Korporacyjny frant

Jednym z najsłabszych i przy okazji najbardziej irytujących piłkarzy Lecha Poznań w ostatnich miesiącach jest Maciej Makuszewski, który nie wie, gdzie jest, jakie są wymagania kibiców oraz dlaczego panuje ogólne niezadowolenie z sytuacji Kolejorza? Zawodnik mający przy Bułgarskiej status gwiazdy korporacji potrafi dolać benzyny do płonącej atmosfery wokół klubu w każdym kolejnym zdaniu, które wypowiada.


Maciej Makuszewski nie był ulubieńcem poprzedniego trenera. Choć Ivan Djurdjević często wręczał opaskę innemu zawodnikowi, to jednak w swoich wyborach zwykle pomijał „Makiego” nie widząc w nim lidera szatni. Sam prawoskrzydłowy pod koniec przygody „Djuki” z Kolejorzem stracił miejsce w wyjściowym składzie drużyny. Był jednym z paru piłkarzy, którego notowania u poprzedniego trenera w ostatnim czasie mocno spadły. Szkoleniowiec w Lechu Poznań zmienił się, dlatego wszystko na to wskazuje, że niesfornemu zawodnikowi pozbawionemu ambicji znów się upiecze. Regularne wygadywanie głupot w mediach, słaba gra Makuszewskiego, a także ośmieszanie Lecha martwi i irytuje tylko kibiców. Postawa piłkarza nie ma wpływu na nastroje panujące wewnątrz międzynarodowej korporacji w której nie widzi się problemu od ponad roku.

„Nie wszyscy wiedzą, gdzie są”

Maciej Makuszewski mimo 29 lat na karku nie może pochwalić się znaczącymi sukcesami. Przez lata był tylko solidnym ligowcem, który wyjeżdżając do Portugalii wrócił z niej po pół roku z podkulonym ogonem. W Lechii został skreślony i obecnie nie jest lubiany przez tamtejszych kibiców. Nie wiadomo tak naprawdę co jest tego powodem, gdyż „Maki” to przecież były kapitan lechistów, który w Gdańsku spędził dobry czas w swojej karierze. Pierwszy sezon w Lechu też był dla niego całkiem przyzwoity. Nagle latem zeszłego roku piłkarz zaczął zachowywać się inaczej. Zaczął brylować w mediach zachowując się tak jakby był liderem Lecha, wieloletnim zawodnikiem klubu, ulubieńcem kibiców i kimś więcej niż tylko zwykłym graczem z szatni. Zaczął wypowiadać się w imieniu drużyny, twierdził m.in. że „obcokrajowcy nie wiedzą, gdzie są” dając do zrozumienia, że on wie świetnie. Po zakończeniu zeszłego sezonu w wywiadach regularnie żalił się na brak wyjazdu na Mistrzostwa Świata dzięki któremu zarobiłby dodatkowo kilkaset tysięcy złotych premii. W dosłownie żadnym wywiadzie nie odniósł się do przegranego sezonu, wydarzeń z 20 maja i spraw związanych z Lechem w pełni odcinając się od zespołu.

Wycieczka jaśnie pana

Maciej Makuszewski do teraz ma status gwiazdy klubu oraz ulubieńca członków korporacji. Jest poklepywany przez wszystkich po plecach mogąc pozwolić sobie na więcej. Nawet na coś co dla przeciętnego kibica jest niewyobrażalne. Jesienią rok temu zawodnik pauzujący w jednym z meczów za kartki otrzymał od zarządu zgodę na kilkudniową wycieczkę. Opuścił treningi, zmienił strefę czasową, z chłodnej Polski wybrał się na wakacje w środku ligowego sezonu do odległego Dubaju w czym klub nie widział niczego złego. W Lechu doszło do sytuacji, która nie ma miejsca w żadnym innym polskim klubie. Po powrocie z wycieczki „Maki” grał słabo. Kilka tygodni później doznał pamiętnej, ciężkiej kontuzji, która nie zmieniła go ani jego zachowania.

null

Szukacie dziury w całym

Jeden z najsłabszych piłkarzy Lecha Poznań w ostatnich miesiącach i przy okazji irytujących nigdy nie poniósł żadnych konsekwencji za swoje wywiady. Skoro nikt na nie nie reagował, to zawodnik zaczął posuwać się coraz dalej stając się jednocześnie coraz mocniej bezczelny. Poniższe zdania wypowiedziane przez Makuszewskiego dotknęły kibiców, zdenerwowały powodując natychmiastową, a także zdecydowaną reakcję. Zaczęło pojawiać się wiele krytycznych głosów kierowanych do Makuszewskiego, który ponownie wykazał się butą, nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji uważając, że kibice „szukają dziury w całym”, natomiast „strata do lidera wcale nie jest duża”. Pozbawiony ambicji piłkarz żyjący w innym, sobie znanym świecie podpadł tym wywiadem nawet ludziom, którzy długo go bronili. W Lechu ponownie nie widziano w tych słowach niczego złego. Wywiad Makuszewskiego obraził tylko kibiców, ale nie wprowadził złej atmosfery wewnątrz międzynarodowej korporacji w której również uważa się kibiców za frustratów, którzy przesadzają, wiecznie wymagają zwycięstw i tak jak powiedział piłkarz – „szukają problemów na siłę”. Makuszewski wspomniany wywiad umieścił nawet na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych. Kiedy kibice zaczęli go krytykować i mieć do niego pretensje za to co powiedział zawodnik usunął wpis z linkiem do wywiadu.

null

Inna rzeczywistość

Maciej Makuszewski przed przyjściem Adama Nawałki znów brylował w mediach. Tym razem zaczął już wypowiadać się za drużynę jakoby ta nie znała metod nowego szkoleniowca i bardzo bała się treningów (rozmówka w PS). Piłkarz ten cały czas wykazuje się arogancją, zbytnią pewnością siebie, wydaje mu się, że jest gwiazdą Lecha, liderem na boisku oraz w szatni mając prawo wypowiadać się w imieniu całego zespołu, choć w rzeczywistości nie znajduje się nawet w radzie drużyny. Kwestią czasu jest, kiedy posunie się jeszcze dalej. Przy pełnym wsparciu klubu może mówić i robić wszystko, a zwłaszcza teraz, kiedy w Lechu nie ma już Ivana Djurdjevicia u którego stracił miejsce w składzie wchodząc w meczach z Koroną i Pogonią tylko z ławki rezerwowych. W tym 2 spotkaniu zasłynął pozorowanym powrotem pod własne pole karne w sytuacji w której szczecinianie zdobyli 3 bramkę mając tak naprawdę gdzieś bieganie za piłką, walkę i grę przeciwko Pogoni. Ivan Djurdjević miał po tym spotkaniu wiele pretensji do drużyny tracąc w pewnym sensie szatnię.

Maciej Makuszewski to bardzo trudny typ człowieka, któremu dużo się wydaje. Nie pasuje do Lecha, do drużyny jaką chcieliby widzieć kibice, jednak charakterem świetnie pasuje do osób, które obecnie tworzą Kolejorza i które w pełni popierają słowa zawodnika takie jak m.in. „w Lechu szuka się dziury w całym”, „szuka się problemów na siłę” oraz „na wyrost”. Dla nich forma piłkarza jest tak naprawdę drugorzędną sprawą. Według internautów KKSLECH.com to właśnie Maciej Makuszewski był najsłabszym zawodnikiem Lecha Poznań w 2 ostatnich spotkaniach mając po tych meczach najniższą średnią notę. W Krakowie zanotował raptem 67% celnych podań co było jednym z najgorszych wyników w ekipie Kolejorza. Spośród piłkarzy, którzy grali od początku miał najmniej pojedynków 1 na 1 wygrywając tylko 5 z nich na 9 stoczonych. Dyspozycja sportowa Makuszewskiego od tygodni jest gorsza od tej w mediach na którą nikt celowo nie reaguje. Adam Nawałka na formę sportową może zareagować sadzając klubowego franta na ławkę, jednak z drugiej strony 29-latek nie ma zbyt dużej konkurencji.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







47 komentarzy

  1. Peterson pisze:

    Wywalić panienke i za niego rotowac Jóźwiak/Wasielewski/Amaral tak by zrobił trener z jajami ale my mamy nawałke a maki to jego ziomek więc nie zdziwię się ze nawet jak makuszewski obsika herb to będzie miał pewną 11

    • bezjimienny pisze:

      Taa…trener z jajami wywaliłby po jednym meczu. Po trzech chyba nie miałby ani jednego seniora z takim podejściem.

    • Michu73 pisze:

      Maki to „ziomek Nawałki”?

  2. anonimus pisze:

    Trudny zawodnik do oceny. Z jednej strony naprawdę dobry pomocnik w formie sprzed kontuzji, z drugiej niezły lanser w mediach, obecnie grający padakę i mam takie wrażenie kompletnie olewający Wasielewskiego jak grają na jednej stronie.. Pytanie skąd taki zjazd formy u Niego?? Frustracja po kontuzji że nigdzie nie odszedł?? Młody już nie jest i poważnego grania już też mu wiele nie zostało

    • bezjimienny pisze:

      A po co ma się starać? Mundial za 4 lata. Kasa wpada. Miejsce w podstawowym składzie jest, a jak go nie było to wystarczyło się starać jeszcze mniej i proszę- znowu wpadają wejścióweczki.

  3. Jedenzww pisze:

    Jak w przypadku sporej części polskich piłkarzyków – ego odleciało w kosmos. Po ostatnich wywiadach z Makuszewskim na temat Nawałki, można by pomyśleć, że był ważnym członkiem tej drużyny i niejedno pod skrzydłami Fakena przeszedł.

  4. arek z Debca pisze:

    Jak klub pozwala na takie sytuacje to tacy piłkarze zawsze się znajdą. Jak nie Maki to inny by brylował w mediach bo dla mediów i gawiedzi to pożywka. Jeden bramkarz ze stolicy także brylował w mediach a teraz przeprasza wszystkich i się kaja. Jak widać w tak pogardzanej u nas stolycy są inne standardy. U nas piłkarz może wszystko. Może obrazić nawet kibiców, którzy loża na jego utrzymanie. Mówię tu zawsze, że największe zło to zarząd a zachowanie piłkarzy jest tego pochodną.

    • J5 pisze:

      Dokładnie. Ryba psuje się od głowy. Nasz zarząd już jest całkiem zepsuty, a teraz ta gangrena zaczyna dopadać kolejne członki klubu. Nie pozostanie nic innego jak odciąć tę zgniliznę aby uratować resztę klubu

  5. Lolo pisze:

    Pozostaje mieć nadzieje że plotka z Imazem się potwierdzi i Maki albo się ogarnie albo … Reszte tzw liderów szatni(Trałka,Janicki,Gajos,Burić) Którzy mają wyjebane na Tibę i Amarala można pożegnać najpóźniej latem, a co niektórych zimą zesłać do rezerw. W Lechu co jakiś czas słyszymy że w szatni jest grupa ludzi która mąci. Najgorsze jest to że nasz pseudo zarząd cały czas staje po ich stronie i zmienia trenerów. A potem zdziwienie że nie ma trofeów. Wiadomo lepiej się pozbyć trenera niż 4-5 zawodników. No niestety tak to nie działa. Mam nadzieję że AN szybko rozbije albo pozbędzie się tej grupy.

    • Jacek_komentuje pisze:

      Dzisiaj pojawiło się info, że Imaz odniósł poważną kontuzję na treningu.
      Do Kolejorza (a właściwie do Reha) jak znalazł, ale Maki chyba jego oddechu na plecach na razie nie poczuje.

  6. Bart pisze:

    A Klupś nie może grać za Makuszewskiego? Co się z nim dzieje?

  7. Pawelinho pisze:

    Jednym słowem w dupie(dupach) się po przewracało. Jak dla mnie część polski pseudo kopaczo-piłkarzyków (niestety) z Makuszewskim na czele pokazuje jak ci ludzie są bardzo oderwani od rzeczywistości żyjąc w jakimś w świecie z bajki. Życie to nie bajka serio chciałbym tyle zarabiać co oni i praktycznie mieć wywalone na wszystko tyle, że jak ja coś w robocie spartolę to mogę stracić premię, a te mentalne pipy żyją jak pączki w maśle nie ponosząc praktycznie żadnej odpowiedzialności za swoją źle wykonaną pracę i tak być powinno w Lechu, ale niestety nie jest bo na pozwala skompromitowany zarząd z nigdy nie poddającym się paniczem na czele. Dopóki on będzie „rządził’ Kolejorzem nic się nie zmieni. Syf pozostanie, a kolejne zmiany trenerów niczego nie zmienią.

    • bezjimienny pisze:

      Czy chcesz przez to powiedzieć, że zarząd powinien wchodzić w robotę trenera?

    • Seth pisze:

      bezjimienny
      Zarzad powinien powiedziec jasno ….trenerze wypierdol kogo chcesz kto sie nie chce podporzadkowac Tobie i druzynie kto sie opierdala i nie chce umierac za ten klub.

    • bezjimienny pisze:

      No i najwyraźniej trenerzy dawno nie chcieli nikogo wywalić.

  8. Didavi pisze:

    No tak, poprzewracało się gwiazdeczce w głowie, po powołaniach do kadry. Maki zjedź snickersa!

  9. Ostu pisze:

    Maki polegnie… Ten który się nie podda będzie walczy – ale też polegnie…
    Jak Nawalka polegnie to my kibice razem z nim – nasze nadzieje, emocje… I co ?! Odwołają Nawalke ?! I co…?; Wytłumaczą że oni są nieomylni tylko kolejny Trener zawiodl…?! I naprawdę wydaje się Wam że to przejdzie…?! Nigdy w życiu… polegnie cala banda tych drobnych cwaniaczków którzy chcą być nazywani piłkarzami…. polegnie wehikuł finansowy Lech… A wtedy polegnie też zarząd…
    To nie będzie trwało wiecznie – chyba zacznę przyjmować zakłady że to będzie koniec roku 2020…
    Spokojnie przyjmijmy wyroki z najbliższych meczów. Poczekajmy co zrobi Nawalka w przerwie zimowej…
    A wątki finansowe opisywane przeze mnie wyżej też wypłyną – jestem o to spokojny…

    • Ostu pisze:

      p.s. zarząd nawet nie podejrzewa jaka pentle założył sam sobie na szyję zatrudniając Nawalke…

    • anonimus pisze:

      Ostu chyba nie pracowałeś nigdy w korpo. Wypierd..lili Bjelicę czy Djurdjevica podobnie zrobią z Nawałką jak wyników nie będzie. Tu nie ma sentymentów żeby zachwować własną pozycję

    • Ostu pisze:

      Nawalka to inna bajka… Nie tak łatwo zeszmacić Nawalke – to przeciwnik z ligi w której zarząd jeszcze nie grał…
      A parę korporacyjnych przykładów mógłbym podać…

  10. John pisze:

    Czy nie pasuje do Lecha?Nie wiem. Gra ch*jowo jak każdy,to nie pasuje.Gdyby grał dobrze i strzelał bramki ,Lech wygrywał ,to by pasował.Co by zmieniło ,gdyby Makuszewski je*nął takim wywiadem jak Janukiewicz:Jesteśmy frajerami,wszyscy są wku*wieni ,jedno wielkie wk*rwienie i jeszcze ze 20 kurew posłał?,jeśli obraz gry i wyniki nie uległy by poprawie.Nie ma gry,wyników to nawet gdyby przeprosił ,kajał się ,biczował w mediach,to byłoby to tak naprawdę gówno warte.
    Liczy się to co na boisku.
    Wyszło może trochę niefortunnie ,nie pomyślał ,ale nie robił bym z Makuszewskiego wroga publicznego nr1,może 2 ,zaraz po Trałce.Gra,wyniki,wyniki,wyniki!!!Gatka szmatka ,swoją drogą.

    Makuszewski się nie nadaje???Gra beznadziejnie ,jak i cała reszta to fakt.W takim razie kto do ku*wy nędzy się nadaje???Patrząc tylko na grę?Zaraz to się i Tiba nadawał nie będzie,Amaral też spie*dolił się szybko,i mało mnie obchodzi czy ma jakiś konflikt czy nie ,jeśli sobie nie radzi z tym,to też się nie nadaje,słaby mental.
    Wszyscy do wypie*dolenia,może po za Gumnym ,Kostevychem który zawsze da z siebie maxa i Cywką ,który wydaje się mieć dobre podejście,plus młodzi.Reszta wyrobnicy nic więcej,wyników nie ma to i atmosfery ,chemii brak a jest dużo pretensji do siebie nawzajem.
    Skrzydłowi Lecha mają 35 spotkań,żadnej bramki.Kto ma grać?Święty Mikołaj?

    Teraz są wszyscy wk*rwieni ,ten zły,tamten beznadziejny ,ten w mediach pieprzy bzdury.
    W kwestii formy sportowej ,można ustawiać wszystkich w jednym szeregu,Makuszewski mógł to inaczej rozegrać ale cóż mleko się rozlało.

  11. J5 pisze:

    Ta robota w Lechu to chyba pierwsza w życiu praca juniora. Każdy człowiek który zaczynał robotę od zera, zbierał sam doświadczenia, obrywał, męczył się i uczył. Z czasem te lata frycowego procentują. Dzięki temu nauki te i doświadczenia potrafimy przekuć w czyn. Syty i bogaty młody Rutek w zasadzie nie podjął pracy, tą robotą w Lechu wypełnia życiową nudę. Nie dziwota, że nic nie potrafi, że zbiera doświadczenia na żywym organizmie Lecha. Nie umie zarządzać firmą, bo Jacek Rutkowski trzymał go chyba pod kloszem, nie wie jak postępować z ludźmi i nie umie sobie radzić w kryzysowych sytuacjach. Nie ma pod ręką drogiego Papy za którego móglby się schować wtedy, kiedy sytuacja go przerasta- to znika. Gargamel ma wyj….. bo on odpowiada tylko za cyferki, a skoro te się zgadzają to kaska płynie na konto. Stąd być może mamy te nierozwiązywalne konflikty w szatni, glupkowate wypowiedzi durnych i pewnych siebie piłkarzy, i zwalnianie trenerów na zasadzie wyboru mniejszego zła. Nie przypominam sobie za kadencji mlodego Rutka, aby jakieś konglikty nie kończyły się zamiataniem pod dywan albo czyimś odejściem
    Brakuje tu rozmowy szefa z pracownikiem, wyjaśnienia mu zasad obowiązujących w klubie, a w razie czego ukarania, finansowego bądź zesłaniem do rezerw. Te konflikty wewnątrz Lecha stworzyły mur, a właściwie mury pomiędzy nieudolnym zarządem a leniwymi i łasymi na kasę piłkarzami i ich agentami, oraz całej tej wronieckiej koterii z najwierniejszymi fanami. Dopóki Piotr Rutkowski razem z Gargamelem będą dzierżyć stery Lecha, zawsze będzie wstyd i upokorzenie , zawsze będziemy drudzy bądź średniakami. Ci ludzie muszą odejść, muszą odejść wroniarze z Lecha

    • arek z Debca pisze:

      Myślę, że problem jest większy. To nie tylko głupota Juniora i jego brak doświadczenia zawodowego i życiowego. Coraz bardziej zastanawia mnie tajemnicza rola FF i innych agentów w akademii i w pierwszym zespole Lecha. Dlaczego w Lechu piłkarz to święta krowa, która może mieć wywalone na wszystko i jeszcze może napluć prezesowi w twarz. Dlaczego w Lechu jest taka patologia i kto naprawdę rządzi w tym klubie. Myślę, że Junior to tylko marionetka, która nie ma pełnej władzy w Lechu. Znamienne jest to, że kluczowe decyzje zawsze podejmuje papa, który tak naprawdę ma słabe rozeznanie tego co się naprawdę dzieje w klubie. Naprawdę chciałbym wiedzieć dlaczego FF ma taki monopol na młodych w Lechu i praktycznie przejmuje wszystkich z akademii.

    • J5 pisze:

      Odnośnie FF w komentarzu do wczorajszego ” Na Chłodno” prosiłem Redakcję o artykuł na ten temat. Sprawa musi być grubsza, bo nawet chętna wczoraj do dyskusji Redakcja nie odpowiedziała, i tak naprawdę wiadomo że coś jest na rzeczy, ale nie wiadomo o co chodzi. Być może Redakcja ma jakąś dżentelmeńską umowę i nie może odpowiedzieć lub nie może komentować by nie stracić źródła informacji. A szkoda…

    • Bart pisze:

      Miałem już gotowy dłuższy komentarz zawierający trochę kontrowersyjnych tez, ale stwierdziłem że szkoda strzępić ryja. Powiem tylko tyle: Synek wiceprezesem jest od 7 lat i jakoś po tych 7 latach nie widać żeby się wiele nauczył. Jeśli ktoś przez tyle lat zbierania doświadczenia niczego się nie nauczył, to raczej nic już z tego nie będzie.

  12. Lolo pisze:

    Jacek_komentuje z tym Imazem co niektórzy podejrzewają że to jest kontuzja transferowa do legły albo Lecha. Czas pokaże.

    • Jacek_komentuje pisze:

      Gdyby to była prawda to nie wiem, czy pasuje mi w Lechu koleś z tendencją do kontuzji transferowych. Ale mój wpływ na decyzję żaden ;).

      Jak słusznie napisałeś – czas pokaże.

    • Lolo pisze:

      Drogi Jacku. Jeśli to by była prawda (kontuzja symulowana) To teraz trzeba się zastanowić czyj to był pomysł? Zawodnika czy klubu.Raczej Menago. Ja też miałbym mieszane uczucia. Ale jeśli piłkarz nie dostaję wynagrodzenia od kilku mc, ma na utrzymaniu Rodzinę.To jest rzeczą oczywistą że nie chcę złapać kontuzji która pozbawi go być może kontraktu do końca życia. Tutaj trzeba być ostrożnym. Tak jak pisałem. Trzeba czekać

    • Jacek_komentuje pisze:

      Lolo,
      Gdyby mu nie płacili od kilku miesięcy to nie potrzebuje kontuzji żeby rozwiązać kontrakt z winy klubu. Czytałem gdzieś (nie mam jak zweryfikować) że Imaz jest jednym z kilku piłkarzy, którym Wisła zapłaciła właśnie aby uniknąć tego scenariusza. Jeśli to prawda (wyraźnie podkreślam JEŚLI) to kontuzja transferowa byłaby nie do przyjęcia nie tylko wobec klubu, ale również innych zawodników (tych z zaległościami).
      Na dziś to jednak tylko plotki. Masz rację, że trzeba być ostrożnym i czekać.

    • Lolo pisze:

      Zgadzamy się z tym że trzeba poczekać. Prawdy z nas nie zna żaden. Pozdrawiam

  13. Przemo33 pisze:

    Maki to kolejny przykład gościa, któremu uderzyła woda sodowa i odbiła palma. Za takie coś w normalnym klubie za 1 raz byłaby kara finansowa, a za następny zesłanie do rezerw. A tymczasem gość razem z innymi kumplami dalej wygaduje głupoty i jest bezkarny jak święta krowa. Ten temat i dlaczego tak jest bardzo mnie ostatnio nurtuje. To nie jest przypadek i tu musi być jakiś poważny powód. Być może tak jak koledzy wyżej piszą, w Lechu przez układy z managerami i FF zarząd nie może ich nawet tknąć. Albo tak mają po prostu super dla siebie skonstruowane kontrakty, w których mają odpowiednie zapisy o nietykalności? Nie wiem, jak jest na prawdę i mogę się tylko domyślać. Ale ta sprawa, jak również tej całej FF oraz konfliktów w szatni jest podejrzana i warto by się temu trochę przyjrzeć. Liczę na to, że wkrótce redakcja poruszy te tematy i trochę rzuci światła.

    • bezjimienny pisze:

      No Makuszewski to jest managersko ustawiony, że ho ho. Nikt inny w Lechu nie należy do tej agencji co on, jego agent ma głównie zawodników Legii i Lechii.
      Polecam przejrzeć sobie kto jest w jakiej agencji na transfermarktcie, naprawdę sporo ułatwi.

  14. Seth pisze:

    Makuszewski to zwykły obszczymur ktorego trzeba szybko pogonic z Poznania.Grajek a raczej skorokop jakich wielu w tej lidze .Nic nadzwyczajnego za ktorym ktos by płakał.

  15. 100h2o pisze:

    Zaraz,zaraz.
    Ilu takich „makuszewskich” w Lechu? Jeden?
    No to muszę zmienić okulary.
    Mnie na jedno co pilkarzyna gada, byle dobrze grał. Byli tacy co całowali herb Lecha i… sami wiecie kto i co było potem.
    Piłkarzyny są w większości oderwani od rzeczywistości , po prostu za „swoją pracę” dostają ZA DUŻO BEJMÓW!
    Gajos, Jevtić, Punocky po mojemu tak samo beznadziejni, tyle że akurat nie znaleźli się na celowniku Redakcji. A przecież ci TRZEJ wymienieni nie mieli prawie pół roku przerwy, nie mieli zerwanych wiązadeł. A jak wykonują swoją pracę?
    To co– ścinamy głowę Makuszewskiemu… kto następny w kolejce?
    Przypominam , broniliście „biednego Djurdjevića” który w rzeczywistości okazał się beznadziejnym trenerem. Ostrożnie z wyrokami śmierci !

    • Lolo pisze:

      Makuszewski jest jednym któremu należy się szafot. Pewnie należy się kilku piłkarzom a że artykuł jest o nim dlatego większość komentarzy jest o nim. Co do Djuki to napiszę tak. Dziwnym trafem po jego odejściu mieliśmy wzrost formy. Nie chcę ferować wyroków ale Nawałka dał im ostry wyciski a oni znów nie wiedzieli jak grać. To są tylko moje spostrzeżenia.

  16. Ekstralijczyk pisze:

    Czasami warto się zastanowić co się plecie dla medii.

    Niestety, ale to częsty przypadek przecież u piłkarzy, a szczególnie w historii Lechu to nie pierwszy raz się zdarza już.

  17. wagon pisze:

    mam nadzieję, że Nawałka będzie konsekwentny „Jeżeli będzie widać ewidentne błędy, jeśli piłkarze będą wykazywać słabszą dyspozycję, nie ma mowy, bym się nad czymś zastanawiał – zadeklarował Nawałka.” jeśli będzie inaczej to wróżę mu koniec z początkiem kwietnia,
    konsekwencja Nawałki zaowocuje brakiem podobnych wypowiedzi medialnych bo wytężona praca pozwala wrócić do rzeczywistości czego Makuszewskiemu serdecznie życzę

  18. kibol z IV pisze:

    Kolejny kompromitujący wywiad . Od zakończenia sezonu było ich już za dużo. Zaczął prezes Karol który sugerował zająć się mundialem i nazywał kibiców głupkami. Kolejnym był waleczny Piotr który nie podda się nigdy…zwłaszcza gdy ma u boku Ivana.Po nich głos zabrał Maki…No i najswieższym „hitem” mediów jest Tomek Rz…idąc na majstra z tą trupą olewusów.Po tylu wypowiedziach wniosek nasuwa się jeden. W Lecha nade wszystko potrzebny jest PSYCHIATRA ! I to bardzo dobry psychiatra. Ktoś kto potrafi zająć się grupą ludzi która nie wie co mówi…Ktoś kto obcując z nimi sam nie wpadnie w stany samouwielbienia i narcyzmu…To obecnie coś czym emanuje duża grupa ludzi skupionych w Lechu….Potrzebujemy w Lechu na już zarzadców , piłkarzy ale nade wszystko WYBITNEGO PSYCHIATRY…by trafnie zdiagnozował terapię…dla ludzi którzy nie wiedzą co mówią.

    • 100h2o pisze:

      Zmieniłeś wątek Dobra.
      To jest tak, że wymagamy od „zwykłych ludzi” tego czego brak wszędzie.
      Trzymania się ziemi, prawdomówności, szczerości, przyznawania się do błędów.
      Czy wierzysz , w to, że KTOKOLWIEK medialny tak robi?
      Pieprzą jak potłuczeni i tu psychiatra co najwyżej powiedziałby JAK TE BZDETY mówić prostemu człowiekowi na zasadzie ” dyplomacja to powiedzieć komuś spierdalaj w taki sposób by poczuł podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży”.

    • bezjimienny pisze:

      Eee…a żeby terapia psychiatryczna zadziałała to nie musi być czasem w pacjencie chęć wyleczenia się? Bo podpowiem, im jest dobrze jak jest, znaczy się jak było za Żurawia, bo Nawałka jeszcze za bardzo się stawia.

  19. 07 pisze:

    Odnoszę wrażenie – nie po raz pierwszy, że jak redakcja wyrazi swoje zdanie to nagle wylewa się fala hejtu na opisana osobę. Spokojniej proszę. Wiadomym jest, że w zimie musi wydarzyć się wiele pozytywnego w szatni Lecha – oczyszczenie.

    • arek z Debca pisze:

      Nie bez powodu jest artykuł o tym danym piłkarzu a nie o innym. Ktos kto pieprzy farmazony publicznie w takiej sytuacji musi zdawać sobie sprawę jakie to może przynieść konsrkwencje. A czy wydarzy się coś pozytywnego w szatni to zależy od zarządu, więc wcale nie musi się to zdarzyć.

  20. inowroclawianin pisze:

    Po takich numerach w normalnie zarządzanym klubie wylecialby na zbity pysk albo co najwyżej do drużyny rezerw. Niestety jesteśmy w Lechu Rutka nieudacznika bezjajowca. Fajnie gdyby Nawalka czytał ten serwis. Do kadry już nigdy nie powinien otrzymać powołania. A jeszcze niedawno chwalilem go.

  21. inowroclawianin pisze:

    Za dużo kasy i grajkom się w dupach przewraca. W tym Dubaju to pewnie był u księcia zapinany jak reszta tzw. celebrytek.

    • arek z Debca pisze:

      No niestety wiele polskich zeszmacialych zlotowlosych dziewoj tam jeździ w wiadomym celu. Maki niech sobie jeździ gdzie chce ale nie w trakcie gry. Wiadomo, że takie wycieki później odbiją się na formie, ale widać, że temu zarządowi to nie przeszkadza. Piłkarz to święta krowa w Lechu i to jest patologia hołdowana przez zarząd.

  22. arek z Debca pisze:

    „takie wycieczki”

  23. Tadeo pisze:

    Bezczelny , arogancki i butny niczym wielka gwiazda
    Tak naprawdę to przeciętny piłkarz, który swoją grą pomimo swojego wieku niczego szczególnego nie w piłce nie osiągnął. Szkoda tylko że takie takie piłkarskie miernoty trafiają się w Lechu , przy całkowitej aprobacie zarzadu
    Proponuje Panie Makuszewski kubeł zimniej wody na tą bezmuzgową głowę, którą nosi Pan na swoim karku.