Połowa zimowych przygotowań za Lechem

Za Lechem Poznań są już 2 tygodnie zimowych przygotowań do 17 meczów rundy wiosennej piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy 2018/2019. Kolejorz znajduje się obecnie na półmetku przygotowań do wiosny i większość zimowych sparingów już rozegrał. Do 8 lutego, czyli do pierwszego spotkania o stawkę z Zagłębiem Lubin pozostały już tylko 2 gry kontrolne dzień po dniu.



Późny start i ciężkie treningi

Lech Poznań trenuje od 14 stycznia wracając do zajęć najpóźniej spośród wszystkich ekstraklasowych klubów. Adam Nawałka rozpisał na przerwę zimową indywidualne treningi piłkarzom przez co po powrocie do zajęć zawodnicy „suche bieganie” mieli już za sobą. Kolejorz od razu przeszedł do zajęć z piłką będąc w Turcji już od tygodnia. Każdego dnia zespół pracuje co najmniej 2 razy dziennie. Lech jest po 3 meczach towarzyskich. Na tle ligi to normalny rezultat. Mniej sparingów rozegrały dotąd tylko zespoły Arki oraz Jagiellonii.

Pogoda zakłóciła weekend

Lech od początku obozu w Turcji ma bardzo duże problemy z pogodą. Co chwilę pada deszcz, przechodzą nawet burze z gradem, cały czas wieje co utrudnia trochę przygotowania. W sobotę 2 sparingi najpierw były przesuwane na inne godziny, potem odwoływane, następnie jeden mecz odbył się, bowiem Austriacy wynajęli inne boisko, a drugi został rozegrany w niedzielę z samego rana. W Turcji przebywa większość ekstraklasowych ekip, więc wiele drużyn trenujących m.in. w Belek ma problem z aurą.

Bez poważnych urazów

Jednym z dużych plusów tej zimy jest na razie brak poważnych urazów w drużynie. Spośród 32 zawodników trenujących na obozie szansy gry w sparingach nie otrzymał tylko Volodymyr Kostevych. Na szczęście Ukrainiec już normalnie trenuje i powinien zagrać w 2 ostatnich spotkaniach kontrolnych. Gorzej wygląda uraz Filipa Szymczaka mającego problem z mięśniem.

Stałe fragmenty i środek pola nadal kuleje

Sporym minusem gry w sparingach są defensywne stałe fragmenty gry. W każdym z 3 spotkań lechici mieli z nimi problem. W starciu ze Sturmem stracili gola po wrzutce z rzutu rożnego. Źle wyglądał też środek pola. Po akcjach właśnie środkiem boiska przeciwnicy Kolejorza w Turcji zdobyli już 3 bramki w tym 2 po prostych stratach w tej strefie boiska.

Eksperymenty w obronie

Adam Nawałka w 3 meczach bardzo dużo kombinuje. Wystawia różne jedenastki i różnych zawodników na różnych pozycjach. Przykładowo Mihai Radut grał już na lewym skrzydle i na „10”, Joao Amaral w ataku, Vernon De Marco tylko na lewej obronie, a Tymoteusz Klupś na obu flankach. 2 razy na mecze Lech wychodził w następującym zestawieniu obrony: Putnocky – Wasielewski, Janicki, Pleśnierowicz, De Marco. Mało realny jest taki skład na pojedynek o stawkę, dlatego wybory Nawałki mogą trochę dziwić. Zamiast zgrywać słabą jesienią obronę trener dużo do tej pory kombinował.

Nic nie widać

Niestety w 3 dotychczasowych sparingach nie było widać nad czym pracował Lech, co poprawił oraz co może być jego mocną stroną wiosną. Wyniki gier kontrolnych nie są najważniejsze, ale do gry można już przywiązywać większą wagę. Tymczasem gra dotąd była bardzo, bardzo słaba. Lech nie potrafił kreować akcji, zęby bolały od widoku głównie środkowych pomocników, którzy albo nie umieli utrzymać się przy piłce, wymienić paru dobrych podań albo nie potrafili zupełnie nic stworzyć sobie pod bramką przeciwnika. Na razie najlepiej wyglądało pierwsze 30 minut starcia ze Sturmem, a najgorszej I odsłona potyczki z DAC. W każdym z 3 spotkań kontrolnych to przeciwnik częściej utrzymywał się przy piłce, kreował więcej sytuacji i miał optyczną przewagę.

Jeszcze tydzień mocnych treningów

Przed Lechem jeszcze połowa przygotowań i tydzień treningów w Turcji. Obóz w Belek zakończy się 2 sparingami odpowiednio z Vozdovac Belgrad oraz z Szachtarem Donieck, które są zaplanowane na 30 oraz 31 stycznia. 1 lutego Kolejorz wróci do Polski. W poniedziałek, 4 lutego rozpocznie za to 4 i ostatni tej zimy tydzień przygotowawczy do rundy wiosennej. Będzie on już nieco lżejszy, bowiem wówczas rozpocznie się mikrocykl treningowy przygotowujący drużynę pod konfrontację o stawkę z Zagłębiem Lubin.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







11 komentarzy

  1. smigol pisze:

    Wiadomo okres przygotowawczy I nie powinniśmy się za bardzo czepiać ale naprawdę słabo to wyglada. Przynajmniej jak na razie przykro patrzeć na to co pokazują piłkarze w grach kontrolnych. Wiadomo że my wierzymy ale w co tu wierzyć jak postępu nie widać. Ah… szkoda gadać.

  2. WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

    A może trzeba się przyzwyczaić i powiedzieć sobie wprost, że jesteśmy po prostu słabi.

  3. J5 pisze:

    Lepiej się wstrzymać od wniosków, to tylko przygotowania . Lech gra padakę już nie od dziś, i setki razy na tym forum były opisywane tego przyczyny. Nic się nie zmieniło. Nie wygląda na to aby Nawałka chciał dominować w meczu, raczej trzeba się będzie nastawić na męczenie buły w zawodach i na kontrataki, ktore są chyba podstawowym systemem gry w Ekstraklasie. Stale fragmenty gry w defensywie będą kulały z uwagi na brak, oprócz Rogne, rozgarniętych środkowych obrońców, a drużyna wydaje się być mentalnie przestraszona tego co kuleje w defensywie już od dawna. Problem być może rozwiązałyby wzmocnienia, których potrzeby najmądrzejszy ten ” który się nie podda” nie widzi. Należy chyba zachować spokój, bo przed Nawałką jeszcze dwa tygodnie pracy i do pierwszego meczu grę drużyny powinien poprawić. Z drugiej strony inne drużyny też raczej słabo będą wyglądać w pierwszych meczach, a wynik będzie również dziełem przypadku.

  4. Rojber Winiary pisze:

    Widzę ciemność-ciemność widzę….Tutaj nic się nie klei .Nie ma obrony nie ma stalych fragmentów zapewne nie będzie też schematów na grę.Jesli fizycznie nie będą przygotowani no to będzie po pucharach.I tutaj następuje mój wewnętrzny konflikt z samym sobą. No bo chce pucharów i sukcesów moje serce ale rozum mówi że ich brak to uderzenie w kieszeń tych dusigroszów z zarządu i być może malusienki kroczek by opuścili oni naszą rodzinę Kolejorza.Czy jestem osamotniony w tych rozterkach?

    • aaafyrtel pisze:

      winiarski rojbrze, wiesz, ja nie ma tego typu rozterek, po prostu dla mnie liczą się emocje pojedynczego meczu piłkarskiego, pewno, że lepiej, jak są one pozytywne, ale negatywne też mają swój urok… pamiętam meczyk jesienny z górnikiem na wyjeździe, było 0:2 w tył, ale wyciągnęli na 2:2 czyli emocje pozytywne; pamiętam też jesienny meczyk u siebie z pałkarzami, byłem na nim, było 2:0, ale dostaliśmy w dupę 2:5, negatywne emocje o mało zawału nie dostałem, ale w obu przypadkach emocje, które są przecież esencją naszego w sumie zazwyczaj bezbarwnego życia…

    • J5 pisze:

      Puchary z taką drużyną, czyli wizją wroniarzy i efektem ich minimalizmu, pachną kolejną hańbą i kompromitacją, która była już blisko w zeszlym roku z Gandzasarem. Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony emocje w Europie, a z drugiej strony obawa przed eurowpierdolem od rybaków, kelnerów czy innych tam pracowników weekendowo zajmujących się footbolem. Niestety ale tylko pozbycie się wronieckiego pasożyta może dać nam te pozytywne emocje

  5. Rojber Winiary pisze:

    wiesz co chyba takie podejscie jest najlepsze lecz ja tak nie potrafię.Kolejorz to coś więcej niż pilka.To jak rodzina i gdy dzieje się źle to i ze mną jest źle.Z wiekiem staram się patrzeć na piłkę tylko jak na piłkę i emocje -ale gdy widzę jak marnowany jest potencjał naszego klubu a dumę i radość zastępuje wku….e i bezsilność to już sam nie wiem co robić.Pozostaje mi trwać w wierzę że te bandę amatorów na górze i piłkarzy bez ambicji zastąpią ludzie z pasją i niebiesko-białą krwią

  6. Bart pisze:

    Dziwi kogoś że obrona złożona z takich ananasów jak Vujadinović czy Janicki gubi się przy SFG albo że mamy problemy w środku pola z coraz starszym Trałką przesuniętym dodatkowo na ósemkę? Trałka swoje wzloty i upadki miał, nie raz mi imponował, ale na litość, on w tym roku kończy 35 lat!! Nie twierdzę że powinien natychmiastowo przestać grać, ale nie może być tak że nie ma dla niego żadnej alternatywy. Defensywny pomocnik do zastąpienia Trałki już dawno powinien u nas być, a Trałka jeśli dalej chciałby pograć to musiałby po prostu wygrać rywalizację.

  7. Przemo33 pisze:

    Szkoda nerwów. Przecież to było w sumie do przewidzenia. Ktoś z nas spodziewał się, że nagle taki Janicki czy Vuja zaczną lepiej grać? W kwestii środkowych obrońców nic się nie zmieniło, nikt ze szrotu nie odszedł i nie przyszedł nikt klasy choćby Rogne, dlatego jest jak jest. Do tego Nawałka na razie nie zgrywa obrony, tylko eksperymentuje. Dlatego jest jak jest. Środek pola też wygląda źle, co jest normalne, bo tylko Tiba robi swoje. Jevtić jak zawsze ma przebłyski i kilkanaście minut dobrej gry, a Radut i Gajos słabo. Pozycje, które powinny być wzmocnione, nie zostały wzmocnione. Nawałka jak każdy poprzedni trener musi spróbować wycisnąć z obecnej kadry co się da, żeby to na wiosnę chociaż jakoś przyzwoicie wyglądało. Bez odpowiednich transferów za dużo nie ugramy i to wiedzieliśmy od początku. Jedyny plus tych przygotowań jest na razie taki, że nie ma większych kontuzji. Podstawą piłki i każdego sportu jest trening, więc może będzie lepiej to wyglądało w meczach o stawkę na wiosnę. Niech robią swoje i się dalej przygotowują i może to wystarczy potem na podium, bo na więcej raczej ich nie stać. Jest słabo, ale niech dalej pracują. Ja z ocenami wstrzymam się do pierwszych meczy.

  8. kbic pisze:

    ciekawi mnie jak będziemy wygladać fizycznie zaczynajac przygotowania najpóźniej ze wszystkich ligowców

  9. aaafyrtel pisze:

    kibicu, spokojnie… jest przecież tajemnicą poliszynela, że pobyt na riwierze tureckiej czyni cuda…