Liga traci coraz więcej

Polska Ekstraklasa z sezonu na sezon spada coraz niżej w rankingu UEFA, trwający sezon 2018/2019 jest słaby pod względem frekwencji na stadionach, która coraz mocniej leci w dół, kluby o dziwo dostają m.in. z praw telewizyjnych coraz więcej pieniędzy, lecz na boisku w ogóle tego nie widać. Niektórych meczów od pewnego czasu nie da się oglądać. Stoją one na słabym piłkarskim poziomie, a o zwycięzcy często decyduje przypadek lub dyspozycja dnia zamiast umiejętności.



Mimo rosnących wpływów z transmisji telewizyjnych, które są większe od kwot m.in. w Skandynawii czy w wielu krajach Europy Środkowej oraz Wschodniej, kluby LOTTO Ekstraklasy ściągają do siebie coraz mniej ciekawych piłkarzy. W polskiej lidze nadal niewiele jest gotówkowych transferów, brakuje gwiazd w poszczególnych zespołach czy zawodników potrafiących naprawdę grać w piłkę. Większość drużyn bazuje tylko na taktyce i sile fizycznej przez co wiele meczów stoi na słabym lub co najwyżej przeciętnym poziomie. Najgorzej w Ekstraklasie wyglądają tzw. „hity kolejki” albo ligowe klasyki, gdzie najczęściej pada mało goli, oprócz walki piłkarze niewiele pokazują, a pojedynki często rozczarowują zarówno kibiców jak i dziennikarzy.

Na dodatek tej zimy Ekstraklasę opuściło kilku uznanych ligowców, którzy w ostatnich miesiącach trochę do niej wnieśli. Sporą stratą dla polskiej ligi jest na pewno wyjazd do USA już w wieku 24 lat skrzydłowego Przemysława Frankowskiego. 4-krotny reprezentant Polski został sprzedany za 1,5 mln euro. Jaga oddała też 3 napastników – Karola Świderskiego za 2 mln euro do PAOK-u Saloniki, Romana Bezjaka do APOEL-u Nikozja oraz Cilliana Sheridana, który wyjechał do Australii. Słoweniec w polskiej lidze nie do końca się sprawdził, ale już rosły Irlandczyk nawet po wejściach z ławki rezerwowych potrafił być groźny zdobywając przez 2 lata w Ekstraklasie łącznie 17 bramek.

Nieźle w ostatnich miesiącach prezentował się gruziński stoper Lasha Dvali, którego Pogoń Szczecin sprzedała zimą do lidera węgierskiej ekstraklasy, Ferencvarosu Budapeszt. Z ligi wyjechał też środkowy pomocnik Dawid Kort, który podpisał w styczniu umowę z czołowym greckim klubem Atromitosem Ateny. Dla ligi stratą może być również odejście senegalskiego stopera, Pape Diawa sprzedanego przez Koronę Kielce do francuskiego Angers. W ostatnich dniach z Ekstraklasą pożegnał się także Tibor Halilović, który wylądował w solidnym chorwackim klubie – HNK Rijeka. Wyżej wymienieni gracze może nie byli czołowymi zawodnikami LOTTO Ekstraklasy, ale za to solidnymi, którzy przynajmniej nie zaniżali poziomu.

Zimą polska liga po wspomnianym na początku Przemysławie Frankowskim straciła jeszcze 2 inne gwiazdy. Reprezentant Polski, Damian Szymański dość niespodziewanie przeniósł się do słabego rosyjskiego klubu – Achmata Grozny (dawny Terek), natomiast czołowy strzelec ligi, Zdenek Ondrasek (jesienią zaliczył 11 trafień) już w grudniu wyleciał do USA. Na dodatek wciąż nie do końca jest znana przyszłość Szymona Żurkowskiego z Górnika Zabrze, który za 4 mln euro może odejść wkrótce za granicę czy Lukasa Haraslina z Lechii Gdańsk (3 gole i 8 asyst) budzącego zainteresowanie m.in. włoskich klubów. Nawet jeśli ci czołowi zawodnicy Ekstraklasy zostaną na rundę wiosenną w Polsce, to latem już na pewno odejdą tak jak choćby Robert Gumny czy Sebastian Walukiewicz, który już wcześniej podpisał umowę z włoską drużyna Cagliari.

Transfery ekstraklasowych klubów tej zimy są na razie słabe na papierze i nie widać piłkarzy, którzy mogliby zastąpić wyróżniające się postacie naszej ligi w ostatnich miesiącach. Jest na szczęście paru młodych zawodników, którym wiosną warto będzie się przyglądać. W Lechu Poznań z pewnością krok do przodu mogą wykonać Tymoteusz Klupś (rocznik 2000) czy Filip Marchwiński (2002). Ciekawymi, ofensywnymi zawodnikami do obserwacji są 20-letni Sebastian Strózik z Cracovii oraz Tomasz Makowski z Lechii Gdańsk, którzy w minionej rundzie otrzymywali wiele szans tak jak bramkarz Radosław Majecki z Legii Warszawa. Z rocznika 1999 wiosną kolejny progres może zanotować jeszcze Bartosz Slisz z Zagłębia Lubin.

Oprócz naszego 19-letniego Tymka Klupsia ciekawymi postaciami w lidze z rocznika 2000 są też Patryk Plewka z Wisły Kraków grający na środku pomocy, napastnik Adrian Benedyczak z Pogoni Szczecin czy Łukasz Poręba z Zagłębia Lubin, który jesienią w 2 meczach LOTTO Ekstraklasy zdobył 1 bramkę. Debiutanckie trafienie ma za sobą też pomocnik Arki Gdynia, Mateusz Młyński urodzony w 2001 roku. Ciekawych obcokrajowców do Ekstraklasy przyjeżdża ostatnio coraz mniej, dlatego być może juniorzy w niektórych klubach zaczną odgrywać większą rolę. Od sezonu 2019/2020 w ciągu 90 minut na boisku będzie musiał przebywać co najmniej 1 młodzieżowiec (rocznik 1999 lub młodszy), więc kluby, które nie stawiają na młodzież są zmuszone pomyśleć o tym już teraz zimą.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. John pisze:

    Dla mnie Frankowski to taka gwiazda jak Makuszewski,w formie oczywiście.Oprócz szybkości niewiele atutów jak na skrzydłowego.No kto ma z tej ligi odchodzić jak nie ,wyróżniający się i młodzi z papierami na grę.
    Z nowym kontraktem telewizyjny mamy być na 8 miejscu ,pod względem wartości praw mediowy w Europie i co z tego?ch*j z tego.Oczywiście w stosunku do najlepszych lig ,to są grosze ,ale my odpadamy z tymi właśnie biedniejszymi i to jest problem.
    W czym leży problem takiego stanu rzeczy,nawet nie chce mi się rozkminiać,może źle szkolimy,nie odpowiedni ludzie kierują klubami,nie znający się na piłce,może przepłacamy zatrudniając ogórów ,którzy później doją kluby,nie wiem.
    Nie spodziewam się żeby było jakoś lepiej w najbliższej przyszłości,i tak najlepszych będą rozkupować inne kluby a my będziemy przebierać z odpadów.
    Większe nakłady na skauting powinny być przede wszystkim ,nie stać nas żeby wydawać miliony na transfery,trzeba szukać talentów,ci biedniejsi bazują na skautingu i szkoleniu.
    Tylko tu też potrzeba fachowców ,jak wszędzie.

  2. legolas pisze:

    Warto też wspomnieć o odejściu Świderskiego do PAOK-u również dawał Jadze sporo swoją grą, nawet Wrzesiński jeden z niewielu z Sosnowca co nadawało się na Ekstraklasę poleciał do Kazachstanu

  3. Pawelinho pisze:

    Ogólnie ten przepis wymuszający grę co jednego piłkarza młodzieżowego w praktyce może mieć odwrotny skutek od zamierzonego dlatego, że po pierwsze młody piłkarz może nie posiadać wystarczających umiejętności i będzie odstawać od reszty piłkarzy z pierwszego składu, po drugie konieczność zmiany kolejnym młodzieżowcem może być również obniżeniem poziomu chociaż nie zawsze jest to regułą. Myślę, że sam przepis jest nie jasny i bardzo źle doprecyzowany. Co do piłkarzy, którzy opuszczają polską ligę tak jest było i będzie dopóki poziom się nie podniesie będzie to normą i regułą.

    • Pawelinho pisze:

      A na podniesienie poziomu raczej się nie zanosi to w gwoli uzupełnienia ostatniego zdania.

    • arek z Debca pisze:

      Sama idea jest dobra ale przepis za którym nie idą pieniądze jest bezsensowny. Dla klubów, które już szkolą młodzież przepis ten nie ma większego znaczenia i nawet mógłby być wymóg z dwoma młodymi w składzie. Poziom i tak jest niski i zamiast coraz gorszego szrotu z zagranicy mogliby grać młodzi Polacy w większej liczbie. Dla klubów mniejszych i biedniejszych wymóg ten będzie małym lub większym utrudnieniem i na pewno nie zmusi ich do zakładania kosztownych akademii. Centrala powinna partycypować w kosztach szkolenia młodzieży, tak by każdy klub z ekstraklasy miał akademię, natomiast ileś procentów z ewentualnego transferu takiego młodego do innego klubu mogłoby wracać do PZPN.

    • Pawel1972 pisze:

      Ten przepis, paradoksalnie, blokuje młodym grę. Bo teraz zamiast wypożyczać młodego do I ligi, żeby się ograł, będzie się trzymać po 4 młodzieżowców na ławie, żeby w razie czego miał kto wejść. Kolejny(po ograniczeniu ilości graczy spoza UE) kretyński wymysł Bońka.

    • Ostu pisze:

      @arek z Debca – PZPN powinien dawać pieniądze na szkolenie na najniższych poziomach, żeby od najmłodszych lat przyszli zawodnicy byli jak najlepiej szkoleni… By nie popełniać bledow, których​ później trudno się oduczyć albo skorygować…
      Między innymi na to powinna iść kasa a nie na jakiś durny N. M. G…
      A że część kasy za transfery powinna trafiać do PZPN to oczywiste – byłaby przeznaczona właśnie na takie cele…

    • Pawelinho pisze:

      Pael1972

      No niestety tak jest, że jest to kolejny durny przepis, ale niestety kluby ekstraklasy zgodziły się w zamian za zniesienie ograniczonego limitu obcokrajowców. Chociaż i tak obu tych przepisów być nie powinno.

    • Pawelinho pisze:

      *Pawel1972

  4. 07 pisze:

    No i to jest powód dlaczego ja domagam się, aby Lech grał młodzieżą. Skoro nie ma gwiazd i nic nie wskazuje na to,że od razu będą do Ekstraklasy trafiać, skoro, wyróżniające się grojki próbują szukać szczęścia w innych ligach, skoro poziom sportowy ligi z roku na rok jest coraz słabszy to nie ma co kontraktować przeciętniaków z którymi mam potem problem na lata dając im jak na ich przeciętne umiejętności naprawdę dobrą kasę. Po sezonie jest szansa na wyczyszczenie szatni. Będę trzymał kciuki, aby z grupa która z Lechem nic nie wygrała, jak najszybciej się spakowała.

  5. Tadeo pisze:

    Skoro tacy piłkarze jak Gajos siedzą w danym klubie tylko po to żeby doić kasę , a nie podnosić swoje umiejętności , i robić piłkarską karierę, to co tu dużo mówić o poziomie naszej ligi.Takich darmozjadów w naszej lidze jest od groma , którzy tylko blokują miejsca innym , bardziej wartościowym piłkarzom.Dlatego poziom naszej ligi jest jaki jest .

  6. Ostu pisze:

    Liga traci… I tracić będzie coraz więcej. Chyba nie trzeba już nikogo przekonywać że każdy wyróżniający się gracz eklapy – szczególnie młody, zostanie​ zaraz po pierwszej dobrej rundzie wytransferowany.
    Przykłady Bednarka w lidze angielskiej a w szczególności Piątka we włoskiej sprawiają​ że ligi zaczynają inaczej patrzeć na eklape i każdy chciałby podążyć drogą Genui i kupić gracza za 4 mln euro a sprzedać za 40 mln po sezonie lub mniej…
    Będą to zwłaszcza robić kluby z miejsc spadkowych lub co najwyżej z niższych miejsc lig – ale będą to kluby z 5 topowych lig, dla których „zaryzykowania” 4 mln euro nie jest praktycznie żadnym ryzykiem… A może się opłacić 10 – krotnie…
    Przejdźmy na przykład Kolejorza…
    Ksiegowy będący w Radzie nadzorczej eklapy już walczy o „satysfakcjonujący” Kolejorza podział pieniędzy z praw tv – o sposobie myślenia prezesów i związanych z tym kłótniami mieliśmy okazję przeczytać nawet tu na forum gdy jeden z Forumowiczów zacytować prezesa Miedzi… Jak widać Kolejorzowi bardzo doskwiera brak kasy od KIBICÓW – no bo na brak kibiców to oni mają wyj…. a nie mają żadnej pewności że kogokolwiek uda im się sprzedać latem.
    MUSZĄ zatem sprzedawac swoich najlepszych czy też wyróżniających się zawodników.
    Jaka na to rada… Szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić – ale na to niestety są potrzebne pieniądze – i tu trochę się dziwię że najlepsze kluby z eklapy nie chcą się bardziej sprawiedliwie dzielić z klubami słabszymi – podzielam zdanie Prezesa Miedzi, ale przede wszystkim właściwą jakość szkolenia… Żeby kluby miały co roku 2, 3 zawodników z dużym potencjałem a wtedy jest szansa, że wszystkich nie wykupią a ci co zostaną będą się jeszcze bardziej starać w nadziei na przyszły wykup i będą podnosić ogólny poziom ligi…
    Niestety nie jest to proces szybki i efektowny – jest obarczony także niebezpieczeństwem że wielu prezesów wybierze drogę na skróty i przy dostępie do większych pieniędzy będzie sprowadzać szrot z zagranicy… Jeśli zaczną sprowadzać graczy wybitnych to tym lepiej – ci którzy zostaną w klubach będą się mierzyć z lepszymi i będą mogli się uczyć…
    A ci, którzy zdecydują się szkolić będą mieli bardzo duży bonus – oprócz podnoszenia poziomu swoich graczy i walki o tytuły będą mieli KASĘ…
    Wiem, że wyłożyłem to Łopato logiczne za co z góry przepraszam umiejących czytać ze zrozumieniem ale innej drogi nie ma…
    I między innymi dlatego trzymam się tego ostatniego promyka nadziei, że jednak Nawalka coś zrobi dla Młodych i dla klubu…
    A na zarząd nie ma co liczyć – że odejdą też nie ma szans , więc niech lepiej się schowają… Bo paradoksalnie nie robiąc nic zrobią dla klubu najlepiej…
    Nawet gdyby cały skauting znalazł jakiego mega grajka, który ponadto zgodziłby się do nas przyjść to i tak nie mamy kasy – a jeśli nawet mamy to księgowy ich nie wyda…
    Tak więc niech lepiej Wszyscy siedzą cicho i nie epatują nas durnymi pomysłami – swoją drogą bardzo jestem ciekaw tych pomysłów marketingowców na wzrost frekwencji i związane KIBICÓW z klubem… l niniejszym proszęc Redakcję o rozwinięcie tematu pomysłów marketingowych…
    Z góry dziękuję

    • Ostu pisze:

      p.s. przepraszam że powielilem niektóre myśli kolegów piszących wyżej ale napisanie tak długiego smsa zajmuje mi trochę czasu…

  7. Przemo33 pisze:

    Liga traci i będzie tracić co raz więcej. To jest normalne, skoro gra w tej lidze, a już u nas nie wspomnę ile – szrotu. Większość z tego szrotu niewiele pokazuje i nie jest wzmocnieniem swojego zespołu. Bardziej jest liczenie, że taki piłkarz z zagranicy odpali jak Carlitos czy bracia Paixao. A jak jest, każdy widzi. Tacy gracze zabierają tylko miejsce młodym piłkarzom i wychowankom. Kolejnym powodem, dlaczego tak wygląda obecna sytuacja, jest nasza pozycja w Europie. Czy nasze drużyny regularnie grają w fazach grupowych pucharów, chociaż w LE? Nie, bo nasze drużyny nie potrafią wyeliminować takich tuz i mocarzy jak Stjarnan, Żalgiris, Levadia czy Irtysz. Za mało stawiania na młodzież. Oczywiście są wyjątki jak my, Pogoń, Zagłębie czy Cracovia, ale nie wszędzie tak jest. Czy jest jakiś sposób na poprawienie tej sytuacji? Oczywiście. Według mnie trzeba bardziej stawiać na młodzież niż na zagraniczny szrot. Tylko szrot. Powinni do nas trafiać lepsi gracze, którzy nie tylko podniosą poziom gry swoich drużyn, ale i całej ligi. Młodzież oraz solidni zawodnicy z zagranicy. Do tego przynajmniej ze 2 zespoły powinny grać regularnie chociaż w LE i zwiększać nam współczynnik oraz swój. Myślę, że na pewno jest to jakieś wyjście z tej sytuacji, ale trzeba chcieć to zmienić. Przydałby się jeszcze niezły skauting w każdym klubie. Każdy wie, jak wygląda obecna sytuacja. Mam jednak nadzieję, że w końcu za jakiś czas to się zmieni, ale kiedy to się stanie? Tego chyba nikt nie wie.