Reklama

Felieton kibica: Nowy rok – nowy Lech

Wszystkim internautom KKSLECH.com przypominamy o możliwości wyrażania swojego zdania nie tylko w „Śmietniku kibica” czy w komentarzach do newsów. Jednocząc na tej witrynie kibiców Lecha Poznań dajemy możliwości wygłaszania swoich opinii na stronie głównej witryny. Cykl „Twoim zdaniem” jest stworzony do tego, aby każda osoba chcąca dotrzeć ze swoją opinią do innych kibiców Kolejorza bez trudu mogła to zrobić.



W każdym tygodniu czekamy na Wasze najlepsze oraz najciekawsze teksty, które mogą pojawić się na łamach KKSLECH.com. Każdy z kibiców, który umie pisać, chce to robić i ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań w sposób obszerny i ciekawy (także kontrowersyjnego) ma drogę otwartą do tego, by jego tekst na tematy sportowe przeczytało nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Czasem nie trzeba dodawać wpisu na przysłowie pół strony w „Śmietniku Kibica” bądź w newsach. Czasem wystarczy jeszcze trochę rozwinąć swoją myśl, odpowiednio ją zredagować i przesłać do nas w formie dowolnego tekstu. Dziś publikujemy jeden z nadesłanych do nas artykułów przez kibica.

Nowy rok – nowy Lech

2019 to rok, w którym Lech Poznań będzie świętować Mistrza Polski. Po poprzednim sezonie pełnym rozczarowań i frustracji nowy rok przyniesie falę radości. Kolejorz latem sprzeda dwóch najzdolniejszych wychowanków z czego jednego bijąc rekord ekstraklasy. Za uzyskane pieniądze wreszcie zrobi prawdziwe wzmocnienia na miarę Tiby i Gytkjaera. Awansujemy do fazy grupowej Ligi Mistrzów sensacyjnie eliminując zasłużony zachodni klub z wieloletnimi tradycjami. Stadion znowu zostanie zapełniony, bo rzutem na taśmę Plan 2020 zostaje zrealizowany! Tak to prawda, gramy w Lidze Mistrzów i w ciągu sezonu awansujemy o 88 pozycji w klubowym rankingu UEFA i znajdziemy się w TOP 50 europejskich klubów.

No dobra, a teraz na poważnie. Spełnienie tych wszystkich założeń jest nierealne, natomiast kilka z nich możliwe. Zawsze słuszne: “mamy matematyczne szanse”. Ostatnimi czasy w Lechu nastąpiło kilka zmian, które na koniec sezonu mogą przynieść nam kibicom trochę radości. Bez gdybania skupmy się na faktach.

Nowy trener

Adam Nawałka, póki co, zdaje się spełniać pokładane w nim oczekiwania. Nastąpiła poprawa w “defenzywie”. Lech nie dostaje już bramki w każdym meczu, przy czym ma już nawet skromną serię z czystym kontem. Trener jako sprawny elektryk przepiął w odpowiednich miejscach kabelki. Odciął od prądu co niektórych elektrycznych jednocześnie podładował akumulatorki tym, którzy jeszcze niedawno wydawali się całkowicie rozładowani. Trener jest pracoholikiem i narzuca swoim współpracownikom katorżniczy tryb życia. Można słyszeć z gabinetów, że nawet we wronkach ich tak wcześniej nie budzili. Jak na razie to wystarczyło, aby z głębi przeciętności środka tabeli przedostać się na ligowe podium nadziei. Trener jest perfekcjonistą, wiadomym jest jak obsesyjnie dba o jak najlepsze warunki dla swoich zawodników, więc zarządził wymianę murawy na nową.

Nowa murawa

Nasze szanowne władze, które zarządziły masowy odstrzał dzików zapraszam w pierwszej kolejności do pobliskiego lasku przy Bułgarskiej. Boisko wygląda jak po wizycie watachy świń żyjących na wolności. Nie mam pojęcia kto wpadł na ten pomysł, ale wpuszczanie dzików na stadion, żeby zryły murawę to nie był najlepszy pomysł. Te zwierzęta sieją tak straszne spustoszenie. Ktoś powie, że to nie dziki a skandaliczna konstrukcja stadionu. Dachu raczej już nie przebudujemy, ale dla tego utalentowanego architekta bym zarządził karę czyszczenia membrany za pomocą szczoteczki do zębów. Jesteśmy skazani na najgorszą murawę w lidze, no chyba, że jakiś fenomen postanowi wybudować całoroczny pełnowymiarowy balon z naturalną trawą i na nim grać mecze ligowe. Ta podatna na kontuzje murawa była wymieniana stosunkowo często, ale bez większej poprawy. Podłoże natomiast było zmieniane tak często jak w Arsenalu trener. Trzymam kciuki, że to będzie dobry podkład pod nową, lepszą grę Lechitów z dala od częstych kontuzji. Niby nasi piłkarze są szklani, ale dzięki takiej murawie jest to szkło hartowane.

Nowy stary piłkarz z pierwszej ligi

Szkłem hartowanym nie jest Julek Letniowski, ale za to może okazać się brylantem na miarę Lewandowskiego. Ewentualnie zostać Peszkiem lub Formellą gwoli ścisłości. Chłopak jest objawieniem zaplecza ekstraklasy i ma dobre warunki fizyczne. Tak, ma dobre warunki, czym jest 183 cm wzrostu.Wagę i siła jest niezbędna w nowoczesnej piłce, ale nie od razu każdy urodził się dzikiem. Tym bardziej, że dziki tylko ryją murawę. Lech wraca do starych praktyk i szuka młodych talentów w niższych ligach. Przez chwilę z tego rezygnował ze względu na promowanie akademii. Co jest zaletą w tym rozwiązaniu?

– Transfer jest tani, a co za tym idzie, mało ryzykowny.
– Jeśli wypali, po latach będzie można odcinać kupony.
– Inne kluby z ESY nie mają tego zawodnika
– Kibice się cieszą
– Co jest bardzo ważne: wychowankowie z Akademii dostają sygnał, że nie dostaną miejsca w I drużynie z urzędu. Jest ktoś lepszy na rynku – c’est la vie. Będzie to dodatkowym bodźcem do pracy i rywalizacji.
Należy wspomnieć oczywiście, że sprowadzenie tego zawodnika to zasługa Adama Nawałki.

Nowy rzecznik

Niektórzy na stanowisko rzecznika prasowego zatrudniają przepiękne kobiety jak zrobił to szykujący się do gry w Ekstraklasie, nasz eliminator z Pucharu Polski, Raków Częstochowa. Oczywiście nie podważam intelektu, ani charakteru nowej Pani rzecznik, którego na pewno nie brakuje skoro dostała takie stanowisko, natomiast pierwszą rzeczą, która się rzuca w oczy jest jej nietuzinkowa uroda. Jak cię widzą tak cię piszą. Amerykańscy naukowcy dowiedli, że na zrobienie pierwszego wrażenia jest tylko jedna szansa, a żeby ocenić czy jesteśmy w stanie z daną osobą ruszyć jak dzik w żołędzie, wystarcza zaledwie ułamek sekundy. Funkcja rzecznika prasowego jest funkcją reprezentatywną. Natomiast ta osoba, nie ma dobrze wyglądać, ale być świetnie poinformowana i te informacje ma w jak najbardziej profesjonalny sposób przekazywać dziennikarzom i kibicom.

Z końcem stycznia żegnamy obecnego rzecznika Łukasza Borowicza. Z głosów dziennikarzy wynika, że współpraca była różna, ale ogólnie na plus. Kibice będą pamiętać potyczki słowne na Twitterze, blokowanie osób, które zadają niewygodne pytania, a w momentach największego kryzysu ciszę. Jak jest dobrze to jest dobrze, prawdziwym wyzwaniem są sytuacje skomplikowane, niebanalne. Tutaj chyba nie do końca zadanie zostało wykonane najlepiej. Trzeba natomiast mieć na uwadze, że rzecznik po 20 maja był wystawiony przez zarząd jako mięso armatnie i jemu oberwało się za coś za co nie był odpowiedzialny. Natomiast wchodzenie w pyskówki absolutnie mu nie pomogło. Po zakończeniu współpracy z WTK i innymi osobami zajmującymi się mediami, podobno Pan Borowicz był odpowiedzialny za reorganizację medialnej części klubu. Ja osobiście zapamiętam chełpienie się realizacją konferencji na żywo i to uwaga na aż 3 kamery. Pełna profeska. Co z tego, że niektóre telewizje studenckie z kilkunastokrotnie niższym budżetem już kilka lat temu robiły takie transmisję. Być może, gdyby rzecznik, miał możliwość dalszej pracy już niedługo byśmy otrzymali komunikat, że na korytarzach klubu zainstalowano licealny radiowęzeł, z którego w piątkowe popołudnia swoją playlistę udostępnia sam prezes. Najczęstszymi szlagierami byłyby a jakże – Smerfne Hity.

Teraz znowu na poważnie, bo będzie o poważnych ludziach. Od lutego nowym rzecznikiem zostanie znany każdemu przesympatyczny dziennikarz Przeglądu Sportowego Maciej Henszel. Jest to bomba tego okienka transferowego. Ten ruch oceniam jako +10 stopni do ocieplenia wizerunku. Pan Maciej jest ceniony, za jego profesjonalizm, rzetelną i obiektywną pracę przy klubie oraz za artykuły, które jako jedne z niewielu były w ogólnopolskiej prasie przychylne klubowi z Poznania. Jest on przy tym wieloletnim kibolem Lecha. Pracę Pana Henszela na nowym stanowisku ocenimy po pewnym czasie, ale tutaj nie ma co się rozwodzić, jestem przekonany, że w tym wypadku nigdy nie padnie określenie “niedorzecznik”.

Nowe postanowienia

Powszechnym jest, że przełom lat daje podsumowania starego roku i wielkie plany na ten nowy. Towarzyszą temu motywujące hasła: Nowy rok – nowy ja. Zmiany, zmiany, zmiany. Zacznę biegać, rzucę palenie, zadbam o siebie, zmienię pracę, przeczytam książki(ę), uzdrowię chory klub, zdobędę jakieś trofeum…. W Lechu już widać pewne zmiany. Zmiany, które na pierwszy rzut oka można ocenić pozytywnie. Piłka nożna jest sportem niewdzięcznym, szczególnie w warunkach ekstraklasowych. Mogło się wydawać, że takich cyrków jakie były w poprzednim sezonie długo nie będzie, a tu nagle wjeżdża Wisła Kraków cała na biało z gotowym scenariuszem dla Netflixa. Tutaj po prostu wszystko się może zdarzyć, a głowa pełna marzeń, Ja wam wszystkim jak i sobie życzę, żeby w nowym roku choć część spraw z pierwszego akapitu się spełniła. Przynajmniej ten majster żeby chociaż był! Szczęśliwego nowego roku!

(Kamillo)

Więcej o cyklu „Twoim zdaniem” -> TUTAJ

Artykuły można wysyłać na adres e-mail -> redakcja@kkslech.com

Teksty wysłane do nas przez kibiców można przeczytać -> TUTAJ

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. MaPA pisze:

    Ja odniosę się do części artykułu dotyczącej nowego rzecznika prasowego.Otóż dotychczas pan Henszel nie był na garnuszku Lecha więc mógł swobodnie byc rzetelnym i obiektywnym.Zobaczymy na ile obiektywności i rzetelności pozwoli zarząd.Mam nadzieję że na niewygodne pytania będą odpowiedzi zgodne z prawdą.

    • Biniu pisze:

      Rzecznik prasowy klubu przedstawia wersje klubu. Z natury rzeczy nie może być obiektywny. Rzecznik rzadu nie wyjedzie nagle z najazdem na rząd. Bardzo trudno być uczciwym rzecznikiem czegokolwiek. Musisz ładnie przedstawić największy syf.

  2. kri$$ pisze:

    Mocno optymistyczny felieton. Zazdroszczę autorowi optymizmu. Oby się spełniły przewidywania.

  3. inowroclawianin pisze:

    Ja bym raczej powiedział że nowy rok, stary Lech. Zmian póki co jak na lekarstwo. Jest nowy trener, który być może sprawi, że zawodnicy zaczną grać na swoim wyższym poziomie(być może, a być może nie). Defensywy jak nie wzmocniono latem, tak na tą chwilę również nie wzmocniono, co jest priorytetem. Fajnie, że jest nowy rzecznik, ale co on wniesie do gry Lecha? Raczej nie za wiele. Zarząd mimo kompromitacji w ostatnich 8 latach nadal pozostaje na stanowiskach. Żadnych wzmocnień tej zimy nie dokonano jeszcze. Z najsłabszych ogniw odszedł tylko jeden zawodnik. Można było więcej zrobić tej zimy. Mieli ściągnąć Arsenicia z gts, nie ściągnęli bo ponoć Nawalka nie chce grajków z tego klubu. No i tak to wygląda. Będzie góra 3 miejsce. Z takim nastawieniem nie ma szans na MP.

  4. inowroclawianin pisze:

    Nawalka powiedział, że dojdzie jeszcze tylko napastnik. Gajos i Radut ponoć zostają. Goutas odchodzi. Czyli zarząd znów się poddał w walce o MP. Znów bez obrony jak jesienią. Szkoda gadać.

  5. John pisze:

    Nowy rok-stary Lech.
    Pozostaje liczyć na Nawałkę,nieco lepiej przygotowanego i grającego Lecha.
    Nawałka zapewne lepszy fachura niż Ivan,w tym cała nadzieja ,że wyciśnie więcej z tych zawodników co ma.
    Ale brak klasowego ŚO ,to dla mnie duże nieporozumienie.
    Ja rozumiem brak kasy,ale jeśli są okazje ,należało by spróbować się wzmocnić na przyszłość,bo wielu zawodników po sezonie może odejść.
    Plan z Nawałką ,brak zmian ,wygląda przede wszystkim ,na promocje młodych zawodników w celu ich sprzedaży w niedalekiej przyszłości.Tak naprawdę ch*j kładziemy na ten sezon ,top 3 ,będzie super ,nie to trudno się mówi.
    Zmiany,zmiany,zmiany.Trener się zmienił i zapominamy o zmianach.

  6. WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

    Optymizm tryska z każdego zdania i za to ogromny plus. No ale niestety nie wszystko wygląda jeszcze tak kolorowo, jakby mogło. Tak czy inaczej, całkiem ciekawie się to czytało i teks poprawił mi troszkę nastrój. Pozdro

  7. J5 pisze:

    Świetny felieton. Wielkie brawa:)
    W grudniu pisałem o tym, że w lutym będzie wiadomo po transferach co nas będzie czekalo w tym i nastepnym sezonie. Choć okienko jeszcze się nie zamknęło, ale możemy pomału zaobserwować, że zarząd Nawalce na zbyt wiele nie pozwoli. Wygląda na to, że Lech jak za Bjelicy wyłoży się gdzieś na ostatniej prostej, MP przejdzie koło nosa i przerżniemy w ” Pucharze Maja” , a na pociechę pozostanie trzeci poziom pudła lub sukces- trzecie wicemistrzostwo po pięciu latach przerwy. Puchar Polski tradycyjnie zostanie zawalony na Narodowym , znowu ktoś nie trafi do pustej bramki. Nadziei znowu będzie wuchta, a z rozczarowaniami zarząd poradzi sobie nagłym zniknięciem. I znowu sam sobie pozostanie jeden czlowiek, ambitny trener rzucony na pożarcie tlumom. Ale tlum będzie czekał na inną żertwę, zarząd albo łeb samej hydry- właściciela zmuszonego do sprzedaży klubu komuś kto oprócz bejmów ma niebiesko- białą krew w żyłach

  8. Siodmy majster pisze:

    @Kamillo -jak to tam napisałeś pod koniec ? Majster będzie ? Może u Ciebie w domu jak planujesz remont . Ja zrobiłem w tamtym roku i majstrów miałem pełną chatę .Szansa Kolejorza na MP 2019 jest taka , jak to ,że za DWA LATA wróci do nas LEWY 😉

    • John pisze:

      Pełno majstrów.Już rozumiem,było ich 7?;-)

    • Siodmy majster pisze:

      @John -na tylu to bym kasy nie miał 😉 Może z 5 ich było , a odciągali mnie z siana jak dojarka krasulę z mleka 😉

  9. Tadeo pisze:

    Jak możemy oczekiwać zmian w zarządzie , skoro tatuś na gali u Prezydenta Jaśkowiaka otrzymał wyroznienie i pochwalił za dobrą pracę w Lechu , synusia i Klimczaka.Rozbawiła mnie wypowiedź Nawałki w sprawie osłabiania Wisły, skoro pilkarze tam sami dochodzą. Taki Arsenić napewno by się w Lechu przydał, szczegolnie w formacji która w Kolejorzu jest najsłabszą.Cóz , jak ktoś już wspomniał jak będzie 3 miejsce to będzie sukces.Minimalizm , jak widać w głowach zarządzających Lechem , dalej ma się w najlepsze.

  10. Kamillo pisze:

    Każdy kto dosłownie wziął słowa o mistrzostwie, Lidze Mistrzów i przeskoczeniu w rok o 88 pozycji w rankingu UEFA zapraszam do dzisiejszego chłodnika i konferencji prasowej trenera Nawałki. Niestety zarząd przyjął starą dobrą taktykę, zrobić kilka pozornych zmian, żeby kibice się uciszyli i ucieszyli. Co ma zmienić rzecznik albo murawa i jeden zawodnik z 1 ligi czy nawet dobry trener? Na boisku i tak wychodzą Ci sami zawodnicy, którzy już przegrali wszystko co można było przegrać.
    Właśnie to, że jest stabilizacja finansowa prowadzi do tego, że kopacze leżą w ciepłym kurwidołku. Na razie nic się nie zmienia. W excelu robi się pomarańczowo więc zaciskamy pasa i nie robimy wzmocnień, bo już i tak na utrzymaniu jest banda leserów.
    Tutaj klub powinien iść na całość, zaryzykować i zrobić kilka realnych wzmocnień, co najmniej po jednym klasowym zawodniku w każdej formacji. Podkupić tych ludzi z Wisły, bo jak Lech tego nie zrobi to zrobi to kto inny. Niestety to co było zaniedbane przez lata nie da się nadrobić w jedno okienko.
    Uważam, że to nie jest żadne ryzyko, nawet kosztem chwilowego zachwiania budżetu. TYM BARDZIEJ kosztem zachwiania budżetu!
    Okazuje się, że te przegrywy jak Gajos czy Radut nie chcą odejść z klubu. Może właśnie gdyby przestano płacić pensje regularnie to zostali by tylko Ci najbardziej charakterni, a nie pensjonariusze. Jak pokazuje historia ciężka sytuacja tylko spaja drużynę.
    Niezmiennie zostaje zdania, że póki nie zmieni się zarząd to nic się nie zmieni. Zarząd nie ma jaj, żeby zaryzykować i nie ma jaj żeby wywalić leni. Sami są zadowoleni, że siedzą w ciepłym kurwidołku i tylko kibice się czepiają.
    A felieton? Na poprawienie podłamanych humorów 😉 Po co kibice mają się napieprzać w siebie cały czas, jesteśmy aktualnie podzieleni jak naród a tylko Ci na górze się z tego cieszą.