Top 10 (29.11-05.12)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: ryszbar do newsa: Główne zadania Adama Nawałki, plusy zatrudnienia i rzeczy do zrealizowania

„Trudno nie zgodzić się z tym co napisano w artykule i w komentarzach powyżej. Osobiście jestem przekonany, że zimą będą co najwyżej 1-2 transfery przychodzące i raczej nikt istotny od nas nie odejdzie poza tymi których odstrzeli Nawałka. Myślę, że jest ogólne przekonanie, że Nawałka podniesie poziom poszczególnych piłkarzy, co często mówią piłkarze trenowani przez niego w przeszłości. Dużo obiecuję sobie po Nawałce w kwestii wprowadzania młodych zawodników. Tu trener może zrównoważyć koszty swojego przyjścia. Od jakiegoś czasu mamy w składzie tylko trzech góra czterech wychowanków. Myślę, że czas aby pojawiły się nowe nazwiska w składzie i minimalny poziom wychowanków w kadrze był na poziomie pięciu a nawet sześciu piłkarzy. Co do nazwisk kogo odstrzelić to ja osobiście nie czuję się fachowcem w tej sprawie. Trenerzy mają swoje koncepcje, styl, indywidualną ocenę itp. kto mu pasuje niech zostaje. Nawet jak zostawi kogoś kto mi wybitnie nie pasuje to postaram się nie krytykować tej decyzji, no chyba, że za pół roku nic się nie zmieni w grze piłkarza.

I jeszcze co do samego stanowiska trenera. Ciągłe zmiany na tym stanowisku to tragedia polskiej piłki. Nikt tu nie pracuje dostatecznie długo aby ułożyć sobie cały system pracy. Bardzo liczę na to, że w końcu Lech będzie miał tego mitycznego trenera na lata. Nawałka to trener dobry a może nawet bardzo dobry /osobiście wyżej cenię Stokowca ale nie o to chodzi/ który przez kilka lat pracy może połączyć te elementy klubu które do tej pory się nie spinały i nie tworzyły harmonijnie pracującej maszyny. Ogniwa klubu: Akademia, pierwsza i druga drużyna, komitet transferowy i zarząd gdzieś zawsze nie do końca współpracowały ze sobą. Gdzieś w te trybiki zawsze coś wpadało i psuło wszystko. Zarząd przez lata nie potrafił ogarnąć tematu ale teraz przy zmianie stylu zarządzania czyli wprowadzeniu w te tryby Dyrektora Rząsy i trenera Nawałki może to w końcu wypalić. Liczę, że problem tkwił a ludziach a nie w modelu prowadzenia klubu, który wydaje się, że nie jest zły. Odsunięcie się w cień Panów Rutkowskiego i Klimczaka powinno być realne a Nawałka i Rząsa powinni nauczyć się z sobą współpracować dla dobra klubu. Przed zarządem jeszcze jedno zadanie jak przekuć zainteresowanie Lechem w sukces marketingowy a co za tym idzie i finansowy. Tym w głównej mierze powinni zajmować się teraz panowie z zarządu.”

Autor wpisu: sebra do newsa: Śmietnik Kibica

„@Grimmy – jeśli chodzi o sposób wyboru dwóch ostatnich trenerów Lecha to bardzo możliwe, że tak to właśnie wyglądało, ale nie zgodzę się z argumentem, że to my kibice jesteśmy bezpośrednio odpowiedzialni za takie, a nie inne ruchy na ławce trenerskiej. Być może pamięć mnie już zawodzi, ale pamiętam jak ludzie po erze Smudy chcieli zatrudnienia zagranicznego trenera, który mógłby jeszcze lepiej wykorzystać potencjał drużyny i dostali Jacka Zielińskiego z wytłumaczeniem, że zagraniczny trener jest drogi, a poza tym nie zna specyfiki klubu, ligi itp. Jak dobrze wiemy kolejnym trenerem został obcokrajowiec, ale Bakero mimo szacunku do niego jako piłkarza Barcelony trenerem był mocno przeciętnym co zdążył już wcześniej udowodnić prowadząc Polonię Warszawa. Zapewne zastanawiasz się dlaczego o tym wspominam? Ano piszę o tym, bo gdyby już wtedy zamiast Bakero zatrudnili kogoś tak solidnego jak Bjelica to być może nie bylibyśmy świadkami kolejnych kompromitacji. No, ale w zarządzie klubu zarówno wtedy jak i teraz myślą, że wiedzą lepiej czego temu zespołowi potrzeba, więc zwalanie winy na kibiców jest absurdalne.
Jeśli chodzi o nas kibiców to po części być może jest tak jak napisałeś czyli mamy objawy choroby dwubiegunowej afektywnej, bo takie popadanie ze skrajności w skrajność na pewno nie jest dobre. Wyniki w ostatnich latach nas nie rozpieszczają, więc tutaj jest sytuacja na tyle stabilna, że tego aż tak dobrze nie widać, ale jak tylko zbliża się kolejna przerwa i okienko transferowe, które daje nadzieje na coś więcej to zaczyna się istne szaleństwo. Wychowankowie, którzy nie spełniają wygórowanych oczekiwań w większości przypadków mają „mocno pod górkę”, że się tak wyrażę, a nowe nabytki w zależności od sympatii kibiców przechodzą zazwyczaj drogę od uwielbienia po nienawiść. Co mnie irytuje to właśnie brak cierpliwości do wychowanków i to, że niezrealizowane marzenia o wyniku sportowym wywołują u nas kibiców w ostatnim czasie frustrację przechodzącą w obojętność zamiast konkretnego działania, które mogłoby uświadomić ludziom z zarządu, że bez nas nie ma tego klubu. Jak dla mnie właściciel i zarząd stracili wiarygodność jesienią 2015 kiedy Jacek Rutkowski w formie oświadczenia poinformował, że mimo słabych wyników sportowych cały czas popiera obecny zarząd, a Lech jest w kontakcie z Chelsea i Dortmundem co ma pomóc w wyjściu z kryzysu. W tym roku mijają 3 lata biernego przyglądania się co się dzieje z klubem, który od ostatniego mistrzostwa jest w permanentnym kryzysie, ale nadal nie widać pomysłu na zjednoczenie się kibiców i wspólne działanie, które mogłoby doprowadzić do konkretnych zmian. Co prawda jest postęp w stosunku do jesieni 2015, bo ludzie przejrzeli na oczy i nie dają już sobie wciskać kitu, ale według mnie to nadal zbyt mało. Kiedyś napisałem, że trzeba zrobić to co kibice Manchesteru United i mimo, że niewielu udało mi się wtedy przekonać do tego pomysłu uważam, że nadal jest to jedyne rozwiązanie. Żeby podziałało to na wyobraźnię ludzi z zarządu nie wystarczy nie przychodzić na stadion, ale trzeba się również zjednoczyć i pokazać, że jesteśmy znaczącą siłą. Jeśli tego nie pokażemy to coś czuję, że nadal będziemy lekceważeni.”

Autor wpisu: torreador do newsa: Wokół meczu Lecha z Cracovią

„Od początku sezonu gramy tę samą bezjajową, bez specjalnego zaangażowania, jednostajną piłkę. Nie jestem pewny czy jest to piłka nożna, bo w ostatni wtorek obejrzałem mecz Lyon – City i mam wrażenie że była to inna dyscyplina. W tej naszej bezbarwnej bieganinie, zdarza się strzał na bramkę i jak wpadnie to nieraz wygramy lub zremisujemy, jak nie – to przegrywamy. Jednak to są przypadki na plus lub minus, ale gra jest taka sama, na stojąco, bez wyrazu. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to uważam że wynik jest dość przyzwoity. Mając bowiem blok obronny w postaci takich tuzów jak Wasielewski (to co ten chłopak zrobił dziś przy stracie gola woła o pomstę do nieba), Janicki i przede wszystkim Vujadinović i tyle klopsów ile ta trójka zrobiła, to przegrana jedną bramką to naprawdę niezły wynik. A była to tylko Cracovia. W piątek będziemy mieli tu Robaka i spółkę i z takimi gigantami w obronie, może się na jednej bramce nie skończyć. Myślę, że ten wynik jest tez dobry dla nowego trenera, żeby nie opowiadał że widzi w tej drużynie jeszcze rezerwy. Być może w niektórych zawodnikach są jeszcze jakieś rezerwy, ale powyższa trójka gra na półce powyżej swoich możliwości, bardziej pasując do I lub II ligi a nie do Lecha. A przecież oni stanowią większość naszej obrony, a mamy jeszcze kolejne gwiazdy: Goutasa czy Orłowskiego. To powoduje, że od pierwszego spotkania każda akcja przeciwników pod naszą bramką, pachnie golem. Tak więc Nawałka miał dziś okazję zobaczyć gdzie trafił i ile ma jeszcze do zrobienia. I jeszcze jedno: mam nadzieję że dzisiaj Vujadinović ostatni raz założył koszulkę mojego klubu.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Dramatyczna sytuacja Lecha Poznań. Takich strat nie było od lat

„Dopóki wroniarze będą władać klubem, Lech nic nie ugra, a teraz zarządu nie razi już nawet kiepska gra i masa szrotu w pierwszej drużynie. Wczorajsza postawa drużyny sprawiała wrażenie czegoś w stylu buntu- próby sił z nowym trenerem, aby sprawdzić jego reakcję na całkowite olanie meczu, i oczywiście o reakcję zarządu na te wydarzenia. Po działaniach trenera w ciągu najbliższych dni oraz w okresie przygotowawczym poznamy, czy jest zielone światło od wroniarzy na normalność w Lechu , czy dalej będziemy tkwić w mrokach wronieckiego minimalizmu. Może się niestety okazać, że Adam Nawałka jest kolejną zasłoną dymną na przeczekanie, że jego nazwisko będzie potrzebne do zapełnienia trybun i zostawiania kasy w klubowym sklepiku . Brak pucharów latem będzie boleć, ale nic tak nie zmieni wronieckiego podejścia do sportu jak straty finansowe i wizerunkowe o ile Adam Nawałka nie dostanie narzędzi do uprzątnięcia tego wronieckiego syfu.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Śmietnik Kibica

„Nawałkę tylko jedno może uratować. Wywalenie sporej grupy piłkarzy do rezerw, aby odciąć ich od pierwszego zespołu. Niech to zrobi nawet w przypadku, jeśli zarząd nie będzie skory do zastąpienia odpalonych transferami. Niech zastąpi ich juniorami. Sezon jest i tak prawdopodobnie przegrany. Można go dograć, kotłując się w środku stawki, a jednocześnie ogrywać sobie juniorów na przyszły sezon. Niech wrócą Mleczko, Puchacz, Moder, Kurminowski itd. Na taki ruch zdecydował się Stokowiec w Lechii i tam zaskoczyło, a my mamy większy potencjał wsród młodych. Kibice to zrozumieją. Jeśli zobaczą faktyczne działania, żeby uzdrowić Lecha, to nie będą się czepiać w tym sezonie o słabsze wyniki (kto wie, z młodymi może będą lepsze?). Jeśli Nawałka pójdzie na układy z tymi nygusami z pierwszego składu, obniży im obciążenia treningowe itp, to sam na siebie podpisze wyrok. Może i ugrają cudem 3 miejsce na koniec, ale prędzej czy później głowa Nawałki poleci, a on sam zostanie zeszmacony. Przez piłkarzy, kibiców i dziennikarzy. Lech jest węzłem gordyjskim. Tutaj nie ma co bawić się w rozsupływanie, tutaj trzeba ciachnąć mieczem raz, a dobrze. A że kilka głów przy tym poleci? Tym panom to się należy już od dawna.”

Autor wpisu: Soku do newsa: Na chłodno: Robak toczy szczątki

„Wiesz, patrząc na to z perspektywy czysto kibicowskiej, to wrażenia miałem akurat wtedy naprawdę mega. Otóż w sierpniu 2014 po raz pierwszy zabrałem kobitę na mecz. Miało być fajnie, eliminacje LE, miało być szybko, łatwo i przyjemnie (wyjazdową przegraną wszyscy traktowali jak potknięcie, wypadek przy pracy), Islandczycy mieli wrócić do domu z bagażem goli, do drużyny wchodził niejaki Darko Jevtić z którym klub wiązał wielkie nadzieje, kibiców w „Pieczarce” wuchta. Debiut mojej Ukochanej na Bułgarskiej faktycznie okazał się niezapomnianym. Tylko, że zamiast łez szczęścia, skakania sobie na szyję i skandowania nazwisk piłkarzy Kolejorza po strzelonych golach było skandowanie „dość pośmiewiska (i co grajki miały następnie ze sobą począć)” a dla ofiarnie orzących przez całe spotkanie poznańskie klepisko gości – burza braw, najpierw od Kotła a później, gdy nakręcił się już cały stadion, ludzie dookoła – na wszystkich sektorach – wstawali i urządzili wszyscy przyjezdnym olbrzymią owację na stojąco (po trosze za ambicję i widząc ich nieukrywaną radochę, a cieszyli się jakby wygrali finał mundialu co najmniej – a po trosze szydząc z indolencji własnych zawodników), na YT jest gdzieś film z tych ostatnich minut, mecz był 4 lata temu a do dziś go z moją Lubą czasem wspominamy. I coś tak czuję, że to nie koniec. Że dno dna jeszcze przed nami. Że będzie jeszcze ciekawiej i to już wkrótce.”

Autor wpisu: perkac do newsa: Na chłodno: Robak toczy szczątki

„No i fajnie. Im słabsza gra do końca roku, tym może większe zmiany będą ale jak się słyszy że mamy skład na majstra i nie będzie rewolucji to ręce opadają. Zarząd niema zamiaru wyciągać wniosków i uczyć się na błędach i woli zmieniać trenerów zamiast najsłabsze ogniwa w zespole, piłkarzy którzy rządzą i psują wszystko i są wizytówką przegranego Lecha. Skorża zrobił wynik i został zwolniony bo piłkarzom nie pasował, Urban nie potrafił zrobić wyniku ze słabym składem i odszedł. Kolejny trener, drużyna nie robi oczekiwanego wyniku i kto traci posadę? Nenad i tak dalej i tak dalej. Ilu jeszcze trenerów przeżyją? A jeśli chodzi o frekwencję to tak trzymać wiara, niech ta drużyna w samotności umiera tak długo jak będzie trzeba tak długo jak nie będzie zmian, widocznych zmian na szeroką skalę, a wtedy wszyscy razem na koniec sezonu przyjdziemy na pogrzeb i pożegnamy ich tak jak to było 20 maja.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Na chłodno: Robak toczy szczątki

„Szkoda na to wszystko już w sumie strzępić ryja. Mnie zastanawiają 2 kwestie:
1. Jak piłkarze mogą grać poniżej poziomu okręgówki, nie walczyć, nie zapierdzielać po boisku, przegrywać regularnie i normalnie z tym żyć? Aż tak bardzo pieniądze przesłoniły im wszystko i stały się jedynym celem życiowym? Są aż takimi idiotami, że nie potrafią robić to co do nich należy na boisku i jeszcze za to brać dużą kasę? Przecież to woła o pomstę do nieba. To jest chore. Nawet dzieci na WF wychodzą na boisko po to, żeby wygrać. Ja ich nie rozumie na prawdę. Grać przeciwko klubowi i kibicom jest już niewybaczalne. Zero ambicji. ZERO!
2. Jak Piotruś, zarząd, Rząsa i Jacek mogą normalnie spać z myślą, że rozwalają klub? Na prawdę nic nie widzą, czy tylko udają, a tak na prawdę tylko kasa i kasa w głowie? Im też widocznie kasa przesłoniła wszystko. Jak można działać na szkodę klubu i nie ponieść za to konsekwencji? Banda frajerów bez jaj i z sianem zamiast mózgu.
Podsumowując – podtrzymuję to, co powiedziałem już wcześniej. Swoją jedyną nadzieję opieram na Nawałce. Jeśli on przeprowadzi rewolucję i wyczyści szatnię oraz klub opuszczą Ci „liderzy szatni” oraz przyjdzie kilku, no chociaż ze 3 solidnych grajków i młodzież dostanie więcej szans, to jest jeszcze szansa na podium. Ale niestety obawiam się, zwłaszcza po ostatnich słowach Rząsy, że nic się tu nie zmieni. Więc tak jak kolega @ Bart wolę zająć się oglądaniem innego sportu (np. piłki ręcznej, gdzie zawsze są emocje) niż oglądać tego trupa. Tutaj przypominają mi się słowa piosenki Lady Pank „Zostawcie Titanica”:
Zostawcie Titanica!
Nie wyciągajcie go!
Tam ciągle gra muzyka
I oni tańczą wciąż”


Autor wpisu: J5 do newsa: Korporacyjny frant

„Ta robota w Lechu to chyba pierwsza w życiu praca juniora. Każdy człowiek, który zaczynał robotę od zera, zbierał sam doświadczenia, obrywał, męczył się i uczył. Z czasem te lata frycowego procentują. Dzięki temu nauki te i doświadczenia potrafimy przekuć w czyn. Syty i bogaty młody Rutek w zasadzie nie podjął pracy, tą robotą w Lechu wypełnia życiową nudę. Nie dziwota, że nic nie potrafi, że zbiera doświadczenia na żywym organizmie Lecha. Nie umie zarządzać firmą, bo Jacek Rutkowski trzymał go chyba pod kloszem, nie wie jak postępować z ludźmi i nie umie sobie radzić w kryzysowych sytuacjach. Nie ma pod ręką drogiego Papy za którego mógłby się schować wtedy, kiedy sytuacja go przerasta- to znika. Gargamel ma wyj… bo on odpowiada tylko za cyferki, a skoro te się zgadzają to kaska płynie na konto. Stąd być może mamy te nierozwiązywalne konflikty w szatni, głupkowate wypowiedzi durnych i pewnych siebie piłkarzy, i zwalnianie trenerów na zasadzie wyboru mniejszego zła. Nie przypominam sobie za kadencji młodego Rutka, aby jakieś konflikty nie kończyły się zamiataniem pod dywan albo czyimś odejściem. Brakuje tu rozmowy szefa z pracownikiem, wyjaśnienia mu zasad obowiązujących w klubie, a w razie czego ukarania, finansowego bądź zesłaniem do rezerw. Te konflikty wewnątrz Lecha stworzyły mur, a właściwie mury pomiędzy nieudolnym zarządem a leniwymi i łasymi na kasę piłkarzami i ich agentami, oraz całej tej wronieckiej koterii z najwierniejszymi fanami. Dopóki Piotr Rutkowski razem z Gargamelem będą dzierżyć stery Lecha, zawsze będzie wstyd i upokorzenie , zawsze będziemy drudzy bądź średniakami. Ci ludzie muszą odejść, muszą odejść wroniarze z Lecha.”

Autor wpisu: Dula do newsa: Śmietnik Kibica

„Sezon przejściowy. Jak mnie ten tekst wkurza. Zimą rewolucji pewnie nie będzie. Przełożą na lato. Jesienią się będą zgrywać i znów sezon przejściowy. To jest k…a bez żadnego sensu. Potem wyj…bią Nawałkę, przyjdzie nowy cudotwórca i znowu sezon przejściowy i znowu rewolucja. Po każdej rewolucji kupujemy niby lepszych (droższych) piłkarzy, zatrudniamy lepszych (droższych) trenerów), a drużyna coraz gorsza. Czyżby najlepsze czasy Lecha za mojego życia już były. Lech obecnie nie umie nawet szybkiej kontry przeprowadzić, chociaż jakiś strzał z dystansu, stały fragment gry. Już mam dosyć oglądania tych przegranych twarzy. Mecze Lecha obecnie to poziom Termaliki czy jakiś Miedzi. Meczy Lecha nie da się oglądać. Spotkanie o takim poziomie innych drużyn oglądałbym może z pięć minut, bo są żenujące. Siedemnaście kolejek, osiem meczy w pucharach i ani jednego nie oglądałem na luzie z radością i spokojem. 25 meczy i żadnego na dobrym poziomie, to Arka miała kilka dobrych meczy, może i Zagłębie Sosnowiec coś zagrało. Jesteśmy na 8 miejscu, mamy 13 pkt. straty do lidera. Najgorsze jest to, że to miejsce i strata jest taka jaka jest, bo mamy farta. Dzięki szczęściu w niektórych meczach nie szorujemy po dnie tabeli. Jak w takiej sytuacji można myśleć o pucharach. Myślenie życzeniowe. Niestety nasze miejsce w tabeli nie odzwierciedla naszej gry. My nie zasługujemy na te ósme miejsce. Liczymy na cud, a cudem jest już to, że jesteśmy w pierwszej ósemce.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. ryszbar pisze:

    Dziękuję za nominację. Naprawdę się nie spodziewałem.