nasz zarząd z Piotrusiem na czele każdy widzi. I tak już na koniec – cholernie mi szkoda Ivana, tak samo, jak każdego człowieka, który się stara, walczy, próbuje, ale na koniec wychodzi jak Zabłocki na mydle…”

Autor wpisu: J5 do newsa: Cztery największe błędy Djurdjevicia

„W Lechu są takie ogniska zapalne, które niweczą każdy wysiłek jakiegokolwiek trenera, niektórych piłkarzy i niektórych pracowników klubu którym zależy na sukcesie tego klubu. Pierwszym ogniwem jest właściciel, bezduszny biznesmen który niegdyś zapragnął reklamy swojej firmy w Polsce i Europie niesionej na koszulkach Lecha Poznań, zapragnął sławy zdobywcy trofeów aby z klubu wyciskać coś więcej, stały zysk z produkcji młodych piłkarzy. Odkąd wydawało się że fabryka zaczęła działać i generować zyski przestało mu zależeć na trofeach, a najlepiej by było aby niepotrzebny już teraz rozgłos zapadł się gdzieś pod ziemię, i w ciszy pozwolił delektować się rosnącymi cyferkami na koncie. Kolejnym ogniskiem jest zarząd, o dziwo w klubie piłkarskim składający się z księgowego i gościa który nie zna się na niczym do tego stopnia, że przerósł oczekiwania właściciela- swego ojca który nie wziął pod uwagę tego, że tępota latorośli miast przynosić zyski i stabilną i nierzucającą się w oczy pozycję trzeciej siły w krajowych rozgrywkach, zaczęła destrukcję całego klubu wraz z fabryką piłkarzyków, interesiku tatusia. Zarząd celował w bylejakości, w przeszkadzaniu w pracy tym, którzy chcieli zrobić coś dobrego dla klubu. Skłócał piłkarzy z trenerem, sprowadzał byle jakich piłkarzy jako wzmocnienia, a w sytuacjach kryzysowych zawsze stawał po ciemnej stronie mocy. Ogniskiem zapalnym są też niektórzy piłkarze, to właśnie ta ciemna strona. W odpowiedniej chwili wszczynali bunt przeciwko trenerowi, przegrywali wygrane mecze lub nawet takie których nie sposób było przegrać. Oni zawsze byli zwycięzcami- to trener odchodził. Jest jeszcze jedno ognisko, połączone bezpośrednio z ogniskiem zarządu, ludzie o miernych umiejętnościach, jak nieusuwalny trener przygotowania fizycznego Kasprzak, który jak piąta kolumna gwarantuje pokrzyżowanie planów co ambitniejszych trenerów i piłkarzy. On zawsze zadba o to, aby walecznym sil zabrakło. Są tu też oczywiście ludzie mierni z głupoty zarządu powsadzani do tatusiowej akademii, którzy zaczęli rozwalać nie tę część klubu, którą powinni i wbrew właścicielskim planom fabryka przestała przynosić zyski. Tutaj bym upatrywał przyczyn porażki Ivana Djurdjevicia, który padł ofiarą bezdusznej machiny, która nie ma w sercu tak jak On Lecha i Poznania, i Wielkopolski. To nie mogło się udać, to było z miejsca skazane na porażkę!”

Autor wpisu: Marecki60 do newsa: Sonda: Kto trenerem?

„Według mojej oceny Nawałka nic w Lechu nie zmieni, wypróżni z współpracownikami jedynie kasę. Czy kadra grała jakoś lepiej taktycznie, z większym zaangażowaniem, grała obydwie połowy na w miarę równym poziomie? Moim zdaniem nie licząc momentów w pojedynczych meczach nie grała nigdy na przyzwoitym poziomie. Oczywiście niektórzy piłkarze z kadry są na nie osiągalnym dla Lecha poziomie i dzięki temu w paru meczach zaliczyliśmy wyniki ponad stan, co zaciemniło całkowicie obraz naszej kadry narodowej. Wyciągając z niej Lewandowskiego ta kadra w krótkim czasie wyląduje z powrotem w piątej dziesiątce. Wracając do Lecha, my potrzebujemy menadżera, który będzie potrafił poskromić nasze pseudo gwiazdki, zmusić je do prawdziwych treningów i co najważniejsze jeśli piłkarz przejdzie koło meczu to musi wylądować na trybunach do czasu jak zmądrzeje. Jeśli to nie pomoże to musi sobie szukać nowego klubu, a u nas może jedynie trenować samodzielnie. Co do zarządzania klubem to dopóki odpowiedzialność za sprowadzonych piłkarzy będzie rozmywała się na jakiś komitet transferowy, a wyniki sportowe będą tylko interesowały kibiców to Lech będzie żył od kryzysu do kryzysu. Osobiście nie liczę na żadne wielkie zmiany, Rutkowskim albo pasuje taki stan jaki jest, albo po prostu prowadzenie Lecha przerasta ich umiejętności tzn młodego Rutkowskiego. Ten sezon raczej jest już do zapomnienia, jeśli faktycznie (w co wątpię) Nawałko przyjdzie od stycznia to będzie walczył o utrzymanie nas w pierwszej ósemce. Życie lubi płatać różne figle…może jednak się mylę i wreszcie zarząd wraz z reszta towarzystwa wzajemnej adoracji się obudzą.”

Autor wpisu: AL do newsa: Na chłodno: Przeżyć jakoś kolejny tydzień

„Właściciel ponosi winę za obecną sytuację w Lechu. Brak wizji zespołu i ślamazarna reakcja na to co się w klubie dzieje to niewątpliwie jego wina. Z drugiej jednak strony zainwestował w zespół i należy obiektywnie stwierdzić że siła drużyny jest duża jak na ekstraklasę. Problemem były zła atmosfera i nieprofesjonalne sztaby trenerskie, lecz w tym miejscu chciałbym kibicom przypomnieć że wielu z nich wręcz domagało się np: Ivana. Kibice chcą wzmocnienia zespołu i sztabu trenerskiego z wyższej półki a to wymaga dużego wkładu finansowego. Jednocześnie Ci sami Kibice robią wszystko by Lech tych pieniędzy nie miał. To jest największa sprzeczność i Głupota. Tego się nie da pogodzić. Panu Jackowi Rutkowskiemu ten sposób postępowania w żaden sposób nie pogorszy jego stanu posiadania. Lechowi Poznań i jego sympatykom takie postępowanie rzuca pod nogi największe kłody. Przypominam że właściciel nie dokłada do Lecha. Lech to samofinansująca się firma, więcej zarobi to i ma lepsze możliwości finansowe. Protest kibiców był potrzebny, doprowadził do zmiany sztabu trenerskiego i sposobu myślenia zarządu. Teraz jest czas na zmiany ale bez wsparcia kibiców nic to nie da , najlepszy trener tu się wyłoży. Ten co myśli że mniejsze wpływy do Lecha podkreślam do Lecha zmienią właściciela jest w błędzie. Natomiast na pewno taka postawa jest zaraźliwa i zniechęca wielu kibiców i sponsorów co w konsekwencji odbije się na postawie zawodników i wynikach. Jest czas walki i jest czas pokoju, teraz potrzebne jest to drugie. Dobra atmosfera jest gwarantem sukcesu, jesteś kibicem Lecha daj mu szansę i go wspieraj.”

Autor wpisu: deel do newsa: Na chłodno: Przeżyć jakoś kolejny tydzień

„Kto będzie trenerem? Negocjacje trwają. Zarząd dwoi się i troi! Pytam: po co? Czy kandydatów wysuwa dyrektor sportowy klubu czyli Rząsa? Jeżeli nie, to kolejne zajęcie PR pozbawione sensu. Czy rzeczony Rząsa wie już jaki styl gry ma prezentować Lech i czy PR popiera tę wizję? Powyższe pytania są moim zdaniem kluczowe dla wyjścia z permanentnego kryzysu trwającego od czasu objęcia fotela prezesa przez PR. Poprzedni Zarząd wiedział czego chce i dlatego trener, zawodnicy oraz styl gry spinały się w spójną całość. W dzisiejszym Lechu nie ma nic. Nikt nie wie co grać: 3-5-2, 3-4-3, 4-4-2, 4-2-3-1, 4-5-1… ustawienia zmieniają się jak w kalejdoskopie a gra wygląda wciąż tak samo słabo. Trenerzy nie mają określonego stylu, do którego mają dążyć w pracy z zespołem. Zawodnicy to zbieranina ludzi, z których każdy coś potrafi ale ginie to w chaosie na boisku. Zmiany trenerów i piłkarzy czyli tzw. wietrzenie szatni jest pozbawione w tej sytuacji jakiegokolwiek sensu. Dalej będzie to wróżenie z fusów lub gra w trzy karty. Odejście PR z klubu jest nierealne. Odsunięcie się w cień i wystawienie nowego front-mena w postaci Rząsy niby stało się faktem. Tylko gdzie ten Rząsa jest? Dlaczego chowa się po kątach zamiast wziąć do konkretnej pracy? A może się mylę i jest tak, że klub wie już jak ma grać Lech. Powinien w takim wypadku zorganizować Rząsie konferencję prasową. Jasne postawienie sprawy i przekazanie kibicom co i jak będzie się działo w najbliższym czasie to podstawa do poprawienia relacji na linii zarząd-kibice. Nawet gdyby miały paść słowa o sezonie przejściowym to przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie miał tego klubowi za złe. Na to żeby zmiany przyniosły rezultat czas jest potrzebny i nie dokona się tego w trzy miesiące. Panie P(iotrze) R(utkowski) to się nazywa P(ublic) R(elations)!!!”

Autor wpisu: Dula do newsa: Śmietnik Kibica

„Zauważyłem, że na tym forum piszą przede wszystkim kibice z długim lub bardzo długim stażem kibolskim. Ludzie pamiętający czasy sukcesów jak i porażek. Każdy z nas chce dla Lecha jak najlepiej, a w zaistniałej sytuacji czujemy dużą bezradność. Po przeczytaniu oświadczenia grup kibicowskich można załamać ręce. Rozumiem zatem oburzenie starych kiboli, ale z drugiej strony rozumiem też drugą stronę. To są przede wszystkim ludzie młodzi, których rozpiera energia, testosteron. Nie chcą czekać, chcą się bawić, szaleć, a zarazem łudzą się, że może będzie dobrze. Za młodu trochę inaczej patrzy się na świat. Oczywiście piszę tu o tych, którzy przyjdą na mecz, a nie o tych co pisali oświadczenie. Brakuje mi tylko tego co było kiedyś tzn. tak jak 20 maja jednego wymownego głosu trybun. Pamiętam białe chusteczki na meczu z Groclinem i podejście pod budynek klubowy, aby wykrzyczeć swoją dezaprobatę. Trybuny przestały walczyć dla dobra klubu i to chyba jest najbardziej niepokojące. Kochasz Lecha to na stadion, bo jak nie to co z ciebie za kibic. Całe szczęście takie hasła na większość kibiców, a szczególnie tych piszących na tym forum nie działają. Jeżeli kocioł w dalszym ciągu będzie uważał, że nic złego się nie dzieje i wszystko jest w porządku to dobrze szybko nie będzie. Po co się starać jak głos trybun mówi wszystko jest ok. Zaproś znajomego za złotówkę. To jest szukanie nowych twarzy, nowych klientów już nie kibiców. To jest przerażające, że w Lechu zaczęli całkowicie olewać starych kiboli, którzy dużą część życia spędziło na bułgarskiej. Ludzi, którzy stają się nie potrzebni, bo są wymagający i zadają trudne pytania. Niestety, ale na naszych oczach prawdopodobnie jest próba wymiany kiboli na klientów, którzy Lechem interesują się tylko w dni meczowe.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Na chłodno: Przeżyć jakoś kolejny tydzień

„@ AI
W jakimś stopniu Cię rozumiem i mniej więcej wiem o co Ci chodzi. Ale odniosę się teraz do twojej wypowiedzi. Nic osobistego.
1. Nie zgodzę się, że kibice domagali się Ivana jako trenera. Duża część kibiców chciała kogoś innego, dużo bardziej doświadczonego trenera i uważała, że Ivan nie nadaje się na obecną chwilę na trenera 1 drużyny bo ma za mało doświadczenia i nie jest na to przygotowany. Oczywiście kiedy się o tym dowiedzieliśmy, to było zdziwienie, ale Ivan jako jeden z nas, szanowany człowiek i były piłkarz dostał kredyt zaufania. Tylko że każdy zdawał sobie sprawę, że bez odpowiedniej władzy i wsparcia od zarządu oraz mocnych transferów Ivan tu nic nie zdziała. No i tak właśnie się stało.
2. Kompletnie nie zgodzę się z tym, że mamy wspierać teraz Lecha. Przecież Rutki dostały tu już multum szans i żadnej nie wykorzystały. Poprawił się budżet, są coraz lepsi piłkarze, są zdolni wychowankowie. To fakt, tylko co z tego i co to nam daje? To jest LECH POZNAŃ, tutaj są wymagania, a najważniejsze jest MISTRZOSTWO POLSKI. O to gramy. Do tego celem zawsze jest PUCHAR POLSKI i zakwalifikowanie się chociaż do fazy grupowej LE. Są tutaj cele, które nie są realizowane i to na pewno nie jest wina nas kibiców. Jak od 3 lat nie ma trofeów, tak nie ma dalej. Zawsze wspieraliśmy Rutków, ale jeśli oni nie są w porządku w stosunku do nas, nie szanują nas i zamiast wyjść do nas, komunikować się i robić wszystko, by poprawić obecną sytuację, oni chowają się niczym szczury i myszy w swoich norach i wyjdą dopiero wtedy, gdy to trochę przycichnie, to co mamy o nich myśleć. Po co wspierać taką bandę idiotów i tchórzy, którzy poza robieniem interesów nie robią nic więcej i w ogóle nie znają się na piłce. Za dużo razy ich wspieraliśmy, a oni nas tylko doili i wykorzystywali. Jeśli jesteśmy jak to nazwałeś „firmą samofinansującą się”, to nie stracą kasy przez nas kibiców, bo my nie chcemy dalej oglądać tego cyrku. Oni stracą więcej i zapamiętaj jedno – bez kibiców sport nie ma sensu. Bez tego to będzie tylko gra dla zabawy i o nic tak na prawdę. Jeśli nie będzie kibiców, to w końcu coś będą musieli z tym zrobić. Ja nie mam zamiaru ich wspierać. Jeśli w firmie twój szef byłby jak Piotrek Rutek czyli dużo gadał, mało robił i tylko obiecywał, to w końcu i tak byś się z takiej firmy zwolnił. Bo nikt nie chce, żeby ktoś go robił w balona.
3. Napisałeś, że „protest kibiców był potrzebny, doprowadził do zmiany sztabu trenerskiego i sposobu myślenia zarządu”. Sztab trenerski się zmienił, ale już go nie ma, a Kasprzak pozostał. Zmienił się sposób myślenia zarządu – ty tak na serio? Co się zmieniło? Że wreszcie szarpnęli się na 2 drogich zawodników czyli Tibę i Amarala? Przecież dalej są braki jakościowe w składzie, a już zwłaszcza w obronie. Że szukają po omacku teraz trenera, który ma im być całkowicie podporządkowany któremu wcisną szrot i później zwolnią. Nic się nie zmieniło, a już na pewno nie na lepsze. Tu potrzeba dużego wstrząsu, trzęsienia ziemi i radykalnych zmian. Dopiero wtedy można będzie mówić o wsparciu i zmianie sposobu myślenia w klubie.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. bezjimienny pisze:

    A gdzie są piosenki @Siódmego ja się pytam?!

  2. Przemo33 pisze:

    Wow. Aż 2 moje komentarze w TOP 10? Jestem bardzo zaskoczony! Dziękuję bardzo za to wyróżnienie! A i przychylam się do tego co napisał @bezjimienny piosenki @Siódmego Majstra i kilku innych osób są naprawdę dobre i fajnie jakby znalazły się w TOP 10.