Bramki Gytkjaera warte 16 punktów i 2 awanse

Christian Gytkjaer będący najrówniej grającym piłkarzem Lecha Poznań w 2018 roku na 2 różnych frontach zdobył łącznie 23 gole, które okazały się dla klubu bardzo cenne. Jesienią 2017 roku często mówiło się, że Duńczyk strzela bramki tylko w wygranych spotkaniach, kiedy dobrze grają inni zawodnicy, a na dodatek rzadko pomaga kolegom z linii pomocy.


W 2018 roku gra Christiana Gytkjaera wyglądała już inaczej. Szczególnie jesienią Lech Poznań miał z niego pożytek nie tylko dzięki bramkom. 29-latek zanotował również 4 asysty przy golach kolegów dzięki którym w Lechowej klasyfikacji kanadyjskiej tylko powiększył przewagę nad innymi zawodnikami. W minionych 12 miesiącach Duńczyk najczęściej trafiał w wygranych spotkaniach (w 13 zwycięskich, 2 zremisowanych i w 2 przegranych), jednak sam swoimi golami zapracował na łącznie 16 punktów oraz 2 awanse w europejskich pucharach.

28 lutego zeszłego roku Gytkjaer przy stanie 1:1 strzelił gola na 2:1, który zamiast remisu dał ostatecznie wygraną i 2 punkty więcej. Bramka zdobyta w Warszawie nic już Lechowi nie dała tak samo jak gol strzelony w starciu z Jagiellonią bez którego poznaniacy i tak by zwyciężyli. Reprezentant Danii w kwietniu sam hat-trickiem rozstrzelał za to Wisłę Kraków dając jeszcze później wygraną zamiast remisu w Lubinie oraz 1 punkt przy Reymonta.

Dzięki golom Christiana Gytkjaera poznaniacy w rundzie wiosennej ugrali aż 8 oczek dzięki którym załapali się wtedy do europejskich pucharów zajmując 3. lokatę. Jesienią było podobnie. 5 goli zdobytych w eliminacjach Ligi Europy pozwoliło Kolejorzowi dostać się do III fazy kwalifikacji. Za to w Ekstraklasie to Christian Gytkjaer dał Lechowi remis z Piastem, wygrane zamiast remisów z Miedzią i Wisłą Płock, a także 3 punkty w starciu z Koroną której Duńczyk wbił 2 bramki.

Christian Gytkjaer w rundzie jesiennej strzelał też gole w innych meczach takich jak z Cracovią, Śląskiem czy z Zagłębiem Sosnowiec. W każdym z tych spotkań Kolejorz i tak by wygrał, dlatego trafienie Duńczyka nie było wówczas tym kluczowym. Gdyby nie 8 punktów zdobytych dzięki bramkom Christiana Gytkjaera teraz Lech Poznań byłby dopiero na 10. miejscu w tabeli ze stratą 17 oczek do lidera oraz 8 do pozycji pucharowej.

Postawa Christiana Gytkjaera jesienią 2018 roku miała wielki wpływ na osiąganie chociaż przeciętnych wyników przez drużynę Lecha Poznań, która głównie dzięki Duńczykowi wiosną 2019 roku powalczy przynajmniej o awans do europejskich pucharów.


Wiosna 2018: 8 punktów

28.02, Lech – Śląsk 2:1 – GOL
04.03, Legia – Lech 2:1 – GOL
11.03, Lech – Jagiellonia 5:1 – GOL
16.03, Lech – Lechia 3:0 – GOL
02.04, Wisła – Lech 1:3 – 3 GOLE
20.04, Zagłębie – Lech 0:1 – GOL
13.05, Wisła – Lech 1:1 – GOL

Jesień 2018: 8 punktów

12.07, Lech – Gandzasar 2:0 – 2 GOLE
29.07, Lech – Cracovia 2:0 – GOL
02.08, Lech – Szachtior 3:1 d. – 3 GOLE
19.08, Lech – Wisła 2:5 – GOL
01.09, Lech – Piast 1:1 – GOL
30.09, Lech – Miedź 2:1 – GOL
20.10, Lech – Korona 2:1 – 2 GOLE
24.11, Lech – Wisła P. 2:1 – GOL
07.12, Lech – Śląsk 2:0 – GOL
16.12, Zagłębie S. – Lech 0:6 – GOL

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







7 komentarzy

  1. MARCINzKALISZA pisze:

    Gytkjaer, to jak dla mnie najrówniej grający piłkarz Lecha. Oby w Lechu grał jak najdłużej.

  2. Wlkp. pisze:

    1-2 zawodników w zimowym okienku transferowym oraz 2-4 latem zakupionych na poziomie umiejętności Christian Gytkjaer do tego wsparcie wychowankami i EKSTRAKLASA należy do KOLEJORZA. Następnie realizacja celów na poziomie europejskim.
    Kolejorz do boju 🙂

  3. J5 pisze:

    O Gytkjaerze na naszym forum zostało już wszystko napisane, a choć zapewne Christian nie zna polskiego, to zachowuje się tak jakby czytał wszystkie nasze komentarze . A wyczytałby w nich że w 2017 roku większość kiboli uważała go za lisa pola karnego, który dostawiając nogę nawet w ekwilibrystyczny sposób potrafi wykończyć dokładne podanie. Że jest skuteczny, że do zdobycia bramki wystarcza mu jeden celny strzał w meczu, ale też wyczytałby komentarze krytyczne, że poza polem karnym jest bezproduktywny, nie rozgrywa i nie pomaga w obronie. Mimo wszystko dowiedzialby się, że jest bardzo ważnym ogniwem w Lechu. A w 2018 Gytkjaer tak jakby wziął te wszystkie zastrzeżenia do serca, ciężko pracował, poprawił szwankujące elementy gry i stał się podstawowym zawodnikiem Lecha, od którego Bjelica wiosną, a jesienią tak jak od Tiby, każdy z trzech trenerów ustalał skład na mecz. Gytkjaer skuteczność ma taką samą jak w zeszłym sezonie, w tym roku zasuwa w pomocy mając często 100% celność podań w meczu, jest asystentem , pierwszym obrońcą i nieraz skutecznie interweniuje w obronie. Christian stał się piłkarzem kompletnym, ucząc się i przystosowując do warunków panujących w naszej Ekstraklasie. Jego wartość mimo wieku, wydaje się jakby z każdym meczem rosła. Przy Duńczyku niektórzy polscy zawodnicy Lecha wyglądają jak analfabeci. Choć zapewne czytają nasze komentarze, to zachowują się tak jakby z tych tekstów nic nie rozumieli, tak jakby cofali się w rozwoju. Jest to zadziwiające, jak i to że niektórzy z piłkarzy zagranicznych również cofają się w rozwoju mimo że powinni chcieć pokazać swoje umiejętności. Ale to już temat na inną dyskusję

  4. arek z Debca pisze:

    Im bardziej dany piłkarz dobrze gra to tym większe prawdopodobieństwo, że w polskiej lidze wkrótce nie będzie grać. Szkoda by było Gytjakera bo znając zarząd nieprędko moglibyśmy się doczekać jego godnego następcy.

  5. MaPA pisze:

    Boję się pomyśleć jakie osiągnięcia mógłby mieć Gytkjaer gdyby miał za sobą gracza potrafiącego celnie podać do napastnika.Takiego jak był za najlepszych czasów Stilić.Taka para załatwiła by nam o wiele więcej punktów niż osamotniony Gytkjaer.

  6. Ekstralijczyk pisze:

    Strach pomyśleć co by było gdyby Lech nie miał w składzie Gytkjaera.