Karne w lidze. Mało dla Lecha, dobra skuteczność

Sezon 2018/2019 jest 2 z rzędu w którym sędziowie nie dyktują Lechowi Poznań zbyt wiele rzutów karnych. Kolejorz jesienią sam był sobie winien, brakowało pojedynków 1 na 1 w okolicach pola karnego i boiskowego cwaniactwa, by mieć więcej szans na łatwego gola z 11 metrów. Nic więc dziwnego, że pod tym względem Lech na tle Ekstraklasy wypada blado.



Sezon 2016/2017 był dla Lecha Poznań rekordowy pod względem liczby otrzymanych rzutów karnych. Kolejorz wykonywał łącznie 11 jedenastek w tym 10 karnych w LOTTO Ekstraklasie. Wykorzystał wszystkie w czym zasługa przede wszystkim Marcina Robaka. Doświadczony snajper głównie dzięki strzałom z 11 metrów został w tamtych rozgrywkach królem strzelców naszej ligi. Tylko jesienią 2016 roku Lech Poznań wykonał w sumie 6 jedenastek w tym 5 w lidze, a wszystkie na gole zamienił 37-letni napastnik.

Ubiegły sezon 2017/2018 nie obfitował już w tyle rzutów karnych dla Kolejorza. Wówczas na 7 jedenastek na 2 frontach lechici wykorzystali 5 karnych. Nicki Bille Nielsen ostatnią bramkę w „niebiesko-białych” barwach strzelił właśnie z rzutu karnego. Zeszłej wiosny z 11 metrów pomylił się Christian Gytkjaer (w Kielcach przy prowadzeniu Korony) oraz Darko Jevtić (w 31. kolejce przy stanie 0:0 z Koroną). Do dziś wielu kibiców uważa, że Lech w fazie finałowej posypał się właśnie wtedy. Wówczas Szwajcar wyrwał piłkę Duńczykowi, uderzył fatalnie, zmarnował jedenastkę, za chwilę poznaniacy stracili gola, a później wszyscy pamiętają co się wydarzyło.

Minionej jesieni arbitrzy podyktowali dla Kolejorza w sumie 3 rzuty karne w tym 2 w lidze. Wszystkie wykorzystał Christian Gytkjaer. Zaledwie 2 otrzymane jedenastki w tym sezonie LOTTO Ekstraklasy to jeden z najgorszych wyników w lidze. W rundzie jesiennej mniej bramek w Ekstraklasie od Lecha Poznań z 11 metrów strzeliła tylko Cracovia Kraków, Zagłębie Sosnowiec (po 1 golu) oraz Jagiellonia Białystok, która z wapna nie zaliczyła żadnego trafienia.

Jesienią świetną skuteczność z rzutów karnych miał Filip Starzyński z Zagłębia Lubin, który na 5 jedenastek wykorzystał wszystkie. 100% skuteczności miał też m.in. Aleksander Sedlar z Piasta Gliwice (3 na 3), Michał Janota z Arki Gdynia (3 na 3), Igor Angulo z Górnika Zabrze (3 na 3), Marcin Robak ze Śląska Wrocław (3 na 3), Michał Kucharczyk z Legii Warszawa (2 na 2), Elia Soriano z Korony Kielce (2 na 2), nasz Christian Gytkjaer (2 na 2) oraz Petteri Forsell z Miedzi Legnica (też 2 gole z 2 rzutów wykonanych karnych).

Rekordzistą jesieni w LOTTO Ekstraklasie 2018/2019 w liczbie wykonywanych karnych był Flavio Paixao. Napastnik Lechii Gdańsk aż 7 razy uderzał z 11 metrów notując 5 trafień. Gdyby nie te gole Portugalczyka nie byłoby teraz w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników LOTTO Ekstraklasy po 20 kolejkach, która odejmując bramki z rzutów karnych wyglądałaby bardzo interesująco (zestawienie poniżej).

W bieżących rozgrywkach najwięcej razy na wapno wskazał (6 razy) sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Po 5 razy uczynili to Krzysztof Jakubik z Siedlec oraz Wojciech Myć z Lublina, a 4-krotnie karnego dyktował arbiter Tomasz Musiał z Krakowa i Jarosław Przybył z Kluczborka.

Jako ciekawostkę można dodać i przypomnieć, że w lutym 2017 roku Lech Poznań miał aż 3 rzuty karne w ciągu 90 minut gry z Termaliką Nieciecza co było nowym rekordem klubu. Wszystkie prawidłowo podyktował Paweł Gil z Lublina, a na gole jedenastki zamienili wówczas Dawid Kownacki, Marcin Robak oraz Darko Jevtić.

Najlepsi strzelcy LOTTO Ekstraklasy 2018/2019 po 20 kolejkach bez rzutów karnych:

10 – Zdenek Ondrasek
9 – Igor Angulo, Ricardinho
8 – Marcin Robak, Carlitos, Karol Świderski
7 – Flavio Paixao, Christian Gytkjaer, Vamara Sanogo, Maciej Jankowski

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <